• Nie Znaleziono Wyników

Dom przy ulicy Lubartowskiej 38 - Dina Meytes - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dom przy ulicy Lubartowskiej 38 - Dina Meytes - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

DINA MEYTES

ur. 1938; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe Lublin, okres powojenny, ulica Lubartowska 38, rodzina Rozenów, powroty do Lublina, Żydzi w Lublinie, zabójstwo Żyda, życie codzienne, antysemityzm

Dom przy ulicy Lubartowskiej 38

[To były] dwa pokoje i kuchnia. Woda była w kuchni. Nie było ubikacji, nie było prysznica, niczego. Brało się taką dużą miskę koło pieca i tam myli nas, siostrę i mnie. Kto tylko przyjeżdżał do Lublina, przychodził do nas, mieszkał u nas, szukał swojej rodziny. Było bardzo dużo ludzi, którzy przyjeżdżali do nas. Była jedna pani, pani Morecka, która straciła dwie córki i męża, była sama jak palec. Była pani Zygierwaks, która straciła męża, był lekarzem w Lublinie. Przyjechała siostra mojej ciotki, która mieszkała wtedy w Anglii, w Cambridge, a ta siostra przyszła z armią sowiecką i też mieszkała u nas. Ona była pułkownikiem w armii sowieckiej. Kiedyś przyszła jakaś grupa, ja byłam sama w mieszkaniu, otworzyłam im drzwi, zapytali mnie, gdzie mieszka taki i taki, pokazałam im i zabili go. To byli jacyś endecy. Zabili go. Po prostu zabili, zastrzelili. On był jednym z tych panów, których Wanda też uratowała. Nie był z rodziny, był obcy, ale Wanda go uratowała. Słyszałam to strzelanie i weszłam tam. Widziałam, że on nie żyje.

[Tam mieszkali nie tylko Żydzi], było bardzo dużo Polaków też. Było duże podwórko, trzy boki były zabudowane, a czwarty to były ruiny. Bardzo dużo dzieci było na tym podwórku, ale ja byłam w zasadzie sama. Zawsze wołałam mamę do okna, bo mnie bili albo nieładnie do mnie mówili. Zawsze mamę wołałam.

Data i miejsce nagrania 2017-11-30, Tel Awiw

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Naprzeciwko tego kościółka, co jest na górce, to tam same żydowskie sklepy były, żydowskie domy, a jak szło się to prawie nie widziało się Polaków.. Mało sklepów polskich

I stryjenka mi tak powiedziała, spotkała mnie przypadkowo i mówi: „A ty byś się nie chciała od teściów wyprowadzić?” No ja mówię: „No chciałabym, bo jest i

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, Holokaust, zapach skóry, garbarnia, ukrywanie się.. Pamiętam

A siostra została schowana przez rodzinę Strzeleckich, która była w partyzantce, więc właściwie kontakt był przez partyzantów. Data i miejsce nagrania 2017-11-30,

W tym domu, gdzie mnie schowali, był jakiś starszy pan, inwalida, który leżał w łóżku, i jak przyszedł ktoś, nie wiem, kto przyszedł, ale pamiętam, że mnie schowali u niego

Opowiadali mi, że ojciec mi powiedział: „Jak się skończy wojna, to będziemy mogli modlić się do Boga”.. Odpowiedziałam: „Jak się skończy wojna, nikt nie

Rodzice w ogóle się niczego wtedy już nie bali, nic nie mieli ze sobą, nic im nie można było zabrać. Nie pamiętam żeby bali

Ale ja się nauczyłam jidysz w Izraelu, bo tutaj słychać było jidysz, a bardzo dużo pacjentów nie znało innego języka. Nie powiem, że mówię w jidisz, ale