• Nie Znaleziono Wyników

Myśli o śmierci - Janina Czubińska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Myśli o śmierci - Janina Czubińska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA CZUBIŃSKA

ur. 1920; Reutlingen

Miejsce i czas wydarzeń Kraśnik, współczesność

Słowa kluczowe Kraśnik, współczesność, refleksja o śmierci, relacje rodzinne

Myśli o śmierci

Myślę o śmierci, zastanawiam się nad nią codziennie. Od młodych lat. Jeszcze we Francji, jak dawniej mieszkaliśmy przy głównej ulicy, tamtędy przechodził nieraz pogrzeb; ludzie płakali i ja płakałam z ludźmi nad tym człowiekiem, który umarł.

Codziennie myślę o tym wieczorem i rano, kiedy się budzę: jak będę wyglądała, że nie chciałabym długo leżeć – moja mama tak się modliła, żeby nie leżeć i nie leżała długo.

Jedna moja siostra została we Francji i tam umarła, miała dwadzieścia sześć lat, wtedy też się zastanawiałam. Widziałam śmierć syna, widziałam, jak umiera mój najmłodszy brat, byłam przy nim, dusił się w szpitalu w Kraśniku. Moja siostra też już była nieprzytomna, tak że często myślę o śmierci, ale co zrobić. Wspominam naszą ukochaną mamę, bo myśmy byli kochającą się rodziną, miałam wspaniałych rodziców; przypomniała mi się Ula Sipińska, która śpiewała piosenkę "Cudownych rodziców mam". Myśmy mieli najwspanialszych, cudownych rodziców.

Data i miejsce nagrania 2009-04-22, Kraśnik

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Monika Śliwińska, Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To tak ta beczka stała pod dachem, bo to już było lato przecież, żeby to po kapuście namoczyć, bo to czuć te kapustę kiszone, i jak ona się odważyła.. Ale

Bywałem przed wojną [w Lublinie], dlatego, że z rodziny mieszkali w Lublinie i w Lubartowie też.. Miałem cioteczne rodzeństwo, czyli ojca siostrę, mieszkała z rodziną tutaj w

Moich uczniów, których jest kilkanaście tysięcy, którzy poszli w świat, spotykam jeszcze dość często - ,,Dzień dobry, Panie Dyrektorze!’’ To mam poczucie spełnionego

We Frankfurcie, przyjechała do mnie jedna rodzina z Rosji, mieli dwoje dzieci, i też ludzie, co przyjeżdżają z Izraela, zawsze jedna albo dwie rodziny mieszkają u mnie bez

Ja przychodzę, widzę, że jest mama, ucieszyłem się, mówię - mamo jestem, a mama tak spokojnie do tych gospodarzy mówi: „A mówiłam wam, że duch Józka mi się ukaże”,

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, Zamek Lubelski, Majdanek, Niemcy, ulica Grodzka, dzieciństwo, wygląd miasta, Krężnica Okrągła.. Chciałabym, żeby nigdy na świecie

Natomiast nikt się nie spodziewał i rząd polski liczył, że na terenach wschodnich, gdzie była masa bagien, lasów, że będzie można się bronić do upadłego, dopóki

Nieraz ja trzy razy podchodziłem do ula, tylko dekiel podniosę, a szarańcza siada i gryzą.. Najgorzej one wtedy gryzą, jak jest