Z działalności Rady Miejskiej
Radni na sesji w dniu 29 czerwca br.
przyjęli sprawozdanie z działalności Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej
w Gogolinie za rok 1998.
Do zakresu działalności ZGKiM należą następujące świadczenia płatnych usług:
■ administrowanie i gospodarowanie gminnym zasobem mie
szkaniowym
■ wywóz nieczystości stałych i płynnych
■ wykonywanie prac związanych z utrzymaniem czystości i po
rządku na terenach gminnych
■ odśnieżanie dróg, placów i chodników
■ zaopatrzenie mieszkańców w wodę
■ świadczenie usług remontowo-budowlanych
■ świadczenie usług sprzętowo-transportowych
■ utrzymywanie komunalnych terenów zielonych, zadrzewień, parków i ogrodów oraz urządzeń rekreacyjnych
■ budowa, konserwacja i naprawa dróg i chodników
■ składowanie i utylizacja odpadów komunalnych na wysypi
sku.
Wyniki finansowe działalności ZGKiM za rok 1998 zamknęły się następującymi kwotami:
Koszty 3.704.781,08 zł
Przychody 3.656.948,42 zł
Przychody planowane 2.629.000,00 zł
Wskaźnik 139,58%
Założony plan rzeczowy wykonany został w 139,58 procentach, a przerób na jednego zatrudnionego pracownika wyniósł 66.490 zł.
■■■
Jednym z największych problemów Zakładu jest komunalne wy
sypisko śmieci. Składowane ilości na „starej powierzchni” przekro
czyły już dopuszczalne granice. Nowe kwatery na skutek braku od
powiednich środków inwestycyjnych nie są przygotowane do odbio
ru odpadów komunalnych. Koniecznym jest więc znalezienie środ
ków finansowych na dokończenie inwestycji i rekultywację starej części wysypiska.
W sprawie wysypiska śmieci stanowisko zajęła Komisja Ładu, Porządku Publicznego, Gospodarki Komunalnej i Inwestycji Gmin
nych. Jak wiadomo na wysypisku są składowane także odpady stałe gminy Krapkowice. W roku 1998 Krapkowice dostarczyły na nasze wysypisko 25.469 m3 odpadów stałych. Dodając do tego odpady z naszej gminy w ilości 22.417 m3 daje to pokaźną ilość 47.886 m3 odpadów w ciągu roku 1998.
Z roku na rok odpadów na wysypisku przybywa, z czego większą ilość dostarcza gmina Krapkowice.
W porozumieniu komunalnym zawartym przez zarządy obydwu gmin w roku 1996 są zawarte ogólne warunki składowania i płatno
ści za składowane odpady przez gminę Krapkowice.
Obecnie jednak zachodzi pilna potrzeba opracowania wspólnej umowy - koncepcji gospodarki odpadami komunalnymi oraz w jaki sposób i w jakiej wysokości będą gromadzone środki finansowe na wykonanie bardzo pilnych inwestycji na tym wysypisku. Jest to w ocenie Komisji sprawa niezwykle pilna, ponieważ kończy się tzw.
„stara” powierzchnia składowania, którą trzeba zrekultywować, a nowa powierzchnia nie do końca jest jeszcze przygotowana do przyj
mowania odpadów.
Komisja uważa, że koszty finansowania inwestycji na wysypisku śmieci powinny być ponoszone także przez gminę Krapkowice w wysokości, którą określi się w dodatkowej umowie.
Trwają prace
przy budowie kanalizacji
Po zakończeniu budowy pierwszego etapu kanalizacji sa
nitarnej w gminie Gogolin (Górażdże, Kamień Śląski i Ka
mionek) roboty do
tarły do Gogolina.
Firma budowlana z Czamowąs podpisa
ła z Zarządem Gmi
ny umowę na poło
żenie rurociągów przy niektórych głównych ulicach miasta - Strzeleckiej, Powstańców, Szpi
talnej, Spacerowej i przylegających do nich bocznych uli
czek. Ten pierwszy etap budowy kanali
zacji w mieście za
kończy się (tak to wynika z harmonogramu prac) w listopadzie 2000 roku. Pierwsze wykopy pojawiły się na ulicy Szpitalnej na wysoko
ści cmentarza (fot.).
Realizacja programu skanalizowania całej gminy została rozpo
częta wiosną 1995 roku; potrwa ona jeszcze kilka lat i pochłonie niemałe pieniądze. Roboty zaplanowane do wykonania tylko w tym roku zostały wycenione na ponad 8 min złotych.
Mieszkańcy ulic z pierwszego etapu zostaną podłączeni do oczy
szczalni ścieków ZC-W "Górażdże" SA po wybudowaniu przepom
powni ścieków przy ulicy Strzeleckiej. Jej budowa również została zaplanowana na ten rok. Następne ulice i miejscowości mają korzy
stać z oczyszczalni w Krapkowicach.
Ziemi Gogolińskiej
NR 8/57/99 ISSN 1233-6823
„Poszła Karolinka do Gogolina”
...po łacinie
W dniach od 12 do 18 lipca br. na zamku w Kamieniu Śląskim odby
wali się Światowy Kongres Żywej Łaciny. W ciągu tego tygodnia używanie języka innego niż łaciński uchodziło w zamku co naj
mniej za niewłaściwe. Jedyny wyjątek uczyniono dla burmistrza Gogolina pana Norberta Urbańca, któremu, jako gospodarzowi Zie
mi Gogolińskiej, przypadł w udziale miły obowiązek przywitania uczestników Kongresu i uroczystego jego otwarcia. Uczynił to po polsku, lecz każde jego słowo było skrzętnie tłumaczone na łacinę.
Podczas seminarium nie tylko mówiono wyłącznie po łacinie, ale także śpiewano w tym języku. A tak oto zapisana została po łacinie nasza popularna „Karolinka”:
Vadit Carolina ad Gogolinum (bis) Carolus cum ea, ut post neonuptam ferens lagoenam.
Redi, Carolina, nam vadunt hospes (bis) Ego me non vertam, nam sum maesta valde, nam sum in ponte.
Yendidit annula et suppendula (bis) Emit sibi agrum, emit sibi agrum et magnam domitm.
Post eam insulam pulcher equus stat (bis) lam se Carolina, iam se Carolina Marito ornat.
Cum se ornavisset, valde plorabat (bis) Piridem coronam, viridem coronam Capit deripielat.
Corona, corona, quam tu viridis (bis) Ac meum cordulum, et meum cordulum iam pertriste est.
W numerze:
str. 4 - 100 rocznica śmierci ks. A. Hytrka z Obrowca str. 5 - Dziecko w drodze do szkoły
str. 6 - Żniwa '99
str. 8 - Z wizytą w Kamionku str. 9 - Prawo na co dzień
str. 10 - „Gorolski święto" w Jabłonkowie str. 11 - „Kufelek '99" i wielki mecz str. 12 - Nasi w Schongau str. 13 - Wspomnienie o A. Brullu str. 14 - Mamy tylko jedno zdrowie str. 15 - Dom Dziecka w Kamieniu Śl.
str. 17 - Pikarskie terminarze str. 18 - O promocji zdrowia...
str. 19-20 - Horoskop, krzyżówka
❖ W Gogolinie przystąpiono do wymiany lamp ulicznych. Nowe oświetlenie w pierwszej kolejności otrzymała ulica Kasztanowa. Zwykłe lampy zawieszone na słupach elektrycznych zastąpiły wolnostojące, ozdobne i... energooszczęd
ne latarnie. Następne w kolejce są ulice Wyzwolenia i Kamienna.
❖ Estetyczne, przeszklone, zdobione kolorami czerwonym, żółtym i białym (czyli barwami Gogolina) - takie są nowe przystanki autobusowe, montowane w Gogolinie. Ustawiono je na ulicy Krapkowickiej u wylotu na ulicę Wyzwolenia i przy drodze na Strzelce Opolskie, przy skręcie na Zakrzów.
❖ Trwają prace przy układaniu chodnika wraz z rowem na kanalizację deszczo
wą na trasie Chorula - Malnia. Roboty potrwają jeszcze około miesiąca. To pierwszy etap połączenia Choruli z Malnią estetycznym, a co najważniejsze, zwiększającym bezpieczeństwo pieszych, chodnikiem. Następny etap prac prze
widziano na jesień.
❖Gminny Zarząd Oświaty ogłosił-przetarg ofertowy dla przewoźników, którzy od września dowozić będą uczniów do gimnazjum i szkół podstawowych w Gogolinie, Malni i Kamieniu Śl. W przetargu zwyciężył Zakład Transportu Sa
mochodowego "Górażdże".
❖ Nie ustają niedogodności mieszkańców Gogolina w związku z dojazdem cięż
kich samochodów na budowę autostrady ulicą Strzelecką w Gogolinie. Jak na razie interwencje burmistrza w sprawie zmniejszenia uciążliwości transportu przez miasto nie przyniosły pożądanych efektów. Organizację ruchu w rejonie budowy odcinka przyszłej autostrady opracował i zatwierdził Urząd Marszał
kowski. Dyrektor ZDW obiecał jednak, że postara się, aby na trasie przejazdu tych pojazdów ustawiono znaki ograniczające prędkość.
❖ Za nami żniwa - przed nami GOGOLIŃSKI ŻNIWNIOK ’99 (niedziela 12 wrze
śnia). W programie dożynek jak zwykle wiele atrakcji. Szczegóły na afiszach.
❖ Tegoroczne wakacje wielu gogolinian spędzało za granicą. "Nasi" byli w wielu krajach Europy i świata.
Nie zapomnieli o pozdrowieniach, których wiele napłynęło na ręce burmistrza i naszej redakcji. Najdalej dojechali bodajże do USA i Azji, skąd nadeszły po
zdrowienia spod ... muru chińskiego. My dziękujemy wszystkim, którzy o nas pamiętali. Choć trochę żal, że większość z nas urlopy spędzała w Gogolinie...
❖U burmistrza gościli uczestnicy pleneru malarskiego "Zamek - Moszna ’99". W plenerze uczestniczyło około 30 artystów plastyków z kraju i zagranicy. Zachwy
cili się Gogolinem i być może stanie się on tematem jakichś prac malarskich.
Teraz w Mosznej można do 15 września obejrzeć wystawę poplenerową.
❖ Wszystkie szkoły mają już wykazy podręczników dla kl. IV SP i I klasy gimna
zjum. Nauczyciele do 1 września br. opracują wykazy podręczników, obowią
zujących w danej szkole.
❖ Złote gody obchodzili ostatnio pp. Jadwiga i Adam Wójcikowie z Gogolina.
"Młodej parze" przesyłamy serdeczne gratulacje i wiele serdeczności.
❖ 31 sierpnia br. odchodzi na emeryturę długoletnia szefowa Przychodni w Go
golinie pani doktor Aleksandra Jasińska. Z tej okazji - serdeczne podziękowania od wszystkich pacjentów za troskę i opiekę i życzenia wszelkiej pomyślności.
❖ Na ręce burmistrza nadeszło takie oto podziękowanie, które uważamy za sto
sowne zacytować w całości: "W imieniu Parafii Ewangelicko-Augsburgskiej w Opolu, a zwłaszcza parafian z Gogolina, serdecznie dziękuję za natychmiasto
wą i skuteczną odpowiedź na naszą prośbę o pomoc w naprawie wieży nasze
go kościoła w Gogolinie. Jesteśmy poruszeni wielkim zaangażowaniem Pana Burmistrza, z którym nie spotykamy się w innych miejscowościach. Życzymy Panu Burmistrzowi dużo zdrowia, sił i tego wspaniałego poczucia odpowie
dzialności i solidarności z innymi i za innych. Niech Bóg błogosławi każdego dnia w służbie dla lokalnej społeczności, jak też w życiu prywatnym i rodzin
nym. Z wyrazami szacunku /-/ ks. Marian Niemiec".
TREBRON
MAGAZYN REGIONALNY
URZĘDU MIASTA I GMINY GOGOLIN ________________REDAGUJE ZESPÓŁ________
Redaktor naczelny: Krystian Szafarczyk Redaktor techniczny: Henryk Kobiela
Adres redakcji: UMiG 47-320 Gogolin, ul. Krapkowicka 6, tel. 466-62-40, 466-63-19, 466-62-47 Skład komputerowy: Pracownia Komputerowa "Virtual" s.c.
45-075 Opole, ul. Krakowska 24, tel. 454-21-71 w. 50, 0602 109-712 Druk: Zakład Poligraficzny w Malni, tel. 467-17-05
Zdjęcia na okładce - N. Urbaniec, K. Szafarczyk
W dniu 5 września 1999 roku przypada setna rocznica śmierci wybit
nego dziennikarza, archeologa i ludoznawcy ks. Adolfa Hytrka. Adolf Hytrek z Obrowca był postacią wyjątko
wo interesującą. Dlatego też jego biografią zajmowa
ło się wielu badaczy, m.in. Z. Bednorz, B. Kalicki, M.
Lis, W. Ogrodziński, J. Pośpiech, W. Szewczyk, ks. E.
Szramek, A. Targ a przede wszystkim ks. A. Kiełbasa, który poświęcił mu książkę ("Ksiądz Adolf Hytrek 1853 - 1899", Trzebnica 1996). Setna rocznica śmierci A.
Hytrka stanowi okazję do przypomnienia jego sylwet
ki.
Adolf Hytrek urodził się w Obrowcu w dniu 17 czerwca 1853 roku jako syn miejscowego gospoda
rza Piotra Hytrka i jego małżonki Zuzanny z domu Loss.
Miał siedmioro rodzeństwa: cztery siostry i trzech bra
ci. Jego rodzicami chrzestnymi byli Ignacy Barton i Marianna Modler. O swoim dzieciństwie Adolf Hytrek w życiorysie sporządzonym w Rzymie w 1878 roku własnoręcznie napisał: "Na skutek niezamożności ro
dziców od szóstego roku życia przez pięć lat pilnowa
łem bydła, aż mnie Pan Bóg zaniedbującego krowy a biegającego po polach i lasach i zajmującego się czy
taniem, chęcią do nauki zapalił".
Adolf Hytrek uczęszczał do szkoły elementarnej w Obrowcu, gdzie wiejskim nauczycielem był krewny Thomas Buchs. W 1864 roku Hytrek został przyjęty do Królewskiego Katolickiego Gimnazjum w Opolu, a uzyskawszy tam bardzo dobre oceny w 1866 roku rozpoczął naukę w Gimnazjum Św. Macieja we Wro
cławiu. Gimnazjum to miało profil humanistyczny z klasycznymi językami: łaciną i greką. Hytrek uczęszczał do tej szkoły do 1873 roku, kiedy to po zdaniu matury rozpoczął studia teologiczne na Uniwersytecie Wro
cławskim. Prywatnie studiował też archeologię chrze
ścijańską i historię sztuki. W okresie studiów Hytrek uczestniczył w działalności studenckiej korporacji
"Winfridia", gdzie m.in. jako zainteresowany sztuką starożytną wygłosił referat w języku niemieckim na temat" “O różnych formach przedstawiania śmierci Chrystusa na Krzyżu". Równocześnie Hytrek pomagał w redagowaniu "Katolika" - najpoczytniejszego wów
czas pisma polskiego na Śląsku. W trakcie studiów Hytrek został powołany do odbycia służby wojskowej, która trwała jeden rok.
W latach 1876-1877 podczas odbywania kar przez Karola i Pawła Miarków 24-letni Adolf Hytrek prowa
dził redakcję "Katolika", a również współredagował inne czasopismo Miarki - "Monikę".
Zawsze Hytrka interesowała kultura ludowa. W okresie pracy redakcyjnej zebrał około tysiąca śląskich pieśni ludowych. Część z nich została w 1913 roku odnaleziona w Obrowcu przez ks. Emila Szramka. (Do
dać trzeba w tym miejscu, że ks. E. Szramek w czerw
cu 1999 roku został ogłoszony przez papieża Jana Pawła II błogosławionym).
W maju 1877 roku Adolf Hytrek zorganizował piel
grzymkę kilkudziesięciu osób w strojach śląskich do Rzymu. Podróż odbywała się pociągiem przez Bogu- min, Wiedeń, Triest i Ankonę. Już po zakończeniu piel
grzymki Hytrek bardzo szczegółowo zrelacjonował wrażenia jakich doznali w Rzymie, m.in. opisał audien
cję u papieża. Wyczulony na wszystko co dotyczyło
Śląska, we wspomnianej relacji Adolf Hytrek napisał:
"Byłem po wielokroć razy świadkiem z jaką powagą i z jakim uszanowaniem o ludzie górnośląskim mówio
no i na setki razy mnie to samemu wyrażano" ("Kato
lik" z 21.IV.1877 r.).
Zaostrzenie tonów politycznych czasopism współ
redagowanych przez Adolfa Hytrka i ostre przeciw
stawianie się przez niego polityce ":Kulturkampfu"
spowodowało kilkakrotną odpowiedzialność karną Hytrka. Wtedy wyjechał do Krakowa. Przyjął posadę nauczyciela domowego u hrabiów Potockich w Krze
szowicach, z którymi odbył podróż do Belgii. W tym samym 1877 roku Hytrek udał się do przebywające
go w Jaworniku biskupa wrocławskiego Henryka Forstera i pod wpływem jego namowy i obietnicy po
mocy udał się do Rzymu. Tam kontynuował rozpo
częte we Wrocławiu studia teologiczne i w dniu 15 sierpnia 1878 roku został wyświęcony na kapłana. W dniu 18 sierpnia 1878 roku w rocznicę śmierci swojej matki Adolf Hytrek odprawił w Rzymie, w kościele Matki Bożej, mszę św. prymicyjną. Tego samego dnia wieczorem został przyjęty na prywatnej audiencji przez papieża Leona XIII. Odnosząc się do tego faktu Hy
trek kilka dni później napisał: “Słowa Ojca Św. są dla mnie drogowskazem na całe życie. Były to prawdzi
wie apostolskie słowa pociechy, a czasy pokoju są już bliskie".
W Rzymie Adolf Hytrek studiował obok filozofii i historii kościelnej także archeologię chrześcijańską.
Prowadził badania naukowe w rzymskich katakum
bach i zajmował się głównie okresem pierwszych trzech wieków chrześcijaństwa. Wygłaszał naukowe referaty. Jak wykazują zachowane dotąd dokumenty, przybywający do Rzymu zabiegali o możliwość zwie
dzania pod kierunkiem ks. Hytrka katakumb rzymskich, obiektów watykańskich oraz innych miejsc starożyt
nego Rzymu. Hytrek wyjeżdżał też chętnie w celach naukowych poza Rzym i tak np. wiosną 1880 roku pojechał do Neapolu, aby dokładnie poznać wykopa
liska w Pompejach. Czując się nadal dziennikarzem brał udział w pierwszym międzynarodowym spotka
niu dziennikarzy w Rzymie, na które zjechało blisko tysiąc osób z całego świata. Ks. Adolf Hytrek był jed
nym z kilku współzałożycieli istniejącego do dzisiaj w Rzymie "Collegium Culturum Martyrum", którego ce
lem jest propagowanie kultu męczenników chrześci
jańskich.
Dzięki propozycji rodziny von Strachwitz oraz po
mocy biskupa Forstera A. Hytrek prowadził też bada
nia archeologiczne w północnej Afryce. Przywiózł stamtąd szereg cennych znalezisk, a także oryginalne przez siebie sporządzone odciski starożytnych napi
sów. Badania te zyskały mu wielką sławę wśród nau
kowców. W drodze powrotnej z Afryki Hytrek zwie
dzał zabytki m.in. w Marsylii, Awinionie, Genui i Flo
rencji. Później była planowana druga podróż nauko
wa ks. Hytrka do Afryki lecz biskup Forster, z uwagi na Kulturkampf nie był w stanie udzielić stosownej pomocy. Pojawiła się wówczas, wysuwana już wcze
śniej przez proboszcza z Jasionej ks. Olbricha, idea skierowania ks. Hytrka do pracy duszpasterskiej na Górze Św. Anny. Biskup wrocławski w 1881 roku za
proponował jednak ks. Hytrkowi pracę duszpasterską na terenie państwa austriackiego. Początkowo ks. A.
Hytrek pracował w Zagrzebiu a potem w Studenicach.
Wygłaszał kazania w języku niemieckim i włoskim. Od
■«
razu zaczął się uczyć też języka chorwackiego. Przez 15 lat był
ks. A Hytrek kapelanem sióstr Magdalenek, które po zlikwido
waniu przez władze w okresie Kulturkampfu klasztoru w Czar- nowąsach, właśnie tam założyły nową siedzibę. Ks. A. Hytrek równocześnie cały czas praco
wał też naukowo w dziedzinie hi
storii i archeologii. Posiadał bo
gatą bibliotekę. Utrzymywał kontakty z wieloma nau
kowcami. Często uczestniczył w seminariach nauko
wych, podczas których wygłaszał referaty. Odwiedzał też Rzym, gdzie był w stałym kontakcie z dawnymi profesorami i przyjaciółmi. Ks. A. Hytrek był człon
kiem Towarzystwa Historycznego w Styrii, a także ekspertem rządu węgierskiego w zakresie archeolo
gii. W 1895 roku wydał napisaną przez siebie książkę o historii kościoła i klasztoru w Śtudenicach: "Sophie von Rohitsch und das Stift und Gotteshaus Studentz"
(ponowne wydanie ukazało się w 1940 roku).
Marzeniem ks. Adolfa Hytrka było powrócić na ro
dzinny Śląsk. Okazja ku temu nadarzyła się w 1896 roku, gdy po zlikwidowaniu w Raciborzu "Kuriera Gór
nośląskiego", szukano redaktora dla mającej wycho
dzić w Królewskiej Hucie "Gazety Katolickiej". Ustępu
jący wówczas z redakcji ks. Wiktor Loss (pochodzący z Otmętu) zaproponował swego kuzyna ks. Adolfa Hytrka. W ten sposób w 1896 roku ks. Hytrek po
wróci) na Górny Śląsk i zamieszkał w Królewskiej Hu
cie. Jednak z powodu choroby szybko zrezygnował z pracy redakcyjnej i od stycznia 1897 roku był admini
stratorem parafii Szymiszów koło Strzelec Opolskich.
Urząd ten pełnił niecałe trzy lata, bo już 5 września 1899 zmarł w klinice we Wrocławiu. Miał wtedy zale
dwie 46 lat. Pochowany został obok kościoła w Szy- miszowie. Do dzisiaj, przy zewnętrznej bocznej ścia
nie kościoła znajduje się krzyż, na którym obok foto
grafii ks. Hytrka są wypisane miejscowości oraz daty jego urodzin i śmierci.
Nie jesteśmy dzisiaj w stanie przedstawić pełnego wykazu publikacji Adolfa Hytrka. Drukowa) on swoje artykuły w "Katoliku", "Monice", "Kurierze Górnoślą
skim", "Przeglądzie Polskim" oraz w "Gazecie Katolic
kiej", ale często nie były one podpisane nazwiskiem autora. Hytrek napisał też opublikowaną w 1895 roku powieść: "Królowa Berta. Powieść prawdziwa z VIII wieku". Najbardziej znanym dziełem Hytrka jest pra
ca: "Górny Szlązk pod względem obyczajów, języka i usposobienia ludności". Po raz pierwszy wydrukowa
no ją w Krakowie w 1879 roku, a po raz drugi w Opo
lu w 1996 roku.
Józef Szulc
DZIECKO W DRODZE DO SZKOŁY
Droga do szkoły to ważny element w zakresie na
uczania dziecka zasad bezpieczeństwa.
Wyjście dziecka do szkoły zaczyna się od opuszcze
nia mieszkania (domu), zamknięcia drzwi i zabezpie
czenia kluczy. Następnie przejście wyznaczoną drogą do szkoły (miejsca zbiórki uczniów dowożonych na zajęcia do szkoły zbiorczej) i przebrania się w szkole.
I. W przypadku opuszczenia mieszkania (domu) należy zwrócić uwagę dziecka na:
❖ zamknięcie okien
❖ wyłączenie gazu
❖ wyłączenie wszystkich urządzeń elektrycznych, tj. urządzeń grzewczych , radioodbiorników, te
lewizorów
❖ pozakręcanie kranów z wodą
❖ zgaszenie źródeł ognia, np. pozostawionych przez dorosłych palących się papierosów
❖ zamknięcie drzwi na wszystkie zamki
❖ zabezpieczenie kluczy.
Kluczy nie należy pozostawiać pod wycieraczką, u osób niewiarygodnych, którym nie można zaufać. Nie należy też kluczy nosić na wierzchu ubrania, pozosta
wiać w szatni czy też w teczce porzuconej na placu zabaw. Dziecko powinno nosić klucze przy sobie i ukryć je tak, aby nie były widoczne dla obcych lub pozostawić je u osób godnych zaufania.
Dziecko czynnie powinno uczestniczyć w tych czyn
nościach ze względu na konieczność wyrobienia wła
ściwych nawyków, by można je było wykorzystać w sytuacji, gdy będzie samo opuszczało mieszkanie.
II. Pieszy jest obowiązany stosować się do adreso
wanych do niego znaków i sygnałów drogowych, wchodzących w skład urządzenia drogi. Ruch pieszych może się odbywać tylko po częściach drogi specjal
nie do tego przeznaczonych, tj. chodnikach, ścieżkach dla pieszych a czasami wyjątkowo na jezdni. Pieszy idący po poboczu lub jezdni powinien poruszać się po lewej stronie, tzn. twarzą do nadjeżdżających po
jazdów. Wówczas, już z daleka dostrzegając pojazd, może zachować niezbędne środki ostrożności.
❖ Przechodząc przez jezdnię pieszy jest zobowią
zany do zachowania szczególnej ostrożności:
- jeżeli prędkość nadjeżdżającego pojazdu nie gwarantuje bezpiecznego przejścia przez jezdnię należy wstrzymać się z przechodzeniem, - nie można przechodzić w miejscach o niedosta
tecznej widoczności,
- nie można przechodzić w miejscach gdzie urzą
dzenia zabezpieczające (łańcuch, barierki) od
dzielają drogę dla pieszych (chodnik) od jezdni, - przez jezdnię nie należy biec, zatrzymywać się,
zawracać,
- pieszy korzystając z jezdni nie powinien czytać gazet, absorbować rozmową uwagę swoją i in
nych osób,
- należy kierować się do przeciwległej krawędzi drogą najkrótszą, prostopadle do krawędzi jez
dni,
- pieszy jest obowiązany korzystać z przejść dla pieszych oznaczonych znakami.
❖ Na środki komunikacji publicznej (autobusy) należy oczekiwać w miejscach do tego wyzna
czonych (wysepki, chodniki) i oznaczonych zna
kiem przystanku.
❖ Nie można przechodzić przez tory kolejowe, gdy:
- zapory (półzapory) są zamknięte lub zamykanie zostało rozpoczęte,
- zbliżanie się pociągu zapowiada sygnalizacja, - zatrzymanie nakazuje sygnał "stop" lub sygnał
dawany przez osobę kierującą ruchem.
❖ Poza przejściami dla pieszych przechodzenie przez jezdnię jest dozwolone pod warunkiem, że do najbliższego przejścia jest ponad 100 metrów, nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ru
chu, utrudnienia ruchu pojazdów i pieszy ustąpi pierwszeństwa pojazdom.
❖ W warunkach niedostatecznej widoczności wskazane jest, aby pieszy wyposażony był w znaczki odblaskowe lub sygnalizował swoją obe
cność latarką.
Dziecko rozpoczynające naukę w klasie pierwszej (lub w innej szkole po zmianie miejsca zamieszkania) powinno być przyprowadzane do szkoły przez okres kilku tygodni (co najmniej przez wrzesień) drogą naj
bezpieczniejszą, a nie na tzw. skróty. W późniejszym okresie - gdy dziecko już samodzielnie podąża do szko
ły - rodzice powinni dyskretnie obserwować zacho
wanie dziecka w drodze do szkoły i korygować ewen
tualne niewłaściwe zachowania. Najlepszym rozwią
zaniem byłoby wyznaczenie dorosłego opiekuna do
prowadzającego dziecko (grupę dzieci) do szkoły, np.
na zasadzie dyżurów.
Zapoznając dzieci z podstawowymi zasadami ru
chu drogowego, wyrabiając nawyk przestrzegania przepisów ruchu drogowego, uświadamiając o nie
bezpieczeństwach grożących podczas drogi do szko
ły zwiększamy ich bezpieczeństwo w drodze do szko
ły-
III. Po przyjściu do szkoły uczeń powinien niezwłocz
nie udać się do szatni. W każdej szkole obowiązują inne regulaminy (zwyczaje) korzystania z szatni, które należy respektować. Rodzice powinni jednak zadbać, aby odzież dziecka (kurtka, płaszcz, czapka, rękawi
ce) była wyraźnie oznakowana w sposób i miejscu znanym dziecku. Dziecko udając się do szatni nie po
winno:
❖ pozostawiać tornistra bez opieki na korytarzu lub szkolnym podwórku,
❖ pozostawiać w kieszeni kurtki lub płaszcza klu
czy do mieszkania, pieniędzy i innych wartościo
wych drobiazgów,
❖ pokazywać innym dzieciom posiadane warto
ściowe przybory szkolne,
❖ udzielać informacji o wyposażeniu domu (mie
szkania) w sprzęt elektroniczny i inne wartościo
we przedmioty,
❖ pozostawiać roweru w stojaku bez zabezpiecze
nia.
Uczeń powinien znać (mieć zapisane) numery te
lefonów rodziców (prawnych opiekunów) w miejscu zamieszkania i miejscu pracy (dotyczy to również te
lefonów komórkowych). Uczniowie dojeżdżający ro
werami nie powinni korzystać z drogich, wysokiej kla
sy, znakomicie wyposażonych rowerów (prowokują złodziei).
Opracował:
Henryk Mazur
Zakrzów - Gogolin (Gimnazjum) Proponowana godzina odjazdu:
1 Rodzice mogą byćspokojni
* o bezpieczny dojazduczniów do szkól
DOJAZDY UCZNIÓW DO GIMNAZJUM
W GOGOLINIE
Gminny Zarząd Oświaty w Gogolinie opraco
wał propozycje czterech tras dojazdowych do Gimnazjum i Szkół Podstawowych nr 2 i 3 w Gogolinie (z Obrowca), do Malni (z Odrowąża i Choruli) i Kamienia Śląskiego (z Kamionka).
i TRASA 1 j
Odrowąż - Malnia - Chorula ■ Malnia Gogolin (Gimnazjum)
Proponowane godziny odjazdów:
Odrowąż 7.15
Malnia 7.20
Chorula 7.25
Malnia 7.30
Powrót:
a. Malnia - Chorula - Odrowąż 13.00 b. Malnia - Chorula - Odrowąż 14.30
1 TRASA II j
Kamionek - Kamień Śląski - Górażdże Gogolin (Gimnazjum)
Proponowane godziny odjazdów:
Kamionek 7.10
Kamień Śl. 7.20
Górażdże 7 35
Gogolin (Gimnazjum) 7.45 Powrót:
a. z Kamienia Śl. 14.45
do Kamionka 14.55
b. z Gogolina (Gimnazjum) 15.30
do Kamionka 15.35
Kamienia Śl. 15.45
Górażdży 16.00
Choruli 16.05
Malni 16.10
Odrowąża 16.20
L trasa III 1
Obrowiec - Gogolin (Gimnazjumj Gogolin (SP nr 3) Proponowane godziny odjazdów:
Obrowiec 7.35
Gogolin Wygoda 7.37
Gogolin SP nr 2 7.45
Gogolion Gimnazjum 7.50
Gogolin SP nr 3 7.55
Powrót:
a. Gogolin SP nr 3 14.30
Gogolin Gimnazjum 14.35
Gogolin Wygoda 14.45
Obrowiec 14.50
b. Gogolin SP nr 3 12.45
Obrowiec 13.00
TRASA IV |
Zakrzów 7.30
Powrót:
Gogolin Gimnazjum 14.30
Zakrzów 14.45
Żniwa po naszymu - czyli po Śląsku
Z tymi żniwóma to żoldyn nie wiy, kiedy se tak richtig zaczną, bo to
■ wdycki zależyj, jakoł banie pogoda. Taraz to wszyscy czekają, coby tro-
J
cha ziymia przeschła, bo nie idzie na pole wjechać maszynóma.Pierwyj choć tela maszyn nie bolo, tyż se na pogoda czekało, bo jak zboży stolo w mondelikach i z połra dni popadoł dyszcz, to tak porosło, iż z takygo ziołrna tu już ani mąki, ani chleba nie bolo. Jak niekedy w życie bola ściyrniówka zasiono, to pod snopkami cały place wygniyły i
■:ż'
tyż bola szkoda.Przifajnyj pogodzie, to my swoziyli zboży na dwa drabiniołki. Je
chało se po zapłóciu i ze zadku prosto na gumno. Kunie se pizeprzagło do drugygo drabiniołka i jazda na pole. Niż se ta druga fura nakładło, to ta piyrwszoł już bota
w
sąsieku zlożónol. A nie każdyj poradziył dobrze
w
sąsieku ułożyć, bo wołrstwa snopków trza boło ukłołdać kłósko-||| ma do postrzodka, coby se myszy nie dostały.
Co to boi za ruch na tych drogach. Z próżną furą to konie leciały drap, robotnicy siedzieli miedzy żbelóma, z nogoma spuszczonymi na dół. Zbanek z kafeja se huśtol prziwiązanyj do żbela, widły i grabiy f skołkały na deskach na tym wozie, a kurzu boło wszandzie polno.
Każdyj se uwijał, coby nołwiancyj zboża do studoły pozwłoczyć, ale f\, dobrze poukładać fura, coby se po drodze nie rozsuła, to wcale nie boło tak ajnfach. Takymu, co nie poradziył, to se trefiyło, iżpotympo drodze : ; całyj zadek snopków straciył.
Nieroz jeszcze snopky stoły na polu, a już trza boło hołrać. Jak nie
|g
boi wielki kąsek pola, to se hołrało rankóma, a taky hołry to trza bolo porządnie ciąc, jak boty na półtora metra szyrokie.Zarołz potym trza boło skludzić miyrzwa i zacznąć zawalować. Jak se trefiył sychy rok, to musiałach żelołzka łod pługa hned kożdyj dziyń nosić do kowołla nałostrzyć.
Nie boło daleko, to węzłach jedno abo dwa pod paży i leciałach do
? kuźniy. Kowol napisoł na żelołzkach krejdą naszy miano i padół kędy
|g
bana fertig. Niekedy nie miol siyła roboty, to mi kołzał czekać i łostrzył"T
jeprzi mnie, a joł se nie mogła nadziwać, jak to robiył. (...)Zapłacić ech nie musiała, bo przed Godóma majster prziszoł do nołs i prziniósł rechnungi za całyj rok. Siedli se łoba z fotra, zakurzyli i ża
by czli rosprawiać ło kuniach, a to chtoiymu trza bandzie wysnołżyć za
dnie kopyta, a chtoiymu jeno na przodku. Foter mieli już łodrachowane if pieniądzy, co leżały na stole całyj czas, i jak zapłaciyli, łodkludzali ko-
wola aż do furki.
Ta kuźnia to jeszce stoi do dzisiej, ale zapartoł na amen. Nie ma już
je
jino tygo długygo dachu na dwóch florach ze drzewa, co se pod nij te kunie kuło.Anna Myszyńska ("Śląskie rozprawianie")
- „ To, że nastały niedobre czasy dla rolników wszyscy wiedzą choćby z telewizji - mówi Andrzej Wojtala, młody rolnik z Gogolina. - Jak tak dalej będzie, to wszyscy pójdziemy z torbami. Ceny zboża, mleka, żywca lecą w dół, a np. paliwo drożeje w tempie ekspresowym. Dzisiaj za tonę żyta młyn w Koźlu oferuje mi 220 złotych. A przecież w zeszłym roku sprzedawałem za 360. Za mleko mleczarnia w Krapkowicach płaci mi 48 groszy za jeden litr.
IV sklepie, odtłuszczone już mleko, kosztuje 95 groszy. Za dużo jest takich, co na rolnikach chcą zbić fortuny
Andrzej Wojtala gospodaruje na 20 hektarach. Ziemia nienajlepsza:
IV-V klasa. Uprawia głównie żyto i ziemniaki.
Gospodarstwo przejął dwa lata temu od ojca, który całkowicie potwier
dza słowa syna: - „Mamy w gospodarstwie trochę krów i świń, ale to wszy
stko jest na granicy opłacalności. A do mleka to w zasadzie dopłacamy.
Jeszcze niedawno mleczarnia brała od nas mleko w extra klasie i płaciła 60 groszy za litr. Dochodzi do tego jeszcze słaby w tym roku urodzaj ziemnia
ków, które zniszczyła zaraza ziemniaczana ”.
W gospodarstwie Wojtali nie brakuje specjalistycznego sprzętu: trzy trak
tory, kombajn zbożowy i do ziemniaków, nowoczesna chłodziarka do mleka.
Są to inwestycje sprzed lat, bo dzisiaj już na nowe zakupy nie byłoby ich stać.
Andrzej Wojtala tegoroczne żniwa zakończył dość wcześnie. My zastali
śmy go na polu w Karłubcu (fot. na okładce), kiedy kombajnem "Bizon"
zbierał ostatnie już łany żyta.
- „Na razie zboże mam w stodole i czekam na rozsądne decyzje rządu.
Jedynym wyjściem jest interwencyjny skup żyta w cenie około 320 złotych plus dotacja w granicach 70 złotych ”.
Póki co przed nami GOGOLIŃSKI ŻNIWNIOK '99...
szaf
Uśmiech dla dziecka
PÓŁKOLONIE W GOGOLINIE
W pierwszej połowie sierpnia br. (2 - 13.VI1I.) Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Miasta i Gminy Gogolin wraz z Gminnym Zarządem Oświaty zor
ganizowało na terenie Szkoły Podstawowej nr 1 półkolonię.
Tego typu forma wakacyjnego wypoczynku organizowana jest już od kil
ku lat i zawsze cieszy się dużym zainteresowaniem; w tym roku w półkolo- nijnych zajęciach uczestniczyło 35 dzieci z miasta i gminy. Miały one za
pewnioną fachową opiekę pedagogiczno-wychowaczą (pani. Beata Karpiń
ska - kierownik i panie Iwona Koptoń i Gabriela Cymbalista - wychowaw
czynie), wyżywienie i mnóstwo atrakcji.
Jako iż jednym z głównych bloków programowych była edukacja ekolo
giczna (której od lat patronuje pani doktor Maria Urbaniec) organizowane zajęcia i wycieczki były podporządkowane m.in. tym zagadnieniom. Dzieci długo będą pamiętać wycieczkę na Górę św. Anny, przejazd promem po Odrze w Zdzieszowicach (fot.) i zwiedzenie Parku Krajobrazowego oraz da Pokrzywnej i wyprawę na Biskupią Kopę ścieżką dydaktyczną. W Opolu z kolei zwiedzały zabytki tego miasta.
Były też częste "wypady" na basen, zajęcia sportowe, a w ich ramach mini-olipmiada, zabawy ruchowe, konkursy...
Półkolonistów odwiedził też mł. aspirant Aleksander Baran - kierownik Rewiru Dzielnicowych w Gogolinie - który mówił o sprawach bezpieczeń
stwa w ruchu drogowym, szczególnie w czasie wakacji.
Na uroczyste zakończenie półkolonii przybyli m.in. p. doktor M. Urbaniec, zastępca burmistrza J. Kuklewski oraz dyrektor GZO p. Teresa Pawliszyn.
Miłym akcentem było wręczenie nagród wszystkim uczestnikom półkolonii.
str. 6 „Panorama Ziemi Gogolińskiej”
FESTYN W PRZEDSZKOLU NR IW GOGOLINIE
W dniu 26 czerwca 1999 r.
dla dzieci i ich rodzin został zor
ganizowany festyn, połączony z zakończeniem pobytu dzieci 6-letnich w naszym Przedszko
lu.
Dzięki ofiarnej pomocy ca
łego personelu Przedszkola, jak również dużemu zaangażo
waniu rodziców, impreza zosta
ła przygotowana "na medal".
Wśród różnego rodzaju za
baw i konkursów z udziałem dzieci i rodziców, było wiele in
nych atrakcji. Dużym zaintere
sowaniem cieszyły się stoiska
z loterią fantową i łowienie wędką losów - niespodzianek, których dużą część tworzyły rzeczy podarowane przez rodziców. Można było skorzystać z przejazdu bryczką konną, udostępnioną przez pana Fajlerta. Imponująco wypadła również "mini galeria obrazów", gdzie rodzice mogli podzi
wiać zdolności malarskie swoich dzieci.
Wspaniała pogoda, doskonała muzyka, bogato zaopatrzona kawiarenka w ciasta (w dużej mie
rze upieczonych przez rodziców przedszkolaków), kawę i napoje oraz świetny bigos i kiełbaski z rożna. Wszystko to razem przyczyniło się, że bawiliśmy się wspaniale.
Duże wsparcie w zorganizowanie festynu otrzymaliśmy ze strony sponsorów. Do sponsorów tych zaliczyliśmy:
* Zakład Transportu Samochodowego z Górażdży
* B. L. Zimmermann - piekarnia
* T. Rychter - sklep spożywczy
* Cukierenka "Ptyś"
* E. Hergesel - sklep mięsny
* A. Praszmo - apteka
* M. Kwiatkowska - sklep chemiczny
* K. Żak - sklep warzywny
* B. Mandolka - księgarnia
* Bank Spółdzielczy w Gogolinie
Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do przygotowania i przeprowadzenia festynu. Uczestnikom dziękujemy za wspólną za
bawę i miłą atmosferę.
Dyrekcja Przedszkola Nr 1 wraz z Radą Rodziców
Wakacje w świetlicy środowiskowej
W czasie tegorocznych wakacji świetlica śro
dowiskowa przy UMiG Gogolin tętniła życiem.
Codziennie przychodziło tu sporo dzieci, które z różnych względów nie mogły wyjechać w góry czy nad morze. Dla nich przygotowano wiele atrakcji: były organizowane dla nich zabawy i róż
ne gry ruchowe zarówno w samej świetlicy, jak i w parku czy placu zabaw. Każdego też dnia cze
kał na nich w świetlicy smaczny poczęstunek.
Kiedy zaś słońce mocnej przygrzato (a tego lata na jego brak nie można było narzekać) do dyspozycji dzieciaków był miejski basen, gdzie miały zapewniony bezpłatny wstęp. A wszystko to odbywało się pod bacznym okiem wychowaw
czyni, tak więc rodzice przez sześć godzin mogli być spokojni o bezpieczeństwo swoich dzieci.
A wszystko to mogło mieć miejsce dzięki Urzędowi Miasta i Gminy i osobiście burmistrzo
wi, któremu szczególnie zależało na bezpiecz
nym i atrakcyjnym spędzaniu wakacji przez go- golińskie dzieci.
Marta Wióra
OKAŻ SERCE INNYM
Koncerty pod hasłem "Okaż serce innym" w Gogolinie odbywają się już od kilka lat. Ich for
muła każdorazowo polega na przekazywaniu wpływów (dobrowolne datki, sprzedaż serduszek
i losów loterii fantowej) na rzecz Stowarzysze
nia Pomocy Dzieciom Miasta i Gminy Gogolin.
Koncert pod przesłaniem "Miej serce i patrzaj w serce" odbył się w dniu 15 lipca br. w gogoliń- skim amfiteatrze. Do udziału w tej cha
rytatywnej imprezie organizatorzy (Urząd Miasta i Gminy oraz Stowarzy
szenie Pomocy Dzieciom) zaprosili na
stępujące zespoły: "Sekret", "Efekt",
"Elektronics-Man", "Metrum”, "Return""
i "Thecovers". Konto Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Miasta i Gminy Go
golin wzbogaciło się o 4.473,75 złotych.
Nieprzewidzianą przez organizato
rów atrakcją stała się przeprowadzona na prędce licytacja roweru, który sta
nowił główną wygraną loterii fantowej.
Jak się okazało szczęśliwym nabywcą zwycięskiego losu był... burmistrz Go
golina (proszę wierzyć, nie było w tym
żadnego "przekrętu"). Burmistrz, zamiast odje
chać z amfiteatru wygranym przez siebie rowe
rem, natychmiast zgłosił go do licytacji, którą (po zażartej walce) wygrał pewien obywatel Niemiec.
Zgłosił kwotę 400 złotych (nikt już jej nie prze
bił) i tym samym tyle pieniędzy wpłynęło dodat
kowo na konto Stowarzyszenia.
,, Panorama Ziemi Gogolińskiej’’ sir.7
FESTYN
1F RAMIONKU
W dniu 18 lipca br. na boisku w Ramionku odbył się (po kilkuletniej przerwie) festyn rekreacyjno-sportowy, który dla mieszkańców wsi zorga
nizowała Rada Sołecka przy współpracy z Mniejszością Niemiecką oraz miejscowym klubem sportowym.
Organizatorzy zadbali o bogaty program, tak więc każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Festyn rozpoczął się turniejem piłkarskim o Puchar Sołtysa, w którym oprócz gospodarzy udział wzięły drużyny LZS Kosorowice, LZS Krępna i LZS Chorula. Turniej, rozgrywany w systemie każdy z każdym, obfitował w bramki i liczne sytuacje podbramkowe. Po zaciętych meczach Puchar Sołtysa przypadł w udziale drużynie z Kosorowic (fot.). Kolejne miejsca zajęły: LZS Krępna, LZS Kamionek i LZS Chorula. Zawody prowa
dzili sędziowie z Krapkowic, panowie Mitko i Skowronek.
Następnie odbył się mecz oldboy'ów, w którym lepsi okazali się gospo
darze, wygrywając ze swoim rówieśnikami z Kamienia Śląskiego w stosun
ku 2:0.
Równolegle rozgrywane były konkurencje sportowe dla najmłodszych z nagrodami.
W części artystycznej wystąpiły zespół śpiewaczy z Dobrzenia Wielkie
go oraz zespół taneczny z Gogolina.
Festyn w Ramionku zakończyła zabawa taneczna na wolnym powietrzu.
Organizatorzy dziękują tą drogą wszystkim za udział w festynie; mają też nadzieję na lepszą w przyszłości współpracę z radnymi i Urzędem Miej
skim w Gogolinie.
Jan Szendzielorz - Sołtys wsi Kamionek
”Na ludzi z Kamionka zawsze można liczyć...
Jan Szendzielorz - -sołtys Kamionka
W dniu 5 stycznia br. mieszkańcy Kamionka wybrali nowego sołtysa. Spośród trzech kandy
datów najwięcej głosów otrzymał Jan Szendzie
lorz, który do Kamionka „wżenił” się 24 lata temu.
On sam urodził się co prawda w sąsiednim Ka
mieniu Śląskim, ale korzenie Szendzielorzów się
gają właśnie Kamionka. Tak więc za sprawą żony wrócił na ojcowiznę. Przy sprawowaniu funkcji sołtysa jest to ważne, bo nie można jej wykony
wać bez poczucia całkowitej więzi ze wsią i jej mieszkańcami.
„Zgodziłem się zostać sołtysem - mówi p.
Szendzielorz - bo z ludźmi z Kamionka wiele można zrobić i zawsze można na nich liczyć.
W pojedynkę nic się nie zrobi”.
Wieś jako jedna z pierwszych w gminie jest już w pełni skanalizowana. Teraz najważniejszym celem, jaki stawia sołtys przed sobą i Radą Sołec
ką, jest wymiana sieci wodnej. Rozpoczęto od uli
cy Gogolińskiej, a wymiana całej sieci na tej uli
cy przewidziana jest do końca br. Trzeba też po
myśleć o wymianie oświetlenia, uporządkowaniu stawu, który wraz z kaplicą stanowi najbardziej urokliwą część wioski.
- „Spraw, które nurtują mieszkańców Ka
mionka, jest sporo. Tutaj na czoło wysuwa się sprawa naszej szkoły. Na razie jej nie zlikwi
dowano, ale uczą się w niej tylko dzieci młod
sze. Mieszkańcy bardzo by chcieli, aby ona tu
taj pozostała. Uważają też, że są tutaj warunki na utworzenie pełnej szkoły podstawowej a w przyszłości może i gimnazjum... W każdym razie nie chcielibyśmy, aby budynek szkoły stał pusty” - mówi J. Szendzielorz.
O tym, że mieszkańcy Kamionka chętnie ucze
stniczą w życiu swojej miejscowości świadczy np.
liczny ich udział w organizacji festynu rekreacyj
no-sportowego, który miał miejsce 18 lipca br. a także ostatniej procesji z okazji Bożego Ciała. Po raz pierwszy te uroczystości odbyły się właśnie w Ramionku, dokąd przybyli wierni z całej parafii.
Mieszkańcy złożyli się na nowe figury procesyj
ne, z którymi wybiorą się już na najbliższy odpust w Kamieniu Śląskim.
- „Teraz przygotowujemy się do udziału w gminnych dożynkach - mówi sołtys. - Chcemy wypaść na nich jak najlepiej. A później urzą
dzimy wielką zabawę dożynkową w remizie w Kamieniu”.
Sołtysowi marzy się zaktywizowanie tutejszej młodzieży. Pierwszy krok został już zrobiony.
Zimą br. młodzi się skrzyknęli i utworzyli pierw
szą w dziejach wsi grupę obrzędową „Wodzenia Niedźwiedzia”. - „W przyszłym roku wystar-
Kilka słów o Kamionku...
Wioska wzmiankowana po raz pierwszy w roku 1531 jako „Min. Kamyonek”, a w 1571 roku jak „Kamenekh”. W 1783 roku Kamionek liczył 142 mieszkańców. Były tutaj dwa folwarki należące do rodu Lari- schów. W 845 roku Kamionek liczył 312 mieszkańców. Dobra dworskie należały wtedy do rodu Strachwitzów. Aktualnie kamionek liczy 704 mieszkańców.
Na terenie wioski znajdują się: przed
szkole, szkoła podstawowa (dla klas młod
szych), dwa sklepy i bar. Działa tutaj Lu
dowy Zespół Sportowy z sekcją piłkarską (seniorzy i trampkarze)
Kamionek należy od dawna do parafii św.
Jacka w Kamieniu Śląskim. W środku wsi nad stawem znajduje się kaplica z 1938.
Sołtysem w Kamionku jest Jan Szen
dzielorz, który w styczniu br. zamienił na tej funkcji Michała Gebauera.
tujemy już na gminnym przeglądzie - optymi
stycznie zapowiada sołtys.- Obyśmy tylko mieli na wsi jakiś klub młodzieżowy z prawdziwego zdarzenia. To na razie marzenie, ale może w przyszłości...”.
(szaf)
Prawo na co dzień
Podatek od spadków i darowizn
Ulgi mieszkaniowe
W przypadku nabycia budynku mieszkalne
go lub jego części, lokalu mieszkalnego stano
wiącego odrębną nieruchomość, spółdzielcze
go prawa do lokalu mieszkalnego oraz wynika
jących z przydziału spółdzielni mieszkaniowych, prawa do domu jednorodzinnego lub prawa do lokalu w małym domu mieszkalnym:
- w drodze spadku lub darowizny przez oso
by zaliczane do I grupy podatkowej, - w drodze spadku przez osoby zaliczane do
II grupy podatkowej,
- w drodze spadku przez osoby zaliczane do III grupy podatkowej, sprawujące przez co najmniej dwa lata opiekę nad spadkodawcą wymagającym takiej opieki, na podstawie umowy zawartej z nim przed organem gminy nie wlicza się do podstawy opodatkowania ich wartości do łącznej wysokości nie przekracza
jącej 110 m2 powierzchni użytkowej budynku lub lokalu.
Za powierzchnię użytkową budynku (lokalu) należy rozumieć powierzchnię mierzoną po we
wnętrznej długości ścian pomieszczeń kondy- gnacyjnych (podziemnych i naziemnych), z wy
jątkiem powierzchni piwnic, klatek schodowych oraz szybów dźwigowych. Powierzchnie pomie
szczeń lub ich części oraz część kondygnacji o wysokości od 1,40 do 2,20 m zalicza się do po
wierzchni użytkowej budynku w 50%. W przy
padku, gdy wysokość jest mniejsza niż 1,40 m, powierzchnię pomija się
Z omawianej ulgi mogą skorzystać osoby, które:
- są obywatelami polskimi lub posiadają miej
sce stałego pobytu w Polsce,
- nie są właścicielami budynku mieszkalnego lub lokalu mieszkalnego stanowiącego odręb
ną nieruchomość bądź będąc nimi przenio
są własność budynku lub lokalu na rzecz zstępnych, Skarbu Państwa lub gminy, - nie dysponują spółdzielczym lokatorskim
prawem do lokalu lub nie są właścicielami spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego oraz wynikających z przydziału spółdzielni mieszkaniowych i pra
wa do domu jednorodzinnego lub prawa do lokalu w małym domu mieszkalnym a w ra
zie dysponowania tymi prawami przekażą je zstępnym lub do dyspozycji spółdzielni w terminie 3 miesięcy od dnia złożenia zezna
nia podatkowego,
- nie są najemcami lokalu lub budynku lub będąc nimi rozwiążą umowę najmu, - będą zamieszkiwać w nabytym lokalu lub bu
dynku przez okres 5 lat:
- od dnia złożenia zeznania podatkowego, jeżeli w chwili złożenia zeznania nabywca mieszka w nabytym lokalu lub budynku,
- od dnia zamieszkania w nabytym lokalu lub budynku, jeżeli nabywca zamieszka w ciągu roku od dnia złożenia zeznania po
datkowego.
W przypadku, gdy nabyty budynek lub lokal jest zajęty przez osoby trzecie, spełnienie przed
stawionych warunków może nastąpić w okresie 5 lat od dnia nabycia.
W tym miejscu można zacytować wyrok Sądu Najwyższego z 10. 06. 1986 roku (sygn. akt III ARN 11/86), zgodnie z którym ulgi podatkowe przewidziane w art. 16 ust. 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn przysługują w pełnej wysokości w przypadku, gdy przedmiotem na
bycia w drodze spadku lub darowizny jest wła
sność całego budynku mieszkalnego lub lokalu stanowiącego odrębną nieruchomość, względnie spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. Na
tomiast w przypadku, gdy przedmiotem nabycia w drodze spadku lub darowizny jest udział we własności budynku mieszkalnego lub lokalu sta
nowiącego odrębną nieruchomość (a także w szczególnych przypadkach udział w spółdziel
czym własnościowym prawie do lokalu), przedmiotowe ulgi przewidziane w powołanym przepisie ustawy przysługują w wysokości pro
porcjonalnej do wielkości udziału będącego przedmiotem dziedziczenia lub darowizny.
Zatem ulga w maksymalnej wysokości 110 m2 powierzchni użytkowej, przewidziana w art. 16 ustawy, jest związana z nabyciem w drodze spad
ku lub darowizny całego budynku, lokalu stano
wiącego odrębną nieruchomość względnie spół
dzielczego własnościowego prawa do lokalu.
Nie stanowi podstawy do wygaśnięcia decy
zji zbycia udziału w budynku lub lokalu na rzecz innego ze spadkobierców lub obdarowanych oraz zbycie budynku lub lokalu, jeżeli było ono uzasadnione koniecznością zmiany warunków mieszkaniowych, a nabycie innego budynku lub uzyskanie pozwolenia na jego budowę albo na
bycie innego lokalu nastąpiło nie później niż w ciągu 6 miesięcy od dnia zbycia.
Oferta Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie
Pomoc pieniężna dla Kombatantów Powiatu Krapkowickiego
Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Krap
kowicach (ul. Opolska 79a) informuje, że zgodnie z art. 69 ustawy z dnia 24 lipca 1998 r. o zmianie niektórych ustaw określających kompetencje orga
nów administracji publicznej - w związku z re
formą ustrojową państwa (Dz.U. Nr 106poz. 668) realizacja zadań w zakresie opieki zdrowotnej i usług opiekuńczych należy do powiatu.
Przypominamy, że Kombatantom i innym oso
bom uprawnionym (wdowom lub wdowcom) - emerytom, rencistom lub inwalidom pozostałym po kombatantach i innych osobach uprawnionych) znajdujących się w trudnych warunkach material
nych oraz w związku z zaistnieniem zdarzeń lo
sowych - może być przyznana doraźna lub okre
sowa pomoc pieniężna. Pomoc taka może być na częściowe pokrycie kosztów zakupu wózka inwa
lidzkiego, sprzętu rehabilitacyjnego, dostosowa
nie pomieszczeń mieszkalnych do rodzaju inwa
lidztwa, opłacenie pomocy pielęgnacyjnej a w sto
sunku do niewidomych oraz ciężko poszkodowa
nych inwalidów - kosztów zakupu innego, ułatwia
jącego pracę i życie sprzętu pomocniczego.
Pomoc pieniężna z Funduszu przeznaczona jest w formie
1. pomocy j ednorazowej;
a. w przypadku trudnych warunków ma
terialnych, także w razie zaistnienia
Kwoty wolne i grupy podatkowe
Wysokość podatku w odniesieniu do sytua
cji, gdy nabycie majątku następuje "od" lub "po"
określonej osobie, jest zróżnicowane w zależ
ności od zaliczenia nabywcy (darowizny lub spadku) do jednej z trzech grup podatkowych.
Wiąże się to z kwotą wolną od podatku oraz z określoną przez ustawę skalą podatkową.
Dla nabywców zaliczonych do I grupy podat
kowej (najbliższa rodzina - małżonkowie, zstęp
ni - dzieci, wnuki, prawnuki oraz wstępni - rodzi
ce, dziadkowie, pradziadkowie, a także pasierb, zięć, synowa, rodzeństwo, ojczym, macocha i teściowie) opodatkowaniu podlega nabycie od jednej osoby własności rzeczy lub praw mająt
kowych o wartości przekraczającej 7.510 zł.
Opodatkowanie nadwyżki w poszczególnych przedziałach skali wynosi 3, 5 i 7%.
Dla nabywców zaliczonych do II grupy podat
kowej (członkowie dalszej rodziny, tj. zstępni ro
dzeństwa ■ siostrzeńcy, bratankowie i ich dzieci oraz wnuki i prawnuki, a także rodzeństwo ro
dziców, zstępni i małżonkowie pasierbów, mał
żonkowie rodzeństwa i rodzeństwo małżonków, małżonkowie rodzeństwa małżonków, małżon
kowie innych zstępnych).
Kwota wolna od podatku wynosi 5.670 zł, zaś nadwyżka ponad tę kwotę opodatkowana jest w poszczególnych przedziałach skali 6, 9 i 12%.
Dla nabywców zaliczonych do III grupy po
datkowej (dalecy krewni, osoby obce) kwota wolna od podatku wynosi 3.820 zł, a obciążenie podatkowe w poszczególnych przedziałach skali kształtuje się na poziomie 12, 16 i 20%.
Mecenas
zdarzeń losowych - do wysokości 150% najniższej emerytury (tj. obe
cnie 676,66 zł)
b. na częściowe pokrycie kosztów za
kupu sprzętu rehabilitacyjnego i po
mocniczego - do wysokości 300%
najniższej emerytury (tj. 1353,33 zł).
2. pomocy okresowej - do wysokości 100%
najniższej emerytury (tj. 451,11 zł) mie
sięcznie, w szczególności na:
a. uzupełnienie środków finansowych na zaspokojenie potrzeb bytowych i ochronę zdrowia w przypadku długo
trwałej choroby powodującej wzrost kosztów utrzymania, zakupu leków, środków opatrunkowych oraz doja
zdów do zakładów opieki zdrowot
nej na zabiegi medyczne i rehabilita
cyjne
b. usługi pielęgnacyjne niezbędne ze względu na wiek i stan zdrowia c. opłacenie lektora dla ociemniałych
żołnierzy - kombatantów, będących inwalidami wojennymi, którzy wyko
nują pracę zawodową lub społeczną.
Dyrektor Lidia Konowalik
„Gorolski święto ” w Jabłonkowie
Kontakty Gogolina i Jabłonkowa mają już kilkuletnią tradycję, chociaż oficjalne podpisa
nie aktu o partnerskiej i wzajemnej współpracy nastąpiło w lutym ubiegłego roku. Wcze
śniej byliśmy zapraszani przez jabłonkowski oddział Polskiego Związku Kulturalno-Oświa
towego na doroczne 'Gorolskie święta" - imprezy folklorystyczne organizowane przez mie
szkających na Zaolziu Pola
ków. My od
wzajemnialiś
my się gościną na naszych gogo- lińskich imprezach. Tak zrodziły się osobiste kontakty, które z czasem doprowadziły do nawiązania ofi
cjalnej współpracy między władza
mi Jabłonkowa i Gogolina. Tym ra
zem delegacja Gogolina z burmi
strzem Norbertem Urbańcem i przewodniczącym Rady Miejskiej Piotrem Czokiem na czele na "Go
rolskie Święto" została zaproszona nie przez Zarząd PZKO a przez sta
rostę Jabłonkowa Piotra Sagitariu- sa, jako iż władze miejskie po raz pierwszy od 52 lat stały się współ
organizatorem tego święta polskich "goreli", rdzennych mieszkańców Śląska Cieszyńskiego.
Jabłonków - miasteczko położone nad Olzą niedaleko Przełęczy Jabłonkowskiej, oddzielającą Śląsk Cie
szyński od Słowacji - otoczony jest Beskidami, które są niewyczerpanym źródłem inspiracji dla turystów, szukających spokoju i podziwiają
cych wielkie dzieła przyrody. Ja
błonków i okolice to jedna z naj
piękniejszych części Śląska Cie
szyńskiego. Bardzo też ciekawa jest również historia tego miasta.
Istotnym czynnikiem rozwoju Śląska Cieszyńskiego był pewne
go rodzaju wyższy stopień politycz
nej samodzielności regionu, rozwi
jany w ramach Księstwa Cieszyń
skiego. Już w średniowieczu miał Śląsk Cieszyński charakter wielo
kulturowy, jednak wzmożonego rozwoju zorganizowanych form ak
tywności narodowej miejscowej ludności można się dopatrywać dopiero na przełomie lat 30-tych i 40-tych XIX wieku. Dominującymi
narodami na tym terenie w czasach Austro-Węgier, obok mniej licznych nacji, byli Polacy, Niemcy i Czesi. Na przełomie XIX i XX wieku Jabłonków należał do najbardziej polskich miast na Śląsku Cieszyńskim. W 1900 roku było tu 97% ludności mówiącej po polsku, 2,7% po niemiecku i 0,36% po czesku. Dzisiaj Polacy częścio
wo już zasymilowali się z Czechami, nie mniej stanowią oni jeszcze tam znaczącą populację, kultywującą swoją kulturę i pielęgnującą polską mowę. Przejawem tego są między innymi polskie szkoły, polski teatr, polskie czasopisma i doroczne "Gorolski (czyli Góralskie) Święto" - które 52 lata temu do życia powołał Karol Piegza - wybitny folklorysta, malarz, fotografik, pisarz i działacz kulturalno-oświatowy w jednej oso
bie. Jego dzieło przejął i do końca swego życia (kwiecień 1999 r.) prowadził jabłonkowski
"Polski Hetman" - Władysław Niedoba, który do Lasku Miejskiego, gdzie znajduje się estra
da główna tego święta, zawsze na białym koniu przyjeżdżał.
Dzisiaj "pałeczkę" po Piegzie i Niedobie przejęli inni działacze PZKO, a że czynią to dobrze - przekonaliśmy się osobiście w dniach 7 - 8. sierpnia br. podczas 52. "Gorolskiego Święta"
- zrealizowanego przy pomocy finansowej Ministerstwa Kultury i Sztuki RP.
Do Jabłonkowa przyjechały (obok miejscowych) kapele i zespoły góralskie z Polski ("Hyr- ni" z Nowego Targu, "Mały Koniaków" z Koniakowa, "Wisła" z Wisły a także orkiestra dęta z Torunia) i ze Słowacji (m.in. reprezentacyjny Zespół Pieśni i Tańca "Lućnica").
Ale przede wszystkim do Jabłonkowa przyjechało mrowie ludzi z Polski i całego Zaolzia.
Byli przedstawiacie miast zaprzyjaźnionych (oprócz Gogolina porozumienie o współpracy podpisały władze Siemianowic); z Opolszczyzny przyjechali samorządowcy z Brzegu, a z województwa katowickiego władze Skoczowa, z którymi gogolinianie na prędce nawiązali wielce sympatyczne kontakty. Być może zaowocują one w niedalekiej przyszłości trwałymi związkami...
(szaf)
Zygmunt Dmochowski
Na śmierć Gorola
(pieśń)
Gorycz płomieniem ścina duszę, Serca jak luki drżą napięte,
Wystrzela larum - szloch i dławi, Dzwon zgarnia żywych na egzekwie.
Dostojne Gunie - Smreki Boże, Spływają z groni na brzeg Olzy, Huczy basowy tembr trombity, Ociera łzę opolski pątnik.
Na skrzypeczkach grają, na dudkach, Pączki leszczyn pękają w ogródkach.
Fujareczka zawodzi z Istebnej,
Wiatr na szarfach gra scherzo pogrzebne.
Pnie się ku świętym popielnicom Ostatni z Nawsia ront Hetmana, Jak sacrum Bema
- w
wieczny rapsod.Oj danaż moja danaż, oj dana!
Fujareczka zawodzi z Istebnej,
Wiatr na szarfach gra reąuiem pogrzebne, Na skrzypeczkach plączą gazdowie, Po Dziedzicu zza Olzy - Niedobie.
.. W Gogolinie piwo pili i wesoło się bawili
Jeszcze trzy lata temu bawiliśmy się w Gogoli
nie na Święcie Piwa. Od roku 1997 bawimy się już tylko na KUFELKU, jak iż ustawa zakazuje reklamy wszelkich napojów alkoholowych, w tym także i piwa. Chyba, że bezalkoholowego, choć
by nawet z charakterystycznym przymrużeniem oka...
Nazwa inna ale i tak jak w latach poprzednich na obiekty stadionu sportowego przybyły tłumy zarówno miłośników piwa, jak i (a może przede wszystkim) amatorów przedniej rozrywki i zaba
wy. I choć piwo pieniło się obficie, królowała muzyka, zabawa i iście piknikowa atmosfera.
tMinr.
Występy zespołów muzycznych oraz kabaretów i potańcówki dobywały się na trzech estradach.
Biesiadowano w Gogolinie pod dachem wiel
kiego namiotu i drugiego nieco mniejszego. Bie
siadowano w licznych ogródkach piwnych. Ba
wiono się w amfiteatrze i głośno kibicowano na stadionie. Bo po raz już drugi odbył się tam WIEL
KI MECZ. Przeciwko drużynie burmistrza Gogo
lina stanęła drużyna kapelana opolskiego sportu
N. Klama, P. Klimek. P. Ja
dasz, J. Stach, K. Macha, N.
Morawiec, K. Wicher, N.
Urbaniec, A. Prefcta, M.
Szweda, J. Piosek.
Drużyna księży i dzien
nikarzy wystąpiła w skła
dzie: .1. Stecki (W. Włoch) - K. Sempruch, R. Winiarz,
ks. Z. Lubienieckiego, który do składu, obok usportowionych księży, powołał dziennikarzy ra
dia, telewizji i prasy.
Kadrę burmistrza Gogolina tworzyli: Janoszka - K. Klama,
f i JA X
jednego mistrzowskie
go boju!) prowadzenie 2:0 objęła drużyna Go
golina. Gościnni gospo
darze pozwolili jednak wybrańcom księdza Z.
Lubienieckiego wyrów
nać (bramki księży P.
Malawskiego i J. Zwa- rycza). Nim jednak nie
dawny arbiter I-ligowy Bernard Holik odgwi- zdał zakończenie me
czu czerwoną kartkę uj- rżał... ksiądz Lubieniec- ki, za "brutalne" potraktowanie naszego burmi
strza. Po meczu jednak przyznał, że czerwoną kartkę "wyprosił" u sędziego, jako że kondycja już nie taka, a ambicja nie pozwoliła mu na "sa
mowolne" opuszczenie płyty boiska, na której zre
sztą przebywał tak trochę nielegalnie...
M. Karpiński, M. Bender, M.
Budziarek, W. Żurawicki, P. Ma
lawski, S. Skrzypecki, B. Bo
cheński, H. Zamojski, J. Maćko
wiak, D. Przybylski, B. Nieren- berg, J. Zwarycz, A. Pytel, Z.
Górniak, R. Porada.
Na boisku nikt się nie oszczę
dzał i co chwilę dochodziło do spięć pod obydwu bramkami. Po bramkach A. Prefety i znakomi
tym uderzeniu burmistrza N.
Urbańca w samo okienko (taka bramka mogłaby być okrasą nie-
Zarządzone rzuty karne też nie wyłoniły zwy
cięzcy i cały mecz zakończył się "sprawiedliwym"
remisem. Kolejny rewanż zapowiedziano za rok...
Na Gogolińskim Kufeleku zauważyliśmy m.in.
posła H. Krolla, J. Krolla, starostę J. Czernka, dy
rektora generalnego ZCW "Górażdże" SA A. Bal- cerka, redaktora naczelnego Nowej Trybuny Opol
skiej M. Siembiedę, panią wójt Tamowa Op. B.
Pietruszkę, grupę opolskich literatów Z. Dmo
chowskiego, H. Dudę, W. Malickiego, T. Soro- czyńskiego i niżej podpisanego oraz wielu innych, którzy Gogolin i organizowane tu festyny umiło
wali nad wyraz...
(szaf)
“Było to przeżycie, które długo będziemy pamiętać"
MIĘDZYNARODOWE SPOTKANIE MŁODZIEŻY
W SCHONGAU
W dniach od 28 lipca do 6 sierpnia odbyło się w Schongau (Bawaria) spotkanie młodzieży, tzw. "Twinning". Przebywali tam młodzi ludzie z kil
ku krajów Europy: Niemiec, Francji, Polski, Holandii, Belgii i Włoch. Wszy
scy uczestnicy pochodzili z miast zaprzyjaźnionych z Schongau; zabrakło jedynie przedstawicieli angielskiego Abingdon, których (jak się później okazało) zatrzymały kłopoty rodzinne.
Nasza 5-osobowa grupa godnie reprezentowała Gogolin. Po powrocie stwierdziliśmy, że takie spotkanie jest czymś fantastycznym i niepowtarzal
nym. Poznaliśmy tam mnóstwo wspaniałych młodych ludzi, z którymi poro
zumiewaliśmy się w języku niemieckim i angielskim. Dzięki temu mieliśmy okazję podszlifować języki obce.
Spotkania takie umożliwiają nie tylko miłe spędzenie wakacji, ale rów
nież poznanie kultury, obyczajów i zabytków innych krajów, Zwiedziliśmy między innymi wspaniały zamek w Neuschweinstein, piękne miasta Augs
burg i Monachium, a także Bawarskie Studio Filmowe. Byliśmy również częstymi gośćmi na ludowych festynach, często chodziliśmy na basen, pły
waliśmy pontonem na rzece Lech, podziwialiśmy wspaniałe górskie krajo
brazy.
Rodziny, które nas przyjęły były uprzejme i gościnne. Jesteśmy bardzo wdzięczni panu burmistrzowi Norbertowi Urbańcowi za umożliwienie nam wspaniałego wyjazdu. Było to przeżycie, które długo będziemy pamiętać.
Serdecznie za to dziękujemy.
Marek, Renata, Beata, Dominika i Daria
REWIZYTA W SCHONGAU
W dniach od 12 do 19 czerwca 1999 roku 29-osobowa grupa młodzie
ży z Liceum Ogólnokształcącego w Gogolinie przebywała w Welfengym- nasium w Schongau. Opiekę nad nimi sprawowało dwóch nauczycieli:
mgr Regina Kala-Szulc i mgr Jolanta Zawieja.
Uczniowie tradycyjnie zamieszkali w rodzinach swych niemieckich rówie
śników. Tygodniowy pobyt na Bawarii był bardzo interesujący. Młodzież zapoznała się z historią miasta Schongau i najbliższej okolicy, zwiedziła romańską bazylikę w Altenstadt i prześliczny kościół w Wieś (Wieskirche).
Wielkie wrażenie na młodzieży sprawił bajeczny zamek Neuschwan- stein króla Ludwika II Bawarskiego, (fot.)
Podczas wycieczki w Alpy uczniowie widzieli najwyższy szczyt w Al
pach niemieckich - Zugspitze (2962 m n.p.m.), wypoczywali nad wysoko
górskim jeziorem Eibsee oraz zwiedzili stadion olimpijski i skocznie na
rciarskie w Garmisch-Partenkirchen.
Zwiedzając wraz z niemieckimi partnerami Monachium, młodzież na
szego Liceum obejrzała z wieży telewizyjnej panoramę stolicy Bawarii, następnie zwiedziła Stare Miasto, ratusz, katedrę i centrum handlowe.
Uczniowie niemieccy przygotowali dla naszej grupy miłą niespodzian
kę: otóż podczas pobytu w Gimnazjum odśpiewali po polsku piosenkę "Po
szła Karolinka do Gogolina", której nauczyli się podczas odwiedzin w Go
golinie we wrześniu ub. roku. Poza tym poczęstowali młodzież polską tra
dycyjnymi na Bawarii białymi kiełbaskami i preclami. Po poczęstunku odbyły się wspólne rozgrywki sportowe, w których z wielkim zaangażowaniem ucze
stniczyli uczniowie polscy i niemieccy. Z dumą należy podkreślić, iż nasza młodzież była bezkonkurencyjna - wygrała wszystkie gry!
Podczas wizyty na Bawarii uczniowie naszego Liceum zostali przyjęci w ratuszu przez burmistrza miasta Schongau. Opowiedział on o swojej pracy oraz szczególnie podkreślił rolę młodzieży w budowaniu wspólnej Europy.
Bardzo miłym akcentem było przygotowanie przez młodzież niemiec
ką dyskoteki dla swych gości z Gogolina. Ta wspólna zabawa jeszcze bardziej zintegrowała obydwie grupy.
Tygodniowy pobyt w Schongau był bardzo owocny. Uczniowie mieli okazję swobodnego porozumienia się w języku niemieckim w różnych sytuacjach życia codziennego. Umocnione zostały nawiązane we wrze
śniu ub. roku polsko-niemieckie przyjaźnie. Młodzież wzbogaciła swoją wiedzę o historii i kulturze Niemiec. Wielu uczniów wyjedzie prywatnie do swych przyjaciół na wakacje.
Młodzież z Schongau zawita do Gogolina we wrześniu 2000 roku.
Regina Kala-Szulc i Jolanta Zawieja str. 12 „Panorama Ziemi Gogolińskiej"