• Nie Znaleziono Wyników

Miejsca rozrywkowe w Lublinie - Aleksander Rozenfeld - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Miejsca rozrywkowe w Lublinie - Aleksander Rozenfeld - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER ROZENFELD

ur. 1941; Tambów, Rosja

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, miejsca rozrywki w Lublinie, Nora, restauracja

"Powszechna", kręcenie filmu "Granica"

Miejsca rozrywkowe w Lublinie

Była Nora przede wszystkim. Ja pamiętam tylko kilka anegdot, jak na przykład słynny Buś Rogowski, to był taki jakiś dziwny facet, przebrał się w strój malarza pokojowego czy rzeczywiście malował gdzieś mieszkanie, chciał wejść do Nory i go nie wpuścili, zaczął wrzeszczeć, że sekują klasę robotniczą. Buś Rogowski wyszedł po papierosy i wrócił po sześciu latach do domu. Z jakąś dziewczyną gdzieś zniknął.

[Restauracja] Powszechna to była taka mordownia po prostu, z perspektywy lat. Było kilka anegdot, ale jedna jest szczególnej urody, bo kręcili „Granicę” według Nałkowskiej w Lublinie i ja grałem tam taki dość duży epizod. To było w budynku dawnego rektoratu UMCS, w pałacu na Placu Litewskim. Wszyscy byliśmy w smokingach, frakach i była przerwa zdjęciowa. Łomnicki mówi do mnie: „Ty jesteś stąd, prawda?”. Ja mówię: „Tak”. „To wiesz co, gdzie tu można coś zjeść?”. Ja mówię: „Tadziu, wiesz, ja tutaj naprzeciwko wieczorem jestem cieciem”. A Łomnicki miał niezwykłe poczucie humoru, więc wzięli mnie do środka w tym fraku, tu Łomnicki, Krystyna Janda, Andrzej Seweryn, Aleksander Fogiel, taką piątką wchodzimy do tej Powszechnej, kelnerka niesie tacę z wazami z zupą i nagle: „O Jezus Maria!”, wszystkie zupy znalazły się na ziemi. Wielkie wejście było, niesamowite.

Data i miejsce nagrania 2009-08-20, Siedliszcze

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja byłem przy jego powstawaniu, ale to jest tak, jak kurczęta opuszczają kwokę to kwoka już przestaje się interesować kurczakami, bo te kurczęta zaczynają być kurami i

Okazuje się, że to był bardzo mądry człowiek, naprawdę mądry człowiek, bo czwartego września osiemdziesiątego roku, pukanie do drzwi w moim lubelskim mieszkaniu, otwieram,

Ja teraz jestem po lekturze „Mojego wieku” Wata i to jest chyba jednak prawda, że ktoś kto płacił jakąś wielką cenę za to, że jest, to ta jego twórczość jest

Ja mówię: „Słuchaj, jeżeli jednego dnia wiersz jest przeczytany przez trzysta osób, to proszę mi pokazać drugą taką możliwość”. Te „Listy do młodego Polaka”

Ja w sześćdziesiątym ósmym roku dokonałem pewnego wyboru, bardzo świadomego, miałem dwadzieścia siedem lat, miałem żonę, dziecko, więc chyba byłem w miarę

Ja mam dosyć nietypowe zdanie na temat polskiego Kościoła i polskiego katolicyzmu, bo to żeśmy się nie dali do końca zwariować, zawdzięczamy wyłącznie

Nie da się od tego uciec i trzeba ogromnego samozaparcia i właśnie umiłowania prawdy, żeby nie być zakładnikiem relatywizmu, czyli że „Kali może ukraść krowę, ale Kalemu

Poza tym człowiek musi sobie zdawać sprawę, szczególnie jeżeli jest w takiej sytuacji jak ja, czyli nie nazywa się Kowalski, że pewne rzeczy musi przyjmować z