• Nie Znaleziono Wyników

Panorama Ziemi Gogolińskiej 2000, nr 8 (69).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Panorama Ziemi Gogolińskiej 2000, nr 8 (69)."

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

GOGOLINSKI KUFELEK

Tojuż piękna gogolińska tradycja: odkilku lat w jedną z niedziel sierpnia obiekty kompleksu sportowego wypełniają się miłośnikamizłociste­

go napoju- piwa. Festyn piwny, który od roku 1997 przybrałnazwę KUFELEK (to dla zmyle­ nia „przeciwnika”,jako iż obowiązuje ustawowy zakazreklamy napojówalkoholowych), tooka­

zja nie tylkodo smakowania kilku gatunków piwa, ale także,a może przede wszystkim,okazjadoprze­

dniej rozrywki izabawy. I choć piwa rzeczywiście byłopoddostatkiem, wdniu 13 sierpnia najwięcej było rozrywki, muzyki, zabawy i praw­ dziwie piknikowej atmosfery.

Występy kabaretów i zespołów muzycznych odbywały sięna estra­

dzieamfiteatru i pod namiotem. Go­ ściliśmy następujące zespoły: „No­

wina” z udziałem gawędziarzaTa­

deuszaFilipczykaz Jabłonkowa, „Hello”, „Aca- pulco”, „Abba”, kabarety Mirosława Szołtyskai

„Raki z nowej paki”. Do tańca zaśgrał zespół muzyczny „Electronics-Man”.

Dorangi zaś „kufelkowego” wydarzeniazali­

czyć należy „wielki” mecz piłkinożnej: przeciw­ ko drużynie burmistrza Norberta Urbańca sta­ nęładrużynakapelana sportu opolskiegoksię­

dza Zygmunta Lubienieckiego, który do składu, obok usportowionych księży, powołał m.in. opol­ skich dziennikarzy. A oto „wybrańcy”trenera-se- lekcjonera ks. Z. Lubienieckiego i grającego tre- nera-selekcjonera red. K. Semprucha: księża Wojciech Włoch, Roman Dyjur, Józef Zwarycz, dziennikarze Bogusław Kasprzysiak, Marek Kupiłaś, Witold Żurawicki, Stefan Skrzypecki, Kazimierz Sempruch, MariuszKarpiński, Donat Przybylski oraz MarianBender, HenrykZamoj­ ski, RyszardWiniarz, Sławomir Seroczyński, Andrzej Klimkowicz i Leszek Piela.

Kadrę burmistrza tworzyli:Jan Janoszka. Eryk Kluge, Krzysztof Klama, JoachimStach, Piotr Klimek, Joachim Porada, Norbert Klama, Ry­ szard Jagodziński, Karol Wicher, Norbert Mora­

wiec, Krystian Macha, Andrzej Prefeta i gościn­ nieJanusz Wójcik - dyrektor Departamentu Kul­

tury Urzędu Marszałkow­ skiego.

Wybrańcy ks. Lubie­ nieckiego tak oto sięzare­ klamowali przedmeczem:

drużynapowstała bezpo­ średnio po zburzeniuMuru Berlińskiego;

dotychczas nie zanoto­

wała porażki aninie straci­

ła bramki w zasadniczym czasie gry, choć kilka lat temu na Nou Camp w Bar­ celonie była tego bardzo blisko w meczu z miejs­

cową drużyną;

zawodnicyświetnie wy­ szkoleni technicznie, ba­

zująna doskonale opraco­ wanejstrategii taktycznej i dysponują przebo­ gatą gamązagrań różnymiczęściamiciała.

I rzeczywiście: księża i dziennikarze pokaza­

li,że w piłkę grać umieją; tosamozresztą moż­ napowiedziećodrużynie gogolińskiej. Na boi­

sku nikt się nie oszczędzał i co chwilę docho­ dziłodospięćpodobydwu bramkami. Nasi grali

głównie z wypadów, po jednym z którychw iście

„brazylijskimstylu” bramkędającą prowadzenie zdobył liderzespołu - N. Urbaniec. Potem go­

ście wyrównali i doprowadzili do stanu 4:2, ale dwie kolejne bramki naszego burmistrza(z rzu­

tów karnych) ustaliły wynikmeczu na 4-4. Po

„sprawiedliwym” remisie piwo wszystkimpiłka­

rzomsmakowałoniebywale.

Na gogolińskimKu- felku przednie bawili sięrównież goście z zaprzyjaźnionego Ja­ błonkowa ze starostą Petrem Sagitariusem.

Przy kuflu piwa widzie­ liśmy również m.in.

posła HenrykaKrolla i dyrektorageneralnego ZCW „Górażdże” An­ drzeja Balcerka, opol­

skich literatów Zyg­

muntaDmochowskie­ go i Wiesława Malic­

kiego oraz wielu,wielu innych...

(szaf)

*♦*•♦**♦*

Sumeryjskie tabliczki liczące ponad 5000 lat podają przepisy warzenia różnych gatunkówpiwa:

ciemnego, lekkiego, pełnego i specjalnego„sa­

kralnego”,które mogły pić tylko kapłanki wświą­

tyni.

❖❖❖

Ulubiony napój dobrego wojaka Szwejkazy­

skał ostatnio uznanie także wśród specjalistów zajmujących się zdrowymżywieniem. Piwolepiej niżwino chroniprzedchorobami układu krwiono­ śnego - wykazali naukowcy z Międzynarodowe­ goOśrodkaBadańnad Zdrowiem i Społeczeń­

stwem przy University College w Londynie. Ucze­ ni, którzyprzebadaliwpływ tegotrunku na nasze zdrowie, zalecają wypijaniedolitra piwa dzien­

nie.Wypicie dziennie kuflapiwao20% zmniej­ szaryzyko udaru mózgu- wynikazdanych opu­

blikowanychniedawnow„New England Journal of Medicine”.

O wartościach odżywczych i leczniczychpiwa pisanojuż od stuleci. Wystarczy przypomnieć Mikołaja Reja z Nagłowic, który pisał, że „jeśli baczysz, żeś chudzina,pij piwo, aniechajwina”. Rada Mikołaja znalazła swoje potwierdzenie we współczesnych badaniach - jeden litr piwa daje około500kalorii. Dawniej wierzono, że „dobre piwo pszenne męże gnuśne do Wenery wzbu­ dzają, zacz potężniejszedo skutku małżeńskie­

goczynią”. Wierzono, że piwozkminkiemwpły­ wanaodpowiednie trawienie, że z koprem wło­ skim pomagaprzy chorobach oczu. Piwo z do­

datkiem rozmarynu skuteczne ponoć było na ser­ ce, a zdodatkiem piołunui rdestu „wypędzało z ciała robactwo”.

(3)

Ziemi Gogolińskiej

ISSN 1233-6823

w

3.09.2000 r.

GMINNE DOŻYNKI

Za nami żniwa -

przed nami „Gogoliński Żniwniok 2000

Tegoroczne żniwa po raz już któryś zrzędunie należały do najłatwiej­ szych. Dotkliwa susza, jakanawiedziła Polskę w maju iczerwcuniekorzy­

stnie wpłynęła nazbiory. Trudnasytuacjapolskiego rolnictwa tymsamym jeszcze bardziej się pogłębiła.

Ale rolnicytopracowici i twardzi ludzie. Wierzymy więc, że ciężkie czasy dla rolnictwa,które nie ominęły także i naszych gogolińskich gospo­ darzy, nieprzeszkodzą im w masowym(jak każdego roku) udzialewdo­

rocznym„Święcie Plonów” - tradycyjnym „Żniwnioku”.

Trwają ostatnie przygotowania w poszczególnych sołectwach, abyjak najbardziej okazale zaprezentować się wtrakcie korowodowegoprzemar­

szu przez miastoi w „turnieju sołectw”.

Zapraszamy wszystkichmieszkańców naszej gminy do gogolińskiego amfiteatrua rolnikomjuż teraz życzymy:

„NIECH WAM SIĘ DARZY! ’’

W numerze:

str.4 - KronikaKamienia Śląskiego str.5 - Wizytaw Schongau

str.6 - Ubóstwo i bezradność w statystyce str.7 - 50lat Banku Spółdzielczego str.8 - Najstarsza budowla wgminie str.9 - Prawo na co dzień

str. 10-11 - Wizja Gogolinana miarę XXIw.

str. 12 - Opoezji T.Soroczyńskiego str. 13 - Podróże kulinarne R. Makowicza str. 14 - Mamy tylko jedno zdrowie str. 15 - Religieświata

str. 16 - Remanenty minionegosezonu str. 18 - Jubileusz LZS-uObrowiec

❖ W dniu 3 września (niedziela) spotykamy się na dorocznym święcie plonów -

"GOGOLIŃSKIM ŻNIWNIOKU '2000". Punktualnie o godz. 13.00 dożynkowy korowód wyruszy spod Szkoły Podstawowej nr 2 w kierunku gogolińskiego stadionu, gdzie zaplanowano oficjalne "żniwniokowe" uroczystości. A tam na wszystkich czekają wyjątkowe (jak zwykle) atrakcje. Szczegóły na plakatach...

❖ W dniach 15-16 lipca br. odbył się w Kamionku festyn rekreacyjno-sportowy, który dla mieszkańców wsi zorganizowała Rada Sołecka przy współpracy z Mniejszością Niemiecką i miejscowym klubem sportowym. Pomimo panujące­

go chłodu i deszczu odbyły się wszystkie zaplanowane wcześniej główne im­

prezy festynu. Był więc turniej oldboyów i zabawa taneczna.

❖ W dniach 5 i 6 sierpnia br. wzięliśmy udział w wielkiej imprezie folklorystycz­

nej w Jabłonkowie - dorocznym, 53. już "Góralskim Święcie", zorganizowanym przez mieszkających na Zaolziu Polaków. A wszystko to w ramach współpracy Gogolina i Jabłonkowa, która owocnie się rozwija od kilku już lat. Tym razem do Jabłonkowa pojechali: Norbert Urbaniec, Piotr Czok, Karol Sławik, Rudolf Be­

kiesz i Andrzej Malkusz. Dodatkowo do Jabłonkowa zaproszono grupę gogoliń­

skich rzemieślników.

❖ 13 sierpnia br. parafianie z Obrowca uroczyście pożegnali odchodzącego na emeryturę proboszcza Rudolfa Hoffmanna. Nowym duszpasterzem w Obrowcu został ksiądz Karol Gąsior ze Starego Koźla. Ks. R. Hoffmann, który probo­

szczem w Obrowcu był przez 29 lat, ostatnią mszę (za zmarłych obrowczan) odprawił w dniu 16 sierpnia. Księdzu Hoffmannowi serdecznie dziękujemy i życzymy dużo zdrowia.

❖ W dniu 16 sierpnia odwiedziliśmy Jednostkę Wojskową w Krapkowicach z okazji przypadającego dzień wcześniej Święta żołnierza. Na ręce dowódcy JW wraz z bukietem kwiatów złożyliśmy wszystkim żołnierzom i pracownikom cy­

wilnym serdeczne życzenia i gratulacje

❖ W dniach 19-20 sierpnia br. odbyły się w Kamieniu Śląskim wielkie uroczy­

stości odpustowe ku czci św. Jacka. Odbyły się one w ramach Odpustu Roku Jubileuszowego. Przypomnijmy: w Roku Jubileuszowym, aby "korzystać ze wszy­

stkich łask z tym rokiem związanych", można nawiedzać w diecezji opolskiej katedrę, bazylikę na Górze Św. Anny i... kaplicę św. Jacka _

❖ W dniu 23 sierpnia br. gościliśmy w Gogolinie delegację Komisji Kultury, Młodzieży i Rodziny Landtagu Nadrenii-Palarynatu, z którą spotkał się burmistrz N. Urbaniec. W programie spotkania było m.in. zwiedzenie miasta, Biblioteki, Przedszkola nr 3. Goście z Nadrenii-Palatynatu odwiedzili Opolszczyznę na za­

proszenie władz wojewódzkich, a włączenie do programu ich pobytu w naszym województwie zwiedzenie Gogolina należy uznać za wyróżnienie: po prostu mamy się czym pochwalić...

❖ W dalszym ciągu "odcięci od świata" są mieszkańcy Odrowąża - z powodu budowy autostrady zamknięty został odcinek drogi do Krapkowic. Jeszcze co najmniej przez dwa tygodnie, aby dostać się do Krapkowic, trzeba korzystać z objazdu przez Górażdże - a to i strata czasu i dodatkowe kilometry...

❖ Nieźle spisują się nasi piłkarze. W czwartej kolejce IV ligi MKS pokonał na wyjeździe drużynę Skalnika Tarnów Opolski 3-2 i w tabeli zajmuje 8 miejsce z 7 punktami. Czekamy na dalsze zwycięstwa...

❖ Pani Marzennie Gazurek, kierowniczce Ośrodka Pomocy Społecznej w Gogoli­

nie, składamy serdeczne gratulacje i życzenia z okazji jubileuszu 20 lat nieprze­

rwanej pracy zawodowej.

❖ Ostatnio osiemdziesiąte rocznice urodzin obchodziły panie Klara Walecko z Kamienia Śląskiego i Klara Malik z Obrowca. Z tej okazji życzymy dostojnym jubilatkom wszystkiego najlepszego, zdrowia i pogody ducha.

❖ W dniu 18 sierpnia br. nasz burmistrz Norbert Urbaniec obchodzi) urodziny. Z tej to okazji nie zamykały się drzwi w Jego gabinecie a wiązanek kwiatów nie sposób było policzyć. Najwcześniej, bo już przed 7.30, życzenia Burmistrzowi złożyli pracownicy Urzędu.

❖ Panu Bernardowi Noconiowi, członkowi Zarządu Gminy, serdeczne życzenia rychłego powrotu do zdrowia życzy

TREBRON

MAGAZYN REGIONALNY

URZĘDU MIASTA

I GMINY

GOGOLIN

________________REDAGUJE ZESPÓL________

Redaktor naczelny: Krystian Szatarczyk Redaktor techniczny: Henryk Kobiela

Adres redakcji: UMiG 47-320 Gogolin, ul. Krapkowicka 6, tel. 466-62-40, 466-63-19, 466-62-47 Skład komputerowy: Pracownia Komputerowa "Virtual“ sc.

45-075 Opole, ul. Krakowska 24, tel. 454-21-71, 0602 109 712 Druk: Drukarnia „ZG” w Krapkowicach, tel. 466 70 24

Zdjęcia na okładce - K.Szafarczyk

(4)

KRONIKA

KAMIENIA ŚLĄSKIEGO

Wlatach 1839-1895 proboszczem w Ka­ mieniu Śląskim był ksiądz Józef Scholtyssek.

Urodziłsię w Paniówkach, w dawnym po­

wiecie bytomskim w 1812 roku. Święcenia kapłańskieotrzymał w1837roku.Początko­

wo pracował wWodzisławiu a po dwóch la­

tach przybył do Kamienia Śląskiego. Przez 56 lat pracyw tej parafiibardzo mocno wpi­ sałsię wżyciejego mieszkańców. Przez sze­ reg lat był też dziekanem. Dążył dopolep­ szenia losu swoich parafian zabiegając w sprawiezamianypańszczyznynaczynsz, czy­

li formęznaczniedogodniejsządla chłopów.

Był szeroko znany ze swojej społecznej dzia­

łalności. Partia Centrum wystawiła nawet jegokandydaturęnaposła, lecz wyboryprze­ grał. Ksiądz JózefScholtyssekznał tajniki uprawy roli,był wybornym sadownikiem i zielarzem. Potrafił też wyznaczać miejsca pod budowę studni. Prowadził badania geologicz­ ne. Ustalił, że wodama tutaj właściwości le­ czące schorzenia. Ksiądz Scholtyssek wystę­ pował z inicjatywami w sprawie budowy dróg a nawetw sprawie przebiegu planowanej li­ nii kolejowej z Opola doStrzelec Opolskich.

Ks.JózefScholtyssek znał biegleconajmniej trzy języki: polski, niemiecki i łacinę. Bar­ dzo wyraźne byłyteż jego zainteresowania historyczne, czemu dałwyraz pisząc „Kro­ nikę ParafiiKamień Śląski”. Zawarł w niej bardzo wielecennych informacji dotyczących przeszłości Kamienia Śląskiego i sąsiednich miejscowości,począwszyod 1361 roku aż do 1885 roku. Dotycząone m.in. kultuśw.

Jacka. Zapiski księdza Scholtysskasą dzisiaj bezcennym materiałem badawczym dla histo­ ryków. Tekstliczącej45 stronkroniki, pisa­ nej w języku niemieckim, w tzw. pisowni gotyckiej, został przed kilkoma laty odczyta­

nyprzez byłego mieszkańcaKamieniaŚlą­

skiego PaulaTkotza. Następnie ten tekst zo­

stał przetłumaczony przezprof. Joannę Ro- stropowicz,która napisałarównieżwstęp za­ wierającyinformacje o autorzekroniki.Wy­

dawnictwo to, w wersji dwujęzycznej,uka­ zało się po raz pierwszyw 1994rokuw400- lecie kanonizacji św. Jacka. Wprzedmowie doniego ks. biskup Alfons Nossol m.in. na­ pisał: „Publikacja ta niech służy większemu zainteresowaniu i umiłowaniu Ziemi Ślą­

skiej”.

Popularność „Kroniki” spowodowałako­ nieczność kilkakrotnego jej ponownego wy­ dania. Aktualnie „Kronika” jest do nabycia w Zamku w KamieniuŚląskim.

Dlamieszkańców całej gminy Gogolin

„Kronika”jest źródłem autentycznej wiedzy oprzeszłości naszego mikroregionu.

Dowiadujemysię o właścicielach Kamie­ nia Śląskiegopocząwszyod roku 1361. Wiele informacjidotyczy dziejów rodu Larischów i Strachwitzów. Czytamy m.in.:

„Strachwitz to nazwisko morawskie -

„strachu nic”. Nadałje pewien władca swe­

mu giermkowi wraz ze szlachectwem i her­

bem, w którym znajdowały się dwie głowy dzików. Giermek ów uratował pana przed napaścią dwóch odyńców. Śląscy Strachwit- zowie posiadali od stuleci siedzibę rodową w Kalinowie. Przy nazwisku mieli jedynie

„von”. Jednakże Fryderyk Wielki wyniósł ich do stanu hrabiów, gdyż podobnie jak inne rody śląskie, dostarczali prowiantu (a głównie wołów w czasie oblężenia Nysy)

„Kronika” wymienia proboszczówparafii Kamień Śląski począwszy od 1657 roku a takżewymienia księży fundatystów.

Wkolejnym rozdziale przedstawiono za­ sięg parafii, przedstawiając informacje od­

nośniekażdejzwiosek wchodzących wjej skład: Kamień (zfolwarkiem Lecieszyn), Ka­ mionek, Siedlec, Poznowice, Sprzęcice, Górażdże, Miedziana, Łowiec­

ko lub Owiecko.

O Górażdżach zapisano m.in.: „Dawniej była to duża wieś. Żyło w niej osiemnastu chłopów, którzy płacili probo­

szczowi Kamienia meszne: po 4 ćwiertne według miary opol­

skiej. Wieś została bardzo zni­

szczona przez zbójecki oddział Mannsfelda. Ówczesny jej właściciel, von Werner (rów­

nocześnie pan na Krapkowi­

cach, Rogowie i Górażdżach), na opustoszałych polach chłopskich zasadził las. Dwie działki wydzierżawił wolnym zagrodnikom i siedmiu robot­

nikom rolnym, którzy poma­

gali mu zagospodarować fol­

wark składający się z 500 mor­

gów ziemi ornej”.

W dalszej części odnotowa­

no,że: „ Właściciele dominium zlikwidowali w dalszej kolejno­

ścifolwark wielkości 500 mor­

gów ziemi. Wokół Górażdży posadzili w 1845 roku las. Za­

grodnikom zaś nadali za niewielką opłatą wolność”.

O Łowiecku (lub Owiecku) napisano w

„Kronice”, że: „Było kolonią Kamionka z 18 chłopami płacącymi dziesięcinę. Wieś spalił oddział Szwedów. Dominium skaso­

wało wówczas pola i zasadziło las. Dlatego jeszcze teraz po prawej i lewej stronie drogi leśnej z Miedzianej do Opola widać zagony.

Później mieszkańcy kolonii, to sześciu cha­

łupników płacących daniny”.

Autor „Kroniki” piszeteż o lasach:„Słyn­

ne przysłowiowo straszne lasy w okolicy Ka­

mienia, bo były to ciemne lasy bukowe, bar­

dzo się zmieniły. Zniknęły niedźwiedzie i wilki, które jeszcze na początku wieku tuzi­

nami porywały zwierzęta domowe. Ostatnie­

go wilka zabili w 1818 roku hrabia Hiacynt von Strachwitz i jego trzynastoletni syn (też Hiacynt), w dolinie przy drodze do Izbicka ”.

Kolejne rozdziały „Kroniki” dotyczą za­ budowańparafialnych, historii kaplicy za­ mkowej oraz pól należących doparafii.Ostat­

ni rozdział przedstawiaw skrócie życiorys św.

Jacka oraz przejawyjegokultu.

Na zakończenie „Kroniki” autor napisał motto swej pracy: „Z trudem zebrane powyż­

sze informacje, posłużyć mają rozbudzeniu zainteresowania historią ojczystej ziemi. Są też wyrazem wdzięczności dla tych rodów, które fundacjami uświetniły miejsce urodze­

nia świętego Jacka ”.

Na podstawie „Kroniki Kamienia Śląskiego”

opracował Józef Szulc

Joseph Scholtyssek

Kronika Kamienia Śląskiego

Chronik der Plarrei Grofi-Stein

Wydawnictwo św. Krsyza Opole lim

(5)

NOWY FOLDER GOGOLINA

W tych dniach ukazała się trzecia już edycja folderu „Ziemia Gogolińska”. Bo­

gatoilustrowane wydawnictwo przedstawia historięi współczesność naszejgminy. Po­

mieszczono w nim najważniejsze informa­ cje dotyczące Gogolina atakże Choruli, Dąbrówki, Górażdży, Kamienia Śląskiego, Kamionka, Malni, Odrowąża, Obrowca i Zakrzowa.

A tak burmistrzNorbertUrbaniec reko­ mendujeGogolini okolice:

„ Oddajemy do rąk czytelników trzecią edycję folderu ,,Ziemia Gogolińska” z nadzieją, że publikacja ta stanowić będzie swoiste zaproszenie do bliższego zapozna­ nia się z historią i teraźniejszością miasta i gminy Gogolin. Ziemia Gogolińskajest

„małą ojczyzną” gospodarnych, życzli- wych i otwartych ludzi, mieszkających tu od pokoleń Ślązaków, przywiązanych do swoich korzeni iwiernychśląskiej trady­ cji, a takżeprzybyłych tu z innych stron Polski i zadomowionychjuż na stałe.

Gogolin, miasto KarolinkiiKarliczka,

Wizyta w Schongau

W dniach 21 -23lipcabr. przebywaław Schongau delegacja Rady Miejskiej wskładzie: Norbert Urbaniec, Herbert Grzesica, Zbigniew Kawa,Henryk Duczek i Bernard Nocoń, którapojechała tam, abywziąć udział w dorocznym święcie ludowym.Oprócz rozmów bardziej oficjalnychzwła­ dzami miasta i oklaskiwaniazespołówartystycznych była też degustacja piwa...Ahtien Bier, ser­ wowanego narynku podczas VOLKSFEST.

Wtym roku przypada 10 rocznica nawiązania pierwszych kontaktów Gogolina z bawarskim miastem Schongau. W lecie 1990 roku, podczas prywatnego pobytu naszego burmistrza wSchon­

gau, doszło dospotkania z ówczesnym burmistrzem Luitpoldem Braunemi wtedy to zrodził się pomysł nawiązania bliższej współpracyobumiast.Po pięciulatach doszłodooficjalnego podpisa­

niaukładu o partnerstwie iwspółpracy, którejefektem jest m.in. wzajemne uczestnictwo na impre­ zach kulturalnych. Najbardziej jednak znaczącym przykłademprzyjacielskich kontaktów byłaspo­ ntaniczna pomoc mieszkańcówi władz Schongaupowodzianom z naszejgminy wroku 1997.

Warto też wspomnieć o utrzymywaniustałych kontaktówprzez młodzież naszego liceumzucznia­

mi tamtejszego gimnazjum. W sierpniu br. po raz jużsiódmy doSchongau pojechała na wakacje grupka gogolińskiej młodzieży.

Gogolińscy radni zawieźli do Schongau duży ozdobnywazon z napisem "10latpartnerstwa Schongau - Gogolin" oraz album, dokumentujący owe 10-cioletnieprzyjacielskie kontakty.

chlubi się tym, żez zaniedbanego miasteczka przeobrażasię w szyb­

kim tempie w prawdziwą stolicę kul­ turalnąi gospodarcząregionuzno­ woczesnąinfrastrukturą, zadbany­ mi ulicami, parkami i skwerami, obiektami sportowo-rekreacyjnymi.

Dziesięć lat temu narodziła się, po raz pierwszy po wojnie, samo­

rządność lokalna. Co tooznacza, możemy się na co dzień przekonać tutaj,unas wGogolinie. Pokonali­ śmy „barieręniemożności” iteraz wszystkoto, co robimy - robimy dla siebie,dla naszych dzieci i wnuków.

Przeobrażenia,jakiedokonały sięw Gogolinie i całej gminie, nie byłyby możliwe beznajwiększego bogactwa te Ziemi - bezżyjących tu ludzi,przyzwyczajonych do ciężkiej i od­ powiedzialnej pracy, pełnych zapału do podejmowanianowych działań.

Potencjał intelektualny naszegospole- czeństwa.jego zaangażowaniei aktywność - to gwarancja, że sa­ morząd lokalny nie działaw próżni i jest powszechnie wspiera­

ny wswoichpoczyna­

niachprzy podejmo­

waniu trudnych nie­ razdecyzji i śmiałych przedsięwzięć -po to,

abyśmy w Gogolinie mielicoraz to więcej do zaoferowania.

Serdeczniezaproszenie do odwiedzenia Gogolina i jegookolic kieruję do wszyst­ kich przyjaciół, obecnychi przyszłych,tych mieszkających w kraju i tych, którzyz róż­

nych przyczyn opuścili strony rodzinne.

Serdecznie teżzapraszamy mieszkańców zaprzyjaźnionych z nami miast Schongau w Niemczech,Diibendorfw Szwajcarii i Ja­ błonkowa w Republice Czeskiej. ”

Gogoliński folder otwiera nostalgiczny wiersz K.Szafarczyka pt. „Powrót do ma­

łego miasteczka”:

(ks) Otwierasz oczy w małym miasteczku kocie łby nie są snem

łyse łby ślepej uliczki to nawet nie metafora nostalgiczne pamiętanie rozbitej głowy

w pogoni za słońcem

Słońce było wtedy malutkie i mieściło się w dłoni tak jak mieścił się w dłoni kawałek rozbitego lusterka

Otwierasz oczy

ślepa uliczka nie jest zupełnie ślepa u jej wylotu mała czarna zakonnica o brzydkiej dobrej twarzy

mała zakonnica przed małym ołtarzem w małym miasteczku

ze ścierką i wiadrem

jak jedna z myjących stopy Chrystusa

Otwierasz oczy w małym miasteczku mały przyjaciel wydoroślał

wziąłem go pod rękę weszliśmy w deszcz

mieliśmy znowu po dwanaście lat ja i mój mały przyjaciel

sprzed czterdziestu lat

(6)

r Za wywóznieczystości płynnych będziemypłacili 7,50zł

l plus 7% podatkuVAT

WYŻSZE OPŁATY ZA USŁUGI KOMUNALNE

Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Gogolinie mocą uchwały Rady Miejskiej z dnia 20 czerwca br. podwyższył opłaty za wywóz nieczystości płynnych z 6,00 zł. za 1 m3 dokwoty 7,50 zł. za 1m3 plus podatek VAT 7%. Nowe stawki obowiązująod dnia 1 lipca 2000roku.

Nadmienić należy, że od marca 1999 roku nie podwyższanocen nate usługi.

Przy wprowadzeniunowychstawek kierowanosięnastępującymi prze­

słankami:

wysokościąinflacji w1999r. (ok. 10%),

prawie 100-procentowym wzrostem cen na paliwa płynne, oleje silnikowe ismary, któresą podstawowymi nośnikami energetycz­

nymiinapędowymisamochodów asenizacyjnych,

wzrostem najniższegowynagrodzenia pracowników ZGKiM, za­ trudnionych przy usługach a ustalonegoprzez Ministra Pracyi Płacy,

wzrostem kosztówprzyjęcia nieczystości płynnych przez oczy­

szczalnię,a niezależnych od decyzjiRady Miejskiej i zakładu,

wzrostem kosztówogólnozakładowych.

Podwyższenie stawek wywozu nieczystości płynnych do kwoty 7,50 zł/m3w dalszym ciągu nie pokrywa rzeczywistych kosztów za tego rodza­ juusługi świadczone przez nasz Zakład, a tozmusza Gminę doponosze­

nia części kosztów.Radnizatwierdzając nowestawki świadomi byli fak­

tu, że wprowadzeniecen realnych nausługi wywozu w granicach 8,00 złotychza 1 m3 byłoby zbyt gwałtownym skokiem cenowym,a przezto wszyscy zmuszeni do korzystania z tych usług moglibyniepodołać zwięk­

szonym obciążeniom.

To spowodowało, że stawkipodwyższono zaledwie ookoło 25% w relacji do stawek z marca 1999roku. W tej sytuacji różnicę obciążeń za usługi postanowiono przelać nawykonawcę tychusług,przy uwzględnie­

niuewentualnej dotacji finansowej w tym celu.

Taki stan rzeczy, a także kondycja finansowa Gminy, upoważnia do wniosku, że i wnajbliższej przyszłości należyoczekiwać nieznacznych wzrostówcen na tego typu usługi.

Dyrektor ZGKiM w Gogolinie Stanisław Burkat PS: A oto jak kształtują się opłatyza wywóz nieczystości płyn­

nych w innych gminach:

ZGKiM Prószków za 1 beczkę o poj. 4,5 m3 -38 złtj.8,44 zł/m3; Opole - 10zł/m3

Firma prywatna Bocoli - od9 złdo 10 zł/m3 Kędzierzyn-Koźle -11,20-12 zł/m3

Wołczyn ZakładHigieny -12 zł/m3 +objazd1,60 zł.

Na

konto

Stowarzyszenia

Pomocy Dzieciom

MiG

Gogolin

wpłynęło ponad 4.400 złotych

OKAZ SERCE INNYM

Koncerty pod hasłem „Okaż serce innym” w Gogolinie odbywają się już od kilku lat. Ichformula każdorazowo polega na przekazywa­

niuwpływów(dobrowolne datki, sprzedaż serduszek i losów loterii fantowej) na rzecz StowarzyszeniaPomocy Dzieciom Miasta iGmi­

ny Gogolin.

Tegoroczny koncert miałmiejsce w dniu 13 lipca. Do udziałuw tej charytatywnej imprezieorganizatorzy (Urząd Miejski i Stowa­ rzyszenie Pomocy Dzieciom)zaprosili następujące zespoły: „Elek- tronics-Man”, „Metrum”, „Two & Wice”, „Galaktica”, „Sekret”,

„Efekt” i „Rodos”. Całkowity dochód zimprezy wyniósł 4.439,65 złotych.

Radni przyjęli sprawozdanie Ośrodka Opieki Społecznej

UBÓSTWO I BEZRADNOŚĆ W STATYSTYCE

Pomocspołeczna to instytucja pomocy dlatych, którzy z różnych przy­

czyn nie radzą sobie z rzeczywistością - chwilowo czy trwale-adoin­

nych instytucji systemuzabezpieczenia społecznego nie nabyli upraw­

nień.Bezrobocie,ubóstwo ipatologie społecznewspółcześniestanowią największe zagrożenie dla postępu społecznego, tym bardziej, że kraj naszcharakteryzujesię znacznym potencjałem ludnościowymi daleko idącymi obciążeniami socjalnymiorazwysokimi kosztami procesów trans­

formacji.

Przed okresem transformacji z pomocy korzystały głównie osobyw wiekupoprodukcyjnym, przewlekle chorei niepełnosprawne. Obecnienaj­ liczniejszągrupę stanowią osoby w wieku produkcyjnym, zmuszone do korzystaniaz pomocy ze względu na brak dochodów zpracy. Pozabra­

kiem możliwości zatrudnienia licznągrupę osób objętych pomocąstano­ wią rodziny wielodzietne, niepełne,z małymidziećmi - gdzie praca przy­ nosizbyt mały dochódwstosunkudo potrzeb.

Pomoc pieniężna przysługuje rodzinom, którychdochódna osobę nie przekracza:

na osobęsamotnie gospodarującą- 384 zł;

napierwszą osobę w rodzinie - 348 zł;

nadrugąi dalszeosobyw rodzinie powyżej 15 rokużycia - 245 zł;

na każdąosobę w rodzinie poniżej 15 lat -175 zł.

W roku 1999 pomocą objęte były392rodziny (1135 osób),co stanowi8

% mieszkańców naszej gminy (świadczenia pozamaterialne i materialne) A oto główne powody przyznania pomocyw1999 roku:

ubóstwo - 127 rodzin(444 osób w rodzinach)

bezdomność -6osób

potrzebaochrony macierzyństwa - 48 rodzin(201 w osób w rodzi­

nach)

niepełnosprawność- 139 rodzin(351 osób w rodzinach)

długotrwałachoroba -62rodzin(138 osób w rodzinach)

bezradnośćw sprawach opiek.-wychowawczych i prowadzeniu gosp. domowego - 97 rodzin (486 osób w rodzinach)

alkoholizm- 69rodzin(195 osób w rodzinach)

trudności w przystosowaniu dożyciapo wyjściuz więzienia -12 rodzin(26 osóbw rodzinach)

bezrobocie - 168 rodzin(586 osób w rodzinach).

PS: Liczba bezrobotnych mieszkańców miastaigminy Gogolin zareje­ strowanychw PUP - 419 (pobierazasiłek- 70; bez prawa do zasiłku - 349). WGogolinie- 130 bezrobotnych.

Stopa bezrobociawgminieGogolin - 3,5% (województwo -13,2%).

CZY KTOŚ ROZPOZNA SIĘ NA TEJ FOTOGRAFII?

PanDieter Wojtala, obecniezamieszkaływNiemczech, nadesłał zdję­

cie wychowanków przedszkolasióstr Boromeuszek w Gogolinie, wyko­

nane w roku1939 lub 1940.Na fotografii grupa przedszkolaków wraz ze swoją wychowawczyniąpanią Christą Greitzke. Jak nietrudno obliczyć, dzisiaj dawni przedszkolacy liczą sobie około 65 lat iniektórzy z nich być może mieszkają jeszcze wGogolinie irozpoznają się natej fotografii.

(7)

„Złote gody” Banku Spółdzielczego

DOSTOJNY JUBILAT

W milenijnymrokuBankSpółdzielczyw Go­ golinie obchodzi50-lecie nieprzerwanej działal­

ności.

Zadatę powstania banku przyjmuje się dzień 15 maja 1950roku, kiedy toSąd Powiatowy w Opolu zarejestrował Gminną Kasę Spółdzielczą w Gogolinie. W tymsamym roku we wrześniu również 50-lecie obchodziłyby Bank Spółdziel­ czy w Strzeleczkach,aw grudniu - Bank Spół­

dzielczyw Prószkowie - 40-lecie działalności.

Ponieważ od 1 stycznia 1999 roku banki te zo-

stały przekształcone w Oddziały Banku Spółdzielczego wGogoli­

nie, wspólnie obchodzimy jubile­ usz.

Jubileusz ten skłaniado refle­ ksji oraz spojrzenia wstecz na lu­ dzi, dzięki którym powstała iroz­

wijałasięnasza spółdzielnia.

Nie sposóbwymienić wszystkie osoby, które przyczyniły się do ut­ worzenia naszego banku, jednak przypomnę skład pierwszego Za­

rządu, i tak: Jadwiga Sokołowska została przewodniczącą a członka­

mi JuliuszPiątek, Florian Krawiec, Ludwik Wie­

czorek iJózefGreif. Funkcję kierownika powie­ rzono Erwinowi Szmidtowi. Zmieniały się oso­

by, które zarządzały bankiem, ale bank rozwijał się, przybywało członków i klientów.

W Polsce bankowość spółdzielczama dłuż­ sze tradycje, bo jako początek uważa się rok 1861, kiedyzałożone zostało Towarzystwo Po­ życzkowe dlaprzemysłowców miasta Poznania pod hasłem "Własną pracą i pomocą a siłami zjednoczonymi". Mimo upływulat niestraciło ono na aktualności.

Dziś spółdzielczość bankowaw Polsce liczy 139 lat. Chociażw różnychokresachbyłaróż­ nie nazywana, przetrwała mimo wielkich prze­ ciwności, związanych ztragicznymi wydarzenia­ mihistorycznymi. Stąd nasuwa się wniosek, że jest to niezmierniepożytecznainstytucja.

Wracając zaś dojubileuszu naszego banku wspomnę, że uroczystość związana z obcho­

dami planowana jest na wrzesieńbr.

Jednak już w czerwcu z okazji ŚwiętaSpół­

dzielczości Bankowej tradycyjnie zorganizowa­ liśmy spotkanie kierownictwaiorganówsamo­

rządowychzestrategicznymi klientami, które w roku bieżącym miało szerszy wydźwięk. Potrak­

towaliśmyje jakoinaugurację obchodów jubile­

uszu, do którego przygotowania czyniliśmy już wrokuubiegłym.

Na tęokoliczność chcieliśmy poprawić wy­ glądbanku. Dlatego zmieniliśmy konstrukcjęda­ chu oraz odnowiliśmy elewację pouprzednim ociepleniu. Dzięki tej inwestycji nietylko zyskał wygląd budynku, aletakże zaoszczędziliśmy energięcieplną.

Montaż klimatyzacji na sali operacyjnej banku był kolejnym etapempoprawy warunków obsługi klientów.

Taką rolę spełnia również bankomat zamontowany w Oddziale w Zdzieszowicach.

Elewacje budynków zostały odnowione również wOd­

działach banku.

Zarząd banku chciałby, abyjubileusz odczuli klienci, dlategoz tej okazji wprowa­

dzone zostaną noweproduk­

tyo nazwie"Jubileuszowe".

I takosobom fizycznymproponujemylokaty 6 miesięczne. Oprocentowanie ichwynosićbędzie 15 wstosunku rocznym iskładać je można w okresie od1 września dokońca bieżącego roku.

Klientom potrzebującymśrodki pieniężne pro­

ponujemykredyty z terminemspłaty doroku.

Kredyt nie będzie oprocentowany,jedynie przy jego wypłaciepobieranabędzie

prowizja w wysokości 9,5%.Wy­

sokość kredytu zależeć będzie od zdolnościkredytowej kredy­ tobiorcy, jednak nie większaniż 7tysięcyzłotych. O szczegóływ powyższejsprawie prosimypy­ tać we wszystkichplacówkach naszego banku.

Na zakończeniechciałabymw imieniu Zarządu orazwłasnym serdecznie podziękowaćwszyst­ kim, którzywykazali troskę o na­ szą instytucję, kształtowali jej ko­ rzystnywizerunek i nadalzależy im nadalszymrozwoju.

Bożena Dąbrowska

Z POMOCĄ DLA DOMU DZIECKA W TARNOWIE OPOLSKIM...

Wczerwcu br. grupa studentek Wyższej Szkoły Zarządzania iAdministracji w Opolu w ramach przedmiotu "Zajęcia praktycznei pro­ jekty" przeprowadziła akcję pod hasłem: “Poda­

ruj odrobinę radości swojemu koledze, koleżan­

cez DomuDziecka".

W akcji uczestniczyłystudentki II roku: Do­ minika Obigło, Edyta Glombik, Monika Mateja,

Karina Uliczka, Joanna Duczek, Martyna Pantke i Weronika Baar.

Akcjata miałanaceluzbiórkę pieniędzya następnieprzekazanie zebranych funduszy dzieciom z DomuDzieckaw Tarnowie Opol­ skim, z którym od latwspółpracujemłodzież gogolińska, a zwłaszcza uczniowie naszego LiceumOgólnokształcącego, którzy dzisiajsą studentami m.in.Wyższej Szkoły Zarządza­ nia i Administracji w Opolu.

Fundusze uzyskane odsponsorów (1000 złotych)zostały wpłacone na konto Domu Dzieckaw Tarnowie z przeznaczeniemna wydatki zgodniezpotrzebamiwychowanków.

Jaksię dowiedzieliśmy zebrane przez nas pieniądze zostałyprzeznaczone naremont łazienek wbudynkuDomu Dziecka.

Wielką radość sprawiła nam wizyta w Domu Dziecka w Tarnowie Opolskim, a przede wszystkim uśmiechy maluchów,które cieszą sięz każdych odwiedzin iokazania im trochę serca. Zachęcamy nie tylkostudentów dozainteresowania sięDomem Dziecka w Tar­ nowieOpolskim, któryjestjedyną na Opolszczy- źnie placówką zajmującąsię ratownictwem i wy­ chowaniem niemowląt imałych dzieci.

Dominika Obigło

„ Panorama ZiemiGogolińskiej’’ sir. 7

(8)

Najstarsza budowla w naszej gminie znajduje się w Obrowcu nad Odrą

POZOSTAŁOŚĆ

PO TEMPLARIUSZACH

Prawiekażda miejscowośćposiada w swojej bliskiej okolicy przynaj­ mniej jedno takiemiejsce, o którym ludzie opowiadają różne legendy, ba­ śnie, sagi lub podania. Bardzo częstosą to wzgórza,pagórki, stare studnie, stawy, mostki, wodospady, wały, stare młyny...

W Obrowcu również jest takie miejsce, zwane„kopcem” lub „Tempel- bergiem”. Znajduje się onoprzy grobli (waleprzeciwpowodziowym), około 200metrówod Odry,na odcinku: były „przewóz” - „Blechbuda”.

Aby dotrzeć dotego miejsca należy przejść ulicą Odrzańską ażdo rzeki Odry,a następnie wzdłuż grobli do widocznegopo lewej stroniezagajnika.

W tymmałym lasku (ok.1 ha powierzchni)znajdujesię unikalny zabytek po naszych dawno zapomnianych przodkach, pochodzący z XII lub XIII wieku.

Ludzie opowiadają, że na tymkopcu stałprzed kilkuset latami drewniany zamekwarowny lub strażnica.Zamkiwarowne a takżestrażnice budowano w tamtych czasach wzdłużgranicylub nad rzekamiw pobliżu brodu, czyli płytkiego przejścia. Być może, że przedregulacją Odry, tomiejsce znajdo­ wało siępo lewej stronie rzeki.

W tymzagajniku można zobaczyć kopiec wysokości kilku metrów,oto­ czonyfosą, szeroką naokoło 10 metrów oraz wałobronny wysokości 2-3 m, otaczający zarówno fosę jak i kopiec.

Według legendykrążącej po Obrowcu, zamekzapadłsię na skutek złego trybu życia jego załogi a wraz z nim pogrzebane zostały cenne skarby, jakie tamnagromadzono.

W jaki sposób budowano takiszaniec?

Najpierw wytyczano koło lubkwadrat,na którym miał stanąć zamek.

Potem kopano fosę. Ziemię z fosy zużywano do usypywania stożkowatego kopca i wału. Ziemię ubijano belkami. Gdykopiec osiągnął odpowiednią wysokość, wytyczano miejsce na bramęizwodzony most.

Kopiecjest usypany z szarej ziemi i żółtego drobnego piasku - żwiru, podobnie jak wał, ale miejscami na wale można spotkać także grubszy żwir.

Mimo,iż upłynęło jużokoło 800latodbudowy tegoszańca,jestonje­ szcze dobrze zachowany, choć po zamku nie majuż żadnychśladów.

W roku 1939 w czasie żniw była wielka powódźnaOdrze. Wodaprzelała się przez wał cesarskiipodeszła aż podcmentarz w Obrowcu. Nieszczęście chciało, że grobla, która przebiegała przyfosie, została akurat w tymmiej­ scu przerwana naodcinkukilkudziesięciumetrów i ziemia z niej częściowo

sir. 8 „Panorama Ziemi Gogolińskiej"

zasypała fosę. W pozo­

stałej części fosyznaj­

duje sięwoda, pokryta rzęsą.W poprzekfosy leży kilka powalonych drzew.

Dzisiaj można na stożku zauważyć więk­ sze i mniejsze dziury, wykopaneprzez amato­ rów - poszukiwaczy

skarbów. Szukają oni głównie starych monet, broni ikobiecychozdób i na ogół niezwracająuwagi naskorupy poróżnychglinianychnaczyniach. W wykopanejprzez nich ziemi możnajeszczedzisiaj znaleźć cienkie lubgrub­

sze skorupki poróżnych naczyniach i garnkach. Naniektórych skorupkach możnawyraźnie zobaczyć ornamenty w postaci prostych, poziomych linii łączącychsię ze sobą.Znalezionoteżskorupkępokrytąglazurą. Naczynia mają barwęszarą żółtą lub ciemno-granatową.

Oprócz skorup po różnych toczonych naczyniach glinianych możnatam znaleźćbryłki wypalanej lub hartowanej gliny, kolorurdzawo-ceglastego lub żółtego.

Nazwa „Tempelberg”pochodzi od nazwyrycerzy zakonników, którzy prawdopodobnieprzez pewien czas przebywali na tymzamku. Rycerze ci nosili białe płaszcze z czerwonymi krzyżamina plecach. Ich macierzystą siedzibąmiał być zamek w Otmęcie, z którym łączył ich podziemny tunel.

Zakon Templariuszy rozwiązany został na początkuXIV wieku.

Prawdopodobnie przezpewienczas urzędowali na kopcu tzw.„Raubrit- terzy”, czyli„rycerze-rozbójnicy”. Rycerze cignębili okoliczną ludność i napadalinakupców podróżujących z południa Europy, przez Bramę Mo- rawsko-Ostrawską wzdłuż Odry, do Bałtyku.

Legendagłosi,że ci„rycerze-rozbójnicy” napadali na tych kupcóww okolicy Krępnej, gdzie ich krępowano a potem prowadzono nazamek do kopca, gdzie ichobrabowywano (stąd ponoć nazwa „Obrabowiec” czyli Obrowiec). Potem kupcyciprowadzeni byli dozamkumacierzystego, gdzie ich sądzono i przeważnie zrzucano w „odmęt”.Wlatach 1925 i 1957na

„Tempelbergu” prowadzone były badania naukowe.Znalezione tam„skar­

by” znajdują się w Muzeum Śląskimw Bytomiuawczęści w Opolu i Wrocławiu.

Nie radzisię nikomu o północy przechodzić obok kopca„Tem­

pelberg”,gdyż tamprawdopodobnie... straszy. Pojawiasię tam „Biała Pani” z psem, który z pyska zieje ogniem.

Teraz na kopcu panuje spokój.Szaniec porósłdębami, grabami i lipami. Lisy kopią tam swojenory. Na wiosnęi w lecie tylkoptaki koncertują tam ranoi wieczorem. W maju z dalekasłychać, jakku­

kułka kuka a komary tańczą wsłońcu, małymi grupkami nadfosą.

Wnocy słowikpo cichu nuci swoją dźwięczną i subtelną melodię.

Czasem zabłądzitam dzik i urządzisobie kąpiel w fosie. W lecie i jesienią można tamznaleźć sporo grzybów, łącznie z borowikami

szlachetnymi.

Warto tomiejsceodwiedzić, pospacerować po wale obronnym i podziwiaćtę najstarszą budowlę wnaszejgminie.Miejsce to winno się naleźć w księdze zabytków w naszej gminie i województwie.

Rafał Zając

(9)

Specjalnie dla „Panoramy Ziemi Gogolińskiej

Prawo na co dzień

Na topie

Letnią wędrówkę po listach przebojów i tym, co sprzedaje się najlepiej na świę­

cie, rozpocznę od... listy australijskich singli. W wydaniu z 17 lipca 2000 r. na pierwszym miejscu znajdowała się fińska formacja Bomfunk MC’s z szlagierowym już dziś singlem - "Freestyler". Nagranie to zadebiutowało także na liście brytyj­

skiej, ale tam dotarło tylko do drugiego miejsca, gdyż Bomfunk’s musieli tam ustąpić miejsca Craigowi Davidowi, ale o tym dokładniej przy okazji omawiania listy UK Top 40. Warto jeszcze przypomnieć, że "Freestyler" długo utrzymywał się na pierwszym miejscu w Niemczech. Niewątpliwie jest to jeden z największych przebojów roku w Europie. Ciekawe, czy doczeka się swojej edycji w USA.

Wracając do listy australijskich singli, doskonale radzi sobie w kraju Aboryge­

nów Anastacia z singlem Tm Outta Love" (drugie miejsce), który podobnie jak

"Freestyler" jest już platynowy, co oznacza, że sprzedał się w Australii w liczbie ponad 70,000 egzemplarzy. Z wykonawców znanych w Europie, na liście australij­

skiej znaleźć można m.in. Bon Jovi z "lt’s My Life" (5 miejsce), Kylie Minogue z

"Spinning Around" (6 miejsce, podobnie jak w Wielkiej Brytanii był to wcześniej numer 1, no ale ona w końcu pochodzi z Australii), Irlandzki zespół The Corrs z

"Breathless" (24 miejsce, dopiero się przebija do czołówki). Z singli, które znalazły się w czołowej pięćdziesiątce, najdłużej na liście znajduje się zespół Destiny’s Child z singlem "Say My Name" - już 22 tygodnie. Nagranie jest już podwójnie platynowe (tzn. sprzedano ponad 140,000 egzemplarzy tego singla). Zaskakuje na liście obe­

cność nowego nagrania Whitney Houston "Could I Have This Kiss Forever" (20 miejsce) nagranego w duecie z Enrique Iglesiasem, które jeszcze nie ukazało się w Europie. Niespodzianką są także dobre notowanie wykonawców rapowych, którzy już swoje najlepsze lata maja za sobą jak Snoop Dogg (kiedyś Snoop Doggy Dogg, 23 miejsce z singlem "Got Beef“) oraz formacja Naughty By Naturę (18 miejsce z platynowym singlem "Holiday"). Zaskakiwać mogą też niskie notowania formacji Limp Bizkit z tematem "Take A Look Around" z filmu "Mission Impossible 2". Kawa­

łek znajduje się na 29 miejscu i już spada (z 28 miejsca) choć jest tylko pięć tygodni na liście. Z wykonawców, o których w Europie nie słyszano wymienić można Vanessę Amorosi, Christine Anu, Killing Heidi, lnvertigo, Kaylan, Lo-Tel, S2S oraz Real Blondes. Wszyscy jednak zajmują pozycje poza Top 10.

Teraz na chwilę zajrzę do Niemiec. Tutaj od dwóch tygodni (tzn. od 17 lipca) na pierwszym miejscu jest taneczny projekt ATC, który singlem "Around The World"

zdetronizował duet Zlatko & Jurgen, który najnowszy singiel nosi tytuł "GroBer Bruder". Na pozycjach 3 i 4 starzy znajomi (Bomfunk MC’s oraz Bon Jovi odpowie­

dnio), a Top 5 niemieckiej listy singli zamyka czarnoskóra Sonique z wielkim prze­

bojem "It Feels So Good". Singiel ten ukazał się jeszcze w ubiegłym roku w Wielkiej Brytanii, ale nie odniósł zbytniego sukcesu, gdyż dotarł tylko do 24 miejsca. Po­

tem jednak zyskał dużą popularność w Stanach Zjednoczonych, gdzie dotarł do Top 10 singli tygodnika Billboard. Wydany po raz drugi w Wielkiej Brytanii był już ogromnym przebojem. Przez trzy tygodnie “It Feels So Good" utrzymywało się na pierwszym miejscu UK Top 40 i jak dotąd pozostaje najlepiej sprzedającym się singlem w Wielkiej Brytanii, w 2000 roku. Teraz wygląda na to, że powtórzy suk­

ces z Wielkiej Brytanii i USA w Niemczech. Jak burza idzie go góry Limp Bizkit z

"Take A Look Around" (z 18 na 7 miejsce), więc radzą sobie dużo lepiej niż w Australii. Najwyżej notowaną nowością w wydaniu z 31 lipca był przebój Vereny

"Ist das alles?', który zadebiutował na 29 miejscu. Najlepiej sprzedającym się al­

bumem w Niemczech jest płyta zespołu The Corrs "In Blue". Dokładnie ten sam krążek był przez dwa tygodnie najlepiej sprzedającą się płytą Wielkiej Brytanii. W końcu został zdetronizowany przez debiutancki album Ronana Keatinga "Ronan".

W singlach, po raz trzeci na topie znalazł się Robbie Williams za sprawą kawałka 'Rock DJ’. Jak na razie jest to najszybciej sprzedający się singiel w 2000 roku. W pierwszym tygodniu fani Robbiego - i nie tylko - wykupili 200,000 egzemplarzy tego nagrania. Na drugie miejsce spadł młodziak Craig David z "7 days". Wszystko wskazuje na to, że Craig będzie muzycznym odkryciem roku 2000 w Wielkiej Bry­

tanii. Na dniach ukaże się jego debiutancki album "Born to Do It" i dam sobie uciąć głowę, jeżeli nie zadebiutuje na pierwszym miejscu listy albumów. Nie dali rady w Wielkiej Brytanii Bomfunk MC’s. "Freestlyer" przegrał walkę o pierwsze miejsce w ubiegłym tygodniu z Craigiem Davidem, a w tym tygodniu spadł już na czwarte miejsce, bo oprócz Robbiego Williamsa i Craiga Davida, Bomfunk MC's dali się jeszcze wyprzedzić projektowi o nazwie Storm, którego singiel "Time To Bum"

zadebiutował na trzecim miejscu.

Na koniec dwa zdania o tym, co słychać w USA. W płytach wydarzeniem histo­

rycznym było zajęcie pierwszego miejsca na liście albumów przez składankę "Nowi That's What I Cali Musie Vol. 4". Jeszcze nigdy nie zdarzyło się bowiem, by album składankowy zadebiutował na samym szczycie listy najlepiej sprzedających się albumów w USA. Zdetronizowany został tym samym po ośmiu tygodniach przo­

downictwa Eminem, którego album "The Marshall Matters LP" spadł na trzecie miejsce. Na drugiej pozycji od dwóch miesięcy znajduje się drugi album Britney Spears "Oopsl I Did It Again". Na liście singli po "lt’s Gonna Be Me" formacji N’

Sync na topie znajduje się Sisqo z nagraniem "Incomplete".

BART0SH!

OKR£S PRACY NA ROLI A PRAWO DO EMERYTURY

Przy ustalaniu prawa do emerytury lub renty oraz przy obliczaniu jej wysokości, zgodnie z art. 10 ustawy z dnia 12.12.1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U nr 162 poz. 1118 z późniejszymi zmianami), uwzglę­

dnia się również następujące okresy, traktując je jako okresy składkowe:

okresy ubezpieczenia społecznego rolników, z które opłacono przewi­

dziane w odrębnych przepisach składki,

przypadające przed 1 lipca 1977 r. okresy prowadzenia gospodarstwa rolnego po ukończeniu 16 roku życia,

przypadające przed 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia,

jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art.

5-7 ustawy o emeryturach i rentach z FUS są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu. Prze­

pisy art. 56 tej ustawy regulują sposób obliczania wysokości przysługującej eme­

rytury osobom, którym przy ustalaniu prawa do emerytury uwzględniono okresy pracy w gospodarstwie rolnym. Osobom tym emeryturę oblicza się, z uwzględnie­

niem okresów pracy w gospodarstwie rolnym, proporcjonalnie do udziału okre­

sów składkowych i nieskładkowych oraz uwzględnionych okresów pracy w go­

spodarstwie rolnym.

Przepisu tego jednak nie stosuje się w stosunku do osoby, która udowodniła co najmniej 20 lat - kobieta lub 25 lat - mężczyzna okresów składkowych i nie­

składkowych. Wysokość przysługującej emerytury oblicza się wówczas bez uwzglę­

dnienia okresów pracy w gospodarstwie rolnym. Emeryturę zwiększa się o kwotę odpowiadającą części składkowej emerytury ustalonej według zasad wymiaru okre­

ślonych w przepisach o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych, z uwzględnieniem całego udowodnionego okresu pracy w gospodarstwie rolnym, z tym że okresy prowadzenia gospodarstwa rolnego lub pracy w gospodarstwie rolnym - bez podlegania innemu ubezpieczeniu społecznemu - po ukończeniu 16 roku życia, przypadające przed 1.01.1977 r„ uwzględnia się, jeżeli przypadają nie wcześniej niż 25 lat przed ustaleniem prawa do emerytury. Jeżeli zaś okresy skład­

kowe i nieskładkowe nie zostały uzupełnione okresami pracy w gospodarstwie rolnym, wymienionymi w art. 10 powołanej ustawy, emerytura ulega zwiększeniu za okres opłacania składek na Fundusz Emerytalny Rolników, Fundusz Ubezpie­

czenia Społecznego Rolników i ubezpieczenie emerytalno-rentowe rolników. Zwięk­

szenie to ustala się według zasad wymiaru przewidzianych dla części składkowej w przepisach o ubezpieczeniu społecznym rolników i przyznaje się na wniosek osoby zainteresowanej.

RZECZOWE ŚWIADCZENIA OKOLICZNOŚCIOWE

Z okazji świąt i innych uroczystości pracodawcy często przekazują swoim pra­

cownikom drobne upominki, paczki świąteczne, fundują wycieczki, bilety do kina, teatru, itp. Świadczenia te, co do zasady, stanowią podlegający opodatkowaniu podatkiem dochodowym przychód ze stosunku pracy. Zgodnie jednak z § 1 pkt. 8 rozporządzenia ministra finansów w sprawie wykonania niektórych przepisów usta­

wy o podatku dochodowym od osób fizycznych, zwolnione od podatku jest war­

tość rzeczowych świadczeń okolicznościowych do wysokości nie przekraczającej w roku podatkowym kwoty określonego odrębnymi przepisami najniższego wy­

nagrodzenia pracowników, obejmującego w grudniu roku poprzedzającego rok podatkowy. Ponieważ w grudniu 1999 roku najniższe wynagrodzenie pracowni­

ków wynosiło 670 zł, łączna wartość świadczeń rzeczowych przyznanych w roku 2000 pracownikowi i członkom jego rodziny nie może przekroczyć tej kwoty. Ozna­

cza to, że nadwyżka wartości świadczeń rzeczowych przyznanych przez praco­

dawcę w roku 2000 ponad 670 zł podlega opodatkowaniu.

Istotne jest, że zwolnienie to obejmuje wyłącznie świadczenie rzeczowe (bez możliwości ich wymiany na pieniądze). Ponadto świadczenia te powinny mieć charakter okolicznościowy, tzn. związany z wszelkiego rodzaju świętami, roczni­

cami ważnymi dla pracodawcy, uroczystościami, jubileuszami, świętami branżo­

wymi, itp.

Rzeczowymi świadczeniami okolicznościowymi zwolnionymi od podatku do­

chodowego są np. paczki świąteczne dla dzieci oraz bilety na imprezy sportowe i kulturalne. W piśmie Ministerstwa Finansów z dnia 6.12.1997 r (nr P03-7802 / BO-722-836/97) do rzeczowych świadczeń okolicznościowych zaliczono także bony towarowe, uprawniające do zakupu w sklepach artykułów spożywczych i przemy­

słowych, pod warunkiem, że nie podlegają one wymianie na pieniądze.

Warto dodać, że zwolnienie od podarku dochodowego rzeczowych świadczeń okolicznościowych nie jest uzależnione od sposobu finansowania tych świadczeń przez zakład pracy (bez znaczenia jest, czy środki te pochodzą np. z. zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, czy też finansowane są bezpośrednio przez pra­

codawcę).

Mecenas

(10)

Rada Miejska na sesji w dniu 20 czerwca br. uchwaliła

WIZJA I CELE ROZWOJOWE GMINY GOGOLIN

Strategię rozwoju GminyGogolin opraco­ wałZarządGminy pod kierownictwembur­

mistrza NorbertaUrbańca przy współudzia­ le kierowników wydziałów Urzędu Miasta, radnych izaproszonych gości. Strategia obej­

muje analizęsytuacyjnągminy, jej cechycha­ rakterystyczne,uwarunkowania strukturalne (ludność, środowiskoi zasoby naturalne, go­ spodarkai rynek pracy, infrastruktura tech­

niczna i społeczna), analizę mocnych i sła­

bych stron gminy, wizję i cele rozwojowe gminy. To pozwoliło na określenie głównych celów priorytetowych:

■ dokończenie budowy kanalizacji ścieko­ wej i burzowej na terenie całej gminy;

Zadania szczegółowe to m.in. wykona­ nie projektów inwestycyjnychdla sołectw Malnia, Chorula, Odrowąż, Obrowiec, Zakrzów, Dąbrówka, przejęcie oczy­ szczalni ścieków od ZCW "Górażdże", nawiązanie współpracy z gminąKrapko­

wicewzakresie korzystania z ich oczy­ szczalniścieków i wspólnego wysypiska śmieci.

■ przygotowanie terenów poddziałalnośćgo­ spodarcząnowych firm oraz podjęcie sze­

rokiej promocji gminyw celu pozyskania inwestorów; Zadania szczegółowe: wyko­ nanie miejscowego planu zagospodaro­ wania przestrzennego dla poszczególnych sołectwze wskazaniemterenówpod za­ budowę przemysłową i mieszkaniową, wykupienie na rzeczgminywskazanych terenów, podjęcie szerokiej działalności reklamowej gminy.

■ zwiększanie atrakcyjności gminy do zamie­

szkania iinwestowanialikwidujączanied­

bania infrastruktury technicznej; Zadania szczegółowe: systematyczna naprawa oraz budowa nowych dróg ichodników, poprawa jakości oświetleniaw poszcze­

gólnych wsiach, systematycznawymia­

nawodociągowych rurazbestowych na ekologiczne, dokończenie budowy sali gimnastycznejprzyPSPnr2irozpoczę­

cie budowy takiej sali przy PSP nr 3, opra­

cowanie i realizacja zagospodarowania centralnego placu w Gogolinie, budowa obwodnicyiwiaduktu odciążające mia­

sto Gogolin wruchu drogowym.

I dokonanie analizy komunalnych zaso­

bów mieszkaniowych oraz przygotowa­ nie programu poprawy ichjakości i zwiększenia ilości;Zadania szczegółowe:

dokonanie analizy obecnych mieszkań komunalnychorazrozpoznanie zapotrze­

bowania wtym zakresie,przygotowanie

Wizja zagospodarowania placu centralnego na miarę XXI wieku

Park przemysłowy w Gogolinie ?

W ramachpracy dyplomowejna Wydzia­ le Architektury Politechniki Wrocławskiej zrodziłasię interesująca koncepcja utworze­ nia wGogolinieparku przemysłowego. Par­ ki takie, naterenach zniszczonych wielolet­ nią degradacją środowiska spowodowaną przez przemysł, powstały już wkrajach za­ chodnich (Zagłębie Ruhry,Nord-Pas-de Ca­ lais we Francji, północno-zachodni region przemysłowy wAnglii).

Projekt obejmuje środekmiasta, jego naj­ starszą część. Tu zachowało siękilka obiek­

programu remontów na najbliższe lata oraz rozpoczęciebudowynowego bloku mieszkalnego,podejmowanie rozmów z firmami, którezajmą siębudownictwem mieszkaniowymw celu rozpoczęciaprzez nich na naszym terenie takiegobudow­

nictwa.

tów zabytkowych (wapienniki, neogotycki kościół katolicki, kościół ewangelicki). Park ma zająć6,15 ha terenuw samym centrum miasta. Jest on podzielony linią kolejową Opole -Kędzierzyn. W jego częścipd.-zach.

zlokalizowana będzie część parkingów oraz plac targowy z budynkiem usługowym.Ca­

łość zatopiona w zieleniłączyć się będziez zabudową jednorodzinną, sąsiadującą z uli­ cą Kościelną. Natomiast część pn.-wsch. to teren nowegocentrum. Głównym założeniem koncepcji jest biegnącą diagonalnie prome-

(11)

strategię rozwoju Gminy Gogolin na lata 2000-2015

nada piesza. Zespoły wapienników pełnią rolęjej dominanti zamknięć perspektywicz­ nych, łącząc się tym samym w integralny układ kompozycyjny z całym założeniem parkowym. Rozpoczyna się ona od strony południowej okrągłym ogrodem białym. Jego wnętrzewysypane będzie drobnoziarnistym żwirem. Całośćjestotoczona z jednejstrony opadającą skarpą, z drugiej muremiuzupeł­

niona roślinnością kwitnącąprzezcały rok w różnych odcieniach bieli. Stąd, mijając przeszklony budynek saliwystawi domu pra­

cy twórczej można dojść do głównejczęści parku-placu centralnego.Jest to miejsceo wielofunkcyjnymprzeznaczeniu, w tym tak­

żedziałalności estradowej i artystycznej na wolnympowietrzu, możeteż być miejscem komunikacji i spotkań, miejscem spędzania przerw w pracy. Strefę tę wyznacza obniże­ nie terenu, tworząc bardziej intymnąatmo­ sferę, a ograniczenie placu-rynkunastąpiło przez lokalizację swobodnych brył obiek­ tów użyteczności publicznej, w których zlokalizowane są ważne dla miastafunk­ cje oraz istniejące już piece wapienne.

Będą onewyeksponowane poprzez usy­ tuowanie ich w otoczeniu placu wypełnio­

nego rytmem otworów dla podświetlanych fontann. Istotnymelementem koncepcji jest przejrzystość obiektów (uzyskana dzięki dużym taflom szkła i luksferów), budynki nie będą przytłaczać sąsiedztwa, widocznośćz wnętrza będzielepsza a ilu­ minacjaw nocy ożywi okolicę. Promena­ da główna kończysięplacem czarnym zlo­ kalizowanym w bezpośrednim stykuz ist­ niejącą zabudową ul. Strzeleckiej orazno­ woprojektowanych budynków kina i domutowarowego. Plac ma być wypeł­

niony roślinnością w odcieniach zbliżo­ nych doczernii intensywnej gamyfiole­ tów i brązów. Czarne mają być również granitowe otoczenia oczek wodnych i fon­ tann. Poprzeczna oś założenia otoczona będziegłównymibudynkami administra­

cyjnymi miasta.

Najciekawszymakcentem tegopasażu jest "świecący wąż" - fragment posadzki wyłożony przezroczystymi płytami,pod­ świetlany od spodu.. Prowadzion na skar­ pę, z której możemyprzejść do drugiej części parku. Jest to punkt styku tych dwóch podzielonych przez tory terenów.

Drugitakipunkt znajduje sięnaskrzyżo­

waniu linii kolejowej z ul. Strzelecką.

Tutaj z małegoplacu przyksięgamimo­

żemy przejść przejściem podziemnym na drugą stronę w kierunku biblioteki, ośrod­ kazdrowia, sklepów czy też dojśćdoba­

senu istadionu.Z tego placu możemy przejść też wzdłużtorówkolejowych zacienionąalej­

ką na skarpie w kierunku terenów rekreacyj­ nych i leśnych. Skarpaporośnięta zielenią wysoką ma także drugą funkcję -zasłonięcie przejeżdżających pociągów i izolacji aku­ stycznej.

Główny wjazddo parku znajduje się od ul. Kościelnej; zaakcentowanyon jest zpra­

wej strony budynkiem centrumnaukowego (filia Uniwersytetu Opolskiego - wydział fol­ klorystyki). Przy tej ulicy znajdąsięzjazdy na dwa główne parkingi oraz podjazdy pod hotel i restaurację. Brak drogikołowej przez całość założenia wynika z koniecznościogra­ niczenia ruchudo minimum,w przeciwnym wypadku drogataka byłaby traktowana jako skrótnatrasiez dzielnic peryferyjnych do centrum.

Budynek filii Uniwersytetu Opolskiego tworzy z jednejstrony pierzeję dość ruchli­

wej ulicy, az drugiej zamyka plac przyko­

ścielny, który ma kształt prostokąta i jestnie­ dostępny dla ruchu kołowego. Będzieto plac spokoju i wyciszenia. Sąsiadują z nimbudyn­ ki plebanii i Ośrodka Opieki Społecznej. Ca­

łość parkujestwięc atrakcyjnym przedłuże­

niemtkanki miejskiej, nie rywalizującym z niąlecz jąuzupełniającym, nadającymmia­

stu nowąjakość.

Parkjest dobrze powiązanyzkomunika­

cją zbiorową. OddworcaPKP i PKS dzieli go odcinek ok.300m. Wjazd na autostradę A4 znajduje sięw odległości ok. 2 km, przy autostradzie znajduje się równieżjeden nie­ czynnywapiennik, doskonale widoczny dla kierowców. Przezodpowiedniewyekspono­

wanie mógłby stać sięwizytówkąparku i zachęcać do odwiedzaniaGogolina.

Autorka koncepcji:

Aleksandra Fick z Obrowca Politechnika Wrocławska - Wydział Architektury

(12)

Drukowany poniżej tekst otrzymałem od mieszkającego na Zaolziu poety, który bywał częstym gościem w Gogolinie. Uczestniczył w spotkaniach autorskich w Bibliotece Miejskiej a także na naszych imprezach kulturalnych. Swój tekst poświęcił drugiemu poecie - wielkiemu przyjacielowi Gogolina, przez wiele lat wspierającego organizowane tu poczynania kulturalne, głównie Opolskie Święta Pieśni Ludowej i Wojewódzkie Przeglądy Orkiestr Dętych - Tadeuszowi Soroczyńskiemu.

Dzisiaj pan Tadeusz po przebytym wylewie krwi do mózgu nie może już czynnie uczestniczyć w życiu kulturalnym naszego miasta, interesuje się jednak wszystkim, co u nas się dzieje. Jest też stałym czytelnikiem „Panoramy Ziemi Gogolińskiej” i proszę wierzyć, nie darowałby mi, gdybym przypadkiem nie dostarczył mu kolejnego numeru naszego pisma. Drogi Tadeuszu - szybkiego powrotu do zdrowia! Masz w Gogolinie sporo przyjaciół. (KS)

Wilhelm Przeczek

OTO JEST CHWILA DO ZAPAMIĘTANIA

Na łamach pisma AKANTprzebiegadysku­

sja na temat „Jaka jesteś współczesna poezjo?”. Padają pytania: dokąd prowadzi, kto ją czyta, dlaczego nie trafia „pod strzechy”, itp., Obok py­

tań odnajdujemy stwierdzenia nieodwołalnie kry­

tyczne, itp. Wtym czasie przeczytałem pięknie wydanytomik opolskiego poety Tadeusza So- roczyńskiego. Wydawnictwo „Wers” od latpu­

blikujeciekawe zbiory poetyckie, redagowane przezświetnego poetę,którynazywa się Harry Duda. Także graficywspółpracującyz oficyną, Bolesław Polnar i Leszek Ołdak, reprezentują wysoki poziom artystyczny.

TadeuszSoroczyński (1942) urodził się w Busku naBugiem. Na Opolszczyźnie mieszka odroku 1945. Ukończył WyższąSzkołęPeda­

gogiczną wOpolu, ale przez szereg lat zajmo­ wał się działalnością społeczną. Ostatnio wyda­

ny tomik jest w jegodorobkuartystycznymdzie­

wiątąpozycją. Jestlaureatem licznych nagród w konkursach poetyckich. W 1990 r. kapituła przyznałamuWojewódzką NagrodęArtystycz­

ną. Nie będęukrywał, że znam Tadeuszaodlat, że sięprzyjaźnimy, że często przyjeżdżał do nas, na Zaolzie. Jest bardzo dobrym poetąi niezmier­ nie zasłużonym społecznikiem. Nie będę więc pisał recenzji, ale coś w rodzaju impresji na te­ mat naszych kontaktówprzyjacielskich i moje­ go odbioru jego poezjowania...

Mamw domu wszystkiejego tomikiz dedy­ kacjami.Z wyjątkiemtego ostatniego. Wręczył mi go osobiście w ich mieszkaniupodczas mo­ jej bytności w Opolu w lutym 2000 roku. Dedy­ kacji nie mógł wpisać, prawa ręka jest sparali­

żowanapo wylewie krwido mózgu. Sam prze­

żyłem kiedyś tosamo, więcwiem o co chodzi.

Teraz przed Tadeuszem jest długiokres rekon­ walescencji, rehabilitacji, żmudnego dochodze­ nia do siebie. Wszystko to wymagaczasu..., a żyjemyprzecież w burzliwym okresie liberalnych zmian...

Przede mną leżą na biurku tomiki Tadeusza:

„Daruję ci sad” (1967), „Bliżejsadu" (1967),

„Sploty” (1973), „Krajobraz serdeczny"(1977,

„Bruzdy” (1989, „Moja miłość, moje skrzypce” (1992),„Czaspstrąga" (1995)orazwzmianko­

wana już „Kosmosu pestkazielona” (1999).

Jak już mówiłem - nie wpisał mi Tadeusz de­ dykacji,ale za to jest wiersz, który mi poświęcił.

Zacytuję przynajmniej fragment tego pięknego tekstu:„(...) Otojestchwilado zapamiętania/u podnóża góry/ wtapiamsię w krajobraz Ziemi/

zielonej pestki Kosmosu”.

O poezji Tadeusza Soroczyńskiego pisało wielurecenzentów:prof. Władysław Hendzel, dr KazimierzKaszper, prof. Bogusław Żurakowski,

Ryszard Matuszewski, Edward Zyman,Józef Szczupał. Wybieram cytat z tego, co napisał zna­

komitypoeta- Jan Goczoł:

„(...) odważna szczerość, zaufanie powierzo­

ne poetyckiemu słowu, czynią z tych wierszy rzadko dziś spotykaną manifestację siły spraw­

czej tego słowa”. Noi może jeszczecytat z prof.

Hendzla: „(...) swoisty impresjonizm nastrojów i doznań, malarskość, niezwykła czystość frazy muzycznej - to najważniejsze zalety tych urokli­

wych miniaturek poetyckich”.

Nie pamiętam dokładnie,kiedy poznałem Tad­

ka.Prawdopodobniebyłoto na imprezie zorga­

nizowanej przez ZLPw Opolu. Ten zjazd pisa­

rzy miał swoje hasłowywoławcze „Pisarz azie­

mia”.Tadeusz Soroczyński jest człowiekiem, któremuZaolzie wiele zawdzięcza. Jako sekre­ tarz OTKO i dyrektor Wydziału Kultury przy Wojewodzie Opolskim częstosprowadzałdo Polski naszezespoły folklorystyczne, śpiewa­ cze, solistów, malarzy i pisarzy z Zaolzia. Ra­ zem z prezesem ZLP Harrym Dudą drukowali nasze wiersze i opowiadania z kalendarzach opolskich, kwartalniku„Wczoraj- Dziś - Jutro”, prasieopolskiej.

Tadeuszlubiśpiewać, zzawodu jest przecież nauczycielem, z zamiłowaniaipasji animatorem kultury, poetąi redaktorem. Jest członkiem od­

działu Związku Literatów Polskichw Opolu.

Ostatnio był członkiem delegacji ZLP (razem z HarrymDudą i Zygmuntem Dmochowskim) na Międzynarodowym Zjeździe Pisarzy w Lu- haćowicach. A ile było tych wyjazdównaZaol­ zie- trudno policzyć. Bywał na Święcie Gorola w Jabłonkowie, w „Kawiarence pod Pegazem”, którąswego czasu założyłem, na przedstawie­ niach Sceny

Polskiej, Festi­

walach PZKO, na spotkaniach autorskich SLA a potem Zrze­

szenia Literatów Polskich wRe­

publice Cze­ skiej, byłczłon­ kiem komisji konkursowych nanaszym tere­ nie, przyjeżdżał prywatnie do przyjaciół...

Tadeusz So­ roczyńskikocha przyrodę. Za­

wsze twierdziłem, że jego tomiki („Bliżej sadu”,

„Daruję ci sad”) określiłyjuż na początku tonpo­

etycki tego autora. Potwierdził to zresztą potem w tomie „Czas pstrąga". Bardzolubięi cenię po­

etę TadeuszaSoroczyńskiego i wiem też, że tego typu wyznania sątrudne...

Co może dać poeta drugiemupoecie? Popro­ stuwiersz. Wtych niewątpliwie bolesnych chwi­ lach dla Tadeusza-przesyłammu więc tekst za pośrednictwem poczty wszechświata. Nazywa się „Motyl w ogniu” -powstał wcześniej, alete­ raz jest ta chwila, kiedy mogę go do Ciebieprze­

słać,kochanyTadziu,niebiańską pocztą. Nie po­

gniewasz się chyba o to, że jestzadedykowany także Twojej Marysi- żonie, opiekunce i przyja­

ciółce w jednej osobie. Trzymajcie się,moiDRO­

DZY!

Wilhelm Przeczek

MOTYL W OGNIU

Marysi i Tadeuszowi Soroczyńskim

Cisza nie rozbije dziś nieba, krzyże przydrożne zahaczyły o cień - Daj spokój motylowi niesforna nadziejo.

Myśli wyrzekły się lotności, nic nie wiadomo:

cienie topoli udają drzewa, osika dostała trzęsawki.

Nie mam już więcej słów na określenie pożaru motyla, nawet poczwarki zostały w popiele

Tadeusz Soroczyński

SKRZYPCE

Kupił mi ojciec na targu w miasteczku

wiśniowe skrzypce wyśnione choć nie od Cygana graj synu o czym dusza zamarzy

graj może świat będzie weselszy

Grałem na moich skrzypcach drzewom w sadzie wiśniom jabłoniom czereśniom grałem najchętniej starej gruszy

ona jedynie rozumiała moją muzykę

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z gminy Gogolin wywodzi się bowiem bardzo wielu twórców ludowych, nie mających sobie równych w misternej sztuce wyczarowy­.. wania z kruchego materiału, jakim są skorupki

jaciół Nauk "Kwartalniku Opolskim" ukazał się w ubiegłym roku liczący 15 stron artykuł poświęcony wywodzącemu się z Gogolina Antonowi Jelitto.. Artykuł nosi

Jaki album najlepiej się sprzedawał na Antypodach już wspomniałem, natomiast w singlach też spotykamy „starych znajomych” z przedstawio­. nych

z Baranem: szczęśliwy tylko w chwili zakochania się, z Bykiem: układ dość trudny; z Bliźniętami: dosko ­ nały związek; z Rakiem: istnieje szansa na przetrwanie

Leczenie może być nieskuteczne, a jeśli już ktoś się na nie zdecyduje, to musi się liczyć z indywidualnym podawaniem leków chorym ptakom. Salmonelloza, jak więc Państwo

Większość pozycji, która z tego zakresu ukazała się na naszym rynku, dostępna jest już w czytelni Biblioteki Miejskiej w Gogolinie.. Wszystkich zainteresowanych tą

większa, staje się bolesny, skóra w tej okolicy może być zaczerwieniona. W przebiegu zapalenia torbieli mogą się na szyi tworzyć

Dzieci pytały go przede wszystkim o Afrykę oraz o to, jak mu się podoba w Polsce.. Ojciec Elias opowiadał o zwierzętach żyjących