• Nie Znaleziono Wyników

Likwidacja getta na Podzamczu - Janina Tataj - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Likwidacja getta na Podzamczu - Janina Tataj - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA TATAJ

ur. 1920; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, projekt Lublin.

Pamięć Zagłady, okupacja niemiecka, getto w Lublinie, getto na Podzamczu, likwidacja getta na Podzaczu, szpital żydowski

Likwidacja getta na Podzamczu

Jak to wyglądało? Przyjechało auto ciężarowe. Ludzie wtedy widzieli i uciekali. To, to ci żołnierze gonili ich, kogo złapali, to wsadzali do aut i gdzieś wywozili.

Jak to się działo? Więc jak opowiedziałam myśmy mieszkali na Lubartowskiej 15. To było z frontu, to okna wychodziły. I nagle słyszymy w nocy maszerują w kierunku końca Lubartowskiej żołnierze. I my nie wiemy co się stało, co się działo. Coś jest nie w porządku. W każdym bądź razie myśmy już do rana nie spali. I oni zmobilizowali też żydowskich policjantów i kazali ludzi wyganiać z domu. Brali ich do ciężarówek i wywozili do Niemiec. I co oni robili? Ten gaz z motorów, tak zrobili, ja się na tym nie znam, ja nie wiem w jaki sposób, że puścili [gaz] do ciężarówek i jak ludzie przyjechali tam do Bełżec, to już nie żyli. Oni ich zagazowali w ten sposób.

Przeważnie to Niemcy [wyganiali z mieszkań]. Ale każdy żydowski policjant miał nakaz, żeby on przyniósł przypuśćmy dziesięciu, czy piętnastu, czy dwudziestu ludzi.

Jak nie przyniósł, to jego zabili. To oni wiedzieli przecież, co Niemcy robią, że likwidują. I jak nie dzisiaj, to jutro, jak on nie zrobi, to drugi zrobi. To wyganiali ludzi i oni ich brali do aut...

Trudno powiedzieć, kiedy [ludzie] się dowiedzieli [że nie jadą do pracy], ale w jakiś sposób ludzie się dowiedzieli. Trudno mi to opowiedzieć teraz dokładnie co i jak to było. Ale ludzie się dowiedzieli. I ludzie nie chcieli dać się złapać. Chowali się. Oni szukali w kryjówkach. A co zrobili ze szpitalem, z ludźmi ze szpitala… No, wszystkich wygonili i tego. A kto nie mógł iść to wyrzucali przez okno. Moją kuzynkę, która była w dziewiątym miesiącu ciąży wyrzucili w ten sposób, może ona zeszła, tego ja nie wiem, ale że babcię wyrzucili to ja wiem, bo babcia nie mogła chodzić. To była matka mojego ojca. Po prostu wyrzucali przez okno.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-11-21, Holon

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Paweł Iwanina

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tam oni przecież też system mieli trochę inny, bo to zbrojenie, a tutaj były hale montażowe, ale to była produkcja, do nas szły przecież wielkie, ogromne ilości tych zegarków.

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, PRL, praca w cegielni, cegielnia Helenów, projekt Lubelskie cegielnie..

To tak ta beczka stała pod dachem, bo to już było lato przecież, żeby to po kapuście namoczyć, bo to czuć te kapustę kiszone, i jak ona się odważyła.. Ale

Za moich czasów – tak stara już jestem, dlatego mówię „za moich czasów”, bo podobno starzy ludzie tak zazwyczaj mówią – bardzo dużą wagę przywiązywało się

Tu jednocześnie wychodzi też wielka siła niewielkiej rzeki - w zasadzie jak popatrzymy: sama Czechówka jest gdzieś tam w tej najniższej części, w tym korycie uregulowanym,

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

[Czy dochodziły jakieś wiadomości co się dzieje ze społecznością żydowską w innych miejscowościach?] Widocznie tak, ja nie wiedziałam, ale później się dowiedziałam, że

Wtedy okazało się, że w zasadzie na dziesięć osób, osiem do nas się uśmiecha – do tego znaczka, który miałem, do tego plakatu, co był pod pachą. Poczułem, że