• Nie Znaleziono Wyników

Biennale Igora Podolczaka we Lwowie - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Biennale Igora Podolczaka we Lwowie - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW BAŁDYGA

ur. 1945; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lwów, PRL

Słowa kluczowe Lwów, PRL, Igor Podolczak

Biennale Igora Podolczaka we Lwowie

We Lwowie był taki grafik Igor Podolczak. Ukrainiec. Bardzo dobry, zdolny. On miał ambicję. We Lwowie chciał zrobić takie biennale jak w Krakowie. I zrobił to w 1990 roku. Wysyłaliśmy tam prace z Lublina. Podolczak zapraszał po jednym twórcy z różnych krajów. Z Polski mnie zaprosił. Tam był Peter Ford z Anglii. Był ktoś z Izraela, z Czechosłowacji (wtedy jeszcze była Czechosłowacja). Sporo nas było.

Napisałem do niego, że chciałbym przyjechać z kolegami, czy jest to możliwe. Bo wtedy to było na zaproszenia. Jeszcze był ZSRR. Ale to wszystko już chyliło się ku upadkowi. Igor Podolczak przysłał wtedy zaproszenie dla [Grzegorza] Mazurka i dla [Maksymiliana] Snocha. Z tym że Snoch wówczas nie pojechał, tylko my obaj.

To było niesamowite. Spędziliśmy tam chyba z dziesięć dni. Pamiętam raz –spotkania z ukraińskimi twórcami. A dwa –cmentarz na Łyczakowie i cmentarz Orląt [Lwowskich]. W części katakumb i kaplicy znajdował się jakiś warsztat. To było ogrodzone blaszanym płotem. Słyszało się stamtąd takie łup-łup-łup. Widziało się błyski jakichś spawów. Natomiast tutaj, gdzie były groby, gdzie była balustrada i brama główna, wtedy jakaś polska firma (nie pamiętam, jak się nazywała) odkopywała ze śmieci, z tego wszystkiego pierwsze groby. Teraz jest zrobione cudo.

Wtedy było odkopanych z dziesięć grobów. Podchodziliśmy tam. Pracownicy to odgrzebywali. To były początki. Obecnie nie ma kolumnady. Ukraińcy się nie zgodzili na powrót kolumn, które podobno zostały rozbite przez czołgi. Jest też inna główna tablica, inny tekst od tego przed wojną. Przed bramą stały dwa lwy, które teraz są gdzieś w parku. Ukraińcy też się nie chcą zgodzić, żeby wróciły na miejsce. Poza tym wszystko jest tak, jak było przed wojną.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-03-16, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Arcus znajdował się obok muzeum, przez ścianę.. Kiedy upadł w latach osiemdziesiątych, to przebito ścianę i

Pogrzeby były bardzo liczne, prawie widowiskowe, bo każdy każdego znał i dużo, bardzo dużo mieszkańców [ w nich uczestniczyło].. Więc taki pogrzeb szedł na piechotę

Bo w Warszawie zostali widocznie może starsi, nie wiem, w każdym razie w moim wieku nie było tam nikogo prawie.. I ja nie znałam nikogo, nie miałam nikogo z rodziny, nikogo z

I kiedyś przyniósł mi tylko informację, że jest awantura w jakimś baraku przeznaczonym na mieszkania dla pracowników budowlanych, ponieważ mieszkańcy tego baraku nie

Cielęcinę bądź wieprzowinę można było kupić w taki sposób, że przynosiły to kobiety ze wsi do domu.. To się nazywało

Przychodził, dzwonił –uderzał w metalowy pręt, który dawał odpowiedni dźwięk –i krzyczał: „Noże ostrzę” Miał takie specjalne kółko.. My, dzieci, wybiegaliśmy

I w poprzek, tam gdzie obecnie jest parking i jezdnia, nad rzeką, był właśnie plac, gdzie robiono liny –przeważnie z konopi, ale też z lnu.. To była chyba jakaś

Pamiętam też, że miejsce, gdzie teraz jest Centrum Kultury, kiedyś było wojskowe.. Obok nie było ulicy Hempla, tylko stał szlaban i nie można było