• Nie Znaleziono Wyników

Adwokatura międzywojenna i sprawa brzeska

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Adwokatura międzywojenna i sprawa brzeska"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Roman Łyczywek

Adwokatura międzywojenna i

sprawa brzeska

Palestra 13/7(139), 54-59

(2)

54 R o m a n Ł y c z y t g e k N r 7 (139) N ie uleg a w ięc w ątpliw ości, że t a sa m a n az w a (nazw a: „ n o rm a ty w n a działk a p r z y ję ta w d a n e j m iejscow ości n a bu d o w ę (łomu je d n o ro d z in n eg o ”) b ęd z ie oznaczać w w y p a d k u a rt. 5 te j u sta w y p o w ierzch n ię od 110 m2 do 700 m 2 (działki dla ro l­ n ik ó w do 1500 m 2) w zależności od tego, czy w łaścicielow i m a pozostać w olna od w y w łasz cz en ia p rz e strz e ń w ta k ie j dzielnicy i n a ta k im te re n ie m ia sta i osiedla, n a k tó ry m m iejsco w y p la n zag o sp o d aro w an ia p rzestrzen n e g o p rz e w id u je budow ę dom ów szeregow ych czy bliźniaczych lu b te ż p rz e w id u je się ta m bu d o w ę dom ów w olno sto jąc y ch (a ju ż zu p e łn ie nie w iadom o, ja k pow inno być w ted y , gdy w te j d zieln icy p rz e w id u je się innego ro d z a ju budo w n ictw o , np. b udow nictw o p rze m y sło ­ w e czy m ieszk an io w e w y so k o k o n d y g n ac y jn e itp.). N ato m ia st w w y p a d k u a rt. 8 u st. 6 te j u sta w y pow ierzch n ia ta k ie j „działki n o rm a ty w n e j” będzie się w ah a ć od 250 do 700 m2 w zależności od k ate g o rii m ia sta czy osiedla, n astęp n ie w zależności od dzieln icy (strefy), w k tó re j położona je s t w y w łaszczana nieruchom ość, oraz w z a ­ leżności od sta n u u z b ro je n ia te re n u (działk i dla ro ln ik ó w do 1 500 m 2), gdyż p rze p is te n w y ra ź n ie w sk az u je , że m a to być p o w ierz ch n ia d ziałk i p rz e w id z ia n a pod b u d o ­ w ę dom u jed n o ro d zin n eg o „ w o l n o s t o j ą c e g o”, w obec czego ścieśnia on w z n a ­ cznej m ie rze za k res re la ty w iz a c ji znaczeniow ej te j n azw y w je j fu n k c ji w sk azy ­ w a n ia w ielkości p o w ierz ch n i.16

18 S . S a k o w s k i , N P z 1968 r. z. 11, s. 1663—1664. A u to r te n z b y t o p ty m is ty c z n ie są d z i, że u s ta le n ie z a k r e s u z n a c z e n io w e g o n a z w y (zło żo n e] — k o n s t r u k c j i g r a m . se m .) „ d z ia łk a b u ­ d o w la n a ” j e s t m n ie ] s k o m p lik o w a n e w te d y , g d y c h o d z i o d z ia łk i p o ło ż o n e n a te r e n a c h m ia s t i o sie d li, a n iż e li w p o z o s ta ły c h , b liż e j p rz e z te g o ż a u t o r a n ie s p r e c y z o w a n y c h a l t e r ­ n a ty w a c h , o k r e ś lo n y c h p rz e z te g o ż a u t o r a ja k o „ s p re c y z o w a n ie d z ia łk i b u d o w la n e j n a p o d ­ s ta w ie p r z e p is ó w k o d e k s u c y w iln e g o d o ty c z ą c y c h o g r a n ic z e n ia , p o d z ia łu g o s p o d a rs tw r o l ­ n y c h ” . N ie m o ż n a , j a k t o w y ja ś n iliś m y w y ż e j, p o d z ie lić te g o o p ty m iz m u . H t t O S Z Ę O G Ł O S

1

ROMAN ŁYCZYWEK

Adwokatura międzywojenna i sprawa brzeska

I. I n te re s u ją c y i pożyteczny a rty k u ł S ta n is ła w a Jan czew sk ieg o o „A d w o k atu rz e m ię d z y w o je n n e j” („ P a le stra ” n r 11 z 1968 r.) sta n o w i b o d aj p ierw szą p ró b ę sp o ­ k o jn e g o i pozbaw ionego z b y t pospiesznych ocen p rz e d sta w ie n ia h isto rii ad w o k a ­ tu r y w P olsce w o k re sie m iędzyw ojennym . *

O p ra co w a n ie S ta n is ła w a Jan cz ew sk ie g o n a jo b sz e rn ie j z a jm u je się c h a ra k te ry s ­ ty k ą o k re su p o cz ątk u niepodległości sp rze d la t 50, re sz tę zaś o k re su m ięd zy w o ­ jen n eg o tr a k t u je szkicow o i nieco fo rm a ln ie . S iad e m w ięc tego p rzy c zy n k u , k tó ry z o sta ł u d o stę p n io n y p rze z m ec. Ja n cz ew sk ie g o p rz e d e w szy stk im m łodzieży a d w o ­ k a c k ie j, powlinny być p u b lik o w a n e szczegóły .innych fra g m en tó w .

(3)

H r 7 (139) A d w o k a tu r a m ię d z y w o j e n n a i sprotoa b r z e s k a 55 B y od p o s tu la tu p rze jść do czynu, p ra g n ę "nieco bliżej om ów ić sto s u n e k i p o sta ­ w ę a d w o k a tu ry w obec ta k zw anej „ sp ra w y b rz e s k ie j”.

N ie p rzy p a d k iem 'proces b rze sk i je s t co p ew ie n czas p rzed m io tem za in te re so w a ń h isto rio g ra fii p o lsk iej ,i p u b lic y sty k i p o lity cz n ej, o m a w ia ją c e j okres m ię d zy w o je n ­ n y 1. A re sz to w a n ia p o p rzed zające p ro ces b rz e sk i i fo rm a p rzy g o to w a n ia tego p ro ­ cesu słu szn ie m ogą być o k reślo n e ja k o k a m ie n ie m ilow e n a drodze od P o lsk i o p rze w a d ze form d em o k ra ty c z n o -lib e ra ln y c h do P o lsk i ja k o p a ń s tw a rządzonego a u to ry ta ty w n ie , p o zo stającej pod u ro k iem te n d e n c ji faszystow skich. Choć P o lsk a b y ła zarów no p rzed ty m procesem , ja k i po ty m p ro cesie p ań stw em o k a p ita lis ty ­ cz n e j s tr u k tu r z e gospodarczej, to je d n a k n a tle ro zw o ju życia politycznego w k r a ­ ju „B rześć” p o zo stan ie zdarzen iem o dużej doniosłości.

J a k p rz e k o n a m y się za chw ilę, w y p a d k i zw iązan e z procesem b rze sk im nie po­ z o sta ły równlież bez isto tn eg o w p ły w u n a rozw ój sa m o rz ą d u adw okackiego.

II. A re sz to w a n ie w nocy z d n ia 9 n a 10 w rz eśn ia 1930 r, d w u d zie stu działaczy p o lity cz n y ch w yw ołało w dużej części sp o łeczeń stw a polskiego o burzenie, o d w ażnie •wyrażone przez szereg środow isk, m .in. w fo rm ie listu o tw a rte g o p ro fe so ró w U n i­ w e r s y te tu Jagiellońskiego.

O pu b lik o w an e n ied aw n o in te re s u ją c e in fo rm a c je o n ie k tó ry c h k u lis a c h tzw . s p ra w y b rz e sk ie j u z a sa d n ia ją zw rócenie u w ag i n a stanow isko, ja k ie w t e j sp ra w ie z a ję ła a d w o k a tu ra , sk u p ia ją c a w okiresie d y k ta tu r y P iłsu d sk ieg o w iększość n ie z a ­ leżnych od rz ą d u p raw n ik ó w .

W śród w ięźniów b rze sk ich znalazło się 2 ad w o k ató w : W ład y sław K ie rn ik z P ia ­ sta i adw . H e rm a n L ie b e rm a n z P P S , o raz 2 ap lik a n tó w adw o k ack ich : A lek sa n d e r D ęb sk i ze S tro n n ic tw a N aro d o w e g o2 i A dam P ra g ie r z PPS.

J u ż n astęp n e g o d n ia po are szto w a n iac h , tj. 10 w rz eśn ia 1930 r., W a rsza w sk a R a d a A d w o k a c k a p o d ję ła u ch w ałę p ro te s tu ją c ą p rze ciw k o airesztow aniu i d o m a g ają cą się u w o ln ie n ia areszto w an y ch . U ch w ała ta została w p ra sie sk o n fisk o w an a , n a to m ia st ■delegacja R ad y p rz e d sta w iła tę u ch w a łę b ezpośrednio ów czesnem u m in istro w i s p r a ­

w iedliw ości S tan isław o w i C a ro w a 3.

M in iste r C a r o św iadczył d elegacji, że a re sz to w a n ia z a sta ły d o k o n an e w tr y b ie a d m in is tra c y jn y m , bez u d ziału i zgody M in iste rstw a S praw iedliw ości. N iezależnie je d n a k od tego M in isterstw o S p raw ied liw o ści w y stą p iło do N aczelnej R a d y A d w o ­ k a c k ie j z pism em w y ty k a ją c y m fo rm ę w y stą p ie n ia R ad y A dw okackiej w W a rsza­ w ie oraz z je dnoczesną su g e stią „ p rz y w ró ce n ia w R adzie A d w o k ack iej n o rm a ln y c h sto su n k ó w p raw n y ch , p o gw ałconych p rze z w y d a n ie przytoczonej u c h w a ły ” .

J u ż w d n iu 13 w rz e śn ia 19i30 r. N aczelna R a d a A d w o k ack a p o d ję ła w te j kwestiii je d n o m y śln ą uchw ałę, w k tó re j m e ry to ry c z n ie całkow icie so lid ary zo w ała się z u ch w a łą R ady W arszaw sk iej. M ianow icie N ac ze ln a R a d a stw ie rd z iła , że „ a re sz to ­ w an ie czterech członków Izby n a stą p iło przez w ład z e p o lic y jn e bez p o w o łan ia się n a p o sta n o w ie n ie s ą d u ”. N aczelna R a d a A d w o k ack a p o d k re śliła d a le j, że a re sz to ­ w a n i je j członkow ie p e łn ili do chw ili a re sz to w a n ia n o rm a ln ie sw e o b ow iązki zaw o­ d o w e i nic nie u zasa d n iało b y p rzypuszczenia, że m ie li o n i z a m ia r uciec. W reszcie

1 O s ta tn io m . in . s p r a w ie te j p o ś w ię c ił sw ó j a r t y k u ł J e r z y R a w i c z : Z a m a c h n a J ó z e fa P iłs u d s k ie g o (P iŻ n r 24 i 25 z 1967 r.).

2 Z o s ta ł o n w k r ó tc e w y p u s z c z o n y n a w o ln o ść i n ie z o s ta ł o b j ę t y a k te m o s k a rż e n ia . 3 M in is te r, a n a s tę p n ie m a r s z a łe k S e jm u S ta n is ła w C a r b y ł p r z e d te m p r z e z d łu g ie l a t a •a d w o k a te m w W a rsz a w ie .

(4)

56 R o m a n Ł y c z y w e k N r 7 (139)*

u c h w a ła N aczelnej R ad y A d w o k ack iej z w ra c a ła u w ag ę n a f a k t d o k o n an ia a re sz to ­ w a ń w nocy, chociaż „R ada A d w o k ack a w W arszaw ie nie p o sia d ała in fo rm a c ji o ja k im k o lw ie k p rz e stę p stw ie p rzez pow yższych cz te re ch członków Izby po p ełn io ­ n y m ”.

N ac ze ln a R a d a A d w o k ack a w y ty k a ła też, że are szto w a n i „nie zostali n a ty c h ­ m ia s t sp ro w a d z e n i do najbliższego sędziego śledczego w W arszaw ie, lecz w y w ie ­ zieni do B rześcia n a d B ugiem ”, k tó re g o tw ie rd z a „w sp isie w ięzień M in iste rstw a S p ra w ied liw o śc i n ie fig u ru je ”. W ty c h w a ru n k a c h N RA uznała, że „w szy stk ie oko­ liczności m ogły d ać d o sta te czn ą p o d sta w ę R ad zie A d w o k ack iej do pow zięcia p r z e ­ k o n an ia, że m ia ło t u m ie jsc e n ad u ż y cie przez w ład z e p o lic y jn e sw ych u p ra w n ie ń ”. W ta k ie j zaś sy tu a c ji „do k o m p e te n c ji i obow iązków r a d n ależy n ie w ą tp liw ie p rz e d sta w ic ie lstw o i o b ro n a in te re só w Iz b y i je j poszczególnych członków .”

W k o n k lu z ji N RA z a ję ła stanow isko, że „w y stąp ie n ia R a d y A d w o k ack iej w W a r­ szaw ie do M in istra S p raw ied liw o ści, ja k o N aczelnego P ro k u r a to r a R P , z w nio sk iem o in te rw e n c ję u w ła d z a d m in istra c y jn y c h i sp o w o d o w an ia zw o ln ien ia a re szto w a n y ch członków Izb y n ie m o żn a uznać za w y k ro c ze n ie po za za k res u p ra w n ie ń R ad y i po­ g w ałc en ie n o rm a ln y c h sto su n k ó w p ra w n y c h ” .

Je ś li zaś chodzi o R ad ę A d w o k ack ą w W arszaw ie, to N aczelna R a d a p o sta n o w i­ ła „w y jaśn ić, że R adzie A d w o k ack iej n ie słu ż y p ra w o z w ra c a n ia się do M in istra S p ra w ied liw o śc i z żą d an iam i, a ty lk o z u ję ty m i w e w łaściw ą fo rm ę w n io sk a m i” *.

Je d n o cz eśn ie pow ołany zo stał sp e c ja ln y K o m ite t O brońców , w sk ła d k tó r e g o w eszli głośni adw okaci: d ziekan J a n N ow odw orski, d aw n i członkow ie „K oła O b ro ń ­ ców P o lity c zn y c h ” : L eon B eren so n , E ugeniusz S m iaro w sk i i W acław S zu m a ń sk i

o raz Z y g m u n t G ra liń sk i.

W ty m sam ym czasie p o ja w iło się w ie le u c h w a ł izb ad w o k a ck ic h lu b też o d ­ d ziałów Z w iąz k u A d w o k ató w P o lsk ich , so lid a ry z u ją c y c h się n ie m a l jednom yślnie- ze sta n o w isk ie m sa m o rz ąd u adw okackiego 5.

S to su n k i m ięd zy a d w o k a tu rą a rzą d ząc y m B e z p a rty jn y m B lokiem W sp ó łp ra cy z R ządem (BBW R) z a o strza ły się coraz b ard z iej.

W d n iu 8.XI.1930 r. N aczeln a R a d a A d w o k ack a p o d ję ła uchw ałę, n a m ocy k tó re j u sta lo n o , że „ a d w o k at, p ia stu ją c y godność p osła lu b se n a to ra , m oże być p o ciąg n ię ty do o d p o w iedzialności d y sc y p lin a rn e j bez zgody se jm u lu b s e n a tu za w y k ro c z e n ia przeciw k o obow iązkom zaw odu, godności i ho n o ro w i s ta n u obrończego” , i to „ n a ­ w e t w w y p ad k u , gd y u ch y b ień ty c h dopuścił się ja k o poseł lu b se n a to r w p rz e ­ m ó w ie n iu se jm o w y m ” «.

iW ty m sa m y m czasie K oło P ra w n ik ó w P o lsk ich , o rg a n iz a c ja p o w sta ła je sz c z e p o d zaborem i s k u p ia ją c a w w iększości a d w o k a tó w 7, p o sta n o w iła po d d ać pod sąd koleżeń sk i p o p rze d n ieg o m in is tra (S ta n isła w a C ara) i a k tu a ln e g o m in is tra (C zesła­ w a M ichałow skiego) ja k o sw y ch członków — w zrwiązku z ic h ipostaw ą w sp ra w ie b rze sk iej.

W odpow iedzi n a t ę u ch w a łę K o m isa rz R z ąd u d la m . W arszaw y ro zw ią zał w d n iu 19.1.1931 r. K oło z pow odu p rz e k ro c z e n ia jego u sta w o w y c h u p ra w n ie ń . D ecyzja t a

« C y t a t y w e d łu g „ C z a s o p is m a A d w o k a tó w P o l s k i c h " n r 7 —9/1930.

6 T a k a u c h w a ła O d d z ia łu W a rs z a w s k ie g o Z w ią z k u A d w o k a tó w P o ls k ic h z o s ta ła p o w z ię ta s t u k i l k u n a s t u g ło s a m i p rz e c iw k o c z te re m .

• U c h w a ła N R A z d n ia 8.XI.1930 r . (,,P a le s tr a * ’ n r 4—5/1931).

7 K o ło P r a w n i k ó w P o ls k ic h p o w s ta ło w W a rs z a w ie ja k o p ie rw s z a f o r m a ln a o r g a n iz a c ja p r a w n ic z a . B y ło o n o k o n t y n u a c j ą n ie o f ic ja ln y c h „ p ią tk ó w p r a w n ic z y c h ” u r z ą d z a n y c h u adw*. A d o lfa S u lig o w s k ie g o .

(5)

N r 7 (139) A d w o k a tu r a m i ę d z y w o j e n n a t sp r a w a b rz e s k a 57

sp o tk a ła się z o stry m i sp rzeciw am i w śro d o w isk u i pism ach adw o k ack ich , a le w dro d ze p o stę p o w an ia a d m in istra cy jn e g o u trz y m a ła się.

Być m oże, zrodzone w ów czas n ap ięc ie w p ły n ęło n a to, że n a w a ln y m zg ro m a­ d ze n iu Izb y w a rsz a w sk ie j n a jw ię k sz ą liczbę głosów w w y b o ra ch do R a d y o trz y m a ł p rez es S to w arzy sz en ia A d w o k ató w S o cja listó w (adw . T ad eu sz T om aszew ski), co nie m ia ło m ie jsc a an i w p o p rzed n im , a n i te ż w n astęp n y m okresie.

III. N apięcie n a t l e sp ra w y b rz e sk ie j n ie u stę p o w ało aż do c h w ili sam ego p r o ­ cesu, k tó ry rozpoczął się 26 p a ź d ziern ik a 1931 r. W p ro ce sie ty m trz e c h ad w o k a tó w zasiadło n a ła w ie o skarżonych, a w ielu w ystęp o w ało z ła w y o brończej. N ad to sze­ re g w y b itn y c h ad w o k a tó w zeznaw ało w to k u p ro cesu w c h a ra k te rz e św iadków .

Z byteczn ie b y łoby tu oczyw iście refero w ać bliżej przebieg pro cesu . W ystarczy zaznaczyć, że p o sta w a adw o k ató w , bez w zględu n a c h a r a k te r ich u cz estn ictw a w procesie, n ie m ogła zadow olić w ład z sa n acy jn y ch .

A d w o k a t K ie rn ik w w y ja śn ie n ia c h sw ych ośw iadczył ja k o oskarżony, co n a s tę ­ p u je : „W alczyliśm y z d y k ta tu r ą i w alczyć będziem y, u w aż ają c d y k ta tu r ę za szk o d ­ liw ą d la P a ń s tw a P o lskiego” (...) „ d y k ta tu r a w P olsce s ta ła się in s ty tu c ją p ra w n ą , sto ją c ą pod och ro n ą p r a w a i o sk a rż y cie la publicznego oraz p a ra g ra fó w k o d ek su k a rn e g o ” . .

O skarżony adw . L ie b e rm a n stw ie rd z ił: „Żadnego u cz y n k u w życiu p u b liczn y m n ie ż a łu ję i niczego n ie odw ołuję, niczego się nie w y p ie ra m i w ierzę, że d y k ta ­ t u r a r u n ie p o d n a p o re m sił m o ra ln y c h d u c h a n a ro d u ”.

A p lik a n t ad w o k a ck i P ra g ie r z te jż e ła w y osk arżo n y ch pow iedział: „Co je d n i n a ­ z y w a ją p rz e stę p s tw e m — m y n azy w am y działalnością p a trio ty c z n ą ” .

Ja k o św iad k o w ie w p ro cesie ze znaw ali ad w o k aci w yłączn ie n a w niosek obrony. W śród św ia d k ó w ty c h n a jb a rd z ie j zn an y m i b y li: b. m a rsz a łe k S e jm u U sta w o d a w ­ czego i S e n a tu adw . W ojciech T rą m p c zy ń sk i, b. prezes S ąd u N ajw yższego adw . p ro f. A le k s a n d e r M ogilnicki, em. P ierw szy P re ze s S ąd u N ajw yższego adw . W ład y ­ sła w S eyda, p o seł adw . W acław B itn e r, prezes S tr. C hrzęść. D em o k ra cji adw . Jó z e f C h a ciń sk i oraz adw . L u d w ik G ro sfeld z P P S .

Z ez n an ia w szy stk ich ty c h św ia d k ó w b y ły ja k n a jb a rd z ie j k ry ty c z n e w ocenie reż y m u sanacyjnego.

M a rsz ałek T rą m p c zy ń sk i stw ie rd z ił, że w o k resie rzą d ó w sa n a c ji „był cały sy s­ te m le k ce w a że n ia p r a w a ”. P re z e s M ogilnicki uw ażał, że „ łam a n ie k o n s ty tu c ji sta ło się p rzy z w y c za jen iem ”. P o d o b n y k ie ru n e k re p re z e n to w a ły ze zn a n ia p ozostałych ad w o k a tó w p rze słu ch a n y ch w p rocesie w c h a ra k te rz e św iadków .

N a jja śn ie j sp recy zo w an e zostało stan o w isk o przez ad w o k a tó w w y stę p u ją c y c h w p ro ce sie w c h a ra k te rz e obrońców .

J a k o p ie rw sz y p rz e m a w ia ł d ziek an R a d y A d w o k ack iej w W arszaw ie adw . J a n N ow odw orski, o strze g ając , że „n ie będzie potężne p aństw o, k tó re n ie zap ew n i ob y ­ w atelo m sp o k o ju i bezpieczeństw a, nie będzie m o c arstw em p ań stw o , k tó re rząd zić chce g w a łte m i te rr o r e m ” .

W o k re sie pełnego ro z k w itu d y k ta tu ry P iłsu d sk ieg o adw . Z. G ra liń sk i z ła w y obrończej ośw iadczył, że w czasie tego p ro ce su „skończyła się le g en d a i w ia r a w Jó z e fa P iłsu d sk ieg o” . 8

8 C y t a t y z p r o c e s u w e d łu g p r a c y „ P r o c e s b r z e s k i” , w y d a n e j n a k ła d e m P a w ła K a le ty w C ie s z y n ie (c z e sk im ) w 1932 r .

(6)

58 R o m a n Ł y c z y w e k N r 7 (139)

T ę sa m ą lin ię ocen re p re z e n to w a ły p rze m ó w ien ia p o zo stały ch obrońców , w śród k tó r y c h zn a le źli się b y li członkow ie „K oła O brońców P o lity c zn y c h ” z 1905 r. (Sm ia- ro w sk i, S zu m ań sk i, S te rlin g , B a rcikow ski, B eren so n , Jaro sz) o raz b ard z o głośni a d ­ w o k ac i o k re su m iędzyw ojennego, ja k np. S ta n is ła w S zu rle j, A n to n i Lam dau, S te fa n U rb an o w icz ii inni.

Z b y t łag o d n e byłoby stw ie rd z en ie, że p o sta w a a d w o k a tu ry u ja w n io n a w to k u s p r a w y b rz e sk ie j b y ła w sto su n k u do rzą d ó w d y k ta to rsk ic h ty lk o nieposłuszna, i to w o k resie , gdy w zasadzie w iększość in s ty tu c ji b y ła ju ż przez s a n a c ję o p an o ­ w a n a . Je ż e li n aw e t założym y, że p o sta w a części a d w o k a tu ry b y ła w te j sy tu a cji ■dyktowana an tag o n iz m a m i szeregu stro n n ic tw p rzeciw ko sa n ac ji, to je d n a k je d ­ no lito ść za ch o w a n ia całej w zasadzie a d w o k a tu ry w sk a z u je n a to, że pow ażnym m o ty w e m b y ła o b ro n a p raw o rz ąd n o ści w ed łu g p rz y ję ty c h w ty m o k resie pojęć.

IV. Ł a tw o m ożna się dom yślić, że w ta k ic h w a ru n k a c h rz ą d zdecydow ał się na sta n o w c z ą k o n tra k c ję . N a stą p iła ona w oczyw istym zw iązku p rzyczynow ym z p o ­

s ta w ą a d w o k a tó w w sp ra w ie b rzesk iej.

Od k ilk u ju ż la t zn a jd o w ał się w o p ra c o w a n iu K o m isji K o d y fik ac y jn ej p r o je k t now ego p r a w a o u s tro ju a d w o k a tu ry , k tó reg o głów nym re fe re n te m b y ł adw . prof. J a n J a k u b L ita u e r. U n ifik a c ja p r a w a o a d w o k a tu rz e b y ła koniecznością, skoro do

t. 1932 o b o w iąz y w ały w te j k w e stii częściow o p rz e p isy zaborcze, zn ow elizow ane je d y n ie po w o jn ie , a częściow o przep isy o k reślo n e w sw ym założeniu ja k o ty m c z a ­ so w e 3.

P o m ija ją c w szelk ie w y n ik a ją c e s tą d k o m p lik ac je, n ie za w ia d a m ia ją c o sw ej d e ­ cyzji ró w n ież K om isji K o d y fik ac y jn ej — m in iste r sp raw ied liw o ści C zesław M ich a­ ło w sk i sk ie ro w a ł do S ejm u p ro je k t now ego p ra w a o u s tro ju ad w o k a tu ry , p ra w a , k tó r e nosiło c h a r a k te r oczyw istej re p r e s ji za p o sta w ę a d w o k a tu ry w sp ra w ie b rz e ­ sk iej.

Nlie a n a liz u ją c b liż ej te j u staw y , w arto zaznaczyć, że nie p rz e w id y w a ła ona w cale c e n tra ln e g o o rg a n u sa m o rz ąd u (N aczelnej R ady A dw o k ack iej) i p rz y z n a w a ła k aż - ■domu sędziem u p ra w o do zaw ieszania a d w o k a ta w u p ra w n ie n ia c h zaw odow ych.

P ro je k t u sta w y w yw ołał w śro d o w isk u ad w o k a ck im p ra w d z iw ą b u rzę , p o ru sz a ­ ją c ró w n ież k r y ty k ę w e w szelkich po lity czn y ch o śro d k ac h opozycyjnych.

D ziekan N ow odw orski, p rz e m a w ia ją c ja k o poseł w S ejm ie, w ręcz zapow iedział posłom , że po u ch w a len iu ta k ie j u sta w y , gdy b ę d ą p o trzeb o w ali sam i lu b b lisk ie im osoby pom ocy ad w o k a ck ie j, to z n a jd ą służalców , a nie adw okatów .

P ra s a ad w o k a ck a p o św ięciła p ro je k to w i now ej u sta w y n iezw y k le w iele m ie jsc a. N u m er 10—11 „ P a le s try ” z 1931 r. je s t n ie m al w yłączn ie pośw ięcony te j k w estii. W śró d a u to ró w a rty k u łó w ogłoszonych w ty m n u m e rz e zn alazły się n a jw y b itn ie jsz e n az w isk a ad w o k a tó w , m. in. d ziekanów : Z y g m u n ta Sokołow skiego, S te fa n a U rb a ­ n ow icza, M a ria n a N iedzielskiego, J a n a N ow odw orskiego, Z y g m u n ta N agórskiego i prof. A le k s a n d ra M ogilnickiego oraz p re z e sa Z w iązk u A d w o k ató w P o lsk ic h C eza­ reg o P onikow skiego.

S t a j a ł o się rzeczą coraz b ard z iej oczyw istą, że u sta w a o u s tr o ju a d w o k a tu ry n ie będzie m ogła być u ch w a lo n a w p ro je k to w a n e j przez m in. M ichałow skiego w ersji.

• D o ty c h c z a s o b o w ią z y w a ły n a o d p o w ie d n ic h t e r e n a c h :

a) S t a t u t T y m c z a s o w y P a l e s tr y P o ls k ie j z r . 1918 (Dz. U . N r 22, p o z. 75), b) u s ta w a n ie m ie c k a , z n o w e liz o w a n a w r . 1928 (D z. U . N r 16, p o z . 116), c) u s ta w a a u s tr ia c k a , z n o w e liz o w a n a w r . 1929 (Dz. U . N r 25, p o z . 259).

(7)

K r 7 (139) W s p r a w ie e t y k i 59

■W te j sy tu a c ji s a n a c ja — obok stosow anych dotychczas w yłączn ie śro d k ó w o c h a r a k te rz e a d m in istra c y jn y m — zasto so w ała ta k ż e śro d k i o c h a ra k te rz e polity cz­ n ym .

P rz y w sze ch stro n n y m w ięc p o p a rc iu w ła d z a d m in istra c y jn y c h pow ołano w s ty ­ c z n iu 1932 r. now e sto w a rz y sze n ie pod n az w ą „Koło A dw o k ató w R zeczypospolitej P o ls k ie j” (p o p u la rn ie zw ane K A R P), k tó r e sk u p iło w szy stk ich a d w o k a tó w zbliżo­ n y c h do k ie ru n k u politycznego rep re z e n to w a n e g o p rzez rz ą d lu b sz u k a ją c y c h na l e j dro d ze p o p arc ia. P rezesem K A R P -ia z o stał — n ie w ą tp liw ie w y b itn y o b ro ń ca — a d w . F ra n c isz e k P asc h alsk i. K A R P k o rz y sta ł z o p ie k i i p ro te k c ji w ład z , w y stę p u ją c jednocześnie, w zw iązk u z powlstałyim k o n flik te m , z te n d e n c ją p ojednaw czą.

N ie b ez w p ły w u n a p o sta w ę a d w o k a tó w zrzeszonych w K A R P -ie p o zo staw ała o p in ia śro d o w isk a adw okackiego, w y ra ż a n a n a d a l w fo rm ie b ard z o zdecydow anej. N a n ad z w y cz ajn y m w aln y m zgrom adzeniu Izby w arsza w sk ie j w p aź d ziern ik u 1931 r. je d e n z m ów ców , m ec. Stanisłaiw Ja n cz ew sk i, w y ra źn ie zaznaczył, że k o le ­ gów , k tó rz y by n ie u zn a w ali p o trze b y w alczen ia w obro n ie ad w o k a tu ry , „ m u sie li­ b y śm y p ię tn o w a ć ja k o zd ra jcó w n aszej sp ra w y ” .

W sta tu c ie K A R P -ia zn a la zł się je d n a k szczególny i bez p rec ed en su przepis, z a ­ k a z u ją c y członkom te j o rg an iz ac ji przyn ależn o ści do innych sto w arzy szeń ad w o ­ k ac k ic h (oczyw iście poza sam orządem ). P rz ep is te n spow odow ał zinaczne osłab ien ie -trad y cy jn y ch o rg an iz ac ji adw o k ack ich , p rz e d e w szy stk im Z w iązku A d w o k ató w

P olsk ich .

O głoszone w fo rm ie ro zp o rząd zen ia P re z y d e n ta R P w 1932 r. p ra w o o u s tro ju a d w o k a tu r y u oznaczało odrzu cen ie p ro je k tu p rzygotow anego p rze z m in. M icha­ łow skiego. W tre śd i sw ej rozp o rząd zen ie nosiło p ew n e cechy k o m p ro m isu m iędzy sta n o w is k a m i a d w o k a tu ry a sta n o w isk ie m a d m in istra c ji. O drzucone zostało m. in .

u p ra w n ie n ie sędziego do zaw ieszania w p ra w a c h ad w o k ata.

P o w o ła n a też zo stała — w b re w (pierw otnem u p ro je k to w i — N aczeln a R a d a A d ­ w o k a c k a , o b e jm u ją c a ju ż te ra z zasięgiem sw y ch u p ra w n ie ń cały o b szar k ra ju . -Skład N RA w ed łu g u sta w y te j pochodził z n o m in a cji P re z y d e n ta R zeczypospolitej. P re z e se m NRA został adw . P asc h alsk i, a w sk ła d N RA w szed ł m . in. b y ły d ziekan J a n N ow odw orski.

W te n sposób uleg ł załagodzeniu n a jo strz e jsz y k o n flik t, ja k i w o k re sie m ię d z y ­ w o je n n y m zaznaczył się m iędzy rz ą d e m sa n a c y jn y m a a d w o k a tu rą.

10 R ozp. P re z . R P o u s t r o j u a d w o k a tu r y z d n ia 7.X.1932 r. (Dz. U. N r 8G, p o z. 733).

2

BOHDAN SULIGOWSKI

W sprawie etyki

In te re s u ją c y a r ty k u ł w iceprezesa Z d zisław a K rzem iń sk ieg o o h is to rii p ra c n ad k o d y f ik a c ją zasad e ty k i ad w o k a ck ie j, ogłoszony w nirze 11 „ P a le stry ” z 1968 r., w y ­ m a g a jed n eg o isto tn eg o sp ro sto w an ia (str. 59) i jed n eg o isto tn eg o u z u p e łn ie n ia (str. -59—60).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/1,

ter), dzięki czemu mogła zapoznać się dogłębnie z metodologią badań w tym zakresie (oraz zebrać obszerny korpus nagrań komunikacji ustnej), a jako kierownik polskiej

Однако повышение концентрации пирофосфата натрия с ОДн на 0,1м вызы­ вало повышение количества органических соединений переходящ их в раствор так в

H erbicydy m iędzy sobą różnią się przede w szystkim różną skalą selektyw nego

pęknięć górnych partii murów, przeprow a­ dzono prace badawcze dla przekonania się, co było powodem wychylenia się ściany południowej od pionu, i wykonano

Jednakże stan zachowania zabytków nie przedstawia się dobrze; ulegają one bo­ wiem z dnia na dzień postępującemu zniszczeniu, spowodowanemu nie tylko proce­ sem

[r]

Art. Krajowy Zjazd Adwokatów odbywa się co trzy lata. Zjazd zwołuje Naczelna Rada Adwokacka. Powinien się on odbyć w ciągu miesiąca od daty dokonania wyborów