• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 19, nr 42 (962).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 19, nr 42 (962)."

Copied!
44
0
0

Pełen tekst

(1)

Co myślą gwiazdy polskiej siatkówki o nowej hali przy Łąkowej

WTOREK 19 PAŹDZIERNIKA 2010 Nr 42 (962)

Rok XIX Nr indeksu 323942 ISSN 1508-8820 cena 2,50 zł (7% VAT)

nr@nowiny.pl

ZBRODNIA

niedoskonała

STRONA 37

SUPERBABCIA STR. 33 • OGŁOSZENIA DROBNE STR. 26 – 29 • NOWORODKI STR. 42 • EKOSERWIS STR. 25 • KRZYŻÓWKA PANORAMICZNA STR. 43

Sprawdź jak się bronić przed błędami lekarza

Raport – prawa pacjenta

 14 – 15

aukcje aukcje

LICYTUJ AUKCJA SPECJALNA: REKORDOWY KOCIOŁ!

REKLAMA

Nie bierzemy

zakładników – szef raciborskiego SLD o zbliżających się wyborach

 3

Pustostany w MZB

Nadzieja bez lekarzy

W sobotę 16 października uli- cami Raciborza po raz jedena- sty przeszedł Marsz Nadziei zorganizo- wany przez raciborski oddział Polskiego Komitetu Zwalczania Raka. Maszerowali w nim raciborzanie chcący swo-

ją obecnością wesprzeć akcję. Wśród wielu zawo- dów, które reprezentowali uczestnicy zabrakło….

lekarzy, czyli tych, na których chorzy liczą najbar- dziej. W Marszu wziął udział tylko jeden.  5

Polska

żeńskokatolicka

Redaktor naczelny portalu fronda.pl Tomasz Terlikowski przekonywał ra- ciborzan do wielodzietności.

2

Miasto założy spółkę?

Racibórz razem z Jastrzębiem, Rybni- kiem, Żorami i Wodzisławiem chce założyć Spółk Obrotu Energią. Cie- pło, energia i gaz mogą być tańsze.

6

Zapamiętane oczami dziecka

Wspomnienia wywiezionej na Sybir Teresy Pawłowskiej. – Łapało się raki i gotowało żywcem, żeby je zjeść.

8

Dopalacze w szkołach

Kuratorium oświaty podsumowało okres, kiedy na rynku działały skle- py z dopalaczami.

9

Tyle kosztowała nas majowa powódź

W najbardziej poszkodowanych przez wielką wodę gminach trwa wypłacanie zasiłków powodziowych.

Sprawdź jakie szkody woda wyrzą- dziła na poszczególnych terenach i ile pieniędzy trafiło do potrzebujących.

13

Dyzio jest

bezkonkurencyjny

Szkolna gazetka Gimnazjum nr 3 kolejny raz została laureatem prestiżowego konkursu czasopisł szkolnych.

 23

A KLASA – PODOKRĘG RACIBÓRZ

 Gaszowice 10 22 28:12

 Kuźnia Raciborska 10 21 24:12

 Górki Śląskie 10 20 23:8

 Buków 10 20 21:8

Zawada 10 20 19:9

TABELEIWYNIKISTR. 38-39

Cały Racibórz jest wstrząśnięty brutalnym zabójstwem do którego doszło w centrum Raciborza.

33-letnia kobieta została zabita i spalona we własnym mieszkaniu. Morderca próbował wszelkimi metodami zatrzeć ślady zbrodni. Najpierw wywołał pożar a następnie próbował wysadzić

mieszkanie w powietrze. Nie udało się. Przeczytaj co dokładnie stało się w bloku przy ulicy

Opawskiej.

 10

15 października w swoim domu w Rybniku został zamordowany

wicewojewoda katowicki i wiceminister transportu Eugeniusz Wróbel STRONA 7

WĘGIEL I ZAKSA GRAŁY U NAS

Trudno oszacować ile gminnych miesz- kań w Raciborzu stoi pustych. Choć trudno w to uwierzyć, jeszcze do niedawna nie ist- niało żadne czytelne źródło informacji o

lokalach niezasiedlo- nych. Jak zapewnia dyrekcja, sytuacja się zmieniła i wszystkie lokale są policzone.

Innego zdania są nie- którzy radni.

bez lekarzy

W sobotę 16 października uli- cami Raciborza po raz jedena-

wany przez raciborski oddział Polskiego Komitetu Zwalczania Raka. Maszerowali

przez wielką wodę gminach trwa wypłacanie zasiłków powodziowych.

Sprawdź jakie szkody woda wyrzą- dziła na poszczególnych terenach i ile pieniędzy trafiło do potrzebujących.

Dyzio jest

bezkonkurencyjny

Szkolna gazetka Gimnazjum nr

STRONA 11

(2)

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 19 października 2010 r.

2

REKLAMA STOPKA REDAKCYJNA

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 32 415 47 27 e–mail: nr@nowiny.pl, nowiny.pl

Redaktor naczelny: Adrian Czarnota, a.czarnota@nowiny.pl

 Dziennikarze: Mariusz Weidner (600 082 304), Ewelina Żemełka, e.zemelka@nowiny.pl (691 112 356), Waldemar Zimny, w.zimny@nowiny.pl (600 059 204)

Reklama: Marek Kuder, m.kuder@nowiny.pl, tel. 608 678 209

Redakcja techniczna: Roman Okulowski, r.okulowski@nowiny.pl

Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl

Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot

Druk: Drukarnia Polskapresse Sp. z o.o., Sosnowiec

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

REPORTER DYŻURNY 666 023 153

Nie zagwarantujemy Ci najlepszej teściowej, ale…

… zagwarantujemy Ci

najlepsze wesele

Dom weselny na Ośrodku

„Leśna Polana” w Szymocicach www.lesnapolana.com.pl

tel. 605-180-007

Do końca listopada zyskaj 5% rabatu!

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 19 października 2010 r.

2

ZDANIEM RACIBORZAN:

Czy chodzisz prywatnie do lekarza?

PRZEŚWIETLAMY PORTFELE URZĘDNIKÓW MANFRED ABRAHAMCZYK, burmistrz Krzanowic

Zasoby pieniężne: oszczędności 5 tys. zł

Nieruchomości: dom o powierzchni 130 m kw. o wartości 120 tys. zł

Gospodarstwo rolne: ogólnorolne o powierzchni 8,1 ha o wartości 250 tys. zł

Dochody w 2009 roku: zatrudnienie w urzędzie miejskim 128,8 tys. zł, sprzedaż gruntu 39 tys. zł, z tytułu prowadzenia gospodarstwa 30 tys. zł, ryczałt samochodu 2,3 tys zł Samochód: renault megane rok produkcji 2003, kia picanto rok produkcji 2006

Kredyty: hipoteczny 37 tys. zł.

PIOTR KLIMA, radny miasta Racibórz

Zasoby pieniężne: nie dotyczy

Nieruchomości: dom o powierzchni 600 m kw. o wartości 951 tys. zł

Inne nieruchomości: powierzchnia 406 m kw. o wartości 185,5 tys. zł

działalność gospodarcza: apteka

Dochody w 2009 roku: prowadzenie działalności gospodar- czej 135,2 tys. zł, Izba Aptekarska 14,6 tys. zł, Śląski Uniwersy- tet Medyczny 1,4 tys. zł, dieta radnego 19,8 tys. zł

Samochód: volkswagen T4 rok produkcji 1996

Kredyty: w Banku Śląskim 730 tys. zł i w Gminie Racibórz 25,9 tys zł.

Prezentowane w rubryce kwoty pochodzą z oświadczeń majątkowych. Redakcja nie ma wpływu na ich treść. Nie prowadzi również weryfikacji wycen nieruchomości.

W Raciborzu działa niezidentyfikowana grupa osób walczących z neonami. Neony planują zemstę.

HENRYK LESZCZYŃSKI – emeryt

Chodzę prywatnie do lekarza, ale rzadko. Publiczna służba zdrowia jest do niczego. Nie można się nigdzie załapać do specjalisty, a poza tym uważam, że prywatnie jest się zdecydowanie lepiej traktowanym.

fotogratka…

aktualności TAŃSZĄ ENERGIĘ KUPIMY OD MIASTA?

Ciepło, energię elektryczną czy gaz będzie można kupować od Spółki Obrotu Energią? Takie są plany. 6

Tomasz Terlikowski przekonywał raciborzan do wielodzietności

Polska żeńskokatolicka

Tomasz Terlikowski, filozof, publicysta i działacz katolic- ki, gościł 14 października w Raciborzu. Przyjechał tu na zaproszenie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. W salce katechetycznej parafii NSPJ wystąpił z wykładem pt. „Za- grożenia rodziny. Sposoby obrony”.

Naczelny portalu fronda mówił o przyczynach słabną- cych więzi rodzinnych. Po- dzielił je na dwie kategorie:

wewnętrzne i zewnętrzne.

Pierwsze mają płynąć od nas samych. – Te zagrożenia no- szą wszyscy gdzieś z tyłu gło- wy – mówił publicysta.

Odwołał się do przykładów i przywołał reakcję ludzi na wielodzietność. – Jestem oj- cem czwórki dzieci. Jedno się jeszcze nie urodziło, ale to przecież dziecko. Znajo-

mi, po których najmniej bym się tego spodziewał, dziwnie patrzą na mnie i moją żonę.

Dla nich rzeczą normalną jest mieć dwójkę dzieci – opo- wiadał filozof. Odwołał się w swoim wykładzie do roli ojca w rodzinie. Powiedział m.in., że badania wykazały, że 60 proc. księży pragnie mieć dzieci. – To jest normalne.

Każdy zdrowy mężczyzna pragnie być ojcem. To te 40 proc. mnie bardziej zastana- wia – rozważał.

Druga grupa jeszcze groź- niejszych zagrożeń płynie z zewnątrz. To m.in. ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, która ogranicza wolę rodzica i daje sądom zbyt wielką moc w odbieraniu dzie- ci. Terlikowski sprzeciwiał się też definicji małżeństwa jako związku dwóch osób. – Nigdy

nie będę tak nauczał moich dzieci – twierdził redaktor, tłumacząc, że małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety.

Zwrócił uwagę na podwyżki podatków, które najbardziej mają dotykać rodzin wielo- dzietnych. – Żaden rząd nie zwrócił uwagi na fakt, że po- datek VAT na prezerwatywy wynosi 7 proc. a na wózek dziecięcy 22 proc. Państwo powinno promować wielo- dzietność, Pan Bóg nie za- pewni wszystkim przyszłości – komentował Terlikowski.

Gość opisywał jak szkodliwe są skutki stosowania metody in vitro oraz mówił o legali- zacji związków homoseksu- alnych. Z wizytą redaktora związane jest zamierzenie powołania raciborskiego od- działu frondy.

(woj) Ryszard Frączek (organizator spotkania) oraz redaktor portalu fronda. Gość mówił m.in. o słabnącej roli ojca i o tym, że kościół w Polsce jest żeńskokatolicki, a Polska to kraj kobiet.

 ŻOŁNIERZE U KAPELANA 4

Pod pomnikiem arcybiskupa Józefa Gawliny złożono kwiaty

FOT. MARIUSZ WEIDNER

Naprawią rowy

Raciborska firma Migra Grażyny Marzec, zajmują- ca się konserwacją i budową urządzeń wodno-me- lioracyjnych dostanie od magistratu 182 903,33 zł do przerobu na usuwanie skutków powodzi i naprawę rowów na terenie miasta. Część robót w ramach tego zadania wykona zakład Mirosława Wołka za 32 592,28 zł.

MARIANNA DEMEL – emerytka

Nie, ponieważ nie stać mnie na to. Jestem na emeryturze i jesz- cze mam córkę, która studiuje.

Jednak wiadomo, że teraz do spe- cjalisty trzeba mieć skierowanie, jak się idzie państwowo i trzeba długo czekać. Prywatnie jest na pewno dużo szybciej.

ADRIAN KOWALSKI – kierownik sklepu

Chodzę prywatnie do dentysty, ponieważ wydaje mi się, że wtedy jestem lepiej traktowany. Nie można oszczędzać na zdrowiu.

Jeżeli coś ma być lepiej zrobione, na dłuższą metę, to warto dać za to każdy pieniądz.

Rolnicy doczekają się remontów

Jeszcze w tym roku mają być przeprowadzone remonty dróg dojazdowych do pól oraz remont ulic Topolowej i Zakładowej w Raciborzu. Na Topolowej chodzi o naprawę nawierzchni tłuczniowej jezdni o długości 1080 m oraz jej odgałęzienia na długości 640 m. Ponadto napraw doczeka się odgałęzienie ul. Bojanowskiej (140 m) i ul. Zakładowa (250 m). Magistrat szuka w przetargu wykonawcy inwestycji.

LKS Studzienna ogrodzi boisko

Miasto kontynuuje serię inwestycji w Studziennej. Na boisku pił- karskim miejscowego LKS (gdzie działaczem jest radny Eugeniusz Wyglenda) ma zostać wykonane nowe ogrodzenie o długości ok.

140 m bieżących, wzmocnienie panelowe lub z siatki stalowej wzmocnionej, na słupkach stalowych, o łącznej wysokości ok. 2,20 m wraz z cokołem i furtką. To zadanie przyszłoroczne, na razie urząd szuka wykonawcy dokumentacji zadania.

(3)

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 19 października 2010 r.

3

REKLAMA

aktualności

OGRODZENIA KUTE BRAMY BALUSTRADY 504 138 235

32 417 16 07

E-MAIL: FERKON@FERKON.PL

WWW.FERKON.PL

AUTYORYZOWANY PRZEDSTAWICIEL PRODUCENTA AUTOMATYKI Nice

�������������

�����������������

��������������������

������������������������

�������������������������

��������������

���������������������

�����������������������������

Komunie, przyjęcia, bankiety na rynku od dziś tylko w restauracji „Bistro SHIRO”

RYNEK 10, RACIBÓRZ, TEL. 884 184 908

Pizza za darmo

do 1 zakupionej pizzy drugą otrzymasz

GRATIS!

Jesienią zapraszamy na

M UZ YKĘ N A Ż Y WO

od godz. 19.00

Latino – czwartek 21.10.

Polski Rock – piątek 22.10.

Wyjątkowy klimat gwarantowany!

WWW.SHIRO-RACIBORZ.PL

Korki na Łąkowej

Remont ulic Łąkowej i Dąbrowskiego ma potrwać do końca listopada. PKP, które modernizuje przejazd w tym miejscu ma zakończyć prace do końca miesiąca.

– Już wymienili dwa torowiska, pracują planowo. Do- kończenie naszych robót zajmie około miesiąca – de- klaruje wiceprezydent Raciborza Wojciech Krzyżek.

Młode twarze lewicy

Raciborskie SLD wystartuje tylko w wyborach do rady miasta. – Będzie wiele młodych twarzy – zapowiada Bogusław Berka. Działacze chcą zaprosić do Racibo- rza posła Bartosza Arłukowicza. – Otwarte spotkanie z nim pomogłoby nam w kampanii – uważa szef SLD.

Nie ustalono jeszcze terminu jego wizyty.

Myślą nad Arką Bożkiem

Plac z pomnikiem znanego działacza przy ul. Opaw- skiej to potencjalny teren pod centrum handlowe.

– Rozważamy zastąpienie nim naszej dotychczasowej oferty z placem Długosza. To atrakcyjniejsza lokaliza- cja dla inwestora. Wtedy na Długosza zrobimy repre- zentacyjny plac miasta – zapowiada prezydent Lenk.

Winda w urzędzie?

Tylko wtedy, gdy uda się z Batorego wyprowadzić straż miejską, np. na dworzec PKP. – Wtedy z boku urzędu założylibyśmy windę do trzeciego piętra. To duża inwestycja, rzędu 2 mln zł. Są pilniejsze potrzeby w mieście. Poza tym urząd ma tak działać aby wszystko załatwiało się na parterze – uważa Mirosław Lenk.

Sojusz Lenka z Sojuszem

– Zabiegałem o to popar- cie przez pół roku – mówi o decyzji raciborskiego SLD prezydent Mirosław Lenk.

Lewica ma głosować na niego w jesiennych wybo- rach.

Obecny prezydent Racibo- rza, ubiegający się o ponowny wybór 14 października, wziął udział w posiedzeniu Rady Powiatowej SLD w Racibo- rzu. – Zostałem szczegółowo przepytany z tego co zrobiłem i jakie mam dalsze zamierze- nia w rządzeniu miastem. Nie brakowało krytycznych uwag – przyznaje Lenk. Rada udzie- liła mu jednak oficjalnego po- parcia. – Potwierdzam. Przed wyborami będzie jeszcze ofi- cjalny komunikat w tej spra- wie – zapowiada Bogusław Berka, szef powiatowego SLD. Twierdzi, że powodów udzielenia poparcia było wie- le, ale najważniejszy to wybór kandydata, który ma dokona- nia i odniesie sukces w nad- chodzących wyborach. – Pan Lenk spełnia nasze oczeki- wania. Poprawił wizerunek miasta za swej kadencji. Prze- konał nas do swej kandydatu-

ry podczas posiedzenia rady powiatowej SLD. Na wszyst- kie pytania odpowiadał rze- czowo – uważa Berka.

Sojusz nie wystawia swego kandydata. Poza Lenkiem lewica nie widzi nikogo, kto mógłby przekonać ich swymi dokonaniami. – Osobiście są- dzę, że należy poprzeć osobę, która już coś zrobiła. Liczą się fakty, a nie deklaracje. Tych mamy w Polsce już stosy.

Ważne co taka osoba doko- nała w całym swoim życiu, a pan Lenk ma osiągnięcia – podkreśla przewodniczący SLD.

Czy poparcie Sojuszu ozna- cza, że przyszły prezydent Raciborza będzie musiał

„odwdzięczyć się” swemu partnerowi? – Nie bierzemy żadnych zakładników – uci- na Berka.

Udzielenie obecnemu pre- zydentowi poparcia przez raciborską lewicę oznacza je- dynie „przyjęcie kierunku”.

– Niczego nie nakazujemy swoim członkom i sympa- tykom. Głosowanie to ich sprawa osobista – zastrzega Bogusław Berka. Według nie-

go w Raciborzu SLD może liczyć na około 13 proc. gło- sów. – Wybory prezydenc- kie i dobry wynik Grzegorza Napieralskiego pokazuje, że ten wynik może być nawet lepszy – przewiduje polityk.

W poprzednich wyborach kandydat lewicy Tadeusz Ekiert uzyskał 2379 głosów (14,49 proc. ogółu). Jan Osu- chowski startujący z ramienia SLD-UP w 2002 roku wygrał wynikiem 7379 głosów (54,03 proc.).

Mirosław Lenk, kandydat PO, wystartuje w wyborach z poparciem SLD, RS Raci- bórz 2000 i TMZR. – Na mo- jej liście do rady miasta będą reprezentanci mniejszości niemieckiej: Agnieszka Neu- wald, Lidia Burdzik i Wal- demar Świerczek. O swym poparciu zapewnia mnie rów- nież środowisko sportowe Ra- ciborza, kluby AZS Rafako, Victoria, MKZ Unia i olim- pijczycy z Sokoła. Odwołuję się do wszystkich środowisk, które chcą współpracować – informuje prezydent Raci- borza.

(ma.w) Bogusław Berka (pierwszy z lewej) w otoczeniu działaczy raciborskiej lewicy. – Poprzemy Mirosława Lenka w wyborach – deklaruje SLD.

Najwyżej jak można

– Jedynka na liście zobo- wiązuje, ale głosy tym bar- dziej są potrzebne – uważa radna Sejmiku Wojewódz- twa Śląskiego Ewa Lewan- dowska. Raciborzanka zy- skała duże zaufanie śląskiej PO. Przed czterema laty była na liście wyborczej numerem 10.

Za wyróżnienie oraz za- szczyt uważa obsadzenie jej na pierwszej pozycji listy wyborczej kandydatów PO do śląskiego sejmiku. Tre- ner pływania w raciborskiej ZSOMS dostała się do władz samorządowych Śląska dwa lata temu, zastępując Gabrie- lę Lenartowicz (gdy ta objęła stanowisko prezesa WFO- ŚiGW). – W poprzednich wyborach uzyskała około 5 tys. głosów. Startowałam z 10 pozycji na liście – wspomina radna wojewódzka.

Cieszy ją, że po dwóch latach pracy w sejmiku, ob- darzono ją zaufaniem i jako

PRACA ZESPOŁOWA

– Dostrzegają nas ze stolicy Śląska – uśmiecha się Henryk Sie- dlaczek, szef raciborskiej PO. Uważa, że zaufanie do Lewandow- skiej to m.in. efekt skutecznej kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego na Raciborszczyźnie jak i jej umiejętności pra- cy w zespole. – Z Ewą się świetnie współpracuje. Mnie jako posłowi, lokalnym władzom oraz strukturom powiatowym PO.

Niewiele miałem do komentowania podczas spotkania z prze- wodniczącym Regionu Śląskiego PO. Uszanowano jej pracę, zasłużyła żeby być najwyżej – podkreśla Siedlaczek.

jedyną kobietę ze śląskiego PO umieszczono na pierw- szym miejscu z list partii, która ubiega się o mandaty w 7 okręgach. Radna jest wdzięczna kolegom z Ra- ciborza za poparcie. Nie znalazła się w zarządzie po- wiatowych struktur, co przy- jęła z zaskoczeniem. – Ale nie odczułam nigdy, że jestem w PO na jakiejś gorszej pozycji.

Nie chciałam aby uprawianie polityki było walką. Stawiam na porozumienie i pozytyw- ne działania – podkreśla.

Lewandowska wystarała się u władz samorządowych

Śląska o 2 mln zł na salę gimnastyczną w Rudach, wymyśliła nagrody mar- szałka dla sportowców (z Raciborza dostali je Mikołaj Machnik i Mateusz Wolny) oraz patronowała przejęciu przez Województwo Śląskie raciborskiego ZSOMS. – Po- szły za tym dwie planowane inwestycje w bazę tej pla- cówki, warte ponad 9 mln zadaszenie obiektów lekko- atletycznych i kosztujący bli- sko połowę tej kwoty remont basenu po powodzi – mówi radna.

(ma.w)

DOŚWIADCZENIA Z RAJCHU

Wśród kandydatów do nowej kadencji samorządu jest były radny niemieckiego miasta.

To 68-letni Sadowski, który angażuje się w działalność polityczną w mieście od po- nad roku. Wspólnie z Józefem Kastelikiem lideruje Ruchowi Społecznemu Dobro Ojczy- zny. Ma prawicowe poglądy, w wyborach prezydenckich angażował się w raciborską kampanię Jarosława Kaczyń- skiego. – Chciałem startować w wyborach z list PiS-u, ale jestem rozczarowany ich miej- scowymi strukturami. Przez rok mojej obecności tutaj nie wziąłem udziału w żadnym spotkaniu. Według mnie są za mało aktywni. Na zewnątrz i wewnątrz – uważa. Wraz oto- czeniem nie chciał też mariażu

z Obliczami Ryszarda Frączka, z którymi związał się raciborski PiS. – Czuliśmy się lekceważeni i obawialiśmy się, że zostanie- my z niczym. Więc poszliśmy do „Porozumienia Samorzą- dów” – dodaje Sadowski.

Od 1961 roku przebywał na emigracji w Niemczech. Tam został radnym w dzielnicy Kolonii. Po czterech latach pracy w samorządzie starał się o wybór do rady miejskiej.

– Zdobyłem 10 proc. głosów.

Dużo. Ustąpiłem jako kandy- dat niezależny tylko znanym politykom z SPD i CDU. Ale nie starczyło by dostać się do władz – wspomina. Zdaniem Sadowskiego kampania w Ra- ciborzu powinna być taka jak w Niemczech, gdzie opierała się na licznych spotkaniach z

mieszkańcami. – Byli bardzo zaangażowani, zadawali nam mnóstwo pytań. Do dziś pa- miętam jak jedna Turczynka powiedziała mi, że odda na mnie głos. W Raciborzu przy- dałby się taki Hyde Park, gdzie w określonych godzinach i miejscu mogłaby zebrać się publika i każdy chętny wcho- dziłby na podium i głosił po- glądy – proponuje.

Lider Dobra Ojczyzny miał być początkowo raciborskim kandydatem „Porozumienia Samorządów” do Sejmiku Województwa, jednak ugru- powanie nie wystawi tam listy w wyborach. Sztab wyborczy miejscowego „PS” wystawi go na 1 miejscu swej listy w wyborach do rady powiatu.

(ma.w)

FOT. MARIUSZ WEIDNER

(4)

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 19 października 2010 r.

4 aktualności

REKLAMA

N.Z.O.Z. lecznica imienia Św. Łazarza dr n. med. Stanisław Płonka

Racibórz, ul. Chodkiewicza 23

PRYWATNA PRAKTYKA CHIRURGICZNA

Nowoczesne leczenie:

 żylaków  hemoroidów

 chorób stóp  specjalistyczne (podologia) leczenie ran

tel: 32 419 08 88 od 8.00 do 18.00 dr n. med. Stanisław Płonka

Racibórz, ul. Chodkiewicza 23

Organizacja przyjęć okolicznościowych:

– komunie – wesela – urodziny – stypy

Duży obiekt rekreacyjny, dwupoziomowy lokal

TEL

. 512 083 464, 5 12 0 8 3 4 6 4 , 32 410 20 28 ul. Sportowa 13, 47-440 Nędza

Dom przyjęć

Club Victoria

Przymiarki do dachu RCK

Korporacja Projektantów Inwestprojekt z Raciborza wykona za 7 320 zł dokumentację projektowo-kosz- torysową wymiany pokrycia dachu budynku Racibor- skiego Centrum Kultury przy ul. Chopina 21. Magi- strat zlecił firmie zadanie wybierając ją w przetargu, na który wpłynęło 10 ofert, w tym jedna miejscowa.

Termo–wydatki

O 150 tys. zł Powiat Raciborski zamierza zwiększyć plan wydatków w dyspozycji referatu inwestycji i remontów. Chodzi o termomodernizację budynków Zespołu Szkół Specjalnych przy ul. Królewskiej w Ra- ciborzu i termomodernizację budynków z remontem kotłowni w rudzkim MOW-ie.

W Strzesze o dopalaczach

Radny miejski Piotr Klima zaprasza na konferencję popularno-naukową o dopalaczach. Odbędzie się ona 28 października w Domu Kultury Strzecha. Początek zaplanowano na godz. 17.00. Wezmą w niej udział wybitni specjaliści i autorytety naukowe. Współorga- nizatorem jest Śląski Uniwersytet Trzeciego Wieku.

Pożyczą 9, oddadzą 11

BRE Bank S.A. oddział w Rybniku udzieli Powiatowi Raciborskiemu kredytu 9 mln zł z przeznaczeniem na pokrycie planowanego deficytu budżetu samorządu.

Klient będzie musiał oddać do banku prócz długu jesz- cze ponad 1,9 mln zł. BRE wygrał zlecenie w przetar- gu, pokonując m.in. raciborski Bank Spółdzielczy.

Podatek rośnie z inflacją

W magistracie przy- gotowano propozycję wyższych stawek po- datku od nieruchomo- ści. Mają wzrosnąć w 2011 roku o 2,6 proc.

Zgodę na podwyżkę muszą wyrazić radni Raciborza. De- cyzja w tej sprawie zapadnie na październikowej sesji sa- morządu. Podatek od nieru- chomości zmienia się co roku o poziom inflacji. Zgodnie z komunikatem Prezesa Głów- nego Urzędu Statystycznego z dnia 13 lipca 2010 r. wskaź- nik cen towarów i usług kon- sumpcyjnych w pierwszym półroczu 2010 r. w stosunku do pierwszego półrocza 2009 r. wyniósł 2,6 proc. W raci- borskim magistracie przeli- czono górne granice stawek kwotowych podatków i opłat

lokalnych z użyciem tego wskaźnika. Wyjątek w zapla- nowanej podwyżce stanowi stawka od gruntów pozosta- łych, która ma być zwiększo- na o 0,02 zł.

Zwolniono z podatku bu- dynki, budowle i grunty ko- munalne lub ich części nie będące we władaniu innych podmiotów oraz budynki, budowle i grunty zajęte na potrzeby ochrony przeciw- pożarowej, z wyjątkiem czę- ści wykorzystywanych do prowadzenia działalności gospodarczej.

(oprac. m)

O tyle rosły stawki po- datku nieruchomości w obecnej kadencji samo- rządu:

2007 – 2,2%

2008 – 4,2%

2009 – 3,5%

2010 – 2,6% (propozycja) Pod pomnikiem arcybisku-

pa Józefa Gawliny złożono 12 października dwie wią- zanki kwiatów w barwach narodowych.

To emerytowani żołnierze Ludowego Wojska Polskiego uczcili rocznicę bitwy pod Lenino z II wojny światowej i utworzenie walczącej tam

Żołnierze poszli do kapelana

Reprezentacja LWP z Raciborza pod pomnikiem arcybiskupa Gawliny, ze zniczem Janusz Gałązka obok Marian Szymański

We wrześniu rada mia- sta akceptowała podwyżkę opłat za składowanie odpa- dów. Radny Tomasz Kusy pytał prezydenta, czy w ślad za tym wzrosną ceny odbio- ru śmieci. – Gdy górne stawki tych opłat ustali rada – usły- szał. Propozycja już jest.

Rada Miasta Racibórz bę- dzie głosować nad ustale- niem górnych stawek opłat za usługi odbioru odpadów komunalnych, opróżniania zbiorników bezodpływo- wych i transportu nieczysto- ści ciekłych. Podwyżka cen jest uzasadniana wzrostem kosztów usług (m.in. trans- port, składowanie, opłata środowiskowa) i zmianą podatku VAT. Ustalonych

W porządku obrad sesji w mieście jest uchwała o podwyżce cen za odbiór śmieci

Smutny obowiązek radnych

Nowe stawki za odbiór śmieci

Opłata za odbiór odpadów komunalnych niesegregowanych:

– pojemnik PA 1,1 m sześc. – 64,90 zł – pojemnik SM 110 l – 14,60 zł

Opłata za odbiór odpadów komunalnych zbieranych w sposób selektywny:

– pojemnik PA 1,1 m sześc. – 54,10 zł – pojemnik SM 110 l – 12,20 zł

Opłata za usługi w zakresie opróżniania zbiorników bez- odpływowych i transportu nieczystości ciekłych na terenie Raciborza: 30 zł za m sześc. nieczystości ciekłych.

26 października w godzinach od 8.00 – 15.30 w sali kolum- nowej magistratu, odbędą się interaktywne warsztaty, przybliżające podstawowe umiejętności związane z obsługą SEKAP-u, systemu umożliwiającego załatwianie urzędowych spraw drogą elektroniczną, bez koniecz- ności wizyty w urzędzie.

Warsztaty organizuje Ślą- skie Centrum Społeczeństwa Informacyjnego. W trakcie 20-minutowego szkolenia bę- dzie można m.in. aktywować osobiste konto użytkownika, bezpłatnie uzyskać specjalny podpis elektroniczny i otrzy- mać atrakcyjny gadżet. Sys- tem Elektronicznej Komuni- kacji Administracji Publicznej (SEKAP) pozwala zmniejszyć

liczbę wizyt w urzędzie dzięki oferowaniu na stronie www.

sekap.pl kompletnej infor- macji o wszystkich usługach realizowanych przez admi- nistrację samorządową na Śląsku. – W przyszłości SE- KAP sprawi, że mieszkańcy będą mogli zapomnieć jak wygląda budynek urzędu, ponieważ cała ścieżka for- malna będzie realizowana drogą elektroniczną – mówi Eugeniusz Romański, dyrek- tor Śląskiego Centrum Spo- łeczeństwa Informacyjnego, instytucji marszałka woje- wództwa śląskiego, które jest odpowiedzialne za wdro- żenie SEKAP-u. Urząd Miasta w Raciborzu jest jednym z 78 uczestników projektu SEKAP na Śląsku. (oprac. m)

Wirtualnie na Batorego

Dla ludzi z inicjatywą

Od magistratu możesz dostać nawet 20 tys. zł pomocy na projekt z pożytkiem dla lokalnej społeczności.

Dawniej mówiło się na taką działalność czyn społeczny.

Miała obowiązkowy charakter za czasów PRL i szybko stała się znienawidzonym reliktem przeszłości. Tymczasem w podobnej formie, tyle, że w oparciu o zapał lokalnych spo- łeczności, udało się zrealizo- wać wiele małych projektów na przestrzeni ostatniej dekady w Raciborzu. Magistrat dofinan- sowywał je w ramach Program Partnerstwa Lokalnego. Miesz- kańcy ze swej strony oferowali robociznę, urząd płacił za ma- teriały. Ostatnim przykładem współpracy na tej linii może być remont stolarki okiennej w przedszkolu w Sudole.

Takich inicjatyw chcą na Bato- rego nadal, ale krajowe usta- wodawstwo zmusiło samorząd do posługiwania się nowym terminem inicjatywy lokalnej.

– Będziemy dzielić środki daw- nego PPL tak jak robimy to w konkursach na zadania, np.

z zakresu sportu czy pomocy społecznej – wyjaśnia prezy- dent Raciborza. Uchwała jaką w tej sprawie przyjęli we wrze- śniu radni miejscy określa tryb i kryteria ubiegania się o dota- cję od Miasta. Cały rok można zgłaszać – w formie wniosków – pomysły na przedsięwzięcia dla lokalnej społeczności. Zanim samorząd przygotuje budżet na następny rok, zabezpieczy w nim środki dla takich inicjatyw.

Ważny warunek – ich koszt jest ograniczony, bo wkład miasta nie może być wyższy niż 20 tys.

zł, a kwota ta oznacza połowę zaplanowanych wydatków. To i tak wzrost o 100 proc. dotych- czasowych nakładów miejskich na takie projekty. – Wybierając propozycje będziemy szcze- gólnie punktować celowość z punktu widzenia zaspokajania potrzeb lokalnych – podsumo- wuje prezydent Lenk. (m)

przez radę górnych sta- wek nie mogą przekroczyć przedsiębiorcy wykonujący usługi w zakresie odbioru odpadów komunalnych.

Radny Tomasz Kusy pytał o plany tych podwyżek przed miesiącem, na sesji. Prosił prezydenta o sprecyzowanie,

że to składniki opłat rosną, a nie radni podwyższają je, bo wprowadzają uchwałę o wzroście cen. Mirosław Lenk przyznał mu rację, dodając, że uchwalanie nowych, wyż- szych stawek to „smutny obo- wiązek rady”.

(ma.w)

dywizji kościuszkowców.

We wtorkowe południe skromna reprezentacja ra- ciborskiego Zarządu Powia- towego Związku Żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego przyszła pod pomnik arcybi- skupa Józefa Gawliny i złoży- ła tu dwie wiązanki kwiatów.

– Składamy hołd przed ge- nerałem dywizji, biskupem wojsk polskich – powiedział kapitan Leon Wachowski, przewodniczący koła nr 2 żołnierskiego związku w Raciborzu. Towarzyszyli mu sierżanci Marian Szymański (prezes zarządu powiatowe- go) i Józef Gałązka oraz Sta- nisław Suchorab, niegdyś kinooperator w WOP-ie.

Raciborskie LWP liczy 140 członków, jego członkowie zapowiadają start w wybo- rach samorządowych, z list

lewicy. (ma.w)

FOT. MARIUSZ WEIDNER

(5)

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 19 października 2010 r.

aktualności 5

REKLAMA

Porozmawiaj z radną

Ostatni dyżur za tej kadencji samorządu pełnić będzie w magistracie radna miejska Lidia Bedryj. Nauczycielka z Płoni, mieszkanka Ocic wystarała się ostatnio o sygna- lizację świetlną przed ZSP 3. Na dyżurze będzie czekała na mieszkańców 25 października w godz. od 15.00 do 16.00, na I piętrze urzędu, w biurze rady miasta.

Medale im. księdza prałata

16 października rozdano w RCK medale imienia księ- dza prałata Stefana Pieczki. Trafiły do siostry Moniki Polak, franciszkanina ojca Mariana Arndta, Aleksan- dry Orłowskiej i Heiza Stronczyka. Więcej o tego- rocznych laureatach napiszemy w kolejnym wydaniu tygodnika.

Dopalacze w teorii

Radny miejski Piotr Klima zaprasza na konferencję popularno-naukową o dopalaczach. Odbędzie się ona 28 października w Domu Kultury Strzecha. Początek zaplanowano o godz. 17.00. Wezmą w niej udział wybitni specjaliści i autorytety naukowe. Konferencję współorganizuje Śląski Uniwersytet Trzeciego Wieku.

DVD dla inwestora

Firma SG24 z Poznania za 34 282 zł wykona dla po- wiatowej agencji promocji aplikację do odtwarzania filmów – prezentację multimedialną terenów inwesty- cyjnych ziemi raciborskiej, dostępną także na płytach DVD. To część projektu „Powiat raciborski to dobra inwestycja”, dofinansowanego ze środków UE.

– Jesteśmy promykami nadziei – mówiła o mani- festowaniu solidarności z chorymi na nowotwory Maria Wiecha prezes ra- ciborskiego koła Polskie- go Komitetu Zwalczania Raka. 16 października zorganizowała 11 Marsz Nadziei.

Raciborzanie przyłączyli się w ten sposób do akcji ogólno- polskiej z „Różową Wstążecz- ką”. Zdaniem prezes Wiechy marsz ma wywoływać w ra- ciborzanach refleksję, że każ- dy może zachorować, „bo rak jest podstępny”. – To także ak- cja edukacyjna, rozdajemy po mieście balony i ulotki z opi-

sem profilaktyki antyrakowej – dodała organizatorka.

Pogoda dopisała i trasa biegła tradycyjnie ul. Mic- kiewicza, Drzymały i Opaw- ską z finałem na placu pod pomnikiem Arki Bożka.

Przed rokiem deszcz zmusił organizatorów do skrócenia marszu. Na czele pochodu

Marsz jak ogień nadziei

Mimo niesprzyjającej aury marsz przyciągnął tłumy

szły mażoretki z ostrawskie- go Ritmusa, za nimi Orkie- stra Plania, członkowie koła PKZR oraz ci, którzy zdecy- dowali się wesprzeć środo- wisko walczące z chorobami nowotworowymi. Przyszedł prezydent Mirosław Lenk z zastępcą Ludmiłą Nowac- ką, był wiceprzewodniczą- cy rady miasta Piotr Klima z żoną Hanną; radny powiato- wy i anestezjolog z Gamow- skiej Zbigniew Barto. Obok Marii Wiechy szli z przodu:

Małgorzata Kampik z grupy wsparcia „Nadzieja” (jej spo- tkania odbywają się co środę w godz. od 15.00 do 17.00 w budynku RCRON przy ul.

Rzeźniczej) oraz Stefan Polak z koła PKZR. W marszu wzię- li udział stypendyści Racibor- skiego Funduszu Lokalnego, za pośrednictwem którego PKZR pozyskał dofinansowa- nie na swoją działalność. Koło organizuje wycieczki, rajdy i wyjazdy dla swych członków i sympatyków. (ma.w)

FOT. MARIUSZ WEIDNER

UZDROWICIEL Z FILIPIN CLAVER PALITAYAN PE

ZAPISY I INFORMACJE TELEFONICZNE POD NR 506 536 270

Przyjmujemy:

Metoda filipińskiego uzdrawiania to mistyczna metoda leczenia pochodząca z Dalekiego Wscho- du, jej skuteczność jest ogromna, co potwierdzają liczni pacjenci Pana Clavera PE, jednego z naj-

lepszych uzdrowicieli filipińskich na świecie.

Pochodzi on ze sławnej rodziny filipińskich he- alerów. Uzdrowiciel poprzez intensywną koncen- trację wytwarza dużą energię wokół swych rąk, która pomaga przy leczeniu:

chorób nowotworowych, epilepsji, deformacji kręgosłupa, miażdżycy, paraliżach, kamieniach nerkowych i żółciowych, chorobach prostaty,

leukemii, wrzodach żołądka i dwunastnicy, guzach i cystach, wadach serca, choro- bach oczu, nerwicach oraz chorobach kobiecych i innych schorzeniach.

Przykładem skuteczności uzdrawiania jest pan Kazimierz z Łodzi, któremu po 2 wizytach znikły dolegliwości prostaty.

U pani Grażyny z Krakowa po pierwszej wizycie zdjęcie USG potwierdziło pozby- cie się kamieni w woreczku i nerkach.

U pani Ireny z Gdańska po 3 wizytach wchłonął się guz piersi, który przeznaczony był do operacji.

24 PAŹDZIERNIKA - WODZISŁAW ŚLĄSKI 25 PAĆDZIERNIKA - RACIBÓRZ

26 PAŹDZIERNIKA - KATOWICE

27 PAŹDZIERNIKA - BIELSKO-BIAŁA 27 PAŹDZIERNIKA - RYBNIK

28 PAŹDZIERNIKA - GLIWICE

Podziękowanie

Członkowie raciborskiego Koła Polskiego Komitetu Zwalczania Raka dziękują najserdeczniej, jak potrafią wszystkim, którzy razem z nami przeszli ulicami mia- sta w corocznym Marszu Nadziei, niosąc nadzieję tym, których los nie oszczędził dotykając chorobą nowotwo- rową.

Chorujący, będący w trakcie leczenia i wyleczeni z tej strasznej choroby czuli solidarność raciborzan. W uśmie- chach i życzliwości przechodniów obdarowywanych przez młodzież balonami z napisem „Zdążyć przed rakiem” i ulotkami edukacyjnymi wyrażała się jakby myśl jednego z niesionych przez nas haseł „Nie myśl, że Ciebie to nie do- tyczy”. Do Marszu przyłączyć mógł się każdy. Tu nasuwa nam się przykra refleksja, którą chcielibyśmy się podzie- lić. Zabrakło wśród nas przedstawicieli raciborskiej służ- by zdrowia. Dostrzegliśmy jedynie jednego lekarza – Pana Zbigniewa Barto – ordynatora Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii raciborskiego szpitala. Ich nieobecność w tym ważnym dla nas dniu była tym bardziej bolesna, bo właśnie w nich pokładamy największą nadzieję w walce z rakiem.

Członkowie Koleżeńskiej Grupy Wsparcia „Nadzieja”

działającej przy raciborskim Kole PKZR

(6)

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 19 października 2010 r.

6 aktualności

REKLAMY

A P T E K A w w w . k l i m a t y c z n e a p t e k i . p l

GWARANCJA NISKICH CEN

/mgr farm. Hanna Klima / mgr farm. Piotr Klima / / mgr farm. Zuzanna Klima / mgr farm. Michał Klima /

Apteka św. Mikołaja ul. Ks. Londzina 34

47-400 Racibórz kom 501 088 491 tel./fax 32 415 89 38

czynne: 800 – 2000 soboty 800 – 1400

Apteka św. Kosmy i Damiana ul. Gamowska 3

47-400 Racibórz tel./fax 32 755 50 64

czynne: 800 – 1600 soboty 800 – 1300

e-mail: aptekamikolaja@wp.pl

ZAPEWNIAMY WYSOKI POZIOM I JAKOŚĆ USŁUG

Śląski Uniwersytet Trzeciego Wieku zaprasza na kwestę organizowaną 1 i 2 listopada na raciborskich cmentarzach. Zebrane pieniądze będą

przekazane na odrestaurowanie pomnika Piety na cmentarzu przy ul. Głubczyckiej.

Osoby zainteresowane zbiórką i organizacją zapraszamy do uczestnictwa w przedsięwzięciu

PIOTR KLIMA TEL. 501 088 491

tel. 600 940 381 47-341 Brożec (k. Krapkowic), ul. Kwiatowa 14

www.beno.opole.pl Marek Plebankiewicz, prezes firmy Energoekspert uważa, że energia elektryczna i cieplna może być tańsza

Ciepło, energię elektryczną czy gaz będzie można kupować od Spółki Obrotu Energią? Takie są plany. Spółkę ma utworzyć pięć miast, w tym Racibórz. – To odchodzenie od tendencji monopolistycznych i szansa na obniżkę cen – mówi Marek Plebankiewicz, prezes firmy Energoekspert, doradzającej samorządom w finalizacji przedsięwzięcia.

Tańszą energię kupimy od miasta?

Inicjatywa jest efektem wstępnego porozu- mienia zawartego pomiędzy Jastrzębiem, Raciborzem, Rybnikiem, Żorami i Wodzi- sławiem. Miasta te zamierzają powołać do życia Spółkę Obrotu Energią. Każde na początek musiałoby wyłożyć po 50 tys.

zł (500 udziałów po 100 zł). Ostateczną decyzję podejmą radni tych miejscowości.

Powinna ona zapaść do końca październi- ka. Jest już gotowy projekt uchwały, który ma trafić na sesję rady miejskiej.

Tak nie musi być Spółka Obrotu Energią miałaby ograniczyć dotych- czasową pozycję Przedsię- biorstwa Energetyki Cieplnej z siedzibą w Jastrzębiu Zdro- ju, sprzedającego ciepło i fir- my Vattenfall, zajmującej się obrotem energią elektryczną.

– Chodzi o przejęcie obrotu tymi towarami przez samo- rządy, które będą kupować i sprzedawać energię. Przez to staną się gwarantem korzyści finansowych dla samorzą- dów, a w konsekwencji dla mieszkańców. Rynek ten został zawłaszczony przez przedsiębiorstwa dystrybu- cyjne, a wcale tak nie musi być – mówi Marek Pleban- kiewicz, prezes firmy Ener- goekspert przygotowującej powstanie spółki.

Najpierw kupi miasto W pierwszej kolejności spółka sprzedawałaby ener- gię doprowadzaną do insty- tucji miejskich jak szkoły, biblioteki czy domy kultury.

Drugi etap to włączenie do projektu spółdzielni i wspól- not mieszkaniowych. Myśli się także o możliwości na- bycia energii przez indywi- dualnych odbiorców. Tylko wtedy, gdy nie zagrozi to konkurencyjności spółki na rynku.

Wszystko zaczęło się od ciepła

W przypadku ciepła plan jest prosty. To Spółka Obro- tu Energią, a nie PEC zajęła- by się kupnem i sprzedażą ciepła. PEC gwarantowałby jedynie przesył. – Obecnie PEC sprzedaje znacznie mniej ciepła niż kupuje.

Płacimy za tzw. moc zamó- wioną bez względu na to, czy jest wykorzystywana czy nie. Nikt tego nie bierze pod uwagę, a ludzie płacą.

Spółka mogłaby kupić na- wet o 40 proc. mniej ciepła i racjonalnie nim dyspono- wać – twierdzi Plebankie- wicz. Do tego dochodzą znacznie mniejsze koszty własne. W spółce planuje się zatrudnić tylko 5 osób:

prawnika, informatyka, dwie księgowe i prezesa.

Nie bez znaczenia jest tak- że swoboda w wyborze do- stawcy ciepła. To spółka a nie PEC będzie o tym de- cydować. Dzisiaj na przy- kład prezydent Rybnika ma związane ręce. Mimo, iż chce kupić tańsze ciepło z Elektrowni Rybnik, nie może tego zrobić, ponieważ PEC ma umowę z Kopalnią Chwałowice. Czy to ozna- cza rewolucję i drastyczne spadki cen? – Podstawa to nie zapłacić więcej. Utrzy-

mać to co niezależne od wskaźnika inflacyjnego. Ist- nieje także możliwość obni- żenia cen ciepła – twierdzi Plebankiewicz. Dodaje, że w dalszej perspektywie opłacalna dla miast staje się budowa ciepłowni i zapew- nienie własnych dostaw.

Przetargi na prąd W przypadku energii elek- trycznej sprawa wygląda podobnie. Spółka Obrotu Energią przejęłaby funkcję firm zajmujących się dystry- bucją prądu. Ogłaszałaby przetarg na dostawę energii elektrycznej, który mogłaby wygrać na przykład firma

z Pomorza. Taką drogą po- szedł Poznań. Cena energii elektrycznej spadła tam o 25 proc. – Już sama wery- fikacja umów dałaby bar- dzo duże oszczędności. W dokumentach tych jest wie- le zapisów, które generują koszty, a o których dyrek- tor przedszkola czy szkoły podpisujący umowy nie ma pojęcia. Nie jest przecież fa- chowcem w tej dziedzinie.

Spółka pomoże wybrać najbardziej oszczędne wa- rianty. Podobnie jest z naj- mniejszymi odbiorcami, których się dzisiaj uderza po kieszeni. Świecą jedną żarówkę, a za przesył płacą

duże pieniądze. To można zmienić – zapewnia Ple- bankiewicz.

Kiedy powstanie spółka?

Do końca listopada pla- nuje się podpisanie umowy notarialnej przez pełno- mocników miast. Spółka ma być zarejestrowana do końca stycznia przyszłego roku. W skład rady nadzor- czej wejdą przedstawiciele każdego z miast. Pomysło- dawcy liczą, że dwa mie- siące później otrzymają koncesję na obrót energią, którą przyznaje Urząd Re- gulacji Energetyki. Do koń-

ca kwietnia z kolei powinna być zatwierdzona taryfa, czyli cena ciepła. Sprzedaż mogłaby ruszyć w drugiej połowie przyszłego roku.

To wariant optymistyczny przy założeniu, że w szyb- szym trybie uda się wypo- wiedzieć umowy z PEC.

Jeśli zachowany będzie roczny okres wypowiedze- nia, to sprawa przeciągnie się do 2012 r. W przypadku prądu sprawa jest prost- sza. Okres wypowiedzenia wynosi miesiąc. O obrocie gazem mówi się na razie niewiele. To sprawa przy- szłości.

Rafał Jabłoński

(7)

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 19 października 2010 r.

aktualności 7

REKLAMA

TRANS-MAR

AUTOWYPOŻYCZALNIA 9-osobowe VW T5 - Bus 7-osobowe Chrysler - Van 5-osobowe VW Passat - Kombi

660677024 602680514

Pietrowice Wielkie /Racibórz

Biuro Rachunkowe B. GÓRKA

KH, PKP i R, ryczałt, kadry, ZUS

Racibórz, Rynek 4/4 (wejście od podwórka) tel. 32 457 25 65, 504 538 336

czynne pn.- pt. 8.00 – 16.00

EUGENIUSZ WRÓBEL Do feralne- go piątku był szanowanym wykładowcą Politechniki Śląskiej na wy- dziale automatyki, elektro- niki i informatyki. Od 1990 do 1995 roku piastował stanowisko wicewojewody katowickiego. Przez długie lata związany był także z ministerstwem transportu, gdzie pełnił rolę doradcy w rządzie Jerzego Buzka, a później sekretarzem i podsekretarzem stanu. Był żonaty, miał dwie córki i syna.

W piątkowe południe, kiedy Eugeniusz Wróbel zaginął, nic nie wska- zywało jeszcze, że w sprawę zaangażowany jest któryś z członków rodziny. – Ojciec nigdy nie zostawił nas bez informacji, zawsze mówił nam, że gdzieś wychodzi – mówi córka zaginionego, Maria.

Do poszukiwań został wy- najęty detektyw Arkadiusz Andała, emerytowany oficer

Eugeniusz Wróbel, były wiceminister i wicewojewoda, został brutalnie zamordowany we własnym domu w Rybniku przy ul. Hibnera. W poszukiwaniu zwłok trop zaprowadził śledczych aż nad wody Zalewu Rybnickiego.

policji. To on zasugerował żonie i córkom byłego wice- ministra transportu możliwe powiązanie ze sprawą Grze- gorza W. – syna zaginione- go.

Komórka

naprowadziła na trop Początkowo rodzina za- ginionego brała pod uwagę możliwość porwania dla okupu. Wyznaczono nawet nagrodę w wysokości 10 tys.

złotych za informacje o moż- liwym miejscu pobytu byłego wiceministra. Już w sobotę wzmożono poszukiwania,

w które zaangażowały się służby miejskie oraz media.

Bezskutecznie. Podejrzenia detektywa wzbudziło dziw- ne zachowanie syna Wróbla w ciągu kilkunastu godzin od zaginięcia. 30-letni Grzegorz W., informatyk zamieszkały w Katowicach, był ostatnią osobą, która widziała ojca w piątek. Jego niejasne tłuma- czenia nie pokrywały się z ustaleniami dokonanymi w trakcie śledztwa. Chodziło m.in. o to, że komórka podej- rzanego logowała się do na- dajników zlokalizowanych w pobliżu Zalewu Rybnickiego, co nie potwierdzało jego wy- jaśnień, że przebywał w tym czasie w swoim mieszkaniu w Katowicach. Jak się okaza- ło, podejrzenia były słuszne.

W niedzielę szef Prokura- tury Rejonowej w Rybniku potwierdził wcześniejsze doniesienia. – Zebrany ma- teriał dowodowy oraz czę- ściowe badania potwierdzają najbardziej tragiczną wersję zdarzenia, że pan Eugeniusz Wróbel nie żyje – poinformo-

wał Jacek Sławik. Grzegorz W. przyznał się do zabójstwa swojego ojca.

Poszukiwania ciała Strażacy z Rybnika, Kato- wic i Bytomia oraz funkcjo- nariusze policji prowadzili w niedzielę szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą na te- renie Zalewu Rybnickiego, do którego według zeznań podejrzany wrzucił szczątki ofiary. Nurkowie przecze- sywali dno zalewu nie do- puszczając nikogo w pobliże prowadzonej akcji. Około godziny 16.00 niedzielne- go popołudnia skierowano do poszukiwań dodatkową grupę policjantów, jednak do zmroku nie udało się znaleźć ciała. Poszukiwania wznowiono w poniedziałko- we przedpołudnie.

Około 17.30 policjanci prze- czesujący brzeg zalewu ryb- nickiego znaleźli fragment korpusu mężczyzny. Ciało należy najprawdopodobniej do Eugeniusza Wróbla. Zwło- ki znajdowały się trzy metry

od brzegu Zalewu Rybnickie- go. Szczątki znaleziono na mieliźnie pół kilometra od ośrodka Kotwica, w dzielni- cy Stodoły. Teren został ogro- dzony przez policjantów.

Zabił w domu

W poniedziałek prokura- tura złożyła do sądu rejono- wego w Rybniku wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Materiał, który zebrali prokuratorzy uzasad- nił przedstawienie zarzutu zabójstwa Grzegorzowi W.

– Do zbrodni doszło w domu pokrzywdzonego, a zwłoki zostały zatopione w Zalewie Rybnickim. Zeznania syna pokrywają się z materiałem, który udało się zebrać funk- cjonariuszom – informował szef rybnickiej prokuratury.

Lampa ultrafioletowa ujaw- niła w domu ślady krwi.

Według nieoficjalnych infor- macji, powodem zabójstwa miały być sprawy finansowe.

Syn Eugeniusza Wróbla miał prosić ojca o sfinansowanie kolejnego wyjazdu do Sta- SZUKAJĄ CIAŁA

Na razie prokuratura ustala jakie były powody popełnienia przestępstwa. Można jednak wnioskować, że miejsce ukrycia zwłok sprawca wybrał nieprzypadkowo. Zalew rozciąga się na powierzchni 450 ha. Głównym zadaniem zbiornika od początku jego powstania jest chłodzenie turbin Elektrowni Rybnik. Ciepła woda ze zbiornika jest wypuszczana w inny rejon zalewu niż chłodna, która z kolei jest zasysana przez pompy. Aby wymusić krążenie wody w zalewie utworzono tzw. prowadnice, czyli czte- rokilometrowy betonowy wał, który uniemożliwia mieszanie się chłodnej i ogrzanej wody. Dzięki temu woda okrąża zalew mając czas na wychłodzenie się. Właśnie ten silny prąd mógł znieść ciało w inny rejon zalewu.

nów Zjednoczonych. Grze- gorz W. miał ważną wizę do USA, zachodziło więc podejrzenie, że może chcieć jak najszybciej opuścić kraj.

Prokuratura bada też wątek ewentualnego zaangażowa- nia w morderstwo osób trze- cich.

Szymon Kamczyk

Komórka zdradziła mordercę

(8)

Nowiny RACIBORSKIE • wtorek, 19 października 2010 r.

8 aktualności

REKLAMA

HURTOWNIA FARB I CENTRUM MATERIAŁÓW BUDOWLANYCH

47–400 Racibórz ul. Kolejowa 10a, tel./fax 032 415 31 23, tel. 032 415 30 15

ZAPRASZAMY DO ODWIEDZENIA NASZEJ STRONY WWW.GRUD-RACIBORZ.PL

NIDA GIPS SZPACHLOWY

SINPLAST

25KG

DACH SB 20KG

GŁADŹ UNIGLAT POLINAK 10L 20KG

20,50 z ł 24,50 z ł

48,90 z ł 226,74 zł

Rybnik, ul. Wodzisławska 54 tel. 32 432 77 83, (nad salonem Hondy)

pn.–pt. 9.00–17.00, sob. 9.00–13.00

PROJEKTOWANIE ŁAZIENEK

60 atrakcyjnych aranżacji łazienek!

SKORZYSTAJ Z PROMOCJI!

SALONY ŁAZIENEK SALONY ŁAZIENEK

Hurtownia artykułów łazienkowych i instalacyjnych

www.zorska200.kucza.com.pl

Rybnik, ul. Żorska 200 tel. 32 433 18 56

pn.–pt. 9.00–19.00, sob. 9.00–13.00 NOWA EKSPOZYCJA!

Zapamiętane oczami dziecka

Miała siedem lat, kiedy Sowieci wtargnęli do jej domu. Nie zabrała ze sobą prawie nic. Wróci- ła z bagażem bolesnych doświadczeń, których wspomnienia pomimo upływu tylu lat są wciąż żywe.

Nie było odwrotu. Tamtego dnia ze stacji jak co dzień wy- ruszył pociąg. W jednym wa- gonie znajdowało się około pięćdziesięciu osób, tak samo przerażonych i niepewnych swego losu. A wśród nich mała dziewczynka, Teresa Pawłowska, której rodzina podobnie jak wiele innych została wywieziona w głąb Rosji, na Sybir, do miejscowo- ści Kostousowo. Dziś niestety wciąż tak wielu ludzi posiada tylko szczątkowe informacje na temat masowych deporta-

cji Polaków na Syberię. Dlate- go tak cenne są wspomnienia naocznych świadków tam- tych tragicznych wydarzeń.

Dla niektórych, temat ten może wydawać się odległy, a wystarczy przecież choć na chwilę wczuć się w sytu- ację tych ludzi. Poruszyć wy- obraźnię. Co by było, gdyby ktoś wpadł teraz do naszego domu i kazał się z niego wy- nosić? Jakbyśmy się czuli ze świadomością, że być może już nigdy nie uda nam się do niego wrócić?

Niezaspokojony wróg Na zesłaniu nieodłącznym towarzyszem Sybiraków stał się głód. Uczucie sytości było im obce od pierwszych dni w pociągu do ostatnich chwil na zesłaniu. Kto nigdy nie zaznał męki głodu, nie jest w stanie wyobraźić sobie, co wtedy czuli. – Każde z nas, dzieci, umiało zrobić sieć.

Kto miał szczęście jakąś tam płotkę złowił. Łapało się raki i gotowało żywcem, żeby je potem zjeść. Zbieraliśmy też wszystkie chwasty. Po- krzywa, lebioda, miodunka, szczaw, co tylko było możli- we. To wszystko jest dobre, jak się do tego da tłuszczu i soli, a myśmy tych rzeczy nie mieli. Jak już Wam mó-

wiłam, głód był strasz- ny – wspomina pani

Teresa Pawłowska.

W takich warun- kach ludzie wy- myślają różne

rzeczy. Ktoś wpadł nawet na pomysł, że można

jeść drewno z lipy. Suszyło się to i z kory właściwej lecia- ła taka mączka. Potem robiło się placki, ale to było niezja- dliwe. Kiszka perystaltyki nie miała. Tak zawsze pod- kreślam, że raz miałam pod choinką prezent, pieczony kartofel zawinięty w gazecie.

Jakie to było święto, ucieszyli- byście się dzisiaj? Wy byście się uśmiali – mówi.

Widmo śmierci i głodu Wszyscy Polacy pracowali przy wyrębie lasu, codzien- nie po dwanaście godzin, od 6.00 do 18.00. Bez względu na pogodę, nawet w siar- czyste mrozy dochodzące do -50°C. Ciężka praca bar- dzo często spadała na barki tych najmłodszych. – Czy wyobrażacie sobie dziecko, ośmio-, dziewięcio-, dzie- sięcioletnią dziewczynkę z piłą, spuszczającą drzewo?

To trwało wieki, a jak ciężko było – mówi. Żeby ogrzać pomieszczenia mieszkalne, prawie każdy wracając z pracy w lesie, niósł drzewo na opał. – Jak czasem ktoś zrobił zapasy, to kradli so- bie nawzajem ludzie. To nie- prawda, że tam wszyscy byli święci – wspomina. Ludzie padali z głodu. Zdarzały się przypadki zamarzania osła- bionych i wycieńczonych pracą. Warunki życia pozo- stawiały wiele do życzenia, co było przyczyną rozma- itych chorób. Powszechny stał się tyfus, jaglica, czy za- palenie ucha środkowego.

Dzieciom wypadały odbytni- ce. Bardzo często na skutek niedożywienia organizmu i

braku tłuszczów chorowa- no na kurzą ślepotę, która oznaczała utratę wzroku po zmierzchu. – Wszy, pluskwy męczyły nas od pierwszych tygodni w pociągu do powro- tu do domu. Kleszcze były tak duże, jak pestka od czereśni – mówi.

Mimo wszystko

W tym całym nieszczęściu w sercach pozostał wielki patriotyzm. – Święta obcho- dziliśmy wszystkie, to nam przypominało nasz kraj, na- szą kulturę, obyczaje, religię.

Uczono nas tańców ludo- wych, piosenek patriotycz- nych. Ja umiałam nieszpory, godzinki, litanie wszystkie na pamięć. To nie było kle- panie, to była autentyczna modlitwa. Nigdy nie pozo- stawiliśmy naszej tożsamo- ści narodowej. Bardzo usilnie starano nam się wmówić, że- byśmy przyjęli obywatelstwo rosyjskie. Obiecywali nam przydział mieszkania, lepszą pracę, jakieś przeniesienie.

Niektórzy byli już tak zdespe- rowani, że niestety zgadzali się na to. Oni do dziś dnia siedzą tam, albo ich potom- kowie. Mieli obywatelstwo, a myśmy go nie przyjęli i kiedy amnestia wyszła to my mieli- śmy prawo powrotu, bo Pola- cy – wspomina.

Nie znali dnia ani godziny

A jednak wielu z nich prze- trwało do września 1944 r., kiedy mogli powrócić na Zachód. Najpierw na Ukra- inę, a potem do Polski. Tak też stało się z panią Teresa

W związku z ukazaniem się artykułu pt. „Cztery lata według RIO” w numerze 41 Nowin Raciborskich z dnia 12 października 2010 r., chcielibyśmy sprosto- wać niektóre kwestie dotyczące naszego zarządu, które znalazły się w ww. artykule.

Wystąpienie pokontrolne Regionalnej Izby Obrachun- kowej w Katowicach, kierowane do skontrolowanej jednostki, zawiera przede wszystkim wnioski (które jednostka ta zobowiązana jest zrealizować), opierają-

ce się na zapisach protokołu kontrolnego. Jeszcze w trakcie kontroli, a także w stosunku do protokołu, na wszystkie zarzuty i uwagi zostały udzielone stosow- ne wyjaśnienia, również w sprawach związanych z postępowaniami na zakup malowarki oraz na remont ul. Czynu Społecznego w Raciborzu. Nadmieniamy, że protokół ten nie został ze strony naszego zarządu podpisany, ponieważ nie zgadzaliśmy się z pewnymi zapisami w nim zawartymi. Dlatego też jeden z wnio-

sków wystąpienia pokontrolnego zalecał ponowne przeanalizowanie prawidłowości realizacji zadania związanego z remontem ul. Czynu Społecznego. Bio- rąc pod uwagę całość prowadzonej przez tut. Zarząd dokumentacji realizacyjnej dla tego zadania, nasze stanowisko dotyczące zachowania terminu realizacji przez wykonawcę tych robót zostanie podtrzymane.

Jerzy Szydłowski dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Raciborzu

Okiem dyrektora

Pięć osób zatrzymanych w chińskim sklepie

Funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu zatrzymali pięciu obywateli Chin, któ- rzy wjechali i przebywali w Polsce z naruszeniem obo- wiązujących przepisów.

Obcokrajowcy wpadli w sklepie przy ulicy Zebrzy- dowickiej w Rybniku.

Obywatele Chin wpadli pod- czas kontroli funkcjonariuszy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w jednej z rybnic- kich sklepów. Podczas legity- mowania znajdujących się tam cudzoziemców okazało się, że pięciu obywateli Chin – czte- rech mężczyzn i jedna kobieta, w wieku od 22 do 58 lat, nie mają dokumentów uprawnia- jących do legalnego wjazdu i pobytu na terytorium Polski.

Cudzoziemcy posiadali jedy- nie węgierskie karty pobytu.

W związku z bezprawnym po- bytem w naszym kraju zostali zatrzymani. W trakcie prowa- dzonych w tej sprawie czyn- ności okazało się, że wjechali do Polski z terytorium Czech, podróżując z Węgier, gdzie legalnie mieszkają. Fakt wyda- nia im kart pobytu w tym kraju potwierdziły węgierskie służby.

– Naruszenie przepisów w za- kresie przekraczania granicy i pobytu w Polsce skutkować będzie dla obywateli Chin wy- daleniem z terytorium naszego kraju. W tej sprawie straż gra- niczna wszczęła już stosowne czynności administracyjne – mówi pułkownik Cezary Za- borski, rzecznik śląskiej straży granicznej. – Po włączeniu Polski do strefy Schengen, kon- trole legalności pobytu cudzo- ziemców prowadzone w wyty- powanych miejscach wewnątrz terytorium kraju, są jednym ze sposobów realizacji przez Straż Graniczną zadań związanych z przeciwdziałaniem nielegalnej migracji i naruszeniom prawa w zakresie przekraczania gra- nic wewnętrznych UE i pobytu na terytorium Polsk – dodaje

Zaborski. (now)

Pawłowską. Tak wiele prze- żyła. Dziś może o tym wszyst- kim opowiedzieć. Aż trudno uwierzyć, że tego wszyst- kiego doświadczyła będąc siedmioletnim dzieckiem.

Swoimi wspomnieniami mogła podzielić się również 1 października z uczniami II Li- ceum Ogólnokształcącego w Raciborzu, w którym pojawi- ła się na zaproszenie nauczy- cielki Bogusławy Chlebus. O tym, że warto organizować tego typu spotkania, świad- czą słowa jednego z uczniów.

– Wydaje mi się, że takie lek- cje pokazują nam historię w bardziej ludzki sposób, nie- podręcznikowy, co pozwala nam lepiej zrozumieć, co lu- dzie czuli w tamtych czasach.

Wcześniej posiadałem tylko ogólne informacje. Dzięki tej lekcji mogłem usłyszeć jaki koszmar przeżyli ludzie zesłani na Sybir z ust osoby, która sama tego doświadczy- ła. Wykład ten był wart posłu- chania, ponieważ zwykły, szary człowiek może z tego bardzo dużo wynieść – mówi Artur Kandziora, uczeń trze- ciej klasy liceum. Dziś pani Teresa mieszka w Raciborzu i działa aktywnie w związku Sybiraków. – Chciałabym, aby Polska młodzież wiedzia- ła o tym, co przeżyli Polacy.

Kiedyś to był temat tabu, a teraz powinno się tę wiedzę przekazywać kolejnym po- koleniom – mówi pani Paw- łowska. – Szczęśliwi, którym los oszczędził głodu, chłodu, tułactwa i upokorzenia.

(gosia)

tylko szczątkowe informacje

na temat masowych deporta- wtedy czuli. – Każde z nas, dzieci, umiało zrobić sieć.

Kto miał szczęście jakąś tam płotkę złowił. Łapało się raki i gotowało żywcem, żeby je potem zjeść. Zbieraliśmy też wszystkie chwasty. Po- krzywa, lebioda, miodunka, szczaw, co tylko było możli- we. To wszystko jest dobre, jak się do tego da tłuszczu i soli, a myśmy tych rzeczy nie mieli. Jak już Wam mó-

wiłam, głód był strasz- ny – wspomina pani

Teresa Pawłowska.

W takich warun- kach ludzie wy- myślają różne

rzeczy. Ktoś wpadł nawet na pomysł, że można

piłą, spuszczającą drzewo?

To trwało wieki, a jak ciężko było – mówi. Żeby ogrzać pomieszczenia mieszkalne, prawie każdy wracając z pracy w lesie, niósł drzewo na opał. – Jak czasem ktoś zrobił zapasy, to kradli so- bie nawzajem ludzie. To nie- prawda, że tam wszyscy byli święci – wspomina. Ludzie padali z głodu. Zdarzały się przypadki zamarzania osła- bionych i wycieńczonych pracą. Warunki życia pozo- stawiały wiele do życzenia, co było przyczyną rozma- itych chorób. Powszechny stał się tyfus, jaglica, czy za- palenie ucha środkowego.

Dzieciom wypadały odbytni- ce. Bardzo często na skutek niedożywienia organizmu i

FOT. MARIUSZ WEIDNER

Cytaty

Powiązane dokumenty

- Nie jest tak, że w Raciborzu nic się nie dzieje i nic się nie robi.. Od kilku

Nigdy jednak nie przytrafiło mi się w Raciborzu, aby mnie ktoś obraził czy wyzwał. Żadna obojętność Nie wyliczyłem wszystkich tych reakcji na

Jesień, zima, nieważna była pora roku i temperatura - trenowało się zawsze, dzięki czemu dziś wiem, że jeżeli porządnie przepracuję zimę, to później biegowe

Kiedy w lutym 1991 roku wstrzymano prace, nic w tym względzie nie było jeszcze zrobione choć po w-ce prezydentach prawnikach można się było tego spodziewać.. Była to więc

nego okręgu do rady gminy może się dostać tylko jeden kandydat (ten, który otrzyma najwięcej

J imię i nazwisko znane redakcji Pomoc w zakresie poradnictwa dla osób z problemem alkoholowym można uzyskać w Poradni Odwyko ­ wej, która mieści się w Wodzisławiu

■ ll-gi pisemny przetarg ograniczony na sprzedaż części budynku 4-kondygnacyj- nego o łącznej pow. lokalu nr 1) wraz z przynależnymi piwnicami oraz 16/17 częściami domu

Być może wśród nich będą też ci, którzy już w piątek zapisali się na li­.. stę