• Nie Znaleziono Wyników

Wyjazd na Pomorze - Zygmunt Sapuła - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wyjazd na Pomorze - Zygmunt Sapuła - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZYGMUNT SAPUŁA

ur. 1949; Kłodnica

Miejsce i czas wydarzeń Polnica, PRL

Słowa kluczowe Kłodnica, Pomorze, Polnica, Lublin, PRL, szkoła podstawowa, rodzina, ziemie odzyskane, warunki życia

Wyjazd na Pomorze

Jak do szkoły poszedłem, [miałem] siedem lat, później jeszcze miałem taki incydent, że rok byłem na Pomorzu. Tam wyjechaliśmy, na ziemie odzyskane, bo tam mieliśmy rodzinę. Wtedy do szóstej klasy chodziłem, tak że w rzeczywistości to sześć lat [chodziłem] do szkoły w Kłodnicy, nawet to Kłodnica Dolna [była], bo była Kłodnica Górna, Kłodnica Dolna i w tej chwili zrobili jeszcze Dobrowolę. Chodziłem rok [do szkoły na Pomorzu], mieszkaliśmy tam u rodziny. Mojej matki siostra i brat wyjechali na ziemie odzyskane i tam zostali. I do tej pory już tam się zadomowili, w tej chwili już młode pokolenie [tam] mieszka w tych budynkach poniemieckich. [Tam chodziłem] do szóstej [klasy], wtedy obowiązywało siedem klas szkoły podstawowej. [Miejscowość nazywała się] Polnica, to jest między Człuchowem a Chojnicami. Oni tam objęli gospodarstwa rolne takie dość duże i tam zostali już.

[Do wyjazdu] skłoniły nas warunki materialne. Ojciec nabył działkę przy ulicy Głębokiej, później z tej działki nas wywłaszczyli, dali nam działkę na Węglinie. I ojciec wziął działkę na Węglinie i tam rozpoczęliśmy budowę. I żeby, powiedzmy, w jakiś sposób zaoszczędzić parę złotych, myśmy wyjechali tam na ziemie zachodnie. Ale to specjalnego rezultatu nie przyniosło i po roku wróciliśmy, chociaż ja nie byłem zadowolony z powrotu tutaj. W tej chwili to można powiedzieć, że tam jest bieda, natomiast kiedyś różnica była szalona. To Lubelskie, powiedzmy, na niższym poziomie było gospodarki czy, powiedzmy, w ogóle się żyło na niższym poziomie.

Tam można było i zarobić, i lepiej żyć.

Data i miejsce nagrania 2015-07-08, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Makulatura była surowcem takim pożądanym, makulaturę się zbierało i tam nieraz można było parę złotych zarobić na makulaturze. Też było takie, powiedzmy,

Później wybudowano nową szkołę na ulicy Zuchów, gdzie chodziłem do szóstej, siódmej klasy. Sadziliśmy tam drzewa, które

Potem kilka osób, które często chodziły do muzeum, już znali i nie trzeba było nawet legitymacji.. Miałem

Później był taki stół pochyły i wtedy wozili mężczyźni glinę na ten stół, a my mieliśmy formy i takie okrągłe coś z drutem, tym się ściągało nadmiar gliny, i cegłę

I w czasie, kiedy uczęszczałem do liceum, Brama Krakowska cały czas była zamknięta, ponieważ trwał jej remont.. Chodziło się

Ja to do Lubartowa, powiat był Lubartów na piechotę chodziłem, przed wojną chodziłem, bo samochód do Lublina był jeden.. Ojciec tego od książki Kuchciewicza Stanisława, to

Na religię przychodził ksiądz prałat Krasucki, był bardzo dzielny, trzydzieści lat spędził w Łęcznej.. Żydzi chodzili na religię do bóżnicy, do synagogi, ale był

Pamiętam kiedyś pobiliśmy się z kolegą… pan doktór weterynarii był w komisji, no i piliśmy wódkę, i on:.. „Dlaczego na wybory nie przyszedłeś?” Mówię: „To co,