• Nie Znaleziono Wyników

Ostateczna likwidacja getta na Majdanie Tatarskim - Diana Bach - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ostateczna likwidacja getta na Majdanie Tatarskim - Diana Bach - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

DIANA BACH

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, projekt Lublin.

Pamięć Zagłady, Lublin, II wojna światowa, getto na Majdanie Tatarskim, likwidacja getta na Majdanie Tatarskim, ucieczka z getta na Majdanie Tatarskim, rodzina, Jakub Tuchman

Ostateczna likwidacja getta na Majdanie Tatarskim

Kiedy była ostateczna likwidacja, rano dowiedzieliśmy się, że cały Majdan Tatarski jest otoczony. U nas w domu był dziadek, babka, dwie ciotki i jacyś kuzynowie matki, którzy byli zresztą dość młodzi, spod Lublina. Ponieważ ten nasz domek był dość blisko drutów, matka postanowiła, że ja i ona pójdziemy w głąb getta, do rodziny.

Tam był kuzyn mojego ojca, był policjantem żydowskim. On schował nas u siebie w piwnicy, w domu. A w naszym domu schowała się jedna ciotka i ci dwaj młodzi ludzie.

Później dowiedziałyśmy się, że Niemcy przyszli i znaleźli ich, i rozstrzelali ich na miejscu. To było bardzo blisko drutów, tak że nie trzeba było za dużo szukać i piwnica była, trzeba było podnieść deski, żeby zobaczyć, że to jest piwnica. Babcia, dziadek i druga ciotka wyszli z wszystkimi innymi. Babcia i ta właśnie ciotka Elka zostały zabrane do obozu kobiet Plage-Laśkiewicz i tam zmarły. Dziadek został zabrany na Zamek i tam pracował jeszcze jako krawiec. My wiemy to stąd, że później z Lublina matka prosiła koleżankę swoją, Polkę, żeby niby poszła do niego, że ma u niego pracę, mogła pójść na Zamek i ona mu przekazała, że my żyjemy. Oczywiście, albo on zmarł na Zamku, albo został zabity w czasie ostatniej likwidacji na Zamku.

[Ja z matką] zostałyśmy w tej piwnicy razem z rodziną Jakuba Tuchmana. A tam była żona i dwie dziewczynki, jedna starsza ode mnie, druga młodsza, i jego matka.

Pamiętam, były strzały i po kilku godzinach on przyszedł i mówi: „Rozstrzelali wszystkich chorych w szpitalu. To jest ostateczna likwidacja getta”. Pod wieczór żeśmy wyszli i żeśmy się kręcili tak jak dzikie zwierzęta po tym terenie getta Majdan Tatarski. To jest dość duże. W każdym razie pamiętam, że żeśmy byli koło biura gminy, że dzwonił telefon, słyszało się. Poza tym wieczorem własowcy od czasu do czasu sobie strzelali [w kierunku getta]. W pewnej chwili matka właśnie tego Jakuba Tuchmana upadła, została na miejscu zastrzelona. Przyszliśmy do [jakiegoś] domu,

(2)

widocznie to był piekarz, tam zresztą było kilka rodzin, poduszki i to wszystko rzucone, i ten Jakub Tuchman mówi: „Oh, ja mam rodzinę w Ameryce, ja mam rodzinę w Ameryce”. Ameryka wówczas, w tym stanie, to było tak, jakby teraz chcieć się dostać na Marsa, czy ja wiem gdzie. W każdym razie żeśmy się tak kręcili jakieś trzy czy cztery dni po getcie. Niemcy wiedzieli i własowcy [też wiedzieli, że tam jesteśmy].

Jakub Tuchman prawdopodobnie urodził się jeszcze, kiedy Lublin był pod zaborem rosyjskim. On znał rosyjski albo ukraiński i przekupił własowców. Oni podnieśli druty i ja przeszłam pierwsza jako maskotka i za mną jeszcze sześć czy siedem osób. I szliśmy, to był śnieg, szliśmy w kierunku Lublina. Każdy oddzielnie.

Przyszłyśmy z matką do jakiejś rodziny i moja matka poszła szukać znajomej, [u której później się zatrzymałyśmy]. I ci właściciele mieszkania powiedzieli mi: „Idź na podwórko, idź tam w śniegu”. Myśleli, że ja odejdę i w ogóle pozbędą się mnie.

Później ja wróciłam. „Coś ty wróciła!”. Kiedy przyszła moja matka, to ja mówię: „Ja chcę do domu”. [Odpowiedziała:] „Nie mamy domu, nie mamy gdzie iść”.

Później poszłyśmy do znajomej matki, Zofii Korulskiej, na Staszica. Tam oni nam załatwili fałszywe dowody. Matka, ponieważ była za bardzo znana w Lublinie, doszła do wniosku, że musimy uciekać z Lublina.

Wracając do rodziny tego Tuchmana. On i dwoje dzieci kręcili się przez dwa, trzy dni po Lublinie, nie mieli gdzie pójść i się oddali w ręce Niemców. Oczywiście zginęli.

Data i miejsce nagrania 2006-11-20, Rechowot

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Tomasz Czajkowski, Inez Lewandowska

Redakcja Bartosz Gajdzik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, matka, ojciec, Majdan Tatarski, getto na Majdanie Tatarskim, warunki w getcie, prześladowania Żydów, Niemcy..

Wiadomo było, że na Majdanku, który już był czynny wtenczas jako obóz, wiadomo było, że tam palą, wiadomo było, że tam tysiącami ludzie idą wprost do pieca.. To wiadomo

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, rodzice, prześladowanie Żydów, polska opiekunka, Majdan Tatarski, akcje niemieckie, likwidacja getta na

Słyszeliśmy, że będzie łapanka, wiedzieliśmy, że coś będzie, ale nikt się nie spodziewał, nawet przez myśl [nikomu] nie przeszło, że takie coś może się stać, że

Pod koniec dowiedzieli się ludzie starsi – mnie nie było możliwości się czegoś dowiedzieć – dowiedzieli się – dali bardzo dużo pieniędzy, żeby jacyś Polacy jechali za

Ten gaz z motorów, tak zrobili, ja się na tym nie znam, ja nie wiem w jaki sposób, że puścili [gaz] do ciężarówek i jak ludzie przyjechali tam do Bełżec, to już

A sekretarka tego szefa, to była Polka i ona była jego kochanką, więc jej też dał trochę pieniędzy czy złota, ja nie wiem co jej dał, i ona podpisała to, dała szefowi też

Pamięć Zagłady, Lublin, II wojna światowa, getto na Majdanie Tatarskim, przesiedlenie do getta na Majdanie Tatarskim.. Przesiedlenie do getta na