• Nie Znaleziono Wyników

Włodzimierz Wesołowski Przewodniczący PTS, Polska Akademia Nauk

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Włodzimierz Wesołowski Przewodniczący PTS, Polska Akademia Nauk"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Włodzimierz Wesołowski

Przewodniczący PTS, Polska Akademia Nauk

OTWARCIE XII OGÓLNOPOLSKIEGO ZJAZDU SOCJOLOGICZNEGO 15-18 WRZESIEŃ 2004 ROK

Temat „Polska i Europa” nie pojawia się w dyskusjach polskich socjologów jako nowy. Część referatów na poprzednim XI Zjeździe była mu poświęcona. Na przestrzeni ostatniego roku PTS było współorganizatorem trzech półdniowych konferencji w Warszawie poświęconych polskiemu wstąpieniu do Unii Europej­

skiej. Jednak dzisiejszy Zjazd czyni temat „Polska w Europie” centralnym dla ca­

łego ogólnokrajowego środowiska socjologicznego. Ponadto, do naszej dyskusji zaprosiliśmy wybitnych specjalistów z nauk pokrewnych, zajmujących się pro­

blematyką przemian polskich i europejskich.

Choć temat integracji europejskiej zajmował socjologów od dawna, to dziś zbieramy się w sytuacji nowej. Nie dyskutujemy już socjologicznych, psycholo­

gicznych i politycznych warunków akcesji, która ma nastąpić. Polacy w referen­

dum opowiedzieli się za Europą. Od maja 2004 roku już w niej jesteśmy. Będzie­

my więc dyskutowali warunki wyjściowe funkcjonowania w organizmie formal­

nym, który nazywa się Unią Europejską. Diagnoza stanu obecnego naszego kra­

ju w obliczu niezbędnych przekształceń tego stanu - oto główny temat obrad. Sa­

dzę, że najbliższe perspektywy zmian będą również obecne w naszej debacie.

Polska od swych początków była w Europie jako określonym typie cywiliza­

cji i kultury, lecz w różnych okresach była obecna na różne sposoby i z niejedna­

kową intensywnością. Zresztą Europa też stawała się „sobą” w niejednakowych formach i niejednakowym tempie - uwidoczniającym się w poszczególnych miejscach naszego małego kontynentu. Jednak o obecnym kształcie poszczegól­

nych państw i narodów decydowały procesy ewolucji całej europejskiej cywili­

zacji. W Europie Zachodniej niewątpliwie uformowały się takie mechanizmy rozwoju, które ją uczyniły jądrem Europy. Polska - po okresie świetności w XVI wieku - oddalała się od centrum europejskiego nie tylko z własnej winy, lecz tak­

że pod naporem absolutystycznych potęg, a potem totalitarnych ustrojów. Trud­

no było Polsce rozwijać europejskość bez niepodległości.

(2)

Dziś znajdujemy się w warunkach zewnętrznych korzystnych dla rozwijania własnego państwa, własnej tożsamości narodowej, a równocześnie w warunkach sprzyjających intensyfikowaniu naszej europejskości. Świadomi też jesteśmy wielorakich zadań, które wynikają z ambicji stania się normalnym społeczeń­

stwem obywatelskim, normalnym narodem i państwem europejskim.

Tematy naszych obrad odnoszą się do wszystkich ważnych procesów przebie­

gających w naszym kraju, od zmian struktury społecznej, poprzez transformację instytucji, do zmian społeczności lokalnych i zmian psychologicznych pojawia­

jących się na masową skalę lub w małych grupach.

Kiedy myślimy o problemach najbliższych i celach najważniejszych, to na myśl przychodzą konieczne przekształcenia struktury agrarnej, modernizacja i informatyzacja przemysłu, nowoczesne metody zarządzania firmami i zespoła­

mi ludzi, nowe formy polityki społecznej. Na dokładniejsze rozpoznanie socjo­

logiczne oczekują zjawiska bardzo złożone: tworzenie nowoczesnego społeczeń­

stwa obywatelskiego, a w tym nowego poziomu motywacji do życia, kształcenia i pracy, do uczestnictwa w życiu politycznym. Jednoczącej się Europie potrzeb­

ni są aktywni obywatele, a nie bierni konsumenci.

Zadania niezbędnej społecznej rekonstrukcji muszą objąć nowe sposoby zwalczania bezrobocia, zabezpieczenia oświaty dla dzieci z uboższych rodzin, zapewnienia podstawowej ochrony zdrowia. Rozwijanie badan socjologicznych, które stanowiłyby podbudowę informacyjną i analityczną takich planów i dzia­

łań, jest naszym zawodowym i obywatelskim obowiązkiem. Można by powie­

dzieć, że wejście do Europy intensyfikuje starania o zakończenie pokomuni­

stycznej transformacji bez dużych społecznych strat.

Myśląc o wyzwaniach szczególnych, które stoją przed Polską, musimy mieć też na uwadze wyzwania ogólne, które stoją przed całą Europą. Powinniśmy ja ­ ko socjologowie dostrzegać te zadania i włączyć się w intelektualną debatę nad nimi. Chciałbym więc wspomnieć o wybranych problemach, nad którymi deba­

ta już się rozpoczyna i zapewne będzie trwała jeszcze przez nadchodzące lata.

Pierwszy dotyczy sfery gospodarczo-społecznej. Nasz kontynent - kolebka zachodniej cywilizacji jest obszarem, na którym ukształtował się konkurencyjny rynek na towary i zostały skodyfikowane reguły działania mechanizmów rynko­

wych. Nasz obszar cywilizacyjny wytworzył równolegle system edukacji nie ist­

niejący gdzie indziej, który doprowadził do szybkiego rozwoju wiedzy i formo­

wał coraz lepsze możliwości zdobywania kwalifikacji przez wzrastającą liczbę obywateli. Nie byłoby naszej cywilizacji bez powszechnego kształcenia. Jest dziś oczywiste, że wykwalifikowane zasoby ludzkie w części pozostają niewy­

korzystane. Wykształcona młodzież nie znajduje pracy. Dotychczasowe reguły konkurencji nie pozwalają na to, aby gospodarcze mechanizmy rynku dobrze wchłaniały zasoby pracy kwalifikowanej. Pojawiło się więc - od czasów książki Gary’ego Backera - natarczywe pytanie o to, jak zagospodarować „kapitał ludzi”

(3)

dla dobra wspólnego. Wspólna Europa musi stawić czoło intelektualnemu wy­

zwaniu, które sprowadza się do znalezienia modelu lepiej uzgadniającego dwa wynalazki cywilizacji: reguły rynku i powszechność wykształcenia.

Drugi przykład dotyczy sfery polityki i władzy. Cywilizacja Europejska XVI-XVIII wieku dokonała rewolucji w dziedzinie polityki. Odnowiła ideał demokracji. Jednocząca się Europa nie może powiedzieć: przez dwa ostatnie stulecia rozwijaliśmy praktyki demokratyczne, a teraz będziemy korzystać z na­

gromadzonego dorobku. Nietrafność i szkodliwość takiego stanowiska jest oczy­

wista. Europa chce i potrzebuje więcej demokracji. Niedostateczne są kanały ar­

tykulacji woli społecznej, zamulają się procesy demokratycznego procesu decy­

zyjnego. Nadto, ponadpaństwowy tryb podejmowania decyzji ustanawia dwa obiegi wpływu politycznego i dwie autonomiczne ramy wytwarzania wiążących decyzji i norm prawnych. (Są to: obieg w ramach państw narodowych i obieg w całej Wspólnocie). W poszczególnych krajach występują na przykład dwa ro­

dzaje wyborów powszechnych i dwa rodzaje „członka parlamentu”. Partie już działają w Parlamencie Europejskim w koalicjach ponadnarodowych. W ich śla­

dy pójdą niektóre stowarzyszenia obywatelskie. Zakładając autonomiczność dwu obiegów formowania się wpływów i decyzji wiążących - jakie ich realne inte­

rakcje jesteśmy w stanie przewidywać i kształtować? Jak intelektualnie opano­

wać rzeczywistość polityczną? Jak ją czynić bardziej demokratyczną w świetle wiedzy o zagrożeniach antydemokratycznych - czy to technokratycznych czy populistycznych?

A oto trzeci obszar zagadnień, dotyczący sfery psychologii i kultury. Cywili­

zacja europejska przybrała określoną formę politycznej organizacji społe­

czeństw. Tą formą stało się państwo-naród. Historycy napisali wiele o pożytkach i zbrodniczości, które niosła ze sobą państwowa forma organizacji oraz - w nie­

których przypadkach, zwłaszcza na terenie Europy - stapianie się z nią narodo­

wej tożsamości. Jednoczenie się Europy stawia przed nauką i polityką oczywiste pytanie o dalsze losy tożsamości narodowej w ponadpaństwowej Europie. Po­

wszechnie akceptujemy założenie, że uformują się dwie tożsamości: narodowa i europejska. Sądzić można, że zaczątki nowoczesnej europejskiej tożsamości już się kształtują w grupach objętych intensywnymi ponadnarodowymi kontaktami.

Od czasu psychologicznych hipotez Erika Eriksona o zmieniającej się tożsa­

mości jednostki w toku życia osobniczego, a także od czasu badań antropologów i socjologów nad grupową tożsamością etniczną jeden temat zyskuje na znacze­

niu. Jest nim wielokształtność i zmienność tożsamości. Występują historyczne aktualizacje, które mogą być wyrazem oddziaływania długofalowych zmian.

Jednak pojawia się też pytanie o sytuacyjną, jakby z natury kruchą, postać „toż­

samości” . Czy Europa jako nowa potężniejąca całość cywilizacyjna będzie łaska­

wa dla partykularyzmów? Zwykle myślimy odwrotnie: czy partykularyzmy na­

rodowe nie okażą się zbyt mocne i trwałe. Oczywiście, można postawić pytanie

(4)

jeszcze inaczej: jakie będą konkretne interakcje między dwoma aspektami tożsa­

mości: narodowym i europejskim? Przywiązanie do własnego narodu przybiera raz dobre, a raz złe formy. Czy dwie aktualizacje tożsamości: narodowa i euro­

pejska będą w zgodzie czy w konflikcie? W jakich warunkach? Czy życie we wspólnocie europejskiej wzmacniać będzie tendencje szlachetne czy złowrogie?

Wreszcie, sprawa bardzo ogólna - procesy globalizacji. Spójrzmy na problem z historycznej perspektywy Europejczyka.

Europa rozprzestrzeniła swe wynalazki i instytucje na cały świat, gdyż była cywilizacją najbardziej dynamiczną. Tworzyła nowe narzędzia pracy, przekra­

czała zastane przyrodnicze ograniczenia człowieka, utrwalała nowe praktyki i użyteczne instytucje społeczne. Rozprzestrzenianie cywilizacji europejskiej na całą kulę ziemską nie było ani bezkrwawe ani szlachetne. Dopiero po wielu woj­

nach o dominację nad Europą i światem oraz po dwu wojnach wywołanych przez totalitaryzmy Europa zrozumiała do końca korzyści pokoju i demokracji. Dąże­

nie do wyeliminowania wojen i ochrony demokracji oraz, paralelnie, chęć budo­

wania dobrobytu, były bezpośrednimi przyczynami jednoczenia się Europy po drugiej wojnie światowej.

Sama idea jedności europejskiej jest oczywiście bardzo stara, a koncepcje fede­

racyjne były żywe, także w Europie Środkowej przed drugą wojną światową. Jed­

nak dopiero pięćdziesiąt lat temu pomysły integracyjne odżyły i zaczęły przybierać kształt realny. Dzisiaj „Europa” odnosi sukces w zbiorowej świadomości i w samo­

realizacji. Lecz zauważmy, że występuje równocześnie krytyczna refleksja nad do­

tychczasowymi formami spełniania się demokracji i dobrobytu. W Europie nie szczędzi się krytycznych uwag pod adresem obecnych złych praktyk lub zaniechań, które zagnieździły się w ramach Unii. Bezrobocie, konflikty etniczne, niski stopień partycypacji obywatelskiej dręczą Europę, która jest świadoma swych osiągnięć i braków. Szuka się dróg uczynienia demokracji bardziej obywatelską, a mniej eli- tystyczną lub mniej technokratyczną. Ta uwaga prowadzi do stwierdzenia ogólniej­

szego: Europa, jeśli pragnie zachować swoją dotychczasową dynamiczną naturę, pozostać musi projektem otwartym albo projektem ciągle niedokończonym.

Otwarta na przyszłość cywilizacja europejska znajduje się w otoczeniu, które sama stworzyła: jest nim globalizujący się świat. U swych początków i później zachodnia cywilizacja tworzona była przez filozofów i rewoltujące masy, przez królów i przedsiębiorców, demokratycznych legislatorów i autorytarnych wo­

dzów. Jedni działali bardziej refleksyjnie, a drudzy czysto praktycznie, lecz wie­

lu z nich intencjonalnie zmieniało miasto, państwo, „Europę”. Ona rozwijała się, zastygała, cofała. Co najważniejsze jednak: potrafiła pobudzać intelektualną re­

fleksję i analizować swe doświadczenia.

Globalizujący się świat nie jest jednakowo przyjazny i korzystny dla wszyst­

kich ludzi, krajów i kontynentów. Prawdopodobnie takim pozostanie, choć nam wszystkim chodzić powinno o redukcję skali ubóstwa, eliminację wojen, ograni-

(5)

czenie dominacji etnicznej i innych ludzkich udręczeń. Nieuchronnie rozwój na­

szego myślenia wybiegać będzie ku nowym problemom. Okażą się one w części ponadeuropejskie. Chciałbym więc sformułować pytanie, które zakończy ten krótki szkic moich uwag. Brzmi ono: czy Europa, która nadała impulsy przemian całej kuli ziemskiej, która dziś swoje ambicje przekształca w rzeczywistość, która trwa i rozwija się jako organizm żywotny i silny, czy taka Europa może uchylić się od brania odpowiedzialności za dalszą ewolucję całego globu? Czy podejmie wy­

siłek intelektualny, który zmierzać będzie do lepszego zrozumienia procesów spo­

łecznych? Czy będzie chciała je korygować? Czy wypracowane przez wieki stan­

dardy moralne zezwalają na intelektualną pasywność? Nadto, czy Europa zrezy­

gnuje z pierwszeństwa w myśleniu o całym ludzkim gatunku? Sądzę, iż warto, aby z tego rodzaju przywódczych ambicji nie rezygnowała. Natomiast my, Pola­

cy, powinniśmy znaleźć się w środku nie tylko Europy pokojowej i zasobnej, lecz także Europy refleksyjnej i zdolnej do podejmowania zbiorowych działań.

Słowo o socjologii w tym kontekście. Socjologia w sposób naturalny skłonna była do myślenia interpretacyjnego, do używania wyobraźni socjologicznej ku do­

bru ludzkiemu. Często obarczała siebie powinnością tak analityczną, jak i krytycz­

ną oraz nieuchronnie modelową. Czy polska socjologia - i europejska również - winna przygotowywać się do dyskusji o możliwych realizacjach Europy i świata?

Literatura

Backer, Gary S. 1975. Human Capital. A Theoretical and Empirical Analysis with Special Reference to Education. New York: Columbia University Press.

Backer, Gary S. i Nigel Tomes. 1986. Human Capital and the Rise and Fall o f Families. W: S. Lindenberg, J. Coleman, S. Nowak (red.). Approaches to Social Theory. New York: Russel Sage Foundation.

Erikson, Erik H. 1950. Childchood and Society. New York: Norton and Co.

Laclau, Ernesto (red.). 1994. The Making o f Political Identities. London: Verso.

Kłoczowski, Jerzy i Sławomir Lukasiewicz (red.). 2003. O nowy kształt Eu­

ropy. XX-wieczne koncepcje federalistyczne w Europie Środkowo-Wschod­

niej i ich implikacje dla dyskusji o przyszłości Europy. Lublin: Instytut Euro­

py Środkowo-Wschodniej.

Pagden, Anthony (red.). 2002. The Idea o f Europe. From Antiquity to the European Union. Cambridge: Cambridge University Press.

Robertson, Roland. 1992. Globalization. Social Theory and Global Culture, London: Sage Publication.

Smith, Anthony D. 1983. Theories o f Nationalism. New York: Holmes and Meier.

- 1991. National Identity. Harmondsworth: Penguin Books, chapter 7.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Główne pojęcia: legitymizacja: treść pojęcia i typy; Legitimitätsglaube jako potoczna filozofia władzy państwowej; tradycyjna, charyzmatyczna, legalno-instrumentalna

Najgorsze może jest to, że niektórzy politycy i niektóre partie nie wydają się wrogami oligarchizacji.

gólnym obiektem jego analiz był dominujący w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych paradygmat strukturalno-funkcjonalny oraz koncepcje czoło­.. wego

Nie jest więc tutaj odpowiedni wysoki poziom abstrakcji teoretycznej, jakim od- znacza się koncepcja struktury klasowej. Klasowa analiza społeczeństwa jest w isto- cie

Aparaty ochrony obywateli (policja, sądy) są słabe i niewydolne. Wysoce konfl iktogenne jest two- rzenie prawa. Spory o ustawę reprywatyzacyjną ujawniają nie tylko głębokie

DuĔe moĔliwoĈci rozwoju przez gospodarkö leĈnñ funkcji spoäecznych wy- stöpujñ równieĔ w gminach poäoĔonych w Ĉrodkowo-wschodniej czöĈci regionu (Trzciana, ãapanów,

Możliwe jest opracowanie matematycznych i algorytmicznych podstaw komparatora obiektów złożonych, który, po pierwsze, umożliwiałby szeregowanie zbioru lub podzbioru

Parametry od- ległości w dopasowaniu XANES dla czterech atomów azotu w pierścieniu FeP- PIX roztworu MDDMSO wykazują tendencje do asymetrii w pierścieniu PPIX co jest sprzeczne