• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2011, wrzesień, nr 227

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2011, wrzesień, nr 227"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Dziś w Głosie I I f;i 1 ? 3 f i l «"i i P M iC

:

l I M S FIT® tWtul i M i'1 T£V*ZiZZ'-- -

f

S ' ^ $

GŁOS

Dziennik Pomorza Środkowego

www.gp24.pl redaktor wydania: Monika Zadiaizewska ROK V • ISSN 0137- 9526 • Indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 32.701 egz. nr 227 (1436) 1,70 zł umm

Wrażenia z jazdy niemiecką terenówką

W uterenowianiu swoich modeli Volkswagen ma spore doświadczenie. Był CrossGolf, jest CrossPolo oraz CrossTouran. „Głos" testował wersję z dwulitrowym dieslem o mocy 170 KM.

Czwartek 29 września 2011

I Prokuratura umorzyła sprawę I vana dla słupskiego ratusza

1 Lęborska prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie przetargu na zakup vana dla słupskiego ratusza, którą nagłośnił „Głos". Radna Anna Bogucka-Skowrońska już zapo­

wiedziała odwołanie.

Prezydent: Park wodny wybuduje inna firma

Prezydent Maciej Kobyliński poinformował, że zmienił umowę z wykonawcą parku wodnego.

Nadal jednak przekonuje, że inwestycja zostanie zakończona do czerwca przyszłego roku.

Gdański oddział Agencji Nieruchomości Rolnych kilka dni temu pytał burmistrza Sylkę, czy w tym roku zda ziemię. - Nie było zgody - mówi Monika Jarzem- bowska, rzecznik ANR.

Twierdzi, że nie ma podstaw do wypowiedzenia umowy dzierżawy, dopóki ziemia jest rolna.

Sylka informuje, że roczne wpływy podatkowe od firmy Drutex (od nieruchomości i transportowy) to 745 tysięcy złotych. - Nie jestem w stanie powiedzieć, jakie są wpływy z podatków pośrednich. Chodzi o PiT i CiT - przyznaje.

- W powiecie bytowskim mamy 6200 bezrobotnych.

Gdyby kolejni ludzie stracili pracę, byłby to duży problem - martwi się Janusz Wicz- kowski, szef Powiatowego Urzędu Pracy w Bytowie. Po­

stawę burmistrza Sylki kryty­

kuje Zdzisław Walo, dyrektor Słupskiej Izby Przemysłowo- Handlowej. - Na jednej szali są nowe miejsca pracy liczone w tysiącach, podatki, działal­

ność społeczna i sponsorska, a na drugiej burmistrz, który nie chce oddać ziemi. A powinien skakać z radości, że jest taka firma jak Drutex, a nie rzucać jej kłody pod nogi - ocenia Walo. *

NASZ KOMENTARZ NA STRONIE 4

R E K L A M 6

Jolander NOWA DOSTAWA!!!

Zimowe kombinezony dziecięce, kurtki, koszule flanelowe.

Słupsk u. Herbsta 16 tel 606 118 095 www.jolander.pl e-mail: jolander@op.pl

, 1003311K03A

Szef Druteksu walnął pięścią

w stok Wynoszę się z Bytowa

BIZNES Drutex planuje wynieść się z Bytowa do innego miasta, bo tu nie może kupić gruntów i rozwinąć produkcji.

Dla Bytowa wyprowadzka firmy, zatrudniającej 1500 osób, może być prawdziwą katastrofą.

Andrzej Gurba

andrzej.5urba@mediaregi0naine.pl

Prezes Druteksu ma dość problemów z nabyciem gruntów, które są niezbędne firmie produkującej okna do budowy nowych hal i zatrud­

nienia w ciągu kilku lat kolej­

nych 1500 osób. Na wczoraj­

szej sesji Rady Miejskiej w Bytowie radny Rafał Gier­

szewski (zarazem dyrektor do spraw handlowych w Dru- teksie) poinformował, że spółka przeniesie się z Bytowa do innego miasta. Stwierdził, że nie może już czekać na grunty, o które stara się od miesięcy. Chodzi o około 40 hektarów ziemi rolnej między Bytowem a Dąbiem. Drutex nie może jej kupić, bo Agencja Nieruchomości Rolnych nie wystawia ich do sprzedaży, m.in. dlatego, że w tym roku ziemi nie chce zdać dwóch dzie­

rżawców, w tym Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa.

Informację o planach prze­

niesienia firmy potwierdza Le­

szek Gierszewski, prezes Dru­

teksu. - Mam już dość. To wszystko zbyt długo trwa.

Wszyscy dzierżawcy mieli zdać agencji grunty w tym roku (uczynił to jeden z trzech - dop.

autora). Mówią, że mają tam wieloletnie uprawy. Jeśli tak jest, zapłacę im odszkodowania - zapewnia prezes i dodaje.

- Drutex płaci rocznie wiele

£ Powiat lęborski

Wesele na sygnale

Policjant konwojował wesele radio­

wozem. Teraz pójdzie na dywanik do komendanta.

7 7 0 1 3 7 9 5 2 1 4 5

Dratex zatrudnia 1,5 tys. ludzi z Bytowa i okolic Co roku płaci miastu wysokie podatki. Sponsoruje miejscową drożynę piłkarską

i zainwestował w ogromną kampanię reklamową, m in. w telewizji. Fot. Kamil Nagórek

milionów podatków do budżetu miasta. Widać, że burmi­

strzowi nie zależy na tych pie­

niądzach i na miejscach pracy.

Prezes Gierszewski przeko­

nuje, że w ciągu 10 dni jest w stanie przerejestrować siedzibę firmy do innego miasta. Nie chce jednak zdradzić do ja­

kiego. Później miałaby zostać przeniesiona produkcja.

— To zła wiadomość dla mieszkańców Bytowa - ko­

mentuje Ryszard Sylka, bur­

mistrz Bytowa. - Ta firma mocno wpływa na rozwój miasta. Nie rozumiem jednak zarzutów w stosunku do mnie.

Gotowy jest projekt studium uwarunkowań przestrzennych gminy, zmieniający przezna­

czenie gruntów, którymi zain­

teresowany jest Drutex, z rol­

nych na przemysłowe.

Studium ma być uchwalone w przyszłym roku. Wielokrotnie deklarowałem, że zdam dzie­

rżawioną ziemię po przyjęciu

studium, najpóźniej we wrze­

śniu 2012 roku. Nigdy nie mówiłem, że wydam ziemię po tegorocznych zbiorach.

Sylka uważa, że wydanie gruntów w przyszłym roku nie utrudni Druteksowi bizneso­

wych planów. - W lutym przy­

szłego roku Agencja Nierucho­

mości Rolnych wystawi do przetargu 21 hektarów ziemi, którymi zainteresowany jest Drutex (to grunty, które w tym miesiącu zdał jeden z dzie-

rżawców - dop. autora). Po­

nadto spółka jest właścicielem 6 hektarów w tym rejonie. Ma też inne tereny. To nie jest więc tak, że nie mogą się rozwijać - uważa burmistrz, który razem z inną osobą dzierżawi (jest jedna umowa z ANR) 17 hektarów. - Mamy tam zboże.

Ponieśliśmy koszty. Każdy pla­

nował sobie dochody. Prezes Gierszewski mówi o odszkodo­

waniu. Tyle że ja czytam o tym tylko w mediach.

iS Komunikacja

Grodzka - wraca stare, ale

Po 23 dniach, bo tyle dokładnie Grodzka była zamknięta dla kie­

rowców, gdy wszyscy pomału za­

częli się przyzwyczajać do nowego, wróciło stare. Od dziś Grodzką będziemy jeździć tak, jak przed re­

montem. Przynajmniej na razie. W ciągu miesiąca ZIM zamierza wpro­

wadzić kolejne zmiany.

u Problem

Stadion 650-lecia nam się sypie

Po pizebudowie, która trwała blisko dwa lata i pochłonęła prawie 9 min złotych, stadion miał być chlubą Słupska. Tymczasem trybuna z miej­

scami stojącymi już zagraża kibicom.

Beton się kruszy, a barierki ochronne można wyciągnąć ręką. Były już wie­

lokrotnie naprawiane, ale jak widać bez efektu.

(2)

kraj opinie

czwartek 29 września 2011 r.

Myślisz o kupnie

łub wynajęciu mieszkania?

Zajrzyj na

www.regiodom.pl

Oko w oko o stan Polski

POLITYKA O sytuację finansów państwa spierali się wczoraj minister Jacek Rostowski i szef SLD Grzegorz Napieralski. Minister się chwalił, Napieralski mówił o zapaści.

- Chcemy rozmawiać o sprawach najważniejszych, czyli o kondycji finansów pu­

blicznych. Mamy o tym bardzo krytyczne zdanie - powiedział Napieralski, rozpoczynaj ąc spotkanie z Rostowskim. Zda­

niem szefa SLD, w Polsce do­

szło do zapaści finansów pu­

blicznych, ponieważ za rządów Platformy Obywatel­

skiej były podejmowane błędne decyzje.

Rostowski: czyżby SLD chciał podnieść VAT?

Minister Rostowski za­

rzucał z kolei Napieralskiemu, że z paktu podpisanego przez SLD z Business Centre Club wynika, że Sojusz chce pod­

nieść VAT na budownictwo mieszkaniowe, usługi pogrze­

bowe, transport publiczny, tu­

rystykę i gastronomię.

Minister zgodził się z Na- pieralskim, że ulga proro­

dzinna ma pewne słabości.

Przytoczył wypowiedź szefa SLD z ubiegłego tygodnia, że na wprowadzeniu limitu do­

chodowego, przy którym osoby nie miałyby prawa ani do be- cikowego, ani do ulgi proro­

dzinnej, oszczędności wynio­

słyby 2,4 mld zł.

Minister poinformował, że resort finansów wyliczył, przy jakim dochodzie - według po­

mysłów SLD - podatnik stra­

ciłby prawo do becikowego i ulgi prorodzinnej.

- Okazuje się, że jest to do­

chód miesięczny na rękę prze­

ciętnie dla każdego małżonka 1657 zł - wyjaśnił szef resortu finansów. Rostowski pytał Na- pieralskiego, czy ta propozycja oszczędności wypłynęła z klubu SLD, czy z BCC.

Rostowski mówił, że może nastąpić mocne uderzenie w polską gospodarkę wskutek turbulencji w strefie euro, ale -jak zaznaczył - trzeba mieć też świadomość, że polska go­

spodarka wchodzi w ten trudny okres silna.

Spotkanie, z kilkunastominutowym opóźnieniem, odbyło się w jednej z sal, gdzie zazwyczaj odbywają się spotkania komisji sejmowych. Pierwszy na miejscu pojawił się Napieralski, który zajął miejsca, na których zwykle zasiadają członkowie prezydium. Po przybyciu Mostowskiego postanowiono, że jeśli spotkanie ma mieć charakter debaty, należy się przesiąść To wywołało zamieszanie, bowiem oprócz uczestników spotkania miejsce musieli zmienić licznie zgromadzeni dziennikarze.

Napieralski: sięgnęliście po pieniądze z rezerwy demograficznej

Napieralski zarzucił Ro- stowskiemu, że polityka obec­

nego rządu doprowadza do tego, że sięga się po rezerwę, która była odkładana na przy­

szłe emerytury.

- Jeśli chodzi o rezerwę de­

mograficzną, to za waszych rządów w rezerwie demogra­

ficznej było 1 mld 555 min zł.

Na koniec tego roku będzie 14 mld 256 min zł, mimo tego że nieznaczna część została prze­

kazana z rezerwy demogra­

ficznej do budżetu. To jednak pokazuje, jaka jest drama­

tyczna różnica i o ile więcej

składamy w rezerwie demo­

graficznej, aby zapewnić bez­

pieczeństwo emerytur w przy­

szłych latach - odpowiedział Rostowski.

Minister finansów poinfor­

mował też, że wysokość prze­

ciętnej miesięcznej emerytury w 2005 roku wynosiła 1257 zł, natomiast w 2011 roku - jak zapowiedział - będzie to 1795 zł. - To bardzo znaczący wzrost, dzięki waloryzacji emerytur w tym czasie. A także dzięki temu, że nie po­

zwoliliśmy na to, żeby kryzys uderzył w polską gospodarkę, tak jak uderzył w inne gospo­

darki - powiedział.

Koalicji nie będzie

Po zakończeniu debaty Ro­

stowski powiedział dziennika­

rzom, że po tym spotkaniu nie wyobraża sobie koalicji z SLD.

- Obawiam się, że pan prze­

wodniczący nie wiedział, co podpisuje. Myślę, że człon­

kowie Business Centre Club dobrze wiedzieli, co podpisują - dodał.

Z kolei Napieralski powie­

dział po debacie, że Rostowski nie przekonał go, iż gospo­

darka i finanse publiczne są w dobrej kondycji. Według niego, od czasu, kiedy przyjęte zo­

stały założenia do przyszło­

rocznego budżetu, „wiele zmie­

niło się dookoła".

Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24

75-004 Koszalin tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 tel. reklama 94 347 3512 redakcja.gk24@mediaregionalne.pl reklama.gk24@mediaregionalne.pl Głos Pomocza-www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk tel. 59 848 8100 fax 59 848 8104 tel. reklama 598488101 redakcja.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3

71-875 Szczecin

tel. 91 4813 300

fax 9143 34864

tel. reklama 9148133 92 redakcja.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

Ca podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp. z o.o.

: istrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w „Głosie Dzienniku Pomorza" jest zabronione bez zgody Wydawcy.

LOTTO

Dziennik Pomorza

Dyrektor zarządzający oddziału Piotr Grabowski

Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy

Przemysław Stefanowski Bogdan Stech (internet)

media

regionalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp. z o.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa Urakamia

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, dmkamia@mediaregionalne.pl

Lotto z 27.09 14,15,25,27,37,40 Mini Lotto z 27.09

7,21,22,41,42

Multi Multi z 27.09 g. 22.15 4,12,13,15,19,27,31,32,41, 43,47,49,59,61,62,64,67,77, 78 plus 72

Multi Multi z 28.09 g. 14 3,5,7,8,14,17,18,25,33,36, 39,40,52,68, 70, 71,74, 76,80

plus 21

@ Kampania wyborcza

SONDAŻCB0S

Fot. PAP/Leszek Szymański

- Jest większa inflacja, sta­

nęła produkcja, jest większe bezrobocie i zakładany wzrost gospodarczy nie jest tak opty­

mistyczny - wyliczał lider So­

juszu.

W jego opinii, stan finansów polskich jest „najgorszy od roku 1989".

W środowej debacie liderowi SLD towarzyszyli ekonomiczni eksperci, min.: były wicemini­

ster finansów prof. Stanisław Gomułka oraz prof. Stanisław Flejterski z Uniwersytetu Szczecińskiego. Natomiast mi­

nistrowi finansów: prof. Da­

riusz Rosati i wiceminister fi­

nansów Maciej Grabowski, m

(PAP)

Wyrazisty Kaczyński, sympatyczny Napieralski i wrażliwy Pawlak

Wizerunek Jarosława Kaczy­

ńskiego jest zdecydowanie bar­

dziej wyrazisty niż Waldemara Pawlaka czy Grzegorza Napie- ralskiego - wynika z najnow­

szego sondażu CBOS. Jednocze­

śnie jednak Kaczyński odbierany jest bardziej krytycznie niż przy­

wódcy pozostałych ugrupowań.

W ocenie społecznej wątpli­

wości nie budzi patriotyzm li­

dera PiS, rozumiany jako przy­

wiązanie do tradycji i wartości narodowych. W ten sposób opi­

suje Jarosława Kaczyńskiego 69 proc. badanych - podkreśla CBOS.

Jednocześnie jednak Kaczy­

ński postrzegany jest przez re­

spondentów jako polityk, który w większym stopniu kieruje się interesem własnego ugrupo­

wania (59 proc.) niż dobrem Polski (28 proc.). Jako przywódca Jarosław Kaczyński oceniany jest częściej negatywnie (50 proc.) niż pozytywnie (29 proc.).

Szef SLD Grzegorz Napieralski w opinii większości ankietowa­

nych jest człowiekiem sympa­

tycznym (64 proc.) i inteli­

gentnym (60 proc.). Wyróżnia go na tle Jarosława Kaczyńskiego i Waldemara Pawlaka energia i dynamizm w działaniu (wskazy­

wana przez 56 proc. respon­

dentów).

Za zalety Napieralskiego re­

spondenci uznali też umiejęt­

ności interpersonalne i perswa­

zyjne. 46 proc. badanych jest zdania, że Napieralski potrafi współpracować z ludźmi, 44 proc. postrzega go jako czło­

wieka zdolnego do kompro­

misu.

Społeczny wizerunek lidera PSL Waldemara Pawlaka jest zdecydowanie pozytywny.

Pawlak, podobnie jak Kaczyński, najczęściej określany jest jako człowiek przywiązany do tradycji i wartości narodowych (ocenia, go tak 63 proc. respondentów).

Ponad połowa ankietowanych postrzega go jako człowieka in­

teligentnego (56 proc.) i sympa­

tycznego (53 proc.).

Mocną stroną Waldemara Pawlaka na tle Kaczyńskiego i Napieralskiego jest zrozumienie dla problemów zwykłych ludzi, wrażliwość społeczna. Tę cechę przypisuje liderowi PSL 50 proc.

ankietowanych.

(PAP)

IZBA W Y D A W C Ó W

PRASY inunfi^o%y

EUR USD CHF

kurs średni zmiana

4,4180 +0,60 , 3,2463 -0,31 ' 3,6173 +0,56, 5,0732 +0,25,

Tusk przy serach Kaczyński w oborze

Premier Donald Tusk spotkał się wczoraj w War- Prezes PiS Jarosław Kaczyński odwiedził gospodar- szawie z producentami produktów regionalnych, w stwo rolne Radosława i Magdaleny Wolskich w Po- tym polskimi serowarami. niatowie w gminie Goszczanów.

— —

(3)

Europa świat

czwartek 29 września 2011 r.

Przygotowali ratunkowy sześciopak dla Europy

STRASBURG Parlament Europejski przegłosował wczoraj tzw. sześciopak wzmacniający unijny Pakt Stabilności i Wzrostu. Ma to przywrócić zaufanie rynków do eurolandu i pomóc całej Unii Europejskiej.

Sześciopak tworzy system wczesnego ostrzegania, który ma zminimalizować ryzyko po­

wtórki kryzysu greckiego. Pod lupą Komisji Europejskiej znajdą się finanse publiczne i wskaźniki makroekonomiczne gospodarek państw UE. Po­

nadto kraje strefy euro muszą liczyć się z karami finanso­

wymi, jeśli złamią dyscyplinę finansową lub zaburzą równo­

wagę makroekonomiczną, na­

rażając na reperkusje całą unijną gospodarkę.

Buzek: potrzeba solidarności

Szef Parlamentu Europej­

skiego Jerzy Buzek wyraził nadzieję, że wdrożenie pakietu pozwoli UE uniknąć przy­

szłych kryzysów gospodar­

czych.

- Doskonale wiemy, że UE stoi przed jednym z najwięk­

szych wyzwań w swojej hi­

storii ze względu na kryzys za­

dłużenia państw. Potrzebne jest nam zdecydowane przy­

wództwo, solidarność i wyka­

zanie się odpowiedzialnością - powiedział Buzek. Jak dodał, sześciopak to „coś więcej niż sankcje, ponieważ określa również zasady zapobiegania"

deficytowi i zadłużeniu. - Nie chodzi w nim tylko o dyscy­

plinę budżetową, ale także o tworzenie miejsc pracy - pod­

kreślił.

Komisja Europejska zapro­

ponowała projekt sześciu aktów legislacyjnych rok temu, w reakcji na widoczny już wówczas kryzys zadłu­

żenia publicznego, który spo­

wodował, że po pomoc UE i MEW sięgnęły Grecja, Ir­

Nowy europodatek

• Komisja Europejska przyjęła w środę propozycję podatku od transakcji finansowych w UE.

Miałby wejść w życie od 1 stycznia 2014 i może przynieść nawet do 57 mld euro rocznie.

Podatek ma być niski - obrót ak­

cjami i obligacjami byłby opodat­

kowany według stawki wyno­

szącej 0,1 proc., a obrót instrumentami pochodnymi we­

dług stawki wynoszącej 0,01 proc. KE zapewnia, że podatek będzie nakładany tylko na insty­

tucje finansowe - obywatele i inne przedsiębiorstwa nie będą podlegać opodatkowaniu.

Większość zapisów przyjętego przez eurodeputowanych sześciopaku ma zacząć obowiązywać jeszcze przed ko­

ńcem teku. - Dziś jest dzień historyczny. Decyzja, którą podjęto, jest jedną ze ścieżek wyjścia z kryzysu gospo­

darnego - cieszyła się wczoraj jedna ze sprawozdawoyń PE, chadecka eurodeputowana Corien Wortmann- Kool. - Dzięki nowym i jasnym regułom przyszłość euro jest bardziej jasna - zapewniał z kolei fiński liberał Carl Haglund.

landia i Portugalia. Dowiodło to, że dotychczasowy unijny system dyscyplinowania kra­

jowych finansów zawiódł i nie uchronił strefy euro przed roz­

laniem się kryzysu nawet na duże gospodarki eurolandu, tj.

Hiszpanię i Włochy.

Brakowało bata na rządy Do tej pory procedury dys­

cyplinujące kraje były nie tylko nieskuteczne, ale doty­

czyły właściwie tylko nad­

miernego deficytu budżeto­

wego (powyżej 3 proc. PKB).

Nie było natomiast instru­

mentu pozwalającego re­

agować na zwiększający się dług publiczny państw UE, a

to właśnie narastające zadłu­

żenie członków eurolandu spo­

wodowało spadek wartości ich obligacji i niestabilność rynków finansowych.

- Teraz procedura nad­

miernego deficytu będzie mogła być wszczęta, nawet gdy deficyt ten nie przekracza 3 proc. PKB, ale gdy dług pu­

bliczny przekracza 60 proc.

Oznacza to, że obecnie mo­

głyby być nimi objęte Włochy i Belgia - tłumaczy urzędnik KE. Wówczas dany kraj UE będzie musiał obniżać nad­

mierne zadłużenie o jedną dwudziestą rocznie w ciągu trzech kolejnych lat. Jeśli tak się nie stanie, może zostać ob-

Fot. PAP/EPA

jęty procedurą nadmiernego deficytu. Co więcej, jeśli kraj ten należy do strefy euro, może być zmuszony do wpłaty depo­

zytu w wysokości 0,2 proc.

swego PKB, który zostanie mu zwrócony, jeśli dostosuje się do rekomendacji KE i wróci na

„zrównoważoną" ścieżkę fi­

nansów publicznych. Jeśli nie - depozyt przekształci się w bezzwrotną karę.

Niezadowolenie z osiągni­

ętego porozumienia wyrazili w środę europejscy socjaldemo­

kraci, którzy zapowiadali, że będą głosować przeciwko pa­

kietowi. Ich zdaniem, istnieje inna droga wyjścia z kryzysu gospodarczego niż propono-

Do Polski podejdą elastycznie

M Polska w trakcie negocjacji sześciopaku uzyskała korzystne dla siebie i innych krajów swo­

jego regionu zapisy. - Udało się wprowadzić zapis zwiększający elastyczność traktowania krajów takich jak Polska, które przepro­

wadziły reformę systemu emery­

talnego i które mają nadmierne deficyty, ale mają pod kontrolą dług - wyjaśniła prof. Danuta Huebner. Komisja uwzględni też w ocenianiu nierównowagi ma­

kroekonomicznej specyfikę „do­

ganiających" krajów Europy Środkowo-Wschodniej, których bilanse charakteryzują się wy­

ższymi przypływami finanso­

wymi z zewnątrz - inwestycji i funduszy unijnych.

KRÓTKO

wana przez pakiet polityka cięć.*

(PAP)

Grecja - wicepremiera nie stać na nowy podatek

Grecki wicepremier Teodoros Pangalos zabiegał w środę o współczucie u swych rodaków, bardzo niezadowolonych z no­

wego podatku od nierucho­

mości. Powiedział, że on sam nie ma pieniędzy na zapłacenie tego podatku, mającego pomóc w ratowaniu finansów państwa.

Nowy podatek (średnio 4 euro za metr kwadratowy) będzie go kosztował 7,5 tys.

euro, a ponieważ nie dysponuje taką sumą, musi sprzedać jedną ze swych nieruchomości. Z de­

klaracji majątkowej Pangalosa wynika, że jego roczny dochód wyniósł ponad 640 tys. euro i jest on właścicielem ośmiu apar­

tamentów oraz 11 działek. Go­

tówki miał nieco ponad 17 tys.

euro. Roczny dochód staty­

stycznego Greka wynosi ok. 20 tys. euro.

„Czterej pancerni i pies"

wracają do Berlina

Przygody załogi czołgu

„Rudy" i psa Szarika fascyno­

wały kiedyś miliony telewidzów w dawnej NRD. W najbliższy weekend niemieccy miłośnicy

„Czterech pancernych i psa"

będą mogli obejrzeć wszystkie odcinki polskiego serialu na ekranie jednego z berlińskich kin. Pokaz rozpocznie się w pi­

ątek wieczorem i potrwa do nie­

dzieli. Pretekstem do organi­

zacji „Długiej nocy czterech pancernych" jest niemieckie wydanie serialu na DVD. Płyty trafią do sprzedaży w Niem­

czech 10 października.

Grób czarownicy odkryto we Włoszech

Na antycznym cmentarzu w Toskanii odsłonięto Xlll-wieczny grób kobiety uznanej za cza­

rownicę. Ciało kobiety w wieku ok. 25-30 lat zostało złożone bezpośrednio w ziemi, bez trumny lub całunu, a jej dolna szczęka została przebita 7 gwo­

ździami. Wokół ciała odnale­

ziono kolejnych 13 gwoździ, które prawdopodobnie przypi­

nały do ziemi jej ubranie.

Obecność gwoździ w ciele i wokół niego wskazuje, że ludzie współcześni zmarłej uważali ją za czarownicę dysponującą złymi mocami i chcieli upewnić się, że po śmierci nie powróci do nich.

(PAP)

Zgłoś się już dziś do konkursu!

Zdobądź znak jakości dla swojego produktu i w y g r a j kampanię reklamową o wartości

50 000 zł! nasze

U A 0 7

DOBRE

Dziennik Pomorza

Zgłoszenie możesz przesyłać na adres: lotar.rohde@mediaregionalne.pl, tel. +48 94 347 35 77; tel. kom. +48 697 770 274.

2650211K01A

(4)

wydarzenia

czwartek 29 września 2011 r. Głos Pomorza www.gp24.pl

Zabójstwo 17-letniej Anity ze Słupska. Rozprawa apelacyjna w Gdańsku. Zobacz zdjęcia na

www.qp24.pl/fotoqalerie

Termochem zbuduje

park wodny w Słupsku

INWESTYCJE Prezydent Słupska zmienił umowę z wykonawcą parku wodnego w mieście.

Nadal jednak przekonuje, że do końca czerwca przyszłego roku inwestycja zostanie zakończona.

Na czele budującego park wodny konsorcjum stanie teraz firma Termochem. fol Kam» Na,<M Radni dowiedzieli się tego na wczorajszej sesji. FoLŁukaszCapar

Zbigniew Marecki

zbigniew.marecki@mediaregionalne.pl

Podczas wczorajszej sesji Rady Miejskiej prezydent Maciej Kobyliński poinfor­

mował radnych, że 16 wrze­

śnia nastąpiły zmiany w umowie z wykonawcą parku wodnego. Jak się okazuje, teraz za jego budowę ma głównie odpowiadać firma Termochem z Puław. Zda­

niem prezydenta ona jako je­

dyna z trzech spółek two­

rzących konsorcjum jest wypłacalna.

Prezydent nie ukrywał, że zawiódł się na szefowej war­

szawskiej spółki Tiwwal, która dotychczas była li­

derem konsorcjum. - Zo­

stałem oszukany przez tę panią i jej męża, do którego należy trzecia firma tworząca konsorcjum - mówił do rad­

nych. Według niego szefowa firmy Tiwwal już nawet nie chce przyjeżdżać do Słupska.

- W czasie przetargu wy­

brano konsorcjum na czele ze spółką Tiwwal, bo razem te firmy spełniały wszystkie for­

malne wymogi i wspólnie dysponowały potrzebnymi po­

zwoleniami, a przede wszystkim zaoferowały naj­

niższą cenę. Nie mogliśmy więc zachować się inaczej.

Dopiero później wyszło na jaw, że tam są jakieś sprawy prokuratorskie związane z

Umowa na budowę Umowę na budowę Centrum Re­

kreacji, Sportu i Rehabilitacji (ofi­

cjalna nazwa parku wodnego) zawarto 3 listopada ub. roku mi­

ędzy władzami miejskimi repre­

zentowanymi przez Słupski Ośrodek Sportu i Rekreacji a kon­

sorcjum firm, w skład którego weszły trzy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością :Tiwwal z Warszawy (lider konsorcjum) Holma ze Starych Babic i Termo­

chem z Puław. Razem mają zbu­

dować park wodny za 57,7 mi­

liona złotych.

podrobionymi podpisami - mówił prezydent Kobyli­

ński. Wyjaśnił także, że nie zdecydował się na rozwiązanie umowy z wykonawcą, bo wią­

załoby się to z wieloma kom­

plikacjami. Nie wytłumaczył jednak jakimi. Za to podkre­

ślał, że umowa z Termo- chemem nie jest zagrożona, bo jest on zobowiązany do solidar­

nego wywiązania się z zobowią­

zań biznesowych, w które wszedł w ramach konsorcjum.

Maciej Kobyliński uniknął odpowiedzi na pytanie rad­

nego Roberta Kujawskiego o podstawę prawną, na mocy której podpisano zmodyfiko­

waną umowę z wykonawcą.

Ma to zrobić na piśmie.

Skupił się natomiast na za­

chwalaniu projektu słup­

skiego parku wodnego, który przez internautów został uznany za najciekawszy pro­

jekt z udziałem funduszy unijnych. Powiedział też, że jego zdaniem jest jeszcze szansa, żeby do końca czerwca przyszłego roku bu­

dowa parku wodnego została zakończona. Zdaniem wice­

prezydenta Andrzeja Kacz­

marczyka do połowy listo­

pada ma być gotowy nowy harmonogram prac przy tej inwestycji. Z reakcji więk­

szości radnych wynikało jednak, że nie wierzą w nowe obietnice prezydenta. • WIĘCEJ 0 WCZORAJSZEJ SESJI NA STRONIE 7

Lekarze: stalker jest niepoczytalny

PRAWO Dariusz R., podejrzany o nękanie byłej partnerki, grożenie jej śmiercią i próbę oblania jej kwasem, nie będzie sądzony. Biegli stwierdzili, że mężczyzna nie wiedział, co robi.

KOMUNIKAT

Dariusz R., 46-latek po­

chodzący z województwa za­

chodniopomorskiego, był pierwszą w Słupsku osobą aresztowaną między innymi z zarzutem stalkingu, czyli prześladowania i nękania. To przestępstwo, które weszło do Kodeksu karnego 6 czerwca tego roku.

Słupska prokuratura rejo­

nowa zarzuciła mężczyźnie popełnienie czterech czynów - stalkingu, gróźb karalnych, narażenia pokrzywdzonej ko­

biety na utratę zdrowia i życia oraz o jazdę po pija­

nemu, co przy okazji wyszło na jaw w czasie dochodzenia.

Ofiarą Dariusza R. stała się młoda słupszczanka, z którą kiedyś tworzył parę i

mieszkał. Związek jednak nie przetrwał. Po rozstaniu były partner zaczął prześladować kobietę. Śledził ją, wydzwa­

niał do niej, kontrolował, na­

chodził w pracy, dobijał się do drzwi jej mieszkania, wy­

krzykiwał, grożąc śmiercią.

W czasie jednego z nie­

przypadkowych spotkań w bocznej ulicy w centrum Słupska Dariusz R. próbował oblać kobietę kwasem. Na szczęście pokrzywdzona nie ucierpiała.

Dariusz R. najpierw został aresztowany na dwa mie­

siące. Teraz sąd przedłużył mu tymczasowe aresztowanie o kolejne trzy. Jednak oka­

zało się, że podejrzany nie może być sądzony.

- Umorzyliśmy postępo­

wanie i skierowaliśmy do sądu rejonowego wniosek o zastosowanie środka zapo­

biegawczego, czyli umiesz­

czenie go w szpitalu psychia­

trycznym - mówi Sylwia Knapik, zastępca słupskiego prokuratora rejonowego. - Po badaniu ambulatoryjnym biegli psychiatrzy wydali opinię, z której wynika, że Dariusz R. w chwili popeł­

niania zarzucanych czynów był niepoczytalny. To znaczy, że nie potrafił rozpoznać zna­

czenia tych czynów ani po­

kierować swoim postępowa­

niem.

Wkrótce sąd rejonowy roz­

pozna wniosek prokuratury.

BOGUMIŁA RZECZKOWSKA

Kto widział wypadek W niedzielę, 25 września około godziny 18.30 w Słupsku na ul. Tuwima na wy­

sokości kamienic nr 35-36 do­

szło do wypadku, w którym poszkodowana została rowe­

rzystka.

Kobieta w średnim wieku jechała rowerem po chodniku w stronę ratusza. W pewnym momencie straciła przytom­

ność i ocknęła się, leżąc na

chodniku z rozbitą i krwa­

wiącą głową. Pomogli jej prze­

chodnie, którzy zanieśli ją do pobliskiej przychodni. Tam za­

opiekowali się nią medycy.

Świadkowie, którzy widzieli jak i dlaczego doszło do wy­

padku przy ul. Tuwima w nie­

dzielę, są proszeni o kontakt telefoniczny. Dzwonić można pod numer telefonu 59 532 483 114.

(KRAB)

Komentarz Kto zbierze burzę?

Krzysztof Nałęcz

krzysztof.naleG@mediareqionalne.p|

C h o ć oświadczenie pre­

zesa Druteksu (czytaj na str. 1) należy traktować poważnie, jest to, być może desperacka, ostatnia próba nacisku na władze Bytowa, aby się opamiętały. Na pewno nie jest to próba szantażu, jak niektórzy mogą sądzić, bo deklaracja wycofania biznesu nie jest działaniem bezprawnym.

Udziałem producenta okien z Bytowa (jeszcze) jest spektakularny sukces. Do­

konał się on szczególnie in­

tensywnie w ostatnich la­

tach. I to na dodatek w latach kryzysowych dla go­

spodarki. Bytów ma na swoim terenie kurę zno­

szącą już nie złote, a oprawne w to złoto dia­

mentowe jaja Faberge. Co robi gospodarz kurnika?

Skutecznie się od tej kury opędza. Sprawę sporu opi­

sywaliśmy obszernie w kilku publikacjach. Pro­

blem wydaje się kuriozalny.

Stosunkowo niewielkie zbiory rolne osób (w tym burmistrza), którym Drutex w imię wielomilio­

nowej inwestycji (także setek miejsc pracy) gotów jest straty zrekompen­

sować. Drugi problem to klasycznie biurokratyczna przeszkoda. Trudno zrozu­

mieć, gdzie jest inne dno tej sprawy. Obecny Drutex to nie tylko 1200 miejsc pracy dla mieszkańców miasta i okolic (i szansa na kolej­

nych 1000), ale także pro­

mocja Bytowa w Polsce przez sponsoring sportowy.

Przerejestrowanie firmy to wymierne straty finansowe w kasie miasta. Gdyby firma przeniosła także pro­

dukcję, będzie to kata­

strofa. Jakkolwiek źle to za­

brzmi, chętni, by „zaprosić"

prezesa Gierszewskiego do siebie, wykładając mu przy tym czerwony dywan, za­

pewne już ustawią się w ko­

lejce. Władze Bytowa zdają się w taki scenariusz nie wierzyć. Jeśli sprawa się urzeczywistni, burmi­

strzowi Sylce pozostanie tylko współczuć. Postawi go to w sytuacji, którą teraz trudno sensownie opisać. •

Wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci

Matki

kol. Piotrowi Myszk składają koleżanki i koledzy z Zarządu Dróg Powiatowych

w Słupsku

K 0 L E

i „Ludzie szlachetni odchodzą otoczeni wdzięczną pamięcią żywych..."

Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o nagłej śmierci

ip. STANISŁAWY WOCH

Żegnamy długoletniego pracownika i koleżankę, wyjątkowo szlachetnego i skromnego człowieka.

1 w Wyrazy współczucia

Rodzinie

składają

Dyrekcja i Współpracownicy

Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku

1000711K03A 1000011K03A

(5)

Dostrzegłeś coś niezwykłego?

Zrobiłeś zdjęcie?

Przyślij, zamieścimy.

alarm@gp24.pl

Napisz lub zadzwoń do r Magdalena

Olechnowia

maqdalena.olechnowiggimediareqionalne.pl

598488124

w godz. 8.30-16.00

wydarzenia

www.gp24.pl Głos Pomorza czwartek 29 września 2011 r.

Prokuratura umorzyła vana

PRAWO Lęborska prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie przetargu na zakup vana

dla słupskiego ratusza. Radna Anna Bogucka-Skowrońska już zapowiedziała, że złoży odwołanie.

Komentarz

Zbigniew Marecki

zbigniew.marecki@mediaregionalne.pl

Postępowania w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejo­

nowa w Lęborku, bo proku­

rator rejonowy w Słupsku jako członek Komisji Przestrze­

gania Prawa i Porządku Pu­

blicznego Rady Miejskiej w Słupsku poprosił o wyłączenie z nadzoru nad nią. Prokurator okręgowy zgodził się z tym wnioskiem. Dlatego cała doku­

mentacja dotycząca przetargu trafiła do Lęborka. Tam też przesłuchiwano kilkunastu świadków. Ostatecznie proku­

ratura umorzyła postępo­

wanie.

Według Jadwigi Rokickiej- -Ostapko, prokuratora rejo­

nowego w Lęborku, decyzję o umorzeniu postępowania uza­

sadniono także tym, że prze­

targ na zakup vana przepro­

wadzono zgodnie z przepisami prawa. Postępo­

wanie prokuratorskie nie wy­

kazało także, aby prezydent Słupska pozostawał w tak za­

żyłych stosunkach z An­

drzejem Opalińskim, właści­

cielem firmy, od której magistrat kupił vana, aby one prowadziły do działań bez­

prawnych.

- Przypuszczenia jednej ze stron nie mogą być dowodem - powiedziała nam prok. Ro- kicka-Ostapko, cytując uza­

sadnienie prokuratorskiej decyzji o umorzeniu postępo­

wania.

Renault espace służy urzędnikom ratusza, choć przetrag w którym vana kupiono budzi kontrowersje opozycyjnych radnych.

Co ciekawe, analiza specyfi­

kacji, której dokonał powołany przez prokuraturę biegły, wy­

kazała, że były cztery modele samochodów, które ją spe­

łniały. Tak twierdzą prokura­

torzy. Dopytaliśmy jednak bie­

głych, czyli ekspertów techniczno-motoryzacyjnych z gdyńskiego PZM, którzy pisali opinię i potwierdzili oni to, co napisaliśmy w „Głosie", wywo­

łując burzę o przetarg vana.

Biegli wykorzystali fakt, że ku­

piony espace nie miał określo­

nych w warunkach przetargu

dokładnie 175 KM. Bo smacz­

kowi całej sprawie nadaje fakt, że renault przeliczając kw na KM, dodaje sobie kilka koni (podaje, że auto ma 175 KM), by ładniej wyglądało. O tym organizatorzy przetargu do­

wiedzieli się z publikacji w

„Głosie". Teraz biegli wywnio­

skowali, że skoro renault nie miało tyle koni, ile wymagał przetarg, to konkurencyjne ford galaxy, kia camival i vw sharan też nie. Skoro więc auta spełniały warunki w przy­

bliżeniu, to one również mogły

Fot. Łukasz Capar

być brane pod uwagę przy kupnie.

Przypomnijmy, z wnioskiem o sprawdzenie przetargu do słupskiej prokuratury okręgowej wystąpiła Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Słupsku. Decyzję taką podjęła po tym, jak w „Głosie Pomorza"

opisaliśmy przetarg na zakup nowego vana dla słupskiego ra­

tusza. Twierdząc, że warunki specyfikacji napisano tak, by kupić renault espace. Pod wpływem tego tekstu radna Anna Bogucka-Skowrońska

Policjant konwojował wesele radiowozem, teraz ma problem ze swoimi przełożonymi

PRAWO Funkcjonariusz z drogówki służbowym samochodem zatrzymał ruch w Redkowicach (gmina Nowa Wieś Lęborska) i na

sygnale konwojował potem orszak weselny do Nowej Wsi Lęborskiej. Policjanci tłumaczą, że ich kolega działał samowolnie.

O sytuacji, która miała miejsce w ostatnią sobotę, 24 września poinformowali nas oburzeni mieszkańcy Red- kowic.

- Wybiegłam na podwórko, słysząc sygnał samochodu po­

licyjnego. Myślałam, że to wy­

padek. Okazało się jednak, że policjanci tak hucznie konwo­

jują orszak weselny - powie­

działa nam pani Karolina (dane do wiadomości redakcji).

- To skandal, żeby w taki sposób wykorzystywać sprzęt, który powinien przecież służyć do poprawy bezpieczeństwa.

Tym bardziej że tyle się teraz mówi o potrzebie oszczędzania w policji.

Nasza Czytelniczka pod­

kreśla, że dźwięki policyjnej sy­

reny zaskoczyły i zdenerwo­

wały wielu mieszkańców miejscowości. Gdy wyszli oni na ulice, to ze zdumieniem oglądali tam orszak weselny prowadzony przez samochód

policyjny (był to nissan path- finder, jeden z nowszych po­

jazdów używanych przez lęborską drogówkę).

- Widziałam, jak kawal­

kada samochodów podjechała pod remizę, a potem orszak we­

selny konwojowany przez sa­

mochód policyjny jadący na sy­

gnale ruszył w stronę Nowej Wsi Lęborskiej - opowiada pani Karolina. - Słyszałam też, że tego dnia ślub brał jeden z lokalnych policjantów, ale nie wiem, czy to prawda.

Marta Kandybowicz, p.o.

rzecznika prasowego w KPP Lębork, poinformowała nas, że komendant lęborskiej policji o sytuacji dowiedział się jeszcze tego samego dnia, czyli w so­

botę, 24 września.

- Natychmiast ruszyło po­

stępowanie wyjaśniające wobec tej osoby. Nasze czyn­

ności wciąż trwają, a policjan­

towi grożą sankcje dyscypli­

narne. W zależności od

wyników postępowania może to być np. nagana, obniżenie stopnia albo też wydalenie ze służby. Na tym etapie nie wia­

domo jednak, jaka kara zo­

stanie przyznana - tłumaczy rzecznik lęborskiej policji.

Jak ustaliliśmy, postępo­

wanie w sprawie sytuacji w Redkowicach toczy się wy­

łącznie w powiatowej komen­

dzie policji w Lęborku. Ko­

menda wojewódzka nie prowadzi czynności w tej sprawie.

Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że policjant drogówki mógł wystąpić drogą służbową o zgodę na konwojowanie or­

szaku weselnego i prawdopo­

dobnie otrzymałby takie po­

zwolenie.

Sobotnia sytuacja, która miała miejsce w Redkowicach, to już druga sprawa, w której nie popisali się powiatowi poli­

cjanci. W sierpniu funkcjona­

riusz z Łeby wjechał bowiem

radiowozem na deptak, aby do­

wieźć obiad do jednego ze sklepów. We wrześniu zako­

ńczyło się postępowanie dyscy­

plinarne w tej sprawie, a poli­

cjant został uznany winnym zarzucanego mu czynu, czyli użycia pojazdu policyjnego nie­

zgodnie z przeznaczeniem.

Funkcjonariusza z Łeby uka­

rano ostrzeżeniem o nieprzy­

datności do służby na zajmo­

wanym stanowisku. Kara będzie obowiązywać przez 36 miesięcy, a przez ten czas funkcjonariusz nie będzie mógł awansować i nie będzie do­

stawał premii.

GRZEGORZ BRYSZEWSKI

liaba

przeanalizowała całą doku­

mentację dotyczącą przetargu.

Doszła wówczas do wniosku, że przetarg mógł być usta­

wiony pod konkretnego dilera.

Według niej wskazywało na to kilka okoliczności. Podejrzane wydało jej się m.in. to, że wy­

brano najkrótszy ustawowy okres złożenia oferty - 7 dni od ogłoszenia przetargu, co praktycznie dawało zaintere­

sowanym firmom tylko 5 dni roboczych. Zdziwił ją też szcze­

gółowy opis przedmiotu za­

mówienia, bo dokładnie wpi­

suje się w możliwości jego realizacji przez firmę Opali­

ński z Bolesławie. Według niej z powodu bliskich stosunków prezydenta Słupska z An­

drzejem Opalińskim, właści­

cielem firmy Opaliński, ratusz powinien wybrać innego ofe­

renta.

Swoją decyzję lęborska pro­

kuratura już wysłała do słup­

skiego magistratu. Tadeusz Bobrowski, przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miej­

skiej w Słupsku, nic jeszcze o tym nie wiedział, ale zapowie­

dział, że podczas najbliższego posiedzenia KR ta sprawa będzie dokładnie omawiana.

Radna Bogucka-Skowrońska już zapowiedziała, że złoży od

decyzji prokuratury odwołanie.

Dziwi się zresztą, że jej w tej sprawie prokuratura nie py­

tała.*

PODYSKUTUJ NA FORUM

www.gp24.pl/fomm

i

Prokuratorska podkładka

Grzegorz Hilarecki

qrzeqorz.hilarecki@mediareqionalne.pl

1 ęborscy prokuratorzy Lnie tylko nie pytali o przetarg vana radnej Anny Boguckiej-Skow- rońskiej, która analizo­

wała dokumenty go do­

tyczące, ale i nie skonfrontowali tego, co pisał „Głos" na ten temat, z opinią powoła­

nych biegłych.

Otóż nadal uważam, że warunki przetargu ustalono tak, by kupić renault espace. I żadni biegli tego nie podważą.

To samo zeznam pod przysięgą i potrafię to udowodnić, krok po kroku analizując specy­

fikację przetargową i każdego wymienionego przez biegłych vana.

Zdaniem prokuratury nie złamano w tym wy­

padku prawa. Na prawie się nie znam tak jak na samochodach, więc polemizować nie będę. Uważam jednak, że nie po to wymyślono przetargi, by zgłaszał się jeden oferent i wy­

grywał bez walki. Co zresztą już też pisałem.

Mam wrażenie, że E r o k u r a t o r o m opinia

iegłych jest w tej sprawie na rękę, bo jest podkładka, by ją umo­

rzyć. •

POZYCZKI

ZNAJDZ SWOJ ODDZIAŁ

NAWET DO PÓŁ MILIONA ZŁOTYCH

tylko

M§ % w skali roi -

PRZYKŁADOWE RATY DLA POŻYCZKI NA OKRES SPŁATY 00 30 ŁAT'

35 tys. zł «0 217.17 il 200 tys. złrat! 1242.13 ri 100 tys. zlrata 121,06 ri 300 tyS. zlrati 1863,11 ri

• ItSF to FmUłd wymi 7*%

lata nie awansuje policjant z Łeby, który dowiózł obiad radiowozem.

: <01003 mm»21608

www.dobrapozYczka.com.pl

• « U M t o M M l t o t o t o h i * » ! * ^ ^

BIAŁYSTOK BIELSKO BIAŁA BYDGOSZCZ BYTOM CZĘSTOCHOWA GDAŃSK GLIWICE KAUSZ KATOWICE I KATOWICE II KIELCE KRAKÓW I KRAKÓW II KROSNO

LUBIN k/Wrocławia LUBLIN

ŁOMŻA

ŁÓDZ

NOWY

sącz

OLSZTYN OPOLE PŁOCK POZNANI POZNANI!

RADOM RZESZÓW SIEDLCE SIERADZ SŁUPSK SZCZECIN ŚWIDNICA TARNÓW WARSZAWA I WARSZAWA II WROCŁAW I WROCŁAW I I ZAMOŚĆ

85 6537060 33 8164346 52 3455123 32 7876109 34 3611475 58 30743161 32 2315611 62 7871088 32 7826060 32 2000434 41 3434711 12 4331035 12 4261081 13 4251343 76 8443302 81 5323237 86 2166111 42 6319370 184145353 8 9 53210601 77 4022005 24 2623229 61 8352234 61 8510090 48 3623123 17 8621320 25 6440307 43 8225303 59 8485305 91 3594053 748519763 14 6277175 22 4203340 22 4360546 71 3357607 71 3428718 84 6392720

4 0 1 5 7 1 0 K 0 1 S

(6)

powiat słupski Słupsk

czwartek 29 września 2011 r. Głos Pomorza www.gp24.pl

Klienci słupskiego Reala skarżą się na różnice cen na półkach i w kasie. Opinie na

www.gp24.pl/fornrn

Na Grodzką wraca stare

KOMUNIKACJA Już od dziś ulicą Grodzką znów będziemy jeździć tak jak przed remontem. Wraca stara organizacja ruchu w tym rejonie miasta. To jednak dopiero początek zmian.

Kino Milenium

Kolejna zmiana organizacyjna ruchu na ulicy Grodzkiej w Słupsku

Stary Rynek

Uwaga:

- Strefa zamieszkania (pierwszeństwo pieszych przed pojazdami, ograniczenie prędkości do 20 km/h oraz parkowanie tylko w wyznaczonych miejscach) obejmie ulice: Zamenhofa, stary Rynek, Mikołajską,Dominikańską, Mostnika, Łukasiewicza

Ograniczenie prędkości do 30 km/h oraz ograniczenie tonażu do 3,5 tony obejmie ulice: Grodzką, Piekiełko, Murarską.

W M M l i

W b i b a c h

23

dni ulica Grodzka była zamknięta dla kierowców.

30

kilometrów na godzinę można jechać po ul. Grodzkiej, Piekiełko i Murarskiej.

3,5

tony to dopuszczalna masa aut poruszających się po tych ulicach.

to, że na tych ulicach piesi będą mieli pierwszeństwo przed pojazdami, które z kolei mogą się poruszać z prędko­

ścią do 20 km/h i parkować tylko w miejscach wyznaczo­

nych. •

Kupuj taniej

wejdź na

na zabieg mikrodermabrazji diamentowej w Salonie Kosmetycznym "Promenada Kobiet

Przyczepa z reklamą kandydatki na posła na placu i nikt nie chce jej zabrać

USTKA Baner reklamowy Iwony Kiezy, kandydatki na posła z SLD, stoi nielegalnie przy placu Wolności. Tak stwierdzili strażnicy miejscy. Kandydatka twierdzi, że wszystko jest zgodnie z prawem.

Plakat wyborczy Iwony Kiezy, kandydatki na po­

słankę z Sojuszu Lewicy De­

mokratycznej, stoi od week­

endu przy placu Wolności.

Plakat umieszczony jest na lawecie samochodowej. Opona lawety ma spuszczone powie­

trze i jest związana łańcu­

chem.

Władze miasta stwierdziły, że plakat na lawecie stoi w niedozwolonym miejscu. - La­

wetę ustawiono na gruncie miejskim bez zgody władz miasta - mówi Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce. - Zgodnie z zarządzeniem burmistrza z 2008 roku wystawiający re­

klamę powinien zapłacić 66 zł za każdy zajęty metr kwadra­

towy miejskiego terenu.

Jak zapewniają urzędnicy usteckiego magistratu, stra­

żnicy miejscy zostali zobligo­

wani do zajęcia się sprawą nielegalnego plakatu wybor­

czego. Nie oznacza to jednak, że plakat natychmiast zo­

stanie usunięty. - Nie mo­

żemy usunąć czyjejś wła­

sności, ale będziemy domagali się usunięcia go przez właści­

ciela - zaznacza Cegła. - Mo­

glibyśmy usunąć przyczepę z plakatem, gdyby zagrażała ona bezpieczeństwu ruchu drogowego, w tym przypadku takiego zagrożenia nie ma.

Tymczasem firma odpo­

wiedzialna za umieszczanie plakatów wyborczych wyna­

jęta przez kandydatkę za­

znacza, że nie ustawiała przy­

czepy z plakatem w tym miejscu. - Najpierw postawi­

liśmy go naprzeciwko stacji paliwowej przy ulicy Grun­

waldzkiej, ale ktoś go stamtąd zabrał i wywiózł w krzaki przy ulicy Łąkowej - za­

znacza Iwona Brudnowska- Ołota, zajmująca się rozsta­

wieniem plakatów

wyborczych Iwony Kiezy.

- Potem ustawiliśmy go przy sklepie Biedronka, ale stamtąd też go ktoś zabrał i ustawił kilka ulic dalej. Teraz

wylądował w jeszcze innym miejscu. Dziwna sprawa.

Przedstawiciele firmy B52, która zajmuje się eksponowa­

niem plakatów Iwony Kiezy, twierdzą jednak, że prawo ze­

zwala im stawiać przyczepy z reklamami politycznymi na gruntach miejskich. - Bur­

mistrz Ustki wskazał sto­

sowne miejsca do wywie­

szania plakatów - mówi Piotr Dylewicz z firmy B52. - Pro­

blem w tym, że w stosunku do przyczep mobilnych te akurat regulacje nie działają, bo jak przyczepę reklamową umieścić np. na latarni oświe­

tleniowej. Dlatego wybierając lokalizację ustawienia mo­

bilnej reklamy staraliśmy się nie zakłócać niczyich inte­

resów.

Okazuje się jednak, że Kra­

jowe Biuro Wyborcze nie zgadza się z interpretacją przepisów firmy B52.

- Według ordynacji wybor­

czej burmistrzowie i wójtowie zobowiązani są do wyzna­

czenia w swoich samorządach miejsc do rozlepiania pla­

katów wyborczych - tłumaczy Krystyna Stanisławska z KBW w Słupsku. - W przepi­

sach nie ma jednak mowy o konieczności wyznaczania miejsc dla przyczep z plaka­

tami. Jeżeli jakiś kandydat chce eksponować swoje pla­

katy wyborcze na przycze­

pach, a nie na ścianach, to jego sprawa i samorząd nie musi mu zapewnić darmo­

wego miejsca.

Tymczasem okazuje się, że kandydatka Iwona Kieza mieszka teraz w Gdańsku, ale pochodzi z Ustki.

- Urodziłam się tam i cho­

dziłam do szkoły podsta­

wowej, nadal mam tam ro­

dzinę - mówi Iwona Kieza.

- Dlatego nie wiem, dlaczego ktoś mnie tak prześladuje w Ustce i stale przenosi moje banery reklamowe. Moim zdaniem stoją one zgodnie z prawem.

( M A P )

Natalia

Kwapisz-Daszczyńska

natalia.kwapisz@mediaregionalne.pl

A tych szukuje się sporo. Na początek, bo już od dziś na ulicę Grodzką wraca stara or­

ganizacja ruchu. Zamknięty niedawno 50-metrowy odcinek tej ulicy zostanie otwarty dla kierowców.

- Na spotkaniu Komisji Bezpieczeństwa Drogowego prezydent miasta podjął de­

cyzję o zmianach w organizacji ruchu na ulicach w rejonie Sta­

rego Miasta, w tym o przy­

wróceniu ruchu na Grodzkiej - tłumaczy Marcin Grzybiński, z-ca dyr. Zarządu Infrastruk­

tury Miejskiej w Słupsku.

Wszystko przez apele miesz­

kańców (wiele z nich publiko­

waliśmy na łamach „Głosu") oraz wniosek komendanta straży miejskiej. Ale to dopiero początek zmian.

Jeszcze dziś na skrzyżo­

waniu ulicy Grodzkiej z Most-

nika i Kowalską powróci stare oznakowanie, zgodnie z którym pierwszeństwo prze­

jazdu przez to skrzyżowanie będą miały pojazdy jadące na łuku z Grodzkiej w Kowalską lub odwrotnie, a kierowców ja­

dących ul. Kowalską będzie obowiązywał nakaz skrętu w prawo (a nie w lewo lub prawo, jak to miało miejsce przez ostatnie tygodnie).

Krótko mówiąc, od dziś ulicą Grodzką znów jeździmy po sta­

remu, czyli tak, jak sprzed re­

montu. Przynajmniej na razie, bo w ciągu miesiąca ZIM zapo­

wiada kolejne zmiany.

I tak, po pierwsze: na ulicy Grodzkiej, Piekiełko i Murar­

skiej zostanie wprowadzona strefa ograniczenia prędkości do 30 km/h oraz ograniczonego tonażu do 3,5 tony.

Natomiast ulice Zamen­

hofa, Stary Rynek, Miko­

łajska, Dominikańska, Most- nika i Łukasiewicza będą tzw.

strefą zamieszkania. Oznacza

278511K01D

(7)

Zobacz film ze słupskiego stadionu 650-lecia, widać w jak złym stanie jest cześć obiektu

www.gp24.pl

Słupsk

www.gp24.pl Głos Pomorza czwartek 29 września 2011 r

Stadion 650-lecia się nam sypie

PROBLEM Zaledwie pięć lat po remoncie stadion 650-lecia już zaczyna się sypać. Trybuna z miejscami stojącymi zagraża kibicom. Wystarczy dotknąć i beton się kruszy, a barierki same odpadają.

Piotr Kawałek piotr.kawalek@mediaregionalne.pl

Stadion 650-lecia po prze­

budowie miał być chlubą Słupska jako jeden z ładniej­

szych oraz lepiej wyposażonych obiektów tego typu w kraju.

Wyremontowany w latach 2004-2006 za ponad dziewięć milionów złotych już popada w ruinę. Mimo że od czasu kapi­

talnego remontu stadionu mi­

nęło zaledwie kilka lat, beton już się kruszy, a barierki ochronne można wyciągnąć ręką. Gdy się o nie oprzeć, przechylają się niebezpiecznie i podstawa się sypie pod ich naporem. Wygląda to tak, jakby sektor dla kibiców sto­

jących był zdemolowany przez pseudokibiców. Tymczasem jeszcze nigdy nie było tam nawet zwykłych kibiców! Od czasu otwarcia w 2006 roku ta część stadionu stoi pusta.

Druga część stadionu, tam gdzie znajdują się plastikowe krzesełka, jest dobrze wyko­

nana. Wygląda to tak, jakby do budowy sektora dla sto­

jących użyto gorszego rodzaju betonu. Widać, że wcześniej

: :

Kłopoty ze stadionem Już podczas remontu obiektu w latach 2004-2006 były kłopoty ze stadionem. W sierpniu 2005 roku po wykonaniu niemal całego re­

montu okazało się, że prze­

oczono kilka istotnych ele­

mentów. Trzeba było wydać dodatkowe pieniądze m.in. na wykonanie odwodnienia sta­

dionu, naprawę drogi dojaz­

dowej, remont budynków kaso­

wych i inne. Radni miejscy zarzucali wówczas, że dokumen­

tacja remontu była niepełna i źle wykonana. Nie mówiąc już o nie- pełnowymiarowym boisku.

Trybuna z miejscami stojącymi na stadionie 650-lecia sypie się pięć lat po remoncie.

były już wykonywane naprawy barierek, ale niewiele pomogły, bo beton znów się sypie.

Stadion remontowała firma Romines z Warszawy, która wybudowała co najmniej kilka stadionów w Polsce. Trybunę z

miejscami dla stojących bu­

dował jej podwykonawca - Przedsiębiorstwo Budow­

nictwa Ogólnego ze Słupska.

Stadion miejski znajduje się pod zarządem Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Kierownik obiektu Zbigniew Koziorowicz wie o usterkach.

Beton zaczął pękać po dwóch ostatnich zimach. W szczeliny dostawała się woda i rozsa­

dzała konstrukcję.

- Cały czas obserwujemy, co

Fot. Łukasz Capar

się tam dzieje, te barierki były już wielokrotnie naprawiane i wciąż się psują - mówi kie­

rownik, który uważa, że ba­

rierki są zatopione w betonie zbyt blisko krawędzi. - Zrobi­

liśmy przegląd tej trybuny

i zlecimy jej naprawę. Remont ma być wykonany w przyszłym roku.

Ma być to naprawa w ra­

mach gwarancji, to znaczy, że SOSiR nie będzie ponosił jej kosztów. Jednak naszym zda­

niem do tego czasu trybuna po­

winna być zamknięta. Dziś każdy może na nią wejść, a na stadionie trenują też dzieci. •

ZOBACZ FILM NA | 0

www.gp24.pl/wideo Q

Radni wyczyścili budżet, ale wbrew prezydentowi tylko częściowo

Z SESJI Dokonując zmian w budżecie miasta, słupscy radni tylko częściowo zgodzili się wczoraj na zmniejszenie planowanych na ten rok dochodów i wydatków miasta. Po burzliwej dyskusji nie zmieniono budżetu budowy akwaparku.

Prezydent Słupska przed­

stawił wczoraj na sesji Rady Miejskiej blisko 40 zmian w tegorocznym budżecie miasta. Dotyczyły planowa­

nych dochodów i wydatków.

Zrobił to, bo po półroczu oka­

zało się, że nie da się go zre­

alizować zgodnie z założe­

niami, które zostały przyjęte przez radnych w lutym.

Po przeszłotrzygodzinnej dyskusji rajcy zaakceptowali większość zaproponowanych

zmian. Zdecydowały o tym głównie głosy radnych lewi­

cowych i Platformy Obywa­

telskiej, choć przy drobniej­

szych wydatkach i dochodach udawało się osiągnąć zdecy­

dowaną większość. Z więk­

szych pozycji radni zgodzili się, aby zmniejszyć plano­

wane dochody o 10 milionów złotych ze sprzedaży majątku gminnego, bo przeważyła opinia, że nie należy za grosze wyprzedawać majątku

komunalnego. Za to podział głosów wśród radnych PO do­

prowadził do tego, że więk­

szość rajców nie zgodziła się na to, aby zmniejszyć plano­

wane na ten rok dochody i wydatki związane z budową parku wodnego, które mają przekroczyć 19 milionów zł.

- To oznacza, że prezydent Maciej Kobyliński ma reali­

zować tę inwestycję zgodnie z założeniami, które zostały przyjęte w lutym. Ponieważ

nie usłyszeliśmy pełnej infor­

macji o planowanych zmia­

nach w harmonogramie bu­

dowy, większość z nas nie zgodziła się na zmiany - tłu­

maczy decyzję radnych Kry­

styna Danilecka-Woje- wódzka.

Zanim jednak doszło do głosowania w tej sprawie, na sesji odbyła się burzliwa dys­

kusja, podczas której prezy­

dent bardziej obrażał rad­

nych, niż odpowiadał na ich

pytania. Najbardziej dostało się od prezydenta Robertowi Kujawskiemu z PiS.

Gdy w jego obronie stanęła radna Danilecka-Woje­

wódzka, też usłyszała od pre­

zydenta, że zauważa tylko złe rzeczy, bo tak mści się za przegrane z nim wybory.

- Proszę o przywoływanie pana prezydenta do porządku - apelowała radna Anna Bo- gucka-Skowrońska.

Ze szczegółowych spraw

radni długo dyskutowali nad tym, czy wprowadzić do tego­

rocznego budżetu budowę oświetlenia na ulicy Grzy­

bowej za pieniądze oszczędzone z przetargów, o co zabiegał prezydent Kobyli­

ński.

Ostatecznie jego wniosek został uwzględniony, choć część radnych była za tym, aby raczej doświetlić inne ulice.

ZBIGNIEW MARECKI

Już w sobotę, 1 października specjalne wydanie teraz

s ł u p s k

a a JsP^

Internetowe Zakupy Grupowe

sweetdeal

Słupsk

Dowiedz się, gdzie są najlepsze okazje i najniższe ceny!

2867611K01C

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wadium wniesione przez uczestnika przetargu, który wygrał przetarg (został wyłoniony w przetargu jako nabywca Nieruchomości), zalicza się na poczet ceny netto nabycia

Wadium wpłacone przez uczestnika przetargu, który przetarg wygrał, zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomości, a wadium wpłacone przez pozostałe osoby zwraca się nie

Wadium wpłacone przez uczestnika przetargu, który przetarg wygrał, zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomości, a wa- dium wpłacone przez pozostałe osoby zwraca się nie

Wadium wpłacone przez uczestnika przetargu, który przetarg wygrał, zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomości, a wadium wpłacone przez pozostałe osoby zwraca się nie

Wadium wniesione przez uczestnika przetargu, który przetarg wygrał zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomości. Warunkiem dopuszczenia do uczestnictwa w przetargu

Wadium wniesione przez uczestnika przetargu, który przetarg wygrał, zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomości. Szczegółowe informacje można uzyskać w Wydziale RM I

Wadium wpłacone przez uczestnika, który przetarg wygrał, zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomości. Wadium ulega przepadkowi w razie uchylenia się uczestnika, który

- zakończenia przetargu wynikiem negatywnym. Wadium wpłacone przez uczestnika przetargu, który przetarg wygrał, zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomości. Przetarg