• Nie Znaleziono Wyników

Dzieciństwo w przedwojennym Płocku - Jakub Guterman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzieciństwo w przedwojennym Płocku - Jakub Guterman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JAKUB GUTERMAN

ur. 1935; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Płock, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2009, dwudziestolecie międzywojenne, życie codzienne, dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny

Dzieciństwo w przedwojennym Płocku

Nazywam się Jakub Guterman, po hebrajsku nazywam się Yaakov Guterman.

Urodziłem się w 1935 w Warszawie, mieszkałem w Płocku. Właściwie moim miastem rodzinnym jest przepiękny Płock, do którego wiąże mnie wiele ciepłego sentymentu. I co roku, kiedy oprowadzam wycieczki po Polsce, nie omieszkam nigdy… zawsze, prosto z lotniska z Okęcia jadę z grupą do mojego Płocka.

Miałem małą rodzinę, jestem jedynakiem. Moi rodzice, których bardzo kochałem, mieli mały warsztat trykotarski i w tym warsztacie pracowały tak dorywczo siostry mojego ojca. W ogóle... znaczy nie byliśmy zbyt biedni ani nie byliśmy, byliśmy…

było nam bardzo daleko od wszelkiego bogactwa. Ale dzieciństwo pamiętam jako szczęśliwy [czas], bardzo szczęśliwe dzieciństwo. Niestety dzieciństwo trwało tylko cztery lata, zanim Niemcy zaczęli okupację w Płocku.

Data i miejsce nagrania 2009-09-13, HaOgen

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Justyna Pacek

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nazywam się Cipa Finkielman, [teraz] Borensztejn Cipora.. Urodziłam się 27 listopada 1918 roku,

Rodzice mojego ojca umarli jak byłam małym dzieckiem, mając dwa lata mniej więcej, tak że ich bardzo nie pamiętam, a rodzice ze strony mojej mamy mieszkali na Kalinowszczyźnie i

Kiedyś to było miasteczko, miało prawa miejskie, ale w tym czasie, kiedy myśmy tam się przenieśli – ja miałam wtedy dziewięć miesięcy, a Hanka niecałe dwa lata – to już

Jak jakieś dziecko dało mi medalik, [to zawiesiłem] sobie na szyję i matka mi kazała ten medalik oddać, tego mi nie wolno [było] nosić, a on mi się bardzo podobał..

Moje dzieciństwo w Biłgoraju do wybuchu wojny było dzieciństwem szczęśliwym, ponieważ miałem szczęście urodzić się w rodzinie, która była bardzo dobrze ulokowana w

Mogłem zrobić bardzo dobrze, ale nie miałem czasu na to, miałem inne rzeczy, miałem rzekę, miałem ryby, miałem lasy, miałem łąki, to było, bo byłem bardzo związany z

Podobały mi się właśnie te takie loże, to wszystko, ten wystrój tego kina na mnie zrobił takie wrażenie, bo zwykle, jak tato nas zabierał gdzieś tam do teatru, gdzie

Przychodziły różne zaprzyjaźnione osoby i te dyskusje bywały w takim trochę szerszym gronie, z tym że to nie były bardzo liczne spotkania towarzyskie, ale kilka osób