• Nie Znaleziono Wyników

Arturski - Josef Fraind - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Arturski - Josef Fraind - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JOSEF FRAIND

ur. 1923; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Izrael, okres powojenny

Słowa kluczowe Palestyna, okres powojenny, Arturski

Arturski

Komitet centralny przysłał tutaj Arturskiego i on zaczął wydawać bundowską gazetę miesięczną „Lebens-fragen”, był teoretykiem. Kim był Arturski? On się urodził w jakimś miasteczku koło Warszawy. Tam był pogrom i zabili całą rodzinę jego, został sam. Miał wtedy osiem lat i nie zrozumiał, co się dzieje, po tym pogromie kręcił się na rynku tego miasteczka samotny. Siostry miłosierdzia zabrały go do siebie do klasztoru i on tam przebywał u nich do dwunastego roku życia. Nie wiedział, kim jest.

Tam była wielka biblioteka, on chciał się uczyć, to korzystał z tego, że tam były książki, czytał dniem i nocą. Nigdy do szkoły nie chodził, samouk. Pewnego dnia poszedł na spacer i dalsza rodzina go poznała. Prosili, żeby on przyszedł do nich. On na to: – Ja nie jestem Żydem. Koniec końców, zabrali go z tego klasztoru.

On widział to samo, co ja widziałem – ta bieda i tak dalej. I komuniści go zwerbowali do siebie. Była nielegalna organizacja. Ponieważ on był bardzo zdolny chłop, posłali go do Moskwy do Instytutu Marksa-Engelsa. Ukończył ten Instytut i przerzucili go z powrotem do Polski do komunistycznej roboty. Ponieważ defensywa wpadła na jego tropy, groziło mu od piętnastu do dwudziestu lat więzienia. Przerzucili go z powrotem tam i on wpadł w [19]36 roku. Jak zobaczył tę całą gehennę, że zabijają starych towarzyszy, postanowił na własną rękę przejść granicę, przyjechać z powrotem do Warszawy i złożyć w prasie deklarację, że on zrywa z komunizmem na zawsze. I przystąpił do Bundu. Z ZSRR przyjechał z armią Andersa do Palestyny. Zmarł dwadzieścia pięć lat temu na raka.

Data i miejsce nagrania 2006-12-17, Tel Awiw

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Starałem się często przyjeżdżać, bo w owym czasie każdy szukał – może ktoś się znajdzie z bliskich, z rodziny.. Jeździłem wszędzie – tam gdzie były

Kręciłem się po ulicach, miałem dwoje dzieci, trzeba było je karmić, postanowiłem pójść do rady miejskiej i zaangażować się do wywożenia śmieci.. To ten naczelnik na

Praca była okropnie ciężka – zimą [trzeba było] stać od szóstej rano do siódmej wieczorem na mrozie i sprzedawać mrożone mięso, latem, w upały, każdego wieczoru

Były cztery klasy, a trzy starsze klasy uczyły się w siedzibie gimnazjum humanistycznym po południu, bo nie było miejsca.. Kuratorium chciało zamknąć nam tę szkołę,

I poszedłem do lasu, i od pierwszego dnia robiłem tę normę, nie było ciężko, bardzo lekko.. Zwaliłem pięć drzew i miałem

Zawieźli mnie do więzienia prawdziwego w Kujbyszewie, potem zawieźli mnie do Omska na śledztwo do NKWD.. A ponieważ w ZSRR nic nie wolno ukrywać, to oni znali cały

Ja nie mogłem tego uczynić, mnie szkoda było krowy, to przenieśli mnie do oddziału kiełbasianego i tam mi było dobrze już.. Potem awansowałem stopniowo w

A ponieważ cały rok obserwowałem, jak mój kuzyn, który już chodził do tej szkoły, odrabiał lekcje i ja mu pomagałem, to sam się nauczyłem, przerabiałem z nim razem