• Nie Znaleziono Wyników

Zostałam z ojcem - Dina Meytes - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zostałam z ojcem - Dina Meytes - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

DINA MEYTES

ur. 1938; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, Holokaust, rodzina, rodzina Rozenów

Zostałam z ojcem

Siostra, która wtedy miała dziesięć lat, powiedziała mamie: „Ja tu nie zostaję, idę do taty. Jak ty chcesz zostać z Danką, to zostań, ja nie zostaję”. Więc mama przekupiła policjanta i on w nocy wziął nas do fabryki do ojca. Do tej fabryki wjeżdżał pociąg, miał konduktora, a ten konduktor znał nas dobrze. Nie pamiętam, jak się nazywa, ale jego rodzina żyje. Ten konduktor wziął mamę i siostrę do Warszawy, a ja zostałam z ojcem. Dziecko było bardzo niewygodnie [ukrywać, dlatego] ojciec mnie wziął, a mama z siostrą i babcią wyjechały.

[Dokumenty] zostały wyrobione później. Jak mama z babcią wyjechały, były w getcie warszawskim przez pewien czas i dopiero później przeszły na aryjską stronę. A siostra została schowana przez rodzinę Strzeleckich, która była w partyzantce, więc właściwie kontakt był przez partyzantów.

Data i miejsce nagrania 2017-11-30, Tel Awiw

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, Holokaust, zapach skóry, garbarnia, ukrywanie się.. Pamiętam

W tym domu, gdzie mnie schowali, był jakiś starszy pan, inwalida, który leżał w łóżku, i jak przyszedł ktoś, nie wiem, kto przyszedł, ale pamiętam, że mnie schowali u niego

Opowiadali mi, że ojciec mi powiedział: „Jak się skończy wojna, to będziemy mogli modlić się do Boga”.. Odpowiedziałam: „Jak się skończy wojna, nikt nie

Ale jak był chory i jako lekarka mu powiedziałam, że już nie wolno mu nie jeść, to bardzo się tym zmartwił, to mu powiedziałam: „Nie bój się, ja będę w dalszym ciągu

Bardzo dużo dzieci było na tym podwórku, ale ja byłam w zasadzie sama. Zawsze wołałam mamę do okna, bo mnie bili albo nieładnie do

Rodzice w ogóle się niczego wtedy już nie bali, nic nie mieli ze sobą, nic im nie można było zabrać. Nie pamiętam żeby bali

Ale ja się nauczyłam jidysz w Izraelu, bo tutaj słychać było jidysz, a bardzo dużo pacjentów nie znało innego języka. Nie powiem, że mówię w jidisz, ale

Izrael wtedy był bardzo mały, chyba było pięćset tysięcy mieszkańców. Nie było