• Nie Znaleziono Wyników

Rodzice pracowali na cegielni - Zbigniew Karkuszewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzice pracowali na cegielni - Zbigniew Karkuszewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZBIGNIEW KARKUSZEWSKI

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, cegielnia Rekord, praca w cegielni, rodzina, ulica Nałęczowska 20, projekt Lubelskie cegielnie. Materia miasta

Rodzice pracowali na cegielni

Po urodzeniu, jak sięgam pamięcią, mieszkałem w barakach, które były przy cegielni, bo rodzice byli zatrudnieni w cegielni. To był adres bodajże Nałęczowska 20. Mama pracowała przy produkcji cegły, wyrabiała tę cegłę. Natomiast tato ustawiał cegłę w piecu do wypalania i również był palaczem, przez długie lata wypalał cegłę. A my jako młodzi synowie często pomagaliśmy, bo to były takie prace, że można było pomagać rodzicom. Chociaż to była bardzo ciężka, fizyczna praca, i od małego brzdąca praktycznie, kiedy tę cegłę trzeba było podnosić na tym placu po wyrobieniu i wyschnięciu, a następnie trzeba było to wszystko zwieźć pod szopy.

Data i miejsce nagrania 2018-06-25, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale każda z tych pań starała się jakoś ratować, jakąś pracę znaleźć, która by była uzupełnieniem na ten okres zimowy, bo zarobki panie miały niewielkie, a

Na pewno było to utrudnione, bo warunki pogodowe też wpływały na to, że ta praca nie była na tyle wydajna. Ale jak trzeba było zwozić cegłę, a deszcz padał, to

Pamiętam, wyprosili nas wszystkich z mieszkań, to jeszcze chyba nie było tego drugiego baraku, bo będzie wysadzany komin w powietrze. Błyskawicznie po tym powstała

Teren cegielni zaczynał się na wysokości w tej chwili ulicy Morwowej i sięgał do tego terenu, który zajmuje w tej chwili Zakład Doskonalenia Zawodowego.. Czyli cały

Ta ziemia była podkopywana systematycznie i to z góry było obsuwane, żeby się zawaliło, żeby było

Ale myśmy głównie za młodych lat to figlowali sobie w gliniankach, gdzie ziemia była gromadzona czy w piaskownicach, tam gdzie piasek był zwożony, jak to zwykle dzieciarnia

Formiarka miała nożyk, który był do czyszczenia formy z gliny, odrywania zaschniętej gliny, i tym nożykiem sobie wypisywała co do sztuki, ile sztuk cegły wyprodukowała..

Później już, czym byłem starszy, jak sił przybywało w rękach, to już porywaliśmy się sami, żeby szybciej uprzątnąć cegłę z placu i mieć więcej czasu dla