• Nie Znaleziono Wyników

Fenomenologia w Polsce (w powojennym dwudziestoleciu)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Fenomenologia w Polsce (w powojennym dwudziestoleciu)"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Antoni B. Stępień

Fenomenologia w Polsce (w

powojennym dwudziestoleciu)

Studia Philosophiae Christianae 2/1, 29-47

(2)

Stu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian ae A T K

1/1966

A N T O N I B. STĘPIEŃ

FENOMENOLOGIA W POLSCE

(w pow ojennym dw udziestoleciu)

1. W stęp — ok reślen ie fen o m en o lo g ii. 2. T w órczość filo zo ficzn a R. In ­ gardena. 3. P rzegląd tw ó rczo ści p o lsk ich p rzed sta w icieli fen o m en o lo g ii. 4. P olsk a litera tu r a o fen o m en o lo g ii. 5. E g zy sten cja lizm a fe n o m e n o ­

logia. 6. Z akończenie.

1. Mimo stw ierd zeń , że przeżyw am y k ry zy s filozofii, że z n a jd u je się ona na rozdrożu (zresztą ta k ie stw ierdzen ia bodaj zawsze tow arzyszą tem u sposobowi ludzkiego b y to w a ­ nia, jakim je s t odpow iedzialne filozofow anie), p raw d ą jest, iż obecna epoka to czas w ielkiego bogactw a i w ielkiej różno­ rodności w filozofii. W w ielu środow iskach d o m inuje filozo­ fia m inim alistyczna, p ostaw a m ały ch analiz, zwłaszcza języ ­ kow ych, operacjonizm , różne odm iany w spom aganego w spół­ czesną logiką pozytyw izm u. W śród w a rstw w ykszałconych nadal trw a scjentyzm . A obok tego czynione są godne n ie­ kiedy uw agi p róby odnow ienia czy n a w e t przebudow ania

(pod n iek tó ry m i w zględam i) tom izm u. I trw a , a n aw et rozszerza się w ręcz m oda na różne postaci wciąż p rzeobraża­ jącej się fenom enologii.

T erm in „fenom enologia” m a — ja k w iadom o — dw a za­ sadnicze znaczenia. P rz y p ierw szym z nich oznacza jeden z głów nych n u rtó w filozofii w spółczesnej, szkołę założoną przez E. H usserla. Tak p o jęta fenom enologia c h a ra k te ry z u je się przede w szsytkim określoną koncepcją poznania, filozofii i jej m etody, w yp raco w an iem pew nej tec h n ik i oglądu i opi­ su tego, co bezpośrednio dane, głoszeniem zdecydow anego

(3)

plu ralizm u co do postaci naszego poznania oraz danych w nim fenom enów (fenom en to to, co bezpośrednio i naocz­ nie dane). P rz y d ru g im znaczeniu „fenom enologia” oznacza w yróżniony dział naszej w iedzy, podstaw ow ą — zdaniem H u sserla i w ielu jego uczniów — naukę, „pierw szą filozofię” , k tó ra zajm u je się u stalen iem tego, co bezpośrednio dane oraz poznaniem sposobu, w jak i coś je s t dane. U sam ego H u sser­ la ta k ogólnie zarysow ane pojm ow anie fenom enologii — jako „pierw szej filozofii” — w k o n k rety zacji uległo pew ­ nem u szczególnem u zaw ężeniu i doprow adziło do określo­ nego, m ianow icie idealistycznego (przy czym był to idealizm dość sw oistego typu) rez u lta tu . W ty tu le niniejszego a rty ­ k u łu te rm in „fenom enologia” w y stę p u je w pierw szym zna­ czeniu.

Fenom enologia sw oją koncepcją poznania i jego o rg a n i­ zacji sform ułow ała szeroką, n e u tra ln ą w stosunku do w ielu podstaw ow ych k o n tro w ersji filozoficznych, płaszczyznę dys­ kusji. P o n ad to w ypracow ała n arzęd zia badaw cze, k tó re m ogą służyć rozm aitym celom: zarów no budow aniu klasycznie po­ ję te j i malksyma listy cznie zak ro jo n ej filozofii jak i antro po- cen tryczn ie czy egocentrycznie zorien to w anej analizie k o n ­ k re tn y c h sy tu acji. T echnika fenom enologicznego oglądu i opisu służyć może zarów no racjonalizm ow i jak i irra c jo ­ nalizm ow i czy w ręcz antyracjo n alizm ow i, może być pod­ dana d y scyplinie sam ośw iadom ego in te le k tu lu b stać się środkiem e k sp resji i sam o u tw ierd zania się n iep rzejrzy stej subiektyw ności. Może oddać owocne usługi bądź nauce bądź św iatopoglądow i.

Fenom enologia d ostarczyła odpow iednich m etod innym k ieru n k o m i o rien tacjo m , um ożliw iła egzystencjalizm ow i p rzy b ra n ie postaci uw ażanej za typow ą i klasyczną dla niego (H eidegger, S a r tr e ) l. Sam a u k azu je się w rozm aitych o d ­

1 Zob. L. K o ła k o w sk i, F ilo zo fia e g zy sten cji i porażka eg zy sten cji, oraz K. P om ian , E gzysten cjalizm i filo zo fia w sp ó łczesn a , w : F ilo ­ z o fia eg zy sten cja ln a (W ybrane te k s ty z h isto rii filo zo fii), W arszaw a

(4)

m ianach. W ystarczy porów nać np. filozofię R. In g ard en a i filozofię M. M e rle a u -P o n ty ’e g o 2.

P rz y stę p u ją c tu do p rzed staw ien ia sta n u i sy tu a c ji fe ­ nom enologii na te re n ie Polski w m inionym dw udziestoleciu, zaznaczam y, że nie będzie to p ełne i dokładne p rzed staw ie­ nie, uw zględniające w szech stro n nie i szczegółowo czynniki, e tap y i p rze jaw y rozw oju i sta n u tego pow ażnego i w pływ o­ wego n u r tu filozoficznego. Raczej chodzi o pierw szy zarys, 0 zaakcentow anie pew nych m om entów , o próbę ogólnej in ­ form acji.

2. O obliczu fenom enologii w Polsce zadecydow ała d zia­ łalność jednego w praw dzie, ale bardzo pow ażnego badacza, Rom ana I n g a r d e n a , po w ojnie p rofesora filozofii U J w K r a k o w ie 3. Dzięki Ingardenow i fenom enologia stała się w oczach polskiego odbiorcy i k o n ty n u a to ra w iedzą, kiero ­ w aną obiek ty w izujący m in te le k te m , poddaną system aty cznej dyscyplinie, k laro w n ą w zew n ętrzn y m w yrazie. Dzięki niem u też m oże ona być pow ażnym p a rtn e re m w dy sku sji, podda­ nej zaostrzonym w ym aganiom rzeczowości i naukow ej za sadności.

W sw ej tw órczości filozoficznej In g ard en kontynuuje klasyczną, n ieje d n o k ro tn ie m ak sy m alisty czn ą w zam ierze niach, k oncepcję filozofii poprzez szczegółowe, n iekied y b a r­ dzo dokładne, przedm iotow o zorientow ane analizy. P o d k reśla 1 pokazuje, iż filozofia jest b adaniem przedm iotów , a nie

1965. Por. H. S p iegelb erg, T he P h en o m en o lo g ica l M ovem ent, A H isto ­ r ic a l In trod u ction , H agu e 1960 (2 tom y).

2 Zob. p ierw szeg o „Spór o istn ie n ie św ia ta ” oraz „Z badań nad

filo z o fią w sp ó łc z e sn ą ”, dru giego „ P h én o m én o lo g ie de la p ercep tio n ” (w stęp tej k sią żk i w tłu m a czen iu p olsk im zam ieszczon o w w yżej w sp o m n ia n ej a n to lo g ii „F ilozofia e g z y ste n c ja ln a ”).

3 D. G ieru lan k a, R om an Ingarden, „N auka P o lsk a ” X (1962), nr 1, 93— 97; A. S tęp ień , O filo z o fii R om ana In gardena (w s ie d e m d z ie s ię - c io len ie urodzin), „Ruch F ilo z o fic z n y ” X X II (1964), z. 2—4, 153— 159; D. G ieru la n k a i A. P ó łta w sk i, K ieru n k i badań filo z o fic z n y c h R o­ m ana Ingardena, w : S zk ice filo z o fic z n e R om an ow i In gard en ow i w d a­ rze, W arszaw a -— K rak ów 1964, 473—481.

(5)

tylko języka o przedm iotach, że w ychodzi od danych do­ św iadczenia, p rzy czym nie m a podstaw do sprow adzenia w szystkich form naszego bezpośredniego k o n ta k tu poznaw ­ czego z przedm iotam i do jed n ej czy dwóch. T w ierdzi, że is t­ n ieje w iedza ejdety czn a, dotycząca tego, co isto tn e i ko ­ nieczne. A k cen tu je p lu ralizm form b y tu i sposobów istn ie ­ nia. P re cy z u je i pogłębia znaczenia podstaw ow ych, nie zaw ­ sze dostatecznie u stalo ny ch i w yjaśnionych, pojęć filozoficz­ nych. U m ie znaleźć in te resu b iek ty w y i su g estyw y w yraz dla tego, co bezpośrednio dane, choć nierzadko jest ono tru d n e do językow ego ujęcia.

Z akres apraw , p o ru szan ych w p rac a c h Ingardena, jest bardzo s z e ro k i4. Z n a jd u je m y w nich p ro b lem aty k ę filozo­ ficzną i m etafilozoficzną: koncepcja filozofii, w a ru n k i u p ra ­ w iania teo rii poznania, ogólna teo ria przed m io tu (bytu), w ty m typologia sposobów istnien ia, teo ria m ate rii i form y, teoria istoty, relacji, tożsam ości itd., teo ria poszczególnych postaci b ytu , np. teo ria idei, teo ria b y tu czysto in te n c jo n a l­ nego, teo ria dzieł sztuki i percepcji estetycznej, teoria ję ­ zyka, teo ria świadom ości, teo ria czasu, teo ria zw iązku p rz y ­ czynowego, teo ria organizm u, teo ria św iata, analiza sporu m iędzy idealizm em a realizm em o jego istnienie, k ry ty c z n a analiza husserlow skiego idealizm u, teo ria pytań .

Do o ry g in alny ch i szczególnie doniosłych rez u lta tó w b a­ d ań In g ard e n a należą:

1) S form ułow anie w aru n k ó w u p raw ia n ia m aksym alistycz- nie p o jętej teo rii poznania. R ozróżnienie m iędzy „E rle­ b e n ” a „D u rch leb en ” i w skazanie na rolę tej o statniej ( = in tu ic ji przeżyw ania) w teo rii poznania.

2) O dróżnienie „sposobu istn ien ia ” i „m om entu b yto w e­ go” , co um ożliw iło bardziej pogłębione i precy zy jn ie

j-4 W A n e k sie k sięg i p a m ią tk o w ej ku czci In gardena („Szkice f ilo ­ zoficzn e...”) zn ajd u jem y ob szern ą b ib lio g ra fię prac filo zo ficzn y ch ju ­ b ila ta (opuszczono w n iej parę d rob n iejszych p ozycji Ingardena oraz k ilk a a rty k u łó w o jeg o tw órczości). PW N w y d a l dotychczas sześć to m ó w „D zieł F ilo zo ficzn y ch ” Ingardena.

(6)

sze analizy eg zy sten cjaln e oraz pozwoliło na u sta le ­ nie k ry te riu m dla typologii bytów

3) N ow a teo ria idei jako s tr u k tu ry d w u stro n n e j, w k tó ­ re j zaw artości w y stę p u ją stałe i zm ienne. T eoria ta uch y la dotychczasow e a rg u m e n ty — sta re i nowsze — za sprzecznością „przedm iotów ogólnych” .

4) U g ru n to w an ie filozoficzne e ste ty k i zarów no przez a n a ­ lizy s tr u k tu ry i sposobu istn ien ia poszczególnych ro ­ dzajów dzieł sztuki, jak i przez analizę percepcji tych dzieł.

5) Pogłębiona an aliza sporu o istn ien ie św iata realnego. W ykazanie, że niezbędne je s t p rzeprow adzenie isto t­ nych zm ian p rzy stosow aniu husserlow skiej „m etody tra n s c e n d e n ta ln e j” . K ry ty k a idealizm u tra n sc e n d e n ­ talnego H usserla.

P on ad to In g ard en — w przeciw ieństw ie do p anującej u mas jeszcze z okresu m iędzy w ojennego postaw y — pod ej­ m u je analizy dotyczące nie języków sztucznych, sfo rm alizo ­ w anych, lecz język a n atu ra ln e g o , potocznego. Może być u w a­ żany za jednego z in icjato ró w (na naszym teren ie) logiki języka filozoficznego.

In g ard en działał (i działa) jako a u to r o ry g in aln y ch dzieł, jako a k ty w n y o rg an izato r życia filozoficznego, jako tłum acz (i te o re ty k tłum aczenia) i w spółpracow nik ak cji tłu m acze- niow o-w ydaw niczej B iblioteki K lasyków Filozofii, jako re ­ d a k to r czasopism (w p ierw szym okresie pow ojennej filozofii polskiej, k tó ry trw a ł ido r. 1949/50). Jego p raca dydaktyczn a w om aw ianym okresie była zw iązana głów nie z K rakow em . K raków też stał się ośrodkiem polskiej fenom enologii.

3. Z robim y te ra z p rzegląd tw órczości autorów , k tó ry c h zaliczyć m ożna do przed staw icieli n u r tu fenom enologicznego. Są to przew ażnie bezpośredni uczniow ie Ing ardena. Z w róci­ m y tylk o k ró tk o uw agę na w ażniejsze spraw y.

D an u ta G i e r u l a n k a zajm u je się przede w szystkim psychologią i epistem ologią poznania m atem atycznego. Na jej książkę „Z agadnienie swoistości poznania m atem aty

(7)

nego” 5 sk ład ają się trz y rozpraw y: Jasność i w yraźność jako k ry te riu m p raw d y i pew ności u K artezju sza, O rozum ieniu te k stu , Z agadnienie sy stem aty zacji m atem aty k i. P ierw sza d a je godną uw agi analizę stanow iska K artezju sza, dru ga pró ­ b u je w yróżnić i sch arak tery zo w ać rozum ienie jako sw oisty ty p poznania pośredniego. Te rozw ażania k o n ty n u u je a r ty ­ k u ł „Pozycja epistelmologiczina ro zu m ien ia” 6.

Józef T i s c h n e r w sw ych dw u ro z p ra w a c h 7 in te re s u ­ jąco an alizu je k ry ty czn ie poglądy H u sserla na ,,ja” tra n s c e n ­ d e n ta ln e oraz p ró b u je sam odzielnie rozw ijać w łasne na ten te m a t stanow isko. W ysuw a koncepcję red u k c ji egotycznej jako m eto d y w yodrębnienia sam ego m o m en tu „ ja ” z (mo­ jej) tra n sc en d e n taln e j świadom ości. S taw ia tezę, iż „ ja ” tra n sc en d e n taln e jako najniższa odm iana m ate rii (w sensie Ingardena) stoi w form ie czystego podm iotu świadomości, k tó ry bezpośrednio określa jakościow o,’ i je s t jako tak ie n a tu rą k o n sty tu ty w n ą śwadom ośoi. Poza ty m do isto ty św ia­ domości n ie należy, żeby b y ła „egotycznie” zorganizow ana. Ta — bardzo w ażna w konsek w en cjach — teza w ym aga Chyba dalszego uzasadnienia.

M aria N aksianow icz-G o ł a s z e w s k a 8 k o n ty n u u je este­ tyczne b adania Ing ard en a. Z ajm u je się analizą procesu tw ó r­

6 W arszaw a 1962. Rec.: A. S tęp ień , „Z eszyty N au k ow e K U L ” VI (1963), nr 3, 79—80; T. C zeżow sk i, „R uch F ilo zo ficzn y ” X X II I (1964), nr 1— 2, 37— 39.

6 w : S zk ice filo zo ficzn e, 141— 157.

7 C zym jest »ja« tran scen d en taln e?, w : S zk ice filo zo ficzn e, 349— 364; Ja tra n scen d en ta ln e w filo z o fii E dm unda H u sserla, „Studia T h eologica V a r sa v ie n sia ” II (1964), nr 1/2, 535— 577. U w a g i k rytyczn e: K. K łósak , Z a g a d n ien ie w y jśc io w e j m etod y filo z o fic z n e g o poznania duszy lu d zk iej, „S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristia n a e” 1/1965, 105 n (przyp.)

8 T w órczość a osob ow ość tw órcy, cz. I, A n a liza procesu tw órczego, L u b lin 1958; F ilo zo ficzn e p o d sta w y k r y ty k i litera ck iej, W arszaw a 1963; R ec.: J. M akota, „ E stetyk a” IV (1963), 304— 308; Z agad n ien ie ro zu ­ m ien ia d zieła sztu k i, „S tu d ia E stety czn e” I (1964), 41— 58; P rob lem e k s - p lik a cji arty sty czn ej, „Studia E stety czn e” II (1965), 59— 74; W k ręgu

(8)

czego oraz podstaw am i k ry ty k i literack iej. O statnio porusza spraiwę rozum ienia dzieł sztuki, starając się o w szechstronne jej ujęcie.

Ja n in a M а к o t a ogłosiła książkę o k lasy fik acji sztuk p ię k n y c h 9. Z n a jd u je m y w niej om ów ienie s tr u k tu ry i spo­ sobu istn ien ia dzieł sztu k i (idąc tu za In g ard en em i D u fren - n e ’m a u to rk a w prow adza w łasne m o dyfikacje) oraz kilka propozycji k lasy fik a c ji sztuk. Poza tyim szereg inform acji o poglądach w spółczesnych zagranicznych estetyków .

A ndrzej P ó ł t a w s k i in te re s u je się p ro b lem aty k ą teorio- poznawczą i o n to lo g ic z n ą 10. P io tr W a s z c z e n k o , n aw ią­ zując do „Esseinltiale F ra g e n ” Ingard en a, a n a liz u je p y tan ia egzy sten cjaln e n . Spośród uczniów In g ard en a za g ran icą dużą aktyw ność p rzejaw ia — w Zachodniej E uropie i w A m e­ ryce — A nna T eresa T y m i e n i e c k a 12.

W k ręg u w y raźn y ch w pływ ów fenom enologii pozostaje Je rz y G a ł e c k i , od k ilk u la t d ziałający na U niw ersy tecie W rocław skim . Z naw ca K an ta (tłum acz „ K ry ty k i w ładzy są­

p ro b lem a ty k i k r y ty k i arty sty czn ej, „Studia F ilo z o fic z n e ” 1965, 3 (42), 123— 129.

8 O k la sy fik a c ji sztu k p ięk n y ch , Z badań nad e ste ty k ą w sp ó ł­ czesną, K rak ów 1964. R ec.: A. S tęp ień , Z eszy ty N a u k o w e K U L V III (1065) nr 1, 78— 79« S. M oraw sk i, „Studia E ste ty c z n e ” II (1965), 335— 345. Zob. te ż J. M akota, C zy d zieło sztu k i jest sy m b olem ?, w : .Szkice f ilo ­ zoficzne, 399— 411.

10 D. G ieru lan k a i A. P ó łta w sk i, O istn ie n iu i stru k tu rze d zieła litera ck ieg o , U w a g i n a m a rg in esie a rty k u łu Jerzego P elca , „Studia F ilo zo ficzn e” 1958, 5 (8), 142.— 157; A. P ó łta w sk i, O istn ie n ie in ten cjo ­ n aln ym , w : S zk ice filo zo ficzn e, 71— 84; ten że, R zeczy i dane zm y sło w e, Ś w ia t i sp o strzeżen ie u G. E. M oore’a, W arszaw a 1966. R ec. A. S tę ­ pień, „R oczniki F ilo z o fic z n e ” X V (1967), z. 1.

11 P rzed m iot p ytań e g zy sten cja ln y ch , w : S zk ice filo zo ficzn e, 105— 119. 12 Zob. zw łaszcza: E ssen ce et e x iste n c e , E tu d e à propos de la ph ilosop h ie de R om an In gard en et N ico la i H artm ann, P a ris 1957; P h en o m en o lo g y and S cien ce in C ontem porary E uropean T hought, N ew York 1962; The S econ d P h en o m en o lo g y , w : For R om an In g a r­ den, N in e E ssays in P h en o m en o lo g y , G raven h age 1959, 1— 5.

(9)

dzenia” ) i niem ieckiej filozofii pokantow skiej, zajm u je się głów nie pro b lem aty k ą aksjologiczną. J e s t a u to re m cennej, choć niek ied y d y sk u sy jn ej książki na te m a t koncepcji i m e­ tody e s te ty k i13. K siążka ta odznacza się zarów no sposobem w ykonan ia jak i bogactw em treści. W zakresie teorii pozna­ nia i ontologii G ałecki w zasadzie k o n ty n u u je stanow isko H usserla: obok re a ln e j 'przy jm u je idealną i czysto in ten cjo­ nalną sferę b y tu , w iedzę konieczną i pew ną w iąże ze sferą idealną. W artości zalicza do przedm iotów idealnych. W a r ty ­ k u le „Isto ta istn ie n ia ” 14 c h a ra k te ry z u je trz y pojęcia istn ie ­ nia: naiw ne, n a tu ra listy c z n e i rad y k a ln ie k ry tyczne. Do­ puszczając zw ro ty „istota isto ty ” , „isto ta istn ien ia ” , „istn ie­ nie isto ty ” , „istn ienie istn ien ia ” — co stanow i odejście od podstaw ow ych in tu icji, w y stęp u jący ch zarów no u In gard ena ja k i w tom izm ie — G ałecki zdaje się rep rezen to w ać w spo­ sób s k ra jn y postaw ę n azyw aną przez tom istów egzysten ­ cjaln y ch esencjalizm em .

Zarów no sposobem p rzeprow adzania rozw ażań, ja k i — zwłaszcza — treścią n iek tó ry ch sw ych poglądów zbliża się do fenom enologii J a n L e s z c z y ń s k i 15, obecnie k iero w ­ n ik k a te d ry filozofii U J. In te re su je się przede w szystkim p ro b lem aty k ą teoriopoznaw czą. Godną uw agi jest jego a n a ­ liza treści nazw y.

Fenom enologia (w szczególności w ujęciu Ingardena)

głosi hasło „po w rotu do rzeczy” , d ostarcza m etody badania

13 J. G ałeck i, P ro b lem a ty k a e ste ty k i, P rzed m iot i m etoda, K raków 1962. Rec.: J. P elc, „S tu d ia F ilo z o fic z n e ” 1963, 3— 4 (34— 35), 237— 243; S. M oraw ski, tam że 175— 203; ten że, „ E stetyk a” IV (1963), 265— 273. Zob. te ż J. G ałeck i, O ile w ogóle m ożna se n so w n ie m ó w ić o w p ły ­ w ie tech n ik na sztukę? „Studia E stety czn e” II (1965), 75— 77.

14 w : S zk ice filo zo ficzn e, 49— 70. Zob. też J. G ałecki, A teizm N icolai H artm an n a (1882— 1950), „E uhem er” IX (1965), 5, 87— 102.

15 T eoria św ia ta w u jęciu H an sa C orn eliu sa (Próba k rytyk i), „K w ar­ ta ln ik F ilo z o fic z n y ” X V III (1949), 73— 157, 173— 240. O treści nazw , „Studia L o g ica ” IX (1960), '133— 156. P oza tym L eszczy ń sk i b rał ud ział w tłu m a czen ia ch B ib lio tek i K la sy k ó w F ilo zo fii.

(10)

tego, co bezpośrednio dane, dy sp o n u je szeroką a p a ra tu rą pojęciową, c h a ra k te ry z u ją c ą się zarazem głębią, k larow n oś­ cią i system atycznością. Dopuszcza pow iązania z rozm aity m i k ieru n k am i filozoficznym i, m oże im oddać w iele usług. W ła­ dysław S t r ó ż e w s k i w sw ej tw órczości naukow ej łączy znajom ość dw u zasadniczych n u rtó w filozofii klasycznej: platońsko-fenom enologicznego i ary sto telesow sk o -to m istycz- nego. Z a jm u je się e ste ty k ą (system atycznie i h isto ry c z n ie )16, także ety k ą i m etafizy ką. W a rty k u le ,,Z p ro b lem aty k i n e­ g acji” 17 podjął tru d n e i a k tu a ln e zagadnienie filozoficzne, ak cen tu jąc rozróżnienie m iędzy negacją p rzek reślającą a n e ­ gacją różnicującą. P ró b ę łączenia fenom enologii z m ark siz­ m em z n a jd u jem y u J a n a S z e w c z y k a , in teresującego się podstaw ow ym i zagdnieniam i a k sjo lo g ic z n y m i18.

4. P olska lite r a tu r a o fenom enologii nie jest o b f it a 19. P rzekładów klasyków fenom enologii w łaściw ie nie m a m y 20.

16 M. in.: Spór o tr a n scen d en ta ln o ść p ięk n ą, „Z eszyty N a u k o w e K U L ” IV (1961), nr 3, 19—37; O p ojęciach p ięk n a, „Znak” X I (1959), 866— 887; K ategorie estety czn e i sztu k a w sp ó łczesn a , „Z nak” X III (1961), 803— 818; W a rto ścio w a n ie a ocena, „Z nak” X V II (1965), 460— 465(468).

17 w : S zk ice filo zo ficzn e, 85— 103.

18 E stety k a — n o rm a ty w n a czy op isow a?, „Studia F ilo z o fic z n e ” 1963, 2 (33), 127— 137; Z agad n ien ie zależn ości w za jem n ej ocen i norm , tam że, 1964, 4 (39), 123— 139; O n tologiczn e p o d sta w y p ostu latów , w: S zkice filo zo ficzn e, 323— 347; U w a g i o isto cie w a rto ścio w o ści, „Z nak” X V II (1965), 454— 459.

1B Jak o litera tu r a w p row ad zająca — obok pism In gard en a ·— w grę m oże w ch o d zić dobry szk ic L. K o ła k o w sk ieg o , H u sserl — f ilo ­ zofia d o św ia d czen ia ro zu m iejącego, w : F ilo zo fia i so cjo lo g ia X X w ie ­ ku, w y d a n ie drugie, t. I. W arszaw a 1965, 275— 298. P on ad to od p o­ w ied n i fra g m en t III t. „H istoria filo z o fii” Wł. T atark iew icza, szó sty rozdział k sią żk i K. B akradze, Z d ziejó w filo z o fii w sp ó łczesn ej (tłum . z rosyjsk iego), W arszaw a 1964, oraz A. Stęp ień , F en o m en o lo g ia , „Z nak” X (1958), 637— 649. Zob. też Z. K ud erow icz, S ch eler — p erson alizm etyczn y, w : F ilo zo fia i so cjo lg ia X X w iek u , W arszaw a 1965, t. II, 334— 325 (oraz notę R. Ingard en a, „Ruch F ilo z o fic z n y ”, X X IV , 310 ns.).

20 Przed w o jn ą p rzetłu m aczon o p racę M. S ch elera o tragizm ie. W r. 1965 u k azały się w w y m ie n io n y c h w y ż e j dw u an to lo g ia ch p rze­

(11)

In g ard en w swoich p racach w ystęp o w ał przeciw ko psycholo- gizm owi i fizykalizm ow i w pojm ow aniu języka i dzieł sztuki, przeciw ko neopozytyw izm ow i w pojm ow aniu poznania i jego w aru nk ów , przeciw ko psychofizjologicznej koncepcji teorii poznania, przeciw ko m onizującym ten d encjo m w ontologii, w skazu jąc na w ielość typów bezpośredniego poznania i na w ielość postaci, fo rm i sposobów istn ien ia bytu. A jak przed­ staw ia się stosunek in y ch n u rtó w i szkół w spółczesnej filo­ zofii w Polsce do fenom enologii?

N u rt anality czn o -p ozy ty w isty czn y w m niej lu b w ięcej zdecydow anej form ie przeciw staw iał się fenom enologii, szcze­ gólnie m oże jej szerokiem u pojm ow aniu dośw iadczenia oraz aform alizm ow i. N ie ty le może odrzucano p o stu lat bezpośred­ niego oglądu i opisu tego, co dane jako podstaw ow ego za­ biegu poznawczego, ile w ysuw ano i akcentow ano spraw ę jego kontroli, in te r sub iek t ywnośc i. Ogląd ejdety czny (W esen-

schau) in te rp re to w a n o najczęściej jako u w ażną i żyw ą a n a ­

lizę in tu ic ji zw iązanych z językiem potocznym i stąd pod­ kreślan o niebezpieczeństw o jałow ego graim atykaliam u (K. A j- duikiewicz, T. Roltarbiński, a zwłaszcza L. C hw istek) 21. K. A j- dukiew icz w ystępow ał przeciw ko celowości „redukcji tr a n ­ sc e n d e n ta ln e j” oraz negow ał m ożliwość w ysn u w an ia w nios­ ków m etafizycznych z rozw ażań teoriopoznaw czych (tu taj

k ła d y drobnych fra g m en tó w p ism H u sserla i Sch elera. W cześniej „Z nak” u d o stęp n ił w y p o w ie d ź S ch elera o w o ln o ści w o li. W ażnym w y d a rzen iem jest u k azan ie się w reszcie tłu m a czen ia (D. G ierulanki) „Id ej” H u sserla (1967).

21 K. A jd u k iew icz, Z agad n ien ia i k ieru n k i filo z o fii, 1949, s. 71; L. C h w istek , P ism a filo z o fic z n e i logiczn e, t. I, W arszaw a 1961, s. 39 n, 118— 142, t. II, W arszaw a 1963, s. 12— 15, i in. T eorię znaku H u sserla om aw ia J. K otarbińska, P o jęcie znaku, „Studia L o g ica ” VI (1957), szczeg. s. 63— 67. Ta sam a autorka o ogląd zie ejd etyczn ym m ów i: „F an tastyczn ość ty ch założeń rzuca się w o czy”. Zob. J. K o­ tarb iń sk a, Tak zw an a d efin icja d ejk tyczn a, w : F ra g m en ty F ilozoficzn e,

(12)

częściowo sp o ty k ał się z In g ard en em w k ry ty c e H u s s e rla )22. Zrozum iałe, iż p lu ralizm fenom enologów je s t szczególnie rażący dla reizm u, skłonnego do sk ra jn ie posuniętego u p rasz­ czania, u jed n o lican ia tego, co dane 23.

M aterializm d ialek ty czn y też należy do zdecydow anych oponentów fenom enologii. Jed n ak że w sw ej o rie n tac ji a n tro ­ pologicznej czy h u m an isty czn ej 24 w idzi w H u sserlu poprzed­ n ika egzy sten cjalistów i pod ty m k ątem ocenia jego rolę w m yśli w spółczesnej 25. M arksizm nie podziela — m. in. — p lu ra liz m u fenom enologii co do źródeł i przedm iotów po­ znania oraz w ypom ina jej ostro ahisto ry czn e po trak to w an ie podm iotu poznającego i p ro b lem aty k i teoriopoznaw czej.

. D ysku sje fenom enologów z to m istam i na tere n ie polskim są ciągle rzadkie i fra g m e n ta ry c z n e 2S. Tym czasem w yd aje

22 Zob. chooiażby „E p istem ologia i se m io ty k a ” oraz „ W sp raw ie p o jęcia is tn ie n ia ” w : K. A jd u k iew icz, Język i p oznanie, W ybór pism , t. II, W arszaw a 1965.

23 Por. np. T. K otarbiński, H u m an istyk a bez hipotez, przedruk z „M yśli F ilo z o fic z n e j” (1952) w A n ek sie dru giego w y d a n ia „E lem en ­ tó w teo rii poznania, logik i form aln ej i m eto d o lo g ii n a u k ”. W rocław

1961. P od ob n e ten d en cje zn a leźć m ożna u J. P elca, O istn ien iu i stru k tu rze d zieła litera ck ieg o , R ozw ażan ia logiczn e nad „Studiam i z e s te ty k i” R om ana Ingardena, Cz. I, „Studia F ilo z o fic z n e ” 1958, 3 (6),

121— 164.

24 W sp ra w ie d w óch o rien tacji czy szk ół w e w sp ó łczesn y m m a rk siz­ m ie zob.: B. B aczko, M arksizm w sp ó łczesn y i horyzon ty filo zo fii, w : F ilo zo fia i so cjo lo g ia X X w iek u , cz. II, W arszaw a 1965, 403—419; Wł. K ra jew sk i, Spory i szk o ły w filo z o fii m a rk sisto w sk iej, w : S zk ice filo zo ficzn e, W arszaw a 1963, 9—21.

25 Zob. w y żej w y m ie n io n e p ozycje B aczk i (przyp. 24) oraz K o ła ­ k o w sk ieg o i P o m ia n a (przyp. 1). R a d y k a ln ie n e g a ty w n ie ocen ia s t a ­ n o w isk a H u sserla A. S ch aff, przede w sz y stk im w e „W stępie do s e ­ m a n ty k i” (W arszaw a 1960), tak że i w „M arksizm ie i e g z y ste n c ja - liz m ie ” (W arszaw a 1961).

28 Zob. np. R. Ingarden, Spór o istn ie n ie ś w ia t a 2, t. II, W arszaw a 1961, s. 163, 169 nn, 205; M. A. K rąpiec, Stru k tu ra b ytu, C harak­ terystyczn e ele m e n ty sy ste m u A r y sto te le sa i T om asza z A k w in u , L ublin 1963, s. 10, 95 i in. Z esta w ien ia z p ogląd am i In gard en a sp o ty ­ kam y n iek ied y np. u K. K łósaka. Zob. osta tn io J. T isch n er, W kręgu spraw p sy ch o lo g ii i filo z o fii, „Z nak”, X IX (1967), 80— 105.

(13)

się, że w spólne p rzed ysku to w an ie pew nych spraw , tak pod­ staw ow ych jak i bard ziej szczegółowych, byłoby w ielce ko­ rzy stn e dla obu stron. Fenom enologia i neotom izm realizu ją w spółcześnie klasyczny ideał poznania filozoficznego, akcen­ tu ją c niezależność, przedm iotow ość, konieczność i naukow y c h a ra k te r filozoficznej w iedzy. Zarów no R. In g ard en jak i (np.) M. A. K rąpiec O P w y su w ają na czoło p roblem atykę b y tu , teo rię p rzedm iotu — p ro p o n ują jed n ak in n y sposób organizacji tej nauki. W obec podobieństw ty m b ard ziej n a ­ suw a się potrzeba rozw ijan ia d yskusji. P o d ję te pierw sze k roki może przełam ią p an u jącą rezerw ę 27.

R ozw ija się jiedyinie (choć w ąsko i jednostronnie) k o n tak t tom izm u z fenom enologią w zakresie ety k i i teo rii w artości. Kaifol W o jtyła w szereg u sw ych iprac zajm u je się analizą k ry ty c z n ą poglądów M. Schellera oraz naw iązuje do jego do rob ku 28. O koncepcji w artości u D. von H ildebranda pisała M. H. Szym ecżko OSU 29. W spólnym m om entem jest tu uzn a­ nie obiektyw nego c h a ra k te ru w artości.

27 A. S tęp ień , W zw ią zk u z teorią poznania tom izm u e g z y ste n ­ cjaln ego, „R oczniki F ilo zo ficzn e” V III (1960), z. 1, 173— 183; tenże, M e­ ta fiz y k a a ontologia, tam że IX (1961), z. 1, 85—98; ten że O cena m e to ­ d ologiczn a an alizy istn ien ia u R om ana Ingard en a, Spraw ozdania... TN K U L nr 13, L u blin 1963, 37— 39; tenże, O sp osob ie istn ien ia dzieła sztu k i, „Z eszyty N au k ow e K U L ” VI (1963), nr 3, 55— 64; ten że, In g a r­ d en o w sk a k on cep cja teorii poznania, Próba oceny, „R oczniki F ilo zo ­ fic z n e ” X II (1964), z. 1, 77— 91. J. K o w a lsk i, R om ana In gardena k o n ­ cep cja m a terii i form y, P róba an alizy k rytyczn ej, „R oczniki F ilo zo ­ fic z n e ” X IV (1966), z. 3, 99— 124.

28 Z agad n ien ie w o li w an a lizie aktu etyczn ego, „R oczniki F ilo zo ­ fic z n e ” V (1955— 1957), z. 1, 111— 135; P rob lem o d erw an ia p rzeżycia

od aktu w ety ce n a tle p o gląd ów K an ta i Sch elera, tam że, z. 3, 113— 140; W p o szu k iw a n iu p erfek cjoryzm u w ety ce, tam że, z. 4, 303— 317; O cena m o żliw o ści zb u d ow an ia e ty k i ch rześcijań sk iej przy założen iach sy stem u M aksa S ch elera, L u b lin 1959; O m eta fizy czn ej i fen o m en o lo g icz n e j p o d sta w ie n orm y m oraln ej, „R oczniki T eologiczn o- -K anondczne” VI (1959), z. 1— 2, 99— 124; U w a g i i n a w ią za n ia do S c h e ­ lera zn a jd u jem y też u J. W oron ieck iego OP i St. O lejnika.

29 K on cep cja w a rto ści u D ietrich a von H idebranda, „R oczniki F ilo ­ z o ficzn e” X II (1964), z. 2, 43— 54.

(14)

Dziedziną, w k tó re j w szczególny sposób zaznaczyły się w p ły w y fenom enologii, je st n iew ątp liw ie estetyka. I znów tu osobista zasługa In g ard en a, k tó ry w licznych i obszernych p u b likacjach dał koncepcję o szerokim rozm achu filozoficz­ n ym i dokładnym o pracow aniu w ielu szczegółów. S tud io w a­ nie dizieł estety czn y ch In g ard en a jeist czym ś bardzo pouczają­ cym i u sp ra w n ia jąc y m czyteln ik a. Z acy tu jem y tu dw a fra g ­ m en ty z recen zji w spom nianej w yżej książk i M akoty, recenzji pióra czołowego p rzedstaw iciela e ste ty k i m arksistow skiej w Polsce, S tefan a M o raw sk ieg o 30: „K siążka J. M akoty... św iadczy... nie po raz pierw szy w naszej i św iatow ej lite ra ­ tu rz e przedm iotu, iż k tokolw iek naw iązuje do koncepcji In ­ g ard en a bądź z nią polem izuje, osiąga w ysoki stopień sam o- w iedzy m etodologicznej i zm uszony je s t do staw ian ia p asjo­ n u jący ch p y ta ń ” . „K siążka J. M akoty dowodzi, że szkoła jej św ietnego nauczyciela, R om ana In g ard en a, jest jed n ą z n a j­ lepszych w spółczesnych szkół m yślen ia estetycznego. Można się z nią nie zgodzić, a le trzoba w p ie rw p od jąć próbę up o ra­ nia się z nią, by znaleźć jak iek olw iek rozw iązania w y trz y m u ­ jące k o n k u ren c ję z zawsze ow ocnym i w n ik liw y m sta w ia ­ niem zagadnień przez polski ośrodek fenom enologiczny” .

Recepcja In g ard en a w y w o łu je też d yskusje, zwłaszcza jeśli je s t dokonyw ana z pozycji filozoficznie odm iennych. O statnio, szczególnie na tere n ie „ E ste ty k i” i „S tudiów E ste­ ty cz n y c h ” , spo ty k am y polem iki zw iązane z stosow aniem kon­ cepcji In g ard e n a do różnych rodzajów dzieł sztuki (lite ra ­ tu ra , te a tr, a rc h ite k tu ra , f ilm ) 31. N iekiedy są one po pro stu

30 „Studia E ste ty c z n e ” II (1965), s. 334 i 345.

31 Zob. np.: H. M ark iew icz, R om an In gard en o d ziele literack im , „ E stetyk a” II (1961), 266—277 (recen zja ta w y w o ła ła p o lem ik ę z In ­ gard en em n a łam ach „P a m iętn ik a L itera c k ieg o ”, 1964, z. 1 i 2); E. C sato, F u n k cje m o w y scen iczn ej, „E stety k a ” III (1962), 177— 200; B. Jaślarow a, P sy ch o lo g iczn e p o d sta w y o rzek an ia o p raw d ziw ości tw ierd zeń (ogól­ nych) w y stę p u ją c y c h w u tw orach tzw . litera tu r y pięk n ej, w : Prace F ilo zo ficzn o -S p o łeczn e K ated ry F ilo zo fii, Z eszy ty N au k ow e W yższej S zk oły P ed a g o g iczn ej w K atow icach , K a to w ice 1962, 141— 155; J. S ła ­ w iń sk a, U w a g i o teo rii d zieła a rch itek to n iczn eg o R om ana Ingardena,

(15)

nieporozum ieniem , niekied y (jak w p rzyp adk u H. M arkiew i­ cza) s ta ją się okazją do pogłębienia pro blem atyk i. K ry ty k i dokonyw ane są przew ażnie z pozycji m arksistow skiej lub pozytyw istycznej, niek ied y z pozycji a rty s ty -p ra k ty k a . Roz­ w ażanie jed n a k naczelnego problem u, jak im je s t sposób is t­ n ien ia daieł sztuki, pozestaw ia nadal jeszcze w iele do ży­ czenia. Ingardenow ska teo ria ąuasi-sądów spow odow ała roz­ w ój p ro b lem aty k i dotyczącej rozm aitych typów zdań ze w zględu na ich aserty w n ość (J. Pelc, J. K m ita).

5. E gzystencjalizm w dzisiejszej postaci jest n iew ą tp li­ w ie n u rte m — pod pew nym i w zględam i — przyfenom enolo- gicznym czy parafenom enologicznym . H eidegger, S a rtre i in ­ ni, p rzejm u jąc n iek tó re idee H usserla, a przede w szystkim jego m etodę opisu subiektyw ności, świadom ości, nadali im inne fu n k cje i odpow iednio zm odyfikow ali. W fenom eno­ logii — ak cen tu jącej przecież przedm iotow y c h a ra k te r po­ znania — ograniczenie się do (swoiście po jętej) su b ie k ty w ­ ności jest ty lk o etapem , w prow adzenie red u k c ji tra n sc en ­ d e n ta ln ej i „czystej św iadom ości” jest zabiegiem w yłącznie teoriopoznaw czym . Jeżeli H u sserl w yprow adza m etafizyczny w niosek n a tem at istn ien ia przed m iotów tra n sc en d e n tn y ch głosząc idealizm tra n sc en d e n taln y , w łaściw ie sp rzeniew ie­ rza się w łasny m postulato m i naraża na za rz u t pochop- n o ś c i32. Tym czasem w egzystencjalizm ie antro p o cen try zm

„Studia E ste ty c z n e ” I (1964), 235— 243 (od p ow ied ź In gardena tam że, 245— 247); S. M oraw ski, E stety czn e k ró lestw o Ingardena, „N ow a K u l­ tu ra” IX (1958), nr 27, 8— 11; ten że, In gard en ow sk a k on cep cja sztu k i film o w ej, „ K w artaln ik F ilm o w y ” V III (1958), nr 4, 17— 32. Por. A. K u ­ m or, Obraz m a la rsk i i obraz film o w y , „K w artaln ik F ilm o w y ” IX (1959), nr 3, 50— 77. A. O cholski, S tru k tu ry cza so w e w d ziele film o w y m , w: W stęp d o badania d zieła film o w eg o , W arszaw a 1966, 146— 66. W p ływ badań Ingardena w id o czn y też jest — m. in. — w p u blikacjach Z. L issy (m uzyka) czy B. W. L ew ick ieg o (film ), n ie m ó w ią c już o lic z ­ n ych teo rety k a ch literatury. Zob. też K. P iw o ck i, H u sserl i P icasso, „E stety k a ” III (1962), 3— 18.

32 R. Ingarden, O m otyw ach , k tóre d op row ad ziły H u sserla do tra n scen d en ta ln eg o id ealizm u , w : Z badań nad filo z o fią w sp ó łczęsn ą ,

(16)

jest stały m p u n k tem w idzenia, jed y n y m cenionym asp ek ­ tem b y tu , w p ro st naczelną tezą m etafizyczną i aksjologicz­ ną. M etodą fenom enologiczną tu ta j nie p o szukuje się p rze­ żyć poznaw czych, k tó re ma/ją zag w aran to w an ą ostatecznie praw om ocność sw ych in fo rm acy jn y ch fu n k cji, ale przeżyć, k tó re w y zn aczają podstaw ow ą postaw ę człow ieka wobec św iata. Nie chodzi o praw dziw ość i adek w atno ść poznania, lecz o „au ten ty czn o ść” p o staw y życiow ej, o „ a u te n ty c z ­ ność” przeżyw ania.

N ie m iejsce tu na polem ikę z egzystencjalizm em . P rz y ­ pom inam y tylko, że ta k zorien to w an e filozofow anie robiło i jeszce robi w rażen ie czegoś znacznie bliższego potrzebom życiow ym „człow ieka z u lic y ” , niż klasyczne u praw ian ie filozofii. U p op u lary zato ró w i p o p u larn y ch odbiorców egzy- sten cjalizm u łatw o z atracała się św iadom ość po trzeb y pew ­ nego tre n in g u m etodologicznego p rzy p e n e tro w a n iu „ a u te n ­ tyczności” . To była dodatkow a a tra k c ja . E gzystencjalizm p rzestaw ał być filozofią, staw ał się sposobem bycia, śro d ­ kiem e k sp resji w łasn ej osobowości, podnoszenia do rangi m etafizycznej su b iek ty w n y ch trudności.

Pierw sze in fo rm acje o eg zystencjalizm ie m iały w n a­ szej lite ra tu rz e c h a ra k te r ogólnych u jęć podręcznikow ych bądź p o p u larn y ch , częstokroć publicystyczno-polem icznie tra k to w a n y c h uw ag. N aw et zastanaw iano się, czy m ożna m ówić o eg zystencjalizm ie w P o ls c e 33. D otychczas w łaści­

W arszaw a 1963, 550— 622. Inaczej J. S zew czy k , „Studia F ilo z o fic z n e ” 1966, 2 (45), 179— 201.

33 Zob. np. J. E ska i A. S ta n o w sk i, W stęp do d ialogu z „polskim eg zy ste n c ja liz m e m ”, „W ięź” I (1958), 1, 26— 38. B ardzo szeroko e g z y ste n ­ cjalizm p ojął (w łączając do m eg o np. A. F o resta i E. G ilsona) B. S u ­ chodolski,' O w ie lo r a k o śc i i jed n o ści eg zy sten cja lizm u , „P rzegląd F ilo ­ z o fic z n y ” X L III (1947), Ί19— 136. P oza tym jako p o zy cje w p ro w a d za ­ jące słu ż y ć m ogą: o d p o w ied n i rozdział III t. „H istoria filo z o fii” Wł. T atark iew icza, A. S ta n o w sk ie g o E gzysten cjalizm , „Z nak” X (1958), 684— 699 (703), oraz w y żej w y m ie n io n e arty k u ły L. K o ła k o w sk ieg o i K. P o m ia n a (przyp. 1).

(17)

w ie polskiem u czytelnikow i przysw ojono litera c k ą tw órczość S a r tr e ’a czy Cam usa. W y jątk i z tw órczości filozoficznej są nieliczne.

In g ard en nie wysoko ocenił naukow ą w artość egzysten- cjalizm u. „H usserl nie b ył poetą... w sty lu H eideggera, a u to ­ ra książki B y t i czas, k tó ry zdołał zarejestro w ać falę szybko p rzeży tych i nie skontrolow anych in tu icji w całej ich irra cjo - nalności w języku na now o u k u ty m , raz ty lko d ającym się stw orzyć i raz też ty lk o u ży ć” 34. Polska fenom enologia idzie in n y m torem .

Rów nież tzw. filozofia chrześcijań sk a w Polsce nie n a ­ w iązyw ała do H eideggera ani też nie zdobyła się na analizę k ry ty c z n ą jego p o g lą d ó w 35. A nd rzej W aw rzyniak zauważa: .,... m yśliciele należący do n u r tu neoscholastycznego nie pró ­ bowali w jak im ś szerszym zakresie w ejść w dy skusję z a u to ­ rem Sein u n d Zeit. A przecież idea p ry m a tu zagadnień onto­ logicznych, a zwłaszca podstaw ow ego pro b lem u b y tu , co w ię­ cej — idea m etodologicznego i epistem ologicznego pierw szeń ­ stw a oinltologii :przcd in n y m i dyscyplinam i filozoficznym i, głoszona przez H eideggera, nieobca jest czołowym tom istom polskim ” . A p rzy końcu swego a rty k u łu pisze: „W spólne Tom aszowi z A kw inu i H eideggerow i jest dążenie do p rze ­ zw yciężenia esencjalizm u przez zw rócenie uw agi na a k t by­ tow ania. W spólne je s t im rów nież opow iedzenie się za p rzy ­

34 Z badań nad filo z o fią w sp ó łczesn ą , s. 626.

35 N iek tóre sp ra w y p opularne o m a w ia ł F. S a w ick i w cyk lu a rty ­ k u łó w w „P rzeglądzie P o w sz e c h n y m ” z r. 1948. Zob. też J. P astu szk a, P roces m y śle n ia u św . T om asza z A k w in u a w eg zy sten cja lizm ie M. H eid eggera, „R oczniki F ilo z o fic z n e ” X III (1965), z. 4, 33—46. O czy­ w iśc ie in fo rm a cje b ib lio g ra ficzn e są tu n iek om p letn e.

N a te ren ie k a to lick iej a p o lo g ety k i m etod ę fen o m en o lo g iczn ą (w p o­ sta c i zaczerp n iętej przede w szy stk im od A. B runnera SJ, a także n aw iązu jąc do G. M arcela, R. G u ard in iego i innych) sto su je i p ro­ paguje Wł. H ład ow sk i. Zob. jego: A p o lo g ety k a jako nauka n o rm a ­ ty w n a w ś w ie tle fen o m en o lo g ii w ia ry ch rześcija ń sk iej, „C ollectanea T h eo lo g ica ” X X V (1954), . 61—83; M etoda ogląd ow a w ap ologety ce, tam że X X X (1959), 20— 39.

(18)

porządkow aniem b y tu po znan iu ” 36. O statn ie próby zapow ia­ d a ją może zm ianę n a lepsze 37.

Inaczej na eg zystencjalizm p a trz ą ci, w edług k tó ry c h filo­ zofia „ je st n ieu sta ją c ą próbą najogólniejszego sam ookreśle- nia się b y tu ludzkiego w opozycji do pozostałego św ia ta ” (L. Kołakow ski). Z asługą części filozoficznego środow iska w arszaw skiego jest bliższe zaintereso w an ie się filozoficznym egzystencjalizm em oraz zainicjow anie pożytecznej akcji w y ­ daw niczej 38. P o n ad to egzystencjalizm (a szczególnie m oże fa k t jego oddziaływ ania) co n ajm n iej w ten sposób w p ły nął na polski m arksizm , że przyczynił się do rozw oju w nim o rien tacji antropologiczno-etycznej 39.

O drębną pod n iek tó ry m i w zględam i pozycję zajm u je chrześcijań sk i eg zy sten cjalista — G ab riel M a rc e l40. Czy­

36 A. W aw rzyn iak , F ilo zo fia M artina H eid eg g era w św ie tle n o w ­ szy ch opracow ań , „R oczniki F ilo z o fic z n e ” X III (1965), z. 1, s. 119 i 128. 37 W „Z naku” X V II (1965), 1 (127), uk azało s ię tłu m a czen ie te k stu H eid eggera „Co to jest m eta fiz y k a ? ” w raz z n a w ią zu ją cy m i do n iego a rty k u ła m i Wł. S tró żew sk ieg o i St. G rygiela. Zob. też A. W aw rzy­ n iak , O w ła śc iw e ro zu m ien ie H eid eggera, „Z nak” X V II (1965), 469—476. W w sp ó łczesn ą m y śl ch rześcijań sk ą eg zy sten cja lizm w p ro w a d ził prob lem atyk ę a u ten ty czn o ści jako p rob lem atyk ę etyczn ą. Zob. A. G rze­ gorczyk, S ch em a ty i czło w iek , K rak ów 1963, w y p o w ie d z i n a ten tem at A. S ta n o w sk ieg o i W. M arciszew sk iego, „W ięź” V II (1964), 7—8, oraz w y p o w ie d z i A. G rzegorczyka, J. T isch n era i in n ych , „Z nak” X V III (1965), 1188— 1197.

38 U k a za ło s ię k ilk a fra g m en tó w filo zo ficzn y ch p ism e g zy sten cja - listó w w dw u w y żej w y m ie n io n y c h an tologiach .

39 Zob. w tej sp ra w ie zw ła szcza p u b lik acje A. S ch affa, L. K o ła ­ k o w sk ieg o , B. B aczk i i K. P om ian a.

40 M. M ilbrandt, F ilo zo fia e g z y ste n c ja ln a G abriela M arcela, „P rze­ gląd F ilo z o fic z n y ” X III (1947), 137— 147; M. W in ow sk a, G ab riel M arcel czyli na tropach ch rześcija ń sk ieg o egzysten cjalizm u , „R oczniki F ilo ­ zo ficzn e” I (1948), 175—490. P o k rew n y nurt w tzw . filo z o fiii ch rześci­ jań sk iej rep rezen tu ją pod w ie lo m a w zględ am i N ew m a n i M ounier, k tórych tw ó rczo ść w p o w o jen n ej P o lsc e budzi p ew n e za in te r e so w a ­ n ie; u k azały się tłu m a czen ia i o m ó w ien ia prac obu ty c h autorów .

(19)

teln ik polski m a bezpośredni dostęp do jego publikacji 0 znaczeniu filozoficnym 41.

Do eg zystencjalizm u w w yżej rozw ażanym sensie nie

należy — m im o zew nętrznego podobieństw a używ anych

nazw — ani tom izm egzystencjalny, ani też filozofia

E. P rz y w a ry 42.

W Polsce sp o ty k am y egzysten cjalizu jących autorów ch rześcijańskich i m arksistow skich, nie zn a jd u jem y n a to ­ m iast egzysten cjalizm u jako odrębnego n u r tu filozoficznego.

6. G lobalna c h a ra k te ry sty k a fenom enologii w Polsce m usi zaw ierać „pochw ałę” dorobku In g ard en a. Dzięki niem u do­

niosłość polskiej fenom enologii p rzekracza granice k ra ju 1 zn ajd u je c№a;z szarszy oddźw ięk zag ran icą.

Je d n a k filozofia rozw ija się, żyje i o ddziałuje poprzez dyskusje. W ty m sensie rozw ija się w Polsce w łaściw ie j e ­ dynie,. w sposób w y ra ź n y i ow ocny, fenom enologiczna e ste ­ tyk a. N ato m iast fenom enologiczna teo ria b y tu czy teo ria po­ znania szerzej nie oddziałuje, nie żyje społecznie, chyba, że pośrednio, w łaśnie przez estety k ę. Ta sy tu a c ja — w p rze­ konan iu a u to ra ty ch uw ag — je s t n iep ro po rcjo n alna do fakty cznej w arto ści dorobku filozoficznego Ingarden a. T ym ­ czasem fenom enologia w ujęciu In g arden a stanow i jedną

41 „ P a x ” w y d a ł n a stęp u ją ce pozycje G. M arcela: H om o viator, W stęp do m e ta fiz y k i n ad ziei, W arszaw a 1959; B y ć i m ieć, W arszaw a 1962; Od sp rzeciw u do w ezw a n ia , W arszaw a 1965.

42 Co do charakteru tom izm u e g zy sten cja ln eg o zob. choćby w y ż e j w y m ien io n ą k sią żk ę M. A. K rąpca. Zob. też J. M ajkow ski. E g zy sten ­ cjalizm E ryka P rzy w a ry , „C ollectanea T h eo lo g ica ” X X X I (1960), 87— 104. S w eg o czasu zb liżon y do eg zy sten cja lizm u ty p op isu sy tu a cji lu d zk iej u p raw iał B. S u ch od olsk i, O w ielo ra k o ści życia człow ieka, „Z nak” III (1948), 417—447, D w ie osie życia lu d zkiego, „Znak” IV (1949), 33— 57). W sp osób c iek a w y n a w ią zu je do fen o m en o lo g ii i eg zy sten cja lizm u P iotr H offm an , w sw y c h u jęciach p rzyp om in ający n ieco p om ysł A. B ru n - nera. Zob. P. H offm an , Istn ien ie D ru giego, „Studia F ilo z o fic z n e ” 1965, 2 (41), 167— 192. In teresu ją ce in terp reta cje dram atów S artre’a zn a j­ d u jem y n a ła m a ch „ D ialogu ” i „Z naku”.

(20)

z nielicznych wie w spółczesnej k u ltu rz e szkół teoretycznego m yślenia, k tó ra p o tra fi łączyć odpow iedzialny k ry ty cy zm z odw ażną głębią ujęcia.

A N T O N I B. ST ĘPIE Ń

PH ENO M ENO LO G Y IN P O L A N D (1945— 1965) (A S um m ary)

T he fu n d a m en ta l ch a ra cteristic of th e p h en o m en o lo g ica l sch o o l of th ou gh t, o rigin atin g from E. H u sserl, is its sp e c ific id ea o f c o g n i­ tion, and of p h ilo so p h y and its m ethod. It ta k es va rio u s form s, holds its ground and e v e n e x e r ts e v e r w id e r in flu en ce. Its m ethod of d e s ­ cribing w h a t is im m e d ia te ly g iv e n is of great u se e v e n ou tsid e th e str ic tly p h ilo so p h ica l field . In P o la n d it w a s th rou gh th e o u tstan d in g w ork of R. Ingard en th a t p h en o m en o lo g y atta in ed its p resen t form and stan d in g. H e sh ap ed it in to a tru ly in te lle c tu a l k n o w led g e: d iscip lin ed , profound and clear in ex p ressio n ; so th a t it can be a partner to any sc ie n tific discu ssion .

H a v in g p oin ted out th e v a st ran ge of In g a rd en ’s in terest and in q u iries, th e A . d iscu sses som e o f th eir m o st im p ortan t resu lts, w h ich h a v e ra d ica lly ch an ged th e sta te o f in q u iry in som e o f th e m ost fu n d a m en ta l q u estio n es o f p h ilosop h y. The A. also d iscu sses in b rief th e w ork of other rep r e se n ta tiv e s of th is sch o o l in P oland, such as: D. G eru lan k a, J. T isch n er, M. N a k sia n o w icz-G o la szew sk a , J. M akota, A. P ó łta w sk i, P. W taszczenko, J. G ałeck i, J. L eszczyń sk i, Wł. S tró żew sk i and J. S zew czy k . N e x t he d iscu sses th e rela tio n s betw een other p h ilo so p h ica l sch o o ls a c tiv e in con tem p orad y P olan d (p ositivism , a n a ly tic a l p h ilo so p h y , m a rx ism , n eoth om ism ) and p h e­ nom enology. O w in g to In g a rd en ’s (as w e ll as o f som e his discip les) su c c e ssfu l w o rk in esth e tic s it is th ere th a t p h en o m en o lo g y has ex erted its stro n g est in flu e n c e in P olan d .

A s e x is te n tia lism , in its p r e se n t-d a y form , m ay be considered a p a ra -p h en o m en o lo g ica l trend, th e A. p roceed s n e x t t o a d iscu ssion of e x is te n tia lis t w r itin g s in P o la n d and th eir rela tio n s w ith other p h ilo so p h ica l sy stem s.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dqzy do pojednania religijnego wszystkich chrzescijan, propagujqc m niej rygorystyczne, z p unktu w i- dzenia katolicyzm u ortodoksyjnego, chrzescijanstwo, oparte na

Komunikowanie się za pomocą Internetu, który jest medium interaktywnym, pozwala internautom bezpośrednio współtworzyć sieć – przez umieszczanie własnego serwisu

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

dział blefaroplastu, każde z parabazaliów u trzym uje połączenie z jednym z ty c h or- ganoidów. Często jednak parabazale się nie dzieli, lecz po podziale

sów silniejszych dwutlenek węgla zostaje uwolniony i wydalony z organizmu, a kwas wiąże się z wyzwolonem alkali; gdy natomiast w jakiemkolwiek miejscu

Prelegent przeszedł następnie do wyjaśnienia dwu form en ergii: energii położenia— pofencyal- nej (dynamicznej) i energii ruchu widzialnego — (kinetycznej), które

Autorka książki Wielka Awangarda wobec kultury masowej w myśli José Ortegi y Gasseta (Libron, Kraków 2014). Publikowała w „Estetyce i Krytyce”, „Kulturze i

zainteresowano siê w naszym kraju niezale¿n¹ od wydobycia wêgla eksploatacj¹ otworow¹ metanu i od tej chwili jest on traktowany równie¿ jako kopalina g³ówna.. Metan