• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Wodzisławskie. R. 14, nr 24 (652).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Wodzisławskie. R. 14, nr 24 (652)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

TRZĘSIE TRZĘSIE

cena 2,80 zł(8% VAT)

Nr indeksu 323942 | ISSN 1508–8820| www.nowiny.pl | nw@nowiny.pl | WTOREK 11 CZERWCA 2013 r.

Rok XIV Nr 24 (652)

REKLAMA

CZYTAJ NA STRONIE 6

29-32

Kilka klas i fragment klatki schodowej w Szkole Podstawowej nr 1 w Rydułtowach są wyłączone z użytkowa- nia w wyniku szkód jakie powstały po piątkowym wstrząsie w KWK Rydułtowy-Anna. W niedzielę w kościołach odczytano specjalne oświadczenie dyrektora kopalni. – Uszkodzone w wyniku zaistniałych wstrząsów obiekty będziemy sukcesywnie naprawiać – zapewnił Janusz Matuszek.

Kopalnia Rydułtowy

TRZĘSIE całym regionem

AKTUALNOŚCI

Mieszkańcy Turzy grożą blokadą krajówki do Chałupek

Po mieszkańcach Świerklan, którzy w ubiegłym tygodniu blokowali Drogę Wojewódz- ką 932 z Wodzisławia do Żor, również mieszkańcy Turzy

zapowiadają blokadę drogi w geście protestu przeciwko wciąż zamkniętej dla tirów A1. Mają oni już dość kpin, które urządza Generalna Dy-

rekcja Dróg Krajowych i Au- tostrad pospołu z austriacką firmą Alpine w sprawie mo- stu w Mszanie.

CZYTAJ NA STRONIE 8

WSZYSTKIE GMINY

TYLKO U NAS

MARKLOWICE 11-14

Co gmina ukrywa w sprawie przedszkola?

MSZANA

Posłowie PiS wzywają premiera na most TURZA

Budowa przedszkola znów skreślona MSZANA

Darmowa żywność dla opieki społecznej CZYŻOWICE

Napisali książkę o swojej miejscowości KROSTOSZOWICE

Dyrektorem szkoły nie zostanie nauczyciel GODÓW

Honorowi obywatele do poprawki ŁAZISKA

Wybory uzupełniające pod koniec wakacji GORZYCE

Szkoła ma szansę wygrać boisko

TRZĘSIE TRZĘSIE TRZĘSIE

TRZĘSIE

Nr indeksu

Kilka klas i fragment klatki schodowej w Szkole Podstawowej nr 1 w Rydułtowach są wyłączone z użytkowa- nia w wyniku szkód jakie powstały po piątkowym wstrząsie w KWK Rydułtowy-Anna. W niedzielę w kościołach odczytano specjalne oświadczenie dyrektora kopalni. – Uszkodzone w wyniku zaistniałych wstrząsów obiekty będziemy sukcesywnie naprawiać – zapewnił Janusz Matuszek.

Kopalnia Ry dułto wy

TRZĘSIE TRZĘSIE TRZĘSIE

TRZĘSIE

TRZĘSIE TRZĘSIE TRZĘSIE

TRZĘSIETRZĘSIE

TRZĘSIE TRZĘSIE TRZĘSIE

TRZĘSIE

TRZĘSIE

Kopalnia Ry dułto wy

TRZĘSIE

Kopalnia Ry dułto wy

AKTUALNOŚCI

W ostatnim czasie doszło do kilku wstrząsów wyso- koenergetycznych. Najsil- niej ziemia zatrzęsła się 2 i 7 czerwca. Tąpnięcia nie spowodowały szkód w wyrobiskach dołowych, ale były wyraźnie odczu- walne na powierzchni. W swoim oświadczeniu Ja- nusz Matuszek, dyrektor KWK Rydułtowy-Anna, wyjaśniał przyczyny za-

istniałej sytuacji. – Aktual- nie front ściany znajduje się w rejonie najbardziej niekorzystnym z uwagi na przechodzenie pod krawędziami i resztkami wytworzonymi wcze- śniejszą eksploatacją w pokładach wyżej zalega- jących. W miarę postępu warunki naprężeniowe w rejonie ściany powin- ny ulegać systematycznej

poprawie, co w znacznym stopniu powinno ogra- niczyć występowanie wstrząsów wysokoenerge- tycznych. Będzie to miało bezpośrednie przełożenie na zminimalizowanie ich oddziaływania na obiekty budowlane na powierzch- ni obszaru górniczego, znajdującego się w zasięgu wpływu prowadzonej eks- ploatacji – zaznaczył.

Zapewnił też, że wszyst- kie uszkodzone w wyniku wstrząsów obiekty będą przez kopalnię sukcesyw- nie naprawiane. – Zwra- cam się do mieszkańców o zrozumienie problemów, jakie nas ostatnio dotykają, i przepraszam za występu- jące uciążliwości – zakoń- czył dyrektor.

Jednym z obiektów, który ucierpiał na skutek

piątkowego tąpnięcia, jest budynek Szkoły Podstawo- wej nr 1 w Rydułtowach. Z użytkowania wyłączone są 4 klasy lekcyjne i fragment klatki schodowej. – Są od- dzielone taśmą ostrzegaw- czą – informuje dyrektor szkoły, Ilona Lemiesz. Wię- cej na temat szkód w szkole w kolejnym wydaniu „No- win Wodzisławskich”.

Więcej str. 5

Wodzisławska syrenka

KATARZYNA TALAGA (34 l.),

znakomita pływacz- ka, rekordzist- ka Polski w freedivingu, została twa- rzą pływal- ni na Wil- chwach.

Być może bę- dzie pa- trzeć na nas z pla- katów i bill- bordów.

Proboszcz wśród niewiast

AKTUALNOŚCI

Nic nie poradzimy na dzieci z wszami

Co może zrobić szkoła, kiedy wśród uczniów rozplenią się wszy? Okazuje się, że niewiele.

Wszystko przez nieżyciowe, zarazem rady- kalne przepisy. Przekonała się o tym ostatnio jedna szkoła w Wodzisławiu.

Księża zmierzyli się z rydułtowskimi radnymi na boisku.

Ich kapitanem był ksiądz proboszcz Konrad Opitek. Od pań odbiera gratulacje i puchar za II miejsce.

WYWIAD

Na pewno nie zyskamy przychylności osób, które zostały

przez nas ukarane

– W internecie czytamy, że cze- piamy się babci z pietruszką. Nie jest tak do końca. Jeże- li uchwała rady miasta wyznacza miejsca handlu, to osoby muszą się do tego dostosować.

Inaczej bezsensem

byłaby jakakolwiek władza samorządu – mówi Janusz Li- piński, komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu w rozmowie z Toma- szem Raudnerem.

9 7 7 1 5 0 8 8 8 2 1 0 8

ISSN 1508-8820 2 4

Gliwice szczęśliwe dla judoków z Rydułtów

Dawid i Piotr z medalami w gimnastyce

Kompromitacja lidera – fatalne nastroje w Rogowie

Udziałowiec Odry wycofał się ze sponsorowania

Piłka nożna - komplet tabel, wyników Dawid Niżnik, jeden z medalistów z Radlina

AKTUALNOŚCI

Mieczysław Kieca

na gorąco po referendum

– Przez ostatnie 1,5 roku jako prezy- dent i rada podejmowaliśmy szereg trudnych decyzji, jak wyjście z MZK, powrót do rozmów o przyszłości szkół, sprawę stołówek czy wywozu śmieci. Jeśli w obliczu tylu trudnych tematów ktoś zwołuje referendum, to ja się nie dziwię, że znajduje zaplecze.

Ale jeśli przegrywa? To pokazuje, że kierunek naszych działań jest słusz- ny. Trzeba być reformatorem i nie bać się trudnych rozwiązań – podkreśla prezydent.

Więcej na str. 3

AKTUALNOŚCI

Dlaczego ciężarna mieszkanka Pszowa wyskoczyła z porodówki?

Pacjentka jak każda kobieta przyjęta na po- rodówkę w Bytomiu przeszła rutynową roz- mowę z pedagogiem zdrowia. Z rozmowy nie wynikało, aby towarzyszyły jej myśli samo- bójcze. CZYTAJ NA STRONIE 5 2

CZYTAJ NA STRONIE 17

Punkt Sprzedaży Opału Autoryzowanego Sprzedawcy Kompanii Węglowej PW „M. K. T. Trans” Tadeusz Kaczmarczyk przy ul. Rybnickiej 108 w Radlinie zaprasza od pon do pt od godz 7.00 do 20.00, sob od godz 8.00 do 14.00. U nas dostępny flotokoncentrat KWK Marcel w ciągłej sprzedaży.

Więcej informacji pod nr tel 32 42 49 772 lub 881 488 790. USŁUGI TRANSPORTOWE w w w. m k t t r a n s . p l

CZYTAJ NA STR. 4

(2)

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 11 czerwca 2013 r.

2

Kopalnia Rydułtowy trzęsie nami dosłownie. Sytuacja jest poważ- na do tego stopnia, że dyrekcja kopalni uspokajała mieszkańców na niedzielnych mszach. Wstrząsom politycznym z kolei poddawany był ostatnio Wodzisław. Chwiało nastrojami mocno (wojna plaka- towa, ulotki, nawoływania). Ostatnim aktem polityczno - sejsmicz- nej nadaktywności były niedzielne referenda za odwołaniem władz.

Efekt nijaki. Do urn poszło sporo mniej osób, niż podczas referen- dum w sprawie likwidacji straży miejskiej. Przypuszczam, że dwie rzeczy miały na to wpływ. Po pierwsze straż miejska nie ma dobrych notowań właściwie nigdzie w kraju, więc hasło o jej likwidacji w Wo- dzisławiu miało spory potencjał i nie trzeba było się specjalnie silić na uzasadnianie – dlaczego. Co innego jednak odwołanie władz – ludzie już dawno usłyszeli, że jest temat politycznego odstrzału Kie- cy i radnych. Chcieli jednak usłyszeć, kto w zamian i co dalej. I tu jak sądzę się rozczarowali. Nie padły żadne nazwiska, a propozycje zmian trąciły populizmem. To zdecydowanie za mało.

W Wodzisławiu przyda się uspokojenie nastrojów, zwłaszcza, że spraw do rozwiązania jest kilka, jak przetarg śmieciowy, jak los pra- cowników służb komunalnych miasta.

...a po drugie

Witom Wos piyknie. Ani sie człowiek nie obejrzoł, a już uzaś momy nowy ty- dziyń. Tyn czas leci jak szust, a co rok, to mi sie zdo, że wartszy. A to wszysko sku- li naszego podziczałego za- ganianio. Bez te zaganiani, nikierzi durch sie potracili, bo locom jak kot z pacharzi-

nom, żeby yno przysłowio- wo „kasa” pasowała.

Nejgorsze do mie je to, że ludziska som ogromnie zo- wistni. Nie dej Boże żeby komuś lepszy sie kulało. Ko- niec. Som my narodym, kie- ry nie życzy niczego – bo kaj też, żeby mioł nasz somsiod nowo wystawiono chałupa a

my niy, lepsze auto prosto z salonu, a my starego harcz- ka, kiery co rusz sie psuje.

Kaj by też, żeby wtoś mioł lepszy płot niż my, abo jeź- dzioł na wywczasy 3 razy do roku. Zarozki sie godo o nim – że kaś musi kraść. Nie godom już o babach, kiere zowiszczom nojbardzi – bo przeca koleżanka z roboty nie śmi bydź chudszo, ani mieć bardzi przystojnego chopa. Zarozki godajom, że FELIETON REMIGIUSZA RĄCZKI

ZOWISTNE LUDZISKA

na pewno, on mo jako na boku.

A mie dycki starka godali – życz a bydzie ci życzone.

Powiym Wom, że starom sie ta prosto zasada w moim życiu stosować i chocioż mi wątroba nie gnije. Bo go- dajom, że od zowiszczynio to yno zymby sie psujom i wątroba gnije. Ci co zo- wiszczom, to se yno sami siebie ubliżajom. A na co to komu?

Godajom, że jak dobrze ży- czysz, to wroci ci sie to dwa razy. Weźcie se to do serca i nie zowiśćcie inszym lu- dziom, bo przeca w życiu yno o to niy idzie. Pyrsk!

ZOWIŚCIĆ – zazdrościć MIEĆ NA BOKU – zdradzać UBLIŻAĆ SE – robić sobie krzywdę

ZAGANIAĆ – tworzyć mają- tek

Na wstępie

Tomasz Raudner Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich

REKLAMA

cytat tygodnia

Blokady to chyba nie jest złe rozwiązanie. To już czas chyba na takie działania. Najgorsze jest to, że i nasi posłowie już sami są w tej sprawie zrezygnowani. Nie wiedzą, czy most będzie naprawiany, czy zburzony. I widać, że tracą zapał do walki”.

– Piotr Oślizło, wójt Gorzyc o pomyśle blokowania DK 78 przez miesz- kańców Turzy, którzy mają już dość tirów pod oknami swoich domów.

�����������������������������������������������

������������������������������������������������������

������ ������ ��������� ���������� �����������

������������ ������������� �������� �����������

������������ ������������� ���������� �����������

���������������� ������� ���������� �����������

�����������������������������������������������������

������ ������ ���������� �����������

���������������� ���������� �����������

���������������� ��������������������������������

�����������������������������

��������������������������������������������

CZYŻOWICE

ul. Nowa 28a(strefa przemysłowa)

tel. 32 451 02 32 lub 32 451 33 38 www.euroclas.pl, euroclas@wb.pl

OFERUJEMY:

 Więźba dachowa

 Łaty, deski, krawędziaki

 Boazeria, podbitka, podłogi

 Wyroby hutnicze

 Impregnacja

ciśnieniowo–próżniowa

 Płyta OSB I MFP

TARTAK EUROCLAS

S salon meblowy studio kuchni

DREWNOCHRON

PROMOCJA

N A F A R B Y

145

brutto

11 litrów

ZAPRASZAMY

ul. Gliwicka 157, tel./faks 32-42 46 366

Rybnik (trasa Rybnik – Gliwice)

Serdecznie zapraszamy!

� ����������������

BYLINY

SZEROKI WYBÓR, NAJNOWSZE ODMIANY

Atrakcyjne rośliny ogrodowe, tarasowe i balkonowe!

Specjalnie dla Państwa piszemy PORADNIK OGRODNIKA na:

WODZISŁAW Katarzyna Ta- laga, reprezentantka Polski w freedivingu, czyli swobod- nym nurkowaniu na wstrzy- manym oddechu została twarzą pływalni MOSiR na Wilchwach. Oficjalnie w tej roli pokazała się pierwszy raz 5 czerwca na konferen- cji prasowej. – Jestem zawod- niczką, więc zdecydowanie lepiej czuję się pod wodą, niż przed państwem – przyzna- ła z wdziękiem pływaczka.

Zamierza promować basen, jednocześnie przybliżać mieszkańcom swoją dyscy- plinę. Na pływalni będą or- ganizowane warsztaty dla wszystkich chętnych. – Jako zawodniczka będę się starała podnieść świadomość ludzi, że pod wodą można być dłu- go, że może to być przyjemne, ale też bezpieczne – mówiła.

Dała też próbkę swoich umie- jętności, przepływając pod wodą 100 metrów, czyli czte- ry długości, pomagając sobie

ALE NUMER

– tyle metrów długości miał żymlok, które- go przygotowali lokalni rzeźnicy podczas Turnieju Wiosennego Morawskich Wrót.

240

Przedstawiamy wodzisławską syrenkę - Katarzynę Talagę

Urocza pływaczka została twarzą pływalni na Wilchwach

monopłetwą. To pojedyncza płetwa przypominająca ogon syreny.

Na pomysł promowania basenu twarzą pływaczki wpadł Mariusz Blazy, nowy kierownik obiektu. – Wcze- śniej kierowałem marketin- giem w Odrze Wodzisław.

Zapraszaliśmy na mecze zna- komitości jak Tomasz Sikora czy Leszek Blanik. Kiedy po- znałem Kasię, automatycznie otworzyły się wrota do współ- pracy – mówi. Przyznaje, że planuje zaprosić też do Wo- dzisławia Otylię Jędrzejczak,

Pacjenci odwiedzający niedawno szpital w Wodzisławiu, przed budynkiem placówki mogli zobaczyć osobliwy widok. Na poboczu stanowiącym parking, jeden z robotników malował linie wyznaczające miejsce parkingowe dla kare- tek. Rolę pachołków zabezpieczających teren przed wjazdem nieproszonych aut odgrywały…kartonowe pudła. Aby wiatr ich nie przewrócił, do środka kartonów włożono kamienie. Pomysłowość ludzka nie zna granic, ale czy na- prawdę drogowe pachołki to dla szpitala aż tak duży wydatek? (abs)

zwłaszcza, że zakończyła już karierę zawodniczą.

Konferencja prasowa była okazją do zaprezentowania nowej oferty obiektu. Szcze-

Kartonowe pudła zamiast pachołków

góły dostępne są na nowej stronie basenu, na profilu facebookowym, a także na kanale filmowym w serwisie youtube. (tora)

Pływaczka podczas konferencji prasowej, obok Bogdan Bojko, dyrektor MOSiR Centrum

KATARZYNA TALAGA rocznik 1979

osiągnięcia

181 metrów

rekord Polski ustanowiony na mistrzo- stwach świata w Lignano Sabbiadoro (Włochy) w 2011 r. To 18. wynik w hi- storii dyscypliny na świecie.; powo- łana do reprezentacji Polski na drużynowe mistrzostwa świata w Nicei w 2012 roku.

(3)

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 11 czerwca 2013 r.

3

STEFANIA RODAK (52 l.), dyrektor Gimnazjum w

Czyżowicach, radna powiatu wodzisławskiego

oszczędności: nie dotyczy papiery wartościowe: nie dotyczy

nieruchomości: dom o pow.

110 m kw o wartości 114 tys.

zł, nieruchomość o pow. 18,18 arów o wartości 17 tys. zł dochody: 76 050 zł 28 gr ze stosunku pracy w szkole, 17 039 zł 55 gr diety radnego, 5408 zł z działalności wykonywa- nej osobiście

samochód: renault clio z 1996 r., opel astra z 2008 r.

kredyty: 40 tys. zł z PKZP w Gorzycach

DAWID PROCHASEK (35 l.), specjalista ds. doradztwa

rolniczego w Powiatowym Zespole Doradztwa Rolniczego w Wodzisławiu, radny powiatu wodzisławskiego

oszczędności: 8597 zł 95 gr papiery wartościowe: nie dotyczy

nieruchomości: działka o pow.

0,2087 ha o wartości 35 tys. zł, wraz z budową domu jednoro- dzinnego o wartości 120 tys. zł dochody: 28 000 zł darowizny od rodziców wykorzystane na cele budowlane, 24 910 zł 36 gr ze stosunku pracy, 15 719 zł diety radnego, 750 zł z innych źródeł

samochód: nie dotyczy kredyt: nie dotyczy

PRZEŚWIETLAMY PORTFELE

REKLAMA

aktualności

informacje pochodzą z oświadczeń majątkowych za 2011 r.

WODZISŁAW ŚLĄSKIul. Targowa 10 tel. 32 455 22 02, kom. 604 124 737 RYDUŁTOWYul. Ofiar Terroru 10 tel. 32 457 75 67, kom. 666 037 617

GOTÓWKA

BEZ BIK-U

500 zł – 10 000 zł

Możliwa pożyczka na oświadczenie.

Możliwość pożyczki bez poręczyciela Tel:

530 483 570*

*koszt połączenia wg stawki operatora

WDK ma 20 lat

25 maja odbył się jubileusz XX-lecia działalności Wiejskiego Domu Kultury w Czyżowicach. Uroczystości rozpo- częły się mszą świętą, która została od- prawiona w miejscowym kościele pw.

Chrystusa Króla. Następnie już w WDK odbyła się gala jubileuszowa, podczas której zaprezentowały się wszystkie ze- społy, działające przy WDK. (art)

Z amnestii skorzystało 6 osób

W maju w rydułtowskiej książnicy można było skorzystać z amnestii, czyli oddać książki bez ponoszenia kar finanso- wych za to, że nie zwróciło się ich w wyznaczonym terminie.

Przyszło 6 osób. Do księgozbioru wróciły pozycje wypożyczo- ne nawet w 2009 roku. – W niektórych bibliotekach kary za przetrzymanie książek są naliczane każdego dnia. U nas za pierwsze upomnienie to 5 zł, za drugie 10, a za trzecie, czyli ostatecznie, 35 zł. Jeśli nawet wtedy czytelnik nie odda książki, funkcjonuje jako dłużnik i nie może wypożyczać kolejnych – tłumaczy Barbara Laszczyńska, dyrektor biblioteki. W książ- nicy nie obowiązuje zasada naliczania kar do niebotycznych sum z bardzo prostego powodu. – Zależy nam głównie na tym, by książki do nas wróciły. Poza tym jeśli czytelnik w wyniku zaniedbania musiałby zapłacić na przykład 200 zł, to już więcej do nas nie przyjdzie, a nie to jest naszym celem – dodaje.

(mas)

Wykryli u nich cukrzycę

87 osób skorzystało z bezpłatnych badań pozwalających ocenić, czy choruje się na cukrzycę.

Badania wykonało Wodzisławskie Stowarzyszenie Diabetyków 5 czerwca. Cztery osoby do- wiedziały się, że mają cukrzycę. Od stowarzyszenia otrzymały glukometry. (tora)

Podczas gali wystąpił m.in. działający przy WDK Czyżowice zespół taneczny Kaprys

FOT. BOGUAW JORDAN

WODZISŁAW Prezydent Mieczysław Kieca trak- tuje wynik referendum jako oznakę poparcia dla swoich działań.

– Moim zadaniem jest realizacja programu wyborczego, który w ostatnich wyborach poparła większość wodzisławian – mówi Kieca.

Kampania bez argumentów Kampanię i dyskusję re- ferendalną włodarz oce- nia jako niemerytoryczną, populistyczną i niepopartą argumentami. – Materiały wyborcze, które przygo- towywała strona inicjują- ca referendum, zawierały

wiele półprawd i pomówień, ale były w taki sposób skon- struowane, że nie mogliśmy skorzystać z trybu wyborcze- go, tylko apelować i przeko- nywać mieszkańców, że w wielu sytuacjach po prostu obrzuca się prezydenta i radę błotem – tłumaczy Kie- ca. Dodaje, że jego zdaniem w referendum nie chodziło o rozwój Wodzisławia, ale o rozgrywki polityczne i próbę zbicia politycznego kapitału.

– To warto piętnować. Nie je- stem zwolennikiem gier po- litycznych w samorządzie.

Cieszę się, że wygrał zdrowy rozsądek – zaznacza.

Koszty, straty

Szacuje się, że koszt oby- dwu referendów to około 160 tys. zł., ale na ostatecz- ne wyliczenia trzeba jeszcze poczekać. Prezydent infor- muje, że są też straty innego rodzaju. – Mieliśmy przygo- towane postępowania prze- targowe, które zakończyły się fiaskiem, bo osoby zainte- resowane zakupem działek powiedziały wprost, że roz- ważą ponowne przystąpie- nie do przetargów dopiero

po 10 czerwca – wyjaśnia.

Społecznym kosztem refe- rendum są, zdaniem pre- zydenta, podziały wśród mieszkańców, które pojawi- ły się lub pogłębiły w związ- ku z referendum. – Wymaga czasu i pracy, żeby je zasy- pać – uważa włodarz.

Wnioski na przyszłość

W opinii prezydenta re- ferendum było lekcją doro- słej demokracji i pokazało dużą świadomość wodzisła- wian. – Okazało się, że nie mamią ich populistyczne hasła. Na pewno jest wie- le rzeczy i uwag wartych przemyślenia, na przykład związanych z procesami inwestycyjnymi, z budową kanalizacji. Trzeba przyj- rzeć się również straży miej- skiej. Cieszą mnie ostatnie decyzje komendanta, cho- ciażby o patrolach nocnych – wylicza.

Mieczysław Kieca od 11 czerwca będzie przebywał na pięciodniowym urlopie.

(mas)

Po nieważnym referendum o przebiegu kampanii, kosztach i skutkach pytamy na gorąco prezydenta Wodzisławia

MIECZYSŁAW KIECA

- Trzeba być reformatorem

F

rekwencja w referendum prezydenckim wyniosła 14,95 procent. Do urn poszło 5810 miesz- kańców, zaś próg dla ważności referendum wynosił 7763 osoby, czyli trzy piąte biorących udział w drugiej turze wyborów prezydenckich w grudniu 2010 roku. Spośród głosujących 9 czerwca 5423 osoby opowiedziały się za odwołaniem prezydenta, pozostałe były przeciw. W referendum za odwołaniem rady miejskiej wzięło udział 5867 osób. Z tego 5437 osób głosowało za odwołaniem, głosów negatywnych było 351, głosów nieważnych oddano 79.

Frekwencja wyniosła 14,92 proc. Próg dla ważności referendum wynosił 10 700 osób.

W trakcie kampanii referendalnej prezydent usłyszał wiele plotek na swój temat. – Na przykład, że należy mnie odwołać, bo mam już załatwioną pracę w Warszawie, a mieszkam w Bielsku. Albo że jestem starym komuchem – mówi Kieca.

(4)

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 11 czerwca 2013 r.

4 wywiad

Tomasz Raudner: Ode- tchnął pan z ulgą?

Janusz Lipiński: Po pierwszym referendum w pewnym sensie, bo z ulot- ki wydanej przed drugim referendum wynikało, że referendyści tak czy ina- czej chcieli zlikwidować straż. Ostatecznie referen- dum pokazało, że więk- szość osób jednak jest nam przychylna i możemy ode- tchnąć z ulgą, że 24 osoby nie stracą pracy. Aczkol- wiek decyzja i tak nale- żałaby do rady miejskiej.

Referendum nie było wią- żące, rada decydowałaby o likwidacji bądź nie. Ale gdyby referendum było ważne, myślę, że rada zasu- gerowałaby się i postąpiła zgodnie z wolą społeczeń- stwa.

Jednak ponad 6400 osób opowiedziało się za likwida- cją. Spróbuje pan i strażnicy przekonać ich do siebie?

Trudno przekonywać do siebie osoby, skoro większość nie zna zasad funkcjonowania straży. Je- żeli spotyka się osoby, które mówią, że chcą likwidacji straży, bo tylko zakładamy blokady – w tym roku nie założyliśmy ani jednej, a za cały 2012 chyba jedenaście, i to na pojazdy na zagranicz- nych numerach, gdzie nie możemy ustalić właściciela.

Fotoradar w tym roku tylko raz działał. Nieprawdziwym sloganem jest też ten, że tyl- ko nakładamy mandaty. W internecie czytamy, że cze- piamy się babci z pietruszką.

Nie jest tak do końca. Jeżeli uchwała rady miasta wyzna- cza miejsca handlu, to osoby muszą się do tego dosto- sować. Inaczej bezsensem byłaby jakakolwiek władza samorządu. Osoby, które nam to wszystko zarzuca- ją trudno do czegokolwiek przekonać. Ci, którzy znają nasze zadania, śledzą naszą pracę, doceniają to i wyka- zali to w ten sposób, że nie brali udziału w głosowaniu, dodając do tego te 328 osób, które poszły do referendum i były przeciwne likwida- cji. Wiadomo, że łatwiej mówić – straż miejska jest niepotrzebna. Wystarczyło zadać sobie trochę trudu i sprawdzić. Te trzy tysiące interwencji rocznie, co pod- kreślałem przy różnych oka- zjach, mówi samo za siebie.

Te osoby do nas dzwonią, proszą o pomoc, zwracają się o poradę. Przykładów

mógłbym podać więcej – naszym priorytetem jest li- kwidacja dzikich wysypisk.

Udało się zlikwidować 50.

Same mandaty? Ostatnio na odprawie podane były statystyki za dwa tygodnie – nałożonych 13 mandatów karnych i 150 pouczeń. Nasz ekopatrol uczestniczył przez tydzień w pogadankach w szkołach na temat bez- piecznych zachowań pod- czas tzw. zielonych szkół. Na pewno nie zyskamy przy- chylności osób, które zostały w jakimś stopniu przez nas ukarane w związku z popeł- nionym wykroczeniem. Jeśli ktoś popełnia wykroczenie, upominać można go do cza- su. Jeżeli przychodzimy z kontrolą na posesję i nie ma umowy na wywóz nieczy- stości, nie ma pojemników, upominamy raz, drugi i po- zostaje to bez skutku, to nie możemy tego zostawić bez reakcji. Jesteśmy od tego, aby zaprowadzać ład i po- rządek i to robimy. A że je- steśmy czasem restrykcyjni, to już nie jest nasza wina, a tych, którzy nie stosują się do obowiązującego prawa.

Ktoś, kto mieszka w jakiejś społeczności, musi zdawać sobie sprawę z tego, że cią- żą na nim pewne obowiąz- ki, a my jako straż jesteśmy od tego, aby je egzekwować.

Ktoś zarzuca, że zajmujemy się parkowaniem pojazdów.

A takie mamy zgłoszenia. Je- śli mieszkaniec ma nam za złe, że zajmujemy się par- kującymi, a za trzy dni do nas dzwoni, że ktoś bloku- je mu wyjazd z garażu czy podwórka, to też do niego jedziemy. Więc on też musi widzieć, że dopóki nie po- trzebuje pomocy, to łatwo jest narzekać. Ale czasem i on może znaleźć się w sytu- acji, kiedy trzeba będzie mu pomóc.

Chciałbym wrócić do refe- rendum. Wyniki były znane już w niedzielę wieczorem.

Otworzył pan szampana?

Nie. Nie był to powód do świętowania. W pewnym sensie cieszyliśmy się, że jako formacja zostajemy.

Doceniamy społeczeństwo, że nam zaufało. Te ponad sześć tysięcy osób chcieli- byśmy do siebie przekonać, że robimy dobrą robotę, aczkolwiek jak mówiłem nie wiem, czy nam się uda.

Ale jeżeli ktoś rzeczywiście chce zgłębić naszą pracę, to może przeczytać np. na na- szej stronie internetowej.

Pierwsza dniówka po re- ferendum. Gratulowaliście sobie nawzajem?

Gratulacji nie było. Każdy odetchnął z ulgą. To nie jest tak, że przychodzimy, siedzi- my i świętujemy. Są patrole, interwencje. Z rana o szóstej telefon dzwoni i trzeba do pracy. Tyle, co spotykamy się na przerwie śniadanio- wej i zamieniamy ze sobą kilka zdań. Nie jest tak, jak w urzędzie, gdzie wszyscy przychodzą, siadają, hura, fajnie jest, świętujemy, mo- żemy sobie pogadać. Nasza praca polega na działaniu w terenie. Chyba, że po po- łudniu, po pracy, ale to już indywidualna sprawa straż- ników.

Czy w związku z referen- dum strażnicy zastanawiali

się nad zmianą pracy, np.

przejściem do policji?

W związku z referendum nikt nie złożył podań o zwo- lenienie. Ale w ostatnich latach kilku strażników przeszło do policji. Praca w policji jest stabilniejsza, niż w straży miejskiej, czego dowodem były ostatnie re- ferenda.

A są chętni do pracy w straży miejskiej?

Tak, ludzie pytają, składa- ją dokumenty, ale nie mamy przyjęć. Mówimy ludziom, że nie ma sensu składać do- kumentów, skoro nie ma na- boru. Na dziś nie ma też w ogóle decyzji o zwiększaniu kadry.

Jakieś wnioski nasunęły się panu po referendum? Na przykład w sprawie organi- zacji pracy strażników, czy tzw. sprzedawania działal- ności straży miejskiej, żeby dotarło to do mieszkań- ców? Nie można powiedzieć, że były jakieś zarzuty, że czegoś nie robimy. Wszystkie zgło- szenia są nagrywane, nie było sytuacji, żeby strażnik odmówił interwencji, chy- ba, że jest to poza naszym zasięgiem, wówczas przeka- zujemy temat odpowiednim służbom. Wydaje mi się, że chodziło o likwidację straży dla likwidacji. Gdyby była taka sytuacja, że ludzie idą do referendum dlatego, że

straż nie zajmuje się tą czy inną działką, np. likwidacją dzikich wysypisk, to była- by dla mnie wskazówka.

Staramy się robić to, co do nas należy. Kiedy karzemy kogoś, bo wylewa szambo, to jest przeciwny straży, ale pięciu sąsiadów, którym z tego powodu śmierdziało w niedzielę w ogródku ocze- kiwało naszej interwencji.

Podobnie dzieje się w przy- padku palących śmieciami w domowych piecach.

Działamy w ten sposób, że wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom mieszkań- ców. Chociażby patrole noc- ne, które ogłosiliśmy jeszcze przed referendum. Podczas spotkań z mieszkańcami było dużo głosów, dlacze-

go nie pracujemy w nocy.

Chętnie pracowalibyśmy, ale jest nas tylko piętnastu wyłączając dyżurnych. Pra- cujemy sześć dni w tygo- dniu od godz. 6.00 do 22.00.

Nie jest więc nawet moż- liwością techniczną, aby- śmy pracowali 24 godziny na dobę przy takim stanie osobowym. Jednak w week- endy, kiedy jest najwięcej zgłoszeń i zdarzeń rejestro- wanych przez monitoring, nocną służbę uruchomili- śmy. Patrolujemy w nocy z piątku na soboty, z soboty na niedziele oraz przed dniami wolnymi, kiedy nie ma za- jęć szkolnych czy pracy. W inne dni wieczorami miasto pustoszeje i praktycznie nie notujemy zgłoszeń.

Być może z końcem roku to się zmieni. Uruchomiona zostanie galeria handlowa, która powinna być otwarta do późnego wieczora. Jeśli przywrócone będą pociągi pasażerskie, również więcej osób należy się spodziewać nocą na ulicach.

Zgadza się, dlatego jeśli będzie potrzeba, będziemy chcieli wprowadzić nocne patrole w pozostałe dni tygo- dnia. Do tego potrzebni będą jednak dodatkowi strażnicy.

Nie zdejmę patrolu dzienne- go, by jeździł w nocy, gdyż w ciągu dnia mamy 10 – 20 in- terwencji.

rozmawiał Tomasz Raudner

Jakie były reakcje strażników, kiedy dowiedzieli się, że referendum w sprawie likwidacji straży miejskiej jest nieważne? Czy fakt, że za likwidacją for- macji w mieście opowiedziało się jednak ponad 6400 osób skłania komendanta i jego podwładnych do przemyśleń i wyciągnięcia wniosków? O tym wszystkim w rozmowie z Tomaszem Raudnerem mówi Janusz Lipiński, komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu.

Na pewno nie zyskamy przychylności osób, które zostały przez nas ukarane

Janusz Lipiński,

raciborzanin, 47 lat. Ko- mendant Straży Miejskiej w

Wodzisławiu od 1 czerwca 2007 roku. Wcześniej 4 lata zastępca komendanta i pół roku p.o. komendanta Straży Miejskiej w Raciborzu.

W internecie

czytamy, że czepiamy się babci z pietruszką.

Nie jest tak do końca.

Jeżeli uchwała rady miasta wyznacza miejsca handlu, to osoby muszą się do tego dostosować.

Inaczej bezsensem

byłaby jakakolwiek

władza samorządu.

(5)

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 11 czerwca 2013 r.

aktualności 5

Olej Kujawski 1l

5 99

cena promocyjna

ZAPRASZAMY NA ZAKUPY DO NASZYCH SKLEPÓW NA TERENIE WODZISŁAWIA ŚL, RADLINA I PSZOWA WODZISŁAW ŚL.: uL. 26 MARCA 94a, „SUPERSAM”, os. XXX-LECIA 105

„SEZAM”, uL. JANA PAWŁA II paw. 1, RYNEK 12, PLAC ZWYCIĘSTWA 9a, uL. KOPERNIKA 92, uL. GÓRNICZA 18, uL. KUBSZA 9, uL. 26 MARCA 160

„IMPULS”, uL. TARGOWA 12a „Hala Targowa”; RADLIN: uL ROGOZINA 54, uL KOMINKA 193, uL. KORFANTEGO 35 „M1NI-SAM”:

PSZÓW: os. JAGIEŁŁY 7c, uL. PSZOWSKA544

www.spolem.wodzislaw.pl

Woda Aqua

1 09

i niegazowana gazowana 2l

cena p romoc

yjna

POŻYCZKA BEZ BIK

DO

10 000

TEL.: 603 124 888*

SZYBKO I BEZ ZBĘDNYCH FORMALNOŚCI

*koszt połączenia wg stawki operatora

ZAPYTAJ O SZCZEGÓŁY:

0608 678 209, 032 415 47 27 w.12

Największy portal informacyjny

w regionie

BYTOM 39-letnia kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży wyskoczyła z okna porodów- ki na pierwszym piętrze. Do zdarzenia doszło czwartego czerwca po godz. 3.00 w Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Bytomiu.

– Pacjentka została przyję- ta z przyczyn położniczych.

Poród u tej pani miał być o tyle wyjątkowy, że miało być wykonane kolejne cesarskie cięcie. Natomiast pani była zdrowa, a ciąża nie była za- grożona – mówi Katarzyna Malinowska, rzecznik praso-

wy Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Bytomiu. Ustaliliśmy, że kobieta miała rodzić w Wodzisławiu, jednak nie po- jawiła się w tamtejszym szpi- talu. Na razie nie wiadomo, dlaczego zrezygnowała z po- rodu w Wodzisławiu.

W komunikacie wydanym przez bytomski szpital czyta- my, że pacjentka jak każda ko- bieta przyjęta na porodówkę przeszła rutynową rozmowę z pedagogiem zdrowia. Z roz- mowy nic nie wskazywało, aby „pacjentce towarzyszy- ły myśli samobójcze, wręcz

przeciwnie, wykazywała duży spokój. Sytuacji, do któ- rej doszło, nie dało się prze- widzieć, przez co nie można było się także zabezpieczyć przed takim wypadkiem”.

Dyrektor szpitala Kornelia Cieśla informuje, że w karcie ciąży nie znajdowała się żad- na adnotacja dotycząca pro- blemów psychiatrycznych pacjentki. Rodzina też nie zgłaszała takiej informacji personelowi szpitala.

39-latka przebywała w dwuosobowej sali, razem z inną pacjentką. Sala znaj-

dowała się obok dyżurki położnych. O godz. 3.00 po- łożna sprawdzała tętno pło- du. „Podczas badania stan pacjentki był stabilny, a w jej zachowaniu położna nie za- uważyła nic niepokojącego”

czytamy w komunikacie. 20 minut później doszło do wy- padku. – Ustalamy przebieg zdarzenia, m.in. sprawdza- my, czy kobieta zamierzała popełnić samobójstwo, czy też w zdarzeniu brały udział osoby trzecie – mówi mł. asp.

Tomasz Bobrek, rzecznik po- licji w Bytomiu.

W szpitalu dowiedzieliśmy się, że kobiecie po upadku na- tychmiast udzielono pomocy lekarskiej. „W trybie nagłym wykonano cesarskie cięcie ze względu na zagrożenie pło- du” informuje szpital. Chłop- czyk urodził się ze złamaną rączką. Trafił do Chorzow- skiego Centrum Pediatrii i Onkologii. 39–latka ze zła- maniem miednicy, przedra- mienia i urazem kręgosłupa została przewieziona do szpi- tala urazowego w Piekarach Śląskich. W rozmowie z le- karzem piekarskiego szpita-

la ustalono, że kobieta jest w stanie ciężkim i prawdopo- dobnie kontakt z nią będzie możliwy po kilku dniach.

Śledztwo w sprawie wy- darzeń w szpitalu prowadzi Prokuratura Rejonowa w By- tomiu. – Śledztwo jest wielo- płaszczyznowe. Wszystko jest w fazie początkowej – mówi prokurator Agnieszka Gam- rat. Niezależnie od śledztwa postępowanie wyjaśniające szczegóły zdarzenia prowa- dzi komisja powołana przez dyrektora szpitala.

(tora)

RYDUŁTOWY Pierwszy wstrząs wysokoenergetycz- ny o sile 2,6 stopni w skali Richtera odnotowano o godz.

0.42. – Nie otrzymaliśmy żad- nych zgłoszeń telefonicznych o jego skutkach, na dole też nic się nie stało – podkreśla Piotr Karkula, dyrektor Okrę- gowego Urzędu Górniczego w Rybniku. Ten wstrząs naj- prawdopodobniej wygene- rował drugi, dużo silniejszy, bo o sile 3,6 stopni w skali Richtera (8 w 10-stopniowej skali, czyli 8,1 x 10 do 7 J, a więc silniejszy, niż w niedzie- lę). Doszło do niego o godz.

1.12, w rejonie ściany 16 W 1, w pokładzie 713. – Ten z dzisiejszej nocy był silnym wstrząsem o silnym efekcie powierzchniowym, stąd był odczuwalny na sporym te- renie – wyjaśnia Wojciech

Kobieta przeżyła upadek, ale jej stan jest ciężki

Śledczy badają, dlaczego ciężarna mieszkanka Pszowa wyskoczyła z okna

Wojtak ze Śląskiego Obser- watorium Geofizycznego w Raciborzu, gdzie przez całą dobę pracują sejsmografy.

– Nie spowodował szkód w wyrobiskach dołowych kopalni, ale był odczuwalny na powierzchni. Napłynę- ło kilkanaście zgłoszeń od mieszkańców, którzy poin- formowali o uszkodzeniach budynków. Nasze służby po- dejmą stosowne działania. Po niedzielnym wstrząsie mieli- śmy stosunkowo dużo zgło- szeń, niektóre już udało się sprawdzić, ale weryfikacja jeszcze trwa – tłumaczy Zbi- gniew Madej, rzecznik praso- wy Kompanii Węglowej.

Wstrząsy mogą występować

Skąd tak częste i silne wstrząsy? – Ściana zbliżyła

się do takiego miejsca, że in- tensywność wstrząsów może być większa. Tak wynika z prognoz. Mamy podobne do- świadczenia z poprzednich ścian w pokładach wyżej le- żących, że kiedy one docho- dziły właśnie do tego miejsca, to intensywność wzrastała.

Prawdopodobnie będzie to miało miejsce na odcinku 70- -80 metrów, czyli przez około 1 lub 1,5 miesiąca wstrząsy mogą występować, a później powinno nastąpić wycisze- nie. Mamy jednak nadzieję, że dwa silne wstrząsy po- winny spowodować lekkie odprężenie górotworu – wy- jaśnia Piotr Karkula.

Dziwny dźwięk

Wstrząsy były odczuwalne nie tylko w Rydułtowach, ale też w Pszowie czy Wodzisła-

wiu. – Ten drugi był na tyle silny, że w centrum Wodzi- sławia nas obudził. Kopalnia powinna coś z tym zrobić, jeśli w nocy na tyle kołysze wieżowcami w Wodzisła- wiu, że ludzie się budzą, to

7 czerwca w Rydułtowach znów doszło do wstrząsów związanych z tąpnięciem w KWK Rydułtowy–Anna. Pierwszy miał siłę 2,6 stopni w skali Richte- ra, drugi aż 3,6. – Ściana zbliżyła się do takiego miejsca, że intensywność wstrząsów może być większa – wyjaśnia Piotr Karkula, dyrektor Okręgowe- go Urzędu Górniczego w Rybniku.

W nocy zatrzęsło w Rydułtowach. Dwa razy

chyba coś jednak jest nie tak – napisał do nas mieszkaniec Wodzisławia. Otrzymaliśmy też sygnały z Pszowa. – To był dziwny wstrząs, bo towa- rzyszył mu taki odgłos, jakby drzewo runęło na dom albo

grad zaczął uderzać w okna.

Ja akurat nie spałem, ale żona i dzieci obudziły się – infor- muje nas mieszkaniec Pszo- wa.

(mas)

REKLAMA

Wojciech Wojtak przy rejestratorze wstrząsów w raciborskim obserwatorium

FOT. ADRIAN CZARNOTA





























(6)

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 11 czerwca 2013 r.

6 aktualności

WODZISŁAW Moja córka przyniosła ze szkoły wszy we włosach – powiedział nam rodzic uczennicy jednego z wodzisławskich gimnazjów.

Poprosił o zachowanie nazwi- ska do wiadomości redakcji, podobnie jak nazwy szkoły.

Powiedział wprost, że pro- blemem nie był fakt pojawie- nia się wszy w tej konkretnej placówce, a idiotyczne prze- pisy wiążące ręce dyrekcji i higienistkom w sprawie prze- ciwdziałania wszawicy. – To mogło się wydarzyć w dowol- nej placówce. Okazuje się, że higienistka nie może dotknąć ucznia bez zgody rodzica, a wiadomo jak to jest mię- dzy nastolatkami. Witają się obejmując, całują się. To wy- starczy, żeby wszy przeszły z

jednej osoby na drugą – mówi rodzic. W tej konkretnej pla- cówce wychowawca powia- domił uczniów o zgłoszonych przypadkach, bez wymienia- nia imion młodzieży, żeby ni- kogo nie urazić. Poprosił też, aby dziewczyny chodziły w upiętych włosach, co miało utrudnić rozprzestrzenianie się pasożytów. Reszta należa- ła do uczniów i ich rodziców.

Jeśli doszli do wniosku, że warto zadbać o higienę, robili to dobrowolnie, we własnym zakresie. Dyrektor szkoły nie miał prawa zabronić zawszo- nemu uczniowi przychodzić do szkoły. A gdyby ten uczeń przyszedł na lekcje, dyrektor byłby zobowiązany umożli- wić mu naukę. Edukacja gim- nazjalna jest obowiązkowa, a

wszawica od 1 stycznia 2009 r.

nie jest już uznawana za cho- robę zakaźną. – Wszawica zo- stała wykreślona z listy chorób zakaźnych, a to oznacza, że sa- nepid przestał zajmować się sy- gnałami o jej wystąpieniu. Nie prowadzimy żadnych działań w tym kierunku, a problem spadł na rodziców, szkoły i hi- gienistki – mówi Aleksandra Naczyńska, kierownik oddzia- łu epidemiologii w rybnickim sanepidzie.

Wcześniej było łatwiej – Kiedyś dyrektor mógł admi- nistracyjnie polecić rodzicom wyczyszczenie głowy dziec- ka. Miał też prawo zakazać uczniowi pobytu w szkole, je- śli wezwania do przywrócenia higieny nie przynosiły skutku.

Dziś owszem, mogę dzieci skontrolować, ale poza tym tyl- ko prosić – mówi Jolanta Witek, pielęgniarka szkolna w Zespole Szkół nr 2 w Wodzisławiu. W szkołach nie prowadzi się już kontroli profilaktycznych,obej- mujących całe klasy. – Nie ma, bo ktoś mógłby mi zarzucić, że się czepiam. Kiedyś czystość sprawdzało się obligatoryjnie dwa razy w roku – mówi higie- nistka. – Kiedyś dziecko ode- słane do domu z powodu wszy po powrocie do szkoły musia- ło się najpierw zameldować w moim gabinecie do kontroli.

To ja decydowałam, czy po- zwolić dziecku iść na lekcje, czy odsyłałam z powrotem do domu. Nie było to przyjemne dla dziecka, ale było skuteczne.

Teraz mama ma prawo puścić

Co może zrobić szkoła, kiedy wśród uczniów rozplenią się wszy? Okazuje się, że niewiele. Wszystko przez nieżyciowe, zarazem radykalne przepisy. Przekonała się o tym ostatnio jedna ze szkół w Wodzisławiu.

Nic nie poradzimy na dzieci z wszami

dziecko do szkoły z gnidami i nic na to nie poradzimy – mówi Jolanta Witek.

Potrzebna zmiana przepisów

– Przypadki wszawicy zda- rzają się bardzo rzadko, to jest naprawdę kilka przypadków na kilkaset dzieci. Nasza szko- ła nigdy nie była też źródłem wszawicy, wszystkie przypad- ki zostały przyniesione – mówi Zdzisław Plisz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Rybniku.

– Higienistki dalej sprawdzają włosy, za pozwoleniem rodzi- ców, z zachowaniem pełnej prywatności i tajemnicy służ- bowej – zaznacza Plisz. Takich badań nie sposób jednak prze- prowadzić na większą skalę.

– Naszym jedynym argumen- tem jest to, że jeśli dziecko ma problemy z higieną może to wskazywać na zaniedbania ze strony rodzica. A wtedy, gdy do tego dochodzi, to my – szkoła – stoimy na straży przestrzega- nia tych praw. Kontaktujemy się więc z pomocą społeczną, a rodzicom grożą konsekwen- cje przed sądem – mówi szef rybnickiej podstawówki. To

WODZISŁAW Od ubiegłego tygodnia trwa przygotowywanie placu pod budowę kli- niki serca na terenie szpitala. – Właściwa budowa powinna rozpocząć się w ciągu najbliższych dni – mówi Marta Marczak, rzecznik prasowy Polsko-Amerykańskich Klinik Serca. W tym tygodniu PAKS i dyrek- cja wodzisławskiego szpitala mają ustalać

organizację ruchu na terenie budowy, tak by nie zakłócała spokoju pacjentów i pracy placówki. Otwarcie kliniki planowane jest do końca tego roku. Będzie w niej można uzyskać kompleksową pomoc w zakresie leczenia chorób sercowo-naczyniowych.

(tora)

CO MOŻE HIGIENISTKA?

Wszy mogą się pojawić w każdej placówce oświatowej w każdym momencie. Jak grypa. Na jaką reakcję dyrekcji ze- zwalają tzw. standardy Instytutu Matki i Dziecka? Jeśli jest podejrzenie, że uczeń ma wszy, higienistka dyskretnie pod- chodzi do niego w czasie przerwy i zaprasza do swojego ga- binetu na sprawdzenie. Jeśli potwierdzi obecność pasożyta, kontaktuje się telefonicznie z rodzicem. Dyskretnie, najlepiej ze swojego gabinetu, żeby nie było świadków. Umawia się z rodzicem na spotkanie w szkole, a jeśli ten nie ma czasu, wyjaśnia mu telefonicznie, w czym rzecz. Zarazem prosi o wyczyszczenie dziecku głowy w domu. – Wszystko odbywa się na zasadzie prośby. To nie jest polecenie służbowe. Gdyby jednak nie przynosiło to skutku, pielęgniarka ma prawo po- informować instytucję uprawnioną do wywiadu środowisko- wego, jak ośrodek pomocy społecznej, do zbadania sprawy w domu ucznia. Może bowiem istnieć prawdopodobieństwo, że w domu ucznia nie przestrzega się zasad higieny i sam nie jest temu winien – wyjaśnia Danuta Paszylka, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Wodzisławiu.

Pielęgniarka

JOLANTA WITEK

przekonuje, że wszawicą moż- na się zarazić tak samo jak katarem. Nie ma znaczenia np. status majątkowy, pocho- dzenie dziecka.

ostateczność. Problem tkwi w czym innym, na co zwra- ca uwagę Danuta Paszylka, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Wodzisławiu. – Żłobek nie przyjmie dziecka z gorączką.

A dziecku zawszonemu nie mogę zabronić uczestniczyć w lekcjach – mówi. Wszawica staje się problemem powszech- nym, o czym świadczy instruk- cja wysłana przez rzecznika

praw dziecka do wszystkich kuratoriów oświaty. Instrukcja wysłana, jak podaje rzecznik, w związku z licznymi zapytania- mi o postępowanie w sprawie wszawicy kierowanymi przez nauczycieli i rodziców. Marek Michalak, rzecznik praw dziec- ka wymienił w swoim stano- wisku te wszystkie zalecenia, które podaliśmy powyżej.

Tomasz Raudner

REGION – Zęby zjadłem już na mieszkaniówce, ale nie przypominam sobie, żeby w czerwcu zastanawiać się nad wznowieniem ogrzewa- nia. Powinniśmy już o tym dawno zapomnieć – mówi Grzegorz Syska, dyrektor Zakładu Gospodarki Miesz- kaniowej i Remontowej w Wodzisławiu, który w ze- szłym tygodniu na nowo rozpoczął ogrzewać swoje zasoby. Takie same działania podjęła w ub. tygodniu Spół- dzielnia Mieszkaniowa ROW.

Ci administratorzy jako ostat- ni zdecydowali się wznowić grzanie w mieszkaniach.

– Mieliśmy w tej sprawie nie- co skarg mieszkańców. Oczy- wiście wydłużenie sezonu będzie się wiązało z dodatko- wymi kosztami, ale najważ- niejsze, że ludzie mają ciepło – mówi Grzegorz Syska.

Spółdzielnia Marcel z Ra- dlina wznowiła ogrzewanie mieszkań w ostatnim tygo-

dniu maja. – Podajemy cie- pło wszędzie tam, gdzie to możliwe. Ogrzewane nie są jedynie zasoby podłączone do Ciepłowni Radlin. Otrzy- maliśmy od nich pismo, że nie są w stanie wznowić do- staw ciepła z powodu zakoń- czonego sezonu grzewczego – wyjaśnia Bronisław Kutnyj, prezes SM Marcel.

Wznowienie dostaw ciepła potwierdził też Arkadiusz Gromotka, prezes Górniczej Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego w Wodzisła- wiu. – W ubiegłym tygodniu zwróciliśmy się do PEC o po- danie ciepła we wszystkich naszych zasobach – mówi.

Grzeją też w zasobach Spół- dzielni Mieszkaniowej Orło- wiec. – Osobiście chodziłem po mieszkaniach sprawdzać, było 17 stopni, dramat. Nie dość, że zimno, to jeszcze z powodu niskich temperatur i intensywnych opadów było ryzyko, że w mieszkaniach

pojawi się grzyb. Dlatego 28 maja podjąłem decyzję o wznowieniu ogrzewania – mówi Mariusz Ganita, pre- zes SM Orłowiec w Rydułto- wach.

Sezonem grzewczym w czerwcu nie jest zdziwio- ny Józef Cieśla, kierownik Zakładu Cieplnego PEC w Wodzisławiu. – Było tak już w latach 80. W maju grzali- śmy w zeszłym roku – mówi.

Z powodu kapryśnej aury PEC już w zeszłym roku utrzymywał system grzew- czy w ciągłej gotowości, tak aby odbiorca, jeśli tylko zgło- sił taką potrzebę, mógł mieć ciepło. W tym roku Przedsię- biorstwo zamierza postąpić identycznie. Ciepła nie bę- dzie dostarczanego tylko na odcinkach, gdzie planowane są prace remontowe. Dobrze by było, żeby inni dostawcy ciepła wykazali się podobną elastycznością, co PEC.

(tora)

Ruszyła budowa kliniki serca

Przygotowywanie placu budowy oznacza m.in. usunięcie roślinności

Spółdzielnie wznowiły

ogrzewanie w mieszkaniach

(7)

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 11 czerwca 2013 r.

aktualności 7

REKLAMA

PSZÓW Na przełomie maja i czerwca do policjantów z Wy- działu Poszukiwań i Identyfi- kacji Osób BSK KGP zwrócili się o pomoc koledzy ze Szwe- cji. Od 2010 roku prowadzili sprawę poszukiwawczą za 49-letnim Janem M., obywate- lem Holandii, który był szuka- ny w związku z przemytem 40 kilogramów amfetaminy. Po tym wydarzeniu ślad po nim zaginął. Z informacji przeka- zanych polskim policjantom wynikało, że 49-latek ukrywał się w kilku krajach europej- skich: w Hiszpanii, Norwegii, Szwajcarii i Holandii. Szwe- dzi za każdym razem kiedy go wytropili kontaktowali się z funkcjonariuszami tych kra- jów prosząc o pomoc, aby go zatrzymać. Jan M. jednak za każdym razem potrafił uciec z policyjnej obławy.

Szwedzka zasadzka Teraz pojawiło się prawdo- podobieństwo, że mężczyzna mógł schronić się w Polsce, dlatego Szwedzi skontakto- wali się z „poszukiwaczami”

z KGP. Policjanci bardzo do- kładnie zaczęli badać każdy wątek sprawy. W końcu oka- zało się, że to „pewne trafie-

nie” – wszystko wskazywało na to, że Jan M. ukrywa się gdzieś w rejonie Katowic.

Wtedy funkcjonariusze z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób BSK KGP skontaktowali się z kolegami z komendy wojewódzkiej, a do naszego kraju przyleciał przedstawiciel policji ze Szwecji. Razem zorganizo- wali zasadzkę.

Jan M. – to pomyłka Funkcjonariusze namie- rzyli mężczyznę na jednej z ulic w Pszowie. Na samym początku Jan M. twierdził, że to pomyłka, że wcale nie jest tą osobą, za którą go uważają policjanci. Ale funkcjonariu- sze wiedzieli, że mężczyzna nie będzie miał przy sobie żadnych dokumentów i bę- dzie podawał się za swojego

brata. Po dokładnym spraw- dzeniu potwierdzili jego toż- samość. Oprócz tego, po jego przeszukaniu okazało się, że miał przy sobie 10 porcji środ- ków odurzających. Teraz 49- -letni Jan M. czeka na decyzję sądu, aby wrócić do Szwecji i tam stanąć przed wymiarem sprawiedliwości.

(acz)

Był poszukiwany przez policję kilku europejskich krajów, miał na swoim koncie przemyt 40 kilogramów amfetaminy, czym zasłużył sobie na miano numeru 1 szwedzkiej „top listy” po- szukiwanych

Szukali go w całej Europie. Wpadł w Pszowie

REGION Śląscy policjanci zwalczający korupcję w trak- cie prowadzonego śledztwa pod nadzorem gliwickiej ro- kuratury okręgowej zatrzy- mali trzech nieuczciwych diagnostów samochodo- wych. Całej trójce przedsta- wiono w sumie 232 zarzuty popełnienia przestępstw ko- rupcyjnych.

Pod koniec maja policjan- ci z Wydziału do Walki z Ko- rupcją KWP w Katowicach zatrzymali pracowników Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów w Żorach. Śled- czy ustalili, że kierownik stacji umówił się z właścicie- lem firmy transportowej, że będzie poświadczał niepraw-

dę o przeprowadzeniu badań technicznych samochodów ciężarowych. W zamian za każdorazowe „przymknię- cie” oka miał otrzymywać 30 euro. W przestępczy proce- der zaangażowali się również dwaj inni pracownicy stacji.

Ze zgromadzonej dokumen- tacji wynika, że w momen- cie wystawiania fikcyjnych zaświadczeń, pojazdy znaj- dowały się poza granicami naszego kraju. Okazało się także iż kilkaset „lewych”

zaświadczeń wystawiono na ciągniki siodłowe prze- znaczone do przewozu ma- teriałów niebezpiecznych.

Diagności za kwoty od 20 złotych poświadczali nie-

prawdę o przeprowadzeniu badań technicznych również innych pojazdów, w tym mo- torowerów, samochodów osobowych, traktorów, a na- wet przyczep. Zatrzymani to mieszkańcy powiatu wodzi- sławskiego w wieku 39, 54 i 59 lat. Łącznie usłyszeli 232 zarzuty popełnienia prze- stępstw o charakterze korup- cyjnym. Prokuratura objęła dwóch pracowników poli- cyjnym dozorem oraz zaka- zem wykonywania zawodu diagnosty. Natomiast wobec kierownika sąd zastosował środek zapobiegawczy w po- staci tymczasowego areszto- wania na okres 3 miesięcy.

(acz)

POWIAT 8 czerwca w ręce mundurowych wpadł 41-latek z Pszowa podróżujący audi ulicą Kubsza w Wodzisławiu. Al- komat pokazał dokładnie 1,5 promila alkoholu. Tego samego dnia na ulicy Czyżowickiej został zatrzymany 34-latek. Dalszej jazdy swoim „maluchem” już nie kontynuował, bo nie był w stanie mając w organizmie 1.5 promila. 9 czerwca do ruty- nowej kontroli zatrzymano kierowcę forda. 25-letni kierowca wydmuchał blisko 1,5 promila alkoholu. Amatorom jazdy na

„podwójnym gazie” grozi do dwóch lat więzienia. (acz)

RADLIN Dzieci i dorośli, w sumie osiem osób ucierpiało w wy- padku, do którego doszło 8 czerwca około godz. 15.45 na ul.

Rybnickiej. Ze wstępnych ustaleń drogówki wynika, iż kie- rujący chevroletem zjechał na przeciwny pas ruchu, dopro- wadzając do zderzenia z prawidłowo jadącym samochodem marki Honda. Do szpitala w Rybniku trafiła 13-letnia pasażer- ka chevroleta oraz troje pasażerów hondy w wieku 7, 35 i 63 lat. W Wodzisławiu na obserwacji pozostał 36-letni kierowca hondy. Ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Pozo- stali uczestnicy po opatrzeniu w szpitalu zostali zwolnieni do domów. Śledczy sprawdzają teraz jak doszło do wypadku i co

było jego przyczyną. (acz)

PAWŁOWICE Pszczyńscy policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego, w którym zginął 27-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego. Zdarzenie odnotowano 5 czerwca około godz. 14.30 na ul. Świerczewskiego. Fiat panda czołowo zderzył się z ciężarowym mercedesem. Nie wiadomo, dlaczego 27-letni kierowca pandy zjechał na przeciwny pas ruchu. Kie- rujący ciężarówką z przyczepą nie był w stanie w porę wyha- mować. Również stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Nic mu się nie stało. Był trzeźwy. Kierowca

pandy zginął na miejscu. (acz)

PSZÓW Policjanci zatrzymali mężczyznę, który spowodo- wał wypadek, w którym ran- ne zostały dwie osoby.

Do zdarzenia doszło 4 czerwca po godz. 23.00.

Kierujący fordem mondeo jadąc ulicą Pszowską nie za- chował należytej ostrożności i najechał na tył poprzedzają- cego go fiata. Uderzony fiat zjechał na lewy pas i zderzył się z jadącym cinquecento.

W wyniku zdarzenia ranne

zostały dwie osoby. 25-letnia kierująca fiatemi21-letnikie- rowca cinquecento z urazami kręgosłupa trafili do szpitala.

Kierowca forda zbiegł z miej- sca wypadku nie udzielając pomocy poszkodowanym.

Tuż po godz. 2.00 w nocy do dyżurnego wodzisław- skiej komendy zadzwonił anonimowy rozmówca, któ- ry wskazał miejsce postoju pojazdu biorącego udział w wypadku. Gdy policjanci

udali się we wskazane miej- sce okazało się, że pojazd po- siada widoczne uszkodzenia powypadkowe. Zatrzyma- ny 42-latek przyznał się do ucieczki. Tłumaczył się tym, że bał się bo wcześniej spoży- wał alkohol. Po upływie kilku godzin od zdarzenia w orga- nizmie sprawcy było jeszcze blisko pół promila alkoholu.

O losie pirata drogowego za- decyduje wkrótce sąd.

(acz)

Ośmioro rannych w Radlinie

Zginął w czołowym zderzeniu fiata z tirem

Pijani w rękach policji

Zatrzymany mężczyzna podczas przesłuchania

FOT. KGP

Zatrzymano diagnostów z powiatu wodzisławskiego

Pijany kierowca spowodował wypadek

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale sprawdzę i jeśli okaże się, że rzeczywiście jest ona nie ­ chlubna, to być może trzeba będzie coś z tym zrobić - po ­ wiedział Donat Trafiał, radny z

wy, ile atrakcji i osobliwości się za nią znajduje. Śląsk Opawski to nie tylko pięknie i rozbudowane miasto Opawa, które z powodu swoje ­ go „czystego” stylu

LUBOMIA Zbiornik Racibórz będzie się składał z 5 obiektów – zapory czołowej z budowlą przelewowo–spustową, zlo- kalizowanej na terenie Raci- borza, zapory

Okazało się, że rynek, wbrew obawom okazał się po­?. jemny, a przy tym kameralny i

Spotkanie odbędzie się 26 czerwca o godz.. Mie ­ lęckiego

Słonecznie oraz bardzo ciepło, tylko lokalnie może się chmurzyć oraz przelotnie popadać deszcz, możliwa burza. Widzialność dobra, rano zamglenia, lokalnie

której wszystko się zaczęło, była pod wielkim wrażeniem ogromu pracy włożonej przez młodzież j obecną kierowniczkę klubu Annę Lasocką oraz zaprezentowany przez

Impreza odbywa się co roku i jest okazją nie tylko do rywa­.. lizacji, ale i