• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2011, sierpień, nr 198

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2011, sierpień, nr 198"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Odkryte p

czyli jak polubić nadwagę i rc ,% W . . 1

Moja spowiedź:

Rozmowa z Grzegorzem Markowskim,

liderem Perfectu Str.

i

mim %

Dziennik Pomorza Środkowego

Piątek 26 sierpn ia 2011 www.gp24.pl redaktor wydania: Krzysztof Nałę<z ROK V • ISSN 0137-9526 • Indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 68.069 egz. nr 198(1407)

2,20zł<z8%VAT)

Odlotowe działki sprzedam

SŁUPSK Miasto ogłasza kolejny przetarg na działki budowlane przy ul. Klonowej. Tymczasem plany zagospodarowania przestrzennego opatrzone są zapisem „uwaga nisko przelatujące samoloty". Ale kto o tym wie?

Pytaliśmy ratusz o konsul­

tacje i informacje w sprawie sprzedaży działek w konte­

kście planów zagospodaro­

wania. Rzecznik skierował nas do Zarządu Infrastruktury Miejskiej. - Moim zdaniem szanse na reaktywowanie lot­

niska są znikome - tłumaczy Marcin Grzybiński z Zarządu Infrastruktury Miejskiej. - O te plany trzeba pytać Mini­

sterstwo Obrony Narodowej.

Co nie zmienia faktu, że bli­

skość lotniska jest jedno­

znaczna. Dlatego każdy, kto chce kupić tam działkę, musi mieć tego świadomość. Stąd taki zapis w planie.

Nie zwraca jednak uwagi na fakt, że zabiegi o reaktywację lotniska w Słupsku są regu­

larnie podnoszone i nie wia­

domo też, jak będzie wyglądał transport lotniczy w naszym kraju np. za 20 lat. E

Liczba

40

Tyle działek łącznie, w kilku przetargach, ma zamiar wystawić do sprzedaży miasto w rejonie ulicy Klonowej. Ma to zasilić budżet Słupska kwotą ok. 6 min zł.

S Kresy

Niemen z Kresów

- Czesiek od dziecka był niespo­

kojnym duchem. On we wsi wszystko musiał mieć pierwszy. Miał pierwsze liczydło, pierwszy gra­

mofon, pierwszy motocykl, no i pierwszą harmonię - opowiada ku­

stosz otwartego rok temu muzeum Czesława Niemena w domu jego dzieciństwa i młodości.

Natalia

Kwapisz-Daszczyńska

Qjtalia.kwapisz@mediareqionalne.pl

D o tej poiy przy ulicy Klonowej sprzedano już 11 działek pod za­

budowę mieszkaniową jedno­

rodzinną. Wszystkie wylicyto­

wano za cenę nieznacznie Wyższą od wywoławczej, co za­

siliło miejską kasę o 1,5 min zł.

przetarg na kolejne 12 działek Już wkrótce - 6 września (wad­

ium należy wpłacić do końca sierpnia). Wszystkie wysta­

wione na sprzedaż parcele ma­

ją ok. 1 tys. metrów kw. po­

wierzchni. Cena wywoławcza metr kw. to ok. 140 zł brut­

to. Zdaniem specjalistów od nieruchomości jest to rozsądna kwota, bo ceny w mieście wa­

hają się od 120 do 150 zł. Jak Uas poinformował Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy miasta, zainteresowanie nie­

ruchomościami przy Klonowej jest duże i dotyczy zwłaszcza działek położonych najbliżej lasu.

To zrozumiałe, bo większość osób, szukając wymarzonej działki na dom, chciałoby mieszkać w cichym i spo­

kojnym miejscu. Pod tym Względem osiedle przy ul. Klo­

nowej wydaje się idealne. Jest i

tylko jedno ale. A mianowicie zapis w miejscowym planie za­

gospodarowania, który głosi:

„W związku z planami reakty­

wacji lotniska w Rodzikowie - możliwość nisko przelatu­

jących samolotów oraz wy­

stępowania wibracji i hałasu związanego ze startami i lądo­

waniami".

- Taki zapis na pewno ma znaczenie - mówi Robert Kry­

nicki z biura nieruchomości Krynicki, - Nie wpadałbym jednak w panikę. To tylko plany, więc nie wiadomo, czy lotnisko będzie reaktywowane, czy nie. Gdyby były konkretne

plany, to na pewno znacznie by to obniżyło cenę nierucho­

mości i zainteresowanie klien­

tów, Myślę, że to nie odstraszy jednak kupujących.

Pośrednik podkreśla jednak, że wielu ludzi nie fatyguje się, aby zapoznać się z planami za­

gospodarowania terenów, na których kupują działki. Później rodzi to wiele konfliktów.

Nieco odmiennego zdania jest Marek Puławski z biura nieruchomości Puławski.

- Mnie to by odstraszało od za­

kupu - mówi agent. - Przy czynnym lotnisku oczywiście da się mieszkać, tylko po co.

To bardzo uciążliwe. Poza tym taki zapis znacząco utrudnia sprzedaż nieruchomości. No chyba, że kupujący nie wiedzą o warunkach zagospodarowa­

nia. Ja nie podjąłbym się sprze­

daży takich działek. Tym bar­

dziej ukrywając plany.

Beata Kaczyńska z biura nieruchomości Kaczyński po­

twierdza, że taki zapis to nie­

wątpliwy mankament. - Pro­

blem w tym, że ten zapis niewiele nam mówi. Nie wia­

domo bowiem, jakie są plany co do tego lotniska. Czy fak­

tycznie zostanie reaktywo­

wane, a jeśli tak, to jak dużggo ruchu lotniczego możemy się tam spodziewać - dodaje.

mmsmmmmmmmm?.

Remonty g Śledztwo

Ustka objazdem Ofiara była pijana

Ustecki wiadukt kolejowy idzie do remontu. Oznacza to zmiany w orga­

nizacji ruchu.

7 7 0 1 3

Znane się już pełne wyniki sekcji ofiary wypadku na ulicy Krsińskiego.

Pracujący na rusztowaniu robotnik budowlany spadł z wysokści i zginął na miejscu. Trwa drobiazgowe śledztwo i wyjaśnienia inspekcji pracy. Wiadomo już jedno. Ofiara wypadku była pod mocnym wpływem alkoholu.

| Inwestycje

Być może wkrótce nastąpi oficjalne otwarcie nowego szpitala w Słupsku.

Bo zbliżają się wybory. Po cichu szy­

kowana jest feta. Dla pacjentów wa­

żniejsze są jednak zmiany, które ich czekają. Mimo przenosin do nowego kompleksu, część oddziałów zajmie stare budynki szpitalne. M.in. od­

dział nerwic.

Pewnego dnia Czesław Miłosz po­

szedł do Konstantego Ildefonsa Ga­

łczyńskiego upomnieć się o zaległy tekst dla radia. Gałczyński przyjął go nago. W liście do radia napisał po tej wizycie uszczypliwie: „Był u mnie urzędnik Miłosz". Czytajcie pół tu­

zina anegdot o nobliście w roku

100-lecia urodzin pisarza.

(2)

wy Jarzenia

piątek 26 sierpnia 2011 r. Głos Pomorza www gp24.pl

Galerie zdjęć, filmy, recenzje z imprez letnich szukaj na naszym portalu informacyjnym

www.gp24.pl

Nowy szpital, nowe otwarcie

ZDROWIE Na wczorajszym spotkaniu dyrekcji słupskiego szpitala z wykonawcą prac padła ostateczna data zakończenia budowy placówki. To 15 września. Potem będzie wielka feta i przecięcie wstęgi. Kiedy? Na pewno przed wyborami.

Magdalena Olechnowicz

magdalena.olechnowia@mediaregionalne.pl

Terminów tego znaczącego wydarzenia (szpital budowany jest od 25 lat) było już wiele.

Stąd przed podaniem kolej­

nego, wszyscy są ostrożni.

Wczoraj jednak Grupa 3J zo­

bowiązała się, że do połowy września ostatecznie zakończy prace budowlane.

- Jesteśmy właśnie po na­

radzie, na której przedstawi­

ciel Grupy 3J zobowiązał się, że do 15 września komplek­

sowo odda nam szpital - mówi Marian Rydz, zastępca dyrek­

tora szpitala ds. technicznych.

- W poniedziałek przyjadą tu wszyscy podwykonawcy po to, aby jak najszybciej zakończyć różne drobne prace, bez których odbiorów nie zrobimy.

Są to drobne elementy, ale muszą być wykonane. Musimy też przeprowadzić do tego czasu wszelkie próby, tak aby później nie było żadnych nie­

spodzianek - mówi Rydz. Zaznacza, że wszystkim za­

leży na czasie. - Idzie zima i nie ma sensu ogrzewać wszyst­

kich szpitalnych obiektów, bo to strata pieniędzy - uza­

sadnia.

W kuluarach podaje się inne uzasadnienie — trzeba oddać szpital przed wyborami, aby sukces odnotowała partia rządząca, czyli Platforma Oby­

watelska. Mówi się też o wiel­

kiej fecie z vip-ami i przeci­

naniu wstęgi. Prowadzono już

nawet wstępne rozmowy w sprawie cateringu.

- Owszem były takie roz­

mowy, ale wiążącej umowy jeszcze nie podpisałem. Na pewno będzie oficjalne zapy­

tanie ofertowe w tej sprawie - mówi jeden z właścicieli firmy cateringowej ze Słupska.

- Nie podano też oficjalnej daty - dodaje.

Z podaniem terminu uro­

czystego otwarcia wszyscy są ostrożni. - Są propozycje na drugą połowę września, ale musimy poczekać na osta­

teczny odbiór - mówi Ryszard Stus, dyrektor szpitala.

Kiedy przeniosą się od­

działy? - Planujemy przepro­

wadzkę na październik, ale to proces bardzo dynamiczny i trudno podać harmonogram przenosin konkretnych od­

działów - mówi Ryszard Stus.

Pierwsze kroki poczynił w tym kierunku Zarząd Infra­

struktury Miejskiej. Od 1 września autobusy linii 8 i 9 będą zatrzymywały się pod samym wejściem do szpitala, tak aby pacjenci mieli jak naj­

bliżej.

Są za to plany wobec obiektów po starym szpitalu.

W dotychczasowej siedzibie przy ul. Obrońców Wybrzeża ma powstać Centrum Zdrowia Psychicznego. Zabiega o to dy­

rekcja szpitala psychiatrycz­

nego w Słupsku.

- Jesteśmy już po wielu spo­

tkaniach z dyrekcją, samo­

rządowcami i wicemarsza­

g a -

Słupski nowy szpital zostanie oficjalnie otwarty w rocznicę 25-leda rozpoczęcia jego budowy.

łkiem ds. zdrowia. Na 80 - 90 procent ta koncepcja dojdzie do skutku - mówi Marek Bier­

nacki, radny wojewódzki (PO) i przewodniczący Rady Spo­

łecznej Szpitala. - Potrzebna jest jeszcze oficjalna opinia rady społecznej i zgoda rad­

nych wojewódzkich - dodaje.

W Centrum Zdrowia Psy­

chicznego znajdzie się m.in. od­

dział psychiatryczny, który obecnie jest przy ul. Morcinka, poradnie i oddziały dzienne z ul. Wojska Polskiego oraz Od­

dział dla Przewlekle Psy­

chicznie Chorych oraz Całodo­

bowy Oddział Terapii Uzale- żnienienia od Alkoholu z Lu- buczewa. To w budynku głównym. W dwóch pozosta­

łych miałyby się znaleźć domy opieki społecznej prowadzone przez samorząd miasta.

Ostatecznej decyzji mar­

szałka jednak jeszcze nie ma.

- Od strony merytorycznej koncepcja jest godna realizacji, ale jej ostateczny kształt będzie uzależniony od rozmów z wła­

dzami miasta oraz możliwo­

ściami finansowymi zarówno

zakładu, jak i samorządu - mówi Sławomir Lewan­

dowski z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku.

Wiadomo, że koszty utrzy­

mania obiektów przy ul. Obro­

ńców Wybrzeża są wysokie.

Są też przymiarki do bu­

dynków szpitalnych przy ul.

Kopernika.

- Część zostanie przezna­

czona prawdopodobnie na inne placówki marszałkowskie, min.

Park Krajobrazowy Dolina Słupi, Ośrodek Doradztwa Rol­

FoL Łukasz Cab"

niczego czy zarząd melioraęj

1

- mówi Marek Biernacki. - Zaj- mie to jednak około 10-15 pro­

cent powierzchni. Reszta za­

pewne zostanie wystawiona sprzedaż - dodaje.

Kiedy odbędą się ewentuab#

przetargi? - Przypuszczalni

6

powinny odbyć się w 2012 roku»

po podjęciu ostatecznej decyli

1

dotyczącej zagospodarowani*

budynków poszpitalnych i pod­

jęciu w tym zakresie uchwał przez sejmik województwa po

-

morskiego — odpowiada Sła­

womir Lewandowski. •

Alkohol przyczyną śmierci podczas remontu kamienicy przy Krasińskiego

W Y P A D E K Znane są już wyniki sekcji mężczyzny, który zmarł po upadku z rusztowania, do którego doszło podczas remontu kamienicy przy ul. Krasińskiego 14a.

Przypomnijmy. Do tragicz­

nego wypadku doszło rano 22 lipca. 46-letni Mirosław S., mieszkaniec gminy Główczyce, spadł z rusztowania w czasie przekazywania puszki z farbą swojemu koledze. Po upadku mężczyzna żył jeszcze przez kilka minut. Lekarz wezwany na miejsce zdarzenia stwier­

dził zgon.

- Sekcja wykazała, że przy­

czyną śmierci był upadek z wy­

sokości, który spowodował ob­

rażenia głowy - mówi Jacek Korycki, rzecznik prasowy Pro­

kuratury Okręgowej w Słupsku. - Badanie na zawar­

tość alkoholu we krwi wyka­

zało, że mężczyzna w chwili wypadku miał 2,2 promila al­

koholu. Był więc pod mocnym wpływem alkoholu.

Były też w tej sprawie inne kontrowersje. Podczas rozmów z prokurator, będącej na miejscu zdarzenia, robotnicy utrzymywali, że mężczyzna

spadł z drugiego poziomu rusz­

towania. Zupełnie inną wersję wydarzeń opowiedzieli nam mieszkańcy pobliskich ka­

mienic, którzy widzieli zda­

rzenie. Ich zdaniem spadł on z najwyższego poziomu.

- Wszystkie okoliczności wy­

padku zostaną dokładnie zba­

dane. Trzeba wyjaśnić również to, dlaczego przełożony po­

zwolił mężczyźnie wejść w

t a k i m stanie na rusztowanie - dodaje Jacek Korycki.

Inspektorzy Państwowej In­

spekcji Pracy w Słupsku mieli wiele zastrzeżeń co do stanu technicznego rusztowania. Jak poinformował nas Roman Gie- drojć, kierownik słupskiego od­

działu PIP, kontrola po wy­

padku wykazała, że rusztowanie nie miało między innymi odpowiedniego odesko­

wania, brakowało barierek ochronnych oraz zabezpieczeń otworów deskowych. Właści­

ciel firmy nie zapewnił też od­

powiedniego sprzętu umożli­

wiającego bezpieczny transport narzędzi na poszczególne po­

ziomy.

- Nawet jeśli badania wy­

kazały, że mężczyzna był pi­

jany, nie zmniejsza to odpo­

wiedzialności właściciela firmy za ten wypadek. Człowiek pod wpływem alkoholu nie powi­

nien w ogóle tego dnia pra- cować-mówi Roman Giedrojć.

Dariusz Miotk, właściciel firmy budowlanej, w której pracował 46-latek: - Mam świadków na to, że pracownik nie był pijany o godzinie 7 rano, kiedy przyszedł do pracy, bo robił remont w jednym z mieszkań. Majster nie jest od tego, żeby sprawdzać trzeź­

wość pracowników. Za siatką rusztowania trudno przecież zobaczyć, czy ktoś pije, czy nie.

Regulamin w firmie wyraźnie zabrania spożywania alkoholu w pracy.

MARCIN MARKOWSKI

UWA6A PASAŻEROWIE! _ Poprawki w PKP

Zmiany w rozkałdzie jazdy PKP. Większość z nich wejdzie 1 września, ale niektóre już wpro­

wadzono. W Słupsku do naj­

istotniejszych zmian należą:

• Do końca sierpnia pociąg do Koszalina odjeżdża 31 minut później (o 8.49_, a pociąg do Ustki 7 minut wcześniej, o 11.30.

• Od 1 września pociąg do Szczecinka wyjedzie 12 minut później, czyli o 14, a do Miastka 4 minuty później, czyli o 20.46.

Zmianie ulegnie także czas połączeń. Najbardziej wydłuży się podróż do Szczecina poci­

ągiem o 21.31, która zajmie 22 minuty więcej. Wiecej szcze­

gółów w poniedziałkowym

„Głosie".

(FP) O G Ł O S Z E N I E

Burmistrz Miasta Lęborka Informuje o wywieszeniu w siedzibie Urzędu Miejskiego

w Lęborku

przy ul. Armii Krajowej 14 wykazu nieruchomości przeznaczonej

do wydzierżawienia w trybie bezprzetargowym.

Wykaz nieruchomości zostanie wywieszony na okres od 27.08-18.09.2011r.

880511K03A

Setki osób uczestniczyły wczoraj w pogrzebie ks. Włodzimierza Jankowskiego, kapelana słupskiej „Solidarności". - Niósł z Słupsk, kościół Serca Jezusowego, godz, 12,40

Zegnaj nasz kapelanie

determinacją brzemiona yrielu osób. Czeka go nagroda u Jezusa

Chrystusa - podkreślał zasługi zmarłego ks. biskup Piotr Zadarko

koncelebrujący mszę. Wspomnienie o ks. Jankowskim za tydzień,

w naszym dodatku „Głos Słupska", (maz) btudroi

(3)

wy jarzenia

www ip24.pl Głos Pomorza piątek 26 sierpnia 20111

Good morning ulico

SŁUPSK Bezpłatny, roczny kurs językowy dla mieszkańców rejonu Traktu Książęcego chce zorganizować słupski ratusz. W ramach rewitalizacji.

Alek Radomski

arkadiusLradomski@mediaregionalne.pl

W ramach projektu rewita- kzacji Traktu Książęcego, obok tak zwanych działań budowla­

nych, jak remontu ulicy Wojska Polskiego czy teatru Rondo, zaplanowano także działania społeczne. Jednym z nich jest roczny kurs języków obcych dla mieszkańców ulic objętych ambitnym pro­

gramem. Mowa tu o ulicach:

Anny Łajming, Deotymy, Ko­

łłątaja, Krasińskiego, Rey­

monta, Mickiewicza, Wile-

nskiej, Wyspiańskiego, Wojska Polskiego, Wolności, Sienkie­

wicza i Żeromskiego. Miesz­

kańcy tych ulic całkowicie za darmo, przez rok mogą uczyć się angielskiego, niemieckiego lub rosyjskiego. Pieniądze po­

chodzą z programu rewitali­

zacji. - Każdy z mieszkańców ulic objętych programem może skorzystać. Nie ma żadnych wiekowych czy zawodowych ograniczeń - mówi Rafał Jeka, pełnomocnik prezydenta miasta do spraw organizacji pozarządowych. - Zgłaszać się mogą osoby bezrobotne, jak i

mieszkańcy, których nie stać na naukę. Również osoby pra­

cujące, od których pracodawca wymaga takiego kursu lub z powodu jego braku mogą stracić pracę.

Jest jednak ważne ograni­

czenie. Skorzystać z projektu będzie mogło jedynie 60 osób.

Roczny kurs ma rozpocząć się we wrześniu i trwać będzie dwa semestry. 120-godzinny kurs będzie całkowicie bez­

płatny. Miasto zadeklarowało również, że zakupi niezbędne do nauki podręczniki.

Ogłoszono już przetarg na

wyłonienie szkoły, która po­

dejmie się tego zadania. Nie wiadomo, czy podobne kursy będą dotępne w przayszłości, ale w planach jest kurs... sztuk walki.

W ramach tego samego pro­

jektu w zeszłym roku odby­

wały się szkolenia z zakresu mediacji. - Cieszyły się sporym zainteresowaniem mieszka­

ńców. Liczyliśmy na może 30 osób, ale zgłosiła się ich aż ponad setka. Wówczas wszystkie osoby mogły uczest­

niczyć w szkoleniu - dodaje Jeka. •

Ustecki wiadukt nasiąka wodą i przez to stał się niebezpieczny dla

UZytkOWnikOW. Fot Marcin Sarnowski

Ten wiadukt przecieka

USTKA Trzy miesiące potrwa remont przeprawy drogowej ponad torami kolejowymi. Będą zmiany w organizacji ruchu.

Wiadukt zbudowano (w miejsce starego, historycznego) w 1994 roku już przecieka i szybko niszczeje. Naprawa po­

chłonie 1,7 min zł. Ciężki sprzęt jest już na placu bu­

dowy. Robotnicy obecnie ogra­

niczają się jeszcze do remontu schodów z wiaduktu na peron oraz uszczelniania spodniej części konstrukcji. - Mamy świadomość, że Ustka jest po­

pularną miejscowością letni­

skową i dlatego główną część robót zaplanowaliśmy na czas po 1 września. Nie chcemy po­

wodować zbyt wielkich utrud­

nień w ruchu - mówi Piotr Mi­

chalski, rzecznik prasowy gdańskiego Oddziału Gene­

ralnej Dyrekcji Dróg Krajo­

wych i Autostrad.

Główna część prac dotyczyć będzie założenia nowej izolacji.

Poprzednia, bardzo wówczas nowatorska, została ułożona podczas budowy obiektu w 1994 roku przez pewną firmę brytyjską. Anglicy zbudowali wówczas nawet efektowny na­

miot nad konstrukcją i chwalili się, że ich dzieło będzie bardzo trwałe.

- Okazało się, że ich techno­

logia jednak nie sprawdziła się.

Trudno powiedzieć, dlaczego.

W każdym razie wiadukt chłonie wodę, szybko sniszczy i

trzeba go ratować, zanim nie będzie na to za późno - mówią wGDDKiA

Wymiana izolacji spowoduje zamknięcie wiaduktu dla ruchu. Samochody, rowerzyści i piesi będą musieli korzystać teraz z objazdu przez ul. Ma­

rynarki Polskiej oraz tereny postoczniowe, należące do Je­

rzego Malka.

Ulica Marynarki Polskiej dopiero co została wyremonto­

wana. W GDDKiA zapewniono nas jednak jednak, że nasilony ruch, w tym także tirów, nie powinien mieć złego wpływu na stan nowej nawierzchni z polbruku.

MARCIN KARNOWSKI

K o m e n t a r z

Fachowcy

Krzysztof Nałęcz

krzysztof.naleg@mediareqionalne.pl

P anie Piotrze Michalski Je­

żeli pan nie wie, co to za lipna technologia powoduje, że po 17 latach wiadukt jest do wy­

rzucenia (poprzedni stał 100 lat), to ile są warte pana zapew­

nienia, że ciężki ruch nie naruszy nowej nawierzchni Marynarki Polskiej? Chyba tyle, ile techno­

logia budowy tego wiaduktu.

Jakubiak do Sejmu od nas

Elżbieta Jabubiak, jedna z liderek Polska Jest Najwa­

żniejsza, powalczy o głosy wy­

borców w okręgu gdyńsko- słupskim. To kolejna polityczna gwizada, która w najbliższych wyborach będzie szukać szczęścia na Pomorzu.

Elżbieta Jakubiak stała się medialną gwiazdą polityki, gdy do pracy w warszawskim ra­

tuszu przyjął ją i wysunął do pierwszych szeregów Lech Ka­

czyński. W rządzie PiS przez pewien czas była ministrem sportu. Potem było jej pełno w mediach, gdy oficjalnie wypo­

wiadała się w imieniu tej partii w najpopularniejszych audy­

cjach politycznych w radio i te­

lewizji. Długo była jedną z naj­

bliższych współpracowniczek Jarosława Kaczyńskiego, do­

póki z hukiem nie odeszła z Jo­

anną Kluzik-Rostkowską z PiS, gdy je oskarżono o nie­

udolne prowadzenie ostatniej kampanii prezydenckiej tej partii. W efekcie została jedną z założycielek partii Polska

Jest Najważniejsza. - Moim zdaniem pani Elżbieta Jaku­

biak może odebrać głosy za­

równo SLD, PO, jak i PiS w naszym regionie. Dlatego bardzo się cieszę, że będzie otwierać naszą listę wyborczą - mówi Jan Kozłowski, który tworzy struktury PJN w Słupsku.

(MAZ) Plebiscyt popularności parlamentarzystów

Wszyscy chętni mogą cały czas oddawać swoje głosy w naszym SMS-owym plebiscycie popular­

ności parlamentarzystów. Zain­

teresowani mogą wyrazić swoje poparcie dla nich (wtedy wysy­

łamy SMS o treści TAK) lub dez­

aprobatę (wtedy wysyłamy SMS o treści NIE). Lista numerów przypisanych kandydatom zo­

stała opublikowana na stronie www.gp24.pl/poslowie, gdzie można oddać swój głos.

(Koszt SMS-a 2,46 zł z VAT).

Napisz lub zadzwori do nas Filip

Pietruszewski redakqa@mediareqionalne.pl

598488124

10.00-18.00

Poznaliśmy najlepsze szkoły nauki jazdy w plebiscycie naszych czytelników

Wiemy już, który ośrodek szkolenia kierowców jest zda- niem naszych czytelników naj­

lepszy. Rywalizacja o laur pierwszej szkoły nauki jazdy była zacięta. Wygrał ośrodek PULS.

Plebiscyt na najlepszą szkołę jazdy cieszył się sporym zainteresowaniem. Najlepszą szkołę nauki jazdy czytelnicy

„Głosu Pomorza" wybierali od

5 do 21 sierpnia. Głosowano za pomocą sms-ów i kuponów pu­

blikowanych na łamach naszej gazety. W sumie o miano naj­

lepszej szkoły ubiegało się 38 ośrodków. Zaprezentowaliśmy je wam na podstawie statystyk zdawalności publikowanych przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Słupsku.

Dodatkowe szkoły zgłosiliście . wy, Czytelnicy.

Znamy już ostateczne wy­

niki. Najlepszy ośrodek szko­

lenia kierowców wybrany w naszym plebiscycie to PLUS Janusza Droba. To na tę szkołę oddano największą liczbę głosów, bo aż 603. Na drugim miejscu uplasował się OSK ABM Mariana Unijata z 544 głosami. Stawkę zamyka OSK Bartek Jana Perza z sumą 539 oddanych głosów. Wszystkie

trzy ośrodki mają swoją sie­

dzibę w Słupsku.

Najlepszy ośrodek zostanie nagrodzony przez nas hono­

rowym dyplomem i szerszą pu­

blikacją na łamach „Głosu Po­

morza". Laureaci drugiego i trzeciego miejsca otrzymają dyplomy-wyróżnienia i rów­

nież od nich napiszemy. Szcze­

góły wkrótce.

ALEK RADOMSKI

Słupsk, skrzyżowanie Tuwima i Mickiewicza, czwartek, ok. godziny 9.00

Ale, urwał! Ale to nie było dobre.

W czwartek ran» na skrzyżowaniu ulic Tuwima i Mickiewicza zdeizyły się z sobą dwa samochody osobowe: opel i renault. W wyniku kolizji reanułt wjechał w żółte barieiki oddzielające jezdnię od chodnika. Tym samym samochód zablokował wyjazd z ulicy Mickiewicza na ulicę Tuwima. Skrzyżowanie było częściowo nieprzejezdne przez kilkadziesiąt minut. Oba samochody zabrały lawety, a na szczęście wszyscy

uczestnicy kolizji wyszli cało ze stłuczki. (FP, MM) „iw*:o,»

(4)

Ri aj i świat

piątek 26 sierpnia 20111

T o icja juz me spraw Izi, czy w twoim GPS wgrana

jest legalna mapa

www.regiomoto.pl

H

Burze zablokowały drogi w Czechach

Setki połamanych drzew, za­

lane domy i piwnice, a także za­

blokowane drogi i szlaki kole­

jowe to skutki nagłych burz i ulew, które wystąpiły w nocy ze środy na czwartek na terenie ca­

łych Czech. Po deszczach wez­

brały rzeki w północnej części kraju. Prędkość wiatru przekra­

czała 100 km/h.

Doszło także do silnego gra­

dobicia; świadkowie pokazywali kule lodu o średnicy pięciu cen­

tymetrów.

Ze względu na połamane drzewa czeskie koleje pa­

ństwowe CzD do wieczora wstrzymały ruch na magistrali z Pilzna do Czeskich Budzie- jowic. Silne burze nawiedziły też w nocy północną Słowację. Na Spiszu nawałnica zniszczyła drogę wojewódzką łączącą Wielką Łomnicę z Tatrzańską Łomnicą. Woda zalała tam kil­

kanaście domów i trzy hotele.

(PAR)

Tajemnicza śmierć

GDYNIA Sekcja zwłok 13-latki, która została znaleziona nieprzytomna we wtorek wieczorem, wskazuje na to, że została ona zabita.

SteveJobs

Dziecko znaleziono nieda­

leko domu w Gdyni Dąbrowie.

Mimo reanimacji dziewczynka zmarła. Jak poinformował w czwartek szef gdyńskiej pro­

kuratury Witold Niesiołowski, wstępne wyniki sekcji zwłok przeprowadzonej w środę w Zakładzie Medycyny Sądowej w Gdańsku wskazują na to, że

„do śmierci dziecka przyczy­

niły się osoby trzecie".

Powołując się na dobro po­

stępowania, śledczy odmówił informacji na temat szcze­

gółów wyników sekcji.

Rzeczniczka gdyńskiej policji fitiińihi a s hwiginifli aintet fi

Dyrektor zarządzający oddziału Piotr Grabowski

Redaktor naadny Krzysztof Nałęa Zastępcy

Przemysław Stefanowski Bogdan Stech (internet)

media

regionalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp.zo.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa Drakamia

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, dmkamia@mediaregionalnefl

IZBA WYDAWCÓW PRASY

Dorota Podhorecka-Kłos poin­

formowała, że funkcjonariusze prowadzą „bardzo intensywne czynności" mające pomóc wyja­

śnić okoliczności śmierci dziew­

czynki. „Powołano specjalną grupę złożoną z gdyńskich i gdańskich policjantów" - poin­

formowała Podhorecka-Kłos.

Jak dodała, do funkcjona­

riuszy zgłosiło się już kilkana­

ście osób chcących pomóc w wyjaśnieniu sprawy, w tym osoby które feralnego dnia przebywały w okolicy, gdzie doszło do zabójstwa. Policja nadal prosi o kontakt osoby,

które mają jakiekolwiek infor­

macje mogące wyjaśni tę tra­

gedię. Funkcjonariuszom za­

leży głównie na kontakcie z ludźmi, którzy we wtorek w godzinach 18-23 przebywali w okolicach giełdy warzywnej przy ul. Rdestowej w Gdyni, gdzie mieszkała dziewczynka.

Z pracownikami Komendy Miejskiej Policji w Gdyni (ul.

Portowa 15) można skontak­

tować się dzwoniąc pod cało­

dobowe numery telefonów - (58) 66212 22; (58) 66216 22 oraz 997 i 112. Można też za­

dzwonić do Wydziału Docho-

Wieża gdańskiego ratusza odzyskała szczyt

Odrestauro­

wany szczyt I hełmu udało

| się posadowić

| w czwartek rano na wieży

; Ratusza Głównego 1 Miasta I w Gdańsku.

S Operacja i przebiegła g bezzałdóceń.

i Ratusz znów f ma ok. 80 me-

«trów wyso­

kości.

I Mierzącą ok.

-i 15 metrów

; i ważącą ' ok.9tonkon-

stmkcję posa­

dowiono na j ratuszowej

wieży przy

| pierwszym 5 podejściu.

Fot PAP/Adam Warżawe

Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24

75-004 Koszalin tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 tel. reklama 94 347 3512 redakqa.gk24@mediaregionalne.pl rektoma.gk24@mediaregionalne.pl Glos Pomorza-www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk tel. 59 848 8100 fax 59 8488104 tel. reklama 59 848 8101 redakcja.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3

71-875 Szczecin tel. 914813 300 fax 9143 34 864 tel. reklama 9148133 92 redakcja.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

Na podstawie ait. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp. z o.o.

zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w .Głosie Dzienniku Pomorza* jest zabronione bez zgody Wydawcy.

Dziennikarze wolni, Kadafi się ukrywa

LIBIA Czworo włoskich dziennikarzy uprowadzonych w środę w Libii zostało uwolnionych - podało w czwartek włoskie MSZ.

Według agencji Associated Press dziennikarze zostali uwolnieni po nalocie na dom w Trypolisie, gdzie byli przetrzy­

mywani. Na razie nie są znane szczegóły akcji. Czworo dzien­

nikarzy, z czego dwójka z „Cor- riere delia Sera", jechało w środę samochodem do Trypo- lisu z Zawii oddalonej od sto­

licy Libii o 40 km, gdy ich sa­

mochód został zatrzymany przez zbrojną grupę lojalną wobec Muammara Kadafiego.

Napastnicy zabili libijskiego kierowcę samochodu, którym podróżowali dziennikarze, a ich samych przewieźli do ja­

kiegoś domu w Trypolisie.

Tymczasem libijscy po­

wstańcy byli w środę bliscy schwytania Muammara Ka­

dafiego, gdy weszli do prywat­

nego domu w Trypolisie, gdzie prawdopodobnie ukrywał się dyktator - napisał w czwartek francuski „Paris Match".

Gdy powstańcy weszli do

LOTTO

Kaskada z 24.08

1,2,4,7,12,13,14,15,16,18, 21,24

Joker z 24.08 1,27,41,44 Joker 12

Multi Multi 24.08 z godz.

22.15

12,19,21,22,26,30,33,36, 41,42,47,49,56,59,60,69, 70,71,76,78

Plus 41

KURSY WALUT

kun Średni mana EUR 4,1592 -0,02 • USD 2,8773 -0,17 • CHF 3,6350 -0,24 • fflP 4,7170 -0,75 •

domu w centrum Trypolisu w środę ok. godziny 10, działając na podstawie informacji z wia­

rygodnego źródła, Kadafiego już tam nie było. Znaleźli jednak dowody na to, że dyk­

tator spędził tam co najmniej jedną noc - napisał JParis Match". Brytyjski minister obrony Liam Fox ujawnił w czwartek, że NATO udziela

„pomocy w dziedzinie rozpo­

znania i wywiadu" powsta­

ńcom libijskim, którzy ścigają Kadafiego i jego synów. Od­

mówił natomiast skomento­

wania doniesień o tym, że bry­

tyjskie siły specjalne wspomagają powstańców w tropieniu Kadafiego.

Powstańcy libijscy zaofero­

wali amnestię każdemu, kto zatrzyma lub zabije Muam­

mara Kadafiego. Za pojmanie dyktatora wyznaczono na­

grodę równowartości ok. 1,3 min dolarów.

(PAP)

I IMMMUflllilll liillB MHUlglllli yilMIlUKIMIlIWMWIlBliMMilill llBIIWIflBlllll ^ltini!^^ llllll

Wielka Brytania Nożownik wyszedł ze szpitala

Domniemany zabójca sześciu osób na wyspie Jersey, w tym trojga dzieci - 30. letni Damian Rz. został zwolniony ze szpitala, gdzie prze­

bywał od 14 sierpnia. Lekarze uznali, że jego stan zdrowia po­

prawił się na tyle, by mógł prze­

bywać w areszcie, gdzie zostanie przesłuchany. Rz. po serii przypisa­

nych mu zabójstw usiłował odebrać sobie życie, ale lekarze szpitala w St.

Helier zdołali go uratować. Miej­

scowe media donosiły, że Rz. stracił oszczędności całego życia w nie­

udanej inwestycji na polskim rynku nieruchomości. Miał też trudności w małżeństwie i wcześniej próbował sobie odebrać życie.

(PAP)

dzeniowo-Śledczego tej jed­

nostki: (58) 66218 00,(58) 662 1810 lub (58) 66218 03.

Nieprzytomną 13-latkę zna­

lazła we wtorek wieczorem jej matka. Kobieta obchodziła okolice domu zaniepokojona dłuższą nieobecnością córki, która poszła odprowadzić ko­

leżankę. Dziecko leżało na po­

boczu gruntowej drogi kilkaset metrów od domu. Wezwana na miejsce załoga karetki pogo­

towia przeprowadziła reani­

mację, jednak dziecka nie udało się uratować.

(PAP)

Wypadek autobusu

30 osób odniosło w czwartek obrażenia w zderzeniu auto­

busu z samochodem cięża­

rowym w miejscowości Bie- drzychów (Dolnośląskie).

Nieprzejezdna długo była droga krajowa nr 3 (Lubin - Zie­

lona Góra).

Autobus przewożący pra­

cowników jednego z zakładów nie wyhamował przed skrzyżo­

waniem i uderzył w naczepę tira.

Obrażenia odniosło 29 osób podróżujących autobusem.

Najciężęj ranny został kierowca autobusu i dwie pasażerki, sie­

dzące najbliżej niego. Wszyscy poszkodowani trafili do szpi­

tali.

(PAP)

Zrezygnował ze stanowiska dyrektora generalnego Apple Inc.

Młodość

Urodzony w 1955 r. w San Francisco, Kalifornia, USA

Wykształcenie Homestead High School w Cupertino, Kalifornia

Z garażu na fotel dyrektora

1976 Razem ze Stevem Wozniakiem zakłada Apple Computer Co. (obecnie Apple Inc.). Firma mieści się w garażu.

1984 Pierwszy Macintosh na rynku.

1985 Opuszcza Apple, zakłada NeXT Computer. Firma specjalizuje się w stacjach roboczych.

1986 Kupuje od Georgea Lucasa studio Pixar za 10 min dolarów.

1996 Wraca do Apple. Firma kupuje NeXT.

2001 Na rynku pojawia się iPod, który zmienia branżę muzyczną.

2003 Debiut iTunes - muzycznego sklepu internetowego

2006 Sprzedaje studio Pixar firmie Disney za 7,4 mld $ i zasiada w radzie nadzorczej Disneya.

2007 Na rynku pojawia się iPhone.

2010 Debiut iPada, który wyznacza standardy dla tabletów komputero­

wych. Apple staje się największą pod względem wartości giełdowej amerykańską firmą komputerową wyprzedzając Microsoft.

Problemy zdrowotne

2004 Poddaje się operacji usunięcia nowotworu trzustki.

2009 Podczas 6-miesięcznego urlopu zdrowotnego przechodzi zabieg przeszczepu wątroby.

2011 17 stycznia informuje o kolejnym urlopie zdrowotnym.

2011 24 sierpnia rezygnuje ze stano­

wiska dyrektora generalnego i pole­

cana swojego następcę Tima Cooka.

Źródło: Apple, Foibes, Reuters, MCT Photo Service

Infografika: © 2011.08.24 MCT/Bulls

M

nawet do 2NAJDZ SV )J ODOZlAi

POŁ MILIONA ZŁOTYCH

t y l k o

ijm* w skali raka

PIZTKUaniERArrRUPSiTCZniAOIKSSnATTNIlUr

35 tys. zt ma 217,37 ił 210 t p . Złrata 1242,13 it 106 tyś. ztntiBMSd 388 tyS. rfriti 11*3,1 Sd WSf A «.nłtffi* •..»»»*) ł.lR

BIAŁYSTOK BIELSKO BIAŁA BYDGOSZCZ BYTOM CZĘSTOCHOWA GDAŃSK GLIWICE KALISZ KATOWICE I KATOWICE II KIELCE KRAKOWI KRAKÓW II KROSNO LUBIN k/Wrocławia LUBLIN ŁOMŻA ŁÓDŹ NOWY SĄCZ OLSZTYN OPOLE PŁOCK POZNAŃ RADOM RZESZÓW SIEDLCE SIERADZ SŁUPSK SZCZECIN ŚWIDNICA TARNÓW WARSZAWA I WARSZAWA II WROCŁAW I WROCŁAW II ZAMOŚĆ

85 6537188 33 81843«

523455123 32 787818) 343811475 58 3874316 32 2315611 82 7671888 32 2888434 327826860 41 3434711 12 4261881 124331835 13 4251343 76 8443382 81 5323237

86 2166111

42 6318378 18 4145353 89 5321860 77 4822885 24 2623229 61 8352234 48 3623123 17 8621320 25 6448387 43 8225383 59 8485365 91 3594853 748519763 146277175 22 4360546 22 4203340 71 3428718 71 3357607 84 6392728

4015710K01R

(5)

sierpnia 2011 r.

rek arna

MAGICZNY

powrót do szkoły

2- 3. 09. 2011 +

Fotografujemy Marzenia

fotomcKjic m w w k

•• '

• 2 - 3 września zrób szkolne zakupy w Galerii EMKA za 100 zł

• Wybierz miejsce magicznych

wakacji I weź udział w darmowej sesji fotograficznej

< - zdjęcie otrzymasz GRATIS

• Weź udział w konkursie

- do wygrania 200 nośników usb 2 gb .III, WĘĘKtfm

Nagrody wydajemy 2 1 3 W I " Z 6 S H I d

od godz. 13:00do 19:00 o każdej pełnej godzinie

www.amka.pl

2233811K01A

(6)

Przez osła strasznie boli gardło - przyzna się Jerzy Stuhr.

W następny piątek. magazyn

piątek, 26 sierpnia 20111

Po czytania

„Wspomnienie"

Marek Zagalewski

marekjagalewski@mediaregionalne.pl

R o z g w i e ż d ż o n a letnia noc nad jeziorem to nie tylko świerszcze. Ze snu, który zła­

pałem w rytm przeboju J)aj mi tę noc", wyrwały mnie wołania; wychynąłem z na­

miotu, pięciu ludzi brodziło w szuwarach, aż wyciągnęli szóstego. Wracali z bliskiej podniebnej dyskoteki, gdy upadł na pochyłym nabrze­

żu i stoczył się do wody. Te­

raz przewiesili go wpół na oparciu ławki, żeby uszła woda, jednak ktoś rzucił, iż gniecie się wątroba. - Niech leży jak chce - przebiło się w mroku przez hit „Wolność i swoboda", więc położyli go płasko. - Nie rusza się - oce­

nił opiekun wątroby. Poszło w niebo „Jak się masz, ko­

chanie", gdy nagle drogi od­

dechowe ofiary lata udro­

żniło jej własne uznanie mo­

cy zagrożenia: - Ale mnie, kur..., jebło. Z innych roz­

gwieżdżonych zdarzeń pa­

miętam próbę nośności po­

mostu przy użyciu golfa z balastem w sile sześciu ludzi, próby sprawności opodal og­

niska (być może był to taniec) i niesiony wtedy wodą utwór słowno-muzyczny „Ore, ore szabadabada amore". Od­

rębnym doznaniem akus­

tycznym było nadjeziome echo. „Jesteś szalona" - śpie­

wał nasz cypel. „I do, I do, I do" - odpowiadała ciemność z drugiej strony wody. Rzed­

niejące świtem powietrze przestało akurat drgać od

„The finał countdown", gdy opuszczałem letnisko. Ow­

szem, wracam tam, a nawet odwiedzam plaże nadmors­

kie, lecz w nieco innych oko­

licznościach muzycznych.

Ruszam, gdy w radiu mimo­

zami jesień się zaczyna.

CZESŁAW NIEMEN strony 8 i 9

Pole minowe

Głupcom wolno wszystko

Piotr Cywiński

Uważam Rze

C zeka nas złoty wiek. Nie wiem, czy z szefem rządu Tuskiem, czy z Kaczyńskim - tego amerykański politolog Friedman nie sprecyzował, w każdym razie przyszłość Polski opisał różowym atra­

mentem. Jak prorokuje w książce „The next hundred years", Ameryka pokona kry­

zys, a Polacy będą jej pupi­

lami jak Żydzi z Izraela. Dla­

czego my? Bo dzięki dogada­

niu się z nadbałtyckimi sąsia­

dami, Słowacją, Czechami i Węgrami staniemy się pierw­

szoplanową potęgą Europy.

Rosję - przeciwnie, rozedrą konflikty wewnętrzne i straci wpływy. Podobnie będzie z Chinami. W połowie wieku Amis i Azjaci wywołają trze­

cią wojnę światową, ale tym razem bezkrwawą, gdyż wal­

ka toczyć się będzie w kos­

mosie. Rzecz jasna, Stany wygrają, a my z nimi, jako wielki i wpływowy sojusznik.

(Może wtedy zniosą nam wi­

zy?) Później ludzkość zajmie się już tylko pomnażaniem dóbr, nasza planeta będzie ociekać mlekiem i miodem, a

naukowcy skoncentrują się wyłącznie na wydłużaniu ży­

cia w dobrobycie.

Aż dziw bierze, że nasze partie nie wprzęgły Fried­

mana do swych kampanii.

Ów były tajniak, twórca opi­

niotwórczej korporacji Strat­

ford, chyba zbyt serio odebrał bełkot posłanki Kruk, że po­

trafi „coś tam coś tam". A może to gwardziści PiS i PO zbyt dosłownie przyjęli jego horoskop, że staniemy się pieszczochami USA i nic już nie muszą robić, tylko pić za różową przyszłość? Jak odsy­

piający toasty na podłodze sejmowego hotelu były wice­

minister zdrowia i były czło­

nek PO Grzegorek, skazany później za korupcję, czy poseł Pałys, który wytoczył się urżnięty z obrad parlamentu i stracił prawo jazdy za pro­

wadzenie auta po pyanemu.

Sam premier też chyba uwie­

rzył w Amis i upchnął gdzieś głęboko swe rządowe expose z 2007 roku, gdy przez 3,5 godziny obiecywał narodowi różne różności. Jak minister Grabarczyk vel „spółdzielnia"

- ten od autostrad i kolei, który za wybitny brak osią­

gnięć dostał nawet kwiaty.

Miller, Chlebowski, Stokło­

sa - skąd znamy te naz wiska? Z list wyborczych oczywiście. W dyktaturze mogą rządzić głupcy, w de­

mokracji głupcy mogą wy­

bierać. My mamy demokra­

cję. I Friedmana, który w nas wierzy. •

Miłosz z kapustą

ANEGDOTY W tym roku przypadło 100-lecie urodzin Czesława Miłosza (1911 -2004), noblisty... niekonwencjonalnego.

Mirosław Dragon

redakqa@gp24.mediaregionalne.pl

• Jąjo na wydziale matry­

monialnym. Kiedy Czesio rósł w drewnianym dworku w li­

tewskich Szetejniach, nie było jeszcze obowiązku edukacyj­

nego. Nie chodził więc do szko­

ły powszechnej, a ściślej - przez tydzień, w 1920 r.

- Bardzo mi się nie podobała.

To taki chaos, zupełnie przera­

żający wspominał. Nauczała go mama, potem guwernantka.

Dopiero po przenosinach do Wilna rozpoczął naukę szkolną - w gimnazjum męskim. Na­

uczyciele pisali w zeszycie z uwagami: „Awanturnik, bio­

rący udział w burdach na ko­

rytarzu i w klasie". Po zdaniu matury, zafascynowany po­

ezją, zaczął studia na polo­

nistyce. Wytrzymał dwa tygo­

dnie. - Wydział ten nazywał się wydziałem matrymonial­

nym, 95 procent studentów stanowiły panienki - opowia­

dał poeta. Przeniósł się na pra­

wo, zapisał się do Akademic­

kiego Klubu Włóczęgów, gdzie otrzymał pseudonim Jajo. Dla­

czego? Podczas jednej z szopek akademickich podano przepis na zrobienie lalki Miłosza: „po­

trzebne jest duże jajko z ro­

dzynką zamiast nosa".

• Horacy, Gałczyński i urzędnik Miłosz. Po studiach Czesław podjął pracę w wileńs­

kim radiu, a po roku przeniósł się do radia w Warszawie.

Jednak rzadko miał audycje.

Współdecydował o ramówce, troszczył się o sprawy admini­

stracyjne. Pewnego dnia po­

szedł do Konstantego Ildefon­

sa Gałczyńskiego upomnieć się o zaległy tekst dla radia. Ga­

łczyński przyjął go nago; leżał na tapczanie i czytał Horace­

go. W liście do radia napisał po tej wizycie uszczypliwie: „Był u mnie urzędnik Miłosz".

• Pianista i radzieccy spa­

dochroniarze. W 2002 r. Ro­

man Polański nakręcił nagro­

dzonego potem Oscarem „Pia­

nistę", historię ukrywającego się w ruinach Warszawy Wła­

dysława Szpilmana. Ale film miał być nakręcony 60 lat wcześniej, a scenariusz pisał Miłosz. Znał Szpilmana osobiś­

cie, pracowali razem przed wojną w radiu. Scenariusz pt.

„Robinson warszawski" Cz. Mi­

łosz napisał z Jerzym Andrze­

jewskim. Przed zdjęciami jed­

nak tekst postanowili ulep­

szyć spece od propagandy. O- rzekli, że bohater nie może być samotny, trzeba pokazać spo­

łeczeństwo; i dodali mu towa­

rzyszy. Później zorientowali się, że nie może zabraknąć bratniego narodu, więc wsta-

Pojedynek na miny Czesława Miłosza i Stefana Kisielewskiego podczas ceremonii wręczenia Nagrody Nobla;

Sztokholm, 1980.

wili do scenariusza także ra­

dzieckich spadochroniarzy.

- Wtedy wycofałem z czołówki moje nazwisko, bo to już była parodia mówił Miłosz. Film na­

kręcono w 1950 r., nosi tytuł

„Miasto nieujarzmione".

• Poeta je schaboszczaka.

Znana z żartów Wisława Szymborska opowiedziała, jak tuż po wojnie zobaczyła Mi­

łosza przy sąsiednim stoliku w krakowskiej restauracji.

- Kelner przynosi mu scha­

boszczaka z kapustą i on wcina. Pamiętam, że ten widok - uduchowiony poeta, che­

rubin, z kotletem wieprzowym w ustach - głęboko mnie prze­

raził. Wiedziałam, że i poeci czasem muszą jeść, ale żeby dania tak pospolite? wspomi­

nała Szymborska, m in. au­

torka dystychu: Oto Czesław Miłosz chmurna twarz. Klęknij i odmów „Ojcze nasz". Poeta

podobno nie był zachwycony wierszykiem.

• We fraku do McDonalda.

Krakowski profesor Alek­

sander Fiut towarzyszył Miło­

szowi podczas ceremonii ode­

brania Nobla w grudniu 1980 roku. Po uroczystości Miłosz stwierdził: „Głodny jestem strasznie, muszę coś zjeść. Je­

dziemy do McDonalda".

- Trzeba dodać, że wszyscy laureaci Nobla dostają wspa­

niałe limuzyny z kierowcami opowiada prof. Fiut. - Limu­

zynę Miłosza prowadziła po­

stawna blondynka w uni­

formie. Gdy usłyszała, że ma jechać do McDonalda, ani jeden mięsień twarzy jej nie drgnął, bo pewnie nie takie brewerie noblistów widziała.

Limuzyna podjechała zatem pod McDonalda, a my wesz­

liśmy do środka w wytwornych frakach.

• Mrożone szczęście. Jerzy Dlg, szef wydawnictwa Znak, raz na przyjęciu usłyszał za­

chwycony głos Miłosza:

„Szczęście jest dostępne!".

— Boże, jakie to cudowne, móc wygłosić coś takiego, mając prawie 90 lat! komentuje Jerzy Dlg. — Zabrzmiało to jak sen­

tencja, aforyzm streszczający w sobie uniwersalną mądrość.

Kiedy Dlg odwrócił się i spoj­

rzał na poetę, zaniemówił. Mi­

łosz wypowiedział te słowa, wpatrując się z uwielbieniem w zmrożony kieliszek wódki i śledzia w śmietanie. Po chwili pochłaniał go, pomrukując jak żmudzki niedźwiedź i nie ba­

cząc, że kawałki cebuli spadają

mu na spodnie. „Nie moja

wina, że jesteśmy tak ulepieni,

w połowie z bezinteresownej

kontemplacji, a w połowie z

apetytu" - usprawiedliwiał się

Miłosz w wierszu. •

(7)

w y w i a d

piątek 26 erpnia 2011 r.

Moja spowiedź trwałaby długo

ROZMOWA z Grzegorzem Markowskim, niepokornym wokalistą i liderem zespołu Perfect.

przy „Schodach"

zdarzyło. Któraś

żebyście skrócili piosenkę i wyszedł Pan z rozmowy.

- Nie musimy być cały czas na pierwszych stronach gazet i w topowych programach. Jak jest przegrzanie koniunktury, to sami gasimy wszystko. Nie odzywamy się, nie udzielamy wywiadów. A kiedy promu­

jemy płytę, przez dwa miesiące jest nas wszędzie pełno. Go­

rzej, że właściwie cały czas mówimy to samo i mało o mu­

zyce. Dlatego nie lubię często udzielać wywiadów. Jak się czyta raz na pięć lat rozmowę z Markiem Kondratem czy Ja­

nuszem Gajosem, to ma ona sens. Jest w niej masa cieka­

wych, świeżych rzeczy. My i bez mediów sobie radzimy.

Mamy zniszczone wątroby i nerki, ale i dużo przebojów.

Poza tym o czym bym ciągle gadał? Przecież nie o żonie, córce, wnuku. Czułbym, że ich sprzedaję.

- „Mam dość znaną gębę i czasami męczy". To Pańskie słowa.

- Upierdliwość tych czasów polega na tym, że dzisiaj wszyscy mają komórki z apa­

ratami. Wychodzę z toalety, myję ręce, przecieram twarz i ktoś do mnie podchodzi z apa­

ratem. To męczy. Zwłaszcza gdy się jedzie przez pół Polski i takich sytuacji jest kilka jed­

nego dnia.

- Istnieje kanon zachowań muzyka rockowego?

- Raczej kanon grzechów.

Główną pozycję zajmują używki. To jest tak: zastana­

wiasz się, jak jest po tym czy tamtym i sprawdzasz, czy dusza ulatuje; czy faktycznie*

łapiesz przestrzeń intelektu­

alną i piszesz codziennie coś na miarę „Schodów do nieba".

Przez to wielu muzyków się zaćpało. My też byliśmy cie­

kawi. Dzięki temu wiemy, że te opowieści to nieprawda. No i jest wódka. Towarzyszyła mu­

zykom i towarzyszy, w mniej czy bardziej kontrolowany sposób. Koncerty to wielki stres. Trzeba je czymś chłodzić, a rumianek się nie nadaje.

Grunt tylko, żeby nad tym pa­

nować. Wielu się pogubiło.

Obecnie jesteśmy stosunkowo grzeczni, ale obawiam się, że gdybyśmy poszli do spowiedzi, to mogłaby trwać długo. Nie staramy się bardzo o przytup.

Szkoda by było rozpieprzyć le­

gendę jakąś głupotą.

- Zdarzały się momenty, że mówiliście wódce dość?

- Gdyby się nie zdarzały i gdyby nie szkodziła, pewnie za­

czynałbym dzień od ćwiartki.

Ale trzeba sobie mówić stop.

Do 35-40 lat jest biologiczna bezkarność. Potem, jeśli się ten moment przegapi, dopada na­

łóg. A w tym wieku trudno z niego wyjść.

-1 już nie nachodzą Pana pomysły biegania nago po śniegu? Mówi Pan sobie:

Grzesiek, już nie wypada?

- Biegałem nago po śniegu, bo to zdrowe. Mieszkam w Józefowie pod Warszawą, mam saunę i duży płot. Sko­

rzystałem z tego. Pewnie byłem też po jednym, dwóch drinkach i opory zniknęły.

Teraz już bym się bał. O stawy.

Szaleństwa ciągle mam w głowie, tylko nie mogę za nimi nadążyć. Wtedy powtarzam sobie: Panie Boże, zabrałeś możliwości, zabierz i chęci.

- Za komuny powodów do buntu była masa.

Przeciwko czemu dziś się Pan buntuje?

- Ciągle jest ich masa. Poli­

tycy się pogubili w swojej bucie i bezczelności. Bieda, choć świat niby się wzbogacił. Jest też cała masa bezsensownych wojen. Bankowcy zachowują się tak, że krew się w żyłach ścina. Mówią, że mają kiepski rok, proszą o wielomiliardowe

wsparcie z pieniędzy podat­

nika, a za chwilę ich menedże­

rowie wypłacają sobie niebo­

tyczne premie.

- Dlatego patrzy Pan w ekran i „wciąż pyta się - czy świat na głowie to jedyny nasz wkład?"

- Tematów dla piszących nigdy nie zabraknie.

- A ci, o których się pisze, rozumieją?

- Nie sądzę. Gdyby chcieli zrozumieć i wziąć do serca, to wszyscy bylibyśmy lepsi, szla­

chetniejsi i szczęśliwsi.

- Z szacunkiem mówi Pan o żonie. Ale równie często o swojej fascynacji kobietami w ogóle. Jak znosi to żona?

- Uradowana pewnie nie jest, ale musiała się chyba już do tego przyzwyczaić. Poza tym j a się bardzo staram i ciągle adoruję moją żonę. Jesteśmy związkiem od roku 70. i nie było momentu zachwiania.

Przez to może Krysia nabrała pewności, że te fascynacje to tylko moja gadanina. Jestem teoretykiem. Praktykiem sta­

ram się nie być... zbyt często.

Kobiety uwielbiam, ale można się przecież zakochać, mus­

kając tylko wzrokiem.

- Gdyby Pana wnuk chciał pójść w ślady dziadka i mamy, odradzałby mu Pan?

- Jakby dostał dar od bozi, to bym nie odradzał. Nama­

wiałbym tylko, żeby się wy­

edukował w tym kierunku.

Tego mnie i Patrycji brakuje. A dobrze jest wiedzieć tyle i mieć umiejętności na tyle, by stwo­

rzyć sobie w domu małe. studio, samodzielnie grać na instru­

mencie klawiszowym czy gi­

tarze. Po to, żeby zrobić demo i nie polegać tylko na innych.

Zrobić coś samodzielnie choćby po to, żeby tylko komuś po­

kazać. A ja siedzę, tłumaczę, naprowadzam. To wymaga czasu, pieniędzy. Namawiałem Patrycję do nauki gry na czymś. Nie miała wtedy ochoty i pokory. Ale w ogóle muzyka jest wspaniała. Daje wolność i ukwieca. •

ROZMAWIAŁA KATARZYNA KOWNACKA

Postaw na język, postaw na CEel postaw na REKONWERSJĘ

Znajomość języków obcych, a przede wszystkim języka angielskiego jest już podstawą w dzisiejszych czasach. Dzięki językom obcym nawiązujemy kontakty na całym świecie i poszukujemy pracy m. in na rynkach europejskich. Nowoczesne metody nauczania, opracowane przez wysokiej klasy specjalistów oraz nauka podstaw komunikacyjnego języka nie zajmuje już wiele czasu, nawet osobom starszym.Szkoła Centrum Edukacji Eleaming z Koszalina postawiła na edukację językową wszystkich grup wiekowych, od dzieci po osoby dorosłe, które pragną np. przekwalifikować się zawodowo. W szczególności dotyczy to żołnierzy zawodowych odchodzących na emeryturę. W ramach tzw. rekonwersji kadr mogą np. nauczyć się języka obcego. Kursy językowe prowadzone są na różnych poziomach zaawansowania, a kwalifikacja do grupy następuje po konsultacji z doradcą językowym.

- Na każdego żołnierza, który kwalifikuje się do rekonwersji, co akurat mało kto wie, przypada ponad 5 tysięcy złotych, które mają być przeznaczone na zdobycie nowego zawodu, zmianę kwalifikacji lub naukę języka - tłumaczy Anna Jankowska, właściciel Centrum Edukacji Eleaming.

Najważniejsze jest to, że były żołnierz nie opłaca sam swojego kursu, a pozostaje to w gestii Wojskowego Biura Emerytalnego. O pieniądze na te szkolenia i kursy należy się ubiegać do dwóch lat od momentu odejścia z zawodowej służby wojskowej. W innym przypadku pieniądze zwyczajnie prze­

padną. Procedura uzyskania tych środków może się wydawać dość skomplikowana, może też zniechęcać wojskowych o ubiegania się o nie, jednak my z naszej strony pomagamy w ich uzyskaniu, w przygotowaniu i wypełnianiu dokumentów oraz w załatwieniu wszelkich formalności.

Dosłownie prowadzimy za rękę. Wystarczy do nas przyjść lub się skontaktować. Każdy z żołnierzy, który będzie chciał skorzystać z naszych usług otrzyma atrakcyjny prezent.

Zajęcia językowe, także dla byłych żołnierzy, prowadzone są nowoczesnymi metodami online lub tradycyjnie. Każda z nich jest wygodna, a grupy liczą 3 osoby w zajęciach prowadzonych metodą online i do 6 metodą tradycyjną, co zapewnia komfort oraz intymność wypowiedzi dla bardziej wstydliwych osób. Wszelkie informacje można uzyskać pisząc b e z p o ś r e d n i o na a d r e s e-mail:

rekonwersja@ceel.com.pl. Odpowiedzi na pytania znajdziemy także na stronie internetowej www.ceel.com.pl.

Nad całym procesem edukacyjnym w Centrum Edukacji Eleaming czuwa kuratorium, a kadra szkoły to wykształceni nauczyciele z potwierdzonymi kwalifi­

kacjami. Praca lektorów poddawana jest ciągłej kontroli poprzez ankiety prze­

prowadzane wśród słuchaczy oraz hos­

pitacje zajęć. Kursy języka angielskiego i niemieckiego odbywają się metodą bezpośrednią na wszystkich poziomach zaawansowania. Serdecznie zapraszamy do skorzystania z naszych usług.

2287811K01A

- Pański dziadek był organistą, a brat jest księdzem. Nie czuł Pan powołania?

- Czułem, gdy miałem 15 lat. Ale się zakochałem. Poza tym chciałem być strażakiem, lekarzem i Robin Hoodem.

- A został Pan muzykiem.

Gracie, z przerwą, od ponad 30 lat Jakaś refleksja?

-Na przykład taka, że przy­

dałby się nam jakiś botoks albo chirurg plastyczny.

- Na Waszej muzyce wychowuje się kolejne pokolenie. Macie poczucie sukcesu?

-Ale i świadomość, że przy­

szedł bocznymi drzwiami. Po­

mogła na przykład „Solidar­

ność". Śpiewaliśmy „Chcemy być sobą", a ludzie wtórowali

„Chcemy bić ZOMO". Albo

„Nie bój się tego wszystkiego"

zamienialiśmy na „Nie bój się tego Jaruzelskiego". Po­

mogły rok 1980 i nie­

wyparzona gęba

Zbyszka Hołdysa. Nie wiem, czy gdybyśmy dziś debiutowali, doszlibyśmy do miejsca, w którym jesteśmy. Muzyka, którą robimy, była i jest fajna, ale mamy świadomość, że do pewnego stopnia wtórna. Pe­

łnymi garściami czerpiemy z tego, co jest w Stanach i na Wyspach.

- Ostatnia płyta, „XXX", jest spokojniejsza niż poprzednie. Wyciszacie się?

- To chyba kompromis po płycie „Schody", którą nagra­

liśmy kilka lat temu (w Inter­

necie - dop. red.). Tamta była ostra, buńczuczna, utwory miały po siedem-osiem minut, zakląłem na niej ze dwa razy.

Postanowiliśmy więc wrócić do nieco łagodniejszego rockowego grania, jakim zaczynaliśmy.

By bardziej przytulić się do radia. Oczywiście bez kła­

niania się, bo tego nam na­

prawdę nie trzeba.

-1 bez trzaskania drzwiami, co się

Grzegorz Markowski: - Szaleństwa ciągle mam w głowie, lecz już nie

mogę za nimi nadążyć Fot

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bożena ze Słupska: - Dziwię się, że władze miasta cały czas upierają się przy wybudowaniu w Słupsku akwaparku. Przecież niedaleko, bo w Redzikowie jest już park

Pan Andrzej zastanawia się, elewacji jest bardzo kosztowny - Przydałoby się jednak cho- szybko zrobić coś ze skrzynką kiedy budynek hufca zostanie i pewnie zarządcy

dzie Grecji. - Kredyty, o ile mamy taką zdolność, zaciąga się dosyć łatwo, a jeszcze łatwiej wydaje się pieniądze z nich pochodzące. Ale warto też zawsze myśleć o

ŁEBA Przez dwa dni (1 i 2 sierpnia) mieszkańcy i turyści będą mogli wziąć udział w wakacyjnej kampanii społecznej „Nie kieruję się stresem&#34;?. Ten road show

o wyłożeniu do publicznego wglądu projektu zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obejmującego obszar położony w Szczecinku pod nazwą

żyłam, że studzienka znajdująca się przy sklepie jest wyższa o kilka cen­.. tymetrów od innych i wystaje ponad poziom drogi - mówi słupszczanka chcąca

czas pisania, czytania, ważne jest też to, aby dziecko od pierwszej klasy uczyło się, że miejsce pracy jest przy biurku, że trzeba dbać o po­. rządek

pięćset złotych). Osoby zgłaszające się w celu zawarcia umowy nieodpłatnego nabycia udziałów winny legitymować się aktualnym dowodem osobistym lub paszportem. W