• Nie Znaleziono Wyników

„Aresztowanie” obrazu - Genowefa Grabowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "„Aresztowanie” obrazu - Genowefa Grabowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

GENOWEFA GRABOWSKA

ur. 1930; Boduszyn

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, katedra, kardynał, ulica Królewska, Krakowskie Przedmieście, milicjant, zabranie obrazu, ulica 1-go Maja

„Aresztowanie” obrazu

Moja siostra była świadkiem „cudu lubelskiego”. Kiedyś był targ jak jest ratusz i ludzie masło, jajka, mleko, co kto miał to tam sprzedawał. Ja mieszkałam wtedy w Kołobrzegu, a moja siostra z Jakubowic zawsze rano mleko chodziła sprzedać.

Siedmioro dzieci miała to nie tak łatwo [jej było]. Szwagier pracował, ale trza było jednak siedmioro dzieci wykarmić i ubrać. Mleko sprzedała i przyszła jakaś kobieta i mówi, że jest w katedrze cud, że Matka Boska płacze. Siostra sprzedała mleko, szybko tą bańkę wzięła i poleciała do katedry. Było już kilka osób przed obrazem i trudno było zobaczyć te łzy, bo nie doszło się tam blisko. Ci co byli blisko mówili, że widzą. Ona stała i ten obraz [dla niej] był taki inny, jakby się mienił, jakby był zmieniony, ale łez nie widziała, bo była dalej. Coraz więcej ludzi się schodziło, ona nie mogła dłużej czekać, bo musiała dzieci do szkoły [naszykować]. Ja wtedy mieszkałam w Kołobrzegu, pociągi były zatrzymane, nie wolno było jechać. Ja chciałam koniecznie, trza było brać zaświadczenie, że się jedzie do rodziny, bo nie wolno było [podróżować] do Lublina. Nie każdy pociąg wyjeżdżał, [człowiek] musiał mieć specjalną przepustkę do Lublina. Po tym wszystkim przyjechałam, [siostra]

opowiadała ile to ludzi było, ale mówiła że komuniści mieli swoich konfidentów w tłumie i różne rzeczy tam robili. Opowiadała, że zadeptali [kogoś], bo robili taki tłok, taki ścisk. Tam nie wiadomo było kto się przyszedł modlić, a kto jest tym od nich.

Siostra opowiadała, że córka milicjanta była chora [chyba] na oczy i została uzdrowiona [pod wpływem tego cudu]. Ten komunista, który nawet munduru nie zdejmował on wtedy uwierzył i zaraz go zabrali, i zdegradowali.

Mojego szwagra siostry syn [pracował] w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w Warszawie i opowiadał, że nawet na zebraniach za Solidarności, które były robione byli konfidenci między ludźmi. Oni specjalnie wyciągali i rozmawiali. Na plecach mieli takie specjalnie kredki [zaznaczeni kredą???], człowiek nie widział co ma z tyłu narysowane, wyszedł i był już aresztowany. Jak tylko coś tam urągał, oni nasłuchiwali. To samo było tutaj i w katedrze.

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-01-29, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Małgorzata Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To pamiętam, jeszcze przed oczami mi długo stali, to do dzisiaj pamiętam ten jej odruch i ta siostra jej mówi: „Uciekajcie na Długie, bo tam skryjecie się gdzieś, bo pani mąż

Trochę uczył nas takiej nawet historii, czego nie było wolno, myśmy się modlili, bo to kiedyś w szkole była modlitwa, to zawsze po zakończeniu modlitwy mówił

Słowa kluczowe II wojna światowa, koniec wojny, Jakubowice, zamek jakubowski, lochy, Niemcy, Rosjanie, ruskie wojsko, polskie wojsko.. Zakończenie wojny przeżyłam

Cyganie takie manto zrobili tym Polakom, ale to byli Cyganie nie biedni, oni mieli piękne wozy, ci młodzi Cyganie to nawet mało wyglądali na Cyganów. Data i miejsce nagrania

Na Starym Mieście jak nie było jeszcze kanalizacji to nawet w te śmietniki wylewane [było] wszystko. Teraz aż się chce iść, naprawdę

Słowa kluczowe Lublin, melina, melina pijacka, wódka, handel alkoholem, handel wódką, milicja, dworzec PKS.. „Co któryś dom była

Nie było przeproś, że kobieta czy coś tylko łopaty dali do ręki i trzeba było kopać tunel, ten co się skręca koło dworca. Mało tego, jeszcze na Krakowskim [Przedmieściu]

Mój mąż był wtedy w pracy, ja byłam w katedrze o siódmej, strasznie dużo było młodzieży [wówczas].. Moja sąsiadka pracowała w dyrekcji kolei na [ulicy] Okopowej, ona