• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nowa : zielonogórska, Nr 73 (15 kwietnia 1993)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Nowa : zielonogórska, Nr 73 (15 kwietnia 1993)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

W I O S E N N Y K O N K U R S

G Ł Ó W N A N A G R O D A - C A R O

Dziś „Żarska”

specjalny dodatek

dla mieszkańców Żar

a jutro

„Nowosolska

Gazeta Nowa”

bezpłatny dodatek

dla nowosolan

Dwupłatowy An-2 był na wysokości tysiąca metrów, kiedy Tomasz

Pypno stanął w otwartych drzwiach samolotu. Miał na sobie standar­

dowe wyposażenie skoczka: spadochron główny ST-7 i mniejszy spado­

chron zapasowy. W dole rozpościerała się zielona murawa lotniska w

Przylepie. To był jego dwudziesty dziewiąty skok.

Technika spadania

Tomek mówił, że ma cztery miło­

ści: spadochroniarstwo, narciarst­

wo, iażenie po górach i naukę.

Niedawno ukończył osiemnaście lat. Uczył sie w klasie maturalnej Technikum Budowlanego we W ro­

cławiu, jego specjalnością była konserwacja zabytków.

W opinii trenerów z aeroklubu był bardzo

sp ok ojn y i zró w n o w a żo n y . Po zakończeniu szkolenia teore­

tycznego w maju 1991 roku założył uprzęż spadochronu. Swój pierw­

szy skok wykonał 8 czerwca 1991

roku. Z książeczki skoczka spado­

chronowego wynika, że większość zadań wykonał na ocenę bardzo dobrą. Używał kilku typów spado­

chronów, był dobrze wyszkolony i dysponował już pewnym doświad­

czeniem.

W sportach lotniczych przyjęte jest, że posiadane uprawnienia każdego roku trzeba odnawiać. W spadochroniarstwie polega to na tym. że instruktor na podstawie skoku kontrolnego stwierdza, czy jego podopieczny może dalej zajmo­

wać się sportem. W łaśnie takim skokiem Tomek

Podziemny arsenał w Łukaszowie

B o m b o w e p o l a

N ie ty p o w y s k a rb w y o r a ł n a s w o im p o lu r o ln ik z Ł u k a - s z o w a , w g m in ie Z a g ro d n o w w o j. le g n ic k im . P o le d o s ta ło s ię M a r k o w i F ., p o d o b n ie ja k k ilk u n a s tu in n y m ro ln ik o m , n ie ja k o w s p a d k u p o je d n o s tk a c h b y łe j A r m ii R a d z ie c k ie j.

Je s z c z e d o u b ie g łe g o ro k u c z ę ść g ru n tó w w z ag ro d z ie ń s- k ie j g m in ie z a jm o w a ło lo tn is k o i p o lig o n k r a s n o a r m ie j­

c ó w . P o o p u s z c z e n iu p rz e z n ic h ty c h te re n ó w z ie m ię ro z p a rc e lo w a n o w ś ró d o k o lic z n y c h ro ln ik ó w .

Gdy przedwczoraj, 13 kwietnia, Marek F. wyszedł jak zwykle w pole, nie przypuszczał, że wiosen­

na orka może się okazać zajęciem niebezpiecznym. W pewnej chwili wyorał bowiem... składowisko bomb lotniczych i amunicji artyle­

ryjskiej. Zaalarmowany komisa­

riat policji w Zagrodnie przekazał informacje o podziemnym arsenale Komendzie Wojewódzkiej Policji w Legnicy.

P o w ia d o m iliś m y z a ra z o w szystkim sap eró w z G ło g o w a i n a tym ro la p o lic ji p ra k ty c z n ie się sk o ń cz yła. — wyjaśnił nam wczoraj nadkomisarz Ja n S ta n is ­ ław sk i, rzecznik prasowy K W P w Legnicy. T e ra z rzecz n a le ż y do sap eró w .

Fot. Marek Woźniak

ro zp o c zy n a ! now y sezon.

Przygotowania nadzorował dyp­

lomowany trener spadochronowy C ezary D ąb ro w ski, bliski kole­

ga, towarzysz wypraw w góry, na narty. Piątek spędził Tomek w spa- dochroniarni. ćwicząc na specjal­

nych przyrządach. Własnoręcznie składał swój spadochron.

Przed wejściem do samolotu od­

była się rutynowa kontrola zawod- nikówr. Ja k zawsze, dwunastu sko­

czków ustawiło się na płycie lotnis­

ka, instruktor sprawdził prawid­

łowość założenia spadochronu i u- przęży, sprawność zabezpieczeń zapasowego spadochronu, uchwy­

tów. Wszystko było w porządku.

cd. sir. 2

J a k p o in fo rm o w a ł n a s dow ó­

d c a je d n o s tk i p p łk . R yszard G ruszka, patrol saperów z V I Pu ł­

ku Pontonowego w Głogowie wyru­

szył na rozpoznanie i rozbrojenie terenu wczoraj rano. Sygnały o niewybuchach są chlebem powsze­

dnim dla saperów. Prawie wszyst­

kie rozbrajane niewybuchy to za­

wieruszony spadek po jednostkach byłej Arm ii Radzieckiej. Także

Zmiany

wczoraj patrol głogowskich sape­

rów wyjechał do W ilk o c in a w gm inie Przem ków , bo i stamtąd nadszedł sygnał o znalezionych na polu bombach. Praw dą jednak jest

— przyznają saperzy — że tak znaczna liczba bomb i amunicji w jednym miejscu, jak odnaleziona pod Łukaszowem, nie zdarza się często.

N a sa p eró w trz e b a n ie k ie ­ d y cz e k a ć d łu ż e j n iż d z ień , by p rz y je c h a li — powiedział „G N ” oficer dyżurny K W P w Legnicy. — 1 to w c a le n ie d la teg o , ze n ie c h c ą o d ra z u p rz y je c h a ć . Je s t ty le zgłoszeń, że n ie n a d ą ż a ją z ro z b ra ja n ie m n a b ieżąco . N ie ­ w yb u ch y m uszą czasem „c z e ­ k a ć w k o le jc e ’'. W ted y p o lic ja z o b o w iąz a n a je s t d o o b sta w ie ­ n ia te re n u z a g ro ż e n ia do cz asu p rz y ja z d u s a p e rs k ie j e k ip y.

Po godzinie 16.00 patrol saper­

ski wrócił z Łukaszowa. Przywiózł z rolniczych pól 35 ćwiczebnych bomb lotniczych produkcji b. Z SR R i 30 bojowych pocisków przeciwlot­

niczych. Saperzy rozpoczęli ich ni­

szczenie.

(eska)

Włamanie do

Wydziału Paszportowego

A m a t o r z y c z y s t y c h p a p i e r ó w

Po świątecznej przerwie, we wtorek rano odkryto włamanie do W'ydziału Paszportowego przy ul. Kosynierów Gdyńskich w Go­

rzowie. Nieustaleni dotąd sprawcy wybili szyby w oknie nad drzwiami wejściowymi od strony zaplecza budynku, dostali się do środka i łomem ukręcili kłódki w kratach, zabezpieczających wejście do kory­

tarza budynku. Złodzieje mieli bardzo dużo czasu, gdyż spenet­

rowali wszystkie pomieszczenia — nawet należące do Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Z szafy metalowej Zespołu Reali­

zacji Paszportów skradziono 1.697 sztuk no w ych nieopie- czętow anych książeczek pasz­

p o rto w ych oraz au tom atyczny n u m erato r „R e in e r” , w arto ści 650.000 zł. O to n u m ery s k ra ­ dzionych b lan k ie tó w : se ria AA, n r 2713033 - 1 sztuka; s e ria A A n u m ery od 2713101 do 2713200 -100 sztuk; se ria A A n u m ery od 2713201 do 2713233, od 2713235 do 2713288, od 2713291 do 2713300 - łącznie 97 sztuk; se ria A A nu m ery od 2713501 do 2715000 - 1.499 sztuk.

Przed Świętam i skradziono po­

nad 2 tys. paszportów z Urzędu w Ostrołęce. W obu przypadkach działania policji są bardzo inten­

sywne, gdyż druki mogą być wyko­

rzystane do przestępstw, (k aja)

w prawie celnym?

U zb rojen ie

celników

c zy ta j

str. 3

W marcu liczba zarejestrowa­

nych bezrobotnych wzrosła w sto­

sunku do lutego o 22 tys. 698 osób.

B e z r o b o t n y c h

c o r a z w i ę c e j

Pod koniec ub.m. było ogółem 2 min 648 tys. zarejestrowanych bezrobotnych, którzy stanowili 14.2 proc. ludności zawodowo czynnej — poinformował wicemi­

nister pracy M ich a ł B o n i.

Wzrost bezrobocia nastąpił w 41 województwach, przy czym najwię­

kszy w woj. zielonogórskim — o 3.7 proc.: spadek odnotowano nato­

miast w 8 województwach, najwię­

kszy w gdańskim (o 1.8 proc.) i konińskim (o 1.7 proc.). Najwyższą stopę bezrobocia odnotowano w województwach: koszalińskim (25,4 proc.), suwalskim, olsztyńs­

kim i słupskim (blisko 25 proc.), a najniższą w warszawskim (6,5 proc.), poznańskim, bielskim i ka­

towickim (ok. 8 proc.). W marcu zarejestrowano 1^8 tys. 616 no­

wych bezrobotnych, a z ewidencji biur pracy ubvlo ok. 106 tys. osób.

(P A P )

„ P o l s k a M i e d ź ”

s p r z e d a j e s i ę s a m a

D u c h w ż a r s k i m z a m k u

P o w s ta łe n ie d a w n o w Z a ­ rz ą d z ie K G H M b iu ro h a n d lu i m a rk e tin g u z a jm u je się h a n d ­ lem m ie d z ią i srebrem z aró w n o n a ry n k u zew nętrznym j a k w e­

w n ętrz n ym , n a to m ia s t M ET- H A C O , k tó re sp rz e d a w a ło m iedź jesz cz e w u b ieg łym ro k u , sp rz e d a je te ra z je d y n ie s ia r ­ cz a n y m ied z i, n ik lu , k w a s s ia r ­ ko w y i ołó w — powiedział Adum D u jczyń ski, wiceprezes Zarządu KG H M "Polska Miedź” S.A. w cza­

sie wczorajszej konferencji praso­

wej poświęconej problemom hand­

lu miedzią i ochronie środowiska.

Stwierdził także, że z punktu w i­

dzenia interesów KG H M sprzedaż produktów strategicznych, jakim i jest srebro i miedz, powinna znaj­

dować się w gestii kombiniutu. — Po m im o , że K G H M sam sp rze­

d a je m iedź i sreb ro , to n ie u- trz y m u je M E T R A C O — ta f ir ­

m a u trz ym u je się sarn a, Kom ­ b in a t p ro d u k u je w ie le tru d n o z b yw aln ych p ro d u k tó w , ta k ic h ja k ołó w czy k w a s sia rk o w y . H a n d e l n im i w ym ag a s p e c ja li­

z a c ji — mówił Sew e ryn P lu c iń ­ ski . Adam Dujczyński. odpowiada­

jąc na pytania dotyczące jego fi­

nansowego zaangażowania w fir­

mie PO LM ET , zajmującej się han­

dlem miedzią z KG H M na giełdzie londyńskiej wyjaśniał, iż jego u- dziai wynosi w tej chwili 10' i kapi­

tału załóżycielskiego czyli 10 tys.

funtów, natomiast 90r< udziałów utrzymuje KGHM .

Obecnie ..Polska Miedź" stara się umocnić swoją pozycję na za­

chodnioeuropejskich rynkach zby­

tu. będzie także funkcjonowała na rynkach Wschodniej Europy. .ME­

TRACO. w którym KGHM posiada 100'.; udziałów, objęło 30'V udzia­

łów w austriackiej firmie FFD . W

tej chwili kilka firm polskich, wśród których znajduje się także KGHM . czyni starania o utworze­

nie spółki handlowej w Moskwie.

Poruszając sprawy związane z ochroną środowiska Seweryn Plu ­ ciński stwierdził, że „Polska Miedź” od lat czyni starania by zredukować sw;oją uciążliwość.

KG H M nadal znajduje się na liście 80 zakładów najbardziej zanieczy­

szczających środowisko naturalne, ale z przedstawionych danych is­

totnie wynika, że sporo zrobiono w tej dziedzinie w ostatnich dziesię­

ciu latach. Huty w Legnicy i w Głogowie zredukowały emisję py­

łów i gazów, a jeśli zostanie zmie­

niona technologia produkcji w gło­

gowskiej hucie I, nastąpi dalsza poprawa. Największym proble­

mem jest w tej chwili składowanie odpadów przemysłowych.

(w im )

Ż a rsk i kom ­ pleks zamko- w o - p ala co w y, kupiony półto­

ra roku tem u przez k rak o w ­ skiego przed­

siębiorcę R o ­ b e r ta H am e- r lik a , mim o w s p a n ia ły c h d e k la ra cji n a­

b yw cy, stoi do dziś p u sty i o s a m o tn io n y . Je d y n e co m ia ­ sto może zro­

b ić — to w lepić w ła ś c ic ie lo w i m andat k arn y za nieporzą­

dek w jego po­

sesji.

D uch w żars­

kim zam ku — c z y ta j str . 5

Rys. Dorota homar-Zmyślony

H U R T O W N IE UNITECH IM T EC H - IM Pb A

u

P O L E C A JĄ

S z e r o k i a s o rty m e n t k o s m e ty k ó w i a r t y k u łó w c h e m ii

g o sp . d o m . Ż ary

tel. 37-58

Z ielo n a G ó ra 700-36 w . 236

moda polska • V I

PO LECA . PEŁNY ASO RTYM EN T O D Z IEŻ Y I K O SM ET Y K Ó W

SZ ER O K IEJ G A M Y P R O D U C E N T Ó W

Z A P R A S Z A M Y

od 10.00 do 18.00

U U

Zielona Góra ul. Stary Rynek 23

(2)

(2 G aze ta N owa NR 73 » CZW ARTEK * 15 KW IETNIA 1993 '

p o p •tfh po mapie

Posiedzenie m in istró w g ru p y G -7

T O K IO . M inistrowie spraw zagranicznych siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw — grupy G-7 — spotkali się wczoraj w Tokio, by przedyskutować przede wszystkim światowe sprawy polityczne, w szczególności dotyczące Korei Północnej i byłej Jugosławii — podały japońskie źródła rządowe.

M inistrowie z W ielkiej Brytanii, Kanady, Francji, Niemiec.

Włoch, Japonii i Stanów Zjednoczonych omówią decyzję Korei Północnej o wycofaniu się z układu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej (N PT). Oczekuje się, że przedyskutują także wspólne

^ . i --- - - — --- u w y f > J y I k U i C I

Północnej o wycofaniu się z układu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej (N PT). Oczekuje się, że przedyskutują także wspólne akcje w związku z sytuacją w byłej Jugosławii. Dwudniowe rozmowy, z udziałem ministrów finansów, będą też poświęcone pomocy dla Rosji. . ;■{ *, »

N a g ro d y P u litz e ra za korespondencje z B ośn i

N ow y Jo r k . Jo h n B u rn s z gażety „N ew York Times” i B o y G utm an z dziennika „Newsday" z<fetali laureatam i nagród Pulit- zer.a korespondencje o zniszczeniach w Sarajewie i wojnie w Bośni i Hercegowinie. Gutman opisał życie w obozach koncent­

racyjnych w byłej Jugosławii.

Nagrody Pulitzera, jako najwyższe wyróżnienie w dziedzinie dziennikarstwa, przyznawane są od 77 lat. Laureaci otrzymują po 3 tys. dolarów. Fundatorem nagrody był Joseph Pulitzer, dzien­

nikarz amerykański pochodzenia węgierskiego, założyciel szkoły dziennikarskiej przy Columbia University.

K a ra d ż ić jeszcze nie gotowy

B E L G R A D . Przywódca Serbów bośniackich R ad o van K a ra ­ dżić oświadczył wczoraj, że ńie jest jeszcze gotów podpisać międzynarodowy plan pokojowy dla Bośni i Hercegowiny, ale powiedział, że pokój jest nadal możliwy — informuje z Belgradu agencja Reutera.

„W dalszym ciągu nie możemy zaakceptować map, ale usilnie pracujemy nad ewentualnymi poprawkami, które zapowiedziane zostały przez W a rre n a C h risto p h e ra (sekretarza stanu U SA ), i mamy nadzieję, że osiągniemy pewien postęp.” — stwierdził Karadżić .

Pentagon sp rzedaje d iam enty

N O W Y JO R K . Ministerstwo Obrony U SA , którego budżet jest ostatnio poważnie redukowany, intensywnie poszukuje nowych źródeł dochodów i m.in. kończy przygotowania do sprzedaży nieoszlifowanych diamentów o łącznej masie miliona karatów — poinformował dziennik „W a ll Street Jou rn al”.

Diamenty te należą do strategicznych zapasów kraju i są przechowywane w ośrodku Pentagonu w Arlingtonie (stan W ir­

ginia) na wypadek wojny globalnej. W ydział zaopatrzenia materia­

łowo-technicznego Pentagonu — pisze gazeta — któremu powie­

rzono sprzedażów, odmawia podania nawet przybliżonej kwoty, jaką spodziewa się uzyskać. Jednakże prywatnie pracownicy wydziału poinformowali, że Pentagon liczy na uzyskanie ze sprze­

daży tej partii diamentów od 50 do 100 milionów dolarów.

Pu czyści na ław ie o ska rżo n ych

M O SK W A . W Moskwie rozpoczął się wczoraj proces 12 bezpo­

średnich organizatorów puczu w sierpniu 1991 r. Na ławie oskarżonych zasiedli m.in. były wiceprezydent Z SR R G ien n ad ij Ja n a je w , b. szef K G B W ła d im ir K riu cz k o w , b. m inister obrony D m itrij Ja z ó w , b. premier W a le n tin Pa w łó w , b. przewod­

niczący Rady Najwyższej Z SR R A n a to lij Łu lg an o w

•--- 6U‘',U piuwo, pirwCLUJU UIS.U1U UWUslU*

osobowa grupa demonstrantów z czerwonymi flagam n portretami Lenina. Manifestanci domagają się uwolnienia oskarżonych i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za rozpad Związku Radzieckiego ,ju n ty Je lc y n a i pozostałych spiskowców z Puszćzy Białowieskiej” — jak informuje napis na jednym z transparentów.

Gmach sądu ochraniają wzmocnione kordony milicji.

K rw a w e ro zru c h y w R P A

JO H A N N E S B U R G . Wiece organizowane w R P A ku czci zamo­

rdowanego przywócy Południowoafrykańskiej P a rtii Komunisty­

cznej C h risa H aniego w wielu miejscach wymykają się spod kontroli.

Zaczęto rabować sklepy, rozbijać samochody, wznosić okrzyki:

„Jeden biały jedna kula". N ikt nie kontroluje mas, które zalały Kapsztad. Wszystko stało się żywiołem, którego nikt nie jest w stanie opanować. „W ojna, wojna, nie pokój”, to okrzyki dominujące w tłumie.

Bardzo poważna sytuacja panuje w Durbanie, gdzie 10-15 tys.

ludzi maszerowało przez miasto, niszcząc wszystko po drodze.

Podpalano, rozbijano samochody, rujnowano sklepy. Zabito nożem 80-letnią białą kobietę, ofiar jest więcej.

Strajk ostrzegawczy

Staną

lokomotywy?

Dzisiaj od 10.00 do .12.00 w wy­

branych zakładach pracy Dolno­

śląskiej D O KP przeprowadzony będzie strajk ostrzegawczy. Decy­

zję o podjęciu tej formy protestu p ojęło Prezydium Okręgowej Se­

kcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”

Region Dolny Śląsk.

W województwie legnickim do strajku przystąpią służby przewo­

zowe, trakcji i rewidenci. Wszyst­

kie dworce kolejowe zostaną ofla­

gowane. W czasie strajku ostrzega­

wczego nie będą jeździły pociągi towarowe oraz nie odjadą pociągi osobowe w kierunku W rocławia i Żagania. Do akcji nie włączyły się inne związki zawodowe działające w PK P.

Przyczyna strajku została zdefi­

niowana w uchwale kolejarskiej

„Solidarności” : brak realizacji naj­

istotniejszych postulatów, to jest dostosowania zatrudnienia do po­

ziomu wynikającego z obowiązują­

cych przepisów oraz zrównania średniej płacy do poziomu średnie­

go wynagrodzenia w sieci PK P.

Organizatorzy strajku zapew­

niają, że nie jest on wymierzony przeciwko społeczeństwu, chociaż ono głównie odczuje dolegliwość protestu.

(M id )

P a p i e ż z a r z ą d z i ł

Przeniesienie

klasztoru

karmelitanek

Papież J a n P a w e ł I I wystoso­

w ał do karm elitanek bosych w Oświęcim iu list, w którym , w im ieniu Kościoła zarządza prze­

niesienie ich klasztoru w inne miejsce w tym samym mieście.

Pozostawia jednocześnie woli każdej z sióstr wybór miejsca osiedlenia. „O becnić z woli Koś­

cioła macie się przenieść na inne miejsce w tym samym Oświęcimiu.

Pozostaje sprawą wolnego wyboru każdej z was, czy zechce kontynuo­

wać tam życie karmelitańskie do­

tychczasowej wspólnocie, cęy też ze­

chce wrócić do macierzystego klasz­

toru" — napisał papież w liście do karm elitanek.

(P A P )

Technika spadania

cd. ze str. 1

Ponieważ Tomek wykonywał skok kontrolny, był obserwowany przez trenera znajdującego się na ziemi. Poza tym, jego lot widział z samolotu, od samego' początku do końca, fzw. instruktor wyrzucają­

cy. Czuwa on nad tym, aby pomię­

dzy kolejnymi skoczkami zachowa­

na była odpowiednia odległość. Do1

piefó kiedy otwo$#jąijj spadochróri poprzednika, pozwala opuścić sa- mólot następnemu zawodnikowi!

Tego dnia przyjechało do Przyle­

pu dwudziestu skoczków z Berlina Zachodniego. Grupa Polaków li

bu Ziemi Lubuskiej Le ch Mar- chelew ski. Maszyna zabrała dwunastu spadochroniarzy, kilku wyskoczyło przed Tomkiem.

„W y s z e d ł” z sam olotu

n o rm aln ie

Przyjął płaską pozycję, właściwą dla przewidzianego skoku „n a pięć sekund z opóźnieniem”, później złożył się do otwarcia spadochro­

nu. Popełnił jednak błąd, na sku­

tek czego zaczął koziołkować przez głowę. Zdarza się tak, jeśli sylwet­

ka w locie jest nieprawidłowa. W y­

gięcie ciała sprawia, że skoczek zaczyna wykonywać niekontrolo­

wane salta przez głowę. Uniemoż­

liw ia to otwarcie spadochronu.

Po chwili Tomek ustabilizował lot, przyjmując znowu płaską syl­

wetkę. Ponownie złożył się do ot­

warcia. Znowu zaczął koziołkować.

Ziemia zbliżała się nieubłaganie.

Jeszcze kiedy był na wysokości dwustu metrów, m iał szansę ura­

tować się poprzez otwarcie spado­

chronu zapasowego. Nawet gdyby to nastąpiło sto metrów nad ziemią

nie m usiał zginąć.

Kiedy był na wysokości dwustu metrów i ciągle spadał, część jego kolegów na ziemi odwróciła głowy.

Wtedy już wiadomo, co nastąpi za

chwilę. „Nie ma już wyjścia z tej sytuacji, jest tylko ziemia"— mówi jeden z instruktorów. On sam pat­

rzył do końca.

Około, trzydziestu metrów nad zięmią ukazał się pomarańczowy pilocik, czyli urządzenie, które wy-'i ciąga spadochron główny. Oznacza to, że nastąpiło ot\yarcie osłon spa­

dochronu. W tym momencie sko­

czek spadał jednak z prędkością dwustu kilometrów ńa godzinę.

: — Jest zastanawiające, dlaczego do końca nie skorzystaI z zapasowego spadochronu.— mówi pilot klubo­

wego Antoriowa. — Ten chłopiec mial szansę, ale nie skorzystał z wielu możliwości urafowama się.' utwórzyf główny spadochron trzydzieści metrów nad ziemią, nie było możliwości, aby czasza zdążyła się wypełnić.

O wielu sprawach decyduje fizjo­

logia. W krytycznych sytuacjach po­

ziom adrenaliny tak wzrasta, że na­

stępuje specyficzna blokada adrenali- nowa... Przypuszczam, że Tomkowi mogło zarzucić gdzieś na plecy uchwyt spadochronu, i kiedy po niego sięgał, wpadaI w koziołkowanie. Jednocześnie wiedział, że z ziemi obserwuje go tre­

ner, i chciał mu udowodnić, że sobie poradzi M ógł stracić poczucie czasu i wysokości, a kiedy zobaczył ziemię, wystąpiła blokada... Tajemnicę zabrał ju ż ze sobą do grobu.

W całej sprawie jest

jeszcze je d n a zagadka.

Oprócz szkolnego spadochronu ST-7, skoczek zawsze posiada au­

tomat ciśnieniowy KAP-3, który samoczynnie otwiera spadochron na wysokości 700 metrów, jeśli człowiek z jakichś powodów tego nie zrobi. Automat uruchamia lina przypięta w samolocie. Od chwili, kiedy skoczek opuszcza pokład, au­

tomat pracuje. N ie wiadomo, dla­

czego tym razem automat nie za­

działał. Urządzenie, którym dys­

ponował Tomek, było niedawno re­

montowane.

Po Tomku nikt już nie wysko­

czył. Z ziemi padła komenda kiero­

wnika skoków:

„sa m o lo t

do lą d o w a n ia ” .

W lotnictwie obowiązuje zasada, że do czasu ustalenia przyczyny wypadku przez specjalną komisję zawiesza się wszelką działalność.

Dyrektor Marchelewski zabez­

pieczył miejsce upadku. Przepisy mówią, że do czasu przybycia przedstawiciela M inisterstwa Ko­

munikacji do ciała nikt nie ma prawa nawet podejść. Tym razem ekspert z Poznania zjawił się już po pięciu godzinach. Policja wykonała fotografie i ciało przewieziono do prosektorium. Spadochron, który m iał na sobie skoczek w chwili wypadku, leży w w zaplombowa­

nym pokrowcu. Zbada go komisja z Warszawy. Ekspert zatrzymał do­

kumentację spadochronu i auto­

matu ciśnieniowego. Wstępnie przesłuchano świadków.

Ostatni wypadek na naszym lot­

nisku zdarzył się w I98S roku— mówi dyrektor aeroklubu. — Od tego cza­

su wykonano

2 5 tysię cy skoków .

Urazowość w sportach lotniczych jest mniejszą niż na przykład w lekkiej atletyce c y narciarstwie. Decyduje je ­ dnak o wszystkim człowiek, wszystko zależy od jego postępowania w powiet­

rzu. Skoczek zdany jest tylko na siebie.

Dziadek Tomasza jest pilotem wojskowym, pułkownikiem lotnic­

twa. To właśnie on „zaraził” syna, a później wnuka, sportem lotni­

czym. Sam latał od 1948 roku, początkowo na szybowcach, w koń­

cu — jako pilot odrzutowców nad- dżwięlcowych. W ciągu 34 lat służ­

by spędził w powietrzu 3.850 go­

dzin. W yszkolił wielu pilotów. W ie­

lu odprowadził w ostatnią drogę.

„Z mojej promocji pochowałem 83 kolegów. Nigdy nie myślałem, że kiedy przejdę na emeryturę, przeżyję jeszcze taką tragedię. Syn też lata. Pojadę do niego, powiemczłowieku, daj sobie z tym spokój... Ale wiem, że nie po­

słucha”.

M iro sła w K U L E B A

K u r o ń

b ę d z i e

n e g o c j o w a ł

Wczoraj w U R M odbyło się spot­

kanie premier H an n y Su ch o c­

k ie j z przedstawicielami Rady OPZZ, w którym udział wzięli rów­

nież przedstawiciele Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej z minist­

rem Ja c k ie m K u ro n iem oraz przedstawiciele Ministerstwa F i­

nansów.

Rozmowy dotyczyły negocjacji związanych z proponowaną przez OPZZ Kartą Gwarancji Bezpie­

czeństwa Socjalnego. Pani premier wyznaczyła min. J. Kuronia na koordynatora negocjacji.

(P A P )

Rocznie ok. 130 tys. gobelinowych kap sprzedaje do

Dubaju, A ra b ii Saudyjskiej, Panamy, T ajlandii i innych

państw Spółdzielnia Pracy Przemysłu Włókienniczego w

Dębnie Lubuskim .

K a p y d l a s z e j k a

T ra g ic zn y w yp ad ek

Na tra sie z P o lk o w ic do L u b i­

na wczoraj o 12.40 m iał miejsce tragiczny wypadek samochodowy.

Kierująca fordem escortem młoda dziewczyna, wioząca pięciu pasa­

żerów, z niewiadomych przyczyn Zjechała nagle na pas zieleni prze­

dzielający czteropasmową jezdnię, przecięła drogę po lewej stronie i uderzyła w drzewo. Nadmierna szybkość spowodowała, że w wyni­

ku zderzenia dwie osoby zmarły.

Pozostałe odniosły ciężkie obraże­

nia. Trzy osoby przebywają na in­

tensywnej terapii w lubińskim szpitalu. Lekarz dyżurny określił ich stan jako krytyczny. (M id .)

Ogień na trzęsaw isku

llowa Żagańska. Osiem jednostek gaśniczych zmagało się wczoraj po południu z dużym pożarem, jak i wybuchł na terenie nadleśnictwa Szprotawa, przy autostradzie do Wrocławia. Ogień objął 10 ha traw i 4 ha lasu. Ponieważ na teren zarośnięty chaszczami i trzcinami nie mogły wjechać wozy strażac­

kie, w akcji użyto wojskowych po­

jazdów gąsienicowych — tzw. mep- rozetów. Po kilku godzinach pożar został zlokalizowany. (m k)

D ym z d z iu p li

Zielo n a G ó ra. Nieznani wan­

dale podpalili wiekową lipę, zdo-

Reporter z a n o t o w a ć

Spółdzielnia eksportuje wszyst­

kie produkowane przez siebie kapy gobelinowe. Mogłaby ich sprzedać znacznie więcej, gdyby nie prze­

starzały park maszynowy. Na mo­

dernizację nie ma pieniędzy. Pod­

jęto więc rozmowy z jedną z firm włoskich w sprawie zakupu ma­

szyn włókienniczych na zasadach leasingowych.

Finansowe kłopoty spółdzielni nasiliły się przed dwoma laty, gdy

wskutek wybuchu wojny w Kuwej­

cie na rok utknęły w rejonie Morza Śródziemnego kontenery z dużą dostawą kap dla Arabii Saudyjs­

kiej. Spółdzielnia próbowała do­

chodzić wyrównania strat, ale na razie bez skutku. Chodzi — z od­

setkami — o 3 mld zł.

Jakość kap poprawiła się ostat­

nio dzięki importowi lepiej barwio­

nego surowca ze Słowacji, z które­

go można uzyskać wyraziste wzo­

ry. (P A P )

biącą ulicę Wyspiańskiego. Co pra­

wda wiele z rosnących tu drzew dotkniętych jest „próchnicą”, nie­

mniej okoliczni mieszkańcy są do nich bardzo przywiązani. Teraz ze smutkiem patrzyli na efekty chuli­

gańskiego wybryku. Ogień ugasili

strażacy. (mk)

W e zw a n ie z daleka

Ż a ry. Po napisaniu pożegnal­

nego listu do rodziny, czterdziesto­

letni mężczyzna powiesił się na stylonowej lince przymocowanej do bojlera. Samobójstwo popełnił w bardzo nietypowej pozycji — sie­

dząc. Pozostawił trójkę dzieci w wieku od czterech miesięcy do 16 lat oraz niepracującą i pozbawioną prawa do zasiłku żonę. W yjaśnia­

jąc przyczyny swojej decyzji napi­

sał, że „woła go siebie Pan Bóg” . (m k)

P o m o g li sobie sam i

Ż a ry. Ujawniono włamanie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społe­

cznej przy ul. Domańskiego. Spra­

wcy dostali się do pomieszczenia kasowego, skąd skradli 18 min zł.

Policja żarska prowadzi dochodze­

nie, a dyrekcja ośrodka zastanawia się, czy suma przeznaczona na po­

moc społeczną trafiła w najwłaś­

ciwsze ręce. (m k)

Z a p a rk o w a ł na zawsze

Krosno Odrzańskie. W samocho­

dzie zaparkowanym przy placu Waryńskiego ujawniono zwłoki 26-letniego mężczyzny, mieszkań­

ca Częstochowy. Na ciele denata nie stwierdzono żadnych widocz­

nych obrażeń. Posiadał przy sobie paszport zagraniczny i pieniądze.

Przyczynę tajemniczego zgonu wy­

jaśni zapewne badanie sekcyjne.

(m k)

J a k na video!

N ow a Sól. W centrum miasta napadnięty został mężczyzna, któ­

ry wyszedł na przechadzkę z mag­

netowidem pod pachą. Dwaj napa­

stnicy rozmawiający po rosyjsku wciągnęli go przemocą do białego vo!kswagena-busa i wywieźli za miasto do lasu. Tam swoją ofiarę pobili i pozbawili drogiego sprzętu.

Wkrótce po tym zdarzeniu policja zatrzymała jednego ze sprawców rozboju, który okazał się obywate­

lem Rosji. Dwaj pozostali zbiegli.

Kierowca busa odznacza się chara­

kterystyczną fryzurą — ma czarne włosy wiązane z tyłu w tlenioną

kitkę. (m k)

S k ra d zio n e sam ochody

Nowa Sól. Z ulicy Kościuszki zni- kął w nocy volksw agen je tta , G L - JA 96, kolor jaskrawoczerwo- ny, wartość 100 min zł.

Z osiedla Konstytucji 3 Maja — yolksw agen passat, OHZ-AS 654, złoty metalik, wartość 20 min.

Bytom O drzański. Z ul.

Nadbrzeżnej — ford escort, MK-A 5866, kolor czerwony, war­

tość 120 min, właściciel: Grek mie­

szkający w Niemczech, podróżują­

cy po Polsce. (m k)

Ł o w y straży gran iczn e j

Rumuni biją rekordy na pols­

ko-niemieckiej granicy. Od 7 do 12 kwietnia usiłowało się nielegalnie przedostać do R FN 296 osób, w tym 230 Rumunów. W niedzielny pora­

nek funkcjonariusze straży grani­

cznej zamiast dzielić się wielkano­

cnym jajkiem wypisywali pliki do­

kumentów, ponieważ w nocy z so­

boty na niedzielę zatrzymano aż 87 osób.

Nie marnują czasu również przemytnicy. Ostatnio jednego z nich przyłapano na szmuglowaniu papierosów wartości 42 min zło­

tych. (m as)

W L e g n i c y

D a j i n n y m ,

c o t o b i e

j u ż z b ę d n e

W ruchliwych punktach Legnicy z inicjatywy tutejszych działaczy Polskiej P a rtii Ekologicznej wy­

znaczono cztery miejsca, w których zbierana jest od mieszkańców zbę­

dna odzież, sprzęt domowy, meble i inne rzeczy — jednym ludziom już niepotrzebne, a mogące przydać się innym.

Wiosenna akcja legnickich „Z ie ­ lonych” spotkała się z zaintereso­

waniem mieszkańców oraz z apro­

batą gospodarzy miasta. Akcja po­

trwa do końca kwietnia. Ja k poin­

formował Je r z y K o nop ski z U- rzędu M iasta, podobne punkty mo­

gą być organizowane także w in­

nych miejscowościach regionu.

Je st to pomysł sprawdzony w E u ­ ropie Zachodniej, gdzie wiosną wy­

stawia r\e są dla potrzebujących zbędne, ale jeszcze przydatne przedmioty.

(P A P )

(3)

* 1993

i kiero-

asada, yczyny omisję ilność.

zabez-

•zepisy yb ycia va Ko- ie m a

razem ijuż po to n ała Dno do

który ch w ili ibowa- nisja z la ł do-

auto- tępnie

\ m lot- - mówi ęo cza-

uczych lekkiej luje je- szystko wwict- siebie.

ilotem lotnic-

syna, lotni- roku, v koń- r nad- t służ- 50 go- . Wie- Jrogę.

’m 83

! kiedy ieszcze idę do i sobie ie po- JE B A

; do

łych

;o w

a

jwej- [orza dużą dyjs- i do- e na z od-

stat-

•wio- tóre- wzo-

•AP)

j -

u- ci

)

NR 73 * CZW ARTEK * 15 KW IETNIA 1993 G aze ta N owa 3

G ospodarstw o b io lo g iczn e c z y li P re z y d e n t R o s ji B o ris J e lc y n o ś w ia d c z y ł w c z o ra j n a k o n fe re n c ji p raso w ej w

M o skw ie , że p o d a się do d y m is ji ty lk o w ów czas, je ś li w re fe re n d u m 25 k w ie tn ia

w ię k szo ść o b y w a te li R o s ji o d m ó w i m u za u fa n ia , a je d n o c ze śn ie o p o w ie się za

tym , b y o b e cn y sk ła d p a rla m e n tu k o n ty n u o w a ł p ra cę .

r r ® * w ię k s z o ś ć o b y w a t e li R o s j i o d m ó w i m u z a u f a n ia , a je d n o c z e ś n ie o p o w ie s ię z a

& 1 W V H O C Z Y W S C I H E C Z C 1 tym , b y

o b e c n y

sk ła d p a rla m e n tu k o n ty n u o w a ł p ra cę.

j J i r J J r p f c r f i i i d i l l l l

M a ria i R a fa ł Su ch o rscy mie- nych kur; poza tym mleko, warzy- Suchorskich. W ich domu, dawnej k J l i 4 l l V Ł l ł l IO * A ^ -B- W

w p wsi Przvchodzko (m iina wa. W ieś iest nietypowa, tzw. kolo- karczmie, w saloniku stoi iorte- M a ria i R a fa ł Su ch o rscy mie­

szkają we wsi Przychodzko (gmina Zbąszyń), gdzie prowadzą gospo­

darstw o biologiczne. W łaśnie przygotowują się do produkcji n a ­ tu raln e j żyw ności oraz ekotu- ry sty k i. W pobliżu domu budowa­

na jest n a tu ra ln a oczyszczalnia ścieków — p ierw sza tego ro ­ dzaju w Zielonogórskiem . W tej chwili, przed rozpoczęciem sezonu,

nych kur; poza tym mleko, warzy­

wa. W ieś jest nietypowa, tzw. kolo­

nia. Budynki są porozrzucane wśród lasów i łąk, często tak daleko od siebie, że sąsiedzi się nie widzą.

Drogi wyłącznie polne, piaszczys­

te, dojazd utrudniony, a trafienie tam za pierwszym razem chyba nie wchodzi w rachubę.

Tylko 1 km stąd leży malow-

Suchorskich. W ich domu, dawnej karczmie, w saloniku stoi forte­

pian, na ścianach zaś wiszą po­

rtrety przodków. Można powspo­

minać rodzinne tradycje i pośpie­

wać.

Być może w Polsce, gdzie ciągle dobijamy się do luksusu i jest on wyznacznikiem wysokiego standa­

rdu życia, przebywanie z przyrodą

Jelcyn wyraził przekonanie, że niezależnie od wyników referen­

dum jesienią br. odbędą się przed­

terminowe wybory i prezydenta, i parlamentu. Prezydent Rosji dał jednoznacznie do zrozumienia, że w wypadku rozpisania przedtermi­

nowych wyborów prezydenckich będzie ponownie ubiegał się o wy­

branie na ten urząd.

Jelcyn liczy na to, że w referen­

dum większość mieszkańców Rosji odpowie twierdząco na pierwsze pytanie — o zaufanie do prezyden­

ta. „Je ś li takie poparcie uzyskam

— powiedział — to będę d z iałał bardziej zdecydowanie".

Za podstawowy problem, jaki stanie przed Rosją po referendum, Jelcyn uważa przyjęcie nowej kon­

stytucji Federacji Rosyjskiej. „P ro ­ jek t nowej konstytucji kraju jest ju ż

gotowy” — powiedział Jelcyn. Pre­

zydent Rosji podkreślił, że w proje­

kcie nowej konstytucji zagwaran­

towane są nie tylko prawa i wolno­

ści obywateli „zgodnie ze stan d ar­

dam i m iędzynarodowym i” , są też swobody gospodarcze, w tym „p ra ­ wo obywateli i ich zrzeszeń do w łas­

ności pryw atnej” .

Według projektu ustawy zasad­

niczej, Rosja ma być republiką pre­

zydencką, z silną władzą wykona­

wczą, niezależnym rządem i dwu­

izbowym parlamentem. Izba wy­

ższa — Rada Federacji — składają­

ca się z przedstawicieli republik, krajów i obwodów, wchodzących w skład Federacji Rosyjskiej, będzie miała prawo kontroli, w tym za­

twierdzania premiera, ministrów i sędziów. Druga izba— Duma Pań­

stwowa — otrzyma wyłączne pra­

wa organu ustawodawczego. Naj­

wyższym organem władzy sądow­

niczej w Rosji ma być Najwyższy Urząd Sądowy („Wysszoje Sudieb- noje Prisutstw ije” ), na czele z prze­

wodniczącymi trzech sądów: Try­

bunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Sądu Arbitrażowe- g0"

Nowa konstytucja może byc przyjęta zarówno w referendum jak też przez specjalne Zgromadze­

nie Konstytucyjne lub przez Radę Federacji. Je lcyn wyraźnie skłania się ku idei przyjęcia ustawy zasad­

niczej Rosji przez Radę Federacji.

„ N ow a konstytucja, ja k też zwy­

cięstwo w referendum potrzebne są

— podkreślił Boris Jelcyn nie po to, abym mógł zachować stanowisko, ale po to, aby mógł byc kontynuo­

w any proces reform ".

(P A P )

Drogi wyłącznie polne...

szykują się do przyjmowania gości, jak można zrozumieć, także „eko­

logicznych” . To znaczy zaintereso­

wanych nie tylko biernym wypo­

czynkiem, nawet na łonie przyro­

dy, ale w sp ółuczestnictw em w p racach p olo w ych i gospodars­

kich u państwa Suchorskich. O- czywiście na zasadach dobrowol­

ności.

Ten typ wypoczynku może być jednak atrakcją tylko dla wytrwa­

łych i zahartowanych ekoturys- tów. Do najbliższego sklepu jest 5 km, choć gospodarze zapewniają dowóz żywności. Albo jaja od włas-

nicze, rybne jezioro Lutol, przez które przepływa rzeka Obra. Moż­

na więc wypożyczyć od Suchors­

kich łódź indiańską i popłynąć rze­

ką w dół, do Trzciela. Lub w górę, do Zbąszynia.

Pomysłodawcom ekoturystyki najbardziej odpowiada pobyt u nich, w Przychodzku, całej rodziny (są dwa duże pokoje i pełne wypo­

sażenie cywilizacyjne). Jeżeli ktoś jest na dodatek zainteresowany nadrobieniem — ale nie przy tele­

wizorze — kulturalnych zaległości to może wziąć udział we wspólnych rodzinnych koncertach z rodziną

Fo t Piotr WęclawskL Archiwum.

za pan brat jest jeszcze nie w mo­

dzie. Być może Suchorscy nie znaj­

dą wielu chętnych do tej nowej gałęzi turystyki. W erze pazernego kapitalizmu — jeszcze wybieramy się na wczasy do Honolulu (oczywi­

ście „górne dziesięć tysięcy” oby­

wateli), w gorszym wypadku na Zachód lub do rodzimych kuror­

tów. Ale z czasem przyjdzie nie tylko moda na życie w zgodzie z naturą, lecz zapewne także i po­

trzeba, jeżeli zachcemy zachować w miarę zdrowy umysł i ciało.

Tymczasem ktoś zrobił pierwszy krok... W naszym kierunku.

Eug eniu sz K U R Z A W A

Przez drogow e p rzejście g ra n i­

czne w K o strzyn ie nad O d rą p rzejechało w o statn ich d n iach b lisko 2 tysią ce p ry w a t­

nych sam ochodów, któ rym i p o w racąją w raz z dobytkiem z N iem iec zaw odow i w ojskow i A rm ii R o syjskiej — poinform o­

w a ł w czorąj n aczeln ik oddzia­

łu celnego W ik to r Po m arań sk i.

Z d o b y t k i e m

d o d o m u

Pierwsze konwoje zaczęły się 6 bm.: po świątecznej przerwie w nocy z 13 na 14 bm. odprawiono 140 samochodów: spodziewane są kolejne. Samochody jadą głównie nocami — w konwojach po 50-100 pojazdów: są to niemal wyłącznie samochody osobowe różnych ma­

rek, do nielicznych należą lekkie ciężarówki.

Od granicy towarzyszą konwo­

jom pracownicy firm ochroniars­

kich., „Przeprowadzamy normajne kontrole celne, także wiezionego dobytku, ale nie ma — jak dotych­

czas — żadnych kłopotów” — po­

wiedział Pomarański. (P A P )

C o słychać na giełdzie?

Nie ma jak hossa

K o m isja zło żo n a z p r z e d s ta w ic ie li M in is te rs tw a W sp ó łp ra cy G osp o d arcze j z Z a g ra n icą , M in is te rs tw a

F in a n s ó w i G łó w n e g o U rz ę d u C e ł o p ra co w u je p ro je k t now ego p ra w a celnego, k tó r y w k ró tc e ro z p a t­

ry w a n y b ę d zie p rz e z k o m isję sejm ow ą. P ro je k t p rz e w id u je lic z n e zm ia n y. M ię d z y innym i...

U z b r o j e n i e c e l n i k ó w

Pozwoliłoby to bezradnym do­

tychczas funkcjonariuszom na za­

trzymywanie pojazdów, obezwład­

nianie opornych, doprowadzenie ich do jednostki policji. Projekt głosi, iż „w razie niepodporządko­

wania się poleceniom wydanym w związku z wykonywanym dozorem celnym i kontrolą celną” funkcjo­

nariusz może zastosować fizyczne, techniczne i chemiczne środki przymusu bezpośredniego. W nie­

których okolicznościach (zamach na życie, pościg) może nawet użyć broni palnej. Przepis ten, o ile zo­

stanie zaakceptowany przez Sejm, wzmocni z pewnością poczucie bez­

pieczeństwa celników.

Projekt wyraźnie zakłada też wzmocnienie poczucia bezpieczeń­

stwa polskiej gospodarki. Propo­

nuje cło odw etow e, czyli możli­

wość ustanawiania przez Radę M i­

nistrów (w drodze rozporządzenia) podwyższonych stawek celnych na towary pochodzące z kraju, w któ­

rym nasze traktowane są gorzej niż towary innych państw. RM mo­

głaby też ustanawiać dodatkową, specjalną opłatę w przywozie towa­

rów z zagranicy w przypadku wy­

stąpienia tnidności w bilansie pła­

tniczym państwa, a na wniosek MWGzZ — ustanawiać kaucję gwarancyjną na towary objęte po­

zwoleniami. Kaucja (bez odsetek) zwracana byłaby tym, którzy nie naruszyliby zasad obrotu towaro­

wego z zagranicą. Przepis ten doty­

czyłby między innymi papierosów i alkoholu, które dotychczas często

„rozpływały się” w niewiadomy sposób.

Zmieniłyby się również zasady zw olnień celn ych . Osoba fizycz­

na (krajowa) przebywająca legal­

nie za granicą mogłaby przewieźć bez cła przedmioty, które służyły jej do użytku osobistego lub domo­

wego, ale pod w a ru n kie m , że p rz e b yw ała poza P o ls k ą co najm n iej 3 lata. Dotyczyłoby to również osób „zagranicznych”

przybywających do Polski na pobyt stały. W obu przypadkach przed­

miotów tych nie można by odstępo­

wać przez 2 lata od dnia dokonania odprawy.

Projekt przewiduje zwolnienia celne dla sprzętu medycznego i rehabilitacyjnego, leków, odzieży, żywności, które przywożone są w ramach pomocy humanitarnej, o- trzymywane nieodpłatnie przez je­

dnostki organizacyjne statutow o powołane do realizacji takich za­

dań.

Zwalniane byłyby też towary przywożone w ramach reklamacji jakościowej, pod warunkiem, że ja ­ ko wadliwe wywiezione były za granicę.

Istotny dla wielu przedsię­

biorstw wydaje się kolejny zapis w projekcie dotyczący przywozu to­

warów na czas oznaczony. Towary, które na podstawie umowy zawar­

tej z kontrahentem zagranicznym wwożone byłyby w celu uszlachet­

niania, przerobu lub przetworze­

nia objęte byłyby zwolnieniami cel­

nymi. Na razie trzeba płacić za nie kaucję gwarancyjną wysokości cła i podatku, czyli zamrażać pienią­

dze.

W iele zmian dotyczyć ma skła­

dów celnych, które dzielić się będą na publiczne i prywatne. W tych ostatnich przechowywane mogły­

by być tylko towary stanowiące własność prowadzącego skład.

Projekt zakłada, że po 12 miesią­

cach od daty wejścia w życie nowej ustawy straciłyby moc zezwolenia na prowadzenie składów celnych wydane przez prezesa G UC na podstawie dotychczasowych prze­

pisów.

Istotną nowością byłyby również restrykcje związane z zatajeniem towaru celnego. W przypadku uja­

wnienia towaru, nie ujętego w do­

kumentach, od przewoźnika lub spedytora pobierana byłaby po­

dwójna opłata. Projekt zakłada też zmianę terminu dostarczania to­

waru do właściwego Urzędu Cel­

nego z 14 do 7 dni.

Powyższe informacje uzyskaliś­

my od Tadeusza W ebera, preze­

sa Agencji Celnej „Eurocoll” w Zie­

lonej Górze. Agencja, jak wiele po­

dobnych, powstała po wejściu w życie ustawy „Praw o celne” z 1989 r. Ja k twierdzi Tadeusz W e­

ber „ d z ia ła ln o ś ć sw ą o p ie r a n a t r a d y c ja c h i p r z e p is a c h is t n ie ­ ją c y c h w E u r o p ie Z a c h o d n ie j, g d z ie p o d m io t y g o s p o d a rc z e n ie k o n t a k t u ją s ię b e z p o ś re d ­ n io z u rz ę d e m , le cz r o b ią to w y łą c z n ie z a p o ś re d n ic t w e m s p e d y to ra (a g e n c ji c e ln e j) A- gencje winny pełnić rolę partnera urzędu celnego i jednocześnie ad­

wokata podmiotu gospodarczego.

Ich przedstawiciele, mając na co dzień do czynienia z prawem cel­

nym, dostrzegają jego zalety i wa­

dy, chcieliby więc uczestniczyć w tworzeniu projektu zmian tegoż prawa.

Z inicjatywy „Eoroccol” 7 i 8 m aja odbędzie siię w Łag o w ie

zjazd ag en cji celn ych. Prawdo­

podobnie utworzą one zrzeszenie lub stowarzyszenie, które przed­

stawi swoje propozycje dotyczące zmian prawa celnego stronie rzą­

dowej i komisji sejmowej. Postulo­

wać będą by agencje celne mogły występować w imieniu podmiotu gospodarczego przed administrac­

ją celną i Urzędem Skarbowym gdy niewłaściwie naliczone zostanie cło lub podmiot będzie m iał za­

strzeżenia do odprawy celnej. Pro­

ponować będą również by agencje mogły dokonywać odpraw celnych w eksporcie, co zdaniem Tadeusza Webera usprawni pracę funkcjo­

nariuszy celnych i zmniejszy kosz­

ty. Gwarancją tego, iż agenci robi­

liby to prawidłowo byłoby pobrane przez państwo zabezpieczenie (w wysokości od 0,5 do 5 mld zł) i groźba utraty koncesji.

K ilka punktów projektu opraco­

wywanego przez ministerstwa i G UC budzi poważne zastrzeżenia przedstawicieli agencji. Podważa­

ją słuszność art. 2& „ W a rto ść t r a n s a k c y jn a to w a ru m o że b yć k a ż d o ra z o w o z a k w e s tio n o w a ­ n a p r z e z f u n k c jo n a r iu s z a c e l­

n e g o ". Dotychczas prawo wymie­

niało konkretne sytuacje, w któ­

rych celnik mógł wartość kwestio­

nować, teraz dopuszczałoby dowol­

ną interpretację. Zastrzeżenia bu­

dzi też wspomniany zapis o moż­

liwości ustanawiania przez RM do­

datkowej opłaty w przypadku wy­

stąpienia trudności w bilansie pła­

tniczym państwa.

Czy ktoś potrafi odpowiedzieć na pytanie: kiedy takich trudności nie było?

B a rb a ra K U R A S Z K IE W IC Z - M A C H N IA K

Nie słabnie optymizm inwesto­

rów, który we wtorek spowodował wzrost kursów wszystkich notowa­

nych walorów i konieczność zna­

czących redukcji zleceń kupna na akcje trzech spółek: Ireny, Okoci­

mia i Tonsilu. Ilustruje to W ar­

szawski Indeks Giełdowy, który ustanowił kolejny rekord, uzysku­

jąc wartość 1427,4 pkt., po wzroś­

cie o 5,7 proc. Akcje aż 11 spółek osiągnęły notowania najwyższe w ostatnich 52 tygodniach, a 5 — najwyższe od czasu wejścia na gieł­

dę (E L E K T R IM , M O STO STAL, O- K O C IM , PR Ó C H N IK I WÓL- CZANKA). Kursowi Mostostalu brakuje już tylko 4 ,tys-,zł do pobi­

cia rekordowego, ubiegłorocznego kursu Exbudu, jak dotąd najwyż­

szego w historii giełdy.

Specjaliści zaskoczeni są roz­

miarami hossy, wyprzedzającej o- głoszenie wyników pierwszego kwartału. Zgodnie jednak tw ier­

dzą, iż pojęcie bessy należy na razie odłożyć do lamusa, co naj­

wyżej giełdzie „grozi” stabilizacja.

Inwestorzy, zdecydowanie zado­

woleni z takiego obrotu sytuacji na giełdzie, zapowiadają zaciąganie kolejnych kredytów. Przy takim

wzroście no­

towań ich spłata nie powinna być problemem. Wszyscy natomiast zastanawiają się, skąd ten popyt.

Jed n i upatrują go w zaangażowa­

niu inwestorów zagranicznych, dla których nasze walory są bardzo tanie, inni — nie wykluczając pier­

wszej ewentualności, twierdzą, że mamy do czynienia z kolejnym sko­

kiem wskaźnika C l Z (cena do zys­

ku). W' marcu jego wartość prze­

kroczyła 3,0 (licząc dla całej gieł­

dy), teraz, być może podążając za Okocimiem, dojdzie nawet do 5,0.

N a wtorkowej sesji właściciela zmieniło 309.607 akcji, a obrót tii- mi przekroczył 72,7 mld zł. Na sesję złożono 3890 zleceń, a śred­

nia zmiana ceny wyniosła aż 6,4 proc. Ruch na rynku akcji nie spo­

wodował ożywienia na rynku obli­

gacji. N a powszechnym poważniej­

szy wzrost kursu (o 4,0 proc.) zano­

towały tylko walory pożyczki trzy­

letniej pierwszej serii. Zmiany cen pozostałych były niewielkie. Łącz­

nie sprzedano 1.062 obligacje. Na rynku blokowym sprzedano tylko 5 bloków. Nadal brak zleceń na obli­

gacje trzyletnie trzeciej serii.

W .S.

179. SESJA GIEŁDOWA 13 KWIETNIA

Bieżący

kurs (w tys. zl)

215,0

ELEKTRIM 300,0 290.0 72,5 rk 63%

g a i 51,5 KROSNO 36,0 MOSTOSTAL 444,0

205,0 rk 54%

PRÓCHNIK 62,5 46,0 37,0 rk 37%

UNIVERSAL 9,6 271,0

nk WOLCZANKA 65,5

nk 181.0

Poprzedni 36,0

nk 213,0

nk 280,0 281.0 66,0

rk 49,0

nk 33,0 410,0 187,0 rk 57,0

nk 44,0 34,0 nk 9,1 260,0

nk 61,0

nk 170,0

nk

Zmiana 2,8%

0,9%

7,1%

3,2%

9,8%

5,1%

9,1%

8.3%

9,6%

4,5%

8,8%

5,5%

4,2%

7,4%

6,5%

Min.

27,0 (8.09.92)

177,0 (13.10.92)

61,5 (23.06.92)

145,0 (18.06.91)

30,0 (23 06 92)

22,0 (24.09.92)

12,0 (5.11.92)

96,0 (16.06.92)

58,5 (16.06.92)

17,5 (15.10.92) (25.06.92)235 95 (29.10.92)

4,4 (29.10.92)

120,0 (23.06.92)

23,0 (26.06.92

88.0 (24.09.91

Maks.

obrót wmlnzl w nawiasach

leczba akcji 38,0

(1803.93) 220,0 (27.10.92)

(253,0) (18.03.93)

479,0 (10.0392)

100,0 (3001.92)

4032,704 (54.496) 9.293,590

(21.613) 22.900,200

(38.167) 3.105,900

(5.355) 951,200

(6.560) 80,5

(11.06.91) 62,0 (4.06.91)

4440 (13.04.93)

205,0 (13.04.93)

62,5 (13.04.93)

47,5 (25.06.91)

85,0 (16.04.91)

14,5 (22.12.92)

272,0 (11.03.93)

65,5 (13.04.93)

189,0 (12.03.92)

809,477 (7.859) 899,064 (12.487) 9.438,552

(10.629) 2.119,700

(5.170) 1.158,000

(9.264) 2.990,092

(32.501) 325,230 (4.395) 1.073,318

(55.902) 5.395,068

(9.954) 2.532,099

(19.329) 5.765,212

(15.926) nk - nadwyżka kupna, ns - nadwyżka sprzedaży, rk - redukcja kupna, rs - redukcja sprzedaży, zd - z dywidendą bd - bez dywidendy, ok oferta kupna, os - oferta sprzedaży

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mniej niż można się było spodziewać dyskutowano o etosie szlachty, jej kulturotw ó­.. rczej roli, nawiązywaniu do

Uchylenie się od podpisania tego aktu z winy wygrywającego przetarg, powoduje unieważnienie przetargu i przepadek wadium. Jeśli I przetarg nie wyłoni oferenta, ogłasza się

cę mówi się, że mylą się tylko raz w swoim życiu.. W ostatnich latach nie doszło do żadnej tragedii, i, odpukać - oby

re pozwalają sądzić, że za czas jakiś, coraz więcej ludzi przekona się do niej. To nie Szwecja,

rzają się zbyt często z powodu sprzeczności interesów, chyba że imprezują tylko u siebie, z sobą i między sobą. Po prostu zajmują się sobą, podczas gdy ci

Idzie wiosna, a pan od wf-u widać mało daje się sportowo wyżywać młodzieży, więc zdecydowała się na dodatkowe

ką języka francuskiego (ale może być również inna motywacja) — mogą starać się o sfinansowanie wymiany z grupą z Francji. Tym inspektorem

I tak planuje się, że w Świebodzinie będzie mogło wypo­.. cząć 120 dzieci na koloniach