• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Wodzisławskie. R. 1, nr 24 (39).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Wodzisławskie. R. 1, nr 24 (39)."

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Godów ■ Gorzyce Lubomia ■ Marklowice Mszana ■ Pszów Radlin Rydułtowy Wodzisław ■ Pow. Raciborski

Roki Nr 24

(39)

14 CZERWCA 2000 NR INDEKSU 323942 ISSN 1508-8820 cena 1,50 zł

Uszkodzone drzewo w parku miejskim

POWIAT

Burza nad miastem

Gwałtowana burza, która prze­

szła nad Wodzisławiem i okoliczny­

mi miejscowościami w poniedzia­

łkowy wieczór 5 czerwca poczyniła sporo szkód. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wo­

dzisławiu odnotowała w tym czasie osiem zdarzeń - strażacy usuwali powalone drzewa i zwisające kona­

ry, wypompowywali wodę z zala­

nych piwnic, gasili też dom, który zapalił się od uderzenia pioruna.

W Wodzisławiu wraz z deszczem

WŹ/ATOS/NSKL

PRODUCENT OKIEN I DRZWI

pomiar transport montaż serwis

Wodzisław Śląski, ul. Ks. Konstancji 9 / boczna rynku /, tel. 032 / 45 51631

padał grad, od którego ucierpiały kwiaty i zieleń miejska. Dużej ilości wody nie była w stanie odebrać ka­

nalizacja deszczowa. Woda płynęła więc ulicami niosąc piasek, ziemię i połamane gałęzie. Wybrukowany od­

cinek ul. Kubsza został zamulony ziemią naniesioną z rynku. Następ­

nego dnia Służby Komunalne Miasta usuwały ten osad. Jak powiedział nam dyrektor SKM Marek Szadurski trudno jest obecnie oszacować straty poczynione w wyniku opadów.

Część szkód dotyczących kanalizacji deszczowej może się ujawnić dopie­

ro po dłuższym czasie, woda mogła dokonać wymuleń. W Wodzisławiu złamane zostały cztery drzewa -koło dworca PKP, na osiedlu 1 Maja i przy ulicach Witosa i Marklowickiej.

Wiele też było przypadków połama­

nia konarów, które usuwała straż po­

żarna - m.in. z przygniecionego sa­

mochodu osobowego przy dworcu PKP. Na szczęście auto nie zostało uszkodzone w poważniejszy sposób.

Strażacy wypompowywali wodę z zalanych piwnic przy ulicach Chro­

brego i PCK w Wodzisławiu.

Najpoważniejszym wypadkiem był jednak pożar domu jednorodzin­

nego w Gorzyczkach. Od uderzenia pioruna zapaliło się poddasze użyt­

kowe budynku mieszkalnego, straty poniesione w wyniku pożaru wynio­

sły 50 tys. zł. Natomiast udało się uniknąć wybuchu ognia w Śląskich Zakładach Koncentratów Spożyw­

czych. Prawdopodobnie w wyniku przepięcia zaczęło się tlić koło jed­

nej z lamp. Na szczęście pracownicy szybko wykryli niebezpieczeństwo i nie doszło do poważniejszych strat.

Podczas burzy wiele mieszkań zostało zalanych, gdyż właściciele nie pozamykali okien - mówi Kazi­

mierz Musialik, komendant powia­

towy Państwowej Straży Pożarnej.

Podczas burzowej pogody należy na to zwrócić uwagę, żeby uniknąć strat. Nie należy też przebywać pod dużymi drzewami i ustawiać tam sa­

mochodów. Bezpieczniej jest wyłą­

czać z sieci urządzenia elektryczne, które nie są niezbędne. W ten sposób uniknie się ich zniszczenia czy nawet wybuchu ognia.

(jak)

RADLIN

Kierowca przed sądem

Prokuratura Rejonowa w Wodzi­

sławiu skierowała akt oskarżenia przeciwko Bogdanowi S., sprawcy śmiertelnego wypadku samochodo­

wego, do którego doszło w lutym w Radlinie. Prowadził on samochód po pijanemu, miał 1,8 promila alko­

holu we krwi.

29 lutego około godz. 17.00 Bogdan S. poszedł wraz z córką do znajomych, gdzie wraz z pięcioma innymi osobami pił alkohol. Pod­

czas libacji opróżniono siedem bute­

lek wódki o pojemności 0,7 litra.

Taka ilość alkoholu okazała się jed­

nak zbyt mała, więc wielokrotnie uczestnicy imprezy dokupowali wódkę. Gdy alkohol się skończył Bogdan S. postanowił wrócić do domu i wsiadł do samochodu polo­

nez. Około godz. 19.40 na ul. Maku­

szyńskiego potrącił prawidłowo przechodzącą przez jezdnię kobietę i zbiegł z miejsca zdarzenia. Ofiara wypadku zmarła w wyniku odnie­

sionych obrażeń. Samochód musiał jechać z dużą prędkością - kobieta miała złamane żebra i nogi, stłuczo­

ną potylicę i serce, pękniętą aortę i śledzionę. Bogdan S. złamał wszel­

kie zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego - prowadził samochód po pijanemu, z nadmierną prędko­

ścią i pod prąd na ulicy jednokierun­

kowej. A do tego jeszcze okazało się, że polonez był niesprawny, miał słabe hamulce. Bogdan S. uciekł z miejsca wypadku i postanowił ukryć się w swoim mieszkaniu za szafą, skąd wyciągnęli go policjanci.

Po zakończeniu śledztwa niedaw­

no Prokuratura skierowała akt oskar­

żenia do Sądu Rejonowego w Wodzi­

sławiu. Sprawcy wypadku grozi kara pozbawienie wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Ze względu na stan nietrzeź­

wości i ucieczkę z miejsca wypadku sąd może podwyższyć górną granicę wymiaru kary o połowę. Ponadto wobec sprawcy można zastosować środek kamy w postaci zakazu pro­

wadzenia pojazdów mechanicznych.

Czogi

w Internecie!

Dla tych wszystkich, którzy po­

lubili głównego bohatera komiksu, który od grudnia do kwietnia ukazy­

wał się w naszej gazecie, mamy do­

brą wiadomość. Otóż od 21 maja tego roku Czogi zawitał do Interne­

tu. Możecie go tam odwiedzić pod adresem: http://republika.pl/zbysze- k_w/. Twórcy komiksu obiecują, że jeżeli ich komiks będzie się cieszył powodzeniem w Internecie będą mieli silną motywację, by umiesz­

czać tam dalsze przygody Czogiego i jego serdecznej koleżanki Zuzi.

- (zw)

W numerze

W ubiegłym tygodniu pisali­

śmy szerzej o II Rejonowym Kon­

kursie Grafiki Komputerowej.

Dziś prezentujemy jego laureatów.

W tym roku jako temat konkursu określono Olimpiadę Sydney 2000.

Prace można oglądać w holu Urzę­

du Miejskiego.

strona 3

Wielką życiową pasją Jerzego Przywary stało się rzeźbiarstwo.

Interesował się nim już w mło­

dym wieku, pierwsze lekcje po­

bierał u znajomego architekta w 1949 roku.

Rzeźbiarskie pasje ktrana ł

10 i 11 czerwca mieszkańcy Rydułtów i okolic mogli uczest­

niczyć w festynie integracyjnym

„Serce dla serca”. Była to już trzecia edycja tej imprezy, która co rok bogatsza jest nie tylko pod względem przygotowanych przez organizatorów atrakcji, ale rów­

nież dzięki coraz większej liczbie sponsorów.

Koncert z sercem strona 16

(2)

■ INFORMACJE ■

WODZISŁAW

W powiatowym Urzędzie Pra­

cy zarejestrowanych pod koniec maja było 6569 bezrobotnych, w tym 3957 kobiet. 1018 osób jest uprawnionych do pobierania zasi­

łku, w tej liczbie znajduje się 490 kobiet.

Wydawany od ponad trzech lat przez Koło Młodzieżowe Towa­

rzystwa Miłośników Ziemi Wodzi­

sławskiej przy ZSE miesięcznik

„Zeflik” poświęcony historii lo­

kalnej został kolejny raz laureatem Ogólnopolskiego Konkursu Cza­

sopism Szkolnych. Konkurs ten jest organizowany od 7 lat przez

„Głos Wągrowiecki”, tygodnik na­

grodzony przez amerykański In­

stytut na Rzecz Demokracji w Eu­

ropie Wschodniej. Na konkurs rocznie wpływa prawie 200 tytu­

łów gazetek szkolnych. W ubie­

głym roku pismo z „ekonomika”

znalazło się w piątce najlepszych w kategorii czasopism szkolnych wydawanych przez szkoły średnie.

W tym roku otrzymało jedną z na­

gród głównych.

15 czerwca w Miejskiej Biblio­

tece Publicznej odbędzie się kolej­

na już edycja konkursu czytelni­

czego dla osób niewidomych „Z książką mówioną na ty”. Główną pomysłodawczynią tego cieszące­

go się dużą popularnością konkur­

su jest Krystyna Szczepańczyk- Stymol. Głównym organizatorem imprezy jest dział audiowizualny MBP wraz z Polskim Związkiem Niewidomych w Wodzisławiu Ślą­

skim. W tym roku tematem jest

„Lalka” Bolesława Prusa. Uczest­

nicy będą musieli wykazać się za­

równo doskonałą znajomością tre­

ści książki jak również wiedzą na I temat biografii autora. Przewidzia-1 no też tzw. pytania dźwiękowe, polegające na tym, że po usłysze­

niu dowolnego fragmentu książki uczestnik będzie musiał powie­

dzieć, co stało się dalej. Ubiegło­

roczny zwycięzca konkursu Józef Zaremba niestety nie będzie mógł bronić swego tytułu, ponieważ za­

brakło go już wśród nas. Organiza­

torzy postanowili uczcić jego pa­

mięć i tegoroczny konkurs poświę­

cony będzie właśnie jemu.

24 czerwca tego roku Polski Związek Niewidomych organizu­

je wycieczkę dla dzieci niewido­

mych i niedowidzących do Mini Zoo w Bukowie. Organizatorzy przygotowali dużą ilość zabaw, gier i słodkości, ponieważ impre­

za ma mieć charakter troszkę spóźnionych obchodów Dnia Dziecka. W integracyjnej wy­

cieczce udział brać będą rodzice i rodzeństwo dzieci oraz zaprosze­

ni przyjaciele Związku.

Trwają gorączkowe przygoto­

wania do XXXI Dni Wodzisławia Śląskiego. Do występu, który pla­

nowany jest na 17 czerwca przy­

gotowuje się również Zespół Śpiewaczy „Frelki” działający przy Polskim Związku Niewido­

mych w Wodzisławiu Śląskim.

Ten istniejący od ośmiu lat, jede- nastoosobowy zespół, który za­

słynął już jako laureat wielu kon­

kursów, w swym trwającym około pół godziny występie zaprezentu­

je wiązankę piosenek śląskich i biesiadnych.

RADLIN

Pod takim hasłem odbędzie się kolejna Biesiada Śląska zorgani­

zowana przez Forum Firm Miasta

RADLIN

Dom nie tylko malowany

Prawie 4,3 tys. prac napłynęło na Konkurs Plastyczny „Dom” zorga­

nizowany przez Ognisko Pracy Po­

zaszkolnej oraz Urząd Miejski w Radlinie. Wzięli w nim udział uczniowie szkół podstawowych, średnich, specjalnych, gimnazjów, przedszkoli, domów dziecka, ognisk plastycznych i pracy pozaszkolnej oraz domów kultury z całego woje­

wództwa śląskiego - od Lublińca i Częstochowy aż po Cieszyn. Ponad 200 najlepszych prac zostało wyeks­

ponowanych na wystawie w radliń­

skim Domu Kultury.

Wśród zwycięzców były też malutkie dzieci

Tematykę konkursu uczestnicy przedstawiali w bardzo różnorodny sposób, wykorzystując wiele tech­

nik plastycznych - obok obrazków malowanych farbami i rysunków znalazły się wydzieranki a nawet li­

noryty. Jury miało więc nie lada orzech do zgryzienia, wybór spo­

Linoryt „Tragarczyk’’ Sabiny Nowak z SP w Borucinie śród tak dużej ilości ciekawych prac

był trudnym zadaniem. Przeprowa­

dzono więc dwa etapy eliminacji, najpierw spośród wszystkich prac wyłoniono 785, które wnikliwej ocenie i analizie poddała komisja konkursowa pod przewodnictwem artysty-plastyka Mariana Bednarka.

Popatrzcie co wygrałam!

Uczestników podzielono na kilka grup, w każdej z nich przyznając na­

grody i wyróżnienia. Wśród przed­

szkolaków pierwszą nagrodę otrzy­

mała Wiktoria Mucha z Mysłowic, drugą - Kamil Falenta z Rybnika i Sandra Klekot z Siemianowic, a trzecią - Adrianna Pryszlak z Byto­

mia i Anna Ferda z Tarnowskich Gór. W grupie szkół specjalnych pierwszą nagrodę jury przyznało Blance Glagli z Zabrza i Izabeli Li- gus z Lublińca a drugą - Elżbiecie Ziembickiej, również z Lublińca.

Wśród uczniów szkół średnich na­

grodę trzeciego stopnia otrzymała Małgorzata Przybyła z Tychów. Naj­

więcej prac, bo ponad 3 tysiące na­

desłali uczniowie podstawówek i gimnazjów. W tej kategorii wieko­

wej jury przyznało też najwięcej na­

gród i wyróżnień. Nagrody pierw­

szego stopnia otrzymali: Karol Ku-

rzydym ze Świerklan Dolnych, Agnieszka Gluza z Gliwic i Sabina Nowak z Borucina, drugiego stop­

nia - Ewa Kozłowska i Baretk Pura z Czechowic-Dziedzic oraz Magda Strączek z Siemianowic, trzecią na­

grodę -, Kasia Dzieszko z Tychów.

Jury przyznało też wyróżnienia gru-

Leaureaci odbierają nagrody

U

powe za zestawy prac nadesłane przez poszczególne placówki - uho­

norowano w ten sposób szkoły pod­

stawowe w Wilczy, Krowiarkach i Cieszynie oraz Miejski Dom Kultu­

ry w Częstochowie.

Tradycyjnie już z Krowiarek i Cie­

szyna otrzymujemy dużo prac - mówi Piotr Cybułka, dyrektor Ogniska Pra­

cy Pozaszkolnej w Radlinie. Najle­

piej przygotowane były prace nade­

słane z Częstochowy. Tamtejszy MDK otrzymał wyróżnienie za wzo­

rowe przeprowadzenie konkursu w tej placówce. Odbyły się tam elimi­

nacje, w trakcie których wybrano 10 prac spośród 80 przygotowanych przez podopiecznych. Konkurs

„Dom” zorganizowany już po raz piąty stał się jedną z ważniejszych imprez tego typu w województwie.

Zwycięzcy otrzymali cenne nagrody

WODZISŁAW

Łukasz Sieniawski, członekSzkolnego Klubu Europejskiego przy Ze­

spole Szkół Ekonomicznych w Wodzisławiu Śląskim uczestniczył w VII Polskich SpotkaniachEuropejskich, które odbyły się w maju w Warsza­ wie.

Bliżej Europy

Na spotkanie powitalne na dzie­

dzińcu warszawskiego Zamku Kró­

lewskiego przybył premier Jerzy Buzek. Poruszył on w swoim wystą­

pieniu problem przyjęcia Polski do Unii Europejskiej. Potem uczestnicy tegorocznych spotkań wzięli udział w paradzie najbardziej reprezenta-

Łukasz Sieniawski z Bronisławem Geremkiem i Pawłem Piskorskim cyjną ulicą Warszawy, Krakowskim

Przedmieściem. Odbywały się też tematyczne seminaria poświęcone sprawom i problemom jakie dotyczą Polski w drodze do struktur europej­

skich.

Na drugi dzień w godzinach ran­

nych odprawiona została msza w in­

tencji o jedność Europy, a w hotelu

ufundowane przez sponsorów - albu­

my oraz wartościowe książki. Listy pochwalne dla laureatów wręczał Bartłomiej Kamiński z kancelarii Sejmiku Śląskiego, patronat nad kon­

kursem objął Ryszard Ostrowski, przewodniczący Sejmiku. Był on mile zaskoczony dużym zasięgiem imprezy oraz wartością nadesłanych prac.

Spośród 785prac zakwalifikowanych do drugiego etapu każda mogła zna­

leźć się na wystawie, ale nie było to możliwe ze względu na ograniczoną ilość miejsca. Na otwarcie wystawy i wręczenie nagród przyjechały całe rodziny - dzieci, rodzice i dziadko­

wie. Wystawa cieszy się zaintereso­

waniem, ludzie przychodzą i robią zdjęcia. Zrodził się pomysł, żeby naj­

lepsze prace wydać w formie pocztó­

wek, może kancelarii Śejmiku uda się wygospodarować pieniądze na ten cel. Chcemy też przygotować objaz­

dową wystawę, która byłaby pokazy­

wana na całym Śląsku a m.in. w sie­

dzibie Sejmiku Śląskiego.

(jak)

„Sheraton” odbyły się panele dys­

kusyjne: „Polska polityka europej­

ska”, „Gdzie jest Polska w drodze do członkostwa?”, „Gdzie jest Unia Europejska w drodze do rozszerze­

nia?”. Udział w tych spotkaniach wziął prezydent Aleksander Kwa­

śniewski, premier Tadeusz Mazo­

wiecki i minister spraw zagranicz­

nych prof. Bronisław Geremek, któ­

ry życzył wodzisławskiemu Szkol­

nemu Klubowi Europejskiemu wie­

lu sukcesów, a także potwierdził, że działalność takich klubów pomaga w integracji z Unią Europejską.

(3)

WODZISŁAW

— - INFORMACJE* --- —

WODZISŁAW

rJ jskrócie

Budujemy mosty

Wielkążyciową pasjąJerzego Przywarystało sięrzeźbiarstwo.Intere­

sowałsię nimjużw młodym wieku, pierwsze lekcje pobierału znajomego architekta w 1949 roku.

Po kilkumiesięcznej budowie zo­

stał oddany do użytku nowy most na ulicy ks. Kardynała Kominka. Skoń­

czyły się więc dla kierowców uciąż­

liwości związane z objazdem miej­

sca budowy przez plac przy remizie

na likwidację skutków usuwania po­

wodzi. W lipcu 1997 r. wezbrane wody potoku naruszyły przyczółki mostu.

Wraz z miastem czynimy starania o sfinansowanie ze środków pomo-

Rzeźbiarskie pasje

Pracował na kopalni „1 Maja”

jako mierniczy. Otoczony węglem postanowił wykorzystać go jako ma­

teriał rzeźbiarski. Regularnie rzeźbić zaczął w 1973 roku, po wypadku, kiedy miał więcej czasu na poświę­

cenie się swojemu hobby. Pierwsza

ników, fragmenty wnętrza kopalni.

Swoje prace zawoził do centrali Ce­

pelii do Czechowic. Z czasem, w 1979 r., zaprzestał rzeźbienia w wę­

glu bo doszedł do wniosku, że jest to bardzo „brudna robota”. Zaczął rzeź­

bić w drewnie lipowym i bukowym.

OSP w Radlinie II. Ostateczny od­

biór inwestycji jeszcze nie został przeprowadzony, ale most udostęp­

niono już dla ruchu samochodowe­

go.

Roboty rozpoczęto na przełomie września i października, zakończe­

nie prac przewidywano na maj br., ich koszt wyniósł 600 tys. zł. Wyko­

nawcy prawie udało się zmieścić w terminie, odbioru technicznego do­

konano 3 czerwca. Pieniądze na tę inwestycję pochodziły z funduszy Banku Światowego przeznaczonych

cowych przebudowy położonego niedaleko mostu przy ul. Chrobrego - mówi Jan Żemło, dyrektor Powia­

towego Zarządu Dróg. Jest on węż­

szy od drogi i nie spełnia odpowied­

nich parametrów, a stan techniczny nie jest najlepszy. Została już wyko­

nana odpowiednia ekspertyza. Ul.

Chrobrego to jedna z głównych dróg powiatowych o dużym natęże­

niu ruchu, przebudowa tego mostu jest więc bardzo pożądana.

(jak)

rzeźba w łupku węglowym otrzyma­

ła wyróżnienie w konkursie organi­

zowanym przez Cepelię. Nie każdy węgiel nadaje się do rżeżbienia.

Musi być zwarty. Tylko na jednym poziomie w kopalni był węgiel nada­

jący się do wykorzystania. Dłuta przygotowywałem sobie samodziel­

nie, gdyż potrzebne były wyjątkowo

W małym warsztacie w piwnicy w bloku na os. XXX-Lecia spędzał cały swój wolny czas. Preferował płasko­

rzeźbę. Tematyką tych prac jest głównie sztuka sakralna i architektu­

ra - kościółki i zabytki Wodzisławia.

Dla Urzędu Miasta w Wodzisławiu wyrzeźbił herb miasta i herby oko­

licznych gmin. Interesował się też

RYDUŁTOWY

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy szerzej o II Rejonowym Konkursie Grafiki Komputerowej. Dziś prezentujemy jego laureatów.

Malowane komputerem

Przypomnijmy, że na konkurs zgłosiło się 80 uczestników z terenu powiatów wodzisławskiego, racibor­

skiego i rybnickiego. Oceniano je w dwóch kategoriach - grafiki czarno­

Laureaci przy wyróżnionych grafikach

białej i kolorowej. W tym roku jako temat konkursu określono Olimpiadę Sydney 2000. Prace można oglądać w holu Urzędu Miejskiego.

ostre. Znajomy pomagał mi je harto­

wać. Opracowałem własny sposób konserwacji rzeźb, aby z czasem nie wietrzały i nie rozsypywały się - po prostu je woskowałem - wspomina pan Jerzy. Próbował odnaleźć własną formę dla swoich dzieł. W jego rę­

kach powstawały sceny z pracy gór-

malarstwem. Próbował swych sił i w tej dziedzinie, malując w plenerze.

Rzeźbi do dziś, ale coraz mniej, bo Już nie ta ręka i wzrok”, skończył wszak 68 lat. Część jego prac znajdu­

je się w wodzisławskim Muzeum, część w zbiorach prywatnych w kra­

ju i za granicą.

Tekstizdjęcia Ewa Halewska

Poziom prac był bardzo wysoki

VECTRA

4300 ZŁ RABATU

CORSA już od 33200 zł CLASSIC już od 36.950 zł ASTRAII już od 47.100 zł YECTRA już od 62.750 zł

Możeszkupić

wybrany model

OPLA

lub

skorzystać

z atrak­

cyjnego kredytu 2000

ratajuż od 485zł rata już od 552zł rata już od 616 zł*

rata już od 700zł*

* wymagana wpłata własna

Dolnośląska GrupaFinansowa sp. zo.o.

---ZAPRASZAMY-

OPEL-

Rybnik,ul. Żorska75 (naprzeciwko makro)

Salon tel. 42 39 700

Serwis tel. 42 39 700 w. 37

Sprzedażczęści tel. 42 39 666 w. 40

Radlin oraz Urząd Miasta. Pod­

czas imprezy wystąpią: Mirosław Szołtysek i „Wesołe trio”, Franci­

szek Prus z zespołem oraz „Ślą­

skie pierony”. Zaprezentuje się również Lucyna Szłapka, wice- Ślązaczka roku 1998, gawędziar- ka i opiekunka dziecięcego zespo­

łu folklorystycznego „Radlinio- ki”. Dla uczestników przygoto­

wano wiele atrakcji - konkursy i nagrody (m.in. telefony komórko­

we). Bilety w cenie 15 zł można nabyć w biurze Forum Firm Mia­

sta Radlin przy ul. Rymera 15, tel.

4568200 w.257. Biesiada odbę­

dzie się w sobotę 17 czerwca o godz. 16.30 w Domu Sportu.

Kilka tygodni temu przy ra­

dlińskich skrzyżowaniach poja­

wiły się dziwne konstrukcje meta­

lowe przypominające ...szubieni­

ce. Co bardzie dociekliwi miesz­

kańcy zaczęli się zastanawiać kto na nich zawiśnie. A trzeba przy­

znać, że ten czarny humor nie był całkiem bezpodstawny - w ostat­

nim czasie odnotowano w Radli­

nie dwa przypadki samobójstw przez powieszenie. Na szczęście wykonane ze stali konstrukcje w kształcie litery „T” posłużą innym

celom. Zostaną na nich umiesz­

czone drogowskazy informacyjne dla kierowców. Taka tablica zo­

stała już powieszona na skrzyżo­

waniu przy kościele w Biertułto- wach. Jak wyjaśnił nam wicebur­

mistrz Mirosław Chłodek te „szu­

bienice” stoją długo bez tablic, żeby beton dobrze się związał. Ta­

blice z oznakowaniem są duże, więc konstrukcja nośna musi być solidnie wykonana.

O 315 tys. zł zdaniem władz Radlina zaniżona została subwen­

cja oświatowa na utrzymanie szkół podstawowych i gimna­

zjów. Wniosek o korektę błędu złożono w Ministerstwie Eduka­

cji Narodowej 17 marca, ale do tej pory miasto nie uzyskało pisem­

nej odpowiedzi. Rada Miejska za­

protestowała przeciwko zaniżeniu subwencji kierując swoje stano­

wisko w tej sprawie m.in. do pre­

miera, marszałków Sejmu i Sena­

tu, ministrów edukacji i finansów oraz posłów. Jak tłumaczy naczel­

nik Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Stanisław Szulik, nawet prawidłowo naliczona subwencja oświatowa nie wystarczyłaby na utrzymanie szkół a nawet pensje nauczycieli. Subwencję oblicza dział ekonomiczny MEN w poro­

zumieniu z Ministerstwem Finan­

sów na podstawie sprawozdań składanych przez placówki do Głównego Urzędu Statystyczne­

go. MEN otrzymał prawidłowe dane, ale urzędnicy popełnili błąd - nie uwzględnili, że SP 2 jest szkołą sportową. W zeszłym roku Radlin otrzymał subwencję oświatową w wysokości 4,9 min zł, a wydatki na utrzymanie szkół

ŚRODA, 14 CZERWCA 2000 r. 3

(4)

P/jskrócie

i świetlic szkolnych wyniosły ok.

6 min zł miasto musi więc dopła­

cać do oświaty ze swojego budże­

tu. W tym roku prawidłowo nali­

czona subwencja powinna wy­

nieść ponad 5,1 min zł. Aby za­

pewnić prawidłowe funkcjono­

wanie placówek oświatowych miasto musi dołożyć około 2 min zł. Około 420 tys. brakuje na wy­

nagrodzenia nauczycieli wynika­

jące z nowej Karty Nauczyciela.

Zgodnie z decyzją radnych na­

zwa osiedla Findera pozostanie nie zmieniona. Zadecydowały o tym głównie względy praktyczne, większość mieszkańców nie była zainteresowana sprawą zmiany patrona, gdyż wiązałoby się to z kłopotliwą zmianą adresu w wielu dokumentach. Natomiast boczny odcinek ulicy Matejki został prze­

mianowany na ul. Krótką. Rada Miejska rozpatrywała ostatnio dwa wnioski o zmianę nazwy ulic i oba wywołały kontrowersje.

Część mieszkańców bocznej ulicy Matejki - łącznika z ul. Spacero­

wą wnioskowała o nadanie jej no­

wej nazwy - ul. Krótka. Wniosek został zaopiniowany pozytywnie przez Komisję do spraw Nazew­

nictwa Ulic. Jednak odmienne zdanie miała Komisja Gospodarki Komunalnej ze względu na kon­

flikty między mieszkańcami. Od­

cinek ten łączy ulice Spacerową i Matejki, ale przejście tradycyjnie wykorzystywane przez mieszkań­

ców leży na gruntach prywat­

nych. Obecnie właściciel zaczął tam budowę domu i ogrodził swój teren. Droga stała się więc ślepa.

Dzieci mają problemy z przej­

ściem do Szkoły Podstawowej nr 3 na Głożynach, muszą znacznie nadkładać drogi. Jeśli są konflikty między mieszkańcami to lepiej niech miasto nie przykłada do tego palca - sugerował przewod­

niczący Rady Henryk Rduch. Nie nazywajmy tego dopóki sprawa nie zostanie uregulowana. Bur­

mistrz Barbara Magiera stwier­

dziła natomiast, że tam zawsze był przejazd ze Spacerowej na Matejki a nazwę lepiej zmienić te­

raz, gdyż powstają tam nowe domy, potem zmiana będzie kło­

potliwa dla mieszkańców. Radni przychylili się do tej sugestii i nadali temu odcinkowi nazwę uli­

cy Krótkiej. Inaczej stało się w przypadku osiedla Findera. Ko­

misja do spraw Nazewnictwa Ulic wnioskowała o przywrócenie na­

zwy ul. Wolności, którą to osiedle nosiło na początku. Przypomnij- my, że był jeszcze inny pomysł na zmianę nazwy. Piotr Cybułka, li­

der rockowego zespołu „Poziom 600”, zaproponował zmianę w dotychczasowej nazwie jednej li­

tery. Osiedle nosiłoby wtedy imię Fendera, amerykańskiego kon­

struktora gitary elektrycznej. Ten pomysł nie był jednak rozpatry­

wany przez radnych. Jan Racław- ski - przewodniczący komisji tłu­

maczył, że zorganizowano spo­

tkanie z mieszkańcami, które nie cieszyło się wielkim zaintereso­

waniem. W przeprowadzonym re­

ferendum więcej głosów uzyskała nazwa ulicy Wolności. Komisja więc przychyliła się do przywró­

cenia tej nazwy. Jednak radny Jan Grzesik stwierdził, że ta ankieta nie była wiarygodna a większość mieszkańców jest obojętna wobec tej sprawy. Sekretarz miasta Hen­

ryka Cegielska-Gronowska wyja­

śniła, że wymiana dokumentów kosztowałaby 92 tysiące zł. Radni odrzucili wniosek o zmianę na­

zwy ulicy znaczną większością głosów.

Wakacyjne ścieżki

Zbliżają się wakacje. Czas urlopów, wypoczynku i ogólnego leniuchowania.

Zapytaliśmy naszych Czytelników o to gdzie i w jaki sposób zamierzają wykorzystać ten okres.

Kazimierz Mroczek - nauczyciel

Nie można się przecież obijać przez dwa miesiące. Często więc wybie­

ram się na dłuższe wycieczki rowe­

rowe.

Tegoroczny urlop spędzę w Chor­

wacji, dokąd jeżdżę już od kilku lat.

W poprzednich latach wakacje spę­

dzałem zawsze w Zachodniej Euro­

pie i poznałem ją dosyć dokładnie przemierzając ją od atlantyckiego wybrzeża Portugalii po Ceutę w Afryce i wybrzeża Grecji i Turcji.

Jednak dla mnie najpiękniejszym za­

kątkiem jest Chorwacja, gdzie po­

znałem zarówno Istrię jak i Dalma­

cję. W tym roku będę w znanym mi kompleksie rekreacyjnym „Mede- na”, położonym w pobliżu miasta Trogir i Split. Byłem już tam przez dwa miesiące przed dwoma laty w mieście Kasztel i znam dosyć dobrze ten zakątek Dalmacji. Wspaniałe wy­

brzeże z niezapomnianymi widoka­

mi, tysiące wysepek, szmaragdowa woda, gwarantowana pogoda i lasy to atrybuty, które zachęcą każdego do pobytu w tej krainie. W pobliżu znajdują się przepiękne wodospady rzeki Krka. Miłośnicy starożytności znajdą tu zabytki równie ważne jak te w Italii. Organizowane wieczora­

mi fety oraz serdeczność Dalmatyń- czyków - to powoduje, że wakacje są tu niezapomniane.

Ewelina Wawrzyk

Prawdopodobnie pojadę na trzy­

tygodniową wymianę do Gladbeck.

Pierwszy tydzień spędzimy nad je­

ziorem, następne w jakimś domu młodzieżowym. Na razie jednak nie znam szczegółów tego wyjazdu.

Wakacje dla mnie to głównie mo­

rze. Morze, słońce i plaża. Nie zda­

rzyło mi się jeszcze spędzać waka­

cji w górach. W góry jeżdżę głów­

nie w zimie, żeby poszusować na nartach. Wyjazdy letnie kojarzą mi się właśnie z morzem. Oczywiście nie tylko leżę na plaży i pływam, ale zawsze staram się również coś zwiedzić. Stoję po stronie tych, któ­

rzy preferują aktywny wypoczynek.

Mi rei a Kiermaszek - pracownik biura podróży

Nasi klienci najchętniej wybierają się na wczasy zagraniczne do Chor­

wacji. Mają tam praktycznie zapew­

nione: słońce, czystą wodę i plaże, dobre hotele i miłą atmosferę. Za Chorwacją przemawia też mała ba­

riera językowa. Na miejscu mogą li­

czyć na opiekę i pomoc rezydentów, a czasami nawet na opiekę polskiego lekarza. Wczasy w Polsce są stosun­

kowo drogie w porównaniu z wcza­

sami zagranicznymi czy to w Chor­

wacji, czy w Hiszpanii. My jako biu­

ro obsługujemy całe wybrzeże i Ma­

zury. Nasi klienci najchętniej decy­

dują się na wynajem domku bez wy­

żywienia, ponieważ jest to najtańsze.

Mirosław Szymanek - dyrektor WDKiR w Mszanie

Moja praca nie pozwala mi na tworzenie jakiś większych, prywat­

nych planów wakacyjnych. Wiado­

mo - ośrodek nie ma przerwy waka­

cyjnej. Musimy zapewnić tym, któ­

rzy zostają w domu jakąś atrakcyj­

ną, alternatywną formę na spędzenie wolnego czasu. Stąd planujemy przeprowadzenie tzw. „Akcji lato”, w ramach której odbędzie się kilka wycieczek, planujemy od lipca otwarcie basenu znajdującego się w ośrodku, zorganizowanie co naj­

mniej dwóch dużych festynów oraz obozu dochodzeniowego (półkolo­

nii) dla formacji tanecznej działają­

cej przy naszym ośrodku. Plany osobiste? Cóż, dla mnie jako głowy pięcioosobowej rodziny najwięk­

szym problemem są jednak finanse.

Planujemy spędzić tydzień nad pol­

skim morzem pod namiotami. Uwa­

żam, że na dalsze wyjazdy czy to do

Chorwacji, czy do Hiszpanii - ostat­

nio bardzo modne, mam jeszcze za małe dzieci i obawiam się o zapew­

nienie im właściwej opieki np. me­

dycznej. O ile praca, finanse i czas na to pozwolą może uda się nam, całą rodziną, zorganizować sobie krótki wypad w pobliskie Beskidy.

Cóż, dla mnie okres urlopu to jeszcze czas dosyć odległy. Na pew­

no jednak nie będzie to czas leniu­

chowania. Należę do tych osób, które spędzają czas wolny w sposób bar­

dziej aktywny. Jeżeli wybieram się już na jakiś wyjazd wakacyjny to sta­

ram się wynaleźć miejsca, które war­

to zwiedzić, szukam tras, którymi warto przemaszerować lub po prostu przespacerować się. Wczasy nad mo­

rzem nie są dla mnie okazją do wyle­

giwania się na plaży, a raczej możli­

wością do solidnego popływania.

Bardzo lubię pływać. Krótsze okresy wolne, (jedno-, dwudniowe) traktuję jako czas w którym mogę poświęcić więcej uwagi ogródkowi. Praca w ogródku to dla mnie doskonała forma wypoczynku podczas weekendu.

Niestety, czasu wolnego mam coraz mniej. Zawsze znajdzie się jakaś rzecz, którą muszę się zająć i odbywa się to zwykle kosztem ogrodu.

Monika Niedźwiecka

Moje plany wakacyjne są jeszcze nie do końca pewne. Jedno co wiem na pewno to to, że wybieram się z grupą przyjaciół ną^tygodniowy po­

byt w Wiśle. Jak zwykle na takich wypadach będą ogniska, kąpiele w rzece i spacery po górach. Co do in­

nych rzeczy, to jeszcze nic nie wiem.

Czas, który przyjdzie spędzić mi w domu poświęcę raczej na sport (ro­

wer, łyżworolki). Weekendy? To głównie ogniska, wypady na dysko­

teki i takie różne spotkania ze znajo­

mymi. Myślę, że wiele czasu spędzę

też nad wodzisławskim „Balato­

nem”, czy na basenach, bo tak na­

prawdę to lubię też sobie, od czasu do czasu, poleżeć na słońcu, poopa­

lać się i zwyczajnie poleniuchować.

Tegoroczne wakacje zostaną zdominowane głównie przez przy­

gotowania do egzaminów na studia.

Wybieram się na psychologię i aby się tam dostać trzeba solidnie wziąć się do nauki. A co z resztą wakacji?

Być może jak w zeszłym roku wy- biorę się z przyjaciółmi na „Wood- stock”. Reszta zależy już tylko i wy­

łącznie od naszej inwencji. Więc na pewno zorganizujemy sobie jakieś wypady nad okoliczne wody, czy w góry, Będą rockoteki, ogniska i za­

bawy czy festyny. W żadnym razie nie spędzę tegorocznych wakacji w domu. Zawsze wybieram się na wy­

pady z moją paczką ponieważ są to ludzie sprawdzeni i potrafią się do­

brze bawić na czysto i na trzeźwo.

Aleksandra Sobkiewicz z synkiem Cóż, ja siedzę w domu. Moja cór­

ka natomiast wyjeżdża do Wisły.

Dzisiaj na urlop potrzebne są jednak znaczne środki finansowe, a nie każ­

dy je posiada. Myślę, że moje waka­

cje będą raczej „plażowo-festyno- we”. Liczę na to, że będzie okazja do tego, by zabawić się na festynach, a jeśli nic nie zostanie zorganizowane to planuję rodzinne wypady nad „Ba­

laton”. Bardzo lubię pływać i mimo tego, że słyszy się iż woda na „Bala­

tonie” jest zanieczyszczona, naj­

prawdopodobniej tam właśnie spę­

dzę większość wolnego czasu. W ze­

szłym roku też mówiono, żeby lepiej tam nie pływać. Ja pływałam, nic mi się nie stało, więc raczej nie zrezy­

gnuję z „Balatonu”, zwłaszcza, że jest najbliżej. Pływanie to moja pasja i uważam, że jeśli już wypoczywać to aktywnie.

(radek)

(5)

— ■GOSPODARKA • ...

POWIAT

Władze Radlina idąc za przykładem Pszowa zadecydowały o rezygnacji zodprowadzania ścieków do oczysz­ czalni w Wodzisławiu-Karkoszce. Radni wybrali koncepcjębudowywłasnejoczyszczalni w miejsce tymczasowej istniejącejprzy uLRybnickiej.

PSZÓW

Koniec z objazdami?

Spory o Karkoszkę

W Pszowie odpowiednią uchwa­

łę Rada Miejska podjęła już kilka miesięcy temu prawie jednogłośnie i bez większej dyskusji. Podobnie zresztą było w Radlinie. Z tym, że w Pszowie było już kilka koncepcji rozwiązania gospodarki ściekowej, kiedyś mówiło się nawet o wybudo­

waniu kolektora do Raciborza, po­

tem o budowie oczyszczalni w Syry- ni wspólnie z gminą Lubomia. Rok temu pszowscy radni podjęli uchwa­

łę o budowie kolektora do Karkosz­

ki, wybierając zresztą droższy wa­

riant, któremu przeciwne było Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu. Teraz władze Pszowa całkowicie zmieniły opcję wycofując się ze wspólnej rozbudowy oczyszczalni w Kar­

koszce o część biologiczną.

Trudno dyskutować z decyzją Rady, natomiast trzeba sobie zadać pytanie czy została ona dobrze prze­

myślana - zastanawia się Wiesław Blutko, prezes wodzisławskich „Wo­

dociągów”. Doświadczenia krajowe i zagraniczne uczą, że im większa oczyszczalnia, tym koszt jednostkowy oczyszczenia ścieków jest niższy. W przypadku małej oczyszczalni, takiej jaka będzie w Pszowie, ten koszt jest co najmniej o połowę wyższy niż w średniej, takiej jak Karkoszka. Poja­

Wybudowana w Radlinie „Kovona" okazała się chybioną inwestycją wiają się na naszym terenie firmy,

które obiecują wybudowanie oczysz­

czalni ze środków własnych i spłatę inwestycji w formie opłat za ścieki.

Czy jednak ktoś zastanawiał się nad tym. ó ile wzrosną te opłaty i czy mieszkańcy to zaakceptują? Podobne propozycje padły w Wodzisławiu, jednak po szczegółowych wylicze­

niach okazało się, że cena ścieków mogłaby wzrosnąć dwu- lub nawet trzykrotnie. Żadna firma nie jest in­

stytucją charytatywną i jeżeli inwe­

stuje własne środki oczekuje w przy­

szłości ich zwrotu z zyskiem. Rozbu­

dowa oczyszczalni Karkoszka nie może ruszyć z miejsca, bo ciągle jed­

ni oglądają się na drugich. Szkoda, że nie doszło do bezpośrednich roz­

mów na szczeblu zarządów zaintere­

sowanych miast i gmin w celu omó­

wienia warunków wspólnej budowy tej oczyszczalni. Doszło do absurdal­

nej sytuacji, że nasze przedsiębior­

stwo likwiduje małe nierentowne oczyszczalnie w Jedłowniku i na Wil- chwach, a jednocześnie mają po­

wstać nowe obiekty a podobnej prze­

pustowości: Nikt nie zastanawia się, że z lokalizacją oczyszczalni wiążą się uciążliwości, pozostaje problem utylizacji wytworzonych osadów.

Problem ten został rozwiązany na Karkoszce, gdzie nie ma w pobliżu zabudowań, jest' strefa ochronna.

Oczywiście hermetyzacja procesu

Oczyszczalnia w Karkoszce stała się kością niezgody między miastami powiatu wodzisławskiego

oczyszczania ścieków ogranicza roz­

chodzenie się nieprzyjemnych zapa­

chów, lecz nie jest w stanie wyelimi­

nować ich całkowicie. W końcowym rozrachunku za te, naszym zdaniem błędne decyzje zapłaci klient. Przy­

kładem takiej chybionej inwestycji jest oczyszczalnia Kovona w Radli­

nie. gdzie koszty kilkakrotnie prze­

wyższają średnie koszty uzyskane przez PWiK.

Międzygminny Związek Wodo­

ciągów i Kanalizacji zlecił opraco­

wanie koncepcji rozwiązania gospo­

darki ściekowej dla zrzeszonych w nim gmin. Wynikało z niej, że ko­

rzystniejsze jest rozbudowanie Kar­

koszki o część biologiczną i wykona­

nie kolektorów doprowadzających ścieki z Marklowic, Pszowa, Radli­

na, Czyżowic, Turzy i części Gorzyc.

Podjęcie decyzji w sprawie budowy Karkoszki utrudniał brak jedno­

znacznego stanowiska Pszowa i Ra­

dlina. Nie można było zbilansować ilości ścieków i określić wielkości inwestycji.

Władze Pszowa twierdzą jednak, że korzystniejsza będzie budowa własnej oczyszczalni. Powołują się na przykład miasta Zawadzkie na Opolszczyźnie o podobnej ilości mieszkańców. Powstała tam nowo­

czesna, bezzapachowa oczyszczal­

nia, którą zwiedzali przedstawiciele Pszowa a niedawno również Radlina.

Po wybudowaniu własnej oczysz­

czalni jesteśmy w stanie o 5-6 lat wcześniej przystąpić do budowy ko­

lektorów w Krzyżkowicach i Pszow­

skich Dołach - tłumaczy burmistrz Bogusław Szymczyk. Bylibyśmy je­

dyną gminą w naszym regionie, któ­

ra rozwiąźe problem gospodarki ściekowej na swoim terenie. Zainwe­

stowaliśmy już w budowę kanalizacji 5,5 min zł i musimy kontynuować te inwestycje. Zakłada się, że oczysz­

czalnia kosztowałaby 4,5-6 min zł, natomiast w rozbudowę części biolo­

gicznej Karkoszki musielibyśmy wło­

żyć od 3 do 5,5 min zł, a ponadto wy­

budować kolektor. Z wyliczeń wyni­

ka, że dużo tańsza będzie budowa własnej oczyszczalni. Należność mo­

glibyśmy spłacać ściekami przez 6-8 lat, a pieniądze z budżetu miasta przeznaczyć na kolektory z Krzyźko- wic i Pszowskich Dołów. Koszty eks­

ploatacji takiej nowoczesnej oczysz­

czalni będą' niskie, do obsługi wy­

starczy 1-2 pracowników. Zajmuje ona powierzchnię'połowy boiska pi­

łkarskiego. nie będzie czuć uciążli­

wych zapachów. Wystarczy strefa ochronna 50 m, a w Pszowie przewi­

dujemy nawet 100-metrową.

Przedstawiciele władz Pszowa tłumaczą, że w przypadku uczest­

nictwa w rozbudowie Karkoszki musieliby na ten cel wydać w ciągu dwóch lat 5,5 min zł na moderniza­

cję części biologicznej, a nie star­

czyłoby już pieniędzy na kolektory.

Zrobilibyśmy oczyszczalnię w Wodzisławiu a ścieki mielibyśmy na­

dal u siebie - mówi Paweł Koło­

dziej, przewodniczący Rady Miej­

skiej. Musimy dbać o własny inte­

res. „ Wodociągi ” nie dają nam żad­

nej gwarancji, że u nich opłaty za ścieki będą niższe. Dziwię się, że cenzurują to co my robimy.

(jak)

RADLIN

Zapchali kanał

Wąwóz „Szluchta” w Radlinie został niedawno zalany ściekami w wyniku awarii biegnącego tamtędy starego kolektora. Najprawdopo­

dobniej dzieci z sąsiednich bloków po otwarciu klap zabezpieczających powrzucały do studzienek różnego rodzaju śmieci zatykając kanaliza­

cję. To doprowadziło do wybicia ścieków. Awarię usuwali przez dwa dni pracownicy radlińskiego Zakła­

du Gospodarki Komunalnej, jednak śmierdzące bajorka nadal stoją w Szluchcie. Jak nam powiedział wi­

ceburmistrz Mirosław Chłodek, dno jaru zostanie odkażone wapnem i przysypane ziemią.

Wąwóz znajdujący się między osiedlem Wieczorka a starymi fami­

lokami nazywany przez radlinian Szluchtąjest w ostatnich latach po­

wodem wielu kłopotów. Stary ko­

lektor, który tamtędy przebiega ma zbyt mały przekrój, dlatego docho­

dziło do wybijania ścieków - szcze­

gólnie wiosną i jesienią. Jeszcze gdy Radlin był dzielnicą Wodzisławia rozpoczęto budowę nowego kolek­

tora w kierunku mechanicznej oczyszczalni przy ul. Rybnickiej. In­

westycja została już zakończona, ale

Jeszcze do września mieszkańcy dzielnic Pszowskie Doły, Krzyżko- wice i osiedla Kościuszki w Pszo­

wie będą mogli dojeżdżać do swo­

ich domów najkrótszą z możliwych dróg. •

Właśnie na początku września ma zostać zamknięty wiadukt na uli­

cy Księdza Skwary w Pszowie. Jak poinformował wiceburmistrz Pszo­

wa Piotr Kowol, Zarząd Dróg Woje­

wódzkich, który jest zarządcą drogi w ciągu której zlokalizowany jest wiadukt, oczekuje jeszcze na za­

twierdzenie projektu przez Urząd Marszałkowski oraz ogłoszenie przetargu. Zamierzenia są ambitne.

Jeśli prace zgodnie z planem roz- poczną się w pierwszych dniach września, planuje się ich zakończe­

nie na kwiecień lub maj przyszłego roku.

Planów było wiele. Jeden z nich przewidywał wybudowanie obok istniejącego wiaduktu nowego obiektu i remont starego. Pomysł ten jednak zarzucono jako nieeko­

nomiczny. Obawiano się, że stary wiadukt może się rozlecieć w czasie prac remontowych. Franciszek Swoboda kierownik referatu archi­

tektury pszowskiego magistratu stwierdził, że przeszkodą był fakt, że miasta nie stać na kupno działki, na której wybudowano by nowy obiekt. Działka należy do KWK

„Anna”. Kopalnia mimo najszczer­

szych chęci nie mogła przekazać działki miastu, ponieważ ona jest obciążona hipoteką.

Tak więc stanęło na tym, że stary wiadukt zostanie wyburzony a na jego miejscu zostanie wybudowany nowy. Oznacza to oczywiście objaz­

dy. Wystąpiono z wnioskiem do or­

ganizatora ruchu aby transport cięż­

ki skierować z Wodzisławia do Ra­

ciborza przez Kokoszyce, Lubomię i Brzezie.

Osobowy ruch lokalny z dziel­

nic: Pszowskie Doły, Krzyżkowice i z osiedla Kościuszki poprowadzony będzie ulicami Armii Krajowej i Kusocińskiego. Nie wiadomo jesz­

cze jakie zmiany nastąpią w kurso­

waniu autobusów. W przypadku mieszkańców Krzyżkowic i osiedla Kościuszki sprawa wydaje się oczy­

Wąwóz Szluchta stał się wysypiskiem śmieci, a wybijające ścieki „wzbogaciły”

ten księżycowy krajobraz

nowy kolektor jeszcze nie został od­

dany do użytku. Wiceburmistrz Chłodek zapowiada, że w tym roku istniejące sieci kanalizacyjne zosta­

ną przepięte ze starego do nowego kolektora.

Szluchta kiedyś stanowiła rampę kolejową kopalni „Marcel”, gdzie dokonywano załadunku węgla. Po­

tem urządzono tam lodowisko czyn­

ne zimą. W ostatnich latach miejsce to nie dodawało urody Radlinowi.

Szluchta staje się coraz bardziej

wista. Autobusy jeździć będą przez Rydułtowy. Do Pszowskich Dołów autobus będzie mógł dojechać albo przez Krzyżkowice albo przez Ko­

koszyce i Syrynię. Oznacza to jed­

nak znaczne wydłużenie czasu do­

jazdu do szkół i pracy. Już teraz bez dodatkowych objazdów linią 205 je- dzie się z Dołów do Wodzisławia prawie 50 minut.

Można co prawda pójść z Dołów do centrum Pszowa na dworzec au­

tobusowy piechotą. Skrótem obok szybu Ryszard i cmentarza osobie młodej nie powinno zabrać to wię­

cej niż pół godziny nawet jeśli idzie spod samego lasu. Ale co z osobami starszymi, dla których takie wspi­

naczki to morderczy wysiłek? No i co zimą kiedy będzie ślisko? Pozo­

staną wycieczki autobusem.

Remont i związane z nim utrud­

nienia niestety są nie do uniknięcia.

Stan wiaduktu jest taki, że niedługo złożyłby się jak domek z kart. Już kilka lat temu zarządca drogi prowa­

dził na nim ruch wahadłowy i zakaz poruszania się pojazdów o masie przekraczającej 10 ton. Wszystko dlatego, że w czasach kiedy obiekt powstał nikt nie przewidział takiego wzrostu liczby samochodów jak w ciągu ostatnich lat. Bardzo długo, bo jeszcze na początku lat 80-tych kolej korzystała z lokomotyw opalanych węglem. Ciuchcie stawały pod wia­

duktem, a wydobywająca się z nich para wnikała w konstrukcję wiaduk­

tu. Z żelbetowej konstrukcji odpada­

ły płaty betonu i korodowało zbroje­

nie. To samo działo się z drugiej .stro­

ny. W szpary między kostką bruko­

wą, z której ułożona była nawierzch­

nia wnikała woda. Najgorsze spusto­

szenia powodowała w zimie, kiedy zamarzała i powoli rozsadzała kon­

strukcję. Kostki niestety nie można było przykryć asfaltem, ponieważ wzrósłby ciężar własny nawierzchni co musiałoby doprowadzić do zmniejszenia masy całkowitej prze­

jeżdżających pojazdów, do czego zresztą i tak doszło kilka lat temu.

Tak więc byle do wiosny, kiedy miejmy nadzieję skończą się objaz­

dy, o ile w ogóle się rozpoczną. Bo z planami różnie bywa.

Teodor

miejscem wysypywania śmieci i gruzu, jest zarośnięta chwastami i krzewami. Służby miejskie nie są w stanie opanować tego co się tam dzieje i doprowadzić wąwozu do porządku. Kilka lat temu były po­

mysły wybudowania tam piętro­

wych garaży lub miejsc do parkowa­

nia. Kiedyś młodzież urządziła tam boisko i grała w piłkę. Teraz pozo­

stał tylko brud i smród.

ŚRODA, 14 CZERWCA 2000 r. 5

(6)

OŚWIATA

MSZANA

WODZISŁAW

W Wiejskim Domu Kultury iRekreacji w Mszanie 6 czerwca zorganizowano pierwszą edycję konkursu ekologicznego dla mszańskichgimnazjalistów.Można by przypuszczać, że termintego konkursu jest troszeczkę spóźniony, lecz jak zapewniły nasorganizatorkina poruszanie tematykiekologicznejkażdy czas jest odpowied­ ni.

7 czerwcaw ZespoleSzkół Ekonomicznych w Wodzisławiu Śląskim zorganizowano czwartą już edycję Turnieju Wiedzyo Wodzisławiu Ślą­

skim „Ekologia - Kultura - Historia. W zmaganiach konkursowych uczestniczyły cztery drużyny.

Spóźniony konkurs? Z historią na ty

Był to już kolejny konkurs dla gimnazjalistów, po konkursie gwary śląskiej, organizowany w WDKiR w Mszanie dzięki przychylności dy­

rektora tej placówki. Poziom wiedzy reprezentowany przez trzyosobowe drużyny był bardzo wysoki i wy­

równany, dlatego jury w składzie:

Bożena Musiolik - nauczyciel biolo­

gii, Urszula Tchorowska - dyrektor Gimnazjum w Mszanie, Wiesława Tatarczyk-Sitek - nauczyciel biolo­

gii oraz Mirosław Szymanek - dy­

rektor WDKiR w Mszanie miało ciężki orzech do zgryzienia. Nato­

miast młodzi mszańscy ekolodzy musieli wykazać się wiedzą daleko wykraczającą poza program szkol­

ny, a przy okazji sprawdzano prak­

tyczne umiejętności potrzebne wszystkim obrońcom przyrody.

W pierwszej konkurencji gimna­

zjaliści musieli na podstawie frag­

mentu opisu rozpoznać jakiego do­

tyczy on parku narodowego. Na­

stępna konkurencja dotyczyła form ochrony przyrody i wymagała od

Uczestnicy konkursu plastycznego

zaskoczyli wszystkich pomysłowością swoich prac uczestników doskonałej znajomości

trzech najbliższych nam rezerwatów przyrody z województwa śląskiego - Rotusa, Zubrowiska i Leszczoka.

Trzecim • zadaniem postawionym przez organizatorów przed uczestni­

kami tej przyrodniczej konkurencji było zadanie dotyczące zagrożeń globalnych takich jak kwaśne desz­

cze czy dziura ozonowa. Tutaj po­

dobnie jak w poprzednim zadaniu drużyna losowała jedno spośród dziesięciu przygotowanych zagad­

nień i po krótkim namyśle musiała udzielić krótkiej i treściwej odpo­

wiedzi. Następnie uczestnicy musie­

li podać pełną nazwę znaku ekolo­

gicznego.

Nie zabrakło też krótkiego testu ekologicznego, w którym prócz py­

tań wyboru znalazły się też pytania wymagające głębszego potraktowa­

nia tematu i rozwinięcia wypowie­

dzi na jeden z nurtujących nasząpla- netę problemów. Po serii pytań eko­

logicznych była, o dziwo, seria py­

tań matematycznych. Gimnazjaliści musieli wyliczyć na przykład ilość wydzielanych przez samochód spa­

lin. Następne trzy konkurencje po­

zwoliły nieco odpocząć wyczerpa­

nym umysłom i nadały całemu kon­

kursowi bardziej zabawowy charak­

ter. Pierwszą z nich była konkuren­

cja na plakat reklamowy obrazujący hasło ekologiczne, w którym pięć drużyn prze­

ścigało się w pomysłach na proste, su­

gestywne i plastycznie zrozumiałe ujęcie spra­

wy. Następ­

nie były ka­

lambury, w których sym­

bolicznie na­

leżało przed­

stawić hasła typu: „Nie hałasuj w le- sie”, „Liście lecą z drzew”

i inne. Naj­

więcej emo­

cji wywołał jednak pokaz ekologicznej mody.

Uczestnicy I Międzygim- nazjalnego Konkursu Ekologiczne­

go w Msza­

nie musieli wcześniej przygotować strój z odpadków. Panie prezento­

wały głównie gustowne plastikowe torebki bądź buty wykonane z bute­

lek po napojach, kartonowe kreacje

sięgające od głów po same stopy i przewiewne siatkowe kamizelki z worków po ziemniakach. Ogromną rolę grały dodające uroku i podkre­

umysłów ludzi odpowiedzialnych za dewastację środowiska i w przy­

szłości przyniesie wymierne efekty.

(radek) Prace nadesłane na konkurs można obejrzeć w Domu Kultury w Mszanie

ślające najważniejsze elementy stro­

ju dodatki takie jak papierowe ko­

kardy, kolczyki czy szumne falbany.

Panowie uczestniczący w pokazie wykazali się prostotą i pomysłowo­

ścią. Jednoczęściowy strój zapre­

zentowany przez nich był rodzajem papierowej, sportowej tuniki.

Najlepiej po wszystkich konku­

rencjach wypadła klasa I a z Gimna­

zjum w Mszanie, która w ekologicz­

nych zmaganiach pokonała klasę Ic z Połomi i Ib z Mszany. Laureaci otrzymali nagrody książkowe ufun­

dowane przez Fundusz Ochrony Śro­

dowiska Urzędu Gminy. Mszana, na­

tomiast wszystkie drużyny otrzymały pamiątkowe dyplomy uczestnictwa.

Sklepik uczniowski zadbał natomiast o to, by nikomu z uczestników nie zabrakło ani jadła ani napoju.

Uroczyste wręczenie nagród po­

łączone zostało z ogłoszeniem wy­

ników konkursu plastycznego na plakat pod hasłem „Chcemy ocalić matkę Ziemię od zagłady”. Tutaj najlepszą okazała się Anna Puko- wiec, która w najbardziej sugestyw­

ny sposób przedstawiła zagrożenie całej planety i konieczność podjęcia jak najszybszych działań mają uzdrowić Ziemię. Kolejne miejsca zajęły Katarzyna Michalik i Edyta Sobala. Warto dodać, że liczne prace nadesłane na konkurs zostały wyko­

nywane przez gimnazjalistów w do­

mach, bez pomocy nauczycieli, a poziom plastyczny był bardzo wy­

soki. Uczestnicy tego konkursu za­

skoczyli wszystkich trafnością do­

boru techniki do przedstawianego pomysłu. W zamian za podjęty trud mogli oni liczyć na nagrody książ­

kowe, dyplomy oraz na to, że podję­

ta przez nich tematyka trafi do serc i

Tegoroczny turniej zorganizowa­

ny został przez Koło Młodzieżowe Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej działające przy Ze­

spole Szkół Ekonomicznych w Wo­

dzisławiu Śląskim. Zakres tema­

tyczny został przesłany do wszyst­

kich placówek miasta szczebla gim­

nazjalnego i ponadgimnazjalnego wraz z regulaminem turnieju już wiosną tego roku. Dwuosobowe drużyny odpowiadały na pytania ze specjalnie przygotowanego przez Kazimierza Mroczka - opiekuna szkolnego koła, zestawu 50 pytań.

Niestety tegoroczny turniej spotkał się z mniejszym niż poprzednie za­

interesowaniem młodzieży. Głów­

nym powodem tego może być fakt mało atrakcyjnej formy, nad którą główny organizator postanowił jed­

nak popracować. Przyszłe turnieje mają mieć charakter bardziej zaba- wowo - problemowy. Nie planuje się jednak rezygnowania ze spraw­

dzania wiedzy uczestników. Do udziału w turnieju, oprócz I LO, ZSE i ZST zgłosiło swój akces rów­

nież Gimnazjum nr 1. Bezkonkuren­

cyjna okazała się jednak drużyna I Liceum Ogólnokształcącego w Wo­

dzisławiu Śląskim, która pokonała w konkursowych walkach drużyny z Zespołu Szkół Technicznych w Wo­

dzisławiu Śląskim oraz Gimnazjum nr 1. Na czwartej pozycji uplasowa­

ła się drużyna wodzisławskiego ekonomika. Można powiedzieć, że o zwycięstwie oprócz wiedzy zadecy­

dowała również rutyna. Rafał Szym­

czak i Michał Kłosiński - reprezen-

WODZISŁAW

Partnerstwo szkół

Wymianę doświadczeń między nauczycielami, organizowanie wspólnych imprez kulturalnych i sportowych, nawiązywanie kontak­

tów między uczniami przewiduje umowa o współpracy między Tech­

nikum Przemysłowym w Karwinie a Zespołem Szkół Zawodowych nr 1 w Wodzisławiu. Podpisali ją w sie­

dzibie wodzisławskiego ZSZ przy ul. Gałczyńskiego dyrektorzy Alois Halouzka i Piotr Kauch.

Goście z Czech zapoznali się z wyposażeniem wodzisławskiej szkoły, oglądali pracownie i warsz­

taty, zwiedzali również sztolnię wy­

budowaną przy „Gómiczówie” dla celów szkoleniowych. Kontakty między obu szkołami nawiązano dzięki Agencji Aktywnej Granicy oraz Regionalnemu Centrum Dorad- czo-Informacyjnemu w Karwinie.

Technikum Przemysłowe było za­

interesowane współpracą ze szkołą po polskiej stronie, szukaliśmy więc odpowiedniego partnera - mówi Jan Serwotka, prezes AAG. Taka współ­

praca między szkołami technicznymi będzie owocowała w przyszłości, ich uczniowie to przecież przyszli technicy i inżynierowie, kadra kie­

rownicza czeskich i polskich przed­

siębiorstw. A kontakty w biznesie opierają się na osobistych znajomo­

ściach, rozeznaniu rynku i zaufaniu do partnera.

Podczas uroczystości podpisania umowy dyskutowano również o rozszerzeniu współpracy o jedną ze szkół z krajów Unii Europejskiej. To umożliwiałoby skorzystanie z unij­

nego funduszu Leonardo da Vinci.

Laureaci konkursu historycznego z I LO w Wodzisławiu Śląskim tanci I LO, byli jednocześnie uczest­

nikami o największym turniejowym

„stażu”. Wszyscy uczestnicy otrzy­

mali dyplomy oraz nagrody książ­

kowe o tematyce militamo-histo- rycznej przygotowane przez Kazi­

mierza Cichego, prezesa Towarzy­

stwa Miłośników Ziemi Wodzisław­

skiej. Miejmy nadzieję, że konkurs ten, którego głównym celem jest po­

pularyzacja wiedzy (z różnych dzie­

dzin) o naszym mieście oraz przy­

wiązanie młodych ludzi do „małej ojczyzny” będzie kontynuowany i spotykać się będzie z rosnącym za­

interesowaniem wodzisławskiej młodzieży.

(radek)

Karwińskie Technikum Przemysło­

we współpracuje ze szkołą duńską, nawiązało też kontakty z Austriaka­

mi i Finami. Duńczycy przekazali nawet do Karwiny wyposażenie pra­

cowni ochrony środowiska. Na­

uczyciele tego przedmiotu wy­

jeżdżali do Danii na staże. W skład karwińskiej szkoły wchodzą: Tech­

nikum Ochrony Środowiska, Tech­

nikum Elektryczne ze specjalnością elektroniczną oraz Technikum Me­

chaniczne. Uczą się tam również młodzi Polacy z Zaolzia w swoim ojczystym języku.

Każdy rocznik ma jedną klasę z polskim językiem nauczania - tłu­

maczy Oleg Pasz, nauczyciel w tych polskich oddziałach. Ostatnio uczniów ubywa, więc klasy są dzie­

lone na dwie części - polską i cze­

ską. Aby pozyskać fundusze euro­

pejskie na partnerską współpracę muszą w niej brać udział jedna szkoła z Unii Europejskiej i jedna spoza niej. Szukamy więc trzeciego partnera, najlepiej z bliskiego kraju - Austrii lub Niemiec. Dania jest daleko i często uczniów nie stać na przejazdy, a chcielibyśmy prowa­

dzić wymianę młodzieży.

W uroczystości podpisania umo­

wy uczestniczył wicestarosta Cze­

sław Karwot, przewodniczący Ko­

misji Promocji i Współpracy z Or­

ganizacjami Pozarządowymi Rady Powiatu (jednocześnie nauczyciel w ZSZ) Kazimierz Palarz oraz Vladi- mir Visnar z Regionalnego Centrum Doradczo-Informacyjnego w Kar­

winie.

(W

Cytaty

Powiązane dokumenty

31 marca przyszłego roku. Konserwator zabytków cze- ka natomiast do lutego 2011 r. – Na tym etapie badamy nasze możliwości i zakres przygotowanej dokumenta- cji.

Okazuje się jednak, że w po- dobnej sytuacji co Wodzisław jest wiele miast w kraju, więc problem wymaga rozwiązania systemowego.. Studenci

Wójt liczy jednak, że jeśli nie uda się pozyskać środ- ków w 2014 roku, to przy- najmniej będzie to możliwe w kolejnych latach na zasa- dzie refundacji poniesionych na

do Czerwińskiego. Ten zwlekał z decyzją i wydawało się, że z akcji nic nie będzie, bo zdą- żyli już wrócić obrońcy gości. W końcu jednak Czerwiński zdecydował

ogromne zainteresowanie pu ­ blikacją, zaplanowany nakład okazał się niewystarczający, z tego też powodu planowany jest dodruk publikacji, jeśli.. gminie uda się pozyskać na

Okazało się, że rynek, wbrew obawom okazał się po­?. jemny, a przy tym kameralny i

Spotkanie odbędzie się 26 czerwca o godz.. Mie ­ lęckiego

logicznej w Wodzisławiu. Niestety nie kontrolujemy domków, kiedy są tam wczasowicze, bowiem na czas pobytu jest to ich prywatne miejsce. Oburzony czytelnik zwraca również uwagę