• Nie Znaleziono Wyników

Czyn społeczny - Genowefa Grabowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Czyn społeczny - Genowefa Grabowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

GENOWEFA GRABOWSKA

ur. 1930; Boduszyn

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Park Ludowy, czyn społeczny, kopanie, kopanie rowów, zbieranie śmieci, Krakowskie Przedmieście

Czyn społeczny

Pamiętam jak pracowałam w hali sportowej, musiałam kopać Park Ludowy w czynie społecznym. Aleśmy się tam nakopali, napracowali. Człowiek pracował osiem godzin, ale trza było przecież przyjść do pracy później. Nieraz dwie-trzy godziny się robiło.

Mało tego, jeszcze nas brali koło tunelu, tam śmy kopali łopatami. Nie było przeproś, że kobieta czy coś tylko łopaty dali do ręki i trzeba było kopać tunel, ten co się skręca koło dworca. Mało tego, jeszcze na Krakowskim [Przedmieściu] myśmy rowy kopali na chodnik. Zagarnęli nas wszystkich, trza było łopatami kopać, ziemię na samochód wywalać, bo tam poszerzali chodniki, wszystko w czynie społecznym. Nad zalewem to jeździliśmy, ale to już tam nie było takiej pracy dużej tylko zbieraliśmy te śmiecia.

Data i miejsce nagrania 2013-01-29, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Małgorzata Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Rury Świętego Ducha, ulica Zana, ulica Nadbystrzycka, praca w cegielni, cegielnia na Rurach Świętego Ducha, praca formiarki, projekt Lubelskie

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie

„Materiały [fotograficzne] czarno-białe”[Mikołaja Ilińskiego –red.], potem „Materiały [fotograficzne] barwne”[Edwarda Dubiela oraz Mikołaja Ilińskiego –red.] –[to]

Później jak mama poszła i sklepy tam porozbijane, to jakieś takie zdjęcia przyniosła, bo sklep fotograficzny był rozbity i ona przyniosła, a ja oglądałam te

Ja mieszkałam wtedy w Kołobrzegu, a moja siostra z Jakubowic zawsze rano mleko chodziła sprzedać.. Siedmioro dzieci miała to nie tak łatwo

Na Starym Mieście jak nie było jeszcze kanalizacji to nawet w te śmietniki wylewane [było] wszystko. Teraz aż się chce iść, naprawdę

Mój mąż był wtedy w pracy, ja byłam w katedrze o siódmej, strasznie dużo było młodzieży [wówczas].. Moja sąsiadka pracowała w dyrekcji kolei na [ulicy] Okopowej, ona

Miałam sześć klas skończone tutaj [w Lublinie], później Niemcy nam szkołę zabrali, to tam kończyłam [w Kołobrzegu], ale ja do niczego nie chciałam należeć, absolutnie..