• Nie Znaleziono Wyników

Akuszerka Melania Baranowska - Joanna Troć - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Akuszerka Melania Baranowska - Joanna Troć - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JOANNA TROĆ

ur. 1929; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe życie codzienne, dzieciństwo

Akuszerka Melania Baranowska

Jak się idzie na Kalinowszczyźnie, to tam jest taka górka, takie zarośla… To tam był dom… Mieszkała tam pani Baranowska, akuszerka Baranowska. Melania ona była na imię. Ona była akuszerką. Pamiętam, że ja bardzo kasłałam. A ona zaraz mieszkała niedaleko… Był taki plac… Miała tam taki drewniany domek. I ogród. Ja tam do niej chodziłam, bo ona miała pyszne owoce. Tak. Więc ja tam chodziłam do niej. Ale co… Ona kiedyś mnie nakarmiła… dała mi… Że nie będę chorowała, to dała mi nafty się napić. Jak po tej nafcie, chyba ze dwa tygodnie, nie wiem ile czasu, ale pamiętam, że odchorowałam tą naftę.

A owoce, to ona miała gruszki, jabłka, śliwki. To miała. Takie porzeczki czerwone, porzeczki białe, czarne. Poziomki miała. Tylko bardzo mało. Nam poziomek nie dawała, bo ona sobie tam coś [z nich] robiła. Ona trochę się znała na znachorstwie. A była położną. No jak ja ją znałam, to ona była jeszcze młodą. No nie taka młoda już.

Ale jak ja się urodziłam, to jeszcze była młoda. A prawdopodobnie, jeżeli ja się nie mylę, nie wiem, to trzeba byłoby się zapytać mojej mamy, że ona odbierała od mamy poród. Bo mama rodziła w domu. Ja się w domu urodziłam.

Data i miejsce nagrania 2013-11-20, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Elżbieta Graboś

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Może być kuna, która po prostu próbuje się dobierać, jak pszczoły stoją gdzieś tam przy lesie, czy w lesie.. Czasami dzięcioły próbują zajrzeć do ula, czyli

Mam po wsiach rozstawione te pszczoły, tam gdzie dużo jest rzepaku, dużo jest lipy, tam gdzie kasztan, gdzie jary rzepak, gdzie fasola.. To wyszukuję takie tereny, podwożę,

I to trwało czasami bardzo długo, bo oni tak dobrze się matematyki widocznie nie uczyli, ale za każdym razem mieli jakiś błąd i ponieważ to był błąd, brakowało im jednej,

Zamieszkuje w Chudzewie województwo Włocławek p-ta Chalin 87-606 Zbiory

- Trzeba było się nachodzić, żeby się wyżywić. Mama przyjęła na służbę

Matka mojego ojca była przed wojną akuszerką i jeździła od jednego miejsca do drugiego, gdzie się dziecko rodziło, odbierała i wszystko robiła. I ja byłam przez

Kazali mnie się zabierać, kazali mi wszystkie swoje rzeczy zabierać, wprowadzili mnie do kancelarii, to mi powiedzieli, że: „Spakowałaś się?”.. „To idź do celi,

I byłem na jednym spotkaniu w Lublinie, to był jakiś zjazd regionalny Unii Wolności – był profesor Geremek, wtedy zaproszony - i pamiętam właśnie też prześwietną rozmowę