• Nie Znaleziono Wyników

Okupacyjna codzienność - Janina Czubińska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Okupacyjna codzienność - Janina Czubińska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA CZUBIŃSKA

ur. 1920; Reutlingen

Miejsce i czas wydarzeń Rzeczyca Księża, II wojna światowa

Słowa kluczowe Rzeczyca Księża, II wojna światowa, okupacja niemiecka, głód, ciąża

Okupacyjna codzienność

Był coraz większy głód. Bandziory kradli tam, gdzie mogli. Mieli co jeść, bo jak trafili u jakiegoś gospodarza wieprzaka czy kury, to nie pytali – brali i zabijali. Trzeba było oddawać kontyngenty, ludziom było ciężko. A ci prawdziwi partyzanci głodowali;

przebywali w lesie o chłodzie, głodzie. Był okres takiego głodu, że całą rodziną przez trzy dni kompletnie nic do ust nie braliśmy, dzieci małe były. Z głodu człowiekowi rozum się mąci, już nie rozumuje się dobrze. Ale wtedy nie wiem, kto miał na tyle siły, mama nasza czy bracia, i poszła do wsi, pożyczyła od bogatego gospodarza furmankę. Pod strachem poszły do lasu, bo nie wolno było chodzić do lasu, i drzewa nazbierały, zawiozły do Kraśnika, sprzedały to drzewo i za to kupiły ziemniaków i kaszy jęczmiennej. Dopiero wtedy mama ugotowała nam coś jeść. Oprócz tego po kopaniu kartofli, już jak ziemniaki były zebrane, nieraz jeszcze zostały na polach jakieś ziemniaki niezebrane, takie purchawki się z tego zrobiły i zbierałyśmy je z mamą, kruszyłyśmy i to się jadło, bo głód był okropny. Tak samo mama coś robiła z otrębów z kaszy gryczanej, z buraków; to w ogóle nie do opisania, nie do opowiedzenia, jakie te czasy były okropne.

Jak byłam w ciąży z drugim dzieckiem, to płakałam. Mama pyta mnie, czego płaczesz, ja mówię: – Mamo, przecież temu dziecku nie ma co dać jeść, a tu zaraz drugie będzie! A mama mówi: – Nie martw się, jakoś się wychowa. Ale ja już przeczuwałam, bo na moim synu to się bardzo odbiło, ten strach, ten głód, wszystko.

Data i miejsce nagrania 2009-04-22, Kraśnik

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Monika Śliwińska, Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Gdy przyjechaliśmy z Oise do Aisne, jak zaczęłam chodzić do szkoły, to początkowo nauczycielka mnie posadziła w ostatnim rzędzie, ponieważ byłam nową

W 1940 roku jeszcze nie było takiego strasznego głodu, on się zaczął, jak byłam w ciąży z drugim dzieckiem, w 1942/43 roku, ale wesele było bardzo skromne.. Wyjechaliśmy na

Jeszcze jak mieszkaliśmy u rodziców – to było przy lesie, więc tam byli partyzanci – różni ranni się pojawiali.. Trzeba było im gotować, czasem nawet nie było co, ale

Jednego razu, już byłam dorosła, szłam sama do Kraśnika wzdłuż tej naszej drogi, patrzę: tu leży trup, tam leży trup – Niemcy chyba tak zabijali ludzi, nie wiem; dobrze, że

Dotąd mnie namawiał, podał mi adres, powiedział, gdzie to jest i żeby tam przyjść, pomówić z jego mamą, bo on już jej powiedział i ona mnie przyjmie do pracy.. Poszłam po

Słowa kluczowe Rzeczyca Księża, II wojna światowa, Żydzi, wydawanie Żydów, partyzanci, wyrok śmierci..

Ktoś mu powiedział, że tu jest wolne mieszkanie – było wolne – więc wprowadziliśmy się, ale przyszła jakaś komisja i wyrzucili nas na ulicę, nie pytali o nic, a tu

We Francji nauczycielka nam mówiła, żeby zbierać znaczki, to ja od dziecka zbierałam znaczki i one to gdzieś potem wysyłały, żeby wykupić jedno dziecko, na przykład