Rościsław Skręt
"Wsród gawędziarzy, pamiętnikarzy i
uczonych galicyjskich. Studia i
sylwety z życia umysłowego Galicji
XIX w.", t. 1-2, Henryk Barycz,
Kraków 1963, Wydawnictwo
Literackie... : [recenzja]
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 56/3, 273-278
R E C E N Z JE
273
ten d en cy jn o ści. W ypadłyby z tak iego porów nania ciek aw e w n io sk i d la ew o lu cji w a rszta tu p isarsk iego autora P a r y c z e r w o n e j .
N ie m ożna pom inąć źród łow ych i m a teriałow ych zdobyczy B ożen y O sm ó lsk iej- -P isk o rsk iej.
W p ierw szej części p racy za taką zdobycz p rzyjd zie uznać om ów ien ie zw iązk ów K ra szew sk ieg o ze stu d en ck im środ ow isk iem k ijo w sk im oraz z A p ollon em K o r z e n iow sk im . N a stęp n ie p o d k reślić n a leży w a g ę ciek aw ego zn alezisk a autorki, tj. n ie op u b lik ow an ego, ręk op iśm ien n ego d ok u m en tu p u b licy sty czn eg o C z e r w o n i i biali, 0 k tórym n ie w sp o m in a ją d otych czasow e prace za jm u jące "się ok resem p o w sta n io w y m życia i tw órczości tego pisarza.
Trzeba ró w n ież w sp o m n ieć i na konto zasług autorki zapisać u m iejętn e w y k o rzy sta n ie listó w K raszew sk iego do Józefa B ohdana Z aleskiego, co trudno w p r a w dzie k w a lifik o w a ć jako o d k rycie, gd yż listy te są znane, ale w recen zow an ej p racy zostały po raz p ierw szy w y zy sk a n e jako źródło ch a ra k tery sty k i p ogląd ów p ow ieściop isarza. Bardzo tra fn e jest rów nież sp ostrzeżen ie dotyczące sw o isteg o „rad yk alizow an ia s ię ’" opinii K raszew sk iego po r. 1858, k ied y w czasie podróży po W łoszech o b serw ow ał p roces w y zw a la n ia się i jed n oczen ia narodu w ło sk ieg o .
P roblem d y sk u sy jn y — to sposób i zakres korzystan ia z m a teria łó w p u b lic y sty czn y ch „G azety C od zien n ej” („ P o lsk iej”), jeśli n ie są p od p isan e lub w sposób u m ow n y zn ak ow an e przez K raszew sk iego. R ozszerzanie a u torstw a K ra szew sk ieg o na n ie p od p isan e a rty k u ły w tym d zien n ik u (za C h m ielow sk im ) n ie m a b o w iem pok rycia w k o n k retn ych dow odach.
K siążkę B ożen y O sm ó lsk iej-P isk o rsk iej trzeba o cen ić jako ciek a w e i w y b ija ją ce się zjaw isk o na tle szereg u d ru k ow an ych w ostatn ich latach p ozycji z zakresu h isto rii p ow ieści. Chodzi m i przede w szy stk im o rzeteln o ść o sią g n ięty ch w y n ik ó w , k tó re są oparte na fa k ta ch dobrze zbadanych i o cen ion ych . To bardzo w ażn e w sy tu a cji, k ied y w h isto rii litera tu ry ob serw u je się tak często , n ieraz program ow e, lek cew a żen ie fak tów .
W i n c e n t y D a n e k
H e n r y k B a r y c z , W ŚRÓD GA W ĘDZIARZY, PA M IĘT N IK A R Z Y I U CZO N YC H G A LIC Y JSK IC H . ST U D IA I SYLW ETY Z ŻYCIA UM YSŁOW EGO G A LIC JI X IX W. T. 1—2. K raków 1963. W yd aw n ictw o L iterackie, s. 426, 2 nlb. + 23 w k le jk i ilustr.; 390, 2 nlb. + 18 w k le je k ilustr.
Z aw arte w p ow yższym zbiorze stu d ia i rozpraw y p o d zielił autor na k ilk a grup tem a ty czn y ch . Oto one: p ierw szy cyk l, z a ty tu ło w a n y P r z e d s t a w i c i e l e d w ó c h p o
k o le ń d e m o k r a c j i p o l s k i e j w h is to rii G alicji, ob jął pracę J o a ch im L e l e w e l w ż y c i u G a lic j i i K r a k o w a oraz opis sy lw e tk i Juliusza M iszew sk iego, „zapom nianego p rzy
w ó d cy m łod zieży k r a k o w sk ie j”; w drugim zgrom adzono p o rtrety „pam iętn ik arzy 1 g a w ęd zia rzy ”: L udw ika Ł ęto w sk ieg o , F ryd eryk a H ech la i F ran ciszk a K sa w ereg o Preka. C ykl n astęp n y p rzyn osi studia o postaciach „z g a licy jsk ieg o św ia tk a lite r a c k ie g o ”: J ó zefie Jak u b ow iczu , K azim ierzu Józefie T urow skim i S zczęsn y m M oraw skim . Tom 2 o tw ierają dw a przyczynki zebrane pod w sp ó ln y m ty tu łem W p r o m i e
nia ch U n i w e r s y t e t u J agie llo ńskie go, m ów iące o „B ron isław a T ren to w sk ieg o m a rze
n iach o k ra k o w sk iej k a ted rze” oraz o „staraniach Izydora K o p ern ick ieg o o p r o fe s u r ę ”. W o sta tn iej w reszcie części, nazw an ej Z galerii h i s t o r y k ó w , zn a la zły się p o rtrety J erzego S am u ela B an d tk iego, K arola Szajn och y, T adeusza W o jciech o w sk iego, L u d w ik a K ubali, K arola P otk ań sk iego oraz dw a a rty k u ły rela c jo n u ją ce o „docenckich k łopotach Jó zefa S zu jsk ieg o ” i „krakow skich przygodach W ojciecha
K ętr z y ń sk ie g o ”. Z aw artość — jak w id a ć — dość różnorodna: i co do tem atu , i co do ciężaru ga tu n k o w eg o . P rzew a ża ją rozp raw y o ch arak terze m on ograficzn ym , i on e d ecyd u ją o w y so k ie j w a r to śc i całego zbioru.
Spośród lite r a tó w g a lic y jsk ic h p rzy p o m n ia ł B arycz, a zarazem w yczerp u jąco o m ó w ił i o c e n ił d w ie o so b isto ści, ró w n ie g ru to w n ie, jak n ie słu sz n ie zapom niane: T u row sk iego i M oraw sk iego. Z w łaszcza ob szern e stu d iu m p o św ięco n e tem u p ie r w szem u w y p ełn ia d o sy ć d o tk liw ą lu k ę w h isto rii n aszej litera tu r y X IX w iek u . Podczas gdy w y d a w n ictw o „ B ib lio tek i P o ls k ie j” zaw ęd row ało na karty p od ręczn ik ów d ziejó w p iśm ien n ictw a p o lsk ieg o , o tw ó rcy i red ak torze tej serii n ie w ie le b yło w ia dom o. D opiero B arycz p rzed sta w ił, g łó w n ie na p o d sta w ie ręk o p iśm ien n y ch źródeł, sy lw e tk ę i lo sy tej n ie z w y k le ciek aw ej i tak ch a ra k tery sty czn ej dla sw ej epoki i d zieln icy postaci. S tu d iu m o M oraw sk im przyp om n iało literata i h istoryk a, in t e r e su ją ceg o „ reg io n a listę są d e c k ie g o ”, o m ów ion o tu taj i ocen ion o jeg o ciek a w e p is a r stw o rep ortażow e oraz — szerzej — p o w ie ść P o b i t n a po d R z e s z o w e m , a k cen tu jąc i u za sa d n ia ją c jej n o w a to rstw o jako u tw oru b ele tr y sty c z n e g o o tem a ty ce m ie s z czań sk iej. D użo u w a g i p o św ię c ił B arycz pracom h isto ry czn y m M oraw skiego, p is a nym b a rw n ie i z dużym ta le n te m litera ck im . S zk ic o trzecim przyp om n ian ym tu taj litera cie, J ó zefie J a k u b o w iczu , „jednej z ty p o w y ch p ostaci p iśm ien n ictw a g a lic y j sk ieg o ok resu p r z e d k o n sty tu c y jn e g o ” (1, 218) jest ciek a w y m p rzyczyn k iem do d ziejó w życia litera ck ieg o i k u ltu ra ln eg o w X IX stu leciu .
Spośród trzech za p rezen to w a n y ch tu p a m iętn ik a rzy L u d w ik Ł ęto w sk i b y ł tak że w sw o im czasie d o sy ć zn an ym , chociaż n iew y so k o cen io n y m lite r a te m i uczonym . P o sta ć k ra k o w sk ieg o b isk u p a p rzed sta w ił B arycz w szk icu b arw n ie i ży w o n a p isa nym , p ełn ym celn y ch a n egd ot, a zarazem bardzo sta ra n n ie i w szech stro n n ie u jm u jącym tę n ieco d zien n ą figu rę, p oczy n a ją c od w y g lą d u zew n ętrzn eg o i e k sc e n tr y c z nych obyczajów , a k ończąc na ro zp atrzen iu cech ch a ra k tery sty czn y ch i przem ian bogatej u m y sło w o ści. P racam i p a m iętn ik a rsk im i, n a jlep szą częścią litera ck ieg o d o robku Ł ęto w sk ieg o , zajm u je się B arycz ob szern iej, u sta la ją c po w szech stro n n ej a n a lizie ich w a rto ść i m ie jsc e w ó w czesn y m p iś m ie n n ic tw ie w sp o m n ien io w y m . P o rtrety H ech la i P rek a p rzyn oszą ob szern y zarys u m y sło w o ści, cech o so b isty ch i k o lei ży cio w y ch obu p am iętn ik a rzy ; na ty m tle om ów ion o ich p a m iętn ik i, p o d k reśla ją c ch a ra k tery sty czn e i cen n e ich elem en ty .
S tu d ia o h isto ry k a ch n ie m ają je d n o lite g o charak teru . N ajo b szern iejsze z nich sta n o w i —i w e d le słó w au to ra — „nie ty le rozbiór i ocen ę w a r to śc i sp u ścizn y nau k ow ej P o tk a ń sk ieg o , ile raczej szk ic p o rtreto w y tej n ie z w y k łe j o so b isto ści sk u p ia ją cy u w agę n a drogach jego ro zw o ju in te le k tu a ln e g o i u d ziale w ru ch u u m y s ło w y m ” (2, 236), sporo w ię c m iejsca p rzezn aczył B arycz na n a sz k ic o w a nie k o n ta k tó w b oh atera z „zaczarow anym k ołem litera tu r y i sz tu k i”, jego „ukochania T a tr”. C elem stu d iu m o W ojciech ow sk im m iało b yć „ p rzed sta w ien ie k o lei ż y c ia ” (2, 324), z p rzesu n ięciem na p lan d a lszy ocen y jego tw órczości; podobną te n d en cję w id a ć w pracy o K u b ali. N a to m ia st przy S zajn osze i B a n d t- kiem autor zajął się przede w sz y stk im ich tw órczością. P o zo sta łe części cy k lu o h isto ry k a ch to p rzy czy n k i — p rzy czy n k i, d od ajm y, o w ręcz sen sa cy jn ej z a w a r tości.
W p ortretach d ziejo p isó w dość często i ob szern ie porusza B arycz p ro b lem a ty k ę h isto ry czn o litera ck ą . O m aw ia w ię c czy sto litera ck ą tw ó rczo ść S zajn och y, a zw ła szcza jego a rty k u ły k ry ty czn e, starając się w y k a za ć ich o ry g in a ln o ść i n o w a to rstw o (ten d en cje p o zy ty w isty czn e), p om ija n a to m ia st jego p ro d u k cję d ram atyczn ą, zad ow alając się w sk a za n iem p o św ięco n ej tem u zagad n ien iu pracy W iktora H ah n a (2, 313). Tropi w p ły w y , ja k ie w y w a r li na S zajn och ę F ran ciszek W ężyk, J ó zef K o
R E C E N Z JE
275
rzen iow sk i i A dam M ickiew icz, om aw ia rów nież, chociaż dość zw ięźle, literack ą stron ę jego p ism h istoryczn ych . O bszernie rela c jo n u je o p ozostałych w ręk o p isie litera ck ich ju w en ilia ch K u b ali, u stalając ich w zory. Sporo m ów i o stosu n k ach tegoż h isto ry k a z S ien k iew iczem i in n y m i litera ta m i ó w czesn ym i. W studium o P o tk a ń - sk im w ie le kart zajęły d zieje p rzyjaźni jego z autorem T r y lo g i i (m. in. zaznacza B arycz m o żliw e in sp ira cje i w p ły w y h isto ry k a na tw órczość S ien k iew icza). W iele ciek a w eg o m a teria łu d ostarczyła n ie op u b lik ow an a dotychczas k oresp on d en cja k ra k o w sk ieg o h isto ry k a (np. in teresu ją ce opinie o K, T etm ajerze i P rzyb yszew sk im ). W arto w resz c ie w sp o m n ieć obszerną dygresję, w stu d iu m o W ojciech ow sk im , w której B arycz w y k a zu je, że szczegół z życia tego m e d ie w isty p o słu ży ł za tem at jed n ej z n o w e l D y g a siń sk ieg o (2, 163— 164).
P ortrety pisarzy u m ieszcza autor na tle epoki, zarysow u jąc zw ięźle i z dużą p la sty k ą jej ob licze p olityczn e, sp ołeczn e i k u ltu raln e. W sw oich sądach stara się jak n ajob szern iej brać pod u w agę ó w czesn e w a ru n k i i sy tu a cje, co p ozw ala na sp ra w ied liw szą ocen ę n iek tó ry ch osob istości, np. M oraw skiego. Bardzo staran n ie i ob szern ie rejestru je B arycz op in ie w sp ó łczesn y ch — w stu d iu m o S zajn osze p rzezn aczył na to osob n y rozdział. In teresu ją go n ie ty lk o w y p o w ied zi sp e c ja listó w , czy ch oćb y „ludzi p ió ra ”, zaznacza ró w n ież su k cesy czy teln icze. N ie og ra n i cza się do p rzek azów dru k ow an ych , sporo m ateriału tego rodzaju w y d o b y ł z r ę k o pisów , g łó w n ie z listó w ; w n ik liw ie d ociera do p olityczn ego podłoża n iek tó ry ch op in ii (np. w w y p a d k u recen zji B ob rzyń sk iego z k siążk i K ubali o O ssoliń sk im — 2, 219 n.).
B arycz u m ie c zy teln ik o w i zb liżyć p ostaci poprzez u k azanie ich cech czysto lu d zk ich , n iejak o p ryw atn ych . Tak w ię c w ie le pisze o charakterze B an d tk iego, K u b ali czy P o tk a ń sk ieg o , p ieczo ło w icie w y d o b y w a ze źródeł rela c je o w y g lą d zie zew n ętrzn ym sw o ich b o h a teró w , k reśląc bardzo p la sty czn e i celn e p ortrety, np. T u row sk iego (1, 297), B a n d tk ieg o (2, 35), S zajn och y (2, 58). W ydaw ca p a m iętn ik ó w d ocen ia w a rto ść anegd oty i ch ętn ie się nią p o słu g u je, w y szu k u ją c od p ow ied n i m a teria ł w p u b lik a cja ch n ierzad k o bardzo o d leg ły ch od w ła śc iw e j litera tu r y p rzed m iotu (np. 1, 53, p rzyp is 115).
W stu d iach m o n ograficzn ych k ład zie B arycz siln y nacisk n a p rzed staw ien ie p rocesu d ojrzew a n ia in te le k tu a ln e g o i tw órczego pisarzy, szczeg ó ln ie w y ra ziście w y stę p u je ta ten d en cja w portretach h istoryk ów . D użą w a g ę p rzy w ią zu je do u sta len ia w p ły w ó w , jak im u leg a li, w p ły w ó w zarów no obcych, jak i polsk ich d ziejo p isó w . R ozpatruje w ię c o b szern ie o d d zia ły w a n ie L e le w e la oraz h isto rio g ra fii n iem ieck iej, fra n cu sk iej i a n g ielsk iej na Szajn och ę, m n iej już m ó w i o w p ły w a ch , jakim u le g ł P o tk a ń sk i i in n i. R oztrząsa n a w et ty lk o m o żliw o ść p ew n y ch od d zia ły w a ń , k o n k lu d u jąc czasem , iż b y ły one raczej w ą tp liw e (np. w w y p a d k u sto su n k ów Jana N ep om u cen a K a m iń sk ieg o z Sząjn och ą — 2, 63). O d n otow u je tak że p o g ło sy u tw o ró w p o ety ck ich M ick iew icza i K rasiń sk iego w h istoryczn ej tw ó rczo ści S zajn och y (2, 73). Z d rugiej stron y dba B arycz o w y d o b y cie i p od k reślen ie ich ory g in a ln y ch p o g lą d o w czy kon cep cji, np. Szajn och y (2, 68), W ojciech ow sk iego (2, 175—176), a k cen tu je n a w e t czysto p rak tyczn e p o m y sły p rek u rsorsk ie, np. projek t T u row sk iego d otyczący u tw o rzen ia zapom ogow ej k asy litera ck iej (1, 296), także p o d jęcie n o w ej tem a ty k i, np. sp raw y ślą sk ie u B a n d tk ieg o (2, 43), za in tereso w a n ie M oraw sk iego T atram i (1, 361).
U k azu jąc w p ły w y , k tórym u leg a li jego b oh aterow ie, stara się B arycz o k reślić tak że, na kogo i czym o d d zia ła li on i sam i. S tw ierd za w ięc i d ość ob szern ie d o k u m en tu je r o lę M oraw sk iego w k szta łto w a n iu się n au k o w y ch za in tereso w a ń m łod szego p o k o len ia h isto ry k ó w w osobach F ran ciszk a P iek o siń sk ieg o i K u b ali,
o d n o to w u je za leż n o ść L e le w e la od B an d tk iego (2, 48), szczeg ó ln ie zaś p ieczo ło w ic ie p oszu k u je śla d ó w o d d zia ły w a n ia S zajn och y na polsk ich i obcych d ziejo - p isó w (2, 84, 87— 88). W ychodzi autor tak że poza teren n auki: dużo m iejsca i uw agi p o św ięca zazn aczen iu i o k reślen iu in sp ira to rsk iej roli sw oich boh aterów w stosu n k u do litera tu r y p ięk n ej, p o w o łu je się w ię c na w ła sn e bad an ia nad zn a czen iem szk icu M oraw sk iego w p o w sta n iu D z ie w c z ę c i a z Sącza M ieczysław a R om an ow sk iego (1, 323, 414), przyp om in a o w p ły w ie prac K u b ali na T rylo g ię S ie n k ie w ic z a (2, 216), p o d k reśla u d ział n iek tó ry ch prac S zajn och y w g en ezie p ew n y ch u tw o ró w p o ety ck ich (2, 83), a także K r z y ż a k ó w S ien k iew icza (2, 88). In teresu je w r e sz c ie B arycza in sp ira cja h isto ry k ó w w sztukach p la sty czn y ch , np. S za jn o ch y na M a tejk ę (2, 83).
W yżej o p isan e stw ierd zen ia sta n o w ią część zagad n ien ia, na którego zbadanie k ła d zie autor s iln y n acisk : sta ły m elem en tem sk ła d o w y m jego p o rtretó w jest o k r e śle n ie w p ły w u i p op u larn ości pisarzy u potom n ości, o k reślen ie, w jakim sto p n iu ich k o n cep cje i d zieła p rzetrw a ły próbę czasu. P rob lem ten op racow u je bardzo p ie c z o ło w ic ie i szczeg ó ło w o , n ie ogranicza się do zreferow an ia opinii fa ch o w ej k ry ty k i, do w y lic z e n ia w y d a ń i — e w e n tu a ln ie — p rzek ład ów , ale d o k u m en tu ją c np. „ p ośm iertn ą s ła w ę ” S zajn och y czy K u bali, c zy n ił p oszu k iw an ia w ta k o d leg ły ch tem a tem p ozycjach , jak D z ie n n i k i Ż erom sk iego (2, 319), stu d iu m A d am a B ara o W alerym Ł o ziń sk im , O b r a z k i m i s y j n e K on stan tego D am rota (2, 319) i in n e, a n a w e t w prasie cod zien n ej (2, 336).
W spólną cech ą za w a rty ch w om a w ia n y m zbiorze stu d ió w i szk icó w jest bardzo w y ra źn a p red y lek cja autora do k ilk u zagad n ień z h isto rii k ultury. Oto n iek tó re
z nich:
Ż yw o in te r e su ją B arycza d zieje rozm aitych p rzed sięw zięć w y d a w n iczy ch . P o r tret T u row sk iego sta n o w i zarazem w y czerp u ją cą m o n o g ra fię „ B ib lio tek i P o ls k ie j”, jed n ej z n a jciek a w szy ch u nas i n ieo cze k iw a n y ch im prez tego rodzaju w X IX stu leciu . M on ografia ta op iera się na m ocno już fra g m en ta ry czn y ch m ateriałach źró d ło w y ch , p rzew a żn ie r ęk o p iśm ien n y ch , sk ru p u la tn ie zesta w io n y ch (1, 411). R ze czon e w y d a w n ic tw o o m ó w ił autor w szech stro n n ie i szczegółow o: ustala jego p rzy p u szczaln y w zór, zajm u je się n ie ty lk o stroną red a k cy jn ą i ed y to rsk ą , ale ró w n ież rek la m o w ą , fin a n so w ą i h a n d lo w ą (podaje sporo szczeg ó łó w d otyczących k o lp o r tażu). P rzytacza w reszcie ocen y w sp ó łc z e sn e i fo rm u łu je w ła sn ą . W studium o P rek u dużo m iejsca p rzezn aczył na rela c ję o d ziejach w y d a w n ic tw a „W izerunki Z n ak om itych L udzi w P o lsz c z ę ” i tu taj p isze o k łopotach fin a n so w y ch , cen zu ra l- n ych , tak że k o lp o rta żo w y ch . In teresu ją B arycza n aw et o k o liczn o ści zw iązan e z p u b lik acją p o jed y n czy ch k siążek , np. D z i e j ó w P o l s k i L e le w e la (1, 50), m on ografii J erzego O sso liń sk ieg o , pióra K u b ali (2, 335—'336). R ozrzucił w sw ych rozpraw ach sporo w ażk ich in fo rm a cji i p rzy czy n k ó w do h isto rii p o lsk ieg o k sięg a rstw a i b ib lio fils t w a w X I X stu le c iu (np. w stu d iu m o Ł ęto w sk im — 1, 125— 127). Sporo n o w eg o m a teria łu przyn oszą studia B arycza do d ziejó w p o lsk iej prasy. R ozp atru jąc udział L e le w e la w ży ciu G a licji, za ją ł się szerzej „ P a m iętn ik iem L w o w sk im ”. In teresu je go zw ła szcza p rob lem p o w sta n ia p ism a — obala utarte p oglądy co do o sob y jego za ło ży c iela , o b szern ie ch a ra k tery zu je u m y sło w e w a lo ry i d ziałaln ość red ak tora B ru n on a K iciń sk ieg o , m ó w i o tru d n ościach fin a n so w y ch i k łop otach z cenzurą.
W szk icu p o św ięco n y m sy lw e tc e T u row sk iego p o m ieścił B arycz cenną, opartą w dużej m ierze na źródłach ręk o p iśm ien n y ch ch a ra k tery sty k ę w y d a w a n eg o p rze zeń w latach 1860— 1863 w K ra k o w ie ty g o d n ik a „ N ie w ia sta ” (1, 296— 305). O m aw ia program , id eo lo g ię, d zieje i za w a rto ść pism a (w y licza m. in. w y b itn ie jsz y c h w sp ó ł
R E C E N Z JE
277
pracow n ik ów , w yróżn iając d eb iu tan tów ), fo rm u łu je ocenę, która u w zględ n ia sp e c y ficzn y charakter i przezn aczen ie tego periodyku, u w yd atn iając — na tle p o lsk ieg o cza so p iśm ien n ictw a kob iecego — jego p rzełom ow e znaczenie. D użo tu ciek aw ych i cen n ych dla poznania życia literack iego szczegółów ob yczajow ych (sposoby w y płacan ia h on orariów au torsk ich , stosu n ek redaktora do d eb iu tan tów itd.).
Inne w y d a w a n e przez tegoż T urow skiego czasopism o, d w u ty g o d n ik „ S ło w ia n in ” (L w ów 1868), o m ów ił ju ż B arycz (1, 308— 311) głó w n ie z id eo w eg ę i p o li tyczn ego pun k tu w id zen ia, szeroko przy tym relacjon u jąc o n eg a ty w n y m jego p rzyjęciu przez prasę i sp o łeczeń stw o g a licy jsk ie. C h arak terystyk ę pism a rozw in ął na tle epoki, szu k ając przyczyn jego n iep op u larn ości w sy tu a cji kraju.
W iele spośród recen zow an ych tutaj stu d iów ściśle się łączy z d ziejam i U n i w e r sy te tu J a g iello ń sk ieg o , sta n o w ią c poniekąd k on tyn u ację in n ych prac autora d otyczących h istorii tej uczelni. Z d o k u m en tów arch iw u m k rak ow sk iej w sz e c h n icy w y d o b y ł B arycz sporo sp raw o w ręcz rew ela cy jn y m charakterze, zn ak om icie też ilu stru jących k lim at p o lity czn y i m oraln y epoki.
N ak reślon e fra g m en ty d ziejów A lm ae M atris są w y n ik iem bardzo k rytyczn ego sp ojrzen ia autora na rozw ój U n iw ersy tetu w X IX stu leciu . C hociaż jedną z części k siążk i op atrzył ty tu łem W p ro m ie n ia c h U n i w e r s y t e t u J agielloń s kiego — ukazał w ię c e j cien i n iż św ia teł. S tw ierd za w ię c Barycz, że z „szarych, b ezb arw n ych p ra co w n ik ó w nauki [...] w olbrzym iej w ięk szo ści skład ało się środow isko u n iw e r sy te c k ie w K rak ow ie w p ierw szej p o ło w ie X IX w ie k u ” (1, 157), ale — z d rugiej stron y — p odkreśla „dużą siłę p rzyciągającą” w szech n icy, jej „centralne sta n o w isk o w ogóln op olsk im życiu n a u k o w y m ” (2, 7). O ddaje sp ra w ied liw o ść w y b it nym profesorom , ale u w y d a tn ia także — i to z uderzającą pasją — ciem n e strony życia u n iw ersy teck ieg o , a zw łaszcza a tm osferę stałych in tryg, protek cji, n ieró b stw a i u m ysłow ej stagn acji (2, 36— 37, 122, 273— 274, passim). Bardzo w n ik liw ie bada k u lisy obsadzania n iek tórych katedr, k u lisy zask ak u jące sw ą sen sa cy jn o ścią za rów no ze w zg lęd u na m etod y, jak i in ten cje d ziałan ia (np. w szk icu K r a k o w s k i e
p r z y g o d y W ojciech a K ę tr z y ń s k ie g o ) .
D o sw oich stu d ió w zgrom ad ził B arycz im p on u jący m ateriał źród łow y. O bficie k orzystał — jak już w sp om n ian o — z zasob ów arch iw u m U n iw ersy tetu J a g ie llo ń sk iego, a tak że z arch iw ó w lw o w sk ich , ze zbiorów k o resp on d en cji p rze c h o w y w a nych w b ib liotek ach p olsk ich . W ięcej jeszcze: w y zy sk a ł w iele k o lek cji zn a jd u ją cych się w rękach p ry w a tn y ch (listy K u b ali, G um plow icza, S m olk i, W o jciech o w sk iego, d zien n ik i k oresp on d en cję E streich era i inne). D la u sta len ia n iek tó ry ch
spornych spraw p rzeprow adzał szeroką k w eren d ę po urzędach czy w śród rodzin p isarzy (np. w zw iązku z p och od zen iem P reka — 1, 403; z datą urodzenia K u bali — 2, 329). O bszerne stu d iu m o P otk ań sk im opiera się w znacznej m ierze na w y zy sk a n ej tutaj po raz p ierw szy jego k oresp on d en cji (2, 339), w ty m że s tu dium w y k o rzy stu je autor n ie op u b lik o w a n e jeszcze listy S ien k iew icza (2, 339), W p oszu k iw an iu w iad om ości o ojcu K ubali dotarł B arycz do ręk o p iśm ien n eg o d zien n ik a M ichała G łow ack iego (2, 329), p osłu żył się n ie o g łoszon ym o p o w ia d an iem K azim ierza C h łęd ow sk iego, p on iew aż p ierw ow zorem boh atera tego utw oru b y ł K ubala (2, 177, 329), szczeg ó ło w ą k w eren d ę w śród m a teria łó w ręk o p iśm ien n y ch i d ru k ow an ych przep row ad ził dla p rzed staw ien ia ud ziału teg o ż h istoryk a w o rg a n iza cji p rzed p ow stań czej i p ow stań czej 1863 roku (2, 333). Z drugiej strony zn a jd u je B arycz cenny m ateriał źród łow y także w prasie codziennej naszych cza só w (2, 328, 336). N a jlep szą ilu stra cją teg o , jak su m ien n ie i w y czerp u ją co w y k o rzy sta ł litera tu r ę przedm iotu, m oże b y ć np. fak t, że p o tra fił dorzucić p r z e
o czone p ozycje do op u b lik o w a n ej o sta tn io b ib lio g ra fii W ojciech ow sk iego (2, 170, 325).
Zgrom adzony m a teria ł źró d ło w y stara się B arycz w y k o rzy sta ć jak n a jp ełn iej. W yn ik iem teg o je s t jed n ak p ew n a dysp rop orcja w op racow an iu poszczególn ych p o sta ci czy p rob lem ów : n iek tó re rozp raw y czy u stęp y z o sta ły rozprow adzone szeroko, z m n ó stw e m szczeg ó łó w i d y g resy j, in n e p ozostały b ardziej lak on iczn e, w ła śn ie z p ow od u szczu p ło ści źródeł.
Z anotow ać pon ad to w y p a d n ie n a stęp u ją ce p otk n ięcia: w b r e w tw ierd zen iu B a ryczą (2, 266) — n ic w sp ó ln e g o z T atram i n ie m a cyk l so n e tó w filo zo ficzn y ch A sn yk a N ad g łę b ia m i. U zn a n ie W W i e l g i e m W acław a K a rczew sk ieg o za „pierw szą, udaną, n o w o czesn ą p o w ieść ch ło p sk ą ” (2, 240) k rzy w d zi je ż e li nie K raszew sk iego, to n a p ew n o P rusa. T rudno się zgod zić z e p ite te m „ m iern y ” za sto so w a n y m do C hristiana F. G ellerta (1, 269), b ajk op isarza m a jącego trw ałą i uznaną p ozycję w n iem ieck iej literatu rze. A u torem znanego rom ansu o R inaldo R in ald in im jest C hristian A. V u lp iu s, a n ie h isto ry k k u ltu ry J. B. (w ed łu g in d ek su p opraw nie: J o h an n G ottfried ) E ich h orn (1, 10). W y m ien io n y w stu d iu m o K u b a li jego r y w a l do
kated ry na U n iw e r sy te c ie J a g iello ń sk im , „ h isto ry k -eru d y ta Joachim B a rto szew icz” (2, 204), to J u lia n B a rto szew icz (1821— 1870), w ty m że stu d iu m m ów i autor o M i c h a le R oiłem (2, 219), m ając na m y śli jego ojca A n to n ieg o J ózefa R ollego (znany
jako Dr A n to n i J.). A u torem P r z e b h a d z e k po m ie ś c i e P o zn a n iu jest n ie S ta n isła w (1, 209), a le M arceli M otty, p rzytoczon e jako S ło w o w i e r z ą c y c h d ziełko L a m en - n a is ’go (2, 73) je st z a ty tu ło w a n e w o ry g in a le P a ro les d ’un c r o y a n t , ty tu ł znanej k o m ed ii N iem cew icza u le g ł p rzem ian ow an iu na P o w r ó t p o s ł ó w (1, 195), greck i p o em a t h ero ik o m iczn y zw a n y B a tr a c h o m y o m a c h i ą lu b B a tra c h o m a c h ią jest sta le n a zy w a n y B a t r a o m y o m a c h i ą (1, 11). Z nane p o w ied zen ie „et haec m e m i n i s s e iu-
v a b i t ” to w ła sn o ść W ergiliu sza (E n eid a ks. 1, w . 203), a n ie H oracego (1, 151).
„Z asłu gą” w r e sz c ie ch y b a k orek tora jest p rzein a czen ie G o łę b ia pożaru, zb iorow ego w y d a w n ic tw a na rzecz p o g o rzelc ó w (L w ów 1843, 1862), na G o łę b ia p o k o ju (1, 267) oraz „ irre d e n ty ” n a „ irred en d ę” (1, 21).
P r e c y z y jn y i p rzejrzy sty s ty l rozp raw B aryeza u lega n ie s te ty czasam i pokusie ozdobności, doprow adzając do n ie zaw sze szczęśliw y ch sform u łow ań : rażą np. zb a n a lizo w a n e już „zaczarow ane r e w ir y ” tw ó rczo ści p isarzy złotego w iek u (2, 237), „ w ielk ie d u ch y i p rzew o d n icy lu d zk o ści” (2, 239), a już w ręcz h u m orystyczn y e fe k t w y w o łu ją „ sy ren ie n a w o ły w a n ia ” S ien k iew icza zw rócon e do P otk ań sk iego (2, 269). T rudno się c z y te ln ik o w i p ogod zić ze sfo rm u ło w a n ia m i w rodzaju: „m ed y ta c je w c z e sn o h is to r y c z n e ” (2, 186), „ep ilog k a te d r a ln y ” (2, 224) czy „rodzina sta ro - sz la c h e c k a ” (w zn aczen iu starej szla ch eck iej — 2, 236).
U zu p ełn ia stu d ia k ilk a d z ie sią t rycin — p rzew a żn ie p o rtretó w — p ieczo ło w icie w y szu k a n y ch w zbiorach B ib lio te k i J a g iello ń sk iej, O ssolin eu m i in nych. In d ek s osób i m ie jsc o w o śc i u ła tw ia k o rzy sta n ie z książki.
R o ś c is ła w S k r ę t
M a x i m e H e r m a n , H ISTO IR E DE L A L IT TÉR AT U R E PO L O N A ISE. (DES O R IG IN ES À 1961). P aris 1963. N izet, s. 834, 6 nlb.
P o lo n isty k a fran cu sk a, m ogąca p o szczy cić się szereg iem cen n ych prac na tem a t naszej litera tu r y (B erga, L an glad e, H erm an, Cazin, J ob ert, b elg ijsk i sla - w ista B a ck v is, F abre, o sta tn io B o u rrilly ), n ie zd ob yła się d otych czas na s y n t e ty czn e u jęcie c a ło k szta łtu p o lsk ieg o p iśm ien n ictw a ,