• Nie Znaleziono Wyników

Rok I W a r s z a w a, 16. X N r 15

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rok I W a r s z a w a, 16. X N r 15"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

R o k I W a r s z a w a , 1 6 . X . 1 9 6 0 N r 1 5

UCZTA I SZATA GODOWA

Kie dy P Bóg s t w o r z y ł czło w ie k a dal m u la skę s w o ją . Byl to d a r n a d n a t u r a l n y , k tó r y c z y n ił dusz ę c z ło w ie k a czystą, pię k n ą , s z la ­ c h e t n ą i m ilą Rogu. Dopóki ła s k a Boża b y ła w duszy człow ie ka, cz ło w ie k byl u k o c h a n y m d z ie c k ie m Bożym.

Po p o p e łn i e n iu p ie r w s z e g o gTzechu. p ie r w s i rodzice u tr a c il i la ­ sk ę Bożą. P a n Bóg p r z e s ia ł z n im i p r z e b y w a ć . D usze ich stały się puste, b rz y d k i e i ciem ne.

K a ż d e dziec ka, k tó r e p rzychodzi n a ś w ia t, jest o b c ią ż o n e z m a ­ zą g rz e c h u p ie r w o r o d n e g o . I d opiero n a chrz c ie św. o t r z y m u j e l a ­ sk ę Bożą. Dla le go k a p ł a n prz y C hrzcie ś-.v. n a k r y w a g łó w k ę dziec­

ka b ia ł y m w e lo n e m i m ó w i: „ P r z y j m i j tę szatę b ia ł ą i zanie ś ją n ie s k a ż o n ą p rzed t r y b u n a ł P a n a n aszego J e z u s a C h r y s t u s a , abyś m i a ł żyw ot w ieczny". Tę laskę, k t ó r ą o t r z y m u j e m y na chrz c ie św., w ysłu żył n a m z p o w r o te m P. J e z u s prz e z s w ą m ę k ę , ś m ie rć i z m a r t w y c h w s t a n i e .

P a n Je z u s podczas s w e j p u b li c z n e j t r z y l e t n i e j n a u k i często m ó ­ wił. że o t r z y m a n i e i z a r h o w a n i e w dusz y la ski Bożej je s t n a j w a ż ­ niejszą s p r a w ą dla k ażdego czło w ie ka. Z m y ś lą o ly m o p o w ie d z ia ł ra z p rz y p o w ie ś ć o godach w eseln y ch :

— Byl kró l, k tó r y żenił sy na. Na w esele zapro sił w iele gości.

A le ani. zaję ci ró ż n y m i i n t e r e s a m i, nie chcieli przyjść . Z a g n i e ­ w a n y kró l nie pro sił j u ż w ięcej . K azał s w o im słu ż ą c y m w y jś ć na

(2)

sk rzyżow an ie dróg i przyprow adzać na ucztę w szystk ich n ap o­

tkanych ludzi. W net sala w y p ełn iła się gośćm i Każdy z nich naial na sobie sp ceju loą szatę godow ą, bez której n ie m ożna było brać udziału w tak iej uroczystości.

Po pew nym czasie w szed ł kroi, aby pow itać gości I ujrzał lam człow ieka nieodzianegn w szatę godow ą. R ozgn iew ał się kroi ze gose go lek cew aży, kazał go zw iązać i w rzucić do w ięzienia.

P Jezus opow iad ając o sza cie godow ej, m iał na m ysll laskę Bo a«. która jest koni zna do w ejścia czło w ie k a po śm ierci na w iecz­

ną ucztę w eseln ą , do nieba. B ez n iej n ik t się tam nie dostanie.

D latego pam iętaj zaw sze o tym , aby strzec tego n ajw ięk szego skarbu duszy: laski, tej szaty godow e* która spraw ia, ze Pan Je­

zus m ieszk a w duszy człow ieka i za która da nam niebo

TRADYCJA,CZYLI USTNE PODANIE

Z n a sz lu z n a u k ę K ościo ła o P i ś m i e s w S t a r e g o i N o w e g o T e s t a m e n t u j a k o o g o w n y m ź ró d l e O b j a w i e n i a Bożego Ale o p ró c z P i s m a sw n a u k ę o p r a w d a c h w i a r y św ię t e j c z e r ­ p ie m y je szcze z U stn e g o P o d a ­ n ia , czyli T ra d y c j i

J a k p o w s ta ł a T r a d y c j a ? T r a ­ d y c ja p o w s t a ł a w te n sposób, że A p o s to ł o w i e w E w a n g e l ia c h i li s t a c h a p o s t o ls k i c h n i e w s z y ­ s t k o spisał] co P a n J e z u s nau cz ał N i e k tó r e n a u k i C h r v s t u -

A p o sto lo w ie p i z e k a z a ii ust-

o p o w ia d a ii ln n y r n , tam ci zn o­

w u in n y m i t a k p o w s ta ł a T r a ­ d ycja .

K ie d v nauczyciel w szkole lub k s i ą d z w kośc iele pow ie cos c iek a w eg o , ty z kolei po p i z y j ściu do d o m u o p o w ia d a s z to co sly szałes swo*m rodzicom , r o d z e ń s tw u , k o le g o m i k o l e ż a n ­ k o m Ci z n o w u p o w ie d z ą to s w o i m n a jb l iz s z y m i o p o w i a ­ d a n i e zasły szan e ro zchodzi sie b a r d z o s z y b k o i p o z o sta je d ł u ­ go w pam ięci

P o d o b n ie b y ł o z n a u k ą C h ry -

(3)

w s t a n i u p o w ie d z ia ł d o sw o ic h ucznió w :

„ Id ąc n a cały ś w i a t n a u c z a j ­ cie w s z y s t k ie n a r o d y ' A posto­

ło w ie poszli i n a u c z a l i — u s t ­ n ie o p o w ia d a li o P a n u J e z u s ie L u d z io m n a u k a C h r y s t u s a b a r ­ dzo się p o d o b a ła , s t a r a l i się ja k n a j l e p i e j z a p a m ię ta ć , a by n a s t ę p n i e d ziec io m s w y m !<; s a ­ m ą w i a r ę p rz e k a z a ć

P o p e w n y m czasie Bog n a ­ tc h n ą ł n i e k t ó r y c h A p o s to ł ó w do n a p i s a n i a E w a n g e l ii i listów.

Ale czy mogli w s z y s t k o spisać?

N ie mogli O ty m n a j w y r a z n i e ] pisze s w J a n E w a n g e l is t a :

„J e s t tez w ie le in n y c h rzeczv, k t ó r e uczynił Jezus, k t ó r e g dy­

by z o so b n a o p is y w a ć , m n i e ­ m am , ze i s a m ś w i a t n i e m ó g ł­

by pom ieścić ksiąg, k t ó r e by tr z e b a n a p i s a ć (J, 21, 25),

N a u k a w ięc P a n a J e z u s a b y ­ ła p r z e w a z n i e p o d a w a n a u s t ­ nie A p o sto ło w ie p o d a w a l i jq s ł u ch aczo m , cl z n ó w s w o im n a jb l iż s z y m rodzice dzieciom, dzieci w n u k o m I szło z p o k o le ­ n ia w p okole nie.

Do dzas ty lk o z U s tn e g o Po­

d a n i a w ie m y o n ie k t ó r y c h p r a w d a c h w i a r y

K ilk a s e t la t po W n i e b o w s t ą ­ p ie n i u P a n a J e z u s a n i e k t ó r z y św ię ci b is k u p i i k a p ła n i , aby n i e z a p o m n i e ć o n ie k t ó r y c h p r a w d a c h w i a r y spisali T r a d y ­ cję. T y ch b i s k u p ó w i k a p ł a n ó w n a z y w a m y O jc a m i Kościo ła, a n a ju c z e n s z y c h n a z y w a m y D o­

k t o r a m i Kościoła

P a n J e2us p e w n e g o r a z u p r z y r ó w n a ł w i a r ę d o s k a r b u u- k r y t e g o w ziem i S k a r b jest za w sz e d r o g o c e n n y W i a r a n a ­ sza j e s t ró w n i e ? t a k i m dTogo- c e n n y m s k a r b e m , a rolą, w k t ó ­ rej’ u k r y w a s ię t e n s k a r b jest P is m o sw i T r a d y c j a S tr z e z p i l n i e tego s k a r b u , n ie ch on b ę ­ dzie z a w s z e t w o ją w lasnoscią . D latego z c a łą st a n o w c z o ś c ią c z ę s t o p o w t a r z a j :

„ W ie rzę w Ciebie, Boże żywy, W T r ó j c y je d y n y , p r a w d z iw y , W ie rzę, cos o b j a w i ł Boże, T w e sło w o m y lić n ie m o ż e '

K s E K

(4)

§OM 1 f

■ i n t . t i i N

T O J E S i e m

Tafc to j u z ;e sie n. dzi eci no 1 na to m e ma rady Op u s t o s z a ł y l as y , O p u s t o s z a ł y sady.

O p u s t o s z a ł y 7 S p ój r z t yl ko.

J a k i e bog a c t wo u; snd?ie K w i t n ą dali e i ast ry

S p a i ly!k<. wcz eś ni ?) się kł a d z i e S lo ,ik o zn u żone węd~owka S p ó j r z s r e b r n e pr z ę dz e p ł y n ą To nitki babi ego lala

To jes i eń moj a dzi eci no T a k a j u z pora roku

A mo ż e n a j p i e k m e j s z u .

W y s t a r c z y wp a t r z e ć się w b a r wę Dr z e w, t u b y u: cudną tęczę W y s t a r c z y s k o s r ł o w a ć s ł udki cn O wocom , utoi-e n a m dala Bogata j r s t e n — a z i e m i a r z y mało pl onoi r z e b r a ł a 7 Wcęc j a k o j e s i e ń p o m n a ż a Dobro tuept z e h c z o n e

Tak w t woj a serce z a g l ą d n i j . Cz y li; m m n a p r o m a d z o n a Jest d o b r n r mi łości szczerej I i n a r y [ oddani a,

I i a pokora dzi ecięca I s ł odycz u k o c h a n i a

Wz b n g a c a c s e rd u s z k o t woj e J a k o nas j es i eń wz bogaca Da r a mi z i e mi — t ak cteo>e Wz bogac i d a r e m s w y m — praca

(5)

H A N N A M O K R Z YŃ S K A

J AK MAŁY STAŚ Z O S T A Ł BOHATEREM

Na lekcji h isto rii p a n n au czy ciel m o w it o T a t a r a c h .

— N a szyb k ich , z w r o t n y c h k o n ia c h w p a d a l i c h m a r ą , j a k sza­

r a ń c z a z o s t a w i a ją c za sobą ty lk o ziem ię i w o d ę z a b i e r a j ą c długie szer egi lu d zi p o w i ą z a n v c h w ły ka, na a r k a n a c h

— A co to ta k i e g o a r k a n ’ — z a p y ta ł S ta s E d k a, k tó r y zaw sze w s z v s t k o wiedział.

— N ie m a m p o ję c i a — o d p a r ł Edek P a n n au czv ciel dosły szał ich r o z m o w ę

— A r k a n to był s z n u r z p ę tl ą na k o ń c u J e n i e c w zięty na a r ­ k a n za szyję m u s ia ł biec ró w n o z k oniem , bo in acz ej zadusi, się i pad ł

To o k r u c i e ń s t w o w s t r z ą s n ę ł o s e r c a m i dzieci

Z a r ó w n o Stas jak E d e k po m y ś leli z g a d n ie że to j e d n a k d o b rz e się stało, że T a t a r ó w w re sz c ie z E u r o p y p r z e p ę d z o n o

I chociaż p o u k o n c z e n i u h isto rii n a p a d ó w t a t a r s k i c h p a n n a u ­ czyciel prz e s z e d ł do p o g o d n ie jsz y c h k a r t ojc zyste j h is to rii — o t y m b a r b a r z y ń s t w i e dość jeszcze d łu g o n f k f nie m ó g ł za p o m n ie ć

F e w n e j nie dzieli S tas w p o s z u k i w a n i u g r z y b ó w z a w ę d r o w a ł w p a r t i ę s t a re g o lasu, gdzie i podszycie gęste i ro zm aito ść d r z e w z a p e w n ia ł a n a jl e p s z y zbiór.

N agle n ie m a l s p r z e d nosa z e r w a ła m u się s a r n a i c h lu s n ę ła w k rz ak)

S t a s m e był ta k n a iw n y , zeby ją g anić Z n ał się ju z z s a r n a m i i w ied zia ł, ze ta k śm ig l e s t w o r z e n i e ty l k o w z r o k i e m c h y b a m o ż n a dogonić, a nie n a p ie c h o t ę

Ale ja k i e ż było jego z d u m i e n ie , gdy j u z po k ilk u k r o s a c h , m a ­ c h in a l n ie z r o b i c n y c h w tę s a m ą s t r o n ę — zobaczył s a r n ę , ii toia m i o t a ł a sie w lę i t a m t ą stro n ę, j a k osz alała , j a k b y m e w ie d z ia ła

gdzie m a ucieka ć

— Co to j e s f Co jej się stało ?

P o d s z e d ł b liżej: s a r n a u w i ą z a n a była d r u t e m do d r z e w a za szy <e

— K ie d y się to m o g ł o s i a r 1 K to j ą tu u w ią z a ł ? A m oże t o nie t a s a m a ’

Nie sz częśliwe s t w o r z e n ie sz a r p a ło się c o ra z m ocniej, ale w id a ć było je d n o c z e śn ie ze tr a c i siły c o raz b a rd z i e j d r u t w r z y n a ł się

(6)

* szy ję z w ierzęcia, z d a w a ł o się ze o d e r w ie k s z t a łt n y tebek od r o w m e zg ra b n e ] szyi,, ^

Stas pod szed ł je szcze b liżej i w t e d y — p r z y p o m n i a ł m u się a r k a n

T a k lu d z i e z a m ę c z a li łudzi!

Nie n a m y ś l a j ą c sie długo skoczył do s a r n y i c h w y c ił za d r u t w r z y n a j ą c y się w szy ję z w ie rz ę c i a Ale sa r n a , k tó r e j i n s t y n k t n a k a z u j e u c ie k a c p rzed k a ż d y m d w u n o ż n y m s t w o r z e n i e m — po częla się s z a r p a ć je szcze b a r d z i e j S ta s o t r z y m a ł k il k a kopnię ć, cd k to r v c h łzy m u st a n ę ły w oczach

— C zekaj, g łu pia, nie s z a r p się! — k rz v k n ą l , m e z d a ją c sobie s p r a w z tego, ze s a r n a a n i sło w a nie ro z u m ie

N a g le — s a r n a s z a r p n ę ł a się w t.vl i z ro zlu ź n io n e g o ju z w n y k u u w o ln ił a n i e m a l bły s k aw iczn ie. J e d e n skok 1... n a d s ą s ie d n im k r z a k i e m b ły s n ą ł jej ,.ta lerz ". a t u p o t z g r a b n y c h nozek cichł co­

r a z b a rd z i e j az w re szcie

— A! M a m cię! K a n a lio ! — rozległ się j a k i ś glos lu d z k i n ad S ta s ie m — To ty mi w n y k i psujesz!

I u d e r z e n i a ^vpnęłv się t a k gęsto n a plecy. i t w a r z S ta sia , ze w p r o s t m e zdązył sie z o r i e n t o w a ć k i " go t a k bije, k to się znęca n a d m m za to, ze b ie d n e j s a r n i e o k a z a ł s e r c e 1

— Co się tu dzieje!!! Stać!!! Stać! bo strz elę ! — w d a r ł się w te n cały z a m ę t głos leśniczego, k tó r y w ł a ś n i e nad szed ł

Stas o dskoczvł od sw e a o p rz e ś la d o w c y , ale w t e d y w ł a ś n i e — ro zp o zn ał gD: to był Filip spod Brz ezin, z n a n y klusowniK na ktorego i m i li c ja i le snicv od d a w n a ro bili obła w y.

— Ten szczeniak — zełgał F ilip bez n a m y s ł u — zaKlada ł iu wnvki...

— To n i e p r a w d a '! ! — p r z e r w a ł Slas — j a w iasm e..

— C i c h o 1 M a r s z o b y d w a j p r z e d e m n ą do B r z e z i n 1 — zaKomen- d e r o w a ł leśnic zy — T a m się do w ie rn v, k tó r y j e s t kłusowriiK iem!

O czyw iście na m i l i t j i — F .l i p a r o z p o z n a n o o d ra z u , ja k o „ s t a ­ rego z n a jo m e g o " P o sz e d ł do w ięzie n ia, S ta s ia o p a t r z o n o i...

Na ty m h i s t e r i a się nie sk o ń czy ła, bo w d w a t y g o d n i e po/.mej dD szkoły p r z v s z ła z n a d l e ś n i c t w a p i ę k n a Książka. n a k t ó r e j byio na p is a n e -

..D zie ln e m u S ta s io w i za p om oc w u ję c i u k ł u s o w n i k a , za d o b r e se r c e o k a z a n e s a m i e

A p a n n a u c z y c i e l w r ę c z a j ą c ■ * . S ta s io w i p o w i - d z i a ł

— C a la szk o ła jest z ciebie d u m n a ! S p is a le s się j a k b o h a t e r

— A Filip j a k Tatar... — p o m y ś la ł S ta s c h o w a ją c w z a n a d r z e p ię k n ą ksiązKę

(7)

MrKvli u J s ^ e

U ^ U P E l N I A Ń K A

-

0 U W 0 D E 1 0 C

D N A R E R M Z E

A A D A K A A A T

2. U Z U P E Ł N I A N K A

P i o n o w e g r u p y t r z y l i t e r o w e u z u p e łn i ć j e d n ą li te r ą ta k i>v p o w s ta ł o dziew ię ć w y r a z ó w c z te ro li te ro w y c h , a ich p ie r w s z e li­

t e r y u tw o r z y ł y w y r a z b ę d ą c y ro z w ią z a n ie m .

P ra w id ło w e rozw iązanie k rz y ż ó w k i z num eru 0 „Sło neczko"

b r z m i: P O L A K .

N a g ro d y k s i ą ż k o w e d ro g ą lo s o w a n ia o t r z y m u j ą : P a w ł o w s k a J a d w i g a z Z elow a, pow. Ł a s k ; Z b ig n i e w Wójcik z B a ż a n ó w k i , G r a ż y n a K a r w a c z y ń s k a z G d y n i- O r ł o w o ; B a r b a r a W iś n ie w s k a z K r a k o w a : A gnieszka B u d n i k o w s k a z O b o r n ik W lkp.

\ A S l \ P U C Z T a

W ie s ła w K u ź m iń s k i. K r a ­ ków . K ą c ik . P o z n a j m y się", o k t ó r y m piszesz, w k r ó t c e w p r o ­ w a d z im y n a la m a c h „ S ło n ecz­

ka".

D z ię k u je m y za p o z d r o w ie n i a B o lesła w KOpCr. Słupsk. C ie ­ szym y się. że jesteś s t a ły m czy.

te l n ik i e m ..Rodziny" i „S ło n e ­ czk a".

Wiersze, k tó r e przysta łe ś, dia dzieci nie n a d a j ą się.

D z ię k u je m y za p o z d ro w ie n i a i w z a j e m n i e C ie bie p o z d r a w i a ­ my.

Cytaty

Powiązane dokumenty

18) określenie rodzaju i kodu CN zużywanych wyrobów akcyzowych oraz określenie przewidywanej średniej miesięcznej ilości zużywanego wyrobu akcyzowego w przypadku

• glebowy – mikroorganizmy zasiedlające glebę w pobliży korzeni rośliny, stanowiące rezerwuar partnerów do interakcji z rośliną. Czynniki wpływające na mikrobrom rośliny

W związku z tym, że działka znajduje się wśród pól, przy gruntowej drodze, gminne służby ra- czej nie pojawiają się na tym terenie.. W takim wypadku dopóki ktoś nie zgłosi

Dotacja celowa na realizację zadania inwestycyjnego &#34;Cyfryzacja Sali kinowej Kina &#34;Mewa&#34; w Budzyniu. Dotacja celowa na realizację zadania inwestycyjnego

Z początkiem lutego rozpoczęła się przedsprzedaż jedenastego etapu osiedla Kuropatwy – zawierającego 131 mieszkań, natomiast w Marinie III trwa- ją finalne prace

Wystawa oprawy książki.. alten

P rzed tygodniem pisaliśmy o tym, że ciężarówki łamią przepisy i po- ruszają się drogami z zakazem ruchu pojazdów powyżej 3,5 t ustawionymi przez gminę w Zgorzale. W

Etap ten jest dosyć skomplikowany, ponieważ wymaga bardzo szczegółowej analizy konkretnego procesu spedycyjnego pod względem ryzyka związanego z innymi zdarzeniami;.. - pom