• Nie Znaleziono Wyników

Lublin w pierwszych miesiącach 1945 roku - Gustaw Kerszman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Lublin w pierwszych miesiącach 1945 roku - Gustaw Kerszman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

GUSTAW KERSZMAN

ur. 1932; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Szwecja, życie codzienne, okres powojenny

Lublin w pierwszych miesiącach 1945 roku

Wtedy panowała godzina policyjna, chyba to była ósma wieczorem, ale nie pamiętam, i można było być na ulicy tylko jak się znało hasło, które codziennie było nowe – wojskowi dostawali to hasło, cywile chyba tylko niektórzy. Myśmy nie znali tego hasła, chyba że jakiś znajomy wojskowy nam powiedział. No i była dwuwładza – PKWN działał i była jednocześnie radziecka wojskowa komendantura miasta. To jeszcze się nazywało PKWN wtedy czy to już był Rząd Tymczasowy – nie pamiętam.

Nie, chyba jeszcze był PKWN. Ale już była decyzja, że Lublin przestanie być stolicą i że stolica jednak będzie w Warszawie. Chociaż była ekspertyza epidemiologiczna, że Warszawa jest niebezpieczna, jednak postanowiono, że rząd wróci do Warszawy.

Była mowa przejściowo o tym, że Łódź może będzie nową stolicą, ale zdecydowano, że będzie Warszawa. Tak że to już było wiadomo, że ta stołeczność Lublina jest tymczasowa. No, była wielka bieda wtedy oczywiście, ale jedzenie można było kupić, było drogo chyba... czy były kartki – nie pamiętam. Pamiętam, że jak przyjechaliśmy do Łodzi, to dostaliśmy kartki. Czy będąc w Lublinie mieliśmy kartki, to ja nie pamiętam tego. Aha, były wymieniane pieniądze, bo mieliśmy tak zwane „młynarki”, to były te pieniądze złote z Generalnego Gubernatorstwa i na Kennkartę można było wymienić pięćset złotych na te „lubelskie” pieniądze. I te Kennkarty dziurkowano takim dziurkaczem do biletów jako dowód, że wymieniono na to. No, tak że sytuacja w ogóle była bardzo niestabilna, i było biednie, bardzo biednie, ale nie na tyle, żeby ludzie głodowali wręcz.

Był jakiś podporucznik, białostoczanin, który znał naszą rodzinę, mama go chyba nie znała. I on potem nas przywiózł do Łodzi. I była taka historia, że jak po wyswobodzeniu Łodzi ten podporucznik dowiedział się, że jest jakieś poniemieckie mieszkanie i że tam mieszkała jakaś dziewczyna w tym mieszkaniu, to on postanowił wyrzucić tą dziewczynę, tą Niemkę z tego mieszkania i zająć to mieszkanie. No i przyszedł do tego mieszkania i okazało się, że ta Niemka była pół-Niemką, pół- Żydówką, no i wybuchł wielki romans między nimi i oni się pobrali.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-09-09, Kopenhaga

Rozmawiał/a Wioletta Wejman, Agnieszka Zachariewicz

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe projekt Pożar Lublina - 298 rocznica ocalenia miasta z wielkiego pożaru, rodzina, warunki życia, praca.. Było ciężko,

Pamiętam na pewno jak była pierwsza Ballada [Spotkania z Balladą] robiona, to była Ballada szpitalna [Medyczne Spotkania z Balladą], to wtedy jeszcze Jurka z nami nie było..

Tak więc też trzeba oddać im, że – szczególnie już po [19]80 roku, już jak był papież polski – w tej władzy też byli ludzie, którzy inaczej na to wszystko patrzyli.. I

No, ale nie trafiało się tak, żeby wypić co dzień, tylko jak mu się przytrafiło przykładowo w czerwcu, to w sierpniu znów mu się przytrafiło czy w październiku..

Była nawet szwalnia, spółdzielnia takich różnych rzeczy, szycie na [ulicy] Przemysłowej.. Kaletnicza była po

Wyzwolenie, to pamiętam bardzo dobrze i potem te pierwsze lata, pierwsze miesiące, może.. Dzień wyzwolenia też bardzo

Właściwie chyba dopiero, jak rząd Olszewskiego został powołany, to wtedy trochę inne spojrzenie było. Data i miejsce nagrania

Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie