• Nie Znaleziono Wyników

Pobyt w szpitalu na Uralu - Anatol Binsztok - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pobyt w szpitalu na Uralu - Anatol Binsztok - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANATOL BINSZTOK

ur. 1921; Ruda Opalin

Miejsce i czas wydarzeń ZSRR, okres powojenny

Słowa kluczowe ZSRR, II wojna światowa, okres powojenny, pobyt w szpitalu, doktor Biełkina

Pobyt w szpitalu na Uralu

Byłem ciężko ranny 21 kwietnia [19]45 [roku] za Szczecinem, niedaleko Drezna. To mi uratowało życie. Byłem we frontowym szpitalu, a później, po podpisaniu kapitulacji, nas przewieźli na Ural, bardzo daleko, do takiej szkoły i tam zaczęli nas leczyć. Dyrektorka szpitala była chirurgiem, nazywała się kapitan Biełkina.

Przeglądała teczki tych rannych żołnierzy i natrafiła na jednego, który pochodzi z Polski, lubelskiego. I to ją zaintrygowało, zaciekawiło. Przyszła do mnie, objęła mnie i mówi: „Synku, przyjechałeś bronić naszej ojczyzny?”, tak ze wzruszeniem. To ja mówię: „Tak, przyjechałem bronić waszej ojczyzny i walczę za mój naród, który zginął w Polsce”. I ona weszła w takie zaufanie ze mną. Jak zobaczyłem, że ona bardzo się zbliżyła do mnie, zapytałem: „Dlaczego tyle jest bez nóg u was na sali ludzi?”. To ona powiedziała: „Nie ma czym leczyć. Jest penicylina, nowa rzecz, to dajemy wyższym dowódcom”. Tak że ona daje wyższym oficerom, a nie ma dosyć dla tych szaraków.

Ale ona patrzy na mnie, objęła mnie, pocałowała i mówi: „Ty pojedziesz do domu na nogach, synku”. Tak się zbliżyła do mnie. Bardzo fajna była. Powiedziała jednej młodej lekarce, żeby mnie pilnowała. I ona się mną zajmowała przez cały mój pobyt – trzy i pół miesiąca. Znaczy ona była w szpitalu, ona wszędzie była, ale u mnie specjalnie – do tego stopnia, że pytała mnie, czy ja bym coś zjadł, czego nie ma w szpitalu. Powiedziałem, że ja bym zjadł kawałeczek ryby, ale nie ma teraz, po wojnie.

Ona nic nie powiedziała, a na drugi dzień przyniosła rybę z domu.

Wyszedłem ze szpitala po trzech i pół miesiąca. Ubrali mnie w nowe umundurowanie, które zaraz sprzedałem, bo nie chciałem nosić mundurów więcej. Wróciłem do domu.

Na suficie wisiała paczuszka, zawiązana – pozwolono każdemu żołnierzowi wysłać do domu pięć kilo z tych łupów w Niemczech, nie chcę tego nazwać „grabieżą”, bo Niemcy uciekali, zostawało wszystko, to wysłałem paczuszkę: jakiś płaszcz, jakieś buty, bo byliśmy biedni. Ta paczuszka wisiała na górze i moja mama się modliła do tej paczuszki. Jak ja wróciłem, dopiero zdjąłem tę paczuszkę. To jest bardzo charakterystyczny moment. Ona modliła się, żebym wrócił cały.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-07-29, Śródborów

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale wtedy miałam to tak wbite w głowę i scena chyba rzeczywiście była dla mnie przyjemnością, więc kiedy pani Jadzia [zapytała]: „Pani Pszczoło –bo tak na mnie

Ale później, ponieważ byłam chora… Bo jak ja skończyłam szkołę, to poszłam pracować do szpitala, do dziecięcego szpitala tutaj na Staszica.. Ale długo nie pracowałam,

W szczególności w dniu, w którym przypadało święto narodowe związane z odkryciem Ameryki przez Kolumba, Hiszpanie urządzili takie przedstawienie, które imitowało

Była taka szkoła, cheder, w niej uczyli trochę języka żydowskiego, trochę Tory, tych biblijnych rzeczy, żeby mieć pojęcie.. Nas [to] nie ciekawiło, aleśmy

Ukraińcy robili bardzo brudne rzeczy w czasie wojny, ale więcej robili pochodzący z sowieckich terenów, niż nasi. Data i miejsce nagrania

Pracowaliśmy aż zlikwidowali ten warsztat, [wtedy] wybraliśmy się do Sumy, tam [zatrudniłem się w] firmie, która nazywała się Indywidualny Warsztat Produkcji

Tam było nawet śmieszne, bo jak się odnosiło [odzież], to się przeglądało [czy] wszystko [jest w porządku], bo to była luksusowa robota. [Osoby, które] przeglądały [ubrania],

Mamy w tej chwili cztery radia żydowskie w Paryżu, 94,8 to jest radio żydowskie po francusku.. Były dwie gazety żydowskie w