• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2011, sierpień, nr 181

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2011, sierpień, nr 181"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

s t r . 1 0 - 1 1 v * . l e k c j a t w a r d z i e l ! i w e t e r a n

na poligonie drawskim

*

*' u tSmF,'/* "'M.

str. 12-13

W b f j ™

a w m e c m

S N f r i

Środkowego

Piątek 5 sierpnia 2011

gp24.pl redaktor wydania: Grzegorz Hllareda R0KV- ISSN 0157- 348570 • Wydanie A • Nakład 68.056 egz. nr 181 (1390) 2,20H(Z8%VAT)

Podejrzani o zabójstwo

na wykrywaczu kłamstw

ŚLEDZTWO Wczoraj w Słupsku dwaj bracia podejrzani o zabójstwo członków rodziny przy ul. Na Wzgórzu zostali przebadani wariografem. Obaj przedstawiają różne wersje. Przyglądaliśmy się badaniu zza lustra pokoju przesłuchań.

Bogumiła Rzeczkowska

^9"inila.rzeczkowska(gmediareqionalne.pl

Wariograf albo poligraf. Po­

cznie mówiąc - wykrywacz kłamstw. Nawet najbardziej Przebiegli podejrzani mylą się, Sdy myślą, że to urządzenie ni­

czego nie wykryje. Rejestruje oddech, mierząc ruchy klatki piersiowej, bada ciśnienie, po- tliwość za pomocą tak zwanych blach prawdy, założonych na palce rąk oraz ruchy ciała, któ­

re rejestruje poduszka z czuj­

nikami położona na krześle. To podstawowe parametry brane pod uwagę w kryminalistyce.

7 Wariograf rejestruje nie­

świadome reakcje naszego or­

ganizmu. Nie da się oszukać urządzenia - mówi Igor Szczu­

pak, biegły w zakresie badań wanograficznych Sądu Okrę­

gowego w Warszawie, który przyjechał do Słupska zbadać dwóch przyrodnich braci, po­

dejrzanych o makabryczne za­

bójstwo dwóch osób przy ul. Na

Wzgórzu. - 80 procent rzeczy- Józef W. (z prawej za lustrem podczas badania) zażądał sprawdzenia wariografem Fot łatasz Capar

U Kraj

Koniec specpułku

Nieoczekiwanie wczoraj premier roz­

wiązał 36. specjalny pułk lotnictwa.

To skutek raportu Millera.

f 7O 1 37 952756 3 1

U W Magazynie

Wyjść na trzeźwość

Dariusz nie ma wątpliwości: przez ostatnie lata siedzi za kratami z winy alkoholu. Procenty odebrały mu nie tylko wolność, ale i bliskich. Ciężko pracuje, żeby wyjść na prostą. Po­

maga mu w tym więzienny klub AA Ostoja. 0 problemie alkoholizmu w zakładach karnych rozmawialiśmy z osadzonymi.

1 Moje Kresy

Wędrówki nad Prutem i Czeremoszem

Rozmowa z profesorem dr. hab. Sta­

nisławem Sławomirem Nicieją, hi­

storykiem - znawcą i wielkim miło­

śnikiem Kresów przedwojennej Rzeczypospolitej, autorem fascynu­

jącego cyklu publikowanego co pią­

tek w Magazynie „Głosu Pomorza".

Opowiada o nowej fascynującej pod­

róży na Ukrainę.

wistych sprawców nie zgadza się na badanie. 20 procent - z niewiadomych powodów - tak.

Józef W. sam poprosił o ba­

danie. Jego przyrodni brat, z jednej matki - Piotr R. zgodził się na propozycję prokuratora.

Bracia są podejrzani o ma­

kabryczne zabójstwo, do któ­

rego doszło 22 września ubie­

głego roku przy ul. Na Wzgó­

rzu w Słupsku. Na posesji w komórce z drewnem znaleziono zmasakrowane nogą od stołka, związane ciała Krzysztofa R. i jego brata Zdzisława R.

Pierwszy z nich był ojcem Piotra R, a ojczymem Józefa W Drugi - stryjem podejrza­

nych. Ofiary zostały też okra­

dzione z niewielkiej kwoty.

Policja od razu wytropiła Piotra R., syna zabitego Krzy­

sztofa R. Razem z nim została zatrzymana konkubina ofiary Teresa G., która zdaniem śled­

czych, zmywała krew ze ścian.

Piotr R. został aresztowany.

Opowiedział, że najpierw wszy­

scy poszli na ul. Na Wzgórzu

E Nasz plebiscyt Najlepsze OSK

Niedawno zdawałeś egzamin na prawo jazdy lub jesteś świeżo po ukończonym kursie? Pomóż nam wybrać najlepszy ośrodek szkolenia kierowców.Publikujemy listę szkół nauki jazdy w regionie i wyniki zda- walności w słupskim WORD-dzie.

Czekamy na głosy w plebiscycie na najpopularniejszy OSK w regionie.

pić, a później okazało się, że Józef W. ma pretensje do oj­

czyma i stryja o dług. Piotr R.

przyznał się tylko do tego, że uderzył stryja i wyszedł. Na miejscu został Józef W.

Tymczasem Józef W. był nieuchwytny. Zatrzymano go w styczniu w Szwajcarii, gdy po pijanemu jechał rowerem i zakłócał spokój. Po ekstradycji stwierdził, że jest niewinny.

- To zemsta rodzinna. W tym czasie pracowałem we Francji. Mam na to kwity. A 22 września byłem tam u lekarza - podejrzany przedstawił za­

świadczenie lekarskie, zażądał badania wariografem.

Wiadomo już, który z braci kłamie. Jednak to na razie ta­

jemnica śledztwa. W drugiej połowie sierpnia będzie gotowa opinia biegłego. E

WIĘCEJ 0 BADANIU

czytaj na str. 3

ZOBACZ F I L M T i d Ę Q K W www.gp24.pl

fcjANTAR

(2)

wy darzenia

piątek 5 sierpnia 2011 r. Głos Pomorza www yp24.pl

Galerie zdjęć, filmy, relacje z imprez letnich, zapowiedzi wydarzeń kultu­

ralnych w regionie szukaj na

www5trefaimprez.pl

Po zażaleniu został mu żal

PRAWO Edward Bubnowski zarzuca nieudolność i bezczynność miasteckiemu wymiarowi sprawiedliwości, policję w Kępicach podejrzewa o stronniczość. To dalszy ciąg przedziwnych zmian personalnych w kępickim GS.

Marcin Sarnowski

marcin.barnowski@mediaregionalne.pl

Przypomnijmy: zaraz po wy­

borach samorządowych prezes GS, który został radnym, zre­

zygnował z funkcji, bo z przy­

czyn formalnych (nieza- kończenie procedury wykupu obiektów dzierżawionych od gminy) groziła mu utrata man­

datu. Na krótko formalnie pre­

zesem została jego sekretarka, ale to on nadal urzędował w

gabinecie prezesa, a nowa pani prezes wciąż siedziała w se­

kretariacie. Gdy tylko formal­

ne przyczyny ustały, radny prezes powrócił na dawne sta­

nowisko, zachowując swój mandat.

Tę roszadę formalnie legali­

zowała rada nadzorcza spółdzielni, jednak Edward Bubnowski, od lat skonflikto­

wany z prezesem, uważa, że w rzeczywistości zmiany były po­

świadczaniem nieprawdy i cho­

dziło tylko o zachowanie man­

datu. Zaalarmował wojewodę, a ten przesłał materiały do miasteckiej prokuratury, która odmówiła wszczęcia postępo­

wania, bo nie doszło do fałszo­

wania dokumentów.

Postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania pro­

kuratura przesłała następnie do Bubnowskiego. Z poucze­

niem, że jako pokrzywdzony może się zażalić. Gdy jednak Bubnowski to uczynił, dostał

kolejne „zarządzenie" - o od­

mowie przyjęcia zażalenia. W uzasadnieniu Krzysztof Mły­

narczyk, zastępca prokuratora rejonowego w Miastku, napisał że Bubnowskiemu ze strony GS w Kępicach nic nie zagraża i nie jest nawet członkiem w spółdzielni. W związku z tym należy uznać, że w poprzednim piśmie prokuratura pomyliła się, wskazując go jako pokrzywdzonego.

Ponieważ jednak i pod tym

zarządzeniem znalazło się po­

uczenie, że można się od niego odwołać, Bubnowski zażalił się znowu. Tym razem było to już zażalenie na odmowę przyjęcia zażalenia. Wypunktował, że poprzednie postanowienie, uznające go za pokrzywdzo­

nego, uważa za ważne oraz że sprawa wykluczenia go z GS jest niezakończona, bo w tej sprawie toczy się postępowanie sądowe.

- Sęk w tym, że od połowy

Stara pływalnia będzie prawie jak nowa

SŁUPSK Trwa remont pływalni przy hali Gryfia. Wczoraj obserwowaliśmy postęp prac. Na modernizację przeznaczono 1 min 500 tys.

złotych. Co ważne dla użytkowników, będą nowe szafki na klucz.

Prace budowlane na pływal­

ni rozpoczęły się na początku czerwca. Najpoważniejsze to wymiana wykładziny niecki basenowej, czyli mówiąc pro­

stymi słowami - dna basenu.

- Dotychczasowa wykładzi­

na wykonana była z materiału PCV. Gwarancję mieliśmy na siedem lat, tymczasem użyt­

kowana była przez 10 lat. Stąd w ostatnim czasie przepusz­

czała wodę. Jej wymiana była konieczna - mówi Henryk Ja- rosiewicz, dyrektor Słupskiego Ośrodka Kultury i Rekreacji w Słupsku.

Wylewki betonowe pod niecką są już gotowe. Teraz rozpoczyna się montaż nowej wykładziny ze stali nie­

rdzewnej.

- Jej przewaga nad poprzed­

nią jest ogromna. Po pierwsze, gwarancja szczelności jest na 20 lat i co ważne -dużo łatwiej­

sze jest utrzymanie właściwej higieny - mówi Jarosiewicz.

Ale wymiana wykładziny to jeszcze nie koniec.

- W zakres prac wchodzi także uszczelnienie elementów

Trwa remont pływalni przy ul. Szczecińskiej.

maszynowni pływalni, wy­

miana pomp, złóż filtrowych oraz całej stacji uzdatniania wody - wymienia dyrektor.

Na dachu hali Gryfia za­

montowane zostaną solary,

które podgrzewać będą wodę w basenie.

- Dostaliśmy na nie dodat­

kowe sto tysięcy złotych, z czego połowę z budżetu miasta Słupsk, a połowę z pomor­

Fot. Kamil Nagórek

skiego urzędu marszałkow­

skiego - mówi Jarosiewicz.

Solary to ogromna oszczęd­

ność na wydatkach związa­

nych z energią cieplną.

- Rocznie wydajemy na

Najlepsi z najlepszych ratowników

ŁEBA Na plaży odbędzie się w weekend finał mistrzostw ratowników zorganizowany przez WORR.

Organizatorzy przewidują nagrody pieniężne dla zwycięzców.

W najbliższą sobotę i nie­

dzielę na plaży w Łebie odbę­

dzie się finał mistrzostw ratowników Nivea 2011 orga­

nizowany przez Wodne Ochot­

nicze Pogotowie Ratunkowe.

- Będzie to świetna okazja do zobaczenia zmagań ratow­

ników w akcji, a także na­

uczenia się, jak zadbać o własne bezpieczeństwo nad wodą. W zawodach wystartuje 50 najlepszych ratowników z całego kraju - mówi Karolina Kowalska, rzecznik prasowy WOPR. Impreza w sobotę roz­

pocznie się o godzinie 11. Or­

ganizatorzy na każdy dzień przewidzieć pięć konkurencji.

W planach na sobotę bieg, pływanie, bieg; wyścig z pasem; wyścig z deską; wy­

ścig kajaków oraz flagi pla­

żowe. W ostatniej konkurencji wystartuje 10 zawodników, będą oni musieli dobiec do dziewięciu flag. Kto nie znaj­

dzie swojej flagi, odpadnie. I tak do czasu, gdy zostanie tylko trzech zawodników. W niedzielę zobaczymy wyścig w Bałtyku; wyścig z deską; pły­

wanie; wyścig z liną oraz szta­

chetą.

Za zwycięstwa w konkuren­

cjach indywidualnych zawod­

nicy otrzymają nagrody finan­

sowe. Za pierwsze trzy miejsca w klasyfikacji generalnej drużyn przewidziano nagrody rzeczowe.

Oprócz zawodów organiza­

torzy przewidują też inne atrakcje. W tym Szkołę Bezpie­

czeństwa WOPR dla wszyst­

kich plażowiczów, w której młodzi adepci będą mogli na­

uczyć się pływać.

WOPR organizuje również Puchar Polski. Impreza od­

będzie się w dniu 13 sierpnia w Ustce.

FILIP PIETRUSZEWSKI

| Jutro w „Głosie

Kolejny odcinek Psiej Akademii, w którym podpowiadamy, jak nauczyć pupila przechodzić przez tunel.

Czytaj w sobotę w „Glosie*.

n H h n u

R E K L A M A

KORMORAN

Wellness Medical SPA w Rowach p n v p p i p n K i

I i l h

ogrzewanie wody około 600 tys.

złotych. Obliczyliśmy, że po za­

montowaniu solarów zaosz­

czędzimy około 10 procent, czyli jakieś 60 tysięcy złotych w skali roku - obliczył dyrektor.

- Myślę, że we wrześniu pły­

walnia będzie otwarta - mówi Jarosiewicz.

W szatniach rewolucyjnych zmian nie będzie. Wymienione zostaną szafki. Nowe będą już zamykane na klucz. Zostanie także wymieniona terakota na podłodze w części suchej szatni.

Niestety, nie zostanie zmie­

niony system ciepłej wody pod prysznicem. Tak jak dotych­

czas będą czynne na trzy mi­

nuty przed dzwonkiem infor­

mującym o zakończeniu jednostki basenowej i tylko na pięć minut.

- Woda pod prysznicami re­

gulowana jest komputerowo.

Taki system jest od lat i jest to podyktowane bezpieczeń­

stwem kąpiących się - uza­

sadnia Jarosiewicz.

MAGDALENA OLECHNOWICZ

R E K L A M A

MEGA WYPRZEDAZ!

W KAŻDĄ ŚRODĘ i SOBOTĘ

DO 7 0 % TANIEJ

WYPOSAŻENIA SKLEPÓW MARKOWYCH FIRM

* ODZIEŻOWYCH

* OBUWNICZYCH

* PRZEMYSŁOWYCH

* TEKSTYLNYCH

* SPOŻYWCZYCH ORAZ

S K L E P Ó W I S A L O N Ó W Z O D Z I E Ż Ą U Ż Y W A N Ą

(TYPU LUMPEX)

Tel. 600 221 789 W

email: praca@kormoran-rowy.com

czerwca nie mam żadnego pi­

sma z prokuratury w tej spra­

wie - żali się nam Bubnowski.

Jak powiedział nam proku- 1 rator Krzysztof Borys, mia­

stecka prokuratura już 15 czerwca przesłała zażalenie na zażalenie do miasteckiego sądu rejonowego.

Bubnowski może teraz for­

malnie złożyć kolejne zaża­

lenie. Tym razem na bezczyn­

ność w sprawie poprzednich zażaleń. •

NASZ PLEBISCYT

Wybraliście dzielnicowego Wiemy już kto, został najpo­

pularniejszym dzielnicowym w regionie. Zacięta walka o to miano trwała do końca. Prze­

ważyły głosy z kuponów publi- 1

kowanych na naszych łamach.

Najpopularniejszym Dzielni­

cowym Roku w plebiscycie

„Głosu Pomorza" został starszy sierżant Grzegorz Sak. To na tego dzielnicowego nasi czytel­

nicy przesłali ponad 100 ku­

ponów publikowanych na na­

szych łamach i to ten dzielnicowy zdobył ponad 1100

głosów SMS-owych. ,

Drugim najpopularniejszym dzielnicowym został starszy sze­

regowy Mirosław Lisiak, zdobył co prawda więcej głosów SMS- owych, liczba kuponów prze­

słana na jego kandydaturę nie przekraczała jednak dziesięciu.

Stawkę laureatów zamyka aspirant Paweł Zwoliński, dziel­

nicowy ze Słupska. Jest jedno­

cześnie laureatem ogólnopol­

skiego konkursu „Dzielnicowy, który mi pomógł".

Laureaci zostaną uroczyście nagrodzeni w następnym ty­

godniu. Przed nami jeszcze wybór Dzielnicowego Roku 2011 w ramach naszego plebi­

scytu. Obrady trwają. Wszyscy policjanci biorący udział w na­

szym konkursie mają szanse.

(AR)

806511K03A 737511K03A

(3)

Jesteś świadkiem zdarzenia, widziałeś coś dramatycznego, wyślij informację lub zdjęcie na:

alann@gp24.pl

Napisz lub zadzwoń d» nas Filip

Pietruszewski redakqa@mediaregionalne.0l

598488124 w godz. 10.00-18.00

wy Jarzenia

www.gp24.pl Głos Pomorza piątek 5 sierpnia 2011 r

Spokojnie mówią prawdę, a pocą się od kłamstw

ŚLEDZTWO Wczoraj słupska prokuratura rejonowa sięgnęła po wiedzę o zbrodni, ukrytą w reak­

cjach chemicznych organizmu człowieka. W regionie wariografu nie stosowano od lat.

POGODA

Biegły Igor Szczupak zadaje pytania badanemu Józefowi W, Bogumiła Rzeczkowska

bogumila.rzeakowska@mediaregionalne.pl

Fot Łukasz capar Piotr R. podłączany do aparatury mierzącej potliwość

- Czy w Polsce są góry?

- Pyta podejrzanego Igor ozczupak z Warszawy, biegły z zakresu badań wariograficz- nych.

-Tak.

To pytanie z kategorii obo- ych. Tak jak o słonce czy deszcz. Są też kontrolne. Na przykład: czy w 2009 roku pobił pan do nieprzytomności siostrę? To nieprawda, ale ważna jeSt reakcja organizmu.

tiiegły przechodzi do pytań kWcznych: czy był pan w

łupsku 22 września 2010 rolni przy ulicy Na Wzgórzu?

podejrzany Józef W. twier- P WZ* T ' 1 ) 0 wyjechał do

g ° P ł o d n i brat

^ b y U ^

Jednak w czasie badania po­

jawiają się prawie karciane sztuczki typu: wybierz kartę, zapamiętaj, a ja odgadnę, że to 9 karo. Ale wariograf jest bar­

dziej przebiegły niż magik.

Igor Szczupak zaczyna test z cyferką na kartce. Urywa ka­

wałek papieru. Podejrzany ma napisać na nim jakąś cyfrę i schować kartkę do kieszeni.

Biegły siada do komputera. Za­

daje pytania:

- Czy to jest jedynka?

Dwójka, trójka itd.

Jednak badany na każde pytanie musi odpowiadać nie, więc raz - w przypadku cyfry zapisanej na kartce - musi skłamać.

Wczoraj Piotr R. wybrał 5.

Józef W. - 3. Biegły rozszy­

frował obie cyfry. Wariogramy wskazały na kłamstwo, gdy padło pytanie o cyfrę na kartce.

- Wykres momentalnie pod­

skakiwał do góry. Jednak tylko parametry dotyczące ciśnienia, oddechu i potliwości, czyli wszystko oprócz wiercenia się.

Czujnik ruchu wykazał, że przy pytaniu o tę wybraną cyfrę badany zamarł. Na wy­

kresie widać poziomą kreskę - tłumaczy biegły. - Kiedy kła­

miemy, kurczymy się. Całe nasze ciało nagle zastyga, a później jest tak, jakbyśmy chcieli uciekać. Wariograf ujawnia bardzo silne emocje sprawców. Nawet tych, którzy już od drzwi krzyczą: Ja tego nie zrobiłem!

Piotr R. był badany jako pierwszy. To młody chłopak po szkole specjalnej. Trudno było mu się skoncentrować w czasie trzygodzinnego badania.

Wiercił się, czasami czegoś nie pamiętał, ale też reagował

szczerym śmiechem na nie­

które pytania. Józef W. wszedł na pewniaka. Był opanowany, spokojny.

Przyrodni bracia mówią co innego na temat obecności Józefa na miejcu zdarzenia. W śledztwie już przeprowadzono ich konfrontację. Ich matka po­

twierdza wersję Piotra. Ba­

dania DNA śladów z miejsca zbrodni skończyło się fiaskiem.

Czy wariograf pomoże roz­

wikłać mroczną tajemnicę ro­

dzinną?

- Kodeks postępowania kar­

nego pozwala na wykorzy­

stanie takiego badania w śledz­

twie po to, by ograniczyć krąg podejrzanych lub ustalić, jaką wartość dowodową mają ujaw­

nione ślady. Biegły może za­

stosować środki techniczne, mające na celu kontrolę nie­

świadomych reakcji organizmu

Fot Martin Kamiński

- mówi sędzia Jacek Żółć, prze­

wodniczący wydziału karnego Sądu Okręgowego w Słupsku.

-Wariograf nie jest jednak do­

wodem tak pewnym, istotnym i miarodajnym jak dowód z badań DNA czy linii papilar­

nych.

W Słupsku ostatnie badanie wariografem przeprowadzono w sprawie zabójstwa małżeń­

stwa B. ze Smołdzina, które zginęło w 2001 roku. Jednak zabrakło innych dowodów.

Morderców nie wykryto i śledztwo umorzono.

Wczoraj okazało się, że współczesny wariograf jest przydatnym urządzeniem w kryminalistyce. Organa ści­

gania mogą korzystać z tej mo­

żliwości, ale pod warunkiem, że podejrzani dadzą się prze­

badać. Dotąd w Słupsku chęt­

nych nie było wielu. •

Ciepły weekend

Czeka nas całkiem ciepły weekend, od poniedziałku jednak będą deszcze.

- W piątek po południu na Pomorzu Zachodnim możemy spodziewać się przelotnych opadów i burz, ale w okolicach Ustki oraz na Kaszubach nadal pogoda będzie sprzyjać plażo­

waniu. Temperatura utrzyma się w granicach 24-26 stopni C - mówi Krzysztof Ścibor z Biura Pogody Calvus.

W sobotnie popołudnie po­

jawią się opady deszczu i prze­

lotne burze, jednak tylko w głębi lądu. Turyści w nadmor­

skich miejscowościach mogą być spokojni. Temperatura po­

wietrza do 24 stopni C.

Niedziela przyniesie zmiany.

Pogoda popsuje się. Na całym Pomorzu wystąpi umiarkowane zachmurzenie. Meteorolodzy przewidują deszcze. Tempera­

tura od 22 do 24 stopni C.

Od poniedziałku niestety mokro. Będzie chłodniej, tem­

peratura spadnie poniżej 20 stopni C.

(FP)

Wybieramy najlepsze szkoły nauki jazdy

Niedawno zdałeś egzamin na prawo jazdy lub jesteś świeżo po ukończonym kursie?

Pomóż nam wybrać najlepszy ośrodek szkolenia kierowców w regionie.

Na stronie 19 publikujemy listę szkół z regionu wraz ze sta­

tystyką zdawalności, którą pro­

wadzi Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego. To może być dla Was wskazówka, którą szkołę wybrać, by zdać. Jednak liczba upieczonych kierowców, którzy wyszli z konkretnej szkoły, to nie wszystko. Liczy się też cierpliwość instruktora, jego otwartość i umiejętność prze­

kazywania wiedzy.

W y też możecie zgłaszać kandydatów do plebiscytu. Na zgłoszenia czekamy do 11 sierpnia. Można głosować, wy­

syłając SMS lub kupon z

„Głosu".

(AR) RANKING SZKÓŁ NAUKI JAZDY na stronie 19

Nie parkujemy, płacąc SMS-ami

^MUNlttCJA Słupszczanie nie chcą płacić za parkowanie w strefie w systemie mPay przy pomocy SMS-ow. Sprawdziliśmy, jak to zrobić'

Na początku lipca w słupsku pojawiło się ok. 70 no­

wych parkometrów. Za każdy z mch obsługująca strefę płat­

nego parkowania firma City i ° £ ?r o u p opłaciła 20 jys-doiych. Podstawową zale­

tą tych kosztownych urządzeń miafy być nowe formy płat- ności za parking. Faktycznie, lipca można płacić za po-

S y s F M s

przyznaje Marek Białas, kie­

rownik strefy płatnego parko- wama, na razie ta możliwość

cieszy się minimalnym zainte­

resowaniem. - Na początku tak jest w każdym mieście.

Mija sporo czasu, zanim ludzie przyzwyczają się do nowości.

Potrzebna jest grupa entuzja­

stów, która rozpropaguje nawyk wśród swoich znajo­

mych. W małych miastach za­

wsze trwa to wolniej - mówi Cezary Mroczkowski z firmy mPay.

Aby płacenie za parking było możliwe, należy wysłać SMS-a pod numer *154#. W odpowiedzi otrzyma się numer

konta, które należy zasilić przelewem. Konieczne jest także przypisanie do konta nu­

meru rejestracyjnego samo­

chodu. Można to zrobić, dzwo­

niąc pod numer *145*0*1*1#.

Po zaparkowaniu i przed od­

jazdem należy zadzwonić na podany na parkometrach numer. (Dla większości sieci

*145*591#). System automa­

tycznie oblicza wysokość opłaty za postój. Kosztuje ona tyle samo co w przypadku trady­

cyjnie wrzucanych do parko- metrów monet. Jak się dowie­

dzieliśmy w firmie City Par­

king Group, kierowcy nie po­

trzebują żadnych kait identy­

fikacyjnych.

Kontrolerzy są wyposażeni w aplikacje, które umożliwiają sprawdzenie n a serwerze, czy dany kierowca zapłacił za par­

king.

Natomiast ciągle jeszcze nie wiadomo, kiedy będzie mo­

żliwe uiszczanie opłaty za po­

mocą kart, które w przyszłości zamierza sprzedawać strefa płatnego parkowania.

FILIP PIETRUSZEWSKI

"Nie odchodzi ten, kto pozostaje w sercach bliskich "

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 31 lipca 2011 roku odeszła nasza Mama i Babcia, wspaniała Kobieta,

wyjątkowy Człowiek

Ś

p

. Jolanta Arszyńska t

Ceremonia pogrzebowa odbędzie się 8 sierpnia 2011 roku o godz. 12.10 na Starym Cmentarzu w Słupsku.

Msza św. żałobna odprawiona zostanie w dniu pogrzebu o godz. 7.30 w kościele Najświętszego Serca Jezusowego.

Pogrążona w smutku Rodzina

812111K03A

(4)

kraj opinie

piątek 5 sierpnia 20111

Szukasz pracy?! cesz

lepiej poznać prawa pracownika?

Zajrzyj na

www.regiopraca.pl

Rząd zlikwidował pułk

WOJSKO 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego przestał istnieć - ogłosił wczoraj premier Tusk.

Zdymisjonował wiceszefa MON Czesława Piątasa i 13 oficerów. To skutki raportu komisji Millera.

Szef rządu spotkał się w czwartek z nowym ministrem obrony Tomaszem Siemonia­

kiem. - Jako rząd jesteśmy bardzo zdeterminowani, by szybko i - jak sądzę niebezbo- leśnie - wdrażać rekomen­

dacje komisji Millera - po­

wiedział premier Donald Tusk.

Dymisję złożył sekretarz stanu w MON Czesław Pi- ątas, którego ma zastąpić wiceszef sejmowej komisji obrony, poseł PO Czesław Mroczek. Jak poinformował Tusk, zapadła decyzja o roz­

formowaniu 36. specpułku,

obsługującego loty najwa­

żniejszych osób w państwie - co oznacza jego likwidację.

- Ta decyzja „po prostu przyśpiesza coś, co było nie­

uchronne" - ocenił premier.

Siemoniak zapowiedział, że w najbliższych dniach zo­

staną podpisane dokumenty dotyczące likwidacji pułku.

- Nie ma wątpliwości co do tego, że 36. pułku nie będzie - dodał, zaznaczając za­

razem, że likwidacja będzie rozłożona w czasie, a piloci i personel rozwiązanej jed­

nostki znajdą zatrudnienie w Siłach Powietrznych.

Szef MON podkreślił, że decyzje personalne po opu­

blikowaniu raportu komisji Millera ws. przyczyn kata­

strofy smoleńskiej nie mają

„charakteru przepisywania odpowiedzialności karnej czy dyscyplinarnej".

- To kwestia odpowie­

dzialności dowódców - dodał Siemoniak. Oświadczył, że podjął też decyzje o zwol­

nieniu dyrektora general­

nego i dyrektora departa­

mentu kontroli MON. Szef Sztabu Generalnego ma przygotować informację do­

tyczącą zmian przeprowa­

dzanych w wojsku w zwi­

ązku z pracami komisji Je­

rzego Millera.

W pionach odpowiedzial­

nych za szkolenie i bezpie­

czeństwo lotów zdymisjono­

wano 13 oficerów - w tym trzech generałów: Anatola Czabana (były szef szko­

lenia Sił Powietrznych, obecnie asystent szefa Sztabu Generalnego WP ds.

Sił Powietrznych), Leszka Cwojdzińskiego (obecny szef Szkolenia Sił Powietrznych) i Zbigniewa Galca (były do­

wódca Centrum Operacji Powietrznych, obecnie za­

stępca Dowódcy Operacyj­

nego Sił Zbrojnych).

- Przewozy najważniejszych osób w państwie z użyciem sa­

molotów będą wykonywane już wyłącznie w formule cywilnej we współpracy z PLL LOT - zapowiedział premier Tusk.

Decyzję o likwidacji 36.

pułku pochwalił m.in. Edmund Klich, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotni­

czych. Skrytykował ją nato­

miast Stanisław Wziątek (SLD) szef sejmowej komisji obrony. - To jest strata do­

robku tego pułku -powiedział.

(PAP)

Wybory będą 9 października

Prezydent Bronisław Komo­

rowski ogłosił oficjalnie w czwartek, że 9 października od­

będą się wybory parlamen­

tarne. Zadeklarował, że w kam­

panii wyborczej bezpośrednio nie zamierza brać udziału, mimo iż jego „osobiste sym­

patie nie podlegają większym wątpliwościom".

Prezydent „z przykrością od­

notowuje", iż nie można zorga­

nizować wyborów dwudnio­

wych. Dodał jednak, że jest usatysfakcjonowany, iż podczas najbliższych wyborów będzie obowiązywało kilka „ewidentnie korzystnych" ze względu na fre­

kwencję wyborczą rozwiązań. f

Wymienił m.in. głosowanie przez pełnomocnika i głoso­

wanie korespondencyjne. Na­

zwał też wprowadzenie jedno­

mandatowych okręgów do Senatu „ewidentnym postępem w stosunku do wcześniej obo- v

wiązujących rozstrzygnięć".

(PAP)

Guma: nie naciskali

RAPORT Zarzuty wobec polityków PiS nie potwierdziły się.

Większość zarzutów wobec rządzących w latach 2005-2007 nie znalazła potwierdzenia — taki wniosek sformułował w projekcie raportu szef komisji śledczej ds. nacisków Andrzej Czuma (PO).

Druga z konkluzji mówi o tym, że w przyszłości skład ko­

misji śledczych powinien być powoływany nie z grona po­

słów, tylko niezależnych eks­

pertów. Zaznaczył, że za takim rozwiązaniem przemawia przebieg obrad komisji ds. na­

cisków. Jak ocenił, emocje po­

lityczne często górowały w niej nad zdrowym rozsądkiem.

Czuma podkreślił, że w ra­

porcie skupił się na „chłodnej ocenie" faktów, w szczegól­

ności dotyczących osób, którym zarzucano nielegalne naciski. Przyznał, że w toku prac komisja została zasy­

pana wieloma sprawami, które nie należą do przed­

miotu jej prac.

- Ten raport jest wielką mową obrończą rządu Jaro­

sława Kaczyńskiego - w ten sposób projekt raportu Czumy ocenili posłowie PiS zasiada­

jący w komisji. Podkreślili, że są zadowoleni z raportu.

(FAR)

Świnoujście. Wybrzeże Władysława IV. 4 sierpnia, aodz.10

Bounty przypłynął, czyli Piraci z Karaibów nad Bałtykiem]

Do Świnoujścia przypłynął HMS Bounty, który „grał" w słynnych „Piratach z Karaibów" z Johnnym Deppem jako kapitanem Jaddem Sparrowem.

Sama historia żaglowca (bunt załogi) była również kanwą dla kilku filmów z udziałem takich gwiazd jak Marion Brando. Od dziś do niedzieli słynny żaglowiec można zwiedzać Bounty te wyjątkowa gwiazda tegorocznego Sail Świnoujście. m

GŁOS

Dziennik Pomorza

Dyrektor zarządzający oddziału Piotr Grabowski

Redaktor radny

Krzysztof Nałęcz

Zastępcy

Przemysław Stefanowski Bogdan Stech (internet)

media

regionalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp.zo.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, dmkarnia@nrediafegionalne.pl

IZBA W Y D A W C Ó W

PRASY IHUIHITIHIHIT

Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24 75-004 Koszalin tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 tel. reklama 94 347 3512 redakcja.gk24@mediaregionalne.pl reklama.gk24@mediaregionalne.pl Glos Pomorza-www.gp24fl ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk tel. 59 848 8100 fax 59 848 8104 tel. reklama 59 848 8101 redakqa.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl Ghs Szczedrtsld - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3 71-875 Szczecin tel. 914813 300 fax 9143 34 864 tel. reklama 91481 33 92 redakcja.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl

PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

LOTTO

0

Joker z 3.08 27 7,28,31,42 Kaskada z 3.08

1,4,7,9,11,14,18,19,20,22,23, 24

Multi Multi z 3.08 g. 22.15 1,5,6,20,21,24,31,37,44,47, 49,54,56,59,61,64,67,72,74 plus 19

Multi Multi z 4.08 g. 14 2,5,10,11,21,24,28,31,33,37, 38,43,52,55,57,58,61,69, 74 plus 77

KURSY WALUT

Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp. z o.o.

zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w .Głosie Dzienniku Pomorza" jest zabronione bez zgody Wydawcy.

taiRiie*ii zmiana

EUR 4,0278 -0,11 •

USD 2,8237 -0,05 • CHF 3)6355 -0,08 •

GBP 4,6291 +0,11 •

j R y n e k finansowy

Giełda znów w dół, frank w górę

Po środowych mocnych spadkach na warszawskiej giełdzie, wczoraj wielu inwestorów liczyło na zmianę na­

strojów na rynku i odbicie. W miarę dobrze było jednak tylko na po­

czątku dnia, kiedy główny indeks WIG 20 lekko rósł. Potem zaczął spadać - z czasem coraz mocniej.

Dzień zakończył na 3,5-procen- towym minusie, podobnie spadła większość indeksów.

Źle było też na rynku walutowym - po godzinie 16 za franka szwajcar­

skiego znów trzeba było płacić 3,7 zł.

Przyczyny takiej sytuacji są wciąż te same - niepokój o stan gospodarki USA i kłopoty z zadłużeniem krajów eurostrefy.

O*»)

ipoiyczka.com.pl

POL MILIONA ZŁOTYCH m

nawet do

tylko|

2.99%

W :: : i •

«ZYllABOWt MTY11A POŻYCZKI U OOIS tttAlY BO 31 W

35 tys. zł rata 217,37 ił 200 tjfS. Zfrata 1242,13 zł 100 tys. złnti 621,16 d 300 tyS.złrałi 1163,11 zł

BIAŁYSTOK BIELSKO BIAŁA BYDGOSZCZ BYTOM CZĘSTOCHOWA GDAŃSK GLIWICE KALISZ KATOWICE I KATOWICE II KIELCE KRAKOWI KRAKÓW II KROSNO LUBIN k/Wrocławia LUBLIN ŁOMŻA ŁÓDŹ NOWY

sącz

OLSZTYN OPOLE FŁ8CK POZNAŃ RADOM RZESZÓW

SIEDLCE

SIERADZ SŁUPSK SZCZECIN ŚWIDNICA TARNÓW WARSZAWA I WARSZAWA II WROCŁAW I WROCŁAW II ZAMOŚĆ

85 6537060 33 81§4346 52 3455123 32 7876109 343611475 58 3074316 32 2315611 627671008 32 7826068 32 2000434 41 3434711 12 4331035 124261081 13 4251343 76 8443302 81 5323237

86 2166111

426318370 184145353 89 5321660 77 4022005 242623229 61 8352234 48 3623123 17 8621320 25 6440307 43 8225303 59 8485305 91 3594053 748519763 14 6277175 22 4203340 224360546 71 3357607 71 3428718 84 6392720

4015710K010

(5)

Chcesz wymienić auto

tegiomoto.pl letniej okazji?

www.regiomato.pi

Europa świat

piątek 5 sierpnia 2011 r.

Z Obamą za 50 dolarów

USA Obchodzący wczoraj swoje 50. urodziny prezydent Barack Obama wcześniej pojawił się w Chi­

cago na zorganizowanej dla niego imprezie. Bilety były po 50 USD. Śpiewała m.in. Jennifer Hudson.

mm

Urodzinową imprezę w Chi­

cago połączono ze zbiórką pie­

niędzy na kampanię wyborczą Obamy i Partii Demokra­

tycznej.

Gwiazdami urodzinowego koncertu w klubie Aragon byli anysci pochodzący z Wietrz­

nego Miasta: muzyk jazzowy Herbie Hancock, wokalistka i

!^T J,e n n i f e r Hudson oraz zespół OK Go. Na sali pojawiło Się ponad 2400 osób. Najtań-

5 y M d , L t

P

z e k o s z t o

"

Za miejsce w specjalnie wydzielonych sektorach dla ViP-ow oraz udział w kolacji wydanej na część prezydenta

f f l r fc i ć t r z e b a byk 35,8 tys.

UoD od osoby. Najbardziej .jni zwolennicy Obamy mieli okazję zjeść z nim uro­

dzinowy tort przygotowany Przez słynną chicagowską sieć cukierni Eli's.

„Happy Birthday" zaśpie­

wała prezydentowi Jennifer Hudson. Na sali powiewały amerykańskie flagi, nie bra­

kowało gadżetów z numerem

Przylot prezydenta do Chicago do ostatniej chwili uzależniony był od osiągnięcia porozumienia w sprawie pod­

niesienia ustawowego limitu zadłużenia kraju. We wtorek Obama podpisał ustawę w tej sprawie. - Nieważne jak ciężki tydzień miałem w Waszyngtonie, bo mogę znowu być razem z wami - mówił Obama do tłumu swoich zwolenników.

Komorowski

o życzeniach dla Obamy m Prezydent Bronisław Komo­

rowski pytany, czy złożył ży­

czenia z okazji 50. urodzin prezy­

denta USA Baracka Obamy: Jeżeli nie złożyłem, to na pewno będzie okazja niedługo do zło­

żenia. Ale nie śledzę specjalnie dat urodzin wszystkich prezy­

dentów. Ale rzeczywiście warto, w imię choćby nawet wizyty pana prezydenta Obamy w War­

szawie nie tak dawno, tego ro­

dzaju życzenia złożyć. Pięćdziesią­

tka była... Może zazdrość decydo­

wać o tym, że nie będę się śpieszył.

50, przypominającym o okrągłych urodzinach Obamy. Przed koncertem, za pośrednictwem łączy wideo, prezydent zwrócił się do swoich zwolenników, którzy z okazji 50. urodzin szefa pa­

ństwa zorganizowali w ca­

łych Stanach Zjednoczonych ponad 1100 imprez, przewa­

żnie w prywatnych domach.

Wizycie Obamy w Chicago towarzyszyły protesty imi­

grantów, którzy domagali się od prezydenta zaprzestania deportacji.

FoŁPAP/EPA

Z kolei Republikanie skry­

tykowali Obsunę za organizo­

wanie hucznych obchodów urodzin. Przewodniczący Krajowego Komitetu Partii Republikańskiej Reince Priebus powiedział, że prezy­

dent bardziej dba o zbieranie

wyborczych funduszy niż o in­

teresy kraju.

- Nasza gospodarka znaj­

duje się w zapaści. Wydajemy więcej pieniędzy niż mamy.

Odkąd prezydent objął urząd straciliśmy 2,5 min miejsc pracy, ale Barack Obama, jak widać, dba tylko o swoje stanowisko - oświadczył Priebus. M

USA - Polacy wśród rannych w wypadku

Trzydzieści osób odniosło w środę wieczorem obrażenia, głównie lekkie, w wypadku autokaru na autostradzie w stanie Nowy Jork. Większość pasażerów stanowili turyści z Polski - poinformowała miej­

scowa policja.

Podczas ulewy autokar wy­

padł z prowadzącego na po­

łudnie pasa autostrady mię- dzystanowej nr 81 i dachował w pobliżu Whitney Point, ma­

lowniczej wioski liczącej około 1000 mieszkańców.

Egzekucje - Chiny na pierwszym miejscu

Chiny przeprowadziły w 2010 r. najwięcej egzekucji ze wszystkich państw świata.

Było ich prawie 5 tys. - wynika z dorocznego raportu opubli­

kowanego w czwartek przez włoską organizację poza­

rządową Nessuno Tocchi Caino (Ręce precz od Kaina).

Według danych organizacji w 2010 r. stracono w sumie na świecie 5 837 osób w 22 kra­

jach. Kolejne miejsca po Chi­

nach, na które przypada 85,6 proc. wszystkich egzekucji, zaj­

mują Iran (546 egzekucji) i Korea Północna (60). Stosun­

kowo wysokie, bo 5. miejsce na liście zajęły Stany Zjednoczone z 46 egzekucjami. W Europie kary śmierci wykonuje się tylko na Białorusi.

(PAP)

Kłopoty szefowej MFW

FRANCJA Otwarto śledztwo w sprawie Christine Lagarde.

R E K L A M A

Francuski sąd zdecydował w czwartek o wszczęciu śledztwa w sprawie byłej mi-

^ f e r finansów Francji Chri­

stine Lagarde, podejrzanej o nadużycie władzy w aferze Ta- Ptego. Zdaniem prawnika La­

garde dochodzenie nie wpłynie fowej MPW. sze-

bmiesmenowi Bernardowi Ta- rinm J e sP°rze z konsor-

zarządząjącym mająt­

kiem pozostałym po banku Credit Lyonnais, w którym wi­

ększość udziałów miało pań­

stwo francuskie.

Lagarde w czasie przy­

znania odszkodowania w wy­

sokości 285 min euro, na drodze polubownej umowy z udziałem resortu finansów, była jego szefową.

Lagarde, która w lipcu za­

stąpiła na stanowisku szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique'a Strauss-Kahna, zaprzecza sta­

nowczo zarzutom.

(PAP)

Dyktator zabija i obiecuje

-RWA Prezydent Asad podpisał dekret zezwalający na działal­

ność wielu partii. Ale w kraju wciąż giną ludzie.

Baszar el- form obiecanych przez reżim r , P^Pisał w czwartek de- Asada, co ma zakończyć trwa- w ^ na działalność jące od prawie pięciu miesięcy

P*rtp politycz- antyrządowe demonstracje.

Uczestnicy protestów zapo­

wiadają jednak, że nie zaak­

ceptują niczego, co nie przewi­

duje odejścia Asada.

W środę w Hamie, w środ­

kowej Syrii, podczas ostrzału miasta prowadzonego przez wojska lojalne wobec reżimu Baszara el-Asada zginęło około 30 osób. Według syryjskich ob­

rońców praw człowieka, od po­

łowy marca w antyprezydenc- kich demonstracjach zginęło w Syrii około 1700 osób.

(PAP)

nego z i

onnro? połowy marca pozycji - poinformowała ofi-

agencja Sana.

. . t ustala warunki two­

rzenia i funkcjonowania for- politycznych istniejących Baas, która spra­

wce władzę w Syrii od 1963 n s t w a i społeczeństwa.

Nowe rozwiązania prawne wprowadzane są w ramach re-

^ j

lii

- -

s>> i mmmm

SPONSOR STRATEGICZNY:

i t u m i i n Cmjurzk

i

j u w l c i u

6 - 0 0

SPONSOR: PARTNERZY: PATRONI MLDlAlNi.

# !

JEL. X

(6)

Dla usunięcia zjadającego nerwy podniecenia

i kłopotów zawodu -łuk.

W następny piątek. magazyn

piątek, 5 sierpnia 2011 r

Do czytania

Z rozmów dziennikarzy

Marek Zagalewski marek2agaleWSki@mediaregi0nalne.pl

Dawno,

dawno temu, kie­

dy praca w dzienniku prasowym nie polegała głów­

nie na robieniu przez telefon wstawek do Internetu i wy- dłużek do „papierowego wy­

dania gazety", żyli dzienni­

karze. Wielu nawet wciąż jest w branży, lecz ci bardziej rozgarnięci zostali rzeczni­

kami firm, a ci mniej zaradni przeważnie szarpią się z rzecznikami, by móc zrobić wstawkę, albo przeszli w cał­

kiem schyłkowe stadium za­

wodu jako redaktorzy wy­

dań. Życie dziennikarzy nie było tak smutne. Jeden z moich informatorów bał się podsłuchu, więc mieliśmy szyfr; np. jedna po na trójce"

znaczyło spotkanie godzinę po zmiennej wyjściowej w

miejscu nr 3. Za którymś ra­

zem wyszło nam spontanicz­

nie „sześć po na dwójce", co się okazało mocne, gdyż wy­

padło o północy, przy czym dwójka to był cmentarz. Gdy się zabrałem z naszą policją w głąb Rosji uczcić pamięć zabitych polskich funkcjona­

riuszy, autokar nasz skosił w Brześciu słup trakcji i unieruchomił wszystkie tro­

lejbusy. Gdy zaś już w Mied- noje o zmroku ruszał z po­

wrotem z leśnego cmentarza, ledwo usłyszeliśmy krzyk. To wołał nasz kapelan, zamk­

nięty tam na kłódkę, albo­

wiem się zagapił. Kiedyś od­

wiedziłem rodzinę Tusków w ich sopockim mieszkaniu, idealnie wysprzątanym z tej okazji. Uparli się pokazać też kota, który się zapodział; wa­

biony, wychynął w końcu spod szafy - cały w kłębach kurzu. A przecież ciekawsze od anegdot o okolicznościach zawsze będą same rozmowy dziennikarzy; pewnie też dla czytelników. •

ROZMOWY strony 8 i i 0.

Pole minowe

Minister „katastrofa

n

Piotr Cywiński Uważam Rze

W

arszawie i wszystkim, którzy walcząjz tyranią bez względu na wszystko" za­

dedykował Davies 958-stro- nicowe dzieło „Powstanie '44". Ten wybitny brytyjski historyk nie ma wątpliwości, jakie znaczenie miał zbrojny zryw Polaków. Gdyby nie he­

roizm Warszawy, zapewne pisalibyśmy cyrylicą, a Pols­

ka byłaby republiką radziec­

ką jak Litwa i inne kraje.

Zresztą prawie była; polscy komuniści zafundowali włas­

nemu narodowi stalinowską konstytucję, wpisali do niej, że Polska jest państwem so­

cjalistycznym z przewodnią rolą ich partii i Związku Ra­

dzieckiego. Rząd emigracyjny to właśnie przewidywał...

Historykiem się jest, mi­

nistrem się bywa. Pełniący 1 obowiązki szefa polskiej dy- I plomacji minister Sikorski uznał, ze Powstanie War­

szawskie było „narodową ka­

tastrofą". Ma rację - było. Po­

zostaje pytanie, dlaczego.

Dlatego-, że rosyjski okupant zatrzymał ofensywę na Wiś­

le, a nawet nie pozwolił lądo­

wać na zajętym przez niego terenie aliantom niosącym pomoc powstańcom. Powsta­

nie wybuchło, gdyż istniała szansa na powitanie Armii Czerwonej w stolicy przez niezależny rząd polskiego państwa podziemnego. Ale Stalin miał swój plan i go zre­

alizował, z późniejszą ekster­

minacją polskich patriotów włącznie.

Dla Sikorskiego wyzwo­

leńczy bunt był bez sensu. Na poparcie swej tezy podał link do tych, którzy nazywają sie­

bie „przeciwnikami kultu sprawców Powstania War­

szawskiego". Zgodnie z tą lo­

giką za „katastrofę" należa­

łoby uznać beznadziejne powstanie żydowskie w get­

cie, zbrojny opór Polski w 1939, powstanie listopadowe, styczniowe, a także węgiers­

kie w 1956, praską wiosnę itd. „Gdybym jako chłopak znalazł się w 1944 roku w Warszawie, to z całą pewnoś­

cią bym wstąpił do Armii Krajowej", napisał Davies. Ja też wiem, że gdyby istniała choć minimalna nadzieja na wolną Polskę, poszedłbym z chłopakami z „Zośki" czy „Pa­

rasola". Co zrobiłby Sikorski?

Zapewne byłby uchodźcą, j a k w stanie wojennym, gdy przez nikogo nic prześlado­

wany 18 letni Radosław wy­

brał emigrację w Wielkiej Brytami. Ot, dyplomata. Ka­

tastrofa po prostu, m

Kun na wisielcu

ROZMOWA z profesorem dr. hab. Brunonem Hołystem, najwybitniejszym polskim kryminologiem.

- Istnieje zbrodnia doskonała?

- Jak mówią filozofowie, świat jest poznawalny, choć jeszcze nie do końca poznany.

Podobnie ze zbrodnią: każda jest wykrywalna, choć nie za­

wsze zostaje wykryta. Albo zo­

staje wykryta po latach, to m.in. efekt wprowadzenia techniki DNA, ale czasem przypadku. W latach 50. gra­

sował pod Grodziskiem „wam­

pir", który gwałcił i zabijał ko­

biety. Te, którym udało się uciec, opisywały, że był w mun­

durze, a ponieważ było to miasto kolejarzy, w tym środo­

wisku szukano. Ale dopiero po latach, gdy sprawca włamał się do domu Miry Zimińskiej-Sy- gietyńskiej i zabił gosposię, za­

trzymano go. Wtedy wyszło, że w czasach „wampira" pełnił pod Grodziskiem służbę wojs­

kową... - Teraz też mamy kilka głośnych

niewyjaśnionych spraw, choćby zabójstwo generała Marka Papały.

- To mój były uczeń, pisał u mnie prace magisterską i dok­

torską. Moim zdaniem, ta sprawa to wyjątek - nigdy nie zostanie wyjaśniona. Zbyt wiele błędów popełniono na po­

czątku, zbyt wiele śladów za­

deptano; być może niewiele ważnych osób było zaintereso­

wanych, żeby zbrodnia zna­

lazła właściwy finał. Podobnie było z zabójstwem premiera Szwecji Olofa Palmego, nawet chciano przypisać tę zbrodnię jakiemuś pijaczkowi z Polski, ale nie wyszło. Tam także po­

pełniono wiele błędów przy oględzinach. Potem było za późno, żeby to naprawić.

-Więcej zabójstw następuje „przypadkiem"

czy z premedytacji?

- W Polsce od 1989 roku liczba zabójstw jest mniej wię­

cej stała, w granicach tysiąca rocznie, ostatnio bodaj 800.

Trzeba jednak odróżnić dwie sytuacje. Większość to tzw. za­

bójstwa okazjonalne, przypad­

kowe - żona kłóci się z mężem i dźga go nożem. Inaczej z za­

bójstwami zaplanowanymi.

Byłem ekspertem w kilku ta­

kich sprawach. Tu zazwyczaj jest przygotowanie, pozyskanie broni, wyczekanie momentu.

Stanowią one, szacunkowo, tylko 20 proc. zabójstw; zwykle dla zysku, na zlecenie, w ra­

mach porachunków gangster­

skich.

- Jaką sprawę zapamiętał Pan jako ekspert

szczególnie?

- Była taka sprawa Władys­

ława Mazurkiewicza, znanego

z licznych zabójstw na prze­

strzeni lat. Najczęściej zabijał strzałem w głowę. I znów tu nastąpił przypadek: gdy za­

bójca ten strzelił jednej z ofiar, pocisk nie zabił tego mężczy­

zny. Utknął mu w głowie tak ciekawie, że jeszcze przez 48 godzin człowiek ten chodził z tym pociskiem. Do lekarza zgłosił się z powodu bardzo sil­

nego bólu głowy i dopiero prze­

świetlenie wykazało przy­

czynę. Wówczas wezwano mi­

licję, a w konsekwencji zatrzy­

mano Mazurkiewicza. Byłem też ekspertem w z sprawie, kiedy na Nowym Świecie w Warszawie znaleziono na pod­

daszu wiszące zwłoki. W pierwszej chwili wydawało się, że to samobójstwo, ale przy oględzinach zauważyłem, że warstwa kurzu na głowie wi­

sielca była nienaruszona. A przecież jak człowiek się wie­

sza, to się szamocze, macha

rękoma, rozpycha się, powo­

dując zmiany w świecie ze­

wnętrznym. Okazało się, że wcześniej doszło do zabójstwa.

- Jakie przestępstwa nąjtrudniej jest wykryć?

- Gdzie nie było wcześniej bezpośrednich relacji między sprawcą a ofiarą; zabójstwa na tle seksualnym, rabunkowym.

- Pan jest specjalistą wiktymologii, czyli badania ofiar. Kto ma zadatki na ofiarę?

- Uważam, że niektóre osoby są wręcz predystyno- wane do tego, by zostać ofia­

rami. To osoby słabe, często niepełnosprawne, stare, sa­

motne, ale też dziewczęta, które mogą stać się ofiarami przestępstw seksualnych. Bo generalnie człowiek może stać się ofiarą ze względu na sytu­

ację materialną, ekonomiczną, cechy osobowości, tryb życia.

Jestem autorem koncepcji winy ofiary w genezie prze­

stępstwa. Chodzi o przyczy­

nienie się ofiary do zbrodni.

Weźmy choćby taki przykład:

dziewczyna poznaje chłopaka na dyskotece, on jej chce po­

kazać zbiory filatelistyczne i zaprasza do siebie. I w domu on jej pokazuje nie to, co powi­

nien. Naiwność ofiary../

- Czy można też określić, kto ma zadatki na przestępcę?

—Na pewno można mówić o środowiskach kryminogen­

nych, marginesu społecznego.

Tam, gdzie dom rodzinny jest patologiczny, gdzie dziecko wzrasta w atmosferze prze­

mocy, tworzy się klimat prze- stępczotwórczy. Czym sko­

rupka za młodu nasiąknie...

ROZMAWIAŁA MAGDALENA KLEBAN

Prof. Hołyst: - Kryminały lukrują rzeczywistość Za szybko dochodzi się do tego, kto jest sprawq.

(7)

Pada albo nie masz czasu wyjść?

Kup „Głos" SMS-em. Jak? Na

gk24.pl gp24.pl gs24.pl

• • •

a I k o h o

piątek, 5 sierpnia 2011 r.

A kiedy wyjdę na trzeźwość,

na nowo ułożę rodzinne puzzle

ZWIERZENIA Dariusz nie ma wątpliwości: przez ostatnie lata siedzi za kratami z winy alkoholu. Procenty odebrały mu nie tylko wolność, ale i bliskich. Ciężko pracuje, żeby wyjść na prostą. Pomaga mu w tym więzienny klub AA Ostoja.

Joanna Boroń

joanna.boron@mediaregionalne.pl

Dariusz, 41-latek z Łeby, obecnie osadzony w Zakładzie jurnym w Dobrowie (pow. bia- ogardzki), kilka razy już mie­

rzy się ze swoim alkoholowym demonem. Wspomina, że po pierwszej terapii, na którą zgłosił się sam jeszcze na wol­

ności, wydawało mu się, że szybko zostanie wyleczony i będzie mógł wrócić do życia i...

picia. Ze gdy już opanuje swoją chorobę, będzie mógł, jak wi­

ększość, wypić kilka piw albo drinków bez sięgania dna.

Zycie szybko zweryfikowało te mrzonki. Jedno piwo koń­

czyło się tym, że wychodził z domu wyrzucić śmieci i znikał

n a roku. — Teraz to rozu- miem: nigdy już nie mogę wypić ani kieliszka bez powa­

żnych konsekwencji - ocenia spokojnie.

Kiedy to się zaczęło? Swoje problemy wiąże z pojawieniem się w jego życiu ojczyma. Gdy imał osiem lat, jechał z mamą itetą autem. Mieli wypadek.

VJCtec przypłacił go życiem.

Arzy lata później mama zwią- załą się z nowym mężczyzną.

£le trafiła - mówi Dariusz.

Niczym pił, a gdy pił, czyli prawie zawsze, stawał się agre- Matce nie raz się dos- - . tekj^pobił, że pękły JQ wa zebra. Wtedy już z nimi

eJ^fkałem. Kiedy się do- wiedziałem, wziąłem flaszkę i poszedłem się nim rozmówić, eie bić. Źle to sie Po latach jednak mówi, że rozumie swojego ojczyma. Wie, f 5 C 0 c z ł o wiek ten robił, to o e choroby alkoholowej.

twierdzi - nigdy ręki na rodzinę nie podniósł. Co więcej, starał się ją chronić, znikając z domu.

Gdy próbował walczyć z pi­

ciem, robił to dla bliskich. Za­

pisywać się na terapie, brał , «zaszywał się". Teraz wie, ze to me tak działa. - Pewna mądra terapeutka mi powie­

W spotkaniach więziennej grapy AA udział bierze kilka osób. Otwarte mitingi takie, jak ten, gromadzą kilkadziesiąt osób.

działa, że nie zmieniamy się dla ludzi, ale dla siebie - wspo­

mina. - A gdy już się zmie­

nimy, to i ludzie to zauważą i docenią.

To działa. 22-letni syn i 18- -letnia córka, teraz, gdy Da­

riusz jest trzeźwy, choć w wię­

zieniu, utrzymują z nim przyz­

woite kontakty. Wierzy, że gdy już opuści więzienne mury, co powinno nastąpić za jakieś półtora roku, uda im się, na nowo ułożyć rodzinne puzzle.

Najważniejszym kawałkiem tej układanki będą relacje z żoną. Kochają i bardzo tęskni.

Mówi, że żona na niego czeka, Ale Dariusz, choć bardzo tego chce, uważa, że nie może do niej wrócić, zanim nie będzie pewien, że całkowicie panuje

nad swoim życiem. - Wiele przeze mnie przecierpiała. Nie chcę powtarzać starych błę­

dów. Do domu wrócę trzeźwy, opanowany i z czystym kon­

tem.

Niestety, na razie jego konto wymaga gruntownego sprzą­

tania. Siedzi w więzieniu, po­

nieważ - jak enigmatycznie mówi - nigdy nie przejmował się uczciwym zarabianiem pieniędzy, szukał łatwych spo­

sobów na zarobek i na życie.

Dodaje jednak, że za każdym z jego wyroków chowa się al­

kohol. To on podpowiadał

„łatwe sposoby".

41-letni skazany wcześ­

niejsze terapie wspomina jako wieczne pisanie życiorysów.

Dopiero w ruchu AA zaczął

A A w Z K

• W157 zakładach karnych i aresztach działa 156 grup AA, czyli tylko w jednym nie działa.

m Jest 28 oddziałów terapeu­

tycznych dla osadzonych uzależ­

nionych od alkoholu.

B Szacuje się, że 25-30 procent wszystkich osadzonych ma pro­

blem alkoholowy.

nad sobą pracować. Twierdzi, że działa prosty mechanizm:

terapeuta ma wiedzę o uzale­

żnieniu, zna mechanizmy, ale tylko w teorii; aowcy natomiast mają coś znacznie cenniejszego - bolesne doświadczenia z bycia na dnie i z wygrzeby­

wania się na powierzchnię.

Mówi: - Na terapii przestaje się pić, dopiero w grupie AA zaczyna się trzeźwieć.

Z dzisiejszej perspektywy przewiduje, że nigdy nie prze­

stanie chodzić na spotkania grup AA, bo to one dają mu siłę do codziennej walki ze słaboś­

ciami; tutaj spotkał prawdzi­

wych przyjaciół, którzy za­

stąpili kumpli z dawnych lat.

Zaprzyjaźnieni aowcy są też żywym dowodem, że można na nowo, bez alkoholu, poukładać sobie życie. Niektórzy zaczy­

nali trzeźwieć w więzieniu i nie piją od lat.

Ze znajomymi z pijanego okresu raczej nie będzie utrzy­

mywał kontaktów. Zresztą, niektórych już nie ma. - Zapili się na śmierć - mówi. - Wiem,

że gdybym nic nie zrobił, cze­

kałby mnie ich los. A tak mam jeszcze szansę pożyć.

Dziś Dariusz szefuje wię­

ziennemu klubowi AA Ostoja.

Gdy kilka miesięcy temu trafił do zakładu w Dobrowie, do klubu należało sześciu osadzo­

nych. Dziś jest ich 20. To też jego zasługa. Karolina Kuja- czyńska, więzienny psycholog i opiekun grupy, przyznaje, że Dariusz ma w sobie dużo pozy­

tywnej energii i jest bardzo otwarty jak na więzienne re­

alia, potrafi szczerze mówić o swoim pijanym życiu i o trzeź­

wieniu.

Czy już nigdy nie będzie pił?

- Nie wiem - nie kryje. - Na razie cieszę się z każdego trzeźwego dnia. •

J a k *'koholik z alkoholikiem

Co czwarty z osadzonych w Polsce w mniejszym lub większym stopniu ma problem z alkoholem. Jednak tylko nieliczni decydują się wydać nałogowi otwartą wojnę -czy to na jednym z oddziałów odwyko­

wych, czy w grupie AA.

-Osadzeni są nieufni-mówi Karo­

lina Kujaczyńska, więzienny psy­

cholog i opiekun grupy Ostoja w ZK v ^r o w o ~ Dla nich powiedzenie /jestem alkoholikiem" to pokazanie

słabości, a w miejscu takim jak wię­

zienie okazywanie słabości, zdaniem osadzonych, może być niebezpieczne.

A jednak część z nich podejmuje ry­

zyko. - Niektórzy jeszcze na wolności chodzili na spotkania grup AA, innym psycholog czy wychowawca podpo­

wiada takie rozwiązanie. Są też tacy, którzy postanawiają przyłączyć się do programu za przykładem innych więźniów, którzy skutecznie walczą z nałogiem - opowiada psycholog.

Grupy AA to grupy samopomocowe - udział w nich jest dobrowolny. Wy­

chowawcy i psychologowie służą je­

dynie pomocą przy organizacji spo­

tkań. Jeśli są w sali podczas rozmów, to tylko jako zaproszeni goście. Ma to służyć swobodzie uzależnionych (nie tylko alkoholików, w spotkaniach udział biorą także narkomani).

Wyjątkową formą terapii w ramach.

AA 4 mitingi otwarte, w których prócz osadzonych udział biorą osoby z

wolności. W dobrowskim więzieniu raz w miesiącu na spotkania przyjeż­

dżają z tamtej strony krat niepijący alkoholicy. - Co może być dziwne na tych otwartych mitingach, więź­

niowie są znacznie bardziej otwarci - porównuje Karolina Kujaczyńska.

- Jakby łatwiej im się rozmawiało z ludźmi z zewnątrz.

Raz na jakiś czas organizowane są tzw. mitingi spikerskie, w których uczestniczyć może każdy skazany.

Goście publicznie opowiadają o swoim alkoholizmie i o walce z nim..

W ostatnim takim mitingu wzięło udział blisko 50 osób. Pięciu gości opowiadało, bez wstydu i krygowania się, do czego doprowadził ich alkohol.

Dawali przykład, że można wyjść na prostą. Niektórzy dziś żyją spokojnie na wolności, chociaż mają za sobą mroczną przeszłość - kilka wyroków, lata spędzone w celi. Od lat są trzeźwi i prowadzą normalne życie, poma­

gając innym alkoholikom. Ta pomoc nie kończy się na opowiadaniu o swoim alkoholowym życiu. Wi­

ęźniowie łapią realny kontakt z oso­

bami z wolności. Mają kogoś, na kogo mogą liczyć, a kto nie jest ze świata, który uczyniłz nich alkoho­

lików. Ci z wolności są tymi, którzy mogą ich odebrać z więzienia, pomóc zorganizować się w tych pierwszych tygodniach, przyjaźnie przyjąć w wolnej grupie AA.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bożena ze Słupska: - Dziwię się, że władze miasta cały czas upierają się przy wybudowaniu w Słupsku akwaparku. Przecież niedaleko, bo w Redzikowie jest już park

Pan Andrzej zastanawia się, elewacji jest bardzo kosztowny - Przydałoby się jednak cho- szybko zrobić coś ze skrzynką kiedy budynek hufca zostanie i pewnie zarządcy

dzie Grecji. - Kredyty, o ile mamy taką zdolność, zaciąga się dosyć łatwo, a jeszcze łatwiej wydaje się pieniądze z nich pochodzące. Ale warto też zawsze myśleć o

ŁEBA Przez dwa dni (1 i 2 sierpnia) mieszkańcy i turyści będą mogli wziąć udział w wakacyjnej kampanii społecznej „Nie kieruję się stresem"?. Ten road show

o wyłożeniu do publicznego wglądu projektu zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obejmującego obszar położony w Szczecinku pod nazwą

żyłam, że studzienka znajdująca się przy sklepie jest wyższa o kilka cen­.. tymetrów od innych i wystaje ponad poziom drogi - mówi słupszczanka chcąca

czas pisania, czytania, ważne jest też to, aby dziecko od pierwszej klasy uczyło się, że miejsce pracy jest przy biurku, że trzeba dbać o po­. rządek

A może to gwardziści PiS i PO zbyt dosłownie przyjęli jego horoskop, że staniemy się pieszczochami USA i nic już nie muszą robić, tylko pić za różową