• Nie Znaleziono Wyników

Gatunki miodu - Jan Szysz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gatunki miodu - Jan Szysz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JAN SZYSZ

ur. 1929; Sumin

Miejsce i czas wydarzeń Sumin, współczesność

Słowa kluczowe Projekt Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia – Rzeczpospolita Pszczelarska, gatunki miodu, właściwości miodu

Gatunki miodu

Mnie osobiście odpowiada bardzo miód lipowy, miód gryczany. Bardzo wartościowy jest miód rzepakowy, z tym że on nie jest smaczny. W miodzie są przeważnie cukry proste: glukoza i fruktoza. Dwucukrów (cukier, którym słodzimy to dwucukier inaczej sacharoza) norma przewiduje tylko do pięciu procent. W niektórych miodach, jak akacjowym czy spadziowym, może być dziesięć procent sacharozy, bo tam są trójcukry. Miód rzepakowy ma sacharozy jeden procent albo poniżej jednego procenta, czyli [zawiera] same cukry proste, a one są wchłaniane do krwioobiegu już w pierwszych odcinkach przewodu pokarmowego, nie muszą być trawione w żołądku.

Sacharoza czy wielocukry, żeby dostały się do krwioobiegu muszą pójść do żołądka, rozłożyć się na cukry proste i dopiero idą do krwioobiegu. Dlatego rekonwalescenci i inni mówią, że mają jeść miód, ale nie wszyscy lubią to. Miód rzepakowy ma najmniej sacharozy –norma nawet przewiduje pięć procent, a on poniżej jednego ma.

Mnie w smaku odpowiada miód gryczany, miód lipowy, wiosenny wielokwiat też jest dobry. To jest też upodobanie, ale rzepakowy [miód] też się je, co tu dużo mówić. W tym roku rzepaku nie mają. Kiedyś, jak zlikwidowali cukrownię w Lublinie, chłopi sieli rzepak, ale w tym roku prawdopodobnie nie sieli rzepaku, czy nie [skupowano go], czy nie opłaca im się... Nie wiem.

Data i miejsce nagrania 2016-05-24, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Katarzyna Kuć-Czajkowska, Anna Sawa

Redakcja Małgorzata Maciejewska, Anna Sawa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pochodzę z rodziny pszczelarskiej –pszczelarstwem zajmował się mój dziadek, mój tata, ja też miałem trzydzieści pięć pni pszczół.. Teraz mam tylko sześć, bo jestem już

Maksymalna ilość uli, jaką miałem, to było trzydzieści pięć sztuk (miałem ramkę ula wielkopolskiego i mam do tej pory).. Pracowałem tam

Kiedyś nie było, a teraz jest rozwinięta hodowla matek pszczelich i [tworzy się] różne krzyżówki pszczół.. Krzyżowanie powoduje, że pierwsze pokolenie jest bardzo

Dawniej prowadzić pasiekę było łatwiej aniżeli teraz, bo wtedy środowisko nie było zniszczone, nie było nawozów mineralnych, środków ochrony roślin – środowisko było

A to dlatego, że larwa matki pszczelej wylęga się w specjalnej komórce, takiej miseczce (która wygląda jakby żołądź powieszony) i jej larwa jest żywiona wyłącznie

Więc jak zwłoki pszczelarza wyprowadzano z domu, żeby odwieźć je na cmentarz, wtedy trzeba było do każdego ula zapukać, żeby, pszczoły pożegnały się z nim, czy

Młode pszczoły, niedoświadczone, nie wykonują prac trudnych, najpierw wykonują proste prace i stopniowo [coraz bardziej skomplikowane].. Człowiek powinien się [od nich]

Pszczoły matką opiekują się przez cały czas, nawet jeżeli matka wyleci na lot godowy i spadnie na trawę, to pszczoły jej nie opuszczą.. Nieraz jest tak, że garstka pszczół