• Nie Znaleziono Wyników

Przesłanie do młodych - Janina Czubińska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przesłanie do młodych - Janina Czubińska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA CZUBIŃSKA

ur. 1920; Reutlingen

Miejsce i czas wydarzeń Kraśnik, współczesność

Słowa kluczowe Kraśnik, współczesność, przesłanie do młodych

Przesłanie do młodych

Młodym ludziom chcę powiedzieć, że najważniejsze są uczciwość i prawdomówność, i to, żeby nikomu nie robić krzywdy. Kochać ludzi, pomagać i wydawać pieniądze na odpowiednie cele – ważne, a nie jakieś zbędne malowidła, kosmetyki. Zamiast wydać na to, można posłać na przykład dla Hospicjum Małego Księcia, które jest w Lublinie.

Przecież tam są takie biedne dzieci i w ogóle jest tyle potrzebujących rodzin. Teraz jest u nas okropne bezrobocie. Ja płaczę nad tymi ludźmi, co tracą pracę, bo jak żyć bez pracy, bez pieniędzy, za co chleba kupić, to jest okropne. Dwudziesty pierwszy wiek, przecież niczego nie powinno ludziom brakować. Nie mówi się o luksusach, ale żeby nikt nie był głodny, żeby miał co włożyć na siebie.

Młodzi ludzie niech idą prostą, uczciwą drogą i niech się uczą. Kto tylko może, niech się uczy jak najwięcej. Czym więcej człowiek umie, tym jest mu lżej żyć na świecie, bo się potrafi znaleźć w różnych sytuacjach; czy porozmawiać, czy nawet coś przetłumaczyć komuś na obcy język – to podstawa: uczyć się, uczyć się, i jeszcze raz uczyć się.

Data i miejsce nagrania 2009-04-22, Kraśnik

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Monika Śliwińska, Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Najważniejsze jest to, że każdy naród, większość ludzi, musi żyć w swoim kraju. Żeby byli mocni ludzie, żeby byli oddane ludzie, żeby byli dobre ludzie jeden

Nasze rany się zagoiły i poszły w niepamięć, w zapomnienie, a wam, narodowi i młodym, chciałam powiedzieć, żeby żyli w przyjaźni, jak kiedyś, i nie trafili nigdy na taką

Mój tata, Bratko, wywodzi się ze szlacheckiej rodziny z Węgier i w ogóle już taki miał charakter, że nigdy nie słyszałam od niego brzydkich słów w domu, musiał

Jeszcze jak mieszkaliśmy u rodziców – to było przy lesie, więc tam byli partyzanci – różni ranni się pojawiali.. Trzeba było im gotować, czasem nawet nie było co, ale

Jednego razu, już byłam dorosła, szłam sama do Kraśnika wzdłuż tej naszej drogi, patrzę: tu leży trup, tam leży trup – Niemcy chyba tak zabijali ludzi, nie wiem; dobrze, że

Żebyście nie wierzyli we wszystko, co czytacie w gazetach, żebyście sami pomyśleli o tym, co słyszycie i żebyście postarali się mieć własne zdanie, lepiej,

Dobrze obrobiony negatyw czy diapozytyw potrafi żyć i żyć, natomiast z elektroniką różnie bywa.. Wystarczy silne wyładowanie elektromagnetyczne gdzieś

I ja za każdym razem, gdzie była wojna, przecież była straszliwa w Jugosławii, w państwach jugosłowiańskich, ja wtedy za każdym razem wszystko jak słyszałam o Jugosławii,