• Nie Znaleziono Wyników

"Wsród gawędziarzy, pamiętnikarzy i uczonych galicyjskich. Studia i sylwety z życia umysłowego Galicji XIX w.", t. 1-2, Henryk Barycz, Kraków 1963, Wydawnictwo Literackie, s. 426, 2 nlb. + 23 wklejki ilustr.; 390, 2 nlb. + 18 wklejek ilustr. : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Wsród gawędziarzy, pamiętnikarzy i uczonych galicyjskich. Studia i sylwety z życia umysłowego Galicji XIX w.", t. 1-2, Henryk Barycz, Kraków 1963, Wydawnictwo Literackie, s. 426, 2 nlb. + 23 wklejki ilustr.; 390, 2 nlb. + 18 wklejek ilustr. : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Rościsław Skręt

"Wsród gawędziarzy, pamiętnikarzy i

uczonych galicyjskich. Studia i

sylwety z życia umysłowego Galicji

XIX w.", t. 1-2, Henryk Barycz,

Kraków 1963, Wydawnictwo

Literackie... : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 56/3, 273-278

(2)

R E C E N Z JE

273

ten d en cy jn o ści. W ypadłyby z tak iego porów nania ciek aw e w n io sk i d la ew o lu cji w a rszta tu p isarsk iego autora P a r y c z e r w o n e j .

N ie m ożna pom inąć źród łow ych i m a teriałow ych zdobyczy B ożen y O sm ó lsk iej- -P isk o rsk iej.

W p ierw szej części p racy za taką zdobycz p rzyjd zie uznać om ów ien ie zw iązk ów K ra szew sk ieg o ze stu d en ck im środ ow isk iem k ijo w sk im oraz z A p ollon em K o r z e ­ n iow sk im . N a stęp n ie p o d k reślić n a leży w a g ę ciek aw ego zn alezisk a autorki, tj. n ie op u b lik ow an ego, ręk op iśm ien n ego d ok u m en tu p u b licy sty czn eg o C z e r w o n i i biali, 0 k tórym n ie w sp o m in a ją d otych czasow e prace za jm u jące "się ok resem p o w sta n io ­ w y m życia i tw órczości tego pisarza.

Trzeba ró w n ież w sp o m n ieć i na konto zasług autorki zapisać u m iejętn e w y ­ k o rzy sta n ie listó w K raszew sk iego do Józefa B ohdana Z aleskiego, co trudno w p r a w ­ dzie k w a lifik o w a ć jako o d k rycie, gd yż listy te są znane, ale w recen zow an ej p racy zostały po raz p ierw szy w y zy sk a n e jako źródło ch a ra k tery sty k i p ogląd ów p ow ieściop isarza. Bardzo tra fn e jest rów nież sp ostrzeżen ie dotyczące sw o isteg o „rad yk alizow an ia s ię ’" opinii K raszew sk iego po r. 1858, k ied y w czasie podróży po W łoszech o b serw ow ał p roces w y zw a la n ia się i jed n oczen ia narodu w ło sk ieg o .

P roblem d y sk u sy jn y — to sposób i zakres korzystan ia z m a teria łó w p u b lic y ­ sty czn y ch „G azety C od zien n ej” („ P o lsk iej”), jeśli n ie są p od p isan e lub w sposób u m ow n y zn ak ow an e przez K raszew sk iego. R ozszerzanie a u torstw a K ra szew sk ieg o na n ie p od p isan e a rty k u ły w tym d zien n ik u (za C h m ielow sk im ) n ie m a b o w iem pok rycia w k o n k retn ych dow odach.

K siążkę B ożen y O sm ó lsk iej-P isk o rsk iej trzeba o cen ić jako ciek a w e i w y b ija ją ce się zjaw isk o na tle szereg u d ru k ow an ych w ostatn ich latach p ozycji z zakresu h isto rii p ow ieści. Chodzi m i przede w szy stk im o rzeteln o ść o sią g n ięty ch w y n ik ó w , k tó re są oparte na fa k ta ch dobrze zbadanych i o cen ion ych . To bardzo w ażn e w sy tu a cji, k ied y w h isto rii litera tu ry ob serw u je się tak często , n ieraz program ow e, lek cew a żen ie fak tów .

W i n c e n t y D a n e k

H e n r y k B a r y c z , W ŚRÓD GA W ĘDZIARZY, PA M IĘT N IK A R Z Y I U CZO ­ N YC H G A LIC Y JSK IC H . ST U D IA I SYLW ETY Z ŻYCIA UM YSŁOW EGO G A ­ LIC JI X IX W. T. 1—2. K raków 1963. W yd aw n ictw o L iterackie, s. 426, 2 nlb. + 23 w k le jk i ilustr.; 390, 2 nlb. + 18 w k le je k ilustr.

Z aw arte w p ow yższym zbiorze stu d ia i rozpraw y p o d zielił autor na k ilk a grup tem a ty czn y ch . Oto one: p ierw szy cyk l, z a ty tu ło w a n y P r z e d s t a w i c i e l e d w ó c h p o ­

k o le ń d e m o k r a c j i p o l s k i e j w h is to rii G alicji, ob jął pracę J o a ch im L e l e w e l w ż y c i u G a lic j i i K r a k o w a oraz opis sy lw e tk i Juliusza M iszew sk iego, „zapom nianego p rzy ­

w ó d cy m łod zieży k r a k o w sk ie j”; w drugim zgrom adzono p o rtrety „pam iętn ik arzy 1 g a w ęd zia rzy ”: L udw ika Ł ęto w sk ieg o , F ryd eryk a H ech la i F ran ciszk a K sa w ereg o Preka. C ykl n astęp n y p rzyn osi studia o postaciach „z g a licy jsk ieg o św ia tk a lite r a c ­ k ie g o ”: J ó zefie Jak u b ow iczu , K azim ierzu Józefie T urow skim i S zczęsn y m M oraw ­ skim . Tom 2 o tw ierają dw a przyczynki zebrane pod w sp ó ln y m ty tu łem W p r o m i e ­

nia ch U n i w e r s y t e t u J agie llo ńskie go, m ów iące o „B ron isław a T ren to w sk ieg o m a rze­

n iach o k ra k o w sk iej k a ted rze” oraz o „staraniach Izydora K o p ern ick ieg o o p r o fe ­ s u r ę ”. W o sta tn iej w reszcie części, nazw an ej Z galerii h i s t o r y k ó w , zn a la zły się p o rtrety J erzego S am u ela B an d tk iego, K arola Szajn och y, T adeusza W o jciech o w ­ sk iego, L u d w ik a K ubali, K arola P otk ań sk iego oraz dw a a rty k u ły rela c jo n u ją ce o „docenckich k łopotach Jó zefa S zu jsk ieg o ” i „krakow skich przygodach W ojciecha

(3)

K ętr z y ń sk ie g o ”. Z aw artość — jak w id a ć — dość różnorodna: i co do tem atu , i co do ciężaru ga tu n k o w eg o . P rzew a ża ją rozp raw y o ch arak terze m on ograficzn ym , i on e d ecyd u ją o w y so k ie j w a r to śc i całego zbioru.

Spośród lite r a tó w g a lic y jsk ic h p rzy p o m n ia ł B arycz, a zarazem w yczerp u jąco o m ó w ił i o c e n ił d w ie o so b isto ści, ró w n ie g ru to w n ie, jak n ie słu sz n ie zapom niane: T u row sk iego i M oraw sk iego. Z w łaszcza ob szern e stu d iu m p o św ięco n e tem u p ie r w ­ szem u w y p ełn ia d o sy ć d o tk liw ą lu k ę w h isto rii n aszej litera tu r y X IX w iek u . Podczas gdy w y d a w n ictw o „ B ib lio tek i P o ls k ie j” zaw ęd row ało na karty p od ręczn ik ów d ziejó w p iśm ien n ictw a p o lsk ieg o , o tw ó rcy i red ak torze tej serii n ie w ie le b yło w ia ­ dom o. D opiero B arycz p rzed sta w ił, g łó w n ie na p o d sta w ie ręk o p iśm ien n y ch źródeł, sy lw e tk ę i lo sy tej n ie z w y k le ciek aw ej i tak ch a ra k tery sty czn ej dla sw ej epoki i d zieln icy postaci. S tu d iu m o M oraw sk im przyp om n iało literata i h istoryk a, in t e r e ­ su ją ceg o „ reg io n a listę są d e c k ie g o ”, o m ów ion o tu taj i ocen ion o jeg o ciek a w e p is a r ­ stw o rep ortażow e oraz — szerzej — p o w ie ść P o b i t n a po d R z e s z o w e m , a k cen tu jąc i u za sa d n ia ją c jej n o w a to rstw o jako u tw oru b ele tr y sty c z n e g o o tem a ty ce m ie s z ­ czań sk iej. D użo u w a g i p o św ię c ił B arycz pracom h isto ry czn y m M oraw skiego, p is a ­ nym b a rw n ie i z dużym ta le n te m litera ck im . S zk ic o trzecim przyp om n ian ym tu taj litera cie, J ó zefie J a k u b o w iczu , „jednej z ty p o w y ch p ostaci p iśm ien n ictw a g a lic y j­ sk ieg o ok resu p r z e d k o n sty tu c y jn e g o ” (1, 218) jest ciek a w y m p rzyczyn k iem do d ziejó w życia litera ck ieg o i k u ltu ra ln eg o w X IX stu leciu .

Spośród trzech za p rezen to w a n y ch tu p a m iętn ik a rzy L u d w ik Ł ęto w sk i b y ł tak że w sw o im czasie d o sy ć zn an ym , chociaż n iew y so k o cen io n y m lite r a te m i uczonym . P o sta ć k ra k o w sk ieg o b isk u p a p rzed sta w ił B arycz w szk icu b arw n ie i ży w o n a p isa ­ nym , p ełn ym celn y ch a n egd ot, a zarazem bardzo sta ra n n ie i w szech stro n n ie u jm u ­ jącym tę n ieco d zien n ą figu rę, p oczy n a ją c od w y g lą d u zew n ętrzn eg o i e k sc e n tr y c z ­ nych obyczajów , a k ończąc na ro zp atrzen iu cech ch a ra k tery sty czn y ch i przem ian bogatej u m y sło w o ści. P racam i p a m iętn ik a rsk im i, n a jlep szą częścią litera ck ieg o d o­ robku Ł ęto w sk ieg o , zajm u je się B arycz ob szern iej, u sta la ją c po w szech stro n n ej a n a lizie ich w a rto ść i m ie jsc e w ó w czesn y m p iś m ie n n ic tw ie w sp o m n ien io w y m . P o rtrety H ech la i P rek a p rzyn oszą ob szern y zarys u m y sło w o ści, cech o so b isty ch i k o lei ży cio w y ch obu p am iętn ik a rzy ; na ty m tle om ów ion o ich p a m iętn ik i, p o d ­ k reśla ją c ch a ra k tery sty czn e i cen n e ich elem en ty .

S tu d ia o h isto ry k a ch n ie m ają je d n o lite g o charak teru . N ajo b szern iejsze z nich sta n o w i —i w e d le słó w au to ra — „nie ty le rozbiór i ocen ę w a r to śc i sp u ścizn y nau k ow ej P o tk a ń sk ieg o , ile raczej szk ic p o rtreto w y tej n ie z w y k łe j o so b isto ści sk u p ia ją cy u w agę n a drogach jego ro zw o ju in te le k tu a ln e g o i u d ziale w ru ch u u m y s ło w y m ” (2, 236), sporo w ię c m iejsca p rzezn aczył B arycz na n a sz k ic o w a ­ nie k o n ta k tó w b oh atera z „zaczarow anym k ołem litera tu r y i sz tu k i”, jego „ukochania T a tr”. C elem stu d iu m o W ojciech ow sk im m iało b yć „ p rzed sta w ien ie k o lei ż y c ia ” (2, 324), z p rzesu n ięciem na p lan d a lszy ocen y jego tw órczości; podobną te n d en cję w id a ć w pracy o K u b ali. N a to m ia st przy S zajn osze i B a n d t- kiem autor zajął się przede w sz y stk im ich tw órczością. P o zo sta łe części cy k lu o h isto ry k a ch to p rzy czy n k i — p rzy czy n k i, d od ajm y, o w ręcz sen sa cy jn ej z a w a r ­ tości.

W p ortretach d ziejo p isó w dość często i ob szern ie porusza B arycz p ro b lem a ­ ty k ę h isto ry czn o litera ck ą . O m aw ia w ię c czy sto litera ck ą tw ó rczo ść S zajn och y, a zw ła szcza jego a rty k u ły k ry ty czn e, starając się w y k a za ć ich o ry g in a ln o ść i n o w a ­ to rstw o (ten d en cje p o zy ty w isty czn e), p om ija n a to m ia st jego p ro d u k cję d ram atyczn ą, zad ow alając się w sk a za n iem p o św ięco n ej tem u zagad n ien iu pracy W iktora H ah n a (2, 313). Tropi w p ły w y , ja k ie w y w a r li na S zajn och ę F ran ciszek W ężyk, J ó zef K o ­

(4)

R E C E N Z JE

275

rzen iow sk i i A dam M ickiew icz, om aw ia rów nież, chociaż dość zw ięźle, literack ą stron ę jego p ism h istoryczn ych . O bszernie rela c jo n u je o p ozostałych w ręk o p isie litera ck ich ju w en ilia ch K u b ali, u stalając ich w zory. Sporo m ów i o stosu n k ach tegoż h isto ry k a z S ien k iew iczem i in n y m i litera ta m i ó w czesn ym i. W studium o P o tk a ń - sk im w ie le kart zajęły d zieje p rzyjaźni jego z autorem T r y lo g i i (m. in. zaznacza B arycz m o żliw e in sp ira cje i w p ły w y h isto ry k a na tw órczość S ien k iew icza). W iele ciek a w eg o m a teria łu d ostarczyła n ie op u b lik ow an a dotychczas k oresp on d en cja k ra ­ k o w sk ieg o h isto ry k a (np. in teresu ją ce opinie o K, T etm ajerze i P rzyb yszew sk im ). W arto w resz c ie w sp o m n ieć obszerną dygresję, w stu d iu m o W ojciech ow sk im , w której B arycz w y k a zu je, że szczegół z życia tego m e d ie w isty p o słu ży ł za tem at jed n ej z n o w e l D y g a siń sk ieg o (2, 163— 164).

P ortrety pisarzy u m ieszcza autor na tle epoki, zarysow u jąc zw ięźle i z dużą p la sty k ą jej ob licze p olityczn e, sp ołeczn e i k u ltu raln e. W sw oich sądach stara się jak n ajob szern iej brać pod u w agę ó w czesn e w a ru n k i i sy tu a cje, co p ozw ala na sp ra w ied liw szą ocen ę n iek tó ry ch osob istości, np. M oraw skiego. Bardzo staran n ie i ob szern ie rejestru je B arycz op in ie w sp ó łczesn y ch — w stu d iu m o S zajn osze p rzezn aczył na to osob n y rozdział. In teresu ją go n ie ty lk o w y p o w ied zi sp e c ja ­ listó w , czy ch oćb y „ludzi p ió ra ”, zaznacza ró w n ież su k cesy czy teln icze. N ie og ra n i­ cza się do p rzek azów dru k ow an ych , sporo m ateriału tego rodzaju w y d o b y ł z r ę k o ­ pisów , g łó w n ie z listó w ; w n ik liw ie d ociera do p olityczn ego podłoża n iek tó ry ch op in ii (np. w w y p a d k u recen zji B ob rzyń sk iego z k siążk i K ubali o O ssoliń sk im — 2, 219 n.).

B arycz u m ie c zy teln ik o w i zb liżyć p ostaci poprzez u k azanie ich cech czysto lu d zk ich , n iejak o p ryw atn ych . Tak w ię c w ie le pisze o charakterze B an d tk iego, K u b ali czy P o tk a ń sk ieg o , p ieczo ło w icie w y d o b y w a ze źródeł rela c je o w y g lą d zie zew n ętrzn ym sw o ich b o h a teró w , k reśląc bardzo p la sty czn e i celn e p ortrety, np. T u row sk iego (1, 297), B a n d tk ieg o (2, 35), S zajn och y (2, 58). W ydaw ca p a m iętn ik ó w d ocen ia w a rto ść anegd oty i ch ętn ie się nią p o słu g u je, w y szu k u ją c od p ow ied n i m a teria ł w p u b lik a cja ch n ierzad k o bardzo o d leg ły ch od w ła śc iw e j litera tu r y p rzed ­ m iotu (np. 1, 53, p rzyp is 115).

W stu d iach m o n ograficzn ych k ład zie B arycz siln y nacisk n a p rzed staw ien ie p rocesu d ojrzew a n ia in te le k tu a ln e g o i tw órczego pisarzy, szczeg ó ln ie w y ra ziście w y stę p u je ta ten d en cja w portretach h istoryk ów . D użą w a g ę p rzy w ią zu je do u sta len ia w p ły w ó w , jak im u leg a li, w p ły w ó w zarów no obcych, jak i polsk ich d ziejo p isó w . R ozpatruje w ię c o b szern ie o d d zia ły w a n ie L e le w e la oraz h isto rio g ra fii n iem ieck iej, fra n cu sk iej i a n g ielsk iej na Szajn och ę, m n iej już m ó w i o w p ły w a ch , jakim u le g ł P o tk a ń sk i i in n i. R oztrząsa n a w et ty lk o m o żliw o ść p ew n y ch od d zia­ ły w a ń , k o n k lu d u jąc czasem , iż b y ły one raczej w ą tp liw e (np. w w y p a d k u sto su n ­ k ów Jana N ep om u cen a K a m iń sk ieg o z Sząjn och ą — 2, 63). O d n otow u je tak że p o g ło sy u tw o ró w p o ety ck ich M ick iew icza i K rasiń sk iego w h istoryczn ej tw ó rczo ści S zajn och y (2, 73). Z d rugiej stron y dba B arycz o w y d o b y cie i p od k reślen ie ich ory g in a ln y ch p o g lą d o w czy kon cep cji, np. Szajn och y (2, 68), W ojciech ow sk iego (2, 175—176), a k cen tu je n a w e t czysto p rak tyczn e p o m y sły p rek u rsorsk ie, np. projek t T u row sk iego d otyczący u tw o rzen ia zapom ogow ej k asy litera ck iej (1, 296), także p o d jęcie n o w ej tem a ty k i, np. sp raw y ślą sk ie u B a n d tk ieg o (2, 43), za in tereso w a n ie M oraw sk iego T atram i (1, 361).

U k azu jąc w p ły w y , k tórym u leg a li jego b oh aterow ie, stara się B arycz o k reślić tak że, na kogo i czym o d d zia ła li on i sam i. S tw ierd za w ięc i d ość ob szern ie d o ­ k u m en tu je r o lę M oraw sk iego w k szta łto w a n iu się n au k o w y ch za in tereso w a ń m łod szego p o k o len ia h isto ry k ó w w osobach F ran ciszk a P iek o siń sk ieg o i K u b ali,

(5)

o d n o to w u je za leż n o ść L e le w e la od B an d tk iego (2, 48), szczeg ó ln ie zaś p ieczo ­ ło w ic ie p oszu k u je śla d ó w o d d zia ły w a n ia S zajn och y na polsk ich i obcych d ziejo - p isó w (2, 84, 87— 88). W ychodzi autor tak że poza teren n auki: dużo m iejsca i uw agi p o św ięca zazn aczen iu i o k reślen iu in sp ira to rsk iej roli sw oich boh aterów w stosu n k u do litera tu r y p ięk n ej, p o w o łu je się w ię c na w ła sn e bad an ia nad zn a czen iem szk icu M oraw sk iego w p o w sta n iu D z ie w c z ę c i a z Sącza M ieczysław a R om an ow sk iego (1, 323, 414), przyp om in a o w p ły w ie prac K u b ali na T rylo g ię S ie n k ie w ic z a (2, 216), p o d k reśla u d ział n iek tó ry ch prac S zajn och y w g en ezie p ew n y ch u tw o ró w p o ety ck ich (2, 83), a także K r z y ż a k ó w S ien k iew icza (2, 88). In teresu je w r e sz c ie B arycza in sp ira cja h isto ry k ó w w sztukach p la sty czn y ch , np. S za jn o ch y na M a tejk ę (2, 83).

W yżej o p isan e stw ierd zen ia sta n o w ią część zagad n ien ia, na którego zbadanie k ła d zie autor s iln y n acisk : sta ły m elem en tem sk ła d o w y m jego p o rtretó w jest o k r e śle n ie w p ły w u i p op u larn ości pisarzy u potom n ości, o k reślen ie, w jakim sto p n iu ich k o n cep cje i d zieła p rzetrw a ły próbę czasu. P rob lem ten op racow u je bardzo p ie c z o ło w ic ie i szczeg ó ło w o , n ie ogranicza się do zreferow an ia opinii fa ch o w ej k ry ty k i, do w y lic z e n ia w y d a ń i — e w e n tu a ln ie — p rzek ład ów , ale d o k u m en tu ją c np. „ p ośm iertn ą s ła w ę ” S zajn och y czy K u bali, c zy n ił p oszu k iw an ia w ta k o d leg ły ch tem a tem p ozycjach , jak D z ie n n i k i Ż erom sk iego (2, 319), stu d iu m A d am a B ara o W alerym Ł o ziń sk im , O b r a z k i m i s y j n e K on stan tego D am rota (2, 319) i in n e, a n a w e t w prasie cod zien n ej (2, 336).

W spólną cech ą za w a rty ch w om a w ia n y m zbiorze stu d ió w i szk icó w jest bardzo w y ra źn a p red y lek cja autora do k ilk u zagad n ień z h isto rii k ultury. Oto n iek tó re

z nich:

Ż yw o in te r e su ją B arycza d zieje rozm aitych p rzed sięw zięć w y d a w n iczy ch . P o r­ tret T u row sk iego sta n o w i zarazem w y czerp u ją cą m o n o g ra fię „ B ib lio tek i P o ls k ie j”, jed n ej z n a jciek a w szy ch u nas i n ieo cze k iw a n y ch im prez tego rodzaju w X IX stu leciu . M on ografia ta op iera się na m ocno już fra g m en ta ry czn y ch m ateriałach źró d ło w y ch , p rzew a żn ie r ęk o p iśm ien n y ch , sk ru p u la tn ie zesta w io n y ch (1, 411). R ze­ czon e w y d a w n ic tw o o m ó w ił autor w szech stro n n ie i szczegółow o: ustala jego p rzy­ p u szczaln y w zór, zajm u je się n ie ty lk o stroną red a k cy jn ą i ed y to rsk ą , ale ró w n ież rek la m o w ą , fin a n so w ą i h a n d lo w ą (podaje sporo szczeg ó łó w d otyczących k o lp o r­ tażu). P rzytacza w reszcie ocen y w sp ó łc z e sn e i fo rm u łu je w ła sn ą . W studium o P rek u dużo m iejsca p rzezn aczył na rela c ję o d ziejach w y d a w n ic tw a „W izerunki Z n ak om itych L udzi w P o lsz c z ę ” i tu taj p isze o k łopotach fin a n so w y ch , cen zu ra l- n ych , tak że k o lp o rta żo w y ch . In teresu ją B arycza n aw et o k o liczn o ści zw iązan e z p u b lik acją p o jed y n czy ch k siążek , np. D z i e j ó w P o l s k i L e le w e la (1, 50), m on ografii J erzego O sso liń sk ieg o , pióra K u b ali (2, 335—'336). R ozrzucił w sw ych rozpraw ach sporo w ażk ich in fo rm a cji i p rzy czy n k ó w do h isto rii p o lsk ieg o k sięg a rstw a i b ib lio ­ fils t w a w X I X stu le c iu (np. w stu d iu m o Ł ęto w sk im — 1, 125— 127). Sporo n o w eg o m a teria łu przyn oszą studia B arycza do d ziejó w p o lsk iej prasy. R ozp atru ­ jąc udział L e le w e la w ży ciu G a licji, za ją ł się szerzej „ P a m iętn ik iem L w o w sk im ”. In teresu je go zw ła szcza p rob lem p o w sta n ia p ism a — obala utarte p oglądy co do o sob y jego za ło ży c iela , o b szern ie ch a ra k tery zu je u m y sło w e w a lo ry i d ziałaln ość red ak tora B ru n on a K iciń sk ieg o , m ó w i o tru d n ościach fin a n so w y ch i k łop otach z cenzurą.

W szk icu p o św ięco n y m sy lw e tc e T u row sk iego p o m ieścił B arycz cenną, opartą w dużej m ierze na źródłach ręk o p iśm ien n y ch ch a ra k tery sty k ę w y d a w a n eg o p rze­ zeń w latach 1860— 1863 w K ra k o w ie ty g o d n ik a „ N ie w ia sta ” (1, 296— 305). O m aw ia program , id eo lo g ię, d zieje i za w a rto ść pism a (w y licza m. in. w y b itn ie jsz y c h w sp ó ł­

(6)

R E C E N Z JE

277

pracow n ik ów , w yróżn iając d eb iu tan tów ), fo rm u łu je ocenę, która u w zględ n ia sp e c y ­ ficzn y charakter i przezn aczen ie tego periodyku, u w yd atn iając — na tle p o lsk ieg o cza so p iśm ien n ictw a kob iecego — jego p rzełom ow e znaczenie. D użo tu ciek aw ych i cen n ych dla poznania życia literack iego szczegółów ob yczajow ych (sposoby w y ­ płacan ia h on orariów au torsk ich , stosu n ek redaktora do d eb iu tan tów itd.).

Inne w y d a w a n e przez tegoż T urow skiego czasopism o, d w u ty g o d n ik „ S ło w ia ­ n in ” (L w ów 1868), o m ów ił ju ż B arycz (1, 308— 311) głó w n ie z id eo w eg ę i p o li­ tyczn ego pun k tu w id zen ia, szeroko przy tym relacjon u jąc o n eg a ty w n y m jego p rzyjęciu przez prasę i sp o łeczeń stw o g a licy jsk ie. C h arak terystyk ę pism a rozw in ął na tle epoki, szu k ając przyczyn jego n iep op u larn ości w sy tu a cji kraju.

W iele spośród recen zow an ych tutaj stu d iów ściśle się łączy z d ziejam i U n i­ w e r sy te tu J a g iello ń sk ieg o , sta n o w ią c poniekąd k on tyn u ację in n ych prac autora d otyczących h istorii tej uczelni. Z d o k u m en tów arch iw u m k rak ow sk iej w sz e c h ­ n icy w y d o b y ł B arycz sporo sp raw o w ręcz rew ela cy jn y m charakterze, zn ak om icie też ilu stru jących k lim at p o lity czn y i m oraln y epoki.

N ak reślon e fra g m en ty d ziejów A lm ae M atris są w y n ik iem bardzo k rytyczn ego sp ojrzen ia autora na rozw ój U n iw ersy tetu w X IX stu leciu . C hociaż jedną z części k siążk i op atrzył ty tu łem W p ro m ie n ia c h U n i w e r s y t e t u J agielloń s kiego — ukazał w ię c e j cien i n iż św ia teł. S tw ierd za w ię c Barycz, że z „szarych, b ezb arw n ych p ra co w n ik ó w nauki [...] w olbrzym iej w ięk szo ści skład ało się środow isko u n iw e r ­ sy te c k ie w K rak ow ie w p ierw szej p o ło w ie X IX w ie k u ” (1, 157), ale — z d rugiej stron y — p odkreśla „dużą siłę p rzyciągającą” w szech n icy, jej „centralne sta n o ­ w isk o w ogóln op olsk im życiu n a u k o w y m ” (2, 7). O ddaje sp ra w ied liw o ść w y b it­ nym profesorom , ale u w y d a tn ia także — i to z uderzającą pasją — ciem n e strony życia u n iw ersy teck ieg o , a zw łaszcza a tm osferę stałych in tryg, protek cji, n ieró b stw a i u m ysłow ej stagn acji (2, 36— 37, 122, 273— 274, passim). Bardzo w n ik liw ie bada k u lisy obsadzania n iek tórych katedr, k u lisy zask ak u jące sw ą sen sa cy jn o ścią za ­ rów no ze w zg lęd u na m etod y, jak i in ten cje d ziałan ia (np. w szk icu K r a k o w s k i e

p r z y g o d y W ojciech a K ę tr z y ń s k ie g o ) .

D o sw oich stu d ió w zgrom ad ził B arycz im p on u jący m ateriał źród łow y. O bficie k orzystał — jak już w sp om n ian o — z zasob ów arch iw u m U n iw ersy tetu J a g ie llo ń ­ sk iego, a tak że z arch iw ó w lw o w sk ich , ze zbiorów k o resp on d en cji p rze c h o w y w a ­ nych w b ib liotek ach p olsk ich . W ięcej jeszcze: w y zy sk a ł w iele k o lek cji zn a jd u ją ­ cych się w rękach p ry w a tn y ch (listy K u b ali, G um plow icza, S m olk i, W o jciech o w ­ sk iego, d zien n ik i k oresp on d en cję E streich era i inne). D la u sta len ia n iek tó ry ch

spornych spraw p rzeprow adzał szeroką k w eren d ę po urzędach czy w śród rodzin p isarzy (np. w zw iązku z p och od zen iem P reka — 1, 403; z datą urodzenia K u ­ bali — 2, 329). O bszerne stu d iu m o P otk ań sk im opiera się w znacznej m ierze na w y zy sk a n ej tutaj po raz p ierw szy jego k oresp on d en cji (2, 339), w ty m że s tu ­ dium w y k o rzy stu je autor n ie op u b lik o w a n e jeszcze listy S ien k iew icza (2, 339), W p oszu k iw an iu w iad om ości o ojcu K ubali dotarł B arycz do ręk o p iśm ien n eg o d zien n ik a M ichała G łow ack iego (2, 329), p osłu żył się n ie o g łoszon ym o p o w ia ­ d an iem K azim ierza C h łęd ow sk iego, p on iew aż p ierw ow zorem boh atera tego utw oru b y ł K ubala (2, 177, 329), szczeg ó ło w ą k w eren d ę w śród m a teria łó w ręk o p iśm ien n y ch i d ru k ow an ych przep row ad ził dla p rzed staw ien ia ud ziału teg o ż h istoryk a w o rg a ­ n iza cji p rzed p ow stań czej i p ow stań czej 1863 roku (2, 333). Z drugiej strony zn a jd u je B arycz cenny m ateriał źród łow y także w prasie codziennej naszych cza só w (2, 328, 336). N a jlep szą ilu stra cją teg o , jak su m ien n ie i w y czerp u ją co w y k o rzy sta ł litera tu r ę przedm iotu, m oże b y ć np. fak t, że p o tra fił dorzucić p r z e ­

(7)

o czone p ozycje do op u b lik o w a n ej o sta tn io b ib lio g ra fii W ojciech ow sk iego (2, 170, 325).

Zgrom adzony m a teria ł źró d ło w y stara się B arycz w y k o rzy sta ć jak n a jp ełn iej. W yn ik iem teg o je s t jed n ak p ew n a dysp rop orcja w op racow an iu poszczególn ych p o sta ci czy p rob lem ów : n iek tó re rozp raw y czy u stęp y z o sta ły rozprow adzone szeroko, z m n ó stw e m szczeg ó łó w i d y g resy j, in n e p ozostały b ardziej lak on iczn e, w ła śn ie z p ow od u szczu p ło ści źródeł.

Z anotow ać pon ad to w y p a d n ie n a stęp u ją ce p otk n ięcia: w b r e w tw ierd zen iu B a­ ryczą (2, 266) — n ic w sp ó ln e g o z T atram i n ie m a cyk l so n e tó w filo zo ficzn y ch A sn yk a N ad g łę b ia m i. U zn a n ie W W i e l g i e m W acław a K a rczew sk ieg o za „pierw szą, udaną, n o w o czesn ą p o w ieść ch ło p sk ą ” (2, 240) k rzy w d zi je ż e li nie K raszew sk iego, to n a p ew n o P rusa. T rudno się zgod zić z e p ite te m „ m iern y ” za sto so w a n y m do C hristiana F. G ellerta (1, 269), b ajk op isarza m a jącego trw ałą i uznaną p ozycję w n iem ieck iej literatu rze. A u torem znanego rom ansu o R inaldo R in ald in im jest C hristian A. V u lp iu s, a n ie h isto ry k k u ltu ry J. B. (w ed łu g in d ek su p opraw nie: J o ­ h an n G ottfried ) E ich h orn (1, 10). W y m ien io n y w stu d iu m o K u b a li jego r y w a l do

kated ry na U n iw e r sy te c ie J a g iello ń sk im , „ h isto ry k -eru d y ta Joachim B a rto szew icz” (2, 204), to J u lia n B a rto szew icz (1821— 1870), w ty m że stu d iu m m ów i autor o M i­ c h a le R oiłem (2, 219), m ając na m y śli jego ojca A n to n ieg o J ózefa R ollego (znany

jako Dr A n to n i J.). A u torem P r z e b h a d z e k po m ie ś c i e P o zn a n iu jest n ie S ta n isła w (1, 209), a le M arceli M otty, p rzytoczon e jako S ło w o w i e r z ą c y c h d ziełko L a m en - n a is ’go (2, 73) je st z a ty tu ło w a n e w o ry g in a le P a ro les d ’un c r o y a n t , ty tu ł znanej k o m ed ii N iem cew icza u le g ł p rzem ian ow an iu na P o w r ó t p o s ł ó w (1, 195), greck i p o em a t h ero ik o m iczn y zw a n y B a tr a c h o m y o m a c h i ą lu b B a tra c h o m a c h ią jest sta le n a zy w a n y B a t r a o m y o m a c h i ą (1, 11). Z nane p o w ied zen ie „et haec m e m i n i s s e iu-

v a b i t ” to w ła sn o ść W ergiliu sza (E n eid a ks. 1, w . 203), a n ie H oracego (1, 151).

„Z asłu gą” w r e sz c ie ch y b a k orek tora jest p rzein a czen ie G o łę b ia pożaru, zb iorow ego w y d a w n ic tw a na rzecz p o g o rzelc ó w (L w ów 1843, 1862), na G o łę b ia p o k o ju (1, 267) oraz „ irre d e n ty ” n a „ irred en d ę” (1, 21).

P r e c y z y jn y i p rzejrzy sty s ty l rozp raw B aryeza u lega n ie s te ty czasam i pokusie ozdobności, doprow adzając do n ie zaw sze szczęśliw y ch sform u łow ań : rażą np. zb a n a lizo w a n e już „zaczarow ane r e w ir y ” tw ó rczo ści p isarzy złotego w iek u (2, 237), „ w ielk ie d u ch y i p rzew o d n icy lu d zk o ści” (2, 239), a już w ręcz h u m orystyczn y e fe k t w y w o łu ją „ sy ren ie n a w o ły w a n ia ” S ien k iew icza zw rócon e do P otk ań sk iego (2, 269). T rudno się c z y te ln ik o w i p ogod zić ze sfo rm u ło w a n ia m i w rodzaju: „m ed y ­ ta c je w c z e sn o h is to r y c z n e ” (2, 186), „ep ilog k a te d r a ln y ” (2, 224) czy „rodzina sta ro - sz la c h e c k a ” (w zn aczen iu starej szla ch eck iej — 2, 236).

U zu p ełn ia stu d ia k ilk a d z ie sią t rycin — p rzew a żn ie p o rtretó w — p ieczo ło w icie w y szu k a n y ch w zbiorach B ib lio te k i J a g iello ń sk iej, O ssolin eu m i in nych. In d ek s osób i m ie jsc o w o śc i u ła tw ia k o rzy sta n ie z książki.

R o ś c is ła w S k r ę t

M a x i m e H e r m a n , H ISTO IR E DE L A L IT TÉR AT U R E PO L O N A ISE. (DES O R IG IN ES À 1961). P aris 1963. N izet, s. 834, 6 nlb.

P o lo n isty k a fran cu sk a, m ogąca p o szczy cić się szereg iem cen n ych prac na tem a t naszej litera tu r y (B erga, L an glad e, H erm an, Cazin, J ob ert, b elg ijsk i sla - w ista B a ck v is, F abre, o sta tn io B o u rrilly ), n ie zd ob yła się d otych czas na s y n t e ­ ty czn e u jęcie c a ło k szta łtu p o lsk ieg o p iśm ien n ictw a ,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 55/4,

Witając uczestników sympozjum wyraził on przekonanie, że będzie ono nie tylko służyć pogłębieniu wiedzy aplikantów obu Izb z zakresu prawa cywilnego, ale

Adwokatura jest służbą społeczną i model jej to nie tylko twór naszej adwokackiej wyobraźni o tym, kim chcielibyśmy być i jak się rządzić, ale również

Równie prosta będzie sytuacja, gdy nowe przestępstwo zostanie popełnione przed zatarciem wcześniejszego skazania i przed upływem tego okresu dojdzie do wydaniu

Nidfco bardziej skorftplikowâne jest (rozstrzygnięcie sytuacji, w której sąd wzho- wieiiiowy musiałby orzekać nie tylko im Innej podstawie niż wskazana we wniosku

Zaświadczenie ZBoWiD powinno mieć jednakową moc dowodową niezależnie od tego, jakie przepisy stanowią podstawę (źródło) przyznania renty inwalidy wojen­

[r]

Również w 1983 r., już na podstawie nowego prawa o adwokaturze, został na wniosek delegatów województwa nowosądeckiego wybrany większością głosów dziekanem Rady