• Nie Znaleziono Wyników

Ulubione miejsca w Lublinie - Aleksander Rozenfeld - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ulubione miejsca w Lublinie - Aleksander Rozenfeld - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER ROZENFELD

ur. 1941; Tambów, Rosja

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe PRL, Lublin, ulubione miejsca w Lublinie, Starówka, ulica Grodzka, Brama Krakowska, Trybunał Koronny, Wieża Trynitarska, LSM

Ulubione miejsca w Lublinie

Brama Krakowska i przejście do Trybunału. Zejście Grodzką w dół, ale w dół w bok, nie w dół do końca. Wieża Trynitarska, przejście do Katedry, wszystko co wiąże się ze Starówką.

[Mieszkałem] na LSM-ie. Balladyny 16 mieszkania 7. Wspominam to bardzo sympatycznie. Dlatego, że po pierwsze mieszkali tam fajni ludzie i nie spotkałem nigdy żadnego chama na LSM-ie. To było bardzo specyficzne miejsce, bo to było miejsce, które każdego dnia się tworzyło przecież, przybywały te osiedla. Ja mieszkałem na osiedlu Słowackiego, ale przybywało Prusa, Sienkiewicza,

Konopnickiej. Bardzo dobrze czułem się na osiedlu Mickiewicza, bo to była taka przestrzeń zagospodarowana.

Data i miejsce nagrania 2009-08-20, Siedliszcze

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przygotowywaliśmy tor oblodzony, skocznię i zabawy odbywały się na lodzie, na sankach, jak to się kiedyś mówiło, okaryny robiliśmy, czyli deska, gąbka i dwie łyżwy przybite i

A z tych ciekawszych miejsc w Lublinie to na pewno Stare Miasto, w 1954 roku zostało odrestaurowane, bo rzeczywiście to była.... To było z takich materiałów budowane w 1954 [roku],

Grodzka była zakończeniem, za nią nie było nic, tylko schody z cegły schodziły na lewą stronę od Bramy Grodzkiej, tak jak i dzisiaj, w kierunku ulicy Kowalskiej. Data i

Oczywiście pojawiali się ludzie mieszkający w KUL-u, profesorowie KUL-u, czy rodziny tych profesorów.. Odbywało się to na

Lubiła też kościół bernardynów, zresztą [jej] ojciec był zaprzyjaźniony z księdzem Dziubińskim, to wtedy był proboszcz, który troszkę jeździł też za granicę, więc

Pierwsze [mieszkanie to] Rynek 14, myśmy się często przeprowadzali, następnie Rynek 10, później ulica Bychawska 41, następnie Pawia 42 i stamtąd przeprowadziliśmy się

Oczywiście jeszcze rola ministra Fouché [w przedstawieniu „Madame Sans-Gene”], bo to i w Warszawie, i w Lublinie, nagrałem się tego chyba ze trzy lata, więc to też.. Grałem to

My te kwiaty zrywałyśmy i albo szłyśmy na cmentarz, żeby położyć bukiety na grobach, albo odwiedzaliśmy kapliczkę świętej Rozalki, gdzie do dziś są pochowani