ORGAN ZW IĄ ZK U ZA W O D O W EG O P R A C O W N IK Ó W S A M O R Z Ą D U
t e r y t o r ia l n e g o i in s t y t u c j i u ż y t e c z n o ś c i p u b l i c z n e j r . p .
R o k I I I W a rs z a w a , lu ty 194$ r.
N r . 2 ( 2 2 )ROCZNICA WYBORU PREZYDENTA R. P.
Jednomyślną uchwałą Sejmu Ustawodaw- czego Polski Ludowej — na najwyższą godność w kraju — na urząd Prezydenta Rzeczypospo
lite j — powołany zo
stał Prezydent K ra jo wej Rady Narodo
wej — Bolesław Bie
rut.
W ybór ten — to dalszy ciąg tradycji w alk: o Nową Pol
skę — reprezentowa ny przez Osobę Pre
zydenta.
Od dnia wyboru m inął rok...
Rok wielkich osią
gnięć w politycznym, gospodarczym i spo
łecznym życiu Pol
ski... Rok wzrostu konsolidacji wewnę
trznej. W wynikach tych jest duży i nie
ustanny w y s i ł e k i wkład Prezydenta R.
P. Bolesława Bieru
ta. k tó ry w swym
ówczesnym orędziu między innymi, powiedział:
„T a k , j a k d o t y c h c z a s , w s z y s t k i e swe s i ł y p o ś w i ę c a ć b ę d ę s ł u ż b i e
R z e c z y p o s p o l i t e j i d o b r u N a r o d u "
„lVLmo ciężkich _nrób nie zmalała wewnętrzna, duchowa moc Narodu — przec.wnie, wzrosła
jeszcze wzbogacona hartem i doświadcze
niem t r a g i c z n y c h przeżyć. Bc niezmierzoną I nie
wyczerpaną m o c ą twórczą obdarzyła historia nasz boha
terski Naród. Źró
dłem tej mocy jest najgorętsza m ił ść Ojczyzny w sercach ludu polsk'ego“ .
„Pogłębiajmy w so
bie to źródło mocy naszej — miłość dla Polski. Niech ucich
ną wszelkie waśnie i spory, gdy Polska wzywa nas do czy
nów wielkich na mia rę dziejową. Niechaj świadomość, że jeste
śmy braćmi, góruje nad sprawami dru
gorzędnej wagi, niech sprawia, abyśmy zawsze czuli się dziećmi jedynej wspólnej nam M atki—
Ojczyzny“.
PRE2YDENT RZECZYPOSPOLITEJ
BOLESŁAW BIERUT
Str. 26 S A lVi ( -A D O W I E C Nr 2
ROLA SAMORZĄDU W POLSCE LUDOWEJ
(Mowa wygłoszona przez wiceministra J. Dubiela na zjeździe prezydentów miast Ziem Odzyskanych w grudniu 1947 r. w V\ arszawie)
W kolejności zadań, jakie -stanęły przed na
szym państwem ludowym, sprawa samorządu terytorialnego była zagadnieniem, któremu w pierwszym okresie nie mogliśmy ¡poświęcić do
statecznej uwagi. U łatw ili; to powstanie w na
szym aparcie samorządowym różnych fałszy
wych, szkodliwych i niebezpiecznych teorji o samorządzie w naszym państwie.
Powstała przede wszystkim teoria „o spycha
niu samorządu.! w Polsce Ludowej“ . Trzeba stwierdzić, że tecfria ta u pracowników naszego aparatu samorządowego znalazła sl-bie wielkie wzięcie. Z tej teorii wyrosło poczucie „k rz y w dy“ u naszych samorządowców ; bezpłodne bia
dolenie na temat trudnej sytuacji samorządu.
P rzyjrzyjm y się tej teorii nieco bliżej.
Prawdziwy samorząd jest w yrajem aktyw ności społeczeństwa. Oczywiście w różnych o- kresach histerycznych, w różnych ustrojach społeczno-gospodarczych w samorządzie wyraża się aktywność różnych części tego społeczeń
stwa, różnych klas społecznych. I tak np. samo
rząd miejski wyrósł z w alki mieszczaństwa z państwem feudalnym.
Rosnąca siła i aktywność mas ludowych w państwach kapitalistycznych, klasy robotnic: ej i chłopstwa, spowodowały nacisk ze strony tych mas na samorząd mieszczański. Rzecz jasna—
państwo kapitalistyczne, bojąc się tej aktywno
ści mas ludowych. — nie chciało widzieć robot
ników i chłopów w samorządzie, a skoro już — dla zachowania pozorów deml.kracji — udziału robotników i chłopów nie można było uniknąć, państwo kapitalistyczne robiło wszystko, ażeby ten udział nie m iał żadnego rzeczywistego w pływ u na bieg spraw w państwie.
To było główną ideą przewodnią dawnego ustawi: dawstwa samorządowego. To było myślą przewodnią także i polskiego przedwojennego ustawodawstwa samorządowego, które jeszcze dla wielu naszych samorządowców stanowi nie
naruszalną alfę i omegę. Jeśli gdzie niegdzie w okresie między wojennym masy lud!:we w sa
morządzie m iały pewne osiągnięcia, to b yły one ociywiście nie wynikiem dobrego ustawodaw
stwa samorządowego, ale jedynie wielkiej ak
tywności politycznej mas ludowych w pew
nych ośrodkach, wobec której państwo kapita
listyczne musiało pójść na pewne, nieistotne zresztą i tylko czasowe koncesje. Celem daw
nego ustawodawstwa samorządowego było ska
nalizowanie in icjatyw y i aktywności mas ludo
wych w samorządzie w kierunku nieszkodliwym dla państwa kapitalistycznego, skierowanie tej aktywności na boczne, ślepe tory.
Aby zagadnienie rzeczywistego stosunku na
szego Państwa .Ludowego do samorządu posta
wić na właściwej płaszczyźnie, należy je rozpa
trzeć pl:d kątem widzenia aktywności mas lu dowych w naszym państwie.
Państwo demokracji ludowej wyrasta z ak
tywności mas ludowych, państwo nasze jest aparatem władzy ludowej. Stąd też stosunek Państwa Ludowego do samorządu, pojętego ja ko wyraz i forma aktywności mas ludowych, nie może być inny, ja k pozytywny. Trudno na
wet mówić o stosunku państwa ludowego do samorządu, gdyż to mogłoby sugerować, iż mo
wa jest o dwu różnych instytucjach. Tymcza
sem samj:r:ąd jest częścią składową państwa ludowego, jest formą wiązania ja k najszerszych mas ludowych z aparatem państwowym.
W naszym państwie wyrazem, formą organi
zacyjną politycznej aktywności ludu są rady narodowe wszystkich szczebli. I stąd też nasza demokratyczna droga do usprawnienia samo
rządu prowadzi nie poprzez nawrót do starych, przeżytych treści i f:rm samorządowych, nie poprzez szerzenie teorii o spychaniu samorządu w Polsce Ludowej, ale poprzez usprawnienie pracy rad narodowych. Zasady te znalazły już wyraz w ustawie z dnia 11 września 1944 r. o organizacji 1 zakresie działania rad narodowych.
Trzeba te zasady wcielać w życie. I tu napoty
kamy na charakterystyczny objaw. Ci wszyscy, którzy głośno biadolą na temat „spychania sa
rn: rządu“ , ci wszyscy mają równocześnie nie
chętny stosunek do rad narodowych, które uw a
żają za zbędne, za przeszkodę w pracy fachow
ców samorządowych. Chcieliby oni rady naro
dowe sprowadzić do ro li organów doradczych urzędniczego aparatu samorządowego. -
W ydaje mi się, że ten stosunek twórców i wyznawców teorii „sipychania samor: ądu w Polsce Ludow ej“ do rad narodowych mówi bar
dzo wiele, demaskuje on rzeczywiście intencje twórców tej teorii. O co im chodzi? Czy chodzi im o rozbudzenie poprzez samorząd aktywności mas ludowych w rządzeniu państwem? Oczy
wiście nie. Boją się oni tej aktywności, nie chcą je j i dlatego dążą do zepchnięcia, do po
mniejszenia ro li rad narodO wych. Chodzi im o otworienie drogi do nieskrępowanej aktywności ludzi ze starego aparatu samorządowego, w celu reaktywowania dawnych form samorządo
wych dla prowadzenia w tych dawnych fo r
mach politycznej w alki z państwem ludowym.
O to im chodzi. Nazywając rzeczy po ¡mieniu trzeba zatym teorie o „spychaniu samorządu w Polsce“ nazwać teorią reakcyjną, szkodliwą i niebezpieczną.
T r: eba, aby ci wszyscy, którzy dotąd byli zwolennikami tej teorii, nie zdając sobie dosta
tecznie sprawy z je j źródeł i konsekwencji, zdali
sobie z tego sprawę.
N r 2 S A M O R Z /
W I E CStr. 2?
To, co wyżej powiedziałem, nie powinno być zrozumiane jako wyraz naszego nieprzychylne
go stosunku do dawnych pracowników samo
rządowych. W ielu spośród tych pracowników pracuje dzisiaj bardzo owocnie w naszym apa
racie samorządowym, mają oni dzisiaj mpżność awansu, jakiej nie mieli dawniej i rrecz jasna, ludzie ci powinni być w pełni wykorzystani.
Muszą oni jednak zrozumieć, że Polska Ludo
wa potrzebuje ich uczciwej pracy, ich wielkie
go i cennego doświadczenia w rozwiązywaniu konkretnych zagadnień samorządowych. Nasze państwo nie potrzebuje jednak starych, sana
cyjnych teorii samorządowych. Samorządowcy muszą zdać sobie sprawę, że powinni włożyć w ielki wysiłek w : rozumienie nowej ro li samo
rządu w Polsce Ludowej, zrozumienie, że Pol
ska Ludowa nie tyłki: nie „spycha“ samorządu*
ale przez rozbudzenie ogromnej aktywności mas ludowych otworzyła przed samorządem terytorialnym takie perspektywy, jakich on dotąd nigdy nie miał.
Drugim ulubionym twierdzeniem niektórych samorządowców jest twierdzenie, że trudności finansowo-gspodarcze naszego samorządu w y
pływ ają z niechętnego stanowiska państwa do samoriądu. Nie zamierzam oczywiście przeczyć temu, że nasz samorząd przeżywa trudności f i
nansowo-gospodarcze. Trzeba jednak jasno po
wiedzieć, że te trudności finansowo-g.spodarcze naszego samorządu są tylko częścią ogólnych trudności gospodarczych naszego państwa, trud
ności wynikających ze zniszczeń wojennych.
Byłoby conajmniej dziwnym zjawiskiem, gdy
by wtedy, gdy państwo po wojnie prreżywa p:ważne trudności, w samorządzie wszystko miało iść ja k z płatka.
A niektórzy samorządowcy tak właśnie na te zagadnienia patrzą. Trzeba jasno zdać sobie sprawę z tego, że poprawa sytuacji gospodar
czej samorządu może następować tylko w mia
rę stabilizacji i poprawy ogólnej sytuacji go
spodarczej w kraju, w miarę postępów w odbu
dowie. Samorząd może niejedno w tym zakre
sie zrobić — ociywiście nie przez biadolenie o złej sytuacji gospodarczej samorządu, ale przez przyczynienie się w ja k najszerszym zakresie na odcinku samorządu do stabilizacji gospodar
czej, dc odbudowy kraju.
Nie znaczy to, że nie można i nie należy już dzisiaj niejedno zmienić, usprawnić w finan
sach komunalnych. Oc ywiście można i należy to zrobić. W tej ch w ili np. prowadzone są pra
ce nad usprawnieniem Komunalnego Funduszu Pożyczkowo-Zapomogowego w kierunku więk
szej planowości w jego pracy, w takim kie
runku, aby poszczególne związki samorządowe z góry b y ły zorientowane, na jaką pomoc ze strony Funduszu liczyć mogą.
I dziś jednak związki samorcądowe nie po
tra fią wykorzystać tych źródeł dochodowych, które .stoją do ich dyspozycji,. Przykładem tego była akcja ściągania podatku gruntowego.
Wiele ogniw samorządu wykazało zupełną obo
jętność wobec tego poważnego źródła dochodo
wego. Trzeba było dopiero uświadamiającej ak
cji politycznej, trzeba było stworzenia specjal
nego aparatu państwowego, ażeby akcję tę z powodzeniem przeprowadzić. W miastach pod niejednym względem sytuacja przedstawia się podobnie.
Trzeba odróżnić słuszne i zdrowe dążenie do pełnego wyzyskania 'wszystkich źródeł do
chodowych, zastrzeżonych dla samorządu od t. z w. dążema do uzyskania niezależności finan
sowej samorządu.
Walka o niezależność finansową samorządu ma swoje tradycje. Walka ta w państwie feu
dalnym, a do pewnego stopnia także w pań
stwie kapitalistycznym, ma swój polityczny sens. Niezależność finansowa jest wtedy jed
nym z. istotnych warunków pewnego stopnia niezależności politycznej samorządu wobec pań
stwa feudalnego czy kapitalistycznego. Walka ta ma wtedy postępowy charakter; przeniesio
na jednak bezkrytycznie w warunki demokra
cji ludowej, w w arunki gospodarki planowej, może mieć i ma także swój określm y sens poli
tyczny.
Pod płaszczykiem w alki o niezależność f i nansową samorządu może się kryć i często k ry je się dążność do politycznego uniezależnienia się od państwa ludowego. Co to cznacza? Co
0
’ nacza polityczna „niezależność“ samorządu—
tak ja k ją rozumią niektórzy samorządowcy—
w warunkach demokracji ludowej. Oznacza ona wolność działania w samorządzie dla elemen
tów reakcyjnych.
Fałszywe podejście do zagadnienia niezależ
ności finansowo-gospodarczej samorządu obser
wujem y często przy ustalaniu m ajątku samo
rządowego na Ziemiach Odzyskanych. Stan m ajątku samorządu niemieckiego na Ziemiach Odzyskanych b y ł wynikiem wielowiekowego pnrcesu historycznego w warunkach feudalnej, a potem kapitalistycznej Rzeszy Niemieckiej.
Czy istnieje jakakolwiek uzasadniona przyczy
na, ażeby w całej rozciągłości odtwarzać ten stan m ajątkowy w naszych dzisiejszych warun
kach, w warunkach demokracji ludowej, w wa
runkach gospodarki planowej?
Oczywiście — nie. Jest rzecrą bezsporną, że na Ziemiach Odzyskanych, gdzie mamy prawie nieograniczoną mi żność kształtowania na nowo struktury majątkowej samorządu — powinniś
m y wyposażyć samorząd w taki majątek, jaki odpowiada dzisiejszej ro li samorządu w Polsce Ludowej, naszemu ustrojow i społeczno-gospc-
darczemui.
Tymczasem wiele związków samorządowych na Ziemiach Od:yskanych znajduje się pod hypnozą niemieckiego m ajątku samorządowego i gotowych jest procesować się zawzięcie z pań
stwem o ten majątek, bez względu na to, czy
w naszych warunkach społeczno-gospodarczych
posiadanie tego m ajątku przez samorząd jest
uzasadnione, czy też nie. Równocześnie te same
zw ią ;ki samorządowe nie ubiegają się o różne
Str. 28
N r 2 Ś A M O Jft Z
obiekty majątkowe, urządzenia czy zakłady, które nie należały coprawda do niemieckiego m ajątku samorządowego, których objęcie jed
nak przez nasz samorząd byłoby w pełni uzasad
nione. Wiele związków samorządowych prowa
dzi nip. długotrwałe i zawzięte spory z M inister
stwem Rolnictwa e:y Ministerstwem Leśnic
twa o m ajątki ziemskie i obszary leśne, daleko wykraczające poi a potrzeby rozbudowy miast i inne rzeczywiste potrzeby samorządu. Rosz
czenia takie mają jedynie pozorne uzasadnienie w dawnej przynależności tych obszarów do nie
mieckiego m ajątku samorządowego, nie znajdu
ją jednak żadnego asadnienia z punktu w i
dzenia interesów naszego gospodarstwa naro
dowego.
To fałszywe podejście wielu naszych samo
rządowców do konkretnych zagadnień gospo
darczych _ jest wynikiem niezrozumienia przez nich właściwej ro li samorządu w Polsce L u dowej.
Zagadnienie ustalenia właściwego m ajątku dla poszczególnych związków samorządowych może być jedynie rozpatrywane pod tym kątem widzenia: ja ki majątek z punktu widzenia inte
resów gospodarki ogólnonarodowej lepiej, ra cjonalniej może być prowadzony przez pań
stwo, a ja ki przez samorząd — bez względu na
Ą D O W i E C
to, czy ten majątek był, czy też nie b y ł własno
ścią niemieckiego samorządu.
Trzeba jednak równocześnie ja k najmocniej podkreślić, że takie postawienie zagadnienia nie zwalnia żadnego samorządowca od obowiązku gospodarności. Gdzie niegdzie uważa się, że ta
kie postawienie sprawy jest usprawiedliwieniem dla zupełnej bierności odpowiedzialnych kiero
wników związków samorządowych w tym za
kresie, zachętą do biernego wyczekiwania na dotacje skarbowe. Oczywiście takie niezdrowe tendencje do bierności gospodarczej samorzą
du będziemy zwalczali równie energicznie, ja k zbyt wygórowane apetyty poszczególnych związków samorządowych w zakresie m ająt
ków. Samorząd ma obowiązek maksymalnie .wykorzystać wszystkie dla niego właściwe i do
stępne źródła dochlzdowe, winien wykazywać inicjatyw ę w tworzeniu nowych. Zagadnienie to jednak nie może być stawiane na płaszczyź
nie pełnej niezależności finansowej samorządu, a jedynie na płaszczyźnie właściwego rozdziału»
źródeł dochodowych między samorząd i pań
stwo.
Bez jasnego zdania sobie sprawy z ro li samo
rządu w Polsce Ludowej nie można praw idło
wo rozwiązać żadnego konkretnego zagadnie
nia w zakresie samorządu.
N a s z e w s p ó ł
Jesteśmy świadkami i współuczestnikami no
wego i wielkiego procesu społecznego o znacze- mu wyjątkowo doniosłym pod względem zarów
no gospodarczym, ja k i społecznym. Jest n;m podjęta dziś na całej lin ii wielkiego fron tu pracy w Polsce akcja współzawodnic
twa pracy. Ta samorzutna akcja społeczna, rea
lizowana nie bez trudności i nie bez cporów, przenika nas głęboką dumą. Uczucie dumy p ły nie z poczuc a faktu, iż właśnie dzięki tej akcji podnosimy wysoko godność zawodową i god
ność osobistą pracowników samorządowych, nieustających w inicjatyw ie, wzmagających w y dajność pracy, jako wspólnego dobra narodowe
go'. Bo dzisiejszy robotnik, osiągając sukcesy w współzawodnictwie, wspinając się po szcze
blach pracy, może zostać dyrektorem fabryki, tak ja k dzisiejszy kancelista-samorządowiec może ju tro zostać prezydentem miasta. Dla pra
cowników wciąż pogłębiających swą wie
dzę, pracowników walczących w szran
kach wspołzawodn ctwa pracy — nieograniczo
ne drogi awansu społecznego stoją otworem.
Robotnicy przemysłowi: pierwsi rzucili hasło współzawodnictwa pracy i wspaniale je realizu
ją. A rm ia pracowników administracji publicz
nej, stojąca w jednym zwartym szeregu z pra
cownikami fizycznymi, podchwyciła hasło to i w odpowiedni sposób na swoim odcinku je rea
lizuje. Samorządowcy z racji swego zawodu, k tó ry ich najściślej wiąże z terenem i z całym
z a w o d n i c t w o
światem pracy, muszą stać się awangardą i przykładową kadrą współzawodniczącej w praż cy administracji publicznej i zakładów użytecz
ności publicznej.
Zanalizujm y najpobieżmej, jakie wytyczne ob: wiązywać nas powinnyby.
Jako sprawę zasadniczą — wysunąć by nale
żało nasz stosunek do pracy. Nie ma prac nie
ważnych: tak obywatel zamiatacz ulicy, ja k obywatel burmistrz w ykonują prace ważne dla dobra społeczeństwa, każdy w swoim zakresie.
A teraz wytyczne szczegółowe. Chaosowi, roz
strzeleniu kompetencji, próżnaetwu, marno
trawstwu, dyletantyzmowi i markowaniu pra
cy — musi być wydana walka bez pardonu.
Stawiamy na pracownika optymistę, pozytyw nie ustosunkowanego do rzeczywistości współ
czesnej, rozmiłowanego w pracy, właściwego na swoim miejscu. Praca nasza musi być o- . parta na następujących przesłankach: 1.
ścisłym określeniu kompetencji, 2. plano
waniu, 3. sprawozdawczości i kontroli, 4. sta
łej koordynacji wszystkich komórek w danym zespole, 5. systematycznym samokształceniu fa chowym i ogólnym, niezależnie od już zdobytego stopn a wykształcenia.
Walka samorządowców o współzawodnictwo w pracy rozpoczęta. Wszystko jest do zdo
bycia i wszystko zależy od naszego nieustanne
go wysiłku.
Marcel! Poznański
N r 2
Śtr. 29
S A M O R Z Ą D O W I E C
Nowe ubezpieczenia społeczne
Z A S IŁ K I RODZINNE
Dekretem z dnia 28 października 1947 r. (Dz.
U. R. P. N r 66, poz. 414) wprowadzone zostało w życie od 1 stycznia 1948 r. ubezpieczenie ro
dzinne.
źle się stało, jż nie obowiązywało onp już przed wojną, fa k t jednak, że wprowadzone zo
staje obecnie ma swoją charakterystyczną w y
mowę, w zestawieniu! z dokonanymi w ciągu ostatnich trzech lat pitem ianam i i jest ich lo giczną konsekwencją.
Ubezpieczenie to, p:za swoimi wartościami stałymi, oddziaływującymi w ustalonych, nor
malnych warunkach społeczno-gospodarczych, jest tym cenniejsze w chw ili obecnej, że stano
wi! poważny oręż w walce o zagojenie ran po
wstałych w w yniku strat materialnych i biolo
gicznych, odniesi-mych przez społeczeństwo polskie.
, Obowiązujące dotychczas t. zw. dodatki ro dzinne stosowane b yły tylko do urf ędników państwowych i samorządowych i chociaż po r 1945 wprowadzały je na pewnych odcinkach poszczególne umnwy zbiorowe, dodatki te nie m iały charakteru powszechnego. "W zależności od stanu rodzinnego pracownicy za tę samą pra
cę otrzym yw ali różne wynagrodzenia, co czę
stokroć prowadziło do pewnych utyskiwań ze strony pracowników samotnych. Należało za
tem z jednej strony wprowadzić powszechność tego dodatku, z drugiej zaś strony wyodrębnić go z uposażenia.
Wyrazem tych tendencji jest dekret o ubez
pieczeniu rodzinnym. Tworzy on Fundusz Za- Sułków Rodzinnych^ analogiczny do ¡siniejących Funduszów administrowanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, z którego pobierać ędą zasiłki rodzinne wszyscy pracujący, bez względu na to, czy pracodawcą ich jest Pań
stwo, samorząd, c/ y osoba prywatna. Dochody płynąć będą przede wszystkim ze składek ubezpieczeniowych, opłacanych przez pracodawców.
Uprawnienia db pobierania zasiłków wiąże dekret z ubezpieczeniem na wypadek choroby i macnerzystwa tak, że wypłacane one będą:
a) osobom, podlegającym obowiązkowi ubez
pieczenia na wypadek choroby i macierzyństwa na członków rodziny, uprawnionych do świad-
c - n
z tego ubezpieczenia na podstawie art.
I I I1 112 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 28 marca 1933 r, o ubezpieczeniu społecznym;
ń) osobom uprawnionym do zaopatrzeń eme
rytalnych i okresowych świadczeń pieniężnych na dzieci, odpowiadające warunkom określo
nym w art. 111 pkt. 2 i w art. 112 ust. 1 i 2 usta
w y o ubezpieczeniu społecznym.
Ponadto przysługują uprawnienia do zasił
ków mdzinnych osobom otrzymującym zaopa
trzenie z ty tu łu szczególnych ustaw, ja k np.
o zaopatrzeniu b. więźniów politycznych, ofiar poległych w walce o wolność i demokrację itp.
Do otrzymywania zatem zasiłków rodzinnych uprawnieni są:
1) Wszyscy pracownicy um ysłowi i fizyczni, którzy są zatrudnieni przynajm niej 14 dni w miesiącu i podlegają z tego ty tu łu ubezpiecze
niu na wypadek choroby i macierzyństwa, o ile mają na swym utrzym aniu członków rodziny, a mianowicie:
a) dzieci do lat 16,
b) dzieci do lat 21, jeżeli uczęszczają do szkół, c) dzieci do lat 24, jeżeli odbywają wyższe studia,
d) dzieci niezdolne do zarobkowania (bez względu na wiek),
e) żonę nie zarobkującą lub niezdolnego dio pracy męża.
2) Osoby uprawnione do zaopatrzeń emery
talnych, bez względu na to, od jakiej instytucji zaopatrzenie otrzym ują;
3) dzieci uprawnione do zaopatrzeń emery
talnych (rent sierocych) bez względui na to, od jakiej in stytucji zai.patrzenie otrzymują.
Dekret, określając zasadnicze ram y ubezpie
czenia rodzinnego, pozostawił do unormowania w drodze rozponądeń wykonawczych kwestie wysokości zasiłków i sposobu ich wypłaty.
Rozporządzenia te nie zn stały jeszcze wyda
ne, już jednak obecnie Zakład Ubezpieczeń Społecznych przystąpił do akcji zrealizowania zasad dekretu, stawiając jako term in w ypłaty zasiłków za m.c styczeń — dzień 6 lutego 1948 r.
W ramach tej akcji Z. U. S. w ydał „wskazów
ką dla pracodawców w sprawie w ypłaty zasił
ków rodzinnych“ , w których określił przewidy
waną wysokość zasiłków, a mianowicie:
dla żony niepracującej, gdy nie są wypłacane zasiłki na dzieci — zł 300,
dla żony niepracującej, gdy wypłacane są za
s iłk i dla dzieci — zł 500, na 1 dziecku — zł 650, na 2 dl ieci — zł 1450,
i na każde dalsze dziecko — zł 1000.
W ypłaty zasiłków dla pracowników zakła
dów zatrudniających do 4 pracowników, doko
nywać będzie Ubezpieczalnia Społećzna, a dla pozostałych pracowników — zakłady pracy na rachunek Funduszu Zasiłków Rodzinnych.
Prawo do zasiłku rodzinnego powinien uza
sadnić każdy pracownik, składając odpowiednią
Str. 30 S
a m o r z ą d o w i e cNr ź deklarację w /g wzoru ustalonego prtęz Z. U. S.,
poświadczonego przez zarząd gminny, admini
strację domu lub przedstawiciela rady zakła
dowej.
Wspomniane wyżej „wskazówki' dla praco
wników“ , oparte niewątpliwie na zasadach o- kreślonych w projektach rozporządzeń w yko
nawczych, dotychc: as nie wydanych, zakreślają szereg uprawnień, (a co za tym idtie) i obo
wiązków dla przedstawicieli rad zakładowych.
Jakkolwiek nie wytnienion-o tu przedstawicieli związków pracowniczych, nie ulega jednak wąt
pliwości, że tam, gilzie rady zakładowe nie ist
nieją, uprawnienia ich przysługują delegatom organów związkowych.
Uprawnienia te (a podkreślamy: i obowiązki) są następujące:
a) delegat rady zakładowej (związku) ma prawo poświadczać prawdziwość danych, złożo
nych na piśmie przez pracowników dla uzasad
nienia uprawnień d,o zasiłku;
b) rada zakłaidowa (związek) lub delegat ma
ją prawo kontroli czynności pracodawcy, zwią
zanych z wypłatą zasiłków rodzinnych;
c) jeżeli zasiłek rodzinny nie jest zużytkowa
ny przez uprawnionego na r ę c z członków ro
dziny, wypłata jego na wniosek rodziny, albo organów państwowych łub społecznych może być dokonywana żonie, albo osobie lub instytu
cji, która faktycznie opiekuje się dziećmi, na które przysługuje zasiłek.
W sprawie tych wniosków rozstrzyga Ubez- pieczalnia Spcłeczna po wysłuchaniu opinii ra
dy zakładowej (związku), lub delegata zakładu pracy, w którym uprawniony jest i. atrudniony.
Ubezpieczenie rodzinne jest ubezpieczeniem społecznym. Odegra ono właściwą rolę i spełni zadania, jeżeli do wykonania jego wszyscy po
dejdziemy społecznie, a więc n ik t nie uchyli się od wykonania tych zadań, jakie nań przy
padają.
Radom zakładowym i związkom przeznaczo
no określone ¡adania: od sposobu, w ja k i zada
nia te będą wypełnione, zależeć będzie, w ja kim stopniu odczuje świat pracy skutki dekretu o ubezpieczeniu rodzinnym.
Wskazano wyżej, że wypłata zasiłków rodzin
nych za miesiąc styczeń przewidziana jest w terminie do 6 lutego 1948 r., ponieważ rozpo
rządzenia wykonawcze jesze e nie zostały w y
dane, spodziewać się można, że terminu tego nie uda się dotrzymać wszędzie, i że okres, w któ ry m w yp łaty będą mogły być wykonane, prze
ciągnie się do końca lultego.
Nasuwa się jeszcze jedna uwaga: dekret ma polepszyć istniejący stan i nie powinien ogra
niczać uprawnień dotychczas przysługujących.
Przykładem tego jest przepis, dotyczący zaopa
trzeń sierocych, z mocy którego w wypadkach, gdy dotychczas pobierane zaopatrzenie jest większe niż wprowadzony zasiłek rodzinny, in stytucja wypłacająca obowiązana jest oprócz zasiłku rodzinnego wypłacić uprawnionemu różnicę do wysoki.ści uprzednio wypłacanego zaopatrzenia.
n-dz
Konferencji i okręgowa w Olsztynie.
S A M O R Z Ą D O W I E C Str. 31 N r 2
P r e m io w a n ie w e n e r g e t y c e
Dotychczasowe w y ty c z n e p re m io w a n ia ta k w ener
getyce, ja k i w in n y c h branżach są S kom p liko w a n e i m a ło jasne.
D ążeniem Z w ią z k ó w Z a w o d o w ych je s t opracow a
nie takiego retgulam inu prem iow ania,, k tó r y b y n.e nas iręczał tru d n o ś c i je g o zat-iiosowania, n ie b u d z ił w ą tp liw o ś c i, a b y ł ta k jasny, b y ka żd y p ra c o w n ik m ó g ł sobie sam o b liczyć m o ż liw o ś c i i k w o ty sw o je j p re m ii.
K ro k ie m naprzód w te j d z ie d zin ie jes!t:
Tymczasowy Regulam in Prem iowania w Energetyce, i
m a ją c y zastosowanie od 1 s tyczn ia 1948 r. — opraco
w a n y przez n a cze lnika p ra cy i p ła cy w C. Z. E., ofo.
E. K e lle ra , a z a tw ie rd z o n y przez D e p a r.a m e n t E k o n o m iczn y M in . P rz e m y ś lu i H a n d lu .
T a k C. Z. E., ja k i Z w Zaw . Prac. Sam. T e ry t. i In s t. U ż y t. P u b l. —- n ie uw aża re g u la m in u za w zo ro w y czy id e a ln y — n ie m n ie j je s t on ja ś n ie js z y i w ła ś c iw ie j oraz rzeczow iej u jm u ją c y e le m e n ty p re m io w a n ia od poprzedniego.
P ra k ty c z n e zaś zaslosowanie go w poszczególnych zakładach w yka że przeoczenia czy b ra k i, k tó re zosta^
ną usunię e. T y m w ię ce j, że trzeba tu w ziąć pod u w a gę to, że poszczególne z a k ła d y p ra cy z w ie lu p rz y czyn — m a ją różne w a ru n k i pracy.
R e g u la m in ¡prem iow ania w energetyce o b e jm u je p ra c o w n ik ó w fiz y c z n y c h i u m y s ło w y c h i ro z b ity je s t na poszczególne odrębne g ru p y pracy.
Premiowania pracowników fizycznych d z ie li się na p re m io w a n ie p ra c o w n ik ó w :
I. G rup produkcyjnych — za:
a) zw iększenie w y d a jn o ś c i pracy,
,b) zw iększenie pew ności ru c h u urządzeń,
c) zw iększenie oszczędności, zużycia m a te ria łó w bezpośrednich,
d) zapew nienie w y k o n a n ia p la n u obciążeń dobo
w ych.
I I . W ytw ó rn i c'eplnych — za:
a) d o trz y m a n ie p la n u obciążeń dobow ych, to) ciągicść ru ch u ,
c ) oszczędną gospodarkę paliwem,, oraz,
d ) oszczędność zużycia e n e rg ii e le k try c z n e j na p o trze b y własnego zakładu.
I I I . W y iw ó rn i wodnych •— za:
a) d o trz y m a n ie p la n u obciążeń dobow ych, b ) ciągłość ru ch u ,
c) oszczędność zużycia e n e rg ii e le k try c z n e j na po
trze b y własne. IV.
IV . Zkjad ó w sieciowych — za:
a) ciągłość ru c h u , b ) lik w id a c ję a w a rii, c) w y d a jn o ś ć pracy,
d) dotrzymanie planu wyłączeń
V . Zatrudnionych przy pracach remontowych w eiek ¡równiach i na sieci.
Prem 'owanie pracowników umysłowych d z ie li się na p re m io w a n ie praco,w ników :
I. Grup produkcyjnych w zakładcch wytwórczych za:
zapew nienie w y k o n a n ia p la n u p ro d u k c y jn e g o oraz p la n u obciążeń dobow ych, zw iększenie pew ności r u chu, podniesienie w y d a jn o ś c i pracy, oraz zm niejszenie je d n o s tk o w y c h koezlów p ro d u k c ji.
I I . W ytw órni cieplnych i wodnych — za:
a) -w ykonanie p la n u p ro d u kcyjn e g o ,
b ) d o trz y m a n ie p la n u obciążeń dobow ych, , c) w y k o n a n ie p la n u re m o n tó w ,
d ) d o trz y m a n ie p la n u z a tru d n ie n ia , e) ciągłość ru ch u .
I I I . Zatrudnionych w działach (zakładów w y tw ó r
czych), k tó ry c h praca n ie je s t zw iązana z beepośred.
n ią p ro d u k c ją (w e d łu g oddzielnego o m ó w ie n ia ).
IV . Grup produkcyjnych w zakładach sieciowych
— za:
a) ciągłość ru ch u ,
b) w y k o n a n ie p la n u s tra t w sieci, c ) w yd a jn o ść p ra cy,
d ) d o trz y m a n ie p la n u w yłączeń.
V . Zatrudn onych w działach («układów sćacio.
w ych ), k tó ry c h praca n ie je s t zw iązana z bezpośred
n ią p ro d u k c ją (w e d łu g oddizielńego o m ó w ie n ia ).
V I. D y re k c ji zakładów wytwórczych i sieciowych
».według szczegółow ych w y ty c z n y c h ).
D a ją c obecnie powyższe w o g ó ln ych rz u a c h — w następnych num erach „S am orządow ca“ zamieszczać będziem y szczegóły tym czasowego re g u la m in u p re m io w a n ia w enerige'yee. R e g u la m in y te z n a jd u ją się zresz’ą ju ż w te re n o w ych Z jednoczeniach Energe
tyczn ych i p ra w d o p o d o b n ie ró w n ie ż w poszczegól
n ych d y re k c ja c h za k ła d ó w pracy.
P ro s im y ra d y zakładow e o p rz e d y s k u to w a n ie i nad.
. s y ła n ie nam e w ych uw ag. j. ż.
t w ś r ó t f s n ł o d i z i < & ż t j
— to zbrodnia
wobec przyszłego pokolenia!
Str. 32 S A M O R Ź Ą D O W I J E Ć iSfr 2
Osiągnięcia i zamierzenia energetyki
P lan gospodarczy k ra ju szczególne miejsce przy.
znail energeyce jako kluczowej i podstawowej gałę.
z:. Problem ernirge yki, dz ęki doborowi ludzi, od C. Z, E. aż do najmniejszego z .kładu — odd hycli c a ló w c e pracy — po trzech lalach osiągnął ogrom
ne w y n ik i.
N iem ałej zamierzenia n!i najbliższą przyszłość są rów n eż b. duże.
Podkreśl ć iu należy, żo na dotychczasowy dorobek energetyki składała się prada szarych, n'ezmanych rzesz praoown ków poszczególnych zakładów, k órzy z ru in powojennych dźwigali często szczątki tych u.
rządzeń, k 'ó re dzisiaj są ich chlubą.
Obecn e zaś, w rpółz vwcdn;cćwo pracy, bądź zakła.
dów, bądź zespołów, bądź indy w d nlln u , osągnęlo i dało duże w yn k i. Da je również w przyszłości.
Za P A P , który przeprawi d z i w y w ad z dyrektorem C. Z. E. inż. Lalo u r, podajemy niektóre dane.
W r. 1947 wybudowano lin !ę wysokiego napłęca Ś'ą3k — Łódź, Łaz ska —■ Zabrze Rzeszów — Jaro
sław — Przemyśl, Rożnów — R b k a , w y re m on Iowa.
no w iele zakładów wytwórczych, zelektryfikow ano 600 wsi.
Bądź w toku w ykon nt'a, bądź w p ro je k c e na n a j.
bl Ż.Z2 miesiące jest: budowa podstacji wysokego na- p ęc a w K rako w ie, budowa dwu dużych kotłów w
Łodzi, odbudowa turbozespołów w Pruszkowie i W a r.
szaw e oraz uruchomienie siłowni w Gorzowie orez w Gdyni.
W pian e budowa lin ii wysok ego napięć a Poznań
— Gorzów — S arogard, S trlow a W ola -1- Ostrowiec
— Starachowice.
Przewidziany jest w 1948 r. wzrost produkcji elek
trycznej w 11 proc., t. zn. 3.874.000 kilowaio-godzin.
D ugość lin ii napow eirznych wzrosn ę 0 15 proc.
P un k y odb oru energl eleklryoznej zwiększą się z 1 600.000 do 1 800.000.
Stan z| trudnionych podwyższy się najm n iej o 2.000 osób.
Zużycie węgla przez energetykę wyniesie 3.800.000 ton.
K re d y t inwestycyjny energetyki wynosi na rok bież. 9,3 m ll arda zł.
Poza tym w samorządowym planie -Inwestycyjnym przewidziano 2 m l i rd y zł na elek iryfIkację wsi.
Siecią energii elektrycznej dość gęsto a planowo zos an e opasana cala Pol ka — m drabif jąs tym w e.
loleln e zaniedbania w dziedzinie gospodarczej i k u l.
turalnej.
A pracownicy energetyki dobrze przysłużą się k ra jow i.
S ta n i p o t r z e b y k y i I uira I n o-ośw iato w e Z w ią zk u
W n u m e ra ch 11 i 12 „S am orządow ca“ , ro k 1947, z o rta ł n a k re ś lo n y o gólny p ro g ra m prac k u ltu ra lń o . ośw ia ow ych n /Z w ią z k u . S p re cyzo w aliśm y w y ra ź n ie cele te j działalności. P ro g ra m o w y m celem a k c ji k u l.
tu ra h io -o ś w ia to w e j Z w ązfcu Sam orządow ców je st:
a) Podnlesenle ogólnego poziomu kulturalnego każdego p ra c o w n k a sam orządow ego — czło n ka na.
szej o rg a n iza cji.
b ) P odniesień e poziom u fachowego, prowadzącego do zw iększenia w y d a jn o ś c i i w ła ś c iw e j o rg a n iz a c ji p ra cy sam orządu i użyteczności.
c ) W ychowanie społeczne i światopoglądowe człon, kaw , dające je d n o lite , iideow o-pclltyczne, nastaw ienie p ra c o w n ik ó w sam orządu i użyteczności do P o ls k i L u d ow ej.
Us a łiliś m y ró w n ie ż, że pow yższe ce'e k o m ó rk i n /Z w ią z k u m ogą je d y n ie osiągać przez:
1) Organizowan e życia kulturalno.towa!rzyrk'ego na te re n ie w ię kszych za kła d ów p ra cy i w e w szyst.
k ch naszych k o m ó rk a c h i dom ach w y p o c z y n k o w y c h . 2) Organ zowanie szkoleń a i dokształcania ogólne
go, fachowego i organizacyjnego dla członków Zw iązku.
3)
Organizowaniewśród pracowników samorządu i
użyteczności masowej akcji uświadam iającej o istocie i potrzebach P o ls k i L u d o w e j.
W z w ią z k u z p ow yższym zostały d la wiszys k ic h naszych k o m ó re k określone j'asno i w y ra ź n e obo
w ią z k o w e fo r m y p ra c k u ltu ra ln o -o ś w ia to w y c h , ja k : a) Szeroka ak®ja biblloleczna, b) szeroka akcja org n zowania i prowadzenia świetlic zwąizkowych, zakładowych oraz towarzyskich klubów m ędzyzwiąz
kowych, c) szeroka akcja prowadzeń, a gazetek śc en.
nych, d) o rg a n izo w m e i prowadzenie świetlicowych i klubowych zespołów ariysiyezno-kuUuralnych, ja k : chóry, o r k le s y , te a try am atorskie, z e a p o y taneczne, zespoły p la s ty k ó w , szachis ó w , z a :p o 'y fo to g ra fic z n e itp., e) organizowante wespół z pracodawcami i szko.
lam ; O K Z Z szkolen a i dokształcanla ogólnego i fa . chowego w fo rm ie k u rs ó w i re jo n o w y c h k o n fe re n c ji i n a ra d sam orządow ych, f ) szeroka akcja szkolenia o.ganiz cyjnego d la a k ty w is tó w , działaczy Z w ią z k u , c z ło n k ó w Rad Z a kła d o w ych , g) organizowanie życ'a kul.uralno-tow arzysk ego na wszystkich turnusach wczasowych, h ) 0r g n zewanie akadem ii i uroczysto, ści, js k : 1 M a j, P. K . W . N „ D zień Spółdzielczości, cho nka, opłatek, ja jk o W ielkanocne, i) organlzowa.
nie wycieczek, w.dowisk i zabaw towarzyskich,
N r 2 S A M O R Z Ą D O W I E C Str. 33
P o d k re ś la liś m y n ie je d n o k ro tn ie konieczność d o p il
n o w ania, b y we w sz y s tk ic h budżetach sam orządow ych i zakładach użyteczności p u b lic z n e j b y ły p rz e w id z ia . ne spec'alne su m y na akcję k u łtu ra ln o -o ś w k to w ą d la p ra c o w n ik ó w sam orządu i użyteczności analogicznie;
do p rze d s ię b io rs tw p a ń stw o w ych .
W 'y m celu w ro k u ub. drogą o k ó ln ik ó w zostały w ydane przez Z arząd G łó w n y Z w ią z k u o d p o w edn e zarządzenia, w ym agające, b y n a jd a le j do 15 g ru d n ia 3 947 r. w e wszys k ic h Okręgach, O ddziałach i Radach Z a ja d o w y c h p o w s ta ły k o m is je k u ltu ra ln o -o ś w ia to w e , k tó re s to s o w n e do p o trze b i m o ż liw o ś c i sw ych śro d o w is k n a k r-ś lą odpow ie d n ie p ro g ra m y , p la n y i p re lim in a rz e b u d ż e o w e i p rzystą p ią energicznie do re a liz a c ji ty c h prac k u ltu ra ln o -O ś w ia 'o w y c h w po
szczególnych zakładach p ra c y i w poszczególnych te
re n o w y c h k o m ó rk a c h Z w ią z k u .
T u m y e im y w y ra ź n ie zaznaczyć, że pierwiszy ra z w dz-ejach Z w ią z k u w P o lic e L u d o w e j są dla sa
m o rzą d o w có w na ty m poilu zu p e łnie in n e w a ru n k i i bardzo w ie lk ie m o ż l w cśc‘, ‘k tó re n a p e w n 0 w n ie d łu g im czasie we w sz y s tk ic h naszych k o m ó rk a c h akcję k u ltu ra ln o -o ś w ia to w ą upow szechnią, poszerzą i po
g łę b ^ . Trzeba ty lk o dołożyć tro ch ę starań, ażeby ją w ła ś c iw ie organ z a cyjn ie u jąć, dobrze skoordynow ać, sharm onizow ae i odpo w ie d n io p okierow ać.
Jeśli sięgniem y do sia n u rze czyw istego prac na
szych k o m ó re k na ty m o d cin ku, to w w iększości w y p a d kó w w id z im y jaszcze bardzo duże zaniedbania, bierność, a n a w e t p e w n e ubóstw o k u ltu ra ln e .
K O M IS JE K U L T U R A L N O -O Ś W IA T O W E K O M Ó R E K Z W IĄ Z K O W Y C H
N a 17 O k rę g ó w zw ią z k o w y c h ty lk o 5 O krę g ó w po
siada zorgan zowane K o m is je k u 'tu ra ln o _ o ś w ia 'o w e . W 12 O kręgach pc,m 'm 0 naszych żądań b ra k jeszcze dotąd fa ch o w ych K o m iE yj k u ltu ra ln o -o ś w ia to w y c h . Czyż można sclbie w yo b ra zić, ażeby w ta k ic h O k rę gach b y ła odpowiednio, prow adzona a k c ja k u l u r a l.
n o -o św ła to w a w śró d c z ło n k ó w i k o m ó re k niższych, je ś li n ic s ’ę w ty m k ie ru n k u n ie ro b i i n ie p o w o łu je odipo-wiedn'ch zespołów do je j prow adzenia w k o m ó r
kach nadrzędnych? Ten zaraźl w y p rz y k ła d b ie rn o ści i 'obojętności na ty m p o lu u d z ie lił się oczyw iście naszym O ddziałom .
Na 382 O d d zia ły Z w ązku ty lk o w 23 O ddziałach pow ołano dotąd do życ a K o m is je k u ltu ra ln o -o ś w ia tow e. a w 359_ci,u O ddziałach n. e w* dać do ąd ż a d . n ych p rz e ja w ó w dzia ła ln o ści k u ltu ra ln o -o ś w ia to w e j.
N ew ie le le p ie j je s t i w naszych Radach Z a k ła d o w ych. N a k ilk a s e t naszych Rad Z a k ła d o w y c h ty lk o
k i kudz.es ęc:u Radach p o d ję 'o akcję k u ltu ra ln o -, ośw atową, a reszta śpi jeszcze. T en stan mus m y ra d y k a ln e zm /enić i w y c ią g n ie m y n a jd a le j idące konsekw encje organizacyjne. O k ó ln ik Zarządu G łó w . neS° z d n ia 17 lis opada- w y d a n y w te j s p ra w ie i p. zesłany Okręgom,, m u si być w c ie lo n y w życie ja k n a jszyb cie j w e wsizys k ic h naszych k o m ó rk a c h o rg a n iz a c y jn y c h .
T y k o w sam ych okręgach, O ddziałach i Radach Z a k ła d o w y c h w in n o ju ż obecn:e fu n k c jo n o w a ć p rz y n a jm n ie j ty s ą-c fa ch o w ych K o m -s y j k u ltu ra ln o - ośw iatow ych, k tó re będą m o g iy p a p o w o p ro w a d zić
szeroką a kcję k u ltu ra ln o -o ś w ia to w ą i k u ltu ra ln o , to w a rz y s k ą w śród cz ło n k ó w na te re n ie całej P o ls k i.
M u s im y ró w n ie ż n e zapom inać p o d ty m w zględem i o pra co w n k a c h g m in n ych . M a m y 3 016 g m in , w k ó-rych p ra c u je k :lk a d a es'ąt tysię cy p ra c o w n ik ó w . W każdej w iększej g m in ie z a tru d n ia ją c e j ponad 10 osób, p o w 'n ie n b yć zorgan zow any p rz y n a jm n ie j jednoosobow y re fe ra t k u ltu ra ln o -o ś w ia to w y d la p ra c o w n ik ó w sam orządow ych.
" W y d z ia ! o ś w ia to w y Z arządu G łów nego i K C Z Z p~owadzą bardzo szczegółowo ew id e n cję ty c h K o m i
sy j i prac k u ltu ra ln o .o ś w ia to w y c h . W z w ią zku z ty m nauczą b„ ć ja k n a jry c h le j podane nam do w ia d o m o ści n a zw iska c zło n kó w K o m is ji, oraz p la n y , p ro g ra m y i p re lim in a rz e budżetow e prac k u l u ra ln o .o ś w ia -
¡o w ych poszczególnych O kręgów , O ddziałów , Rad Z a k ła d o w y c h i w ię kszych K ó ł G m -nnych.
P rz e jd ź m y teraz do fa ktyczn e g o stanu i potrzeb poszczególnych fo rm p ra c y k u ltu ra ln o -o ś w ia to w e j na
szych k o m ó re k zw ią z k o w y c h :
a) świetlice zakładowe i związkowe.
W szystkich ś w ie tlic na te re n ie P o ls k i m a m y obec
n i 146, W ty m : 140 św ie lic zakła d ow ych i ty lk o 6 świ e tlic zw ią zko w ych . N a 17 O kręgów , 382 O d d z'a ły, k -lk a s c t Rad Z a kła d o w ych , 175 966 członków , m a m y za le d w ie 146 ś w ie tlic . Jest to oczyw iście bardizo m ało i m u s im y dołożyć w s z e 'k 'c h starań, b y p o w iększyć tę lc z b ę p rz y n a jm n ie j do k -lk u s e t. bo ty le m a m y na ra zie naszych k o m ó re k organ zacyjnych. Czyż można sobie w y o b ra z ić zorganizow anie zbiorow ego życia k u ltu ra ln o -o w a r-z y s k ia g o sw ych czło n k ó w bez odpo
w ie d n io prow a d zo n e j ś w ie tlic y , czy klu b u ?
N ie ty lk o W y d z ia ł K ułtu-ra^no.O św i a' o w y Z arządu . Głów nego, ale i K C Z Z na kła da na w s z y s tk e k o m ó r
k i o rg a n iza cyjn e obow iązek o rg anizow ania i p ro w a dzenia w /g p la n u i p ro g ra m u ś w ie tle z a kła d ow ych i z w ią zko w ych . O statnio d la p ra c o w n ‘k ó w a d m in L s tra c y jn y c h in ic ju je s ę pow-s awani-e p ra co w n iczych to w a rz y s k ic h k lu b ó w n ię d iz y z w ązko-wych.
Do ś w .e tlic i k lu b ó w p ra co w n iczych p rz y w ią z u je m y -dużą wagę. B ędziem y d b a li o ich k e ru n e k, odpo
w ie d n i p ro g ra m , poziom i n a le ż y ' e wyposażenie.
W ęfcszość p ra c o w n .k ó w na tę akcję daje chętnie po
ważne św iadczenia m a te ria ln e . T rzeba je w ła ś c iw e w yko rzysta ć. Na organ zow anie św et ic z w ią zko w ych W ydzi ał K u lt.-O ś w . Zar-ządiu G łów nego w ram ach swego budże u będzie u d z ie la ł s u b w e n c ji b ie d n ie j
szym k o m ó rk o m Z w ią z k u .
b) B .blioteki zakładowe i związkowe.
W s z y s 'k 'c h b 'b lio te k z a kła d ow ych i z w :ązkow ych na te re n ie P o ls k , m a m y zaledw ie ‘ 47, k tó ry c h liczba książek w yn o si 31 679 J e tt to oczyw iście b. m a ł0 i s ta w ia m y zasadę: w każdej naszej kom órce zw iąz
k o w e j p o w in n a b„ e podręczna b ib lio te c z k a sam orzą
dowa, oraz w każdej ś w ie tl cy i w ka żd ym w ię kszym zakładzie pracy, R adż ę Z a k ła d o w e j m u si b yć odda
n y do u ż y tk u pew ien d o b ra n y księgozbiór. W y d z ia ł Ośw. Zarządu G ’ ó w neg0 opracow ai k a a ło g i ta k ic h bi blioteczek, oraz zaopa rz y ł ju ż w szystkie Z a rzą d y O kręgow e w o d pow 'edn:e podręczne b ib lio te c z k i zw ią zko w e w ra z z odnośną in s tru k c ją .
Str. 34 S A M O R Z Ą D O W I E C Nr . 2
W r. 1947 ro z d z ie liliś m y w ten sposób 24 b ib lio , teczki. W ro k u 1948 Zarząd G łó w n y p rz e w id u je za
k u p 40_tu b ib lio te c z e k spoleczno-sam orządow ych i b e le trystyczn ych , za o p a tru ją c przede w iszystkim do
m y w y p o c z y n k o w e i biedniejsze O d d zia ły. W ie rz y m y , że bogatsze O d d z ia ły same sobie zakuipią ta k ie b ib lio , teczki, k o rz y s ta ją c z naszych k a ta lo g ó w i porad.
G d y chodzi 0 z a k ła d y pracy, to na ’ eży dołożyć sta.
rań, b y w e w szystkich um o w a ch zb io ro w y c h R ady Z a kła d o w e i O d d z ia ły m ia ły w dziale k u ltu ra i o- św ato za g w a ra n to w a n e o dpow iednie fundusze na zakup i p ro w a d ze n ie czytelniJb'tolio;teczfci. M u s 'm y w r. 1948 do p ro w a d zić w s p ó ln y m i s iła m i do tego, żeby p rz y n a jm n ie j p rz y każdej ś w ie tlic y zw iązkow ej, i p rz y każdym O ddz.ale b y ła choćby n a jskro m n ie jsza b ib lio te czka .
c) Orkiestry zakładowe, związkowe.
N a te re n ie ca'ej P o ls k i m a m y z a re je s tro w a n y c h u nas 23 zespoły o rk ie s tr sam orządow ców . Z teg-o w samej W arszaw ie i Ł o d z i je s t 10, reszto, to je s t 13 o rk ie s tr, p rz y p a d a n a pozostałe środow iska. J e ś li u . w ziględnim y, że na 732 m iasto P o ls k i p rzyp a d a zaled
w ie 13 o rk ie s tr, to oczyw iście liczb a n ie w y s ta rc z a ją . ca i nasze k o m ó rk i terenow e muszą w ło ż y ć w ię a k c ję w ię ce j zainteresow ania i in ic ja ty w y , b y p rz y n a j- m n 'e j w k a ż d y m w ię kszym śro d o w isku b y ł jed e n ze
spół o rk ie s tra ln y sam orządowców, ew. m iędzy-zw iąz- k o w y , je ś li nas sam ych na to n ie stać.
N ie koniecznie, m a m y zaczynać od b. k o szto w n ych o rk ie s tr dętych. N a początek n ie ch aj będą to m ałe ze
sp o ły sm yczkow e i mieszane.
P rz y w ię k s z y c h zakładach p ra c y , pracodaw cy chęł- n :e świadczą na ten cel, z a ku p u ją c in s tru m e n ty , o.
płacając k ie ro w n ik a , z w a ln ia ją c p ra c o w n ik ó w od za.
ję ć n.a w y s ę p y itp . T rochę w ięcej sta ra ń ze s tro n y naszych k o m ó re k , a w ro k u 1948 będziem y m o g li zorganizow ać k ilk a s e t o rk ie s tr.
d) Związkow e zespoCy chóralne.
D u ż0 gorzej liczb o w o p rz e d s ta w ia ją się nasze ze
s p o ły chóralne. M a m y ic h dotąd na te re n ie P o ls k i ty lk o 13. Z tego na Wlarszawę, Ł ódź i K ra k ó w p rz y pada 9, a ty lk o 5 c h ó ró w p rzyp a d a na pozostałe 732 m iasta, ś w ia d c z y to o d użym uibós w ie k u ltu ra ln y m , b ra k u in ic ja ty w y i o rg a n iz a c ji w ty m k ie ru n k u . P rze
cież na to w ie le p ie n ię d z y n ie potrzeba. P rzed w o jn ą Z w :ą z k i sam orządow ców i użyteczności p u b lic z n e j m ia ły k ilk a s e t zespołów c h ó ra ln ych . K o m ó rk i te re n o w e muszą do p ro w a d zić p rz y n a jm n ie j do tego same
go stanu. B a rd zo dużo c z ło n k ó w narzeka, że nasze O d d z ia ły i R ady Z a k ła d o w e n ie d a ją szerszej m oż
ności w y ż y c ia i eksp re sji k u ltu ra ln e j masom pra co w n ic z y m . M u s im y ja k n a jry c h le j usunąć te zanied
bania.
e) Amatorskie zespoły teatralno.rewlowe.
R ów nież bardzo m iz e rn ie w y g lą d a ją liczb o w o n a sze a m a to rs k ie zespoły te a tra ln o -re w ic w e . W szystkich zespołów za re je stro w a n ych i stale d zia ła ją cych m a m y na ty m p o lu w całej Polsce ty lk o 11. Z teg o n a W a r
szawę i Ł ó d ź p rzyp a d a 6, n a to m ia st ty lk o 5 zespołów
te a tra łn o -re w ió w y c h p rzyp a d a na te re n y pozos'ale.
W id z im y na ty m o d c in k u b. w ie lk ie b ra k i, zanied
bania i p otrzeby. Gdyiby ty lk o w k a ż d y m m ieście zonganżować jed e n zespół am atorski, to m ie lib y ś m y 732 zespoły i p rz y n a jm n ie j do tego stanu m u s im y do
prow adzić. W ra zie w ię kszych tru d n o ś c i p e rso n a l
n y c h należy w ty m c e lu naw iązać w sp ó 'p ra cę z k o m ó rk a m i Z w ią z k u N auczyciels wa Polskiego, Z w ią ż , k u P ra c o w n ik ó w P a ń stw o w ych , S k a rb o w y c h i in n ych i s tw o rz y ć p rz y n a jm n ie j je d e n w s p ó ln y m 'ędzyzw 'ąz- k o w y zespół a m a to rs k i w każdej w iększej m ie jsco wości.
K C Z Z ogtosiła k o n k u rs te a tra ln y c h zespołów świe.
tlic o w y c h i m y m u sim y, jd k o Z w ązek, do tego k o n k u rs u stanąć i zająć tra d y c y jn ie je d n o z pow ażnych miejsc.- T rzeba p odjąć należyte w ty m k ie ru n k u p rz y g o to w a n ia u cze stn ikó w k o n k u rs u .
f) Redakcyjnie zespoły gazetek ściennych.
Spośród nadesłanych c y fro w y c h w y n 'k a , że na te
ren'© Połs-ki sam orządow cy i użyteczność m a ją razem ty lk o 10 gazę ek ściennych. Z tego W arszaw a, Łódź i Bydgoszcz 8, a ty lk o 2 g a ze tki ścienne p rzyp a d a na pozos tole te re n y P o lski. G d yb yśm y p r z y ję li zasadę, że w k a żd e j ś w ie tlic y p o w in n a b yć jed ń a gazetka ścienna, to n a w e t w obecnej c h w ili ju ż m ie lib y ś m y p rz y n a jm n ie j 146 gazetek, bo ty le m a m y śwte lic , a przecież p o trze b i m o ż liw o ś c i w ty m k ie ru n k u m a m y d aleko w ięcej. Na 732 m ia sta 12.000 w ię kszych z a k ła dów pracy, 3.016 g m in , w śró d 175.066 c zło n kó w jest napew no to. w ie lu u ta le n to w a n y c h pisarzy, m a la rz y , poetów , h u m o ry s tó w , ry s o w n ik ó w itp ., k órzy pra g n ą te j e ksp re sji k u ltu ra ln o -a rty s ty c z n e j I nasze k o m ó rk i o rg a n iza cyjn e muszą to zrozum ieć i zanied
ban ia na ty m p o lu usunąć. N ie ty lk o Z arząd G łó w n y , a ’ e i K C Z Z ra d y k a ln ie dom aga się p o p ra w y tego sianu.
C. d. n. Jan Bednarz.
O ŚR O D EK W Y S Z K O L E N IA W P R U S Z K O W IE
W o je w ó d z k i Z w ią z e k S am orządow y w trosce o pod.
n iesienie k w a lifk a - c ji zaw odow ych p ra c o w n ik ó w sa
m orządow ych, w y k o rz y s ta ł ibarak p o n ie m ie c k i s p ro w adzony z ziem odzyskanych i p o b u d o w a ł w P rusz
k o w ie sk ro m n y , lecz b. ła d n y , c ie p ły i s ch lu d ny b u d yn e k, przeznaczając go sp e c ja ln ie nta w o je w ó d z k i ośrodek w y s z k o le n io w y . W ośro d ku ty m urządzono m ilą salę w y k ła d o w ą i ś w ie tlic ę . O b o k mieszczą się s y p ia ln ie z k o m p le tn y m w yposażeniem na 60 osób.
K u rs iś c i m a ją możność ko rz y s ta n ia z w o je w ó d z k ie j b ib lio te k i, k tó ra w b u d y n k u ty m m a s w o ją siedzibę.
W czasie od 25.11 1947 r. o d b y ł się 6 -ty g o d n io w y k u rs d la c zyn n ych p ra c o w n ik ó w sam orządow ych.
W sobotę d n ia 17 b. m. o d b y ła się uroczystość w rę . ezenia ś w ia d e d w 54 p ra c o w n ik o m g m in n y m z u k o ń czenia ku rs u , Z w y n ik ie m b. d o b ry m o trz y m a li ś w ia dectw a k o l. C h y ła z pow . błońskiego i ko l. M a je w r k i z pow. płońskiego. Jednocześnie 28 słuchaczy u zy
ska ło ęd k o m is ji e g zam inacyjnej p rz y U rzędzie W o .
Nr 2 S A M O R Z Ą D O W I E C Str. 35
jewódizikim św iadectw a u p ra w n ia ją c e do za jm o w a n ia sta n o w is k s e k re ta rz y g m in n ych .
W y n 'k i ogólne przeszkolenia b y 7y dobre, a n a s tró j, ja k i p a n o w a ł na uroczystości, św iadczy o m iły c h sto sunkach, ja k ie p a n o w a ły na k u rs ie m ię d z y słucha, czarni i w y k ła d o w c a m i.
P rze d sta w icie le naszego z w ią z k u u z u p e łn ia li listę w y k ła d o w c ó w , z podsum ow anych p ra c k u rs o w y c h w y n ik a w zajem na dążność do podniesienia w ydajno-, ści p ra c y i u s p ra w n ie n ia n o w e j a d m in is tra c ji p u b liczn e j.
P rz e d s ta w ic ie l słuchaczy d zię k u ją c za opiekę nad k u rs 's 'a m i, z ło ż y ł n a ręce ob. w o je w o d y d a r 5 000 z ł na fu n d u sz o d b u d o w y W a rsza w y i 10.000 z ł na b i
b lio te k ę ku rsu .
Po p o łu d n iu słuchacze p o d e jm o w a li w ła d ze i w y k ła d o w c ó w po d w ie czo rkie m . D o w ia d u je m y sdę, że n a stę p n y k u rs odbędzie się w lu ty m b. r. i trw a ć będzie trz y mies'ące.
K ie ro w n k ie m k u rs u b y ł ob. E. R adgow ski, inspek
to r w o je w ó d z k i, w ie lo le tn i dośw iadczony działacz sa
m orządow y.
S A M O R Z Ą D O W C Y W S Z C Z E C IN IE S Z K O L Ą SIĘ Zarząd O d d zia łu zongam zował a k c ję szkoleniow ą d la p racow n k ó w sam orządow ych Zarządu M ie jskie g o i przedsięb lo rs tw U żyteczności P u b liczn e j.
P ro g ra m w y k ła d ó w o b e jm o w a ł us awę sam orządo
wą naukę o p a ń s 'w 'e , radach naro d o w ych , w ia d o m o ści o Polsce W spółczesnej, ro le i zadania p ra c o w n ik a sam orządowego i szereg in n ych . S pecja’ n y nacisk w p ro g ra m ie nauczania położono na zagadnienia Z ie m O dzyskanych.
K e r o w n ik k u rs u m g r C holew a.
Z arząd O d d zia łu n 'Z w ią z k u d k ’ ada podz;ękow anie Ob. P re z y d e n to w i M ias 'a inż. m g r Z a re m b ie za u . dz'e le n ie pom ocy fin a n s o w e j, d z ię k i k tó re j będzie można p ro w a d zić stałe szkolenie.
O T W A R C IE B IB L IO T E K I G M IN N E J W T Ł U S Z C Z E P rz y w ią z u ją c dużą wagę do ro z w o ju b ib lio te k i doceniając ich ro lę , Z arząd G m in y wiapólnie z P re z y d iu m G m in n e j R ady N a ro d o w e j w Tłuszczu, pow.
R adzym in, z o rg a n izo w a ł b ib lio te k ę pubTczną, u w a . zając, iż a kcja upow szechniania k s ią ż k i je s t koniecz
nością d o b y dzisiejszej.
C H O IN K A D L A D Z IE C I P R A C O W N IK Ó W A D M IN IS T R A C J I M IE J S K IE J M . S T . W A R S Z A W Y
Tegoroczna , G w ia z d k a “ d la dzieci pra co w n ików a d m in 's r a c ji m ie js k ie j, zorganizow ana przez Z arząd O d d zia łów A d m in is tra c y jn y c h , p rz y p o p a rciu P rezy- d u m M ie js k ie j R a d y N a ro d o w e j i ob. prezydenta T o łw :ń s k 'e g o , m ia ła m ie jtc e w s a li „R o m y “ , g ro m a , óząc ta m ck o lo 2 000 dzieci.
Na rozedrganą m e lo d 'ą ko le n d, szeptów i g w a ru dziecięcego, salę, w kra cza „p ra w d z iw y “ M lk o ’ aj (ob.
H i M a łk o w s k i) i rozpoczyna się serdeczna p o g w arka m. ędzy ty m „p o p u la rn y m ś w ię ty m “ j urad o w a n ą dzieciarnią.
M ę d z y in n y m i m a ła sześcioletnia E łżu m a G órska składa ob. P re z y d e n to w i T o łw iń s k ie m u życzenia i m ó w i:
,,Jak budować, to budować...
Sercem, garścią i rozum om , T ru d u , z n o ju — n ie żałować.
Ja i T y!... T y i ja !... W raz z c a ły m tłu m e m !... * A potem w u ja sze k Ladosz.
A jeszcze potem ja s e łk a — no d g w ia zd ko w e poda
ru n k i...
T 0 praca d orosłych dla m a ły c h — t,0 jednocześnie w ię ź łącząca d orosłych d la w sp ó 'n e j dalszej pracy.
W im ie n iu Zarządu O d d zia łu P rac A d m in M e js k ie j d z ię k u je m y serdecznie za w y ją tk o w o Eumienną i o.
wocną pracę p rz y o rg a n łza cji c h o in k i i p rz y g o 'o w a li u paczek. Przede w szys’k im K o m ć e to w j g w ia z d k o w em u z k o l. S a jw ie rs k im i P io tro w s k im na czele, oraz w s z y s tk im ko le ża nko m z S e k c ji K o b ie ce j i z L ig i K o b ie t Z arządu M iasta.
P rzew . Czarnowski T.
P A B IA N IC E
Po 9-cio.letniej p rz e rw ie w sa li stra ża ckie j ze b ra li s:ę c z ło n k o w ie O d d zia łu z ro d z in a m i na tra d y c y jn y op'atek.
O becnych (ponad 300 osóib) p o w ija ł k o l. prezes W a n k 'e w ic z , skła d a ją c życzenia, b y w N o w y m R o ku p ie rz c h ły tro z k i o ju tro .
Ob. p re zyd e n t D o le c k i życzył, b y ka ż d y z praco, w n lk ó w w y n ió s ł ja k najlepsze zadow olenie ze żm u d n e j p ra c y sam orządow ej.
U roczystość p rz e kszta łciła sdę w zabawę o na stro ja c h m iły c h i serdecznych.