Z a le c o n o do b ib lio te k n a u c z y c ie ls k ic h i lic e a ln y c h p ism e m M in istra O św ia ty n r IV /O c-2734/47
W yd an o z p o m o c ą fin a n so w ą P o lsk ie j A k a d e m ii N au k
T R E Ś Ć ZESZY TU 12 (2312)
P. G r u c a , Z. S o ł t y s , M ó z g i sy s te m o d p o r n o ś c io w y ... 265
M. C i c h o ń, J a k sa m ic a w y b ie ra p a r t n e r a ? ...269
J. G r a f f , E. T y r a l s k a - W o j t y c z a , Z w iz y tą w k o p e n h a s k im o g ro d z ie z o o lo g i czn y m ...271
C. G ł o w n i a k , E p id e m io lo g ic z n e a s p e k ty g ia r d ia z y (lam bliozy) u lu d z i . 273 L. W o 11 e n, A d a p ta c ja m e to d u p ra w o w y c h zb ó ż z k lim a tu p ó łs u c h e g o w P o lsce . 276 D ro b ia z g i p rz y ro d n ic z e C zy s y n te ty c z n e p e s ty c y d y są g ro ź n y m i c z y n n ik a m i ra k o tw ó rc z y m i? (J. L atini) . 279 O rz e sz n ic a M u s c a r d in u s a v e lla n a r iu s w o k o lic y D oby n a P o je z ie rz u M azu rsk im (B. K m iecik, K. W o ł k ) ...280
K osm os 1887 — ro s y js k o -a m e ry k a ń s k i s a te lita b io lo g ic z n y (J. L a t i n i ) ...281
O so b liw e so sn y p o s p o lite w P o lsc e (C. P a c y n i a k ) ... 281
W sz e c h św ia t p rz e d 100 l a t y ... 282
R o zm aito ści ...283
R ecen zje R. H e a d 1 a n d: T h e Is la n d of S o u th G e o rg ia (R. O c h y r a ) ... 285
K. H i e k e: M o ra v sk e z a m e c k e p a rk y a je jic h d fe v in y (P. S z o tk o w s k i ) ...285
I. D o b r o v o d a : V ć e lie p ro d u k ty a z d ra v ie (P. S z o tk o w s k i ) ...285
K ro n ik a D ru g a m ię d z y n a ro d o w a w y p ra w a d o N ie to p e r k a — IBEN '89 (B.W. W ołoszyn) . 286 L isty do R e d a k c ji K ra d z ie ż g ła z ó w n a rz u to w y c h k o ło D o b y n a M a z u ra c h (M. M ellin , K. W ołk) . . 286
S p i s p l a n s z
I. PA W IA N Z IE LO N Y P a p io c y n o c e p h a lu s . Fot. J. H e re ź n ia k U. K A C ZK A K RZY ŻÓ W KA I ŁYSKA. Fot. D. K arp
III. O SO B LIW E SO SN Y PO SPO L IT E . F ot. C. P a c y n ia k (do art. C. P acy n iak a ) IV. O SO B LIW E SO SN Y PO S P O L IT E F ot. C. P a c y n ia k (do art. C. P acy n iak a )
O k ł a d k a : ŚW IERK PO SPO L IT Y P icea a b ie s K arst. w o k o lic a c h M o rsk ie g o O ka.
Fot. W. S tro jn y
P I S M O P R Z Y R O D N I C Z E
ORGAN POLSKIEGO TOWARZYSTWA PRZYRODNIKÓW IM. KOPERNIKA
TOM 90 GRUDZIEŃ 1989 ZESZYT 12
ROK (108) (2312)
PIO TR GRUCA, ZBIG N IEW SOŁTY S (Kraków)
MÓZG I SYSTEM ODPORNOŚCIOWY
Lekarzom praktykom dobrze znany jest fakt, że stan psychiczny pacjenta, jego nastrój, wola powrotu do zdrowia ma znaczący wpływ na przebieg i powodzenie leczenia. Można by więc oczekiwać, że immunologia — nauka o mecha
nizmach odpornościowych organizmów ży
w ych — będzie starała się znaleźć wyjaśnienie związków m iędzy psychiką (i mózgiem) a zdro
w iem fizycznym. Tymczasem przez w iele lat dominował pogląd, że system immunologiczny jest zasadniczo autonomiczny, niezależny od innych systemów organizmu. Stanowisko takie nie miało wprawdzie żadnego racjonalnego uzasadnienia, było jednak w ygodne dla bada
czy. Skłonność do w idzenia w szystkiego od
dzielnie, to przywara nie tylko strasznych m ie
szczan z wiersza Tuwima. Wśród sporej części naukowców dominuje również tendencja do zawężania się w ograniczonym światku własnej, wąskiej specjalności i do odrzucania wszystkie
go, co m ogłoby zaburzyć jej bezpieczne granice.
Przez w iele lat, wbrew potocznym poglądom, środowisko naukowe sceptycznie odnosiło się do badań eksperymentalnych, które wskazywa
ły na istnienie wzajemnych zależności między systemami nerwowym i immunologicznym. Po
cząwszy jednak od lat 60. nauka zaczyna zdo
bywać coraz w ięcej dowodów na istnienie ścisłych związków m iędzy tymi systemami. Co
raz wyraźniej kształtuje się nowa dziedzina naukowa, nosząca nazwę psychoneuroimmuno- łogii*. Jest to dziedzina o tyle nowa, że w ięk
szość istotnych osiągnięć w jej zakresie zostało
• W s z e c h ś w ia t 1987, 88; 154, i 1988, 89; 122.
dokonanych w ostatnich latach, w rzeczywistoś
ci jednak ma ona daleko dłuższą historię.
PRZEDWCZESNE ODKRYCIA
Jak wskazują na to liczne przykłady, dokona
nie w nauce w ażnego odkrycia nie jest w cale gwarancją sukcesu. Powinno to jeszcze nastąpić we właściwym czasie, tzn. wtedy, kiedy świat będzie przygotowany do jego odbioru. Dosko
nałą ilustracją tej zasady jest historia odkrycia dokonanego w 1926 r. przez radzieckich uczo
nych S. M etalnikowa i W. Chorine. Ich ekspery
ment oparty był na klasycznym schem acie wa
runkowania pawłowowskiego, z tym że doty
czył systemu odpornościowego.
Świnkom morskim wstrzykiwano dootrzew- nowo przesącz bakterii paciorkowców, użyty tu w charakterze bodźca bezwarunkowego, a rów
nocześnie drapano lub ogrzewano określony obszar skóry (bodziec warunkowy). Po tym za
biegu mierzono w jamie otrzewnowej poziom leukocytów wielokształtnojądrzastych (jeden z rodzajów białych ciałek krwi, zwanych też, niezbyt prawidłowo, leukocytami wielojądrzas- tymi): Leukocyty te są komórkami systemu odpornościowego, a ich ilość wzrasta po poja
w ieniu się w organizmie obcych ciał czyli antygenów (takich jak białka bakterii pacior
kowców). Natomiast drapanie lub ogrzewanie nie ma normalnie w pływu na ich ilość. Kojarze
nie pary bodźców powtarzano raz dziennie przez 18—25 dni. Po kilkunastodniowej prze
rwie, potrzebnej na powrót ilości leukocytów do
2 6 6 W s ze c h ś w ia t, t. 90, n r 12/1989
stanu sprzed rozpoczęcia ek sp erym en tu , b o dziec w aru nko w y (czyli d rap an ie lu b o g rzew a
nie) stosow ano k ilk ak ro tn ie bez bodźca b ez
w arunkow ego. Stw ierdzono p onow ny w zrost ilości leukocytów , w praw d zie słabszy i krócej trw ający, ale w yraźny. A zatem w ytw orzony został typow y odruch w arunkow y.
W latach 30. przeprow adzono w iele p o d o b nych eksperym entów , głów nie w ZSRR. C ho ciaż uzyskano potw ierd zające w yniki, b ad an ia w tym k ie ru n k u zostały tam zarzucone, a ich rezu ltaty zapom niane (mimo iż b y ły p re ze n to w ane w czasopism ach zagranicznych).
Zjaw isko w aru n k o w an ia w p rocesach o d p o rnościow ych zostało pon o w n ie od k ry te dopiero w roku 1975, przez R. A dera i N. C ohena, zresztą w sposób dość przypadkow y. A utorzy ci p ro w a
dzili b ad an ia n ad tzw. reak cją unikania. W b a d an iach teg o ty p u p odaje się zw ierzętom sm acz
ny p okarm i jed n o cześnie śro d ek farm akologi
czny w yw ołujący nieprzy jem n e skutki. W ów czas zw ykle rozw ija się aw ersja do nieg d y ś łu b ian eg o pokarm u. A der i C ohen używ ali roz
tw orów sachary ny i cyklofosfam idu, silnego środka im m unosupresyjnego. E fektem jeg o działania jest osłab ien ie zdolności u k ła d u im m unologicznego do reag o w an ia z obcym a n tygenem . P onadto le k te n je st znany z tego, że w yw ołuje szereg nieprzy jem n y ch objaw ów ubocznych, ta k ich jak zab u rzenia przew o d u pokarm ow ego, bóle głowy, gorączk a itp.
P od aw anie leków im m unosupresyjnych osła
b ia odporność zw ierząt n a różnego rodzaju czynniki chorobotw órcze, co w rezu ltacie m oże n aw et spow odow ać w zrost śm iertelności. Z du
m iew ające okazało się je d n a k to, że śm ie rtel
ność w zrastała także u ty c h zw ierząt, k tó re przeszły do św iadczenia i k tó ry m później p o d a w ano tylko sacharynę, bez lek u im m u n o su pre
syjnego. W yglądało to tak, ja k b y u zw ierząt
Ryc. 1. W p ły w lew o - i p ra w o s tro n n y c h u s z k o d z e ń k o ry m ó z g u m y szy n a n ie k tó re zja w is k a w sy s te m ie o d p o rn o ś c io w ym . N a r y s u n k a c h z a k re s k o w a n o o b sz a r lezji. Za p o m o cą s trz a łe k z a z n aczo n o o d p o w ie d n io : ''w z ro st, "
njsp a d e k ,
<-► b ra k zm ian. 'K o m ó rk i N K (n a tu ra l k ille r — w ro d z o n y zabójca) — k o m ó rk i s y s te m u im m u n o lo g ic z n e g o z d o ln e do n is z c z e n ia n ie k tó ry c h k o m ó re k n o w o tw o ro w y c h , a ta k ż e sła b o z ró ż n ic o w a n y c h k o m ó re k n ie n o w o tw o ro w y c h
w ytw orzył się odruch w arunkow y, w efekcie k tó reg o sam a sachary n a m ogła w yw ołać im m u
nosupresję.
A by to spraw dzić, R. A der i N. C ohen p rzep ro w adzili następu jący eksperym ent. N ajpierw p o jono zw ierzęta roztw orem sacharyny, i zaraz po tym dokonano in iekcji cyklofosfam idu. Trzy dni później zw ierzętom podano an ty g en — czer
w one k rw in ki owcze, i po takiej im m unizacji p on o w n ie sacharynę. N orm alnie pod w pływ em o bcego a n ty g en u zapoczątkow ana zostaje re a k cja odpornościow a. O d p ow iednie kom órki sys
tem u im m unologicznego w ytw arzają przeciw ciała, k tó re rozpoznają ciało obce, opłaszczają je i m ogą n a p rzykład pow odow ać jego strącanie.
Sześć dni po im m unizacji pobierano zw ierzę
tom krew i w ykazano, że zdolność zaw artych w niej p rzeciw ciał do h em ag lu ty n acji (zlepiania czerw onych ciałek krwi) była, w porów naniu z g ru p ą kontrolną, w yraźnie obniżona. U dow od
n iono zatem , że w w y n ik u w aru n ko w an ia sa
ch ary n a sam a staje się zdolna do w yw ołania reak cji im m unosupresyjnej.
To o d k ry cie potw ierdzono w k ró tce w w ielu in n y ch laboratoriach. Przypom niano sobie ta k że o w cześniejszych b ad an iach w tym zakresie.
W połow ie lat 70. odkrycie tak ich efektów nie było już zaskakujące. W prost przeciw nie, moż
n a pow iedzieć, że było to odkrycie oczekiw ane.
PSYCHOIMMUNOLOGIA
Dziesięć lat przed opisanym i wyżej eksperym e
ntam i G.F. Solom on zaproponow ał nazw ę psy- choim m unologia na określenie dyscypliny zaj
m ującej się badaniem zależności m iędzy psychi
k ą a odpornością. O istnieniu takich związków św iadczyło coraz w ięcej danych. W iedziano już w tedy, że cechy osobowościowe i em ocjonalne, a także ciężkie przeżycia m ogą mieć w pływ na pojaw ienie się, ostrość i przebieg chorób, z który
m i system odpornościow y słabo sobie radzi (np.
chorób now otw orowych) czy zw iązanych z zabu
rzeniam i u k ład u im m unologicznego (alergie, choroby autoim m unizacyjne, jak np. artretyzm itp). Pojaw iły się rów nież inform acje o zm ianach w przebiegu reakcji odpornościow ych pod w pły
w em hipnozy. O statnio stw ierdzono również, że długość przeżycia przy AIDSie może być skore
low ana z psychosocjalnym i czynnikami.
N iek tó re obserw acje b y ły początkow o tru d n e do w ytłum aczenia. O kazało się na przykład, że lu d zie p rzejaw iający w y b itn e uzd o ln ien ia m a
tem aty czn e oraz osoby lew oręczne cechuje podw yższona podatność n a alerg ie i choroby autoim m unizacyjne.
Te obserw acje dopiero niedaw no znalazły p ew n e uzasadnienie. W ostatnich latach p róbo
w ano znaleźć odpow iedź na pytanie, k tó re k o n k re tn ie części m ózgu odpow iedzialne są za stero w an ie czy w spółdziałanie z system em im m unologicznym . N ajprostszym i najdaw niej stosow anym sposobem jest w ta k ich p rzy p ad k ach niszczenie (czyli lezja) p ew ny ch części m ózgow ia i obserw acja, jak ie są sk utki tak ieg o zabiegu. T ak postępow ano i w tym przypadku.
W ykazano, że uszkodzenia kory m ózgowej u
W sze ch św ia t, t. 90, n r 12/1989 267
myszy m iały w pływ n a rek ru tację i aktyw ność lim focytów T (kom órek spełniających w ażną rolę m iędzy innym i w reakcjach obronnych typu kom órkow ego). Stw ierdzono rów nież udział kory m ózgu w regu lacji ekspresji białek głów nego kom pleksu zgodności tkankow ej (MHC), m olekuł um ożliw iających rozpoznanie obcych an ty genó w przez u k ład im m unologicz
ny. Szczególnie zaskakującą była obserwacja, że in ne efekty daw ały uszkodzenia praw ej pół
kuli, a inne lew ej (ryc. 1). O dkrycie to staw ia w now ym św ietle problem pojaw ienia się funk
cjonalnej asym etrii p ółk ul m ózgowych. D otych
czas dom inow ała te n d en cja do w iązania tego zjaw iska z w ysoce złożonym i funkcjam i po
znaw czym i m ózgu człow ieka i ew entu alnie in nych wyżej rozw iniętych ssaków. O dkrycie asy
m etrii w reg ulacji podstaw ow ych funkcji home- ostatycznych w skazuje n a jej w cześniejsze filo
genety cznie pow stanie.
MÓZG, HORMONY I ODPORNOŚĆ
W ielu uczonych, skłaniających się do uznania istnienia zależności zjaw isk odpornościow ych od psychicznych, zaczęło poszukiw ać odpow ie
dzi n a pytanie, jakim i drogam i mózg w pływ a na funkcjonow anie system u im m unologicznego.
Oczywiście, najbardziej nasuw ało się przypusz
czenie o pośredniej roli system u endokrynalne- go. W pierw szej kolejności zainteresow ano się horm onam i nad nerczy — gruczołów w ydzielni- czych położonych nad nerkam i. Rdzeń n ad n e r
czy p ro d uk u je horm ony katecholam inow e: ad ren alin ę i n o rad ren alin ę, natom iast kora p ro d u kuje szereg horm onów sterydow ych, takich jak np. kortyzol. W ydzielanie tych horm onów roś
nie w y d atn ie podczas działania bodźców streso
wych. Stw ierdzono, że w zrost poziom u kortyzo
lu w e krw i (w yw ołany nadczynnością kory nadnerczy) m oże być jednym z czynników po
w odujących rozwój lęk u i depresji. H orm on ten jednocześnie w ykazuje w yraźnie działanie im- m unosupresyjne. N atom iast usunięcie n ad n er
czy działa pobudzająco n a nam nażanie się ko
m órek prod uk ujących przeciw ciała. Immunosu- presyjna ro la horm onów nadnerczy może w yja
śniać, dlaczego zły stan psychiczny p acjenta ma n eg aty w ny w pływ na przeb ieg terapii.
P rzeciw staw ne działanie w ykazuje natom iast horm on szyszynki — m elatonina. M oże ona całkow icie znieść im m unosupresję w yw ołaną przez stres. To n ied aw n e odkrycie skłania do szeregu interesu jący ch spekulacji. Już w cześ
niej istniały dość pow ażne arg u m en ty za trak to w aniem szyszynki jako gruczołu onkostatycz- nego (czyli ham ującego rozwój nowotworów).
M ożliw e więc, że te „przeciw now otw orow e"
efekty zw iązane są z anty depresyjnym w p ły w em m elato niny na system odpornościowy.
W arto tu także przypom nieć, że sen w w ielu przyp adkach odgryw a korzystną rolę te ra p eu tyczną, a m elato nina je st w ydzielana do krw io- biegu w łaśnie podczas snu.
W ostatnich latach udało się w yjaśnić m e
chanizm tych zw iązków na poziom ie m olekula
rnym. Otóż horm ony (a także w szystkie inne
cząsteczki inform acyjne) działają na kom órki zw ykle w ten sposób, że łączą się z tzw. recep to ram i kom órkow ym i. Są to znajdujące się w bło
nie kom órkow ej kom pleksy zbudow ane z b ia
łek, które po przyłączeniu się do nich horm onu zm ieniają w odpow iedni sposób funkcjonow a
nie kom órki. W zależności od rodzaju cząsteczki inform acyjnej m ogą w pływ ać na przepuszczal
ność błony kom órkow ej, m etabolizm , p ro d u k cję i w ydzielanie odpow iednich substancji, czy w reszcie na nam nażanie się kom órek. Każdy rodzaj horm onu m a odpow iednie d la siebie rodzaje receptorów . Postępy biologii m o lek u la
rnej pozw oliły n a precyzyjne identyfikow anie tych receptorów na pow ierzchni kom órek. Za
stosow anie tych m etod w stosunku do kom ó
rek system u im m unologicznego pozw oliło na stw ierdzenie, że m ają one recepto ry reagujące z w ielom a różnym i cząsteczkam i inform acyjny
mi, m iędzy innym i z horm onam i i neurom edia- torami. Do tych horm onów należą kortykostero- idy, testosteron, insulina, estrogeny, horm on w zrostu (somatostatyna), dalej związki, które funkcjonują zarów no jako horm ony, ja k i neuro- m ediatory, ta k ie jak histam ina czy adrenalina, w reszcie liczne n eurom ediatory białkow e jak enkefaliny, endorfiny czy substancja P. C iągle identyfikow ane są now e substancje, k tó re m ają w pływ na funkcjonow anie kom órek system u odpornościow ego. D okładne określenie tych w pływ ów jest, jak na razie, trudne, bow iem efekty działania poszczególnych substancji w znacznej m ierze zależeć m ogą od daw ki lub od w arunków przeprow adzenia eksperym entu.
Często dośw iadczenia przeprow adzone in vitro (w hodow li kom órkow ej) przynoszą całkow icie odm ienne w yniki niż eksperym enty w ykonane in v ivo (na żyw ych zw ierzętach).
M ózg kontroluje funkcjonow anie system u odpornościow ego nie tylko za pośrednictw em u k ładu endokrynalnego. K ontrola m oże zacho
dzić rów nież drogą bardziej bezpośrednią, dzię
ki unerw ieniu grasicy, śledziony i w ęzłów chłon
nych przez w łókna sym patycznego u k ład u ne- row ego. W w ym ienionych narządach zachodzą procesy w ażne dla praw idłow ego rozw oju i fun
kcjonow ania system u im m unologicznego. Ba
dania przeprow adzone przy użyciu m ikroskopu elektronow ego potw ierdziły przypuszczenia o istnieniu ścisłego k o n tak tu pom iędzy w łókna
mi nerw ow ym i oraz częścią populacji limfocy
tów i m akrofagów w śledzionie i innych narzą
dach.
OD SYSTEMU ODPORNOŚCIOWEGO DO MÓZGU
O bok licznych dow odów w pływ u u k ład u n e r
w ow ego na system im m unologiczny dysponu
jem y rów nież obserw acjam i św iadczącym i o w ystępow aniu odw rotnego procesu. Różne ko
m órki system u odpornościow ego n ie tylko są w rażliw e na horm ony i neurom ediatory, ale same produkują cząsteczki tego typu. Limfocy
ty w ytw arzają m iędzy innym i m et-enkefalinę,
gam m a-endorfinę i horm on kortykotropow y (AC
TH). Komórki nerw ow e w m ózgu posiadają
specyficzne receptory dla tych cząsteczek. Oka-
2 6 8 W sze ch św ia t, t. 90, n r 12/1989
Ryc. 2. S c h e m a t p o w ią z a ń m ię d z y sy s te m e m n e rw o w y m i im m u n o lo g ic z n y m
zało się, że m ózg po siada tak że recep to ry dla lim fokin — m olekuł inform acyjnych uw ażanych za specyficzne dla system u im m unologicznego.
C ząsteczki te m ogą w y w ierać różnorodne d zia
łan ie na system n erw ow y i endo k ry n aln y . Lim- fokiny pow o du ją obniżenie ob ro tu n o ra d re n a li
ny i w zrost częstości w y ład ow ań p ew n y ch n e u ronów w podw zgórzu. Efekt te n m ożna o b ser
wować zarów no po w strzyk n ięciu lim fokiny, ja k i w czasie szczytu reak cji im m unologicznej, k ie d y to w yd zielan ie lim fokin przez kom órki odpornościow e jest najsilniejsze. R óżnorodny w pływ n a czynności cen traln eg o u k ła d u n erw o w ego p rzejaw ia p ro d u k o w an a przez zaktyw o- w an e m akrofagi in te rle u k in a 1. W zm aga ona sen w olnofalow y, w yw ołuje gorączkę działając na n eu ro n y tw orzące ośrodek te rm o reg u la cy jn y w podw zgórzu, jak rów nież m oże pow odow ać proliferację kom órek neurogleju: astrocytów i oligodendrocytów .
O d k rycia te, na razie nieliczne, w skazują je d n ak w yraźnie na istn ien ie sp rzężenia zw rot
neg o m iędzy m ózgiem a u k ład em odp orn o ś
ciow ym (ryc. 2).
SYSTEM ODPORNOŚCIOWY I NEUROPATOLOGIA
W o b ręb ie cen traln eg o sy stem u n erw ow eg o reak cje odpornościow e zachodzą zw ykle w b a r
dzo ograniczonym zakresie; w łaściw ość tę o k re
ślono jako im m unologiczne u przy w ilejo w an ie m ózgu. D zięki specyficznej, zw artej bu d o w ie śró db ło nk a w łośniczek w m ózgu w iele su b sta n cji krążących w e krw i nie je st w stanie p rzed o stać się do tk a n k i nerw ow ej. Inne zw iązki, n iezb ęd n e dla p raw idłow ego funkcjonow ania system u n erw ow ego (np. su bstancje odżywcze), osiągają tk a n k ę m ózgu dzięk i sp ecjalnym sys
tem om tran sp o rtu jący m kom órek śródbłonka.
B ariery tej (zwanej b arierą krew -m ózg) nie po k o n u je w iększość elem en tó w system u odpor
nościow ego, co uniem ożliw ia zachodzenie re ak cji obronnych w mózgu.
F ak t te n m a szereg konsekw encji. Je d n ą z n ich jest m ożliw ość przeszczepienia do m ózgu obcej tk a n k i przy m inim alnym ryzyku odrzuce
n ia przeszczepu. W 1982 roku po raz pierw szy w y konano zabieg dom ózgowej transp lan tacji u człow ieka, podejm ując p róbę leczenia p acjen ta cierpiącego na chorobę Parkinsona.
B ariera krew -m ózg w w aru n k ach p raw id ło w ych je st szczelna, ale z w ielu pow odów jej funkcjonow anie m oże ulec zaburzeniu. N ie jest w ykluczone, że efektem tak ich zaburzeń może być szereg chorób neurologicznych, tak ich jak w spom niana już choroba Parkinsona, a także schizofrenia, choroba H untingtona, stw ard n ie
n ie rozsiane, dem encja, i liczne choroby, w k tó ry ch w y stępu je zanik tk a n k i m ózgowej. Przy
najm niej n iek tó re z ty ch chorób m ogłyby p o le
g ać na w y tw orzeniu przez system im m unologi
czny przeciw ciał skierow anych przeciw e le m entom w łasnej tk an k i nerw ow ej. Byłyby w ięc to choroby autoim m unizacyjne.
Z aburzenia tego typ u są dosyć pow szechne, n ależą też do tej g ru p y choroby reum atyczne.
J a k na razie, n ie m a je d n ak jednoznacznych dow odów na to, aby do tej g ru p y zaliczyć w sp o m n ian e choroby neurologiczne, choć w ie
lu autorów donosi o obecności przy ty ch choro
b ach przeciw ciał zdolnych do niszczenia w łas
nej tk a n k i m ózgowej.
CZŁOWIEK ZINTEGROWANY
Rozwój psychoneuroim m unologii m oże m ieć w ielk ie znaczenie praktyczne, zw łaszcza dla m edycyny. W pływ czynników psychicznych na p rzeb ieg tera p ii był, jak dotąd, zdecydow anie za słabo doceniany. Dla znanych od daw na zjaw isk n ie istniało u zasad n ien ie w w ynikach b ad ań podstaw ow ych. Jak o przykład posłużyć m oże tzw. efek t placebo. W iadomo, że czasem u d aje się uzyskać p o praw ę zdrow ia p acjen ta p o d ając mu zam iast leku substancję obojętną (choćby wodę), pod w arunkiem , że p acjen t je st przekonany, iż zażywa praw dziw y lek. Zatem sugestia, że otrzym uje się lek, m oże w yw ołać p o d o b n e sk u tk i lecznicze jak sam środek farm a
kologiczny. O pisane tutaj zw iązki m iędzy sy ste
m em nerw ow ym a im m unologicznym m ogą stw orzyć p o dstaw ę dla w yjaśn ien ia tego tajem niczego d o tąd zjawiska.
N orm alnie człow iek nie jest w stanie św iado
m ie w pływ ać n a fukcjonow anie sw ojego syste
m u odpornościow ego. Ta reg u lacja w chodzi w skład funkcji pozaśw iadom ych. U hip no ty zo w an y ch p acjen tó w udało się je d n ak spow odo
w ać pod w pływ em su gestii przyspieszenie na- m n ażania się lim focytów. Stanow ić by to m ogło jeszcze je d en k ie ru n e k działań, otw ierający n o w e m ożliw ości w terapii.
Pow stanie psychoneuroim m unologii stanow i k o lejny krok n a drodze do bardziej całościow e
go pojm ow ania człow ieka. Tego rodzaju podej-
W sze ch św ia t, t. 90, n r 12/1989 269
ście, często postulow ane przez różnego rodzaju m edycyny niekonw encjonalne, zyskuje w tej now ej dziedzinie racjonalne podstaw y.
W p ły n ę ło 28.111.1989.
M gr Piotr Gruca i m gr Zbigniew Sołtys pracują w Zakładzie Neuroanatom ii Instytutu Zoologii UJ
M ARIUSZ C IC H O Ń (K raków )
JAK SAMICA WYBIERA PARTNERA?
W ro z m n a ż a n iu p łc io w y m u c z e stn ic z ą dw a osobniki. Ich z e staw y g e n ó w z a w a rte w g a m e ta c h łączą się w p ro cesie z a p ło d n ie n ia d a ją c zy g o tę, z k tó re j w y k sz ta łc i się p o to m n y o rganizm . Z n ajd zie się w n im p o ło w a g e n ó w sam ca i p o ło w a sam icy. S am ice in w e s tu ją zazw yczaj w ię k sz ą niż sam ce p o rcję e n e rg ii w k a ż d ą p ró b ę ro z ro d u (poprzez p ro d u k c ję k o sz to w n ie jsz y c h g a m e t lu b o p ie k ę n a d potom stw em ). N ie m o g ą so b ie z a te m p o zw o lić n a m a rn o w a n ie w y siłk u ro zro d czego, np. p rz e z sk o ja rz e n ie się z sam cem z in n e g o g a tu n k u lu b o d b y c ie lę g u w n ie o d p o w ie d n im d la ro zw o ju p o to m st
w a śro d o w isk u . S am iec zaś je s t w lepszej sytuacji, p o n ie w a ż p ro d u k c ja m a ły c h p le m n ik ó w k o sz tu je sto su n k o w o n ie w ie le; d la te g o sta ć go n a d u ż ą ro zrzu tn o ść. J a k w yżej w sp o m n iano, sa m ic a je s t ob c ią ż o n a d u ży m w y d a tk ie m e n e rg e ty c z n y m zw ią z a n y m z p ro d u k c ją p o to m stw a. M o że on a zw ię k szyć sw ój su k c e s ro zro d czy je d y n ie p rz e z z a p e w n ie n ie sobie d o b re g o ź ró d ła p o k a rm u , np. p rz e z sk o ja rz e n ie się z sam cem p o sia d a ją c y m b o g a te te r y to riu m lu b w y k o rz y sta n ie p a rtn e ra d o o p ie k i n a d p o to m stw em . S u k c e su ro zro d czeg o sam ca n ie o g ra n ic z a b a rie ra e n e rg e ty c z n a , lecz d o stę p n o ść sam ic.
J e d n ą z k o n se k w e n c ji ro z m n a ż a n ia p łc io w e g o je s t n ie ró w n y p o d z ia ł w y siłk u ro zro d c z e g o sam ca i sam icy. K ażdy o so b n ik d ąży do w y p ro d u k o w a n ia ja k n ajm n iejszy m k osz
te m m o żliw ie d u żej lic z b y ja k n a jsiln ie jsz e g o p otom stw a, n ie d b a ją c o su k c e s sw o jeg o p a rtn e ra . Z p o w y ższy ch p o w o d ó w ro d z i się k o n flik t płcio w y , w k tó ry m k a ż d y z p a rtn e ró w d b a je d y n ie o w ła sn e in te re sy . O k re s ro z ro d u je s t w ięc n ie ra z n ie ła tw y m „ z aw ieszen iem broni", w k tó ry m k ażd a z p łc i u siłu je z m ak sy m alizo w ać sw ój su k c e s w p ro p a g o w a n iu w ła sn y c h gen ó w . Z e w n ę trz n e w ra ż e n ie w zajem nej k o o p e ra c ji o b u p łc i je s t p o zo rn e. N ajczęściej je d n a z p łci w y k o rz y stu je d ru g ą.
Z w ie rz ę ta m u szą z re g u ły u n ik a ć k o ja rz e n ia się w e w n ą trz rodziny, z k tó re j p o to m stw o g e n e ra ln ie gorzej re p re z e n tu je g e n o ty p y ro d zicó w w p rz y sz ły c h p o k o le n ia c h . Z w ierzęta m o g ą u n ik n ą ć c h o w u w so b n e g o n a d w a sposoby. U p ta k ó w i ssak ó w je d n a z p łc i m a z w y k le w ięk szą te n d e n c ję do ro z p rz e strz e n ia n ia się i w te n sposób u n ik a sp o tk a n ia sp o k re w n io n e g o p a rtn e ra . D ru g i sposób, to ro zp o zn aw an ie czło n k ó w rodziny, n a p rz y k ła d p o z a c h o w a n iu (osobniki w e w n ą trz ro d z in y p o sia d a ją p o d o b n e g e n y w a ru n k u ją c e p o d o b n e zach o w an ie). O k re s z alo tó w je s t m ięd zy in n y m i m o m en tem , w k tó ry m sam ica w y b ie ra ją c a p a rtn e ra m oże w n im ro zp o zn ać np. sw o je g o b ra ta . Ś w ie tn y m p rz y k ła d e m a k ty w n e g o u n ik a n ia k o ja rz e ń w e w n ą trz ro d z in y są p rz e p ió rk i ja p o ń s k ie C o tu m ix c o tu m ix ja p o n ic a . P o siad ają o n e na g ło w ie u n a sa d y d z io b a s k ó rn ą n arośl, k tó re j k sz ta łt i ko lo r p o to m stw o d zie d z ic z y p o ro d zicach . S am ica w y b ierając p a rtn e ra , faw o ry zu je sa m c e p o sia d a ją c e n a ro ś l o d m ie n n ą od tej, ja k ą n o szą je j ro d zice.
W yżej o p isa n e w a ru n k i zm u szają sam ice od p ró b w y b ra n ia so b ie o d p o w ie d n ie g o p a rtn e ra . N a ja k ic h zasad ach o d b y w a się te n w ybór?
W y b ó r n ie p o le g a ty lk o n a o d rz u c e n iu o so b n ik ó w in n e g o g a tu n k u , lecz ró w n ie ż n a p re fe ro w a n iu o so b n ik ó w w e
w n ą trz te g o sam eg o g a tu n k u . S am ica w y b ie ra ją c p a rtn e ra k ie ru je się m ięd zy in n y m i „ofertam i" zaso b n o ści te ry to riu m i p o te n c ja ln y m i m o żliw o ściam i w y k a rm ie n ia p o to m stw a przez sam ca.
W iele g a tu n k ó w z w ie rz ą t p o sia d a te ry to ria , k tó re o b e j
m u ją p e w ie n o b szar o d p o w ie d n i d o w y c h o w a n ia p o to m stw a, ze w z g lę d u n a ob fito ść p o k a rm u , d u ż ą lic z b ę k ry jó w ek, m a łą liczbę d ra p ie ż n ik ó w i n ie w ie lk ą k o n k u re n c ję ze stro n y in n y c h oso b n ik ó w . T e ry to riu m zajm o w a n e p rzez sam ca m oże o d g ry w a ć k lu czo w ą ro lę w p rz e ż y w a n iu p o to m stw a, a ta k ż e sam ic, k tó re są sz czeg ó ln ie n a ra ż o n e n a n ie b e z p ie c z e ń stw a w o k re s ie ro zro d u . U p ó łn o c n o a m e ry k a ń skiej ż a b y R ana c a te s b ia n a żyjącej w s ta w a c h i m a ły ch jezio rach , g łó w n y m c z y n n ik ie m w p ły w a ją c y m n a p rzeży - w aln o ść ja j je st d ra p ie ż n ic tw o . Z w ie rz ę ta te u n ik a ją d ra p ie ż n ik ó w (p ijaw ek M a c ro b d e lla deco ra) n a d w a sposoby:
p rzez zło że n ie jaj w cie p łe j w o d zie, g d z ie ic h rozw ój p rz e b ie g a szybciej i k ró cej są o n e n a ra ż o n e n a w p ły w d ra p ie ż n ik ó w lu b w m iejscu, g d z ie ro ślin n o ść je s t n ie z b y t g ę sta i n ie z atrzy m u je o p a d a ją c y c h n a d no jaj. T e ry to ria o ta k ic h w a ru n k a c h śro d o w isk o w y c h są o k u p o w a n e przez n a jsiln ie jsz e sam ce i za ra z e m p re fe ro w a n e p rz e z sam icę p o d czas w y b o ru p a rtn e ra .
J e d n y m z n ajw a ż n ie jsz y c h c z y n n ik ó w d e c y d u ją c y c h o ja k o ści te ry to riu m je s t p o k arm , często lim itu ją c y m ożliw ości sam icy w p ro d u k c ji ja j i k a rm ie n iu m ło d y ch . J e g o d o stę p ność d e te rm in u je p o w o d z e n ie z alo tó w w p rz y p a d k u , k ie d y sam ica p o z w a la n a k o p u la c ję w z a le żn o ści od ilo ści p rz y n ie sio n e g o p rzez sam ca p o k arm u . J e s t to dość c z ę ste zjaw isko w śró d p ta k ó w i ow adów . S am iec m oże w te n sp o só b w n ie ść n ie ra z z n aczn y w k ła d w p ro d u k c ję jaj. P o n a d to d o k a rm ia n a sam ica zn o si w ięcej jaj i je s t w lepszej k o n d y c ji p o d czas w y c h o w y w a n ia m ło d y ch . K a rm ie n ie sam icy u p ta k ó w m a jeszcze in n e zn aczen ie. S am ce p ta k ó w z w y k le p o m ag ają k a rm ić p isk lę ta , d la te g o te ż d o k a rm ia n ie sam icy p o d czas z alo tó w m oże o d g ry w a ć d o d a tk o w ą ro lę ja k o je d e n ze w sk a ź n ik ó w w a rto śc i sam ca. N a p rz y k ła d sam iec m uch o łó - w k i ż a ło b n e j F ic e d u la h y p o le u c a k a rm i p o d czas zalo tó w sam icę. Z jaw isko to je s t je d n y m z e ta p ó w zalotów , ró w n ież u w ie lu in n y c h g a tu n k ó w p ta k ó w . U n ie k tó ry c h o w ad ó w (np. H y lo b ita c u s apicalis) k a rm ie n ie sam icy o d g ry w a n ieco in n ą rolę. O tóż sam iec, p rzy n o sząc sam icy p o k arm , w te n sposób „k u p u je" k o p u la c je i k o p u lu je z n ią w tra k c ie k o n su m o w a n ia p rz y n ie sio n e g o „p o d aru n k u ". L iczba za p ło d n io n y c h przez d a n e g o sam ca jaj je s t w ię c z ale żn a od w ie lk o śc i p rz y n ie sio n e j ofiary.
W a ru n k i śro d o w isk o w e, a sz czeg ó ln ie zaso b y p o k a rm o w e, n a rz u c a ją ró żn e sy stem y k o jarzeń . T e sa m e o so b n ik i m o g ą w ró żn y ch w a ru n k a c h k o jarzy ć się n a ró ż n e sposoby.
Ś w ie tn y m p rz y k ła d e m je s t p ta k p ło c h a c z p o k rz y w n ic a P ru n e lla m odularis. S a m c e te g o g a tu n k u w cześn iej zajm ują te ry to ria , k tó ry c h w ie lk o ś ć je s t stała, n ie z a le ż n a o d obfitości p o k a rm u i p ra w ie n ie z m ie n n a z sezo n u n a sezon. S am ice ró w n ież o b ejm u ją te ry to ria . W ielk o ść te ry to riu m zajm o w a
n e g o p rz e z sam icę je s t d e te rm in o w a n a p rz e z ilość d o s tę p
270 W s ze c h ś w ia t, t. 90, n r 12/1989
n y c h zaso b ó w p o k a rm o w y c h . J e ś li p o k a rm u je s t d u żo i je s t o n ła tw o d o stę p n y , to te r y to ria sa m ic są m ałe. W k o n s e k w e n c ji k o ja rz e n ia o d b y w a ją się w sy s te m ie p o lig y n ic z n y m (tzn. w g ra n ic a c h te r y to riu m sa m c a z n a jd u je się k ilk a m a ły c h te r y to rió w sam ic) lu b p o lig y n a n d ry c z n y m , g d z ie d w a lu b w ię c e j sam có w tw o rz y je d n o w sp ó ln e te ry to riu m , a w je g o g ra n ic a c h z n a jd u je się k ilk a te ry to rió w sam ic. G d y p o k a rm u je s t m a ło lu b je s t n ie d o s tę p n y , te r y to ria sa m ic są d u ż e i m o g ą o b e jm o w a ć n a w e t k ilk a te r y to rió w sam ców . W te d y p ta k i k o ja rz ą się p o lia n d ry c z n ie (tzn. je d n a sa m ic a i d w a lu b w ię c e j sam ców ).
D o b ó r n a tu r a ln y w p ro c e s ie e w o lu c ji fa w o ry z u je g en y , k tó ry c h o b e c n o ść w g e n o ty p ie d e c y d u je o p o s ia d a n iu p rz e z o s o b n ik a c e c h z a p e w n ia ją c y c h m u w y d a n ie n a ś w ia t ja k n a jlic z n ie js z e g o i n a js iln ie jsz e g o p o to m stw a . T a k im i c e c h a m i m o g ą być: w p rz y p a d k u p ta k ó w u b a rw ie n ie i śp ie w sam ca, u je le n ia p o ro ż e itp. W arto ść s u k c e s u ro z ro d c z e g o sam ca je s t s k o re lo w a n a z p o s ia d a n ie m p rz e z n ie g o ta k ic h a tra k c y jn y c h d la sa m ic y cech . F a w o ry z o w a n ą p rz e z sa m ic ę c e c h ą m o że b y ć n a p rz y k ła d w y z y w a ją c e sw o ją k o lo ry s ty k ą u p ie r z e n ie n ie k tó ry c h p ta k ó w . Ż y ją c a w K en ii w d ó w k a E u p le c te s p r o g e n e je s t g a tu n k ie m , u k tó re g o sa m ic e są s k ro m n ie u b a rw io n e i p o sia d a ją sto su n k o w o k ró tk i ogon.
S am ce z aś są czarn e, n a sk rz y d ła c h m a ją w y ra ź n ie o d c in a ją c e się c z e rw o n e e p o le ty . O g o n ic h je s t b a rd z o d łu g i i sz c z e g ó ln ie d o b rz e w id o c z n y p o d c z a s lo tu n a d te r y to riu m lęg o w y m . T e n b a rd z o d łu g i o g o n w c a le n ie u ła tw ia lotu, w p ro s t p r z e c iw n ie — je s t u tru d n ie n ie m , sz c z e g ó ln ie w z a ro ślach. S p e łn ia o n je d n a k in n ą b a rd z o w a ż n ą rolę. J e s t m ie rn ik ie m w a rto ś c i sam ca d la s a m ic y w y b ie ra ją c e j p a r t n e ra . S z w e d z k i b a d a c z M . A n d e rsso n p rz e p ro w a d z ił p ro ste, a z a ra z e m c ie k a w e d o św ia d c z e n ie . E k s p e ry m e n ta ln ie w y d łu ż a ł lu b s k ra c a ł o g o n sam có w i o b se rw o w a ł ic h s u k c e s w k o ja rz e n iu się z sam icam i. J a k się o k azało , sa m ic e p re fe ro w a ły sam ce o w y d łu ż o n y c h o g o n ach .
O d p o w ie d n ik ie m ja s k ra w e g o u b a rw ie n ia sam có w n ie k tó ry c h g a tu n k ó w m oże b y ć śp ie w . U w sp o m n ia n e j ju ż p ó łn o c n o a m e ry k a ń s k ie j ża b y R an a c a te s b ia n a sa m ic e w y b ie ra ją te sam ce, k tó r e n a jd łu ż e j o d z y w a ją się. C zas p o ś w ię c a n y p rz e z sam ca n a w y d a w a n ie g ło s ó w g o d o w y c h o k re ś la ja k o ś ć te r y to riu m z a jm o w a n e g o p rz e z d a n e g o sam ca. S a
m iec, k tó ry n ie m u si tra c ić d u żo c z a su n a p o sz u k iw a n ie p o k a rm u , m o że o d z y w a ć się d łu żej. P o n a d to w y d a w a n ie g ło só w je s t te ż je d n y m ze sp o so b ó w o b ro n y te ry to riu m .
Ś p ie w sa m c a trz c in n ic z k a A c ro c e p h a lu s sc h o e n o b a e n o s sp e łn ia tę sam ą fu n k cję, co d łu g i o g o n w d ó w k i. G a tu n e k te n ży je w g ę s ty c h z a ro ś la c h p o ra s ta ją c y c h b rz e g i z b io rn ik ó w w o d n y c h . J e s t m ałym , o liw k o w o -z ie lo n y m p ta k ie m , n ie w y k a z u ją c y m d y m o rfizm u p łc io w e g o . Ś p ie w sam ca to n ie ste re o ty p o w e p o w ta rz a n ie z w ro tek , ja k to się d z ie je u w ie lu in n y c h p ta k ó w w ró b lo w a ty c h , le c z w y d a w a n ie b a rd z o ró ż n o ro d n y c h d ź w ię k ó w w s p ó łg ra ją c y c h je d n a k ze so b ą h a rm o n ic z n ie . C zęsto je s t to ró w n ie ż n a ś la d o w a n ie g ło só w w y d a w a n y c h p rz e z in n e zw ie rz ę ta . W re z u lta c ie je g o śp iew , to n ie u s ta n ie z m ie n ia ją c y się „p o k az a k u sty c z n y ". S a m c e trz c in n ic z k a p rz y la tu ją n a m ie js c a lę g ó w w c z e śn ie j n iż sa m ic e i o b e jm u ją te r y to ria lę g o w e . Ś p ie w d o b ie g a ją c y z ła n ó w trz c in św ia d c z y o z a ję c iu te r y to riu m i je s t o strz e ż e n ie m d la ry w a la o n ie n a ru s z a ln o ś c i je g o g ran ic. S am ce z b o g a ty m r e p e r tu a re m szy b ciej o b e jm u ją te r y to ria lę g o w e i z d o b y w a ją p a rtn e rk ę . P rz y la tu ją c e sa m ic e w y b ie ra ją sa m c e o le p s z y c h w a lo ra c h g ło so w y ch , fa w o ry z u ją c je sp o ś ró d in n y c h k a n d y d a tó w .
W A u stra lii i n a w y s p a c h M alezji ży ją a lta n n ik i P tilo n o r- h y n c h u s v io la c e u s. J e d n y m z e ta p ó w z a lo tó w u ty c h p ta k ó w je s t b u d o w a tzw . a lta n . B u d o w ą a lta n , k tó r e m ają słu ży ć z w a b ie n iu sam icy, z a jm u ją się sam ce. „B udow la" s k ła d a się
z d w ó c h ró w n o le g ły c h sz e re g ó w tra w i je s t u m ieszczo n a n a d o k ła d n ie o czy szczo n y ch „d zie d ziń cach ". A lta n a je s t b o g a to u d e k o ro w a n a k w iatam i, pióram i, liśćm i, sk o ru p k a m i ślim ak ó w , p a n c e rz y k a m i ow adów , sk ó rą w ęży itp., je d n y m sło w em , a lta n n ik i w y k o rz y stu ją w szystko, co je s t d o stę p n e . S a m c e p o u k o ń c z e n iu b u d o w y s ta ra ją się zw ró cić u w a g ę sa m ic n a sw o je dzieło. Po z w a b ie n iu sam icy k o p u la c ja o d b y w a się w e w n ą trz a lta n y lu b n a „dzied ziń cu ". G e ra ld B o rg ia o b se rw u ją c z alo ty u te g o g a tu n k u stw ierd ził, że sa m c e b ę d ą c e le p sz y m i „scen o g rafam i" są a tra k c y jn ie jsz e d la sam ic. S z c z e g ó ln ie a tra k c y jn e o k a z a ły się a lta n y o zd o b io n e m u szlam i ślim ak ó w , s k o ru p k a m i o w adów , n ie b ie s k im i p ió rk am i, a ta k ż e żó łty m i liśćm i.
In n y m in te re s u ją c y m g a tu n k ie m , u k tó re g o sam ica w y b ie r a p a rtn e ra do rozrodu, je s t c ie rn ik G a ste ro ste u s a c u le a - tu s. T a m a ła ry b k a ży je w je z io ra c h i rzek ach , trz y m a ją c się stre fy p rz y b rz e ż n e j. J e s t to g a tu n e k sk ą p o u b a rw io n y , lecz sa m c e w p o rz e ro z ro d u z re g u ły p o sia d a ją c z e rw o n ą p la m ę n a p rz o d z ie b rz u c h a . W o k re s ie zalo tó w b u d u ją o n e gniazda, d o k tó ry c h w ry tu a ln y m ta ń c u z w a b ia ją sam ice. D.E. S em ler stw ie rd z ił e k s p e ry m e n ta ln ie , że sam ce o b d a rz o n e cz e rw o n ą p la m ą ła tw ie j o sią g a ją p rz y c h y ln o ść sam ic, n iż te b e z p la m y lu b z p la m ą m n iej w y raźn ą. P rz e p ro w a d z ił o n d o św ia d c z e n ia , k tó re je d n o z n a c z n ie to p o tw ie rd z iły . P o zo staw ił sam icy w y b ó r m ię d z y d w o m a p o d o b n y m i g e n e ty c z n ie (tzn. b ez p lam y ) sam cam i, lecz je d n e m u z n ic h n a m a lo w a ł n a b rz u c h u c z e rw o n ą p lam ę. S am ica w y b ra ła b a rw n e g o sam ca. P o lim o rfizm sam có w w p o p u la c ja c h c ie rn ik a u trz y m u je się d z ię k i p re s ji d ra p ie ż n ik ó w . Ich o fiarą p a d a ją częściej ja sk ra w ie j u b a rw io n e sam ce, k tó re m u szą p ła c ić ta k w y so k ą c e n ę za w y ższy s u k c e s k o ja rz e n io w y . J e ś li w ię c s ta ła p ro p o rc ja sa m c ó w z c z e rw o n ą p la m ą je s t u su w a n a z p o p u la c ji, to s a m c e k ry p ty c z n ie u b a rw io n e , ja k o m niej n a ra ż o n e na d ra p ie ż n ik i, m a ją z w ięk szo n e szan se n a s k o ja rz e n ie się i u trz y m y w a n ie się w p o p u la c ji w p rzy szły ch p o k o le n ia c h . P o lim o rfizm sam có w n ie u trz y m u je się w w a ru n k a c h n isk iej p re s ji d ra p ie ż n ik ó w , w te d y p o p u la c ja sk ła d a się z sam ców u b a rw io n y c h n ie k ry p ty c z n ie , p re fe ro w a n y c h p rz e z sam ice.
Z p o w y ższy ch p rz y k ła d ó w w y n ik a, że d ru g o rz ę d n e c e c h y p łc io w e sa m c a sta n o w ią d la n ie g o p e w n e o b c ią ż e n ie . To o b c ią ż e n ie d a ło p o d s ta w y do sfo rm u ło w an ia p rz e z iz ra e ls
k ie g o b a d a c z a Z a h a v ie g o h ip o te z y „h a n d ic a p u " (u p o śle d z e nia). W e d łu g n iej p o sia d a n ie p rz e z sam ca u c ią ż liw y c h c e c h je s t w sk a z ó w k ą d la sam ic w y b ie ra ją c y c h p a rtn e ra . H ip o te z a ta su g e ru je , że sam ce o ta k ic h c e c h a c h są siln iejsze (lep sze g e n e ty c z n ie ), np. w y z y w a ją c o u b a rw io n e p o tra fią ś w ie tn ie u n ik a ć d ra p ie ż n ik ó w . J e ś li sam ce te są siln e i z a ra z e m a tra k c y jn e , p o w in n y w n o sić do g e n o ty p u p o to m s
tw a g e n y d e te rm in u ją c e te cechy. D la te g o też sam ica k o ja rz ą c się z ta k im sam cem m oże oczek iw ać, że je j p o to m s
tw o od zie d z ic z y p o d o b n e cech y , a b ę d ą c a tra k c y jn e w k o ja rz e n iu się, szy b ciej b ę d z ie ro z p rz e strz e n ia ć sw ój g e n o ty p z w ię k sz a ją c jej d o sto so w a n ie . T e a rg u m e n ty p o d w a ż a fakt, ż e p o to m stw o n ie d zied z iczy ty lk o „ d o b ry ch gen ó w ", lecz ró w n ie ż „złe", n ie u ja w n ia ją c e się w fe n o ty p ie sam ca, k tó re w in n y c h z e s ta w ie n ia c h g e n ó w m o g ą o k azać się zg u b n e.
T ru d n o je d n o z n a c z n ie stw ierd zić , n a ja k ic h z a sa d a c h sa m ic a o p ie ra sw ój w y b ó r. W ięk szo ść fa k tó w p rz e m a w ia je d n a k za ja k o ś c ią te ry to riu m z a jm o w a n e g o p rz e z p rz y s z łe g o m a łż o n k a lu b je g o m o żliw o ściam i w k a rm ie n iu m łodych.
N ie m o ż n a te ż w y k lu c z y ć ro li d ru g o rz ę d n y c h c e c h p łc io
w y ch , sz c z e g ó ln ie je ż e li c h o d z i o zaloty, k ie d y ce c h y te są
n a jb a rd z ie j e k sp o n o w a n e . S p e łn ia ją o n e je d n a k w ię k sz ą
r o lę w k o n k u re n c ji m ię d z y sam cam i, o strz e g a ją c ry w a la
p rz e d u ta rc z k ą , d o k tó re j d o ch o d zi ty lk o w w y ją tk o w y c h
w y p a d k a c h . M u c h o łó w k a ż a ło b n a F ic e d u la h y p o le u c a ,
g n ie ż d ż ą c a się w d z iu p la c h lu b b u d k a c h lę g o w y c h w s ta
W sh ech św ia t. t. 90, n r 12/1989 271
rych, p rz e ś w ie tlo n y c h la sa c h je s t g a tu n k ie m dym orficznym , u k tó re g o sam ice są szaro b rą z o w e z b ia ły m i p lam am i na b rz u c h u i sk rzy d łach , zaś u b a rw ie n ie sam ców je s t zm ienne.
W śród sam có w w y s tę p u je c a ły g ra d ie n t u b a rw ie n ia , od czarn eg o , m o cn o s k o n tra sto w a n e g o z b ia ły m i p lam am i u sta ry c h sam ców , do szaro b rązo w eg o , p o d o b n e g o do u b a r
w ie n ia sam icy u m ło d y ch . S ta re sam ce p rz y la tu ją najw c z e ś
n iej n a m iejsca lę g ó w i za jm u ją n a jle p sz e te ry to ria . O koło ty g o d n ia pó źn iej p rz y la tu ją sam ice i o sie d la ją się n a te r y to ria c h ty c h sam ców , k tó r e n a jd łu ż e j n a n ic h p rz e b y w a ją (czyli n a te ry to ria c h sta ry c h sam ców ). U b a rw ie n ie sam ca n ie w p ły w a b e z p o śre d n io n a d ecy zję sam icy co do w y b o ru p a rtn e ra , m a o no d ru g o rz ę d n e zn aczen ie. O d g ry w a je d n a k dość d u ż ą ro lę w k o n k u re n c ji m ięd zy sam cam i w czasie, k ie d y zajm u ją o n e te ry to ria . K o n trasto w e, c z a rn o b ia łe u b a r
w ie n ie sam ca je s t s y g n a łe m d la k o n k u re n ta , zaw ierający m in fo rm ac ję o k o n d y c ji d a n e g o o sobnika. S łab y ry w al m oże w p o rę z re z y g n o w a ć z w a lk i i szu k ać in n e g o tery to riu m .
J a k w y n ik a z p o w y ższy ch rozw ażań, d ru g o rz ę d n e cech y p łc io w e sam ca o d g ry w a ją ta k ż e p e w n ą ro lę w w y b o rze p a rtn e ra . S am ica w y b ie ra ją c sam ca z d o b ry m te ry to riu m zy sk u je d la sw e g o p o to m stw a ró w n ie ż je g o ce c h y płciow e.
Je ś li m ię d z y sam cam i je s t s iln a k o n k u re n c ja , to n ajlep sze te ry to ria o sią g a ją sam ce p o s ia d a ją c e c e c h y zw ięk szające szanse w y g ra n ia , np.: śpiew , u b a rw n ie n ie , w ielk o ść. C ech y p łc io w e sam ca są w sk a ź n ik ie m je g o k o n d y c ji i d e te rm in u ją p o sia d a n ie p rz e z n ie g o np. d o b re g o te ry to riu m . D lateg o
sam ice n ie k tó ry c h g a tu n k tó w w y b ie ra ją sam ce (jak się m oże w y d aw ać) n a p o d sta w ie ic h d ru g o rz ę d n y c h cech p łcio w y ch , o siąg ając ró w n o cześn ie d o b re te ry to ria lu b pom oc w w y k a rm ie n iu potom stw a.
P rzed staw io n o tu ty lk o w y b ra n e p rz y k ła d y czy n n ik ó w , k tó ry m i sam ica k ie r u je się p rzy w y b o rz e p a rtn e ra . W rz e czy w isto ści je s t ic h p ra w d o p o d o b n ie o w ie le w ięcej, a p o n a d to w m niej lu b b a rd z ie j sk o m p lik o w a n y sp o só b w sp ó ł
d ziałają o n e ze sobą, ja k to m a m iejsce u w sp o m n ian ej w yżej m u c h o łó w k i żałobnej.
W ybór p a rtn e ra p rz e z sam icę w p ro c e s ie e w o lu c ji je s t je d n y m z g łó w n y ch p o w o d ó w p o w sta n ia c h a ra k te ry s ty c z n y c h c e c h sam ców , z aró w n o m orfo lo g iczn y ch , ja k i b e h a w io raln y ch . F ish er su g e ru je , że n o w e ce c h y sam có w w p o p u la c ji są k o n se k w e n c ją k orzyści selek cy jn ej, k tó r a o b jaw ia się w p re fe ro w a n iu ty c h c e c h p rz e z sam icę.
A by w p e łn i zro zu m ieć sens ro z w a ż a n e g o tu w y b o ru p a rtn e ra , należy p rz e a n a liz o w a ć d z ia ła n ie d o b o ru p łc io w e go. O d b y w a się on w d w ó ch p łaszczyznach: ja k o d o b ó r w e w n ą trz p łc io w y p o le g a ją c y g łó w n ie n a k o n k u re n c ji m ię dzy sam cam i i m ięd zy p łcio w y , k tó re g o je d e n z m e c h a n iz m ów d z ia ła n ia b y ł g łó w n y m te m a te m n in ie jsz e g o a rty k u łu . W p ły n ę ło 24.1.1989
M ariusz Cichoń jest studentem III roku biologii środowiskowej UJ
JA C E K H. GRAFF, ELŻBIETA TYRA LSK A-W OJTY CZA (KRAKÓW)
Z WIZYTĄ W KOPENHASKIM OGRODZIE ZOOLOGICZNYM
O g ró d z o o lo g iczn y sto licy D an ii n ależ y do n ajstarszy ch p la c ó w e k te g o ty p u w E u ro p ie. P o w stał w 1859 r. z in ic ja ty w y o rn ito lo g a N ie ls a K jaerb o llin g a, zrazu w g u ście e p o k i ja k o m e n a ż e ria , c e l n ie d z ie ln y c h sp a c e ró w fam ilii m iesz
czań sk ich . Z ach ęcało d o te g o ró w n ie ż i o to c z e n ie n o w eg o zoo — 1 0 0-hektarow y p a rk sie d e m n a sto w ie c z n e g o p a ła c u F ry d e ry k a IV — F re d e r ik s b e r g — je d e n z n a jp ię k n ie jsz y c h p a rk ó w k o p e n h a s k ic h w sty lu ro m an ty czn y m . P óźniejsze la ta p rz y n io sły sto p n io w e p rz e o b ra ż e n ie m en ażerii, e k sp o n u jące j g łó w n ie ssak i e g zo ty c zn e, w n o w o czesn e, ro zleg łe (10 ha) zoo. D zisiejszy o g ró d o d n o si d u ż e su k cesy h o d o w la ne, tak , że m oże n a w e t zasilać p o p u la c je dzikożyjące. W iele g a tu n k ó w ży je tu w w a ru n k a c h n ie m a l n a tu ra ln y c h i daje liczn e p rz y c h ó w k i. J e s t ta k ż e zn aczącą in s ty tu c ją p ro w a d zącą d zia ła ln o ść n a u k o w ą o raz p o p u lary zato rsk o -o św iato - w ą. Z tu te js z e g o d z ia łu in fo rm a c y jn o -d y d a k ty c z n e g o (Zoos- k o le tje n e s te n ) k o rz y s ta 150000 u c z n ió w rocznie.
G ru n to w n ą m o d e rn iz a c ję zoo ro zp o częto w 1980 r. P o
w sta ło w ie le n o w o c z e sn y c h o b iek tó w , u k a z u ją c y c h z w ie rz ę ta w w a ru n k a c h z b liż o n y c h do n a tu ra ln y c h , np. dział z w ie rz ą t P ółnocy, sz k la rn ia z „D żunglą M ałp", p aw ilo n z w ie rz ą t n o c n y c h (N atzoo). Z o rg a n iz o w a n o ta k ż e sły n n e Zoo D ziecięce (B orne Zoo). P ro c e s m o d e rn iz a c ji trw a nadal.
N a jb liższe la ta p rz y n io sły m .in. b u d o w ę n o w e g o „T ropical H ouse", n a jw ię k sz e j in w e s ty c ji w 130-letniej h is to rii teg o zoo.
W p o b liż u w e jśc ia d o zoo z n a jd u je się sta w z w y sp ą p o śro d k u , d o m e n a p e lik a n ó w , k o rm o ra n ó w oraz k ilk u g a tu n k ó w b la sz k o d z io b y c h . N a w y s p ie u lo k o w a n o ro d z in ę gib- bonów . M a łp y m ają do sw ojej d y sp o z y c ji k o n stru k c ję z m e ta lo w y c h ru r i m o g ą w k a ż d e j c h w ili o p u ścić sw oje n a d z ie m n e lo cu m p o d w ó c h lin a c h ro z p ię ty c h n ad w o d ą i sch ro n ić
się n a g ó rn ej k o n d y g n a c ji p a w ilo n u sto jąceg o n a b rz e g u staw u.
N ie k tó re k la tk i m a ją sw o je ta b lic e in fo rm a c y jn e z p e łn y m opisem , zazw yczaj z m a p k ą z asięg u g e o g ra fic z n e g o g a tu n ku, je g o c h a ra k te ry sty k ą , ry s u n k ie m p rz e d s ta w ia ją c y m ty p o w e z a c h o w a n ia z w ie rz ę c ia oraz sc e n y z je g o życia. O b o k tej ta b lic y u m ieszczo n e są m ałe ta b lic z k i z n a z w a m i o rg a n i
zacji sp o łeczn y ch , in sty tu c ji, p la c ó w e k i to w a rz y stw n a u k o w ych, firm h a n d lo w y c h p rz y jm u ją c y c h n a sie b ie ro lę sp o n sorów d a n e g o m ie sz k a ń c a zoo.
Z lic z n y c h rzad k o s p o ty k a n y c h g a tu n k ó w , w k o p e n h a s k im zoo ży je p a n d a m ała. P ara ty c h z w ie rz ą t o rd zaw y m u m aszczeniu, sied ząc n a n isk im d rzew ie, d a je sp o so b n o ść z ao b se rw o w a n ia sp ecy ficzn ej b u d o w y p rz e d n ie j kończy n y . D o d atk o w y w y ro ste k n a k ażd ej z n ic h fu n k c jo n u je jak o szósty p alec , p rz y trz y m u ją c y p ę d y b a m b u s a p o d c z a s je d z e nia.
Ż yjące tu żyrafy są rzad k o sp o ty k a n y m i czystej k rw i ży rafam i som alijskim i, p o sz u k iw a n y m i przez in n e o g ro d y zoologiczne. P o d o b n e sta d o z n a jd u je się w R o tterd am ie, d la te g o te ż p a ry ro z p ło d o w e k o ja rz o n e są m ięd zy o so b n ik a m i z ty c h d w ó ch stad. Zoo p o sia d a od n ie d a w n a m ło d eg o sam ca o k ap i, a w n ajb liższej p rzy szło ści p la n u je się z a k u p sam icy i ro zp o częcie ho d o w li.
W sp o m n ian a w yżej „D żungla M ałp " u d o stę p n io n a zo sta
ła p u b lic z n o śc i w io sn ą 1984 r. M ie śc i się o n a w dużej
szklarni, g d z ie z a p e w n io n o m ik ro k lim a t id e a ln y d la szym
p a n só w i goryli, a ta k ż e i d la b u jn ej ro ślin n o śc i n a śla d u ją c e j
w ie rn ie las tro p ik a ln y . M a łp y m ają tu d rz e w a do h u śta n ia ,
w iszące liny, p ły n ą c e stru m ie n ie o raz p rz e d m io ty słu żące
ja k o n arzęd zia. Ż y jące n a w o ln o ści szy m p an se w y d o b y w a ją
te rm ity z ic h b u d o w li p rz y p o m o cy c ie n k ic h g a łą z e k lu b
272 W s ze c h ś w ia t, t. 90, n r 12/1989
Ryc. 1. Ż yrafy so m a lijsk ie n a w y b ie g u (p rz y k ła d e k sp o z y c ji tra d y c y jn e j). Fot. M . B ro żek
ź d ź b e ł traw . T u m ają do d y sp o z y c ji s z tu c z n e te r m itie ry z o tw o ra m i, p rz e z k tó r e w y d o b y w a ją ze śro d k a n ie ow ad y , rzecz ja sn a , lecz a rty k u ły zastęp cze: jo g u r t i m asło ow o co w e.
O tw o ry o ró żn ej śre d n ic y , w y b o ro w a n e w k ło d a c h d re w n ia nych, z a w ie sz o n y c h w p o m ie sz c z e n ia c h o b u g a tu n k ó w , są n a p e łn ia n e c o d z ie n n ie ro d z y n k a m i. I z n o w u m ałp y , c h c ą c d o b ra ć się do p rz y sm a k u , m u szą u ż y ć o d p o w ie d n ic h n a r z ę dzi, p o d o b n ie ja k n a w o lności, p o d c z a s w y d o b y w a n ia la rw i p o c z w a re k z ic h k ry jó w e k . N a sio n a s ło n e c z n ik a w y sy p u ją się z w isz ą c y c h m e ta lo w y c h p o je m n ik ó w d o p ie ro p o u m ie ję tn y m p rz e k r ę c e n iu zaw o ró w . T y p o w a d la m a łp c ie k a w o ść i c h ę ć z a b a w z a sp o k o jo n a je s t p rz e z lic z n e a tr a k c je — o b r a ca ją c e się b e lk i, b ę b n y ze sta lo w y m w ie rz c h e m , lin y z p iłk a m i itp.
O b o k sie d z ib y m a łp c z łe k o s z ta łtn y c h z n a jd u je się N a- tzoo, p a w ilo n z a m ie sz k iw a n y p rz e z m a łp ia tk i, p a n c e rn ik i o raz e g ip s k ie , o w o c o ż e m e n ie to p e rz e — ru d a w k i n ilo w e.
S z tu c z n ie w y w o ła n a n o c w e w n ę trz u te g o p a w ilo n u p o z w a la u jrz e ć w n ie b ie sk ie j p o św ia c ie te in te re s u ją c e ss a k i w p e łn i sw ojej a k ty w n o śc i. J a k ż e in aczej, c a łk ie m n a tu r a l
n ie z a c h o w u ją się tu p a n c e rn ik i, w p rz e c iw ie ń s tw ie do b ie g a ją c y c h n ie g d y ś n e rw o w o w p e łn y m sło ń c u w k ra k o w s k im zoo.
K o lejn y m o b ie k te m je s t p a w ilo n tro p ik a ln y , w k tó ry m d o m in u ją p ta k i. Z n a jd u ją się tu tak że : k ro k o d y l n ilo w y , le n iw ie c i u is titi b ia ło u c h e (m arm ozety). T e o s ta tn ie to n ie w ie lk ie b ra z y lijsk ie m a łp k i, p o ru s z a ją c e się n a sp o só b w ie w ió re k i ży jąc e w p a ra c h . Z n a n e są z z a m ia n y ró l sw o ic h płci; o p ie k a n a d p o to m stw e m je s t d o m e n ą sam ca.
W sz y stk ie p o m ie sz c z e n ia w p a w ilo n ie tr o p ik a ln y m są b a rd z o s ta ra n n ie u rz ą d z o n e , z b o g a tą , w y p ie lę g n o w a n ą ro ś lin n o ś c ią oraz z w y b ie g a m i n a z e w n ą trz . W n ę trz e p a w i-
Ryc. 2. Z oo D z ie c ię c e u m o ż liw ia z w ie d z a ją c y m n a w ią z a n ie b liż sz y c h k o n ta k tó w ze z w ie rz ę ta m i. Fot. M . B rożek
ło n u je s t oszk lo n e, b e z sia te k , co u ła tw ia o b se rw a c ję jeg o m ieszk ań có w . W sp ó ln e p o m ie sz c z e n ie dzielą: a fry k a ń sk i d zio b o ro ż e c T o c k u s e ry th ro rh y n c h u s, w sc h o d n io s y b e ry js k i d ro z d T u rd u s h o rtu lo ru m o raz sły n n y p aw k o n g ijsk i. P ara p a w i (jed n a z d w ó c h e k sp o n o w a n y c h w zoo) c h o w a się p o m ię d z y k rz e w a m i n a w y b ie g u i zw ied zający , ch cąc u jrzeć t e n fe n o m e n o rn ito lo g ic z n y , m u si p rz y s ta n ą ć n a dłużej.
P a w ie k o n g ijs k ie ro z m n a ż a ją się tu re g u la rn ie , p o d o b n ie ja k i w in n y c h o g ro d a c h zo o lo g iczn y ch , m a ją c y c h szczęście p o s ia d a n ia ich. W są s ie d z tw ie z n a jd u ją się: trz e w ik o d z ió b B a la e n ic e p s rex, tu ra k o Tauraco e r y th ro lo p h u s i d ługosz- p o n A c to p h ilo r n is a fric a n u s — w sz y stk ie trz y z A fryki.
Z a in te re s o w a n ie z w ie d z a ją c y c h b u d z i g w a re k n a śla d u ją c y g ło s y lu d zk ie.
W d alszy m c ią g u z w ie d z a n ia m o żn a zo b aczy ć so w ę po m - p a so w ą p rz e d s ta w ic ie la rz ę d u g o łę b i O tid ip h a p s n o bilis, z N o w e j G w in ei, p rz y p o m in a ją c e g o u p ie rz e n ie m b ażan ta;
ja s n o c z e rw o n e g o ib isa E u d o c im u s ruber, sajm iri w ie w ió r
czą, n ie ś w isz c z u k a czyli p ie s k a p re rio w e g o , ta p ira in d y js
k ie g o o raz in n e p ta k i i ssaki. W śród ty c h e g z o ty c z n y c h g a tu n k ó w ró w n ie n ie z w y k łe w ra ż e n ie ro b i d o ro d n y g łu szec, z n a n y dziś w ięk szo ści m iło śn ik ó w p rz y ro d y z z a k u rz o n y c h e k s p o n a tó w m u zea ln y ch .
Zoo k o p e n h a s k ie szczyci się ta k ż e i z w ie rz ę ta m i k ra in p ó łn o c n y c h . Ż yją tu foki szare i b ia łe n ie d ź w ie d z ie z w y b rz e ż a L o d o w a te g o O c e a n u P ó łn o cn eg o , w o ły p iżm o w e i re n ife ry z tu n d r y o raz m ie sz k a ń c y la só w śro d k o w ej S k a n d y n a w ii — n ie d ź w ie d z ie b ru n a tn e , w ilk i i p u c h a c z e . T ru d n y do u z y s k a n ia w w ie lu in n y c h o g ro d a c h p rz y c h ó w e k b ia ły c h n ie d ź w ie d z i tu zd arza się często. Ź ró d łem p o w o d z e n ia je s t iz o lo w a n ie cię ż a rn e j sam icy o d re s z ty n ie d ź w ie d z i w o so b n y m p o m ie sz c z e n iu , g d z ie n ie d o c h o d z ą h a ła sy z z e w n ą trz (z a b e z p ie c z e n ie m są b e le słomy). Ich b ru n a tn i k re w n ia c y o trz y m a li w 1980 r. b ard zo d u ż y w y b ie g . K arm a n ie je s t w y k ła d a n a w s ta ły c h m iejscach; z d o b y w a n ie jej w y m a g a w y siłk u . O p ie k u n o w ie z a k o p u ją m a rch ew , w rz u c a ją do fosy ży w e ry b y , a n a sz c zy tach d rz e w um ieszczają p o je m n ik i z m io d e m i sy ro p em , w y c ie k a ją c y m 3— 4 razy d z ie n n ie . A k ty w n e z d o b y w a n ie p o ż y w ie n ia p o m a g a w z a c h o w a n iu d o b rej k o n d y cji. S tą d zoo m a n a sw o im k o n c ie w ie le s u k c e s ó w h o d o w la n y c h . J u ż w 1956 r. u zy sk a n o p rz y c h ó w e k o d irb isó w (p a n te r śnieżnych). T e h im a la jsk ie k o ty są d ziś n a jb a rd z ie j z a g ro żo n y m g a tu n k ie m w o b rę b ie sw o jej ro d zin y ; p o p u la c ja d zik o ży jąc a liczy co najw y żej 1000 o so b n ik ó w . Z a m ie sz k u ją c a A fry k ę i p o łu d n io w ą A zję p a n te r a je s t r e p r e z e n to w a n a tu p rz e z c ę tk o w a n e g o sam ca i c z a rn ą sam icę. O so b n ik i c ę tk o w a n e są b ard ziej ty p o w e d la re jo n ó w a fry k a ń sk ic h , c z a rn e — d la d eszczo w y ch lasów Azji.
N a jw ię k sz y p rz e d s ta w ic ie l ro d z in y k rę to ro g ic h , g a u r z p o łu d n io w o -w s c h o d n ie j A zji, je s t rzad k o s p o ty k a n y w o g ro d a c h z o o lo g iczn y ch . I je m u g ro z i w y g a śn ię c ie . Zoo k o p e n h a sk ie , p o sia d a ją c e sta d o ro zp ło d o w e, p ro w a d z i k się g i ro d o w o d o w e te g o g a tu n k u , ab y u n ik n ą ć k rz y ż o w a n ia w p o k re w ie ń s tw ie .
B asen z w ie rz ą t o c e a n ic z n y c h z a m ieszk u ją u c h a tk i k a li
fo rn ijsk ie o raz p in g w in y : c z u b a ty i H u m b o ld ta . D zięki u rz ą d z e n iu c h ło d z ą c e m u w o d ę n a w e t w u p a ln e d n i jej te m p e r a tu r a n ie p rz e k ra c z a 15°C.
P o w sz e c h n e z a in te re s o w a n ie b u d z i m ró w k o ja d w ielki.
J e g o p o ż y w ie n ie m w n ie w o li je s t s ie k a n e m ięso z d o d a t
k ie m m le k a w p ro szk u , w ita m in i soli m in e ra ln y c h . D o d a te k g le b y z a p e w n ia p ra w id ło w e fu n k c jo n o w a n ie u k ła d u p o k a r
m o w e g o te g o szczerb ak a.
W śród m ie sz k a ń c ó w zoo są p rz e d s ta w ic ie le ryb, p łazó w
i g ad ó w , a ta k ż e i b e z k rę g o w c ó w . W śród ty c h o sta tn ic h
d o m in u ją o w a d y — p ię k n a k o le k c ja p ro sto sk rz y d ły c h , m od-
I. PA W IA N Z IE LO N Y P apio c y n o c e p h a lu s w zoo. Fot. J. H e re ź n ia k
mmmmmm
II. KACZKAKRZYŻÓWKA Anas platyrhynchosi ŁYSKAFulicaatra. Fot.D. Karp