• Nie Znaleziono Wyników

Indeks : pismo Uniwersytetu Opolskiego. 2004, nr 7-8 (55-56)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Indeks : pismo Uniwersytetu Opolskiego. 2004, nr 7-8 (55-56)"

Copied!
97
0
0

Pełen tekst

(1)

iralczyk, Gajda, Gutorow, Jończy, Kozera, Makuchowska, Marcinkiewicz, i/larek, Moździoch, Nicieja, Pisarek, Wierciński, Wyderka

V numerze m.in.:

(2)

K artka św iąteczną z archiw um In sty tu tu Sztuki UO

‘Pogodnych, rodzinnych Św iąt ‘Bożego 9\[ąrodzenia oraz wszeikiej pontyśiności

w tMozoym Bąku 2005

cafej WspóCnocie Uniwersyteckiej życzą

cW(adze Uniwersytetu Opolskiego i Ipedakęja Jndeksu”

Spis treści

Z kalendarium U O ... 3

Konferencja językoznaw ców ... 8

R ozm ow a z prof. J. B ralczy k iem ...10

L aurka dla filo lo g ó w ... 12

Pam ięci prof. M. K aczm ark a... 12

Twórcy n a sa lo n a c h ... 13

Idzie ku le p s z e m u ...14

R ozm ow a z dr. hab. S. M oździochem .. 15

Rozm ow a z prof. d r hab. F. M a rk ie m ... 19

0 wielojęzyczności Śląska (B. W y d erk a)... 22

C hoinka naukow ców p e ł n a ... 27

Pam ięci R. A fta n az eg o ...28

Rozm ow a z dr. hab. R. J o ń c z y m ...29

Język Kościoła kato lick ieg o ... 33

Figura św. K rz y s z to fa ... 36

Rozm ow a z M. H abrajskim ... 39

W ym ieranie flory n a Ś lą s k u ... 40

W spółczesna m etropolia ...42

Z m iana w arty w „ M ro w isk u " ... 46

R ozm ow a z E. S z c za p o w e m ... 47

K rakidaly - św iat ra ry ta s ó w ... 48

Glos w ołającego... z O p o la ... 52

W iersze Jacka G utorow a ...53

P. Piechaczek - starosta n ie z n a n y ...55

Ze sztam bucha a b so lw e n tk i... 58

Uliczka na Z a o d r z u ... 60

Prehistoria p o d n a m io te m ... 62

P ow stanie w arszaw skie w e d u k a c ji 63 1 Opolskie Dni Ś re d n io w iec z a ... 67

Język rosyjski XIX w ie k u ...68

Słowacja w polskich b a d a n ia c h ...69

W yjazdy zarobkow e (konferencja)...71

C o lloąuium O pole 2 0 0 4 ...73

Techniki m e m b ran o w e ... 73

Spotkanie k a rn is tó w ... 76

III Festiwal im. I. R e im a n n a ... 77

K om putery w edukacji sz k o ln ej... 78

35. Polskie Sem inarium Anihilacji P o z y to n ó w ... 79

Bezpieczne p a ń s tw o ... 81

N a zielonej U krainie ... 82

Praw nicy d y s k u tu ją ... 83

Praw o a w o jn a ... 84

C ytaty z im p o rtu ...86

D em okracja a u n iw ersy tet (B. Kozera) ... 88

R ów nanie w dół (A. W ierciń sk i)...89

P osiedzenie S enatu U O ...90

N ow ości w y d a w n ic z e ...93

N a o kła d ce:

„Panorama Opola"

(fragment)

Edwarda Szczapowa

Indeks. P ism o UO

W ydaw ca: U niw ersytet Opolski, 45-040 O pole, pl. K opernika 11,

C ollegium M aius, pok. 217, tel. 541-60-17, e-mail: indeks@ uni.opole.pl

w w w .indeks .uni .opole.pl, Z espół redakcyjny:

Barbara Stankiew icz-Buchow ska (redaktor naczelna), Beata Zarem ba-Lekki.

Korekta: M arianna D rzyzga.

Zdjęcia: Jerzy M okrzycki, Tadeusz Parcej reprodukcje na okładkach: Tadeusz Parcej Skład: H enryk Kobiela, 602 356 262 D ruk: D rukarnia św. Krzyża.

(3)

listopad - g r u d z ie ń 20 0 4

3

Z kalendarium UO

4-5-X-2004. Wizyta opolskiej delegacji w Trier. Od prawej: Anton Wyrobisch - przewo­

dniczący Towarzystwa Polsko-Niemieckiego w Trier, Oswald Czajkowski - były kanc­

lerz WST w Trier, Andrzej Kimla - dyrektor administracyjny UO, Gunter Koenen - kanc­

lerz SWT w Trier, prof. Werner Lorig - członek zarządu SWT w Trier, dr Jarosław Bo­

gacki - adiunkt w Instytucie Filologii Germańskiej UO, Maria Najda - kwestor UO, Anna Kuczyńska - kierownik działu ds. nauki z zagranicą UO.

4 -5 października. D elegacja Uniwersytetu Opolskiego w skła­

dzie: Andrzej Kimla - dyrektor ad­

ministracyjny UO, Maria Najda - kw estor UO, A nna K uczyńska - kierownik działu nauki i współpra­

cy z zagranicą, dr Jarosław Bogac­

ki - adiunkt w Instytucie Filologii Germańskiej, przebywała w Studen- tenwerk w Trier. Wizyta odbywała się na zaproszenie strony niemiec­

kiej z okazji 30-lecia powołania Stu- dentenwerk w Trier oraz przejścia na emeryturę Güntera Koenena, po 28 latach pracy na stanowisku kancle­

rza Studentenwerk.

8 października. Jens Aage Bjor- ke, dyrektor kopenhaskiej szkoły Ko- efeda dla bezdom nych, gościł na Uniwersytecie Opolskim. Studenci pedagogiki mieli okazję wysłuchać wykładu o tym, jak funkcjonuje pla­

cówka, do której może przyjść każ­

dy bezdomny (w ramach wynagro­

dzenia za pracę bezdomni otrzymu­

ją tzw. dolary Koefeda, za które moż­

na np. ostrzyc w łosy lub wyprać odzież). Wiosną grupa opolskich stu­

dentów przebywała w Kopenhadze.

9 października. Prorektor UO prof. dr hab. Janusz Słodczyk spo­

tkał się z Patrickiem Renardem - delegatem generalnym K om itetu Alliance Française w Polsce oraz jego małżonką Tatianą Renard.

11 października. Prorektor UO prof. dr hab. Janusz Słodczyk wziął udział w inauguracji nowego ro­

ku akademickiego w Wyższej Szko­

le Zarządzania i A dm inistracji w Opolu.

11-12 października. Prorektor UO prof. dr hab. Adam Latała ucze­

stniczył w kolejnym posiedzeniu Uniwersyteckiej Komisji Finanso­

wej, które odbyło się w Uniwersy­

tecie W arm ińsko-M azurskim w Olsztynie.

R ektor UO prof. dr hab. Jó zef Musielok uczestniczył w konferen­

cji regionalnej na tem at Strategii innowacyjności województwa opol­

skiego.

12 października. We Wrocławiu odbyło się kolejne posiedzenie Ko­

legium P rorektorów K ształcenia poświęcone relacjom między uczel­

niami akademickimi Wrocławia i Opola a państwowym i w yższym i szkołami zawodowymi, w którym wziął udział prorektor UO dr hab.

Leszek Kuberski.

14 października. W budynku dawnego liceum odbyła się uroczy­

stość przekazania do użytku wyre­

montowanej sali gimnastycznej. Po uroczystości, przy dużej widowni, rozegrany został mecz między rek­

torem UO prof. dr. hab. Józefem M usielokiem i prorektorem Lesz­

kiem Kuberskim (więcej na str. 93).

Na W ydziale Teologicznym w Gliwicach odbyła się uroczysta in­

auguracja roku akademickiego połą­

czona z obchodami jubileuszu 65- lecia urodzin bpa Gerarda Kusza.

Prorektor UO prof. dr hab. Adam Latała wziął udział w inauguracji roku akademickiego w Państwowej Medycznej Wyższej Szkole Zawo­

dowej w Opolu.

18 października. Prorektor UO prof. dr hab. Janusz Słodczyk wziął udział w konferencji pt. Edukacja i nauka w narodowym planie rozwo­

j u 2007-2013. Konferencja zorga­

nizowana została z inicjatywy mini­

stra edukacji narodow ej i sportu

przy wsparciu Kolegium Rektorów

U czelni W yższych W rocław ia i

Opola.

(4)

14 X 2004. Rektor UO prof. dr hab. Józef Musielok sktada życzenia biskupowi Gerar­

dowi Kuszowi z okazji 65. rocznicy urodzin.

19 października. Przebywający w Opolu wieloletni pracownik In­

stytutu Filologii Angielskiej, doktor honorowy Uniwersytetu Opolskiego prof. Gerhard Nickel złożył wizytę rektorowi UO prof. dr. hab. Józefo­

wi Musielokowi.

R ektor UO prof. dr hab. Jó zef M usielok w ziął u d ział w K o le ­ gium Rektorów Uczelni Wrocławia i Opola, którego gospodarzem była Wyższa Szkoła O ficerska Wojsk Lądowych we Wrocławiu.

20-21 października. Prorektor UO prof. dr hab. Janusz Słodczyk wziął udział w posiedzeniu Uniwer­

syteckiej Komisji Programów M ię­

dzynarodowych. Kolejne posiedze­

nie dotyczyło aspektów prawnych międzynarodowych programów ba­

dawczych oraz funduszy wspierają­

cych programy unijne.

21 października. W Uniwersyte­

cie Opolskim gościł prorektor Uni­

wersytetu w Sankt Petersburgu prof.

Stanislav Tkachenko. Podpisano list intencyjny stwarzający perspektywę współpracy między uniwersytetami.

W auli przy ul. Oleskiej odbyły się tradycyjne „Otrzęsiny” . Prorek­

tor UO dr hab. Leszek Kuberski

przyjął ślubowanie od studentów pierwszego roku i wprowadził ich do grona żaków.

22 p aźd ziern ik a. R ektor UO prof. dr hab. Józef Musielok wziął udział w inauguracji roku akademic­

kiego szkół artystycznych we Wro­

cławiu: Akademii Sztuk Pięknych, Akademii Muzycznej i Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Podczas uroczystości doktorat honoris causa

Akademii Muzycznej otrzymał Sta­

n isław S k row aczew ski, m uzyk, kompozytor i dyrygent.

23 października. W Auli Błękit­

nej odbyło się uroczyste wręczenie dyplomów absolwentom kierunku historia. W rozdan iu dyplom ów uczestniczył prorektor UO dr hab.

Leszek Kuberski.

25 października. Prorektor UO prof. dr hab. Janusz Słodczyk wspól­

nie z prezesem Domu Współpracy Polsko-Niem ieckiej prof. G erhar­

dem Bartodziejem otworzył konfe­

rencję pt. Problemy własnościowe w kontekście p rzesu nięcia polskich granic w roku 1945, która odbyła się w Sali Senatu Collegium Maius UO.

O rg an izatoram i k o n feren cji był U n iw ersy tet O polski oraz Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej. W konferencji udział wzięli m.in.: prof.

Dorota Simonides, senator RP; dr Jan Rzymełka, poseł RP; dr Jerzy Szteliga, poseł RP; Marcin Were- szczyński, zastępca dyrektora depar­

tam entu praw nego M inisterstw a Spraw Wewnętrznych i Administra­

cji; Marek Świetlik, dyrektor Wy­

działu Rozwoju Regionalnego Opol­

skiego U rzędu W ojew ódzkiego;

prof. Władysław Czapliński z Insty­

tutu Nauk Prawnych PAN w War­

szawie. W trakcie konferencji poru-

14 X 2004. Pożegnanie odchodzących na emeryturę pracowników Studium Wychowa­

nia Fizycznego UO.

(5)

listopad - g r u d zie ń 2004

5

mim

25 X 2004. Konferencja naukowa pt. Problemy własnościowe w kontekście przesunię­

cia polskich granic w roku 1945. Od lewej prof. dr hab. Janusz Słodczyk, Gerhard

Bartodziej i Michał Smolorz.

szano problemy historyczne i pra­

wne dotyczące kwestii własnościo­

wych oraz odszkodowawczych by­

łych ziem zachodnich. Z referatami w ystąpili m .in. prof. W ładysław Czapliński z Instytutu Nauk Pra­

wnych PAN w Warszawie, dr Karol Karski z Instytutu Prawa Międzyna­

rodowego Uniwersytetu Warszaw­

skiego, dr Przemysław Malinowski, mgr Mateusz Pszczyński, mgr An­

drzej Drzewiecki z Instytutu Prawa i Administracji Uniwersytetu Opol­

skiego. Referat wprowadzający do dyskusji panelowej pt. Znaczenie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie roszczeń Zabużan oraz kon­

sekwencji dla kwestii własnościo­

wych na byłych ziemiach niemiec­

kich wygłosił Waldemar Gontarski, dyrektor Centrum Ekspertyz Pra­

wnych przy Europejskiej Wyższej Szkole Praw a i A dm inistracji w Warszawie, redaktor naczelny „Ga­

zety Sądowej”.

Centralne Muzeum Jeńców Wo­

jennych w Łambinowicach zorgani­

zow ało konferencję naukow ą pt.

Powstanie Warszawskie z perspek­

tywy 60-lecia. Wymiar edukacyjny (więcej na str. 63).

tecie Opolskim odbyło się robocze spotkanie kwestorów uczelni Wro­

cławia i Opola. Gościem spotkania był dyrektor departamentu ekono­

micznego MENiS Witold Pakuła.

Spotkanie otworzył prorektor UO prof. dr hab. Adam Latała.

R ektor UO prof. dr hab. Józef Musielok uczestniczył w posiedze­

niu Rady Fundacji „Pro Lege”.

Prorektor UO prof. dr hab. Janusz Słodczyk uczestniczył w Kolegium

Prorektorów Uczelni Wrocławia i Opola ds. badań naukowych i roz­

woju.

W Villi A cadém ica odbyło się spotkanie z W olfgangiem Bittne- rem, niemieckim pisarzem, dzienni­

karzem i podróżnikiem urodzonym na Górnym Śląsku, a obecnie mie­

szkającym w K olonii. Spotkanie prowadził prof. dr hab. Stanisław S.

Nicieja.

Ze studentami Uniwersytetu Opol­

skiego spotkała się Mirosława Ol­

szewska, pełnomocnik zarządu wo­

jew ó d z tw a ds. p rzeciw działania narkom anii. Spotkanie dotyczyło m echanizm u uzależniania się od narkotyków.

26-28 października. W sympo­

zjum , połączonym z II Zjazdem Wykładowców Prawa Wyznaniowe­

go, wziął udział dr Andrzej Szymań­

ski z Katedry Historii Państwa i Pra­

wa Polskiego MI Pi A, który wygło­

sił referat pt. Represyjne działania władz państwowych wobec Niższe­

go Seminarium Duchownegopw. bł.

Czesława w Gliwicach i jeg o likwi­

dacja 21 sierpnia 1963 r. Po raz pierwszy opolskie prawo było repre­

zentow ane na spotkaniu „wyzna- niowców”, w którym wzięli udział przedstawiciele 12 polskich uniwer­

sytetów.

26 października. Na Uniwersy- 26 X 2004. Kwestorzy uczelni Wrocławia i Opola przed Collegium Maius UO.

(6)

28 X 2004. Rektor UO prof, dr hab. Józef Musielok wręcza Medale Uniwersytetu Opol­

skiego prof, dr hab. Dorocie Simonides i prof. dr. hab. Franciszkowi Markowi.

27 paźd ziern ik a. R ektor UO prof. dr hab. Józef Musielok gościł delegację miasta Miilcheim ad Ruhr.

Prorektor UO prof. dr hab. Janusz Słodczyk wziął udział w konferen­

cji zorganizowanej przez Minister­

stwo Nauki i Informatyzacji Budo­

wa gospodarki opartej na wiedzy.

Konferencja ta była elementem kon­

sultacji społecznych przeprowadza­

nych w ramach prac nad Narodo­

wym Planem Rozwoju na lata 2007 -2013, który będzie stanowił podsta­

wę wykorzystania funduszy struk­

turalnych UE w kolejnym okresie programowania. W jej trakcie omó­

wione zostały dokum enty strate­

giczne MNiL: „Założenia polityki naukowej, naukowo-technicznej i innowacyjnej państwa” oraz „Pro­

ponowane kierunki rozwoju społe­

czeństwa informacyjnego w Polsce do 2020 r ”.

28 p aźd ziern ik a. O bradow ał Senat UO.

Aktualne tendencje w światowej dydaktyce historii - tak brzmiał ty­

tuł odczytu w ygłoszonego przez prof. dr. hab. Adama Suchońskiego na Uniwersytecie w Bańskiej By­

strzycy.

29 października. Z udziałem Mi­

rosławy Olszewskiej, pełnomocnika ds. przeciwdziałania narkomanii oraz Romana Piniasia, kierownika „Mo­

naru” w Uniwersytecie Opolskim odbyło się robocze posiedzenie doty­

czące realizacji programu „Uczelnie wolne od narkotyków”.

2-3 listopada. Rektor UO prof.

dr hab. Józef. Musielok, jako ekspert PKA, w izytow ał Instytut Fizyki Akademii im. Jana Długosza w Czę­

stochowie.

3 listopada. W Auli Błękitnej Collegium Maius odbył się wykład pełnom ocnika rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Magda­

leny Środy pt. Dlaczego zrównanie praw i pozycji kobiet i mężczyzn je st problemem współczesnego świata?

4 listopada. Prorektor UO dr hab.

Leszek Kuberski przyjął dra Henry­

ka Łastawskiego, dyrektora general­

nego MON (więcej na str. 81).

6 listopada. W Auli Błękitnej Collegium Maius odbyło się uroczy­

ste rozdanie dyplomów absolwen­

tom politologii. W tym roku kieru­

nek ten u k o ń czy ły (na stu diach dziennych i w ieczorow ych) 243 osoby. Średnia z pięciu lat wynosi­

ła 4,0. Wśród absolwentów najlep­

szy okazał się Wojciech Raczkow­

ski, którego praca Górny Śląsk - re­

gionalizm i separatyzm wygrała w Konkursie im. Józefa Kokota na naj­

lepszą pracę magisterską.

9 listopada. Pracownicy i studen­

ci UO pożegnali odchodzącego na emeryturę Zbysława Kusyka, wielo­

letniego kierow nika „M row iska”

(więcej na str. 46).

10 listopada. Rektor UO prof. dr hab. Józef Musielok wziął udział w uroczystości związanej z przyzna­

niem Opolskiemu Urzędowi Woje­

w ódzkiem u C ertyfikatu System u Jakości według norm PN-EN ISO 9001:2001.

15 listopada. Rektor UO prof. dr hab. Józef Musielok wziął udział w uroczystym posiedzeniu Kolegium

Rektorów Uczelni Wrocławia i Opo­

la, które zorganizowano w związku z obchodami święta Uniwersytetu Wrocławskiego.

19 listopada. Prorektor UO prof.

dr hab. Adam Latała spotkał się z przedstaw icielem U rzędu M iasta Opola. Rozmawiano m.in. o możli­

wościach uzyskania miejsc parkin­

gowych dla pracowników uczelni.

Kilkudziesięciu studentów U ni­

wersytetu Opolskiego spotkało się z prorektorem ds. studenckich dr.

hab. Leszkiem Kuberskim. Studen­

ci wskazywali na błędy w nowych zasadach przyznawania studentom pomocy materialnej. Zgodnie z usta­

w ą o szkolnictwie wyższym prawo do stypendiów mają także studenci zaoczni i wieczorowi. Uczelnie nie otrzymały jednak dodatkowych pie­

niędzy, co spowodowało, że znacz­

nie zmniejszyła się liczba studentów dziennych uprawnionych do pobie­

rania stypendium. Stypendia nauko­

we ma dostawać tylko 25 procent najlepszych studentów na roku. Na uniwersytecie student może dostać m iesięcznie m aksym alnie 700 zł, student politechniki - ok. 800 zł.

P ro re k to r UO dr hab. L eszek Kuberski wziął udział w posiedze­

niu UKA w Poznaniu. Podczas spo­

tkan ia ocen iano m. in. p rzeb ieg

(7)

listopad - g r u d z ie ń 2004

7

akredytacji na filologii rosyjskiej i teologii.

W In sty tu cie H istorii PAN w Warszawie prof. dr hab. Adam Su- choński wygłosił odczyt pt. Obraz Polski w podręcznikach historii kra­

jó w Unii Europejskiej.

19-20 listopada. R ektor UO prof. dr hab. Józef. Musielok ucze­

stniczył w p o sied zen iu KRASP, które odbyło się w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w War­

szawie.

Trwały IV Dni Łużyckie, corocz­

na impreza Stowarzyszenia Polsko- Serbołużyckiego, działającego w Opolu. Mówiono m.in. o politycz­

nych stosunkach czesko-lużyckich.

Odbył się również wieczór współ­

czesnej poezji łużyckiej.

24 listopada. Instytut Ekumeni­

zmu i Badań nad Integracją Wy­

działu Teologicznego UO zorgani­

zował sympozjum Dalecy z bliscy - 150 lat pobytu Ślązaków w Teksasie.

Referaty przybliżające losy polskich emigrantów za oceanem przedstawi­

li pracow nicy polskich ośrodków naukowych z Opola, Katowic i Lu­

blina. Przybyli rów nież goście z Teksasu: duszpasterze ks. F. Kurzaj i ks. W. Reisch oraz autorzy książki

„Śląscy Teksańczycy“, wydanej nie­

dawno w Opolu. W Muzeum Śląska Opolskiego otwarto okolicznościo­

w ą wystawę Panna Maria - 150 lat śląskiego osadnictwa w Teksasie.

25 listopada. Gościem prorekto­

ra UO prof. dra hab. Adama Latały był przew odniczący Rady M iasta Ryszard Ciecierski. Podczas spotka­

nia omówiono sprawy związane z organizacją przyszłego festiw alu nauki.

25-27 listopada. W Uniwersyte­

cie Szczecińskim odbyło się posie­

dzenie Konferencji Rektorów Uni­

w ersytetów P olskich, w którym wziął udział rektor UO prof. dr hab.

Józef Musielok.

29 listopada. Prorektor UO prof.

dr hab. Adam Latała wziął udział w

konferencji zorganizowanej przez Opolskie Centrum Demokracji Lo­

kalnej FRDL oraz Dom Europejski przy Fundacji Rozwoju Śląska oraz Wspierania Inicjatyw Lokalnych w Opolu.

30 listopada. Prorektor UO prof.

dr hab. Adam Latała uczestniczył w walnym zebraniu Forum Akademic- ko-G ospodarczego Śląska O pol­

skiego. Odznaką za zasługi dla wo­

jewództwa opolskiego uhonorowa­

no dwóch pracowników Uniwersy­

tetu Opolskiego: prof. dra hab. Sta­

nisława S. Nicieję za działalność na rzecz U niw ersytetu O polskiego i wkład w renowację zabytków oraz ks. Piotra Maniurkę za stworzenie z Muzeum Diecezjalnego placówki kulturalnej o zasięgu krajow ym . W śród nagrodzonych znaleźli się również: ks. Zygmunt Lubieniecki (dzięki niemu od 1994 r. jest orga­

nizowana w Opolu wigilia dla bied­

nych), prof. Jerzy Dzik (prowadząc badania paleontologiczne w latach 1999-2002 w Krasiejowie, wprowa­

dził nasze w ojew ództw o w świat nauki europejskiej i światowej), Pa­

weł K ozerski, dyrektor M uzeum Piastów Śląskich w Brzegu; Bogus­

ław Nierenberg, dziennikarz, obec­

nie szef Radia Opole; dr med. Wła­

dysław Pluta (dziesięć lat temu roz­

począł tworzenie oddziału kardiolo­

gicznego w WCM), Bruno Toma­

szek (od ponad 50 lat działa społecz­

nie, walczył o pozostawienie nasze­

go regionu jako samodzielnego wo­

jewództwa), „Szwame Dziołchy” - zespół folklorystyczny działający od 15 lat przy Zakładach Górażdże Ce­

ment.

2 grudnia. W opolskiej Bibliote­

ce „Na Cyplu” ze swoimi czytelni­

kami spotkał się dr Adam Wierciń­

ski, autor m.in. wydanej niedawno książki pt. O nijaczeniu języka.

N a imienne zaproszenie prezy­

denta RP Aleksandra K w aśniew ­ skiego prof. dr hab. Adam Suchoń- ski wziął udział w wymianie poglą­

dów na temat stanu i przyszłości sto­

sunków polsko-niemieckich. Spo­

tkanie odbyło się w Pałacu Prezy­

denckim.

9 grudnia. W ramach „Złotej Se­

rii Wykładów Otwartych” w Auli Błękitnej Collegium Maius odbyło się spotkanie z prof. Amulfem Ba- ringiem, niemieckim politologiem i publicystą, autorem prac o wydarze­

niach społeczno-politycznych w Niemczech. Prof. Baring wygłosił wykład pt. Niemieckie dziedzictwo kulturalne na Górnym Śląsku.

4 XI 2004. Dr Henryk Łastawski i prorektor UO dr hab. Leszek Kuberski.

(8)

Konferencja językoznawców w Kamieniu Śląskim

Wyzwania polityki językowej

W dniach 2 1 -2 3 października 2004 r. w Kamieniu Śląskim odby­

ła się konferencja naukowa Polska polityka kom unikacyjnoj ęzyko w a wobec wyzwań X X I wieku, zorgani­

zowana przez Radę Języka Polskie­

go przy Prezydium PAN, Komitet Językoznaw stw a PAN, Tow arzy­

stwo Kultury Języka oraz Instytut F ilo lo g ii P olskiej U niw ersytetu Opolskiego. Uczestniczyli w niej pracownicy naukowi reprezentujący oprócz językoznawstwa różne inne dyscypliny hum anistyczne i spo­

łeczne z trzydziestu kilku wyższych uczelni (w tym z UJ, UAM, UG, UW, UWr., UO, UwB, UZ) oraz in­

stytutów badawczych Polskiej Aka­

demii Nauk. Wysłuchali oni czter­

dziestu referatów pośw ięconych bezpośrednio lub pośrednio polskiej polityce językowej, a w szczególno­

ści jej aspektom teoretyczno-meto- dologicznym, programowym, nor­

matywnym, retrospektywnym i fu­

turologicznym, kulturowym, dydak­

tycznym, alfabetyzacyjnym i logo­

pedycznym, prawnym i teologicz­

nym, standaryzacyjnym, ogólnym i regionalnym, porównawczym, kra­

jowym i międzynarodowym.

Za polską politykę językową, ro­

zum ianą jak o polityka językow a państw a polskiego, odpow iadają najwyższe organy Rzeczypospolitej.

W określaniu celów i środków tej polityki mogą i powinny one korzy­

stać w stopniu większym niż dotych­

czas z instytucji językoznawczych, wśród których z racji swego ustawo­

wego statusu „instytucji opiniodaw­

czo-doradczej w sprawach używa­

nia język a polskiego” szczególna rola ew entualnego koordynatora przypada Radzie Języka Polskiego przy Prezydium PAN. Ona może proponować priorytety polskiej po­

lityki językowej i ogólną strategię działania, wskazywać zagrożenia,

ewentualne korzyści i pożądane in­

terw encje. M ając to na uw adze, uczestnicy konferencji oczekują, że Rada Języka Polskiego zorganizuje spotkanie gremiów kierowniczych instytucji językoznawczych w celu wymiany opinii o pożądanych prio­

rytetach w polskiej polityce języko­

wej. Pod adresem Rady Języka Pol­

skiego zgłoszono też wniosek, by podjęła starania na rzecz uruchomie­

nia w ramach programu integracyj­

nego UE „Spójność społeczna” te­

matu „Rozwój strategii i technolo­

gii edukacyjn ych w kształcen iu ogólnym w Polsce”.

W referatach i dyskusji podnoszo­

no z jednej strony potrzebę wzmoc­

nienia pozycji języków mniejszości narodowych, narodowościowych i etnicznych jako środków transmisji i rozwoju ich kultur, z drugiej zaś troskę o status w kraju i za granicą języka polskiego, będącego zarazem językiem ojczystym większości Po­

laków i językiem urzędowym Rze­

czypospolitej Polskiej, która stano­

wi w spólne dobro w szystkich jej obywateli.

Niezbędnym warunkiem norma­

lizacji (a co za tym idzie i wzmoc­

nienia) pozycji języków mniejszo­

ściowych i regionalnych w Polsce zgodnie z duchem „Europejskiej k arty języ k ó w reg ion alny ch lub mniejszościowych” jest uchwalenie ustawy o m niejszościach narodo­

wych i etnicznych. Częściow o w zw iązku z tą oczekiw aną ustaw ą Rada Języka Polskiego wspólnie z Kom isją Ustalania Nazw Geogra­

ficznych i Obiektów Fizjograficz­

nych w porozum ieniu z M inister­

stwem Spraw Wewnętrznych i Ad­

ministracji i z jego pomocą powin­

na rozpocząć systematyczne prace nad projektem standaryzacji nazw m niejszościowych w zakresie na­

zewnictwa geograficznego (a zwła­

szcza obiektów fizjograficznych) w Polsce.

N atom iast um ocnieniu statusu języka polskiego służyłoby:

1) Podjęcie starań na forum Unii Europejskiej o uznanie języka pol­

skiego za jeden z jej języków robo­

czych (o realności tego w niosku przekonuje Rezolucja berneńska z

Od lewej siedzą: prof. Jerzy Bralczyk, prof. Tadeusz Piotrowski, dr Marzena Maku-

chowska. Z prawej - prof. Walery Pisarek.

(9)

listopad - g r u d z ie ń 2004

9

Prof. Stanisław Gajda i prof. Walery Pisarek.

14 IX 2001 r. Niemieckich Towa­

rzystw Językow ych, czyli Berner E ntschließung der Sprachvereine im internationalen Netzwerk Deut­

sche Sprache: „W Europie posze­

rzonej o kraje Europy Wschodniej musi dojść słowiański język robo­

czy. Według stanu rzeczy może to być jedynie język polski, ponieważ jest to język kraju-kandydata o naj­

większej liczbie ludności”).

2) Możliwie rychłe rozpoczęcie wstępnych prac nad wielkim słow­

nikiem polszczyzny XXI wieku jako wspólnym przedsięwzięciem całej polskiej humanistyki, a zwłaszcza całego polonistycznego środowiska językoznawczego (pierwsze kroki w tej sprawie pow inna podjąć Rada Języka Polskiego).

3) Ze względu na to, że istotnym zagrożeniem polszczyzny jako j ę ­ zyka pełnego” , tzn. zdolnego do obsługi wszystkich dziedzin życia (podobne zagrożenia są udziałem większości języków europejskich) jest tzw. utrata dziedzin („loss o f

Romains”) wprowadzenie zasady, że wydawane w Polsce ze środków publicznych (np. przyznaw anych przez Ministerstwo Nauki) książki i czasopisma w języku angielskim lub innym języku obcym m uszą mieć streszczenia w języku polskim (ana­

logicznie do obecnych streszczeń angielskich, francuskich lub nie­

mieckich w książkach polskich).

4) Wprowadzenie (w drodze usta­

wy) do ustawy o służbie cywilnej wymagania dobrej znajomości języ­

ka polskiego jako warunku objęcia jakiegokolwiek stanowiska urzędni­

czego (przyjmując z zadowoleniem słowa szefa Służby Cywilnej, że „w trakcie postępowania kwalifikacyj­

nego dla pracowników ubiegających się o status urzędnika sprawdzana je st um iejętność redagow ania te­

kstów pod kątem poprawności języ­

kowej”, uczestnicy konferencji nie podzielają jego opinii, że ta prakty­

ka czyni zbędnym odpowiedni prze­

pis w ustawie).

5) Wprowadzenie do kalendarza stałych corocznych imprez kultural­

nych (przez Ministerstwo Kultury) i edukacyjnych (przez Ministerstwo

Edukacji Narodowej i Sportu) ob­

chodów M iędzynarodowego Dnia Języka Ojczystego - zgodnie z rezo­

lucją nr 37 UNESCO z roku 1999 - ustalonego na dzień 21 lutego.

W trakcie obrad przeplatały się różne sądy, niekiedy pozornie sprze­

czne, które wszakże złożyły się na końcową opinię, że im większy mar­

gines przyznany zostanie zachowa­

niu językowemu poza sferą oficjal­

ną, tym silniej da o sobie znać po­

trzeba jego standaryzacji.

W referatach i dyskusji poświę­

conych kształceniu językowemu w szkole, widzianej jako najważniej­

szy instrument edukacji językowej społeczeństwa, sformułowano na­

stępujące opinie i wnioski pod adre­

sem Ministerstwa Edukacji Narodo­

wej i Sportu:

- należy przeciwdziałać segrega­

cji uczniów na podstaw ie testów sprawdzających poziom ich wiedzy i umiejętności, zbyt wczesna selek­

cja może hamować rozwój uczniów i prowadzić do różnego rodzaju pa­

tologii;

- na wszystkich kiemnkach kształ­

cenia nauczycieli należy wprow a­

dzić obowiązkowy przedmiot „kul­

tura słowa”, kończący się egzami­

nem, który by potwierdzał przygo­

towanie absolwenta do zawodu w tym zakresie;

- ze w zględu na konieczność upowszechniania dwustronnej (na­

dawczo-odbiorczej) kompetencji w sferze administracyjno-prawnej (z m yślą o komunikacji między urzę­

dem a obywatelem i vice versa) na­

leży wprowadzić do programu nau­

czania w szkole średniej przedmiot

„edukacja prawna”, a do programu studiów w zakresie prawa i admini- stacji oraz zarządzania przedm iot

„kultura języka”; warto tu dodać, że dla opracowania długofalowej stra­

tegii w polityce edukacyjnej w sfe­

rze administracyjno-prawnej wielce pożyteczna byłaby ściślejsza współ­

praca Ministerstwa Edukacji Naro­

dowej i Sportu z R adą Edukacji Narodowej przy R zeczniku Praw Obywatelskich;

- pozytywnym po pięcioletnich doświadczeniach ocenom podstaw program ow ych nauczania języka polskiego tow arzy szą krytyczne opinie o ich realizacji w praktyce szkolnej; różne badania przemawia­

ją za tym, że wyniki kształcenia ję ­ zykowego w szkołach są z roku na rok gorsze; w związku z tym nale­

żałoby podjąć odpowiednie kroki, by w ram ach przedm iotu „język polski” nauce o języku i wyrabianiu sprawności w komunikacji języko­

wej zapewnić m ocniejszą pozycję wobec nauki o literaturze i kulturze;

- aby sprostać wyzwaniom wyni­

kaj ącym z integracji europejskiej,

otwarcia na świat i wszechobecno-

ści mediów, należy wprowadzić do

(10)

procesu dydaktyczno-wychowaw­

czego problematykę wielokulturo- wości, co się przyczyni do zwięk­

szenia szacunku dla innych kultur oraz tolerancji wobec ludzi innych etnicznie i kulturowo;

- należy zadbać o to, by zapewnić nauczycielom i uczniom w polskiej szkole dostęp do różnych technik ko­

munikacyjnych i kontakt z rozmai­

tym i gatunkam i tekstów użytko­

wych, związanych z mediami elek­

tronicznymi;

- należy zaostrzyć kryteria oceny poziomu językowego podręczników szkolnych i to nie tylko do nauki ję­

zyka polskiego; przynajmniej nie­

które z nich - zdaniem uczestników konferencji - ze względu na jakość formy językowej nie powinny być dopuszczone do użytku szkolnego;

- uczestnicy konferencji z uzna­

niem przyjęli informację o zwięk­

szeniu środków finansowych przy­

znawanych szkołom dla mniejszości narodowych zgodnie z rozporządze­

niem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 27 grudnia 2001 r., wyrażając nadzieję, że przyjęte w nim zasady zostaną utrzymane.

Polityka komunikacyjnojęzyko- wa państw a musi też obejm ować problematykę osób dotkniętych róż­

nymi patologiami mowy (np. osób jąkających się); powinno to znaleźć

wyraz w odpowiednich aktach pra­

wnych, w rozszerzaniu opieki pań­

stwa nad terapią logopedyczną oraz w rozwoju badań nad patologiami mowy, wywołanymi m.in. także za­

burzeniami psychicznymi.

Publiczna radiofonia i telewizja nie tylko nie wypełniają w zadowa­

lającym stopniu ustawowych obo­

wiązków dbałości o poprawność ję ­ zyka swoich programów, przeciw­

działania jego wulgaryzacji i upo­

wszechniania wiedzy o języku pol­

skim, ale same się przyczyniają do upowszechniania rażących błędów językowych (jak np. akcent inicjalny trzysylabowych wyrazów w „Wia­

domościach” i prognozach pogody w I p ro gram ie TV P) i w u lg ary ­ zmów.

Ze względu na to, że telewizja stanowi dziś dla swej publiczności główny wzorzec zachowania się ję ­ zykowego, uczestnicy konferencji przypom inają w szystkim nadaw ­ com mediów elektronicznych oraz wydawcom gazet i czasopism, że

„Prawo prasowe” nakłada na redak­

torów obow iązek dbałości o po­

prawność języka ich publikacji oraz unikania w nich wulgaryzmów.

Biorąc pod uwagę to, że choć po 1 maja 2004 r. wzrósł prestiż pol­

szczyzny jako jednego z 20 oficjal­

nych języków UE, w ostatnich la­

tach jej status i stan posiadania w Polsce uległy pewnemu obniżeniu i skurczeniu (np. w następstwie nowej ustawy o norm alizacji, a ponadto m .in. w skutek ograniczenia obo­

wiązku używania języka polskiego do obrotu z udziałem konsumentów czy dopuszczenia w niektórych wy­

padkach zawierania umowy o pracę w Polsce wyłącznie w języku ob­

cym), z tym głębszym przekona­

niem uczestnicy konferencji wyra­

żają uznanie instytucjom i grupom osób, które się w tym czasie przy­

czyniły do w zm ocnienia pozycji polszczyzny w życiu publicznym w Polsce i za granicą, a w szczególno­

ści: N aczelnej Izbie K ontroli za przeprowadzoną w r. 2003 kontrolę przestrzegania ustawy o języku pol­

skim, Urzędowi Ochrony Konku­

rencji i Konsumentów oraz Inspek­

cji Handlowej za działania na rzecz obecności języka polskiego w obro­

cie z udziałem konsumentów oraz zespołowi osób (z prof. W ładysła­

wem Miodunką na czele), które się przyczyniły do powołania i owocnej pracy w Polsce i za granicą Pań­

stw ow ej K om isji P ośw iadczania Znajomości Języka Polskiego jako Obcego.

Walery Pisarek

Aby język giętki...

Z prof. Jerzym Bralczykiem rozmawiają Barbara Stankiewicz i Beata Zaremba

- Uchodzi Pan za bardzo liberalnego językoznaw­

cę. Jak w związku z tym ocenia Pan skuteczność cza­

sem bardzo natrętnych apeli o poprawność językową?

- Postawy restrykcyjne, purystyczne mogą czasami zrażać, mogą sprawiać, że ludzie obawiają się niekiedy mówić publicznie i jest nawet tak, że przejawy aktyw­

ności, twórczości czy wręcz poetyczności językowej są traktowane także przez językoznawców jako naganne, błędne, na przykład w zakresie połączeń frazeologicz­

nych. A tymczasem to bywa odkrywcze, na przykład w języku m łodzieży znajdujem y mnóstwo ciekawych,

barwnych, zabawnych sformułowań. Gdybyśmy tu sta­

wiali tamy, mówili: nie, nie wolno ci być twórczym w zakresie języka, to ten język w ogóle by się nie rozwi­

jał. Natomiast rzeczywiście jestem przeciwko wielu zja­

wiskom, które mieszczą się nie tylko w sferze ściśle poj­

mowanego języka, ale w ogóle kultury mowy czy kul­

tury słowa. Na przykład jestem przeciwko zachowaniom agresywnym wobec innych ludzi czy przeciwko języko­

wi - nawet nie wulgarnemu, bo wulgaryzmy się przy­

dają - ale agresywnemu. Obserwujemy na przykład w

publicznych wystąpieniach wypowiedzi bardzo nawet

poprawne od strony językowej, ale jednocześnie prze­

(11)

listopad - g r u d z ie ń 2004

11

sycone konfliktem wewnętrznym, agresją właśnie...

- Myśli Pan o języku polityków...

- Także, ale nie tylko, bo agresja pojawia się również w języku komercji - „walczy się z konkurencją”, nawet słowo „agresja” zmienia swoje znaczenia, bo mówi się przecież, jako o czymś pozytywnym, o „agresywnej sprzedaży”. Tak samo jest zresztą z asertywnością, która też ma wymiar agonistyczny, czyli wymiar walki. Być może stąd wynika moja postawa liberalna, która jest wy­

razem chęci łagodzenia i konfliktów, i antagonizmów.

- Czy jest sens walczyć z internacjonalizmami?

- Niektórych nie da się wyeliminować. Jeżeli na przy­

kład pojawiają się nowe rzeczy, to oczywiście mamy możliwość wymyślania nowych nazw, a więc słów, nada­

wania starych znaczeń starym słowom, niekiedy to się udaje... Ale w gruncie rzeczy intemacjonalizmy, z który­

mi mamy do czynienia od zawsze - bo najpierw były la- tynizmy, później słowa francuskie, potem niemieckie - jakoś tak kulturowo nas łączą. Zresztą bardzo duża część tych słów angielskich to słowa, które istniały w polszczy- źnie już od dawna - jako latynizmy, które wcale nie są angielskie, tylko są galicyzmami, a więc słowami prze­

niesionym z francuskiego, a przedtem z łaciny. A może byśmy - to jest taka moja koncepcja, może nie uniwer­

salna, ale koncepcja, o której warto by pomyśleć - te sło­

wa wiązali z ich dawnymi sposobami wymawiania, z daw­

nymi znaczeniami, z dawnymi zapisami, niech to będzie na przykład nie „competition”, ale „kompetycja”, to da nam poczucie uczestniczenia w kulturze śródziemnomor­

skiej i łacińskiej, z których to kultur przecież czerpaliśmy.

Nie potrzebujemy do tego pośrednika.

- Jak Pan ocenia ostatnie zmiany w ortografii?

-W iększy kłopot, moim zdaniem, sprawiała nam nie­

jasność, z jaką mieliśmy do czynienia w polskiej orto­

grafii. Przepisy powinny być jasne i niezmienialne, a czasem te dwa kryteria trudno pogodzić. Właśnie po to, żeby stały się jasne, musiały zostać zmienione. Ponie­

waż nie było jasności, jak piszemy te imiesłowy przy­

miotnikowe z przeczeniem, bo o to zapewne panie py­

tają, mało tego - nie bardzo było wiadomo, czy są to imiesłowy, czy przymiotniki, to ustalono, że właściwie bliżej im do przymiotników niż do czasowników, więc dlatego piszemy je jak przymiotniki z przeczeniem, czyli łącznie. To jest proste do opanowania, bo skoro zawsze pisze się je łącznie z przeczeniem, to nie ma innej moż­

liwości. Oczywiście, mamy odruch pisania tych wyra­

zów oddzielnie, dlatego też jeśli ktoś chce podkreślić znaczenie czasowe jakiegoś zjawiska, to wolno mu z całą świadomością tę rozdzielną pisownię zastosować. Jeśli ja na przykład chciałbym się określić jako rozmawiają­

cy z paniami, a za chwilę będę nie rozmawiającym, to

słowo „nie rozmawiający” będę mógł zapisać rozdziel­

nie, bo za chwilę znów będę rozmawiał.

- Co Pan sądzi o pomyśle prezydenta Warszawy, aby wymierzać kary osobom, które przeklinają w miejscach publicznych?

- Nie wszystkie pomysły prezydenta Kaczyńskiego mi się podobają, ten jednak uznaję za zasadny, choć nie jest to pomysł oryginalny, bo w wielu polskich miastach tak jest, zaczęło się chyba w Elblągu. Wyobraźmy sobie, że właśnie stoimy sobie tu, w pięknym parku i oto przecho­

dzi grupa ludzi, którzy zachowują się jak wandale: śmie­

cą, brudzą, rozbijają co ś.. .My to oczywiście potępiamy i uważamy, że powinni być za to ukarani. Ale wyobraźmy sobie sytuację inną: ta grupa ludzi przechodzi spokojnie obok nas, ale wykrzykuje wulgarne słowa. Mnie sprawia to przykrość, podejrzewam, że paniom też, a myślę, że znacznej części moich znajomych, jeśli nie wszystkim także sprawiłoby to realną przykrość, czyli doznaliby uszczerbku. I dlatego uważam, że za takie zachowania powinny być sankcje, które nie powinny polegać na are­

sztowaniu, nie powinny być bardzo drastyczne, ale my­

ślę, że na przykład grzywny będą skuteczną metodą, zmu­

szaj ącą ludzi do pomyślenia nad swoim zachowaniem.

Nie chodzi nawet o to, że ludzie przestaną przeklinać, bo będą się bali kary, albo będą przeklinali tylko wtedy, gdy będą pewni, że nie ma w pobliżu nikogo, kto by im wle­

pił mandat. Ważne jest, że w ogóle będą myśleli o tym. A samo myślenie już jest ważne. Ja na przykład nie jestem przeciwko wulgaryzmom w ogóle. Mamy piękne wulga­

ryzmy, one są potrzebne, ale zachowujmy je na specjalne okazje, wyjątkowe.

- Jaka jest siła oddziaływania polskich języko­

znawców?

- Właśnie dziś będziemy o tym rozmawiać, spróbu­

jem y też utworzyć pewne lobby językoznawcze - to jest anglicyzm oczywiście, ale jak to inaczej nazwać, grupą nacisku? A grupa nacisku niedobrze się kojarzy... może jeszcze GTW - grupa trzymająca władzę?... czy GTJ -

grupa trzymająca język?...

- za zębam i...

- Właśnie o to chodzi, żeby nie za zębami. Chcemy, żeby o tych sprawach myślano, mówiono, i żeby moda na język - choć może nie jest to właściwe słowo, bo sło­

wo „moda” oznacza pewną wolność, ambiwalentność, dyferencję, ale żeby wróciły te czasy, kiedy wyznaczni­

kiem kultury, która była pożądana, był język. A tak to kiedyś bywało, że człowiek, który funkcjonował publicz­

nie, który funkcjonował w ogóle, społecznie, był oce­

niany ze względu na przejawy swojej kultury. A ogrom­

ną część tej kultury stanowią wypowiedzi językow e,

czyli wytwory języka.

(12)

Eksperci PKA wizytowali filologię polską

Laurka dla filologów

W dniach 11-13 października br.

zespół oceniający Państwowej Ko­

misji Akredytacyjnej pod przewo­

dnictwem prof. dr. hab. Sylwestra Dworackiego wizytował w Uniwer­

sytecie Opolskim kierunek: fdologia polska.

W końcowej ocenie członkowie zespołu podkreślili m.in., że kadra naukowo-dydaktyczna przekracza minimum (19 profesorów i dokto­

rów habilitowanych, 33 doktorów), a je j kwalifikacje i kompetencje p o ­ zwalają na szeroką ofertę zajęć dy­

daktycznych. Zajęcia prowadzone są zgodnie z kompetencjami, dorob­

kiem naukowym i prow adzonym i

badaniami naukowymi. W ofercie programowej studiów polonistycz­

nych - j a k czytamy w sprawozdaniu z wizytacji - zwraca uwagę wpro­

wadzenie do programu bloków te­

matycznych znacznie p oszerza ją ­ cych wiedzę polonistyczną w j e j ka­

nonicznym wymiarze. Jest to dobry przykład interdyscyplinarności, p o ­ szukiwanej obecnie przez młodzież i pomagającej bez wątpienia w zna­

lezieniu pracy nie tylko nauczyciel­

skiej. Członkowie zespołu zauważy­

li jednak, że program studiów dla I i II roku je st zdecydow anie zbyt przeładowany: na roku pierwszym uderza nierealistyczny zakres mate­

riału niektórych przedmiotów oraz ogólna liczba lektur i opracowań do przeczytania w ciągu dwóch seme­

strów wyraźnie przekraczająca moż­

liwości studenta I roku.

W konkluzji członkowie zespołu oceniającego stwierdzili, że Instytut Filologii Polskiej UO w zupełności spełnia warunki niezbędne do pro­

wadzenia studiów na poziom ie li­

cencjackim i magisterskich na kie­

runku „fdologia polska”, a kadra i programy studiów zapewniają wy­

soki poziom kształcenia.

(bas)

Pamięci prof. Mariana Kaczmarka

W dniach 25-26 listopada br. z okazji dziesiątej rocznicy śmierci prof. Mariana Kaczmarka, na Uniwersytecie Opolskim odbywały się uroczystości upamiętniające postać profesora.

25 listopada w Collegium Maius zorganizowano konferencję nauko­

w ą poświęconą literaturze staropol­

skiej. Dr Jan Neuberg mówił o po­

pularyzatorskich pasjach prof. Ma­

riana Kaczmarka, dr Jerzy Kro- czak - o technikach narracyjnych w Haraczu krwią turecką Turkom wy­

płaconym Stefana Jana Sliźnia, dr M aria R o w iń sk a-S zczep an iak analizowała Wizerunek duchowego i świeckiego Pasterza na pamiątkę try­

umfu Polski nad Moskwą w 1634 r., dr Janusz Nowak i mgr M ichał Kaczmarek mówili o Pamiętnikach Jana Chryzostoma Paska jako daw­

nej formie pamięci. Prof. Jacek So­

kolski wygłosił wykład pt. Elephan- tographia curiosa, czyli porozm a­

wiajmy o sło nia ch..., dr Roman Krzywy swoje wystąpienie zatytu­

łował: „A risteria ” w epoce histo­

rycznej Samuela Twardowskiego i Wacława Potockiego, a dr Joanna

Zagożdżon mówiła o Hipostazach mocy Boskich w narracji Mikołaja Reja.

W drugim dniu uroczystości zło­

żono kwiaty na grobie prof. Maria­

na Kaczmarka.

BEZ

Prof. Marian Kaczmarek (1934-1994) w czasie swojej 39-letniej pracy zawodowej pełnił kilka funkcji, był m. in. dyrektorem In­

stytutu Filologii Polskiej, kierownikiem Zakładu Literatury Sta­

ropolskiej i Oświeceniowej (1992- 1994), członkiem Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Studia filologiczne ukończył na uniwersy­

tecie w Poznaniu, zanim trafił do Opola przez dziesięć lat był re­

daktorem w Wydawnictwie Ossolineum we Wrocławiu.

(13)

listopad - g r u d z ie ń 20 0 4

13

Twórcvj m sa I ohac J i

6 listopada br. otworzył swoje podwoje Opolski Salon Jesienny 2004. Wśród twórców wyróżnionych na tegorocznym salonie znaleźli się pracownicy Instytutu Sztuki UO: Łucja Piwowar-Bagińska i Wit Pichurski.

Dr Łucja Piwowar-Bagińska, dyrektor Instytutu Sztuki UO, otrzy­

mała Nagrodę Galerii Sztuki Współ­

czesnej za zestaw prac malarskich z cyklu „Pow rót do tych samych miejsc” oraz Nagrodę Galerii „Au­

tor” - „za szczególny nastrój i har­

monię barw”. Mgr Wit Pichurski - N agrodę G alerii „Studzienna” za zestaw siedmiu rzeźb w kamieniu.

Nagrodę Marszałka Wojewódz­

twa Opolskiego wręczono Beacie Wewiórce za cykl obrazów „Świą­

tynie świata” („za wyszukaną har­

monię, formę i treści abstrakcyjne­

go m alarstw a”), N agrodę P rezy­

denta Miasta Opola - Edwardowi Szczapowowi „za subtelną prezen­

tację rzecz y w isto śc i” , w idoczną m.in. w portrecie „W isła” . Nagro­

dzono także prace ceramiczne Joan­

ny Lewandowskiej (Nagroda Okrę­

gu Opolskiego Związku Polskich Artystów Plastyków”), obrazy Je­

rzego Beskiego (Nagroda Elektrow­

ni „Opole” za cykl „Sen”), pejzaże Mariana Szczerby (Nagroda Towa­

rzystw a Przyjaciół Opola), prace Haliny Fleger (wyróżnienie Hote­

lu M ercure), a także Stanisław a Białogłowicza (wyróżnienie m ar­

szałka województwa opolskiego).

N agrodę „Nowej Trybuny O pol­

skiej” za „udany debiut i radosną zabawę kolorem” otrzymała Kata­

rzyna Madej-Górniak.

(bas) zdjęcia: Tadeusz Parcej Irena Rzeźniczek z Galerii „Autor” wręcza nagrodę Łucji Piwowar-Bagińskiej.

Wit Pichurski, laureat Nagrody Galerii „Studzienna”, w swojej pracowni.

(14)

6 listopada br. w Opolu przebywał wiceminister kultury Maciej Klimczok. W trakcie pobytu w naszym mie­

ście spotkał się m.in. z muzykami Filharmonii Opolskiej, pracownikami Muzeum Śląska Opolskiego, odwie­

dził też - w towarzystwie wicemarszałek woj. opolskiego Ewy Rurynkiewicz, dyrektora departamentu kul­

tury Urzędu Marszałkowskiego Janusza Wójcika i senatora Stanisława S. Nicieji - Uniwersytet Opolski.

Idzie ku lepszemu

Z wiceministrem kultury Maciejem Klimczakiem rozmawia Barbara Stankiewicz - Zbliża się czas, kiedy ludzie

składają sobie świąteczne i nowo­

roczne życzenia. Czego życzyłby Pan twórcom kultury w nadcho­

dzącym roku? I które z tych ży­

czeń - Pana zdaniem, a ma Pan wiadomości z pierwszej ręki, bo z m inisterstw a - m ają szanse się spełnić?

- Oczywiście życzę wszystkim twórcom wszystkiego dobrego, ży­

czę im, aby znajdowali wokół siebie takie warunki, które pozwolą rozwi­

jać się ich twórczości. Ale życzę tak­

że dużo sił i wytrwałości, bo pomi­

mo tego, że jest coraz lepiej w kul­

turze, że ten obszar dobra wspólne­

go zyskuje coraz więcej sprzymie­

rzeńców, to jeszcze wiele trudności przed nami. Wymagać one będą po­

ważnej dyskusji publicznej, cierpli­

wości i zrównoważenia wszystkich, od których zależy los polskiej kul­

tury.. . Życzę więc wszystkim twór­

com, aby w tych niełatwych warun­

kach ich talent mógł błyszczeć.

- Mało optymizmu jest w tych Pana życzeniach...

- Ale mogę zapewnić, że idzie ku lepszemu, i to nie tylko w kontekście integracji europejskiej, która stwa­

rza nowe możliwości, ale i ze wzglę­

du na stale rosnącą liczbą sprzymie­

rzeńców szeroko pojętej kultury.

Coraz częściej dostrzegamy, że ten obszar naszego życia nie powinien być traktowany jako arena różnych gier politycznych, że zasługuje na powszechną troskę. I to jest budują­

ce: twórcy mogą liczyć na zrozumie­

nie ich potrzeb przez społeczeństwo.

- 1 ministerstwo?

- Jak najbardziej, od tego prze­

cież jesteśmy. Na Opolszczyźnie jest wiele wartościowych instytucji kul­

turalnych, przygotowanych do two­

rzenia dobrych programów i projek­

tów, jestem w ięc przekonany, że minister kultury przekaże na ich re­

alizację pieniądze, przeznaczone na mecenat właśnie.

- Przy okazji pobytu w Opolu zwiedzał Pan jeden z uniwersytec­

kich budynków - Collegium Ma- iu s...

- Jestem pod ogromnym wraże­

niem tego, co tu zobaczyłem. Coś pięknego, niezwykłego po prostu - jak można przekształcić stary zabyt­

kowy budynek w miejsce żywe, peł­

ne młodości i tak wyposażone, nie tracąc przy tym walorów tego miej­

sca i klimatu.

- Dziękuję za rozmowę.

Minister Maciej Klimczuk (w środku) w rozmowie z prof. Stanisławem S. Nicieją i Januszem

Wójcikiem. Fot. Jerzy Stemplewski

(15)

listopad - g r u d z ie ń 20 0 4

15 W MOJEJ PRACOWNI

Prawda odkopana

Z dr. hab. Sławomirem Moździochem, prof. UO, kierownikiem Zakładu Archeologii Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego rozmawia Barbara Stankiewicz

- Ta stara, zniszczona deska stojąca w kącie Pana gabinetu to jakiś pogański totem?

- Od tej rzeźbionej deski, rzeczywiście bardzo sta­

rej - j a k ustalili dendrochronolodzy, drzewo ścięto zimą 1032-1033 roku - wszystko się zaczęło.

Wykopano ją podczas prac archeologicznych prowa­

dzonych na Ostrowie Tumskim, po czym przez wiele lat przeleżała w magazynach wrocławskiego Muzeum Archeologii i Etnologii PAN, czekając na wyjaśnienie, skąd na terenach, na których przecież od dawna rozprze­

strzeniło się chrześcijaństwo, co więcej - w 1000 r. za­

łożono biskupstwo - pojawiła się deska przypominają­

ca pogański, słowiański idol.

To właśnie tutaj, na wrocławskim Ostrowie Tum­

skim, archeolodzy trafili na ślady świątyni pogańskiej, którą zbudowano na zburzonym wale piastowskiego grodu w latach 1032-1033. Dziś w tym miejscu stoi pomnik papieża Jana XXIII.

- Świątynia pogańska w 1032 roku, w dodatku w siedzibie biskupstwa? Jak to wytłumaczyć?

Dr hab. Sławomir Moździoch, prof. UO

J e s t a b s o lw e n te m a rc h e o lo g ii Uniw ersytetu W rocław skiego. R oz­

pra w ę d o k to rs k ą pt. O rg a n iza cja

g o s p o d a rc z a p a ń s tw a w cz e s n o - pia sto w skie g o na Ś ląsku. S tudium a rc h e o lo g ic z n e p rz y g o to w a ł pod

kierunkiem w yb itn e go archeologa prof. Lecha Leciejew icza. W roku 1991 r. za tę w łaśnie pracę otrzy­

m a ł N a g ro d ę F u n d a c ji im . B rz e ­ skich przy P o zn a ń skim T o w a rzy­

stw ie P rzyjaciół Nauk. Od 1983 r.

za tru d n io n y w P racow ni A rch e o lo ­ g ii Ś lą s k a Z a k ła d u A rc h e o lo g ii N adodrza Instytutu Historii K ultury M a te ria ln e j PAN w c h a ra k te rz e asystenta, później adiunkta. P rze­

byw ał kilkakrotnie na stypendiach w N iem czech, Austrii, C zechach.

O d 1990 r. - sekretarz redakcji

„Przeglądu A rch eologicznego” . Od roku 1993 reda g u je kole jn e tom y

„S potkań B ytom skich” , m ateriałów z konferencji na u ko w ych w B yto ­ m iu O d rz a ń s k im . K o n fe re n c je , których je s t organizatorem gro m a ­ d zą h is to ry k ó w i a rc h e o lo g ó w , a także na u ko w có w innych s p e cja l­

ności interesujących się tem atyką

w cz e s n e g o śre d n io w ie c z a E uropy Ś rodkow ej. D o tych cza s o dbyło się sześć tego typu spotkań.

Je st członkiem redakcji lokalnego pism a „O b se rw a to r O drzański” za j­

m ującego się m.in. problem atyką hi­

storii ziem i bytom skiej.

Od roku 1984 do roku 1999 kie­

row ał b a daniam i w yko p a lisko w ym i na grodzisku w czesnośredniow iecz­

nym w Bytom iu O drzańskim , woj. lu­

buskie. P row adził liczne badania ra­

tow nicze na obszarze Śląska, bada­

ją c problem atykę początków małych m iast średniow iecznych. R ealizował kilka grantów zw iązanych z opraco­

w aniem m ateriałów zabytkow ych z g ro d ó w śląskich, B ytom ia O d rza ń ­ skiego i W rocław ia. O publikow ał po­

nad 70 prac naukow ych. Od 2002 r.

je s t k ie ro w n ik ie m O d d z ia łu W ro ­ cła w s k ie g o Instytutu A rch e o lo g ii i Etnologii PAN. W tym sam ym roku ukazała się je g o praca habilitacyjna pt. C a stru m m u n itis s im u m B ytom .

L o ka lny ośro d e k w ładzy w pań stw ie w c ze sn o p ia sto w skim , za którą o t­

rzym ał w roku 2004 stopień doktora habilitow anego. W spom niana w yżej

praca ha b ilita cyjn a o trzym a ła na ­ grodę D yrektora IAE PAN za naj­

le p s z ą k s ią ż k ę In s ty tu tu w roku

2003 oraz nagrodę im ienia W ern e ­

ra C oblenza fundacji „P ro A rchae-

ologia S axoniae” w roku 2004.

(16)

- Pam iętajm y, że w czasach o których mówimy, chrześcijaństwo było religią stosunkowo młodą. Poprze­

dzały ją całe wieki pogaństwa, a więc setki lat innych wierzeń, obrzędów i tradycji, które tkwiły w ludziach nadal, a były na tyle silne, że w latach trzydziestych XI wieku, za rządów Mieszka II, doszło do wielkiego buntu ludności państwa Piastów.

Ten bunt nazwano buntem pogańskim, bo takie wła­

śnie miał podłoże, prawdopodobnie wspierały go trwa­

jące przy dawnych wierzeniach plemiona Luciców, gra­

niczące z państwem Mieszka od północnego zachodu.

I wtedy właśnie wybudowano tę pogańską świątynię, o której wspomniałem, a z której zapewne pochodzi owa tajemnicza deska.

Ten bunt pogański - jak czytamy w starych kronikach - m iał dość krwawy przebieg: zbuntow ana ludność wystąpiła przeciwko swoim panom, kronikarze piszą też o wypędzaniu księży i biskupów z owładniętych pogań­

skim buntem grodów. Już sam fakt budowy pogańskiej świątyni w miejscu, które było siedzibą biskupstwa, w wielkim grodzie jakim był Wrocław, zburzenie wałów obronnych - to wszystko dowodzi, że było to potężne powstanie, na skutek którego pogaństwo wróciło na jakiś czas na te tereny. Tym samym biskupi musieli po prostu uciekać z Wrocławia, do którego wrócili dopie­

ro po 1051 r.

- Gdzie znaleźli schronienie?

- Nadworny kronikarz księcia Ludwika brzeskiego - Piotr z Byczyny - w swojej „Kronice książąt polskich”

z końca XIV wieku pisze o tym, że biskupstwo miało pierwotnie siedzibę w Smogorzewie koło Namysłowa, później w Ryczynie koło Brzegu, a w końcu wróciło do Wrocławia.

Historycy długo nie dowierzali tej informacji, choć zastanawiało ich dlaczego w katalogach biskupów jako pierwszy biskup wrocławski wymieniany jest nie Jan z 1000 r. - znany z kroniki Thietmara - ale Hieronim, który miał zasiadać na stolcu biskupim we Wrocławiu dopiero od 1051 roku. Co wydarzyło się w tych prze­

milczanych przez kronikarzy kilkudziesięciu latach?

Dziś już wiemy, że w tym właśnie czasie wybuchło powstanie pogańskie, wykopaliska na Ostrowie Tum­

skim, a zwłaszcza odkrycie ruin pogańskiej świątyni są tego dowodem. Pozostaje pytanie: dokąd przed buntem pogan uciekli wrocławscy duchowni? To pytanie intry­

gowało już w 1390 roku księcia Ludwika brzeskiego - jak wynika z dokumentów - książę Ludwik płacił ko­

paczom za poszukiwanie w Ryczynie szczątków bisku­

pów wrocławskich.

Tak na marginesie - do dziś w podręcznikach arche­

ologii książę Ludwik brzeski jest w ym ieniany jako pierw szy organizator prac archeologicznych na zie­

miach polskich.

- Ale kości biskupów nie odnalazł?

- Myślę, że nie, bo niewątpliwie takim znaleziskiem by się pochwalił. Tymczasem mijały całe wieki, a miej­

sce pobytu wygnanych z Wrocławia biskupów pozosta­

wało tajemnicą. Wśród miejsc, które wskazywano jako prawdopodobne, pojawił się i Ryczeń koło Góry Ślą­

skiej, i Byczyna - tego zdania, jak wiem, jest m.in. ks.

prof. Kazimierz Dola.

Archeolodzy jednak od początku zwracali baczną uwagę na Ryczyn - gród kasztelański wskazany przez Piotra z Byczyny - a trzeba dodać, że w przeciwieństwie do Długosza ten kronikarz nie wymyślał imion bisku­

pów.

Do XIII wieku Ryczyn był ważnym grodem kaszte­

lańskim, położonym między Brzegiem a Oławą, nieda­

leko dzisiejszej wsi Błota. W 1340 r. gród opustoszał, a tę ziemię książę przekazał dom inikanom brzeskim z przeznaczeniem na ogrody (dla archeologa oznacza to, że teren został dość mocno przekopany, co znacznie utrudnia prowadzenie prac). Grodu więc nie było, ale wieś istniała na mapach do XVI wieku. Jak przypuszcza historyk Tomasz Jurek, zniszczyły ją wojska Kazimie­

rza Jagiellończyka podczas najazdu na Śląsk w 1474 roku.

Ryczyn - zwany także Reczenem albo Rzeczeniem - pojawia się w wielu historycznych dokumentach, co świadczy o tym, że był to gród o dużym znaczeniu, większym aniżeli przeciętny piastowski, kasztelański gród. Skąd to znaczenie? Dlaczego w tak wielu zapi­

sach, a także ustnych przekazach wspomina się o Ry­

czynie? Niewątpliwie była to duża i ważna kasztelania, czego dowodem jest m.in. fakt, że kasztelan ryczyński często jako pierwszy poświadczał dokumenty wystawia­

ne przez książąt śląskich. Jestem jednak przekonany, że to właśnie Ryczyn był tymczasową siedzibą wrocław­

skiego biskupstwa - nieprzypadkowo śladów biskup­

stwa poszukiwano tu już od XIV wieku, do Ryczyna prowadzi wiele zapisów historycznych, a także legend, przekazów ustnych. Na przykład opow ieść spisana przez Oskara Vuga o tym, że w odległości kilometra od grodziska znajdowała się tzw. łąka kamiennych stołów.

Miało to być miejsce, w którym obradowali książęta piastowscy - na obrady przypływali statkami, starorze­

czem Odry - tam miały się, według tradycji, odbywać wiece. Brzmi to bardzo prawdopodobnie, ta łąka real­

nie istniała, co więcej - historycy znają opisany przez Vuga zwyczaj plemienny. Ten przekaz jest więc jeszcze jednym dowodem na to, że Ryczyn nie był taką sobie

zwykłą, jedną z wielu kasztelanią.

- Kto, poza kopaczami księcia Ludwika brzeskie­

go, poszukiw ał w R yczynie śladów w ygnanych z Wrocławia biskupów?

- Po Ludwiku brzeskim w Ryczynie kopali tu różni przypadkowi poszukiwacze, w XIX wieku nawet wro­

cławski malarz krajobrazów Tlipke. W 1891 roku, pod­

czas budowy leśnej drogi, na zachód od grodu, trafio­

Cytaty

Powiązane dokumenty

To sławne miasto, które tak pięknie wpisało się w historię Polski, w dzieje kultury narodowej, nadal jest żywe w pamięci mieszkańców Śląska Opolskiego, a w

Wydaje się, że trzeba wejść na drogę wiodącą do uniwersytetu w Opolu - jednej, silnej, realizującej potrzeby regionu uczelni i placówki badawczej, oraz

W obecnym roku Opole znalazło się wśród 100 miast w Polsce najwięcej inwestujących - udział Uniwersytetu Opolskiego w inwestycjach jest akcentem

istego rodzaju „chlebem ”. W tej chwili już także i nasz opolski, drogi Panie Tadeuszu! M uszę się przyznać, że pierw ­ sze zetknięcie się z twór­. czością

jącym się tem atyką poliolefin jest zespół Instytutu Chemii Uniwersytetu Opolskiego stwo­. rzony i kierowany przez

wanej (Radosław Mielec i przyjacie- lejodbył się w ośrodku Xaverianum - wstęp był bezpłatny, przy okazji jednak, za pośrednictwem Polskiej Akcji Humanitarnej w

cie Opolskim odbyła się uroczystość inauguracji roku akadem ickiego 2004/2005 (str. Rektor UO prof. Józef Musielok uczestniczył w inauguracji roku akademickiego w Akademii

na powinna znaleźć się w strukturach europejskich i euroatlantyckich, czy też jeszcze przez wiele, wiele lat po prostu do tego nie będzie się nadaw a­.. ła,