• Nie Znaleziono Wyników

Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1936.08.15, R. 17, nr 33

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1936.08.15, R. 17, nr 33"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Dodatek tygodniowy .Głosu Wąbrzeskiego* poświęcony sprawom

================ oświatowym, kulturalnym i literackim ... ।

Nr. 33 Wąbrzeźno, dnia 15 sierpnia 1936 r. Rok 17

11 niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego

LEKCJA

z pierwszego listu św. Pawła do Koryntyan, rozdział 15, wiersz 1—10.

Bracia! oznajmuję wam Ewangelię, którą wam opo­

wiedziałem, którąście też przyjęli i w której stoicie. Przez którą też zbawienia dostępujecie; jeśli pamiętacie, jakim obyczajem przepowiedziałem wam, chybabyście próżno u- wierzyli. Bo najprzód podałem wam, com też wziął, iż Chrystus umarł za grzechy nasze podług pisma: a iż po- g-zebiony jest, iż też powstał z martwych trzeciego dnia według pisma. A iż widziany jest od Cephy, a potem od jedenastu. Potem widziany był od więcej niż od pięciu set braci współem, z których wielu ich trwa aż dotąd, a nie­

którzy zasnęli. Potem był widziany od Jakóba, potem od wszystkich Apostołów, a nakoniec po wszystkich był wi­

dziany i ode mnie jakoby od poronionego płodu. Bom ja jest najmniejszy między Apostoły, który nie jestem godzien, aby mnie zwano Apostołem, albowiem prześladowałem Kościół Boży. A z łaski Bożej jestem to, com jest, a łaska Jego we mnie daremną nie była.

EWANGELJA

św. Marka rozdz. 7, wiersz 31—37.

Onego czasu wyszedłszy Jezus z granic Ty- ryjskich, przyszedł przez Sydon do morza Ga­

lilejskiego, przez pośrodek granic Dekapol- skich. I przywiedli Mu głuchego i niemego, a prosili Go, aby nań rękę włożył. A odwiódł­

szy go na stronę od rzeszy, wpuścił palce w u- szy jego: a splunąwszy, dotknął języka jego.

A wejrzawszy w niebo, westchnął, i rzekł mu:

Effeta, to jest, otwórz się. I wnet się otworzy­

ły uszy jego, i rozwiązała się związka języka jego i wymawiał dobrze. I przykazał im, aby nikomu nie powiadali. Ale, im On więcej im zakazywał, tern więcej rozsławiali, i tern bar-

Pan Jezus uzdrawia chorych.

dziej się dziwowali, mówiąc: Dobrze wszystko uczynił, i głuche uczynił, że słyszą, i nieme, że mówią.

Nauka

Dlaczego Zbawiciel przy tym cudzie tyle różnych podjął czynności?

1. Ażeby głuchoniememu samemu wyraźnie pokazać, iż cudem go uzdrawia, i żeby zatem wiedział, komu za­

wdzięcza uzdrowienie i wreszcie, ażeby go przysposobić do wiary w Swoje Bóstwo. 2. Ażeby wiernym przez te znaki widzialne wskazać niewidzialne, duchowe prawdy. 3. Aże­

by pouczyć Apostołów i Kościół Swój, jak i oni mają przy rozdzielaniu powierzonych im łask w sposób podobny zwracać uwagę wiernych przez znaki pod zmysły podpa­

dające na ważności łaski i serce ich przygotować do tern lepszego jej przyjęcia. 4. Jak mówią święci Ojcowie, sta­

ło się to dlatego ażeby w tern uzdrowieniu głuchonieme­

go okazać niewidzialne skutki, jakie oprawia Zbawiciel przez Swe Sakr amenta.

(2)

— 2 — — 3 —A

W piątek na letnisku na Okęciu odbyła się przed Generalnym Inspektorem Sił Zbrojnych gen. Rydzem Śmiłgym wielka rewja lotnicza. Wraz z gene­ ralnym Inspektorem przybyli n,a lotnisko wicem. Spraw Wojskowych gen.

Litwinowicz, gen. Regulski, gen. Malinowski i szereg wyższych oficerów sztabowych.. Po dokonaniu przeglądu samolotów ustawionych na polu wzlotów, gen. Rydz Śmigły udał się na wieżę meterologiczną, skąd przypatrywał się rewji samolotowej. Na zdjęciu widzimy polskie eskadry

wojskowe, lotnicze podczas rewji.

Zdjęcie przedstawia moment złożenia przez ambasadora R. P. w Paryżu p.

juljana Łukasiewicza, wieńca nagrobie nieznanego żołnierza, po uroczy- stem złożeniu listów uwierzytelniających Prezydentowi Republiki Francu­ skiej p. Albertowi Lebrun. Ambasador Lukasiewicz składawieniec w obec­

ności gen. franc. Sautela.

Wspaniały moment defilady przed 100 tysięczną publicznością zgromadzo­ na uroczystości otwarcia Igrzysk z udziałem kanclerza Hitlera. Sztan­ dar polski niesie zasłużony zawodnik Biniakowski, za nim postępuje Pol­

ski Komitet Olimpijski z prezesem płk. dypl. Glabiszem na czele, wreszcie - zawodniczkr-i zawodnicy polscy.

Fin zdobywcą złotego medalu w bie­

gu na 10,000 metrów, czas 30:15,4 sek.

Nie zdołał on jednak pobić rekordu Janusza Kusocińskiegoustanowionego w 1932 roku na Olimp jadzie w Los Angeles, z wynikiem 50,11,4 sek. Na zdjęciu naszem Salminen po starcie.

Zdjęcie przedstawia grupę osób, które wzięły udział w uroczystej cere- monji na Wawelu. Obok P. Prezydenta R. P. po prawej stronie stoi amba­

sador Valentino, po lewej minister spraw zagrailicznyćh p. Józef Beck. Podczas ostatnich upałów, mieszkańc miast szukają ochłody na plażach.—

(3)

Rozpownetlioiaiiie JI iMlESKI" |||> Cudu Rocznica nad Wisłą

EDCBA

i tryumf Żołnierza Polskiego

R e p ro d u k u je m y n a n a s z e m z d ję c iu o ry g in a ln y m o m e n t o lim p ijs k ie g o, z w y c ię s k ie g o fin is h u p o ls k ie j le k k o a tle tk i S te lli W a ia s ie w ic z ó w n y . k tó ra b ie ji n a 1 0 0 m e tró w p a ń u k o ń c z y ła w y n ik ie m 1 1 ,7 s e k . z d o b y w a ją c s re b rn y m e d a l o lim p ijs k i. Z lo ty m e d al z d o b y ła ja k w ia d o m o z a w o d n ic z k a S te p h e n ­

s o n w y n ik ie m 1 1 ,5 s e k .

D o W a rsz a w y p rz y b y ł o w a c y jn ie w ita n y p rz e z m ie js c o w y c h z w o le n n ik ó w s p o rtu s trz e le c k ie g o p . J ó z e f K is z k u rn o , m istfrz ś w ia ta w s trz e la n iu d o g o ­ łę b i (rz u tk ó w ). P . K is z k u rn o z d o b y ł ty tu ł m is trz a ś w ia ta , p o d c z a s z a w o ­ d ó w m ię d z y n a ro d o w y c h w B e rlin ie u z y sk u ją c 2 7 5 p u n k ty p rz e d W ę g re m lla lla s y , k tó ry z d o b y ł 2 7 2 p u n k ty . —

R o z p ę ta ły s ię ż y w io ły n a d R z e c z­

p o s p o litą w le cie 1 9 2 0 ro k u . Z a le d w ie z d o ła ła P o ls k a z rz u c ić z s ie b ie ja rz m o n ie w o li, n a rz u c o n e p rz e z ro z b io ry , z a ­ le d w ie z d o ła ła ro z w in ą ć s k rz y d ła O r­ ła B ia łeg o d o p e łn e j c h w a ły lo tu g d y s z ara ń c z a z e w s c h o d u z n ó w z a lała .

F a la b o ls z e w ic k a p rz es z ła s lu p y g ra n ic z n e , n ie s trz e ż o n e n a w e t je s zc z e, ro z g ro m iła p u łk i ż o łn ie rz y k ó w p o l­

s k ich , le d w ie o d p ie rsi m a tk i o d e rw a­

n y c h , a ju ż o rę ż n a o b ro n ę O jc z y z n y d ź w ig a ją c y c h . D a rła się n a p rz ó d n ie ­ p o w s trz y m a n a fa la z n isz c z en ia . N a W a rs z a w ę ! N a z n is z cz e n ie w ia ry k a­ to lic k ie j i c y w iliz a c ji!

I o to w c h w ili, g d y k o ń m o n g o ls k i, s tra to w a w s z y k o p y te m p lo n y ‘p ó l u ro ­ d z a jn y c h , ju ż c h w y ta ł w n o z d rz a c h łó d . z w ia s tu ją c y b lisk o ś ć W isły , g d y w a ta h y b is u rm a n ó w , u jrz a ły z e w z g ó rz w ie ż y c e k o ś c io łó w k a to lic k ic h w W a rsz a w ie, g d y z p ie rsi ic h w y rw a ł się s tu ty s ię c z n y o k rz y k ra d o śc i w i te j s a m e j c h w ili O p a trz n o ś ć o b ja w iła

| sw ą w o lę .

i N a p rz e c iw n a je ź d ź c o m rz u c ił s ię (k a p ła n z k rz y ż e m C h ry s tu s o w y m w

rę c e , z n im g a rs tk a ry c e rz y , g a rs tk a s z a le ń c ó w , w ła sn ą p ie rs ią m ło d ą b ro ­ n ią c a i k ła d ą c a k re s p o c h o d o w i m o n - g o łó w . P a d ł k a p ła n k a to lic k i k s. S k o ­ ru p k a , w io d ą c y o b ro ń c ó w , a le K rz y ż z w y c ię ż y ł, z w y c ię ż y ł Ż o łn ie rz P o ls k i i s iła ż y w o tn a n a ro d u . S ta ł się „ C u d n a d W isłą“ . J a k n ie g d y ś k s ią d z K o r­ d e c k i. b ro n ią c y s to lic y M a tk i B o s k ie j C z ę s to c h o w sk ie j, ta k w ro k u 1 9 2 0 k s ią d z S k o ru p k a u c z y n ił p ie rw s z y k ro k d o z w y c ię s tw a .

Z te j k rw i p rz e la n e j w ó w c z a s w y ­ ro sła m o c i z n a c z e n ie R z e c z y p o sp o li­ te j, ja k o m o c a rstw a , w c h o d z ą c e g o p o ­ n o w n ie d o ro d z in y n a ro d ó w w b la ­ s k a c h s ła w y o rę ż n e j i s iły m o ra ln e j.

W s p o m in a ją c d z iś tę c h w ilę p rz e ło ­ m o w ą , p e łn i c z ci d la n a s z y c h B o h a te ­ ró w p o w in n iś m y s e rce m i m y ś lą z w ró ­ c ić się d o B o g a i ja k S o b ie s k i p o z w y ­ c ię stw ie w d e d eń s k ie m p o w ie d z ie ć z p o k o rą : „ N ie n a m P a n ie , n ie n a m . le cz Im ie n io w i T w e m u n ie c h b ę d z ie c h w a ła * * .

NIEMCY ZBROJĄ SIĘ NA MORZU — ZŁÓŻ OFIARĘ NA FUNDUSZ OBRONY MORZA (F.O.M), BY POLSKA NIE BYŁA KIEDYŚ ZASKOCZONA!---

Książnica Kopernikańska w Toruniu

Cytaty

Powiązane dokumenty

tylko pow ietrze, które znajduje się w ciągłym ruchu, w łaśnie to po- w ietrze, które znajduje się za naszem i oknami, jest pełnowartościow e, gdyż ruch pow ietrza

Jam jest pasterz dobry. Dobry pasterz duszę swą daje za owce swoje. Lecz najemnik i który nie jest pasterzem, którego nie są owce własne, widzi wilka przychodzącego i opuszcza owce

— A myśmy się spodziewali, iż On miał odkupić Izraela: a teraz nad to wszystko dziś trzeci dzień jest, jako się to stało.. Ale i niewiasty, niektóre z

Rzekł im Jezus: Zaprawdę zaprawdę mówię wam, pierwej, niż Abraham się stał, Jam Jest. Porwali tedy

Oni tedy ludzie, ujrzawszy cud, który Jezus uczynił, mówili: iż ten jest prawdziwie prorok, który miał przyjść na świat.. Tedy Jezus poznawszy, iż mieli przyjść, aby

To rozluźnienie oby- cerz, przed którym drżeli wrogowie, czajów stało się jedną z przyczyn kajał się leżąc krzyżem iw kościele i upadku Ojczyzny. kładały

Krajowcy roznieśli głęboko w frontu południowego z dużą trwogą W bagnach w pobliżu Harraru, gdzie się ciężkie walki wojsk abisyńskich skich, daje się słyszeć

sta świętego i postawił Go na ganku kościelnym i rzekł Mu: Jeśliś jest Syn Boży, spuść się na dół, albowiem napisano jest, iż aniołom Swoim rozkazał o Tobie, i będą