• Nie Znaleziono Wyników

Telegraf Morse'a : z 7-ma rycinami w tekście

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Telegraf Morse'a : z 7-ma rycinami w tekście"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

K T E C H N I C Z N Y .

W y d a w n i c t w o p o p u l a r n o - n a u k o w e .

C IESZYN .

NAKŁADEM KSIĘGARNI B. KOTULI,

(2)

SAMOUCZEK TECHNICZNY.

W y d a w n i c t w o p o p u l a r n o - n a u k o w e .

Nr. 9.

Telegraf Morse a.

; ' . -.V' y " '’vy

Z 7-m a ry cin am i w tek ście.

C I E S Z Y N .

N akładem księgarn i B . K otuli.

(3)

/

O telegrafii.

Zanim przystąpim y do budowy aparatu te­

legraficznego, musimy przypomnieć sobie coś nie coś o tem, czetn jest telegrafia. Już za cz a ­ sów starożytnych Rzymian znano telegrafy o p t y c z n e , które za dnia służyły do dawania znaków za,pomocą długich żerdzi, rozstaw io­

nych po różnych miejscach, nocą zaś zapomocą latarni, w iszących na żerdziach. S tacy e tele­

graficzne starożytnych Rzym ian b yiy tedy je­

dynie punktami, widzianymi zdała, jak wysokie gópy i: w ieże, tak że wiadomości m ogły b yć podawane niejako z ust do ust. z etapu do eta­

pu. W krótkim stosunkowo czasie w ieść dosta­

w ała sie na dalekie przestrzenie. Aż do roku 1840 telegrafy optyczne były w powszechnem użyciu, a i dotąd jeszcze ludzie posiłkują się nimi, zw łaszcza podczas wojny.

Jakkolwiek próbowano już podobno w 17 wieku stosow ać elektryczność do szybkiego przenoszenia wiadomości na dalekie odległości, dużo w ody upłynęło, zanim udało się rzeczy - wiście zbudować trw ały elektryczny aparat do telegrafowania. Dawniej uważano za konieczne, mieć na każdą literę oddzielny drut przew odo­

wy.- Dopiero O a n s i W e b e r zbudowali w r.

1S33 aparat, w którym były potrzebne tylko dwa druty, służące za przewodniki tam i na-

(4)

powrót. Aparat ten łączył gabinet fizyczny z obserwatorium w Getyndze. Oaus przekonał wtedy, żc w szystkie głoski mogą b yć zastą­

pione przez dwa odmienne znaki (kreskę i krop­

kę).

Nareszcie S t c i n l i e i l w r. 1837 dowiódł, że niema potrzeby używania podwójnego drutu f przy podawaniu depesz z jednego m iejsca na

drugie, o ile się p.rzylutuje do jednego końca bateryi i do końca drutu ze zw ojów elektroma­

gnesu płytki miedziane i pogrąży się je w zie­

mi aż do w ody gruntowej. Ziemia nie oddziały­

wa tu jak przewodnik, który służy za drogę powrotną dla prądu, lecz jedynie dopuszcza od­

pływ jednej elektryczności i umożliwia tw orze­

nie się nowych prądów, tak że ogniwo jest sta-

* le czynne. Skoro w ięc w ziemi nie następuje pow rót prądu pomiędzy dwiema stacyam i, przeto i p rzy znacznej ilości przew odów tele­

graficznych pomiędzy dw om a miejscami nic zajdzie nigdy przerw a w stosunkach.

Odróżniamy telegrafy igłowe, telegrafy zna­

kowe, telegrafy drukowe i telegrafy kopiowe.

P o dzień dzisiejszy aparat M orse‘a, tak zw any

* od nazwiska Amerykanina, który go wynalazł w roku 1835, znajduje największe zastosow a­

nie i dlatego ch cem y w łaśnie pokazać, jak się taki aparat buduje. R az, że go m ożem y sporzą­

dzić sofcie w sposób bardzo łatw y, a powtóre, że będziemy go mogli zastosow ać do telegrafu bez drutu, opisanego w tomiku dziesiątym S a- . mo uczka.

P o bliższem rozpatrzeniu aparatu M orse‘a przekonamy .się, że składa się on z następują­

(5)

ze żłobka na papier. Mechanizm zegarow y bę­

dziemy musieli wprawdzie odrzucić, a nato­

cych części: a) p r z e w ó d i b) a p a r a t . ' Przew ód składa się ze swej strony z p r z e ­ w o d u

11

aid .p o w i e t r z

11

e g o i p r z e w o • d u z i e m n e g o , aparat zaś z o d b i e r a c z a ' z n a k ó w i z k l u c z a lub k 1 a w i s z a.

Sporządźm yż naprzód .aparat, a później zaj- f miemy się przewodem.

P rzy rząd piszący.

i

Składa się on z e l e k t r o m a g n e s u, z dźwigni piszącej, z mechanizmu zegarow ego i

(6)

miast zastosujemy korbę do w yciągania ręką paska papieru z aparatu. Gdyby jednak ktoś po­

siada! zbyteczny budzik, to mógłby zużytko­

w ać jego mechanizm, o ile miałby dobrą jeszcze sprężynę.

Na podstawie g rys. I, m ającej 23 cm dłu­

g o ś c i'} JO cm szerokości, przym ocow yw a się cały przyrząd. Podstaw ę można w ykonać z byle jakiego drzew a, w szakże najlepiej z buku lub leszczyny. Dla ładniejszego wyglądu, deskę należy przyciemnić i odpoliturować. Grubość deski- dowolna (około lVż cm).

Z praw ej, o 4 cm od końca deski, umieszcza­

my magnes M.

Magnes ten składa się z miękkiego, dobrze wypalonego żelaza. Na rys. 2 widzimy magnes bez szpulki. G jest żelazną podstawą, do której przyśrubow yw a się lub przynitow yw a oba słupki z miękkiego okrągłego żelaza. Podstaw a żelazna ma około 15 mm grubości! Oba słupki S i, S, mają po 45 mm długości, bez części, tkwiącej w podstawie. Na każde z tych jąder

(7)

6

żaleznych nasadzam y drewnianą szpulkę tak , długą, ażeby m agnesy w yglądały od góry na jakie 3 do 4 mm. Można użyć w tym celu szpu­

lek od nici, ale trzeba je przedtem spiłować tak, ażeby rurka drewniana, obejmująca jądro że­

lazne, była możliwie cienką. Szpulki muszą b yć d oić mocno osadzone na żeldzie. Do przyśru­

bowania magnesu robi Sie w podstawie otw ory 1 i 2 rys. 2. u tw o ry te muszą b yć szersze u góry tak, iżby łebki śrub dały się w nich ukryć.

Przed ustawieniem magnesu, trzeba szpul- j ki owinąć. W tym celu należy sięi zaopatrzyć w okręcony nicią drut miedziany grubości U,i mm. Każdą szpulkę trzeba owinąć dość pelnu i bardzo starannie, jeden zwój przy drugim.

P rzed owinięciem ostatniego miejsca, dobrze jest podłożyć pasek grubego papieru listow ego; ' szpulki w yglądają wtfcdy o w'icle czyściej. Je - i żeli użyjem y drutu owiniętego zieloną nicią, to | w eźm y na podkład pasek zielony. P o ukończę- i i ii u owijania jednej szpulki, przystępujem y do i drugiej w ten sposób, że drut, zbyw ający od ostatniego zwoju pierwszej przeciągam y na ci rugą tak, ażeby oba rzędy zwojów byty ści­

śle połączone ze sobą. Na drugiej szpulce zw o­

je układać należy w kierunku przeciwległym do pierw szych zwojów. Końce drutu odprow a­

dzamy do dw óch klub śrubowych I, rys. 1. Klu­

by te, jak w idać na rys. 3, mają służyć do po­

łączenia zwojów magnesu z b ateryą, a raczej z klawiszem.

Następnie winniśmy p rzygotow ać kotwic#

A rys. 1. Składa się ona z kawałka miękkiego i żelaza od 2—3 mm grubości, 1 cm szerokości

(8)

i 6 cm długości. K otw ica jest przyśrubow ana do ramieuia dźwigni M. Ramię dźwigni stano­

wi drążek drewniany 14 urn długości, 1 cm sze­

rokości^ % cm grubości. jPrży a obraca się on na drucianej osi. Sprężyna* F , którą łahyo m o­

żemy sami w ykonać ze stalowej struny, służy do odrywania kotw icy od magnesu. Musi ona

Rys, 3.

być tak naciągnięta, ażeby i magnes był w sta­

nie przyciągać kotwicę. Drut C ma zapobiegać zbyt wysokiemu podbijaniu dźwigni w górę pr/.ez sprężyny. Oś a trzeba umieścić na takiej w ysokości, ażeby ramię dźwigni mogło leżeć poziomo, gdy kotw ica A odstaje od magnesu o 2 mm. Sztyft c trzeba w takim razie umoco­

w ać tak, ażeby dźwignia nie mogła zabrać po­

łożenia poziomego. Z drugiego końca w ra ­ mieniu dźwigni robi się skośny otw ór, przez który ma przechodzić miękki ołówek do noto­

wania. Rolki R i S obracają się na osi </. drutu.

Rolki mają około 15 mm w przecięciu. Oś zao-

(9)

8

pstrzona jest w korbę K. Obie rolki można ob­

ciągnąć skórą, przez co pasek papieru, przebie­

gający pomiędzy niemi, będzie ■ chodził szty­

wniej, nie tamując p rzy tem sw obody ruchu rolek: Zarów no oś dźwigni, jak i osie rolek R i S umieszczone są w dwóch deseczkach T.

Tylna deseczka może mieć około 95 mm długo- ' ści i 75. mm w ysokości. Na deseczki można u- ż y ć byle jakiego drzew a. Druga deseczka o- trzymuje podstaw ę U do roli papieru. P o d sta­

wa U m a okoto SO mm w ysokości i 20 mm sze­

rokości. Ażeby pasek papieru nie odkręcał się na bok, robimy z tektury 2 krążki Q, które mo­

żemy pozłocić. Krążki mogą mieć w przecięciu ód 10— 11 cm. Jeden krążek przykleja się sta-

I ---

R ys. 4.

le do podstaw y U, drugi jednak winien b yć u- rządzony do zdejmowania, gdy 'zajdzie potrze­

ba osadzenia nowej roli papieru. W tym celu przy J umieszcza się śrubę drewnianą dostate­

cznej długości, dającą się łatw o odkręcać. Rola papieru winną sta ć tak, ażeby pasek papieru P P przebiegał po środku rolek R i S.

Korbę K dla roli S można zrobić najprościej, zgiąw szy gruby drut, m ający służyć za oś, w kształcie kolana, jak wskazuje ry s. 4. Deseczki, służące za osadę osi, mają być oddalone od sie­

bie w ałem na podstawie o 12 m m ; przyśrubo- w yw a się je od spodu śrubami KZ i zaopatruje

(10)

w kładki drewniane u góry, jedna naprost dru­

giej.

Ołówek winien tkwić tak głęboko w ramie­

niu dźwigni, ażeby mógł robie lekkie kreski i punkty na apasku papieru, idącym wśród ,ru- : lek, gdy Dokręcamy korbę w kierunku strzałki i jednocześnie naciskamy dźwignię p rzy A ku magnesowi.

Jeżeli przepuścimy priąd przez kluby śru­

bowe do magnesu, to kotw ica będzie stale p rzy­

wiązaną i p rz y kręceniu korby p ow staw ać bę­

dzie jedna jedyna nieprzeryw aua kreska na pa­

sku papieru. (Ponieważ jednak pismo telegrafi­

czne składa się z krótkich kresek i punktów, przeto musimy zrobić sobie przyrząd, który pozwala na dowolne zamykanie i przeryw anie prądu. P rzyrząd em tym jest klucz czyli' kla­

wisz.

Klucz.

Budowa klucza jest o wiele prostszą od bu­

dowy aparatu piszącego. Na d eseczce B, ry s. 5, najwyżej około 13 cm długości i 5 cm .szero ­ kości, kładziemy dwa loża E z blachy m osię­

żnej prostokątnej i zagiętej w górę. Ł o ża te m o­

gą m ieć około 20 mm w ysokości.

O trzymują one zarówno w części pionowej jak i poziomej po jednym otw orze — ni dla osi dźwigni i i do przyśrubowania na podstawie.

Oba łoża um ocow yw a się w pośrodku podsta­

w y, w odległości 1 cm od siebie wzajem. Dźwi­

gnię F stanowi czw orokątne drzew o, m ające 8 mm grubości i, 11 cm długości. Do części doi-

9 '

(11)

_ 10

nej przez całą jej długość przyśrubow yw a się pasek blachy.

K jest to guzik drewniany lub porcelanowy, Ci^jest śrubą o szerokim lebkn; służy ona do regulowania odstępu przy a. Sprężynow y pa­

sek blacliy M, przyśrubow any w punkcie r, p c h a dźwignię W jej przedniej części do góry tak, że śruba regulująca G, w spokoju dotyka zaw sze śruby H, podczas gdy pasek blaszany u dołu dźwigni dotyka w tedy jedynie a, gdy się naciśnie na guzik K.

W 9

T *

% J f

J)

k y s, 5.

Klucz będzie konieczny, gdy nadto złączy ­ my oś dźwigni kawałkiem miedzianego drutu z paskiem blaszanym dźwigni. Później można się będzie przekonać, że przewodnik zew nę­

trzny dałby się również umieścić n a'śru b ie r.

Na tom w łaściw ie m ogłaby się zakończyć budowa całego przyrządu i trzeba jedynie w y ­ próbow ać, czy też spełni on należycie swoja powinność. W tym celu łączym y jedną z obu klub aparatu z biegunem dodatnim bateryi, dru­

gą ze śrubą a klucza; dalej łączym y oś klucza z biegunem ujemnym bateryi. Jeśli teraz na­

(12)

ciśniemy na guzik K klucza, to prąd zostanie zamknięty, magnes pociąga kotw icę, a ołówek odznaczy na pasku papieru kreskę lub kropkę, zależnie od długości nacisku. Za pomocą tycli kresek i kropek m ożem y w y razić w szystkie głoski alfabetu, liczby, znaki pisarskie i t. p.

(jPatrtz dodatek.)

Klucz możemy ustaw ić na dowolnej odle­

głości od aparatu, ale do tego potrzeba podwój­

nego przewodu. Tak w ięc mamy gotow ą sta- cy ę telegraficzną. Ale przez to m ożem y'jedynie na jednem miejscu n a d a w a ć, na drugiem zaś o d b i e r a ć . Ażeby jednak na" dwóch miej­

scach równocześnie -nadawać i przyjm ow ać, tizeba, ażebyśm y zbudowali sobie zarówno dwa przyrządy do pisania-, jak i dwa klucze, albo też, ażebyśm y skłonili kolegę do wybudo­

wania sobie również stacyi. Jeżeli odległość jest nieco dłuższą, to w cale niema potrzeby stosow ać dwóch przew odów ; ale potrzebujemy w takim razie na każdej stacyi dwóch bateryi i jednego r e 1 a i s (relew ator).

Ze starego dzwonka dom owego bierzemy tylko magnes z . dwiema owiniętymi szpulkami (l> rys. 6), jako leż i kotw icę bez sprężyny kon­

taktowej,' śruby kontaktowej i bez stukacza.

Kotwicę umieszczamy na izolowanej podstawie St. i to tak, że płyta żelazna kotw icy jest odda­

loną od biegunów magnesu tylko o 1 mm i dla­

tego może b yć bardzo łatw o przyciąganą. De­

seczkę relew atora zaopatrujemy ponadto w -ł kluby śrubowe. Te ostatnie łączym y jak nastę­

puje; klubę 1 z jednym magnesem, klubę 2 z

(13)

12

podsta\v;i kotw icy, a .kluby 3 i 4 z końcem i początkiem zwojów szpulkowych.

Jeżeli tedy puścimy prąd przez szpulkę, to jądro się namagnetyzuje,, przyciągnie kotw icę i przez to zamknie obręb prądu bateryi miej­

scow ej, k tóry w tedy dopiero będzie w stanie

R y s, 6.

puścić w ruch aparat piszący. Zamiast do zie­

mi, możemy prąd odprowadzić do A v o d o c i ą g u lub do gazowni, co dla naszych celów w y star­

czy najzupełniej.

A teraz zajmiemy się nieco dokładniej sa ­ mym przewodem.

Przew ód.

Jeżeli dwie stacy e są zaopatrzone w rele- w ato ry i baterye miejscowe, to, klucze i ele­

ktrom agnesy reiew atora muszą b yć owinięte w przewody bateryi linjowej, a dźwignia 1 ele-

•*!

(14)

w atora i elektromagnes aparatu piszącego mu­

szą się znajdow ać w przewodzie bateryi lokal­

nej. Nasz aparat musi przeto b y ć urządzony w ten sposób (równie jak i aparat na drugiej sta- cyi). Na każdej z obu* stacyi biegnie prąd po­

z ytyw n y bateryi liniowych, B i B, ry s. 7, do ambosów 4 i 15 kluczy (śruba a, rys. 51. P o d ­ staw y obu kluczy 5 i 8 (E, rys. 5) są połączone za pomocą przewodnika powietrznego, przecią­

gniętego przez slupy telegraficzne. W tym cela używ am y drutu miedzianego, k tóry jest le­

pszym przewodnikiem od żelaznego. Od bie­

gunów ujemnych bateryi liniowych B i B idą druty 1 1 . i 10 do płyt ziemnych (wodociągów) : C i E. Jeżeli w ięc telegrafuje jedna sta c y a w e ­ dług rysunku n a sta cy ę 11., to podczas gdy ele­

k tryczność ujemna odpływa w ziemię, prąd d o ­ datni biegnie od miedzi jej bateryi liniowej B po drucie do ambosu 4, do młotka i dźwigni klucza U i od podstaw y tegoż 5 przez druty przew odow e 6 i 7 do podstaw y 8 klucza U, sta­

cyi odbiorczej I. Poniew aż klucz ten znajduje się w pokoju, prąd dociera z dźwigni przez górną śrubę do dolnej kuli 2 (H, ry s. 5), prze­

biega drut 9, zwoje relew atora a, w ystępując przy klubie 3, ry s. 6 i przy klubie 4 i dochodzi przez drogi 10 i E do ziemi. P rz e z nacisk klu­

cza prąd bateryi liniowej jest przeto zamknię­

ty, a elektromagnes relew atora stacyi J. staje się m agnesem : przez to prąd bateryi miejsco- ' wej L na stacyi 1. zostaje zamknięty i aparat piszący puszczony w ruch.

P rąd bateryi miejscowej L obiera sobie dro­

gę od bieguna miedzianego dookoła elektrom a-

(15)

- 14

(16)

15

giiesu 1, aparatu piszącego S, przez sprężynę f, relew ator R, do dźwigni relew atora m, przez jądro żelazne

11

i drut 13 do cynku bateryi m iej­

scow ej L . Poniew aż zamknięcie prądu bateryi miejscowej kształtuje się na staeyi odbiorczej, przeto elektromagnes aparatu piszącego S roz­

poczyna sw oją działalność i jego ołówek zna­

c z y ,sło w a depeszy.

P ok rótce daje się streścić połączenie w te sło w a:' Od cynku bateryi liniowej do tafli ciem-, nęj (wodociągu), od miedzi do śruby a w kla­

wiszu; od podstaw y E klaw isza do przewodu pow ietrznego (a w ięc do stacyi następnej) tak­

że do podstaw y E ; teraz od śruby H. klawisza do kluby 3 relew atora; kluba 4 relew atora z płytą ziem ną; kluba 2 relew atora z cynkiem bateryi miejscowej,, klubu 1 relew atora z jedną z klub aparatu piszącego i wkońcu druga kluba tego ostatniego z biegunem miedzianym bateryi lokalnej. Jeżeli nie telegrafujemy*, na zbyt 'wiel­

kie odległości, to na bateryę miejscową jak i li­

niową każdej stacyi dość jest jednego do dwóch dobrych elementów.

DODATEK.

C hcąc posiąść całkowicie umiejętność tele­

grafow ania i ch cąc b y ć zrozumianym na sta­

cyi następnej, trzeba bezwarunkowo umieć na pamięć wszelkie znaki telegraficzne. N abyw a się to stopniowo, po dłuższej w praw ie; zanim się w ięc je pozna, trzeba uzbroić się w sporą dozę cierpiiwości.

(17)

A otóż i alfabet M orse'a.

- 16 -

(18)

S A M O U C Z E K T E C H N I CZ N Y ,

' ■ W Y D A W N IC T W O PO P U L A R N O -N A U K O W E , j---

OS!*“ D otąd w yszły, z druku n astę p u jące to m ik i:

N r. 3 . T e le g r a f M ojrse‘ cr,

Z 7 r y c in a m i.

N r. I . N r. 5 .,

In d u k to r . P rz y rz ą d d o D w o r n o , M a c h in a d o w y tw a r z a n ia I s k ie r z 4 w y tw a r z a n ia e le k tr y k i

r y c in a m i. z ¡ 8 r y c in a m i.

N r. 1 0 . T e le g r a f b e r d ru tu .

Z 21 r y c in a m i.

: N r. 2 . N r. 6 .

Ja k yifl b u d u [o o o a r a t O g n iw a I b a fe ry e g a l- fo lo g r c fłc z n y . Z l i r y - w o n lc z n e . Z 16 ry c in a -

c ln a m ł. m l.

Nr. 7.

M o to ry e le k tr y c z n e , Z 18 r y c in a m i.

, N r. 11.

A k u m u la to ry . Z 7 r y c in a m i.

N r 3 . Ja k s ię fo to g ra fu j® .

Z 8 r y c in a m i.

T e le fo n dom ow y« B u d o w a la t a w c a . P o m p y w o d n e , Z 11 r y c in a m i. Z 4 0 r y c in a m i. Z I I r y c in a m i,

= Dalsze to m ik i w opracow aniu. =

NAKŁADEM KSIĘGARNI B . KOTULI, CIESZYN P O L SK I.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

graficznych tam ują dostęp św iatła: zaw sze się znajdzie jakaś szpara, przez którą w dzierają się do pokoju niesforne promienie, i trzeba się dodatkow o

wane skośnie, tak że po sklejeniu trzech w a rstw otrzymano row ek z 4-miHrneirowem plaskiem dnem i z rozcliylajjjcemi się ścianami, w którym się układa

Miał go jej przynieść dalszy postęp techniczny, a mianowicie bujny w ostatnich dziesiątkach lat rozwój elektryczności... inaczej dla

chanicznemi ułatwieniami jako tiieżgodnemi trzym ającego się ściśle reguł swego rysownika, podobnie jak inni odżegnują się od „miarki szewskiej, owego

Kadłub składa się z silnej laty drewnianej, do której spodem p rzytw ierdzon o trzy klocki, służące do um ocow ania śruby i motoru gum ow ego.. U łatwi to

setę. Za pomocą sprężyny utrw ala się pjytę na przedzie pod fałdem blaszanym, tak że w ypaść nie może. Następnie zasuw kę zasuwa się znowu. Trzeba się

Taki zmniejszony model będzie' też bairdzo ładnie funkcjonował i w y ­ tw orzy też pewną, oczyw ista rzecz znacznie mniejszą, ilość użytecznej siły