• Nie Znaleziono Wyników

Wspomnienie o Jerzym Leszczyńskim - Roman Kruczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wspomnienie o Jerzym Leszczyńskim - Roman Kruczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ROMAN KRUCZKOWSKI

ur. 1936; Włocławek

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe teatr alternatywny i studencki w Lublinie, życie kulturalne, życie teatralne

Wspomnienie o Jerzym Leszczyńskim

Jurek był bardzo pracowity, bardzo serio. Próby prowadził szalenie apodyktycznie.

Potrafił być okrutny w stosunku do tych swoich artystów, do aktorów. Bo przeklinał, bo obrzucał mięsem. Pamiętam właśnie, że… no chłopców to chłopców, ale dziewczyny potrafił bluzgać tak, że mózg stawał w poprzek. Czasami nawet już ja, czy moja żona, braliśmy w obronę tych wykonawców, tych jego aktorów, bo on potrafił… Wyciskał z nich siódme poty, ale jednocześnie wyciskał rezultaty. To był świetny zespół.

Czy Jurek palił papierosy? Chyba tak. Ja paliłem, ale i on chyba palił. To był w ogóle człowiek… To był artysta na życie. Myślę, że jego rozwód z Grażyną właśnie był również podyktowany tym, że Grażyna właśnie była kobietą niesłychanie poskładaną, obowiązkową, mądrą. Mówię, to było pełne zaprzeczenie Jurka. Jurek się nie nadawał do jakichkolwiek rygorów. Jurek był po prostu artystą. I jeżeli miał ochotę na coś, to na pewno robił to, na co miał ochotę. Oczywiście ja się nigdy nie wtrącałem w jego sprawy prywatne. Ja ich nie znam. Zresztą on nigdy mi nie opowiadał jakichś dłuższych na ten temat wywodów, więc ja nie wiem… ale domyślam się, że ta różnica temperamentów, ta różnica charakterów po prostu uniemożliwiała to małżeństwo.

Jurek był absolutnie apodyktyczny. W tej chwili nie pamiętam, ale jestem przekonany, że nie raz, nie dwa były sytuacje, jakaś propozycja aktora… on ją rozważał i powiedzmy jakoś wstawiał. To zupełnie inna sprawa. Ale w ogóle był taka trochę żelazna ręka. I myślę, że to jest coś takiego, że znakomici reżyserzy, znakomici twórcy potrafią być tacy, i to dobrze. Były takie próby, takie groźby odejścia jakiegoś aktora z zespołu, bo te konflikty istniały w samym zespole ze względu na jego charakterek, ale to się nigdy nie kończyło odejściem. Po prostu jak teatr przestał funkcjonować, Jurek wyjechał, chyba nawet w ogóle z Polski, to po prostu przestał istnieć, ale w trakcie, kiedy funkcjonował teatr to nie słyszałem o odejściu.

Jak ja się dowiedziałem o śmierci Jurka? Z jakichś mediów, nie pamiętam. Gdzieś, nie wiem, radio podało czy gazeta. Gdzieś przeczytałem. Tak samo zresztą jak o

(2)

śmierci Mirka Olszówki. Ale nie byłem na jego pogrzebie. Kiedy był pogrzeb Jurka mnie nie było w ogóle w Lublinie. Jak był pogrzeb Mirka też mnie nie było w Lublinie.

Wiadomość o śmierci Jurka była dla mnie wielkim zaskoczeniem. To wszystko są ludzie, którzy mnie zaskakiwali… Trochę łączę Mirka z Jurkiem, Jurek był oczywiście starszy od Mirka, ale Mirek był jednym z jego aktorów i to znaczącym, więc tak jakby, jedna i druga śmierć mnie tak strasznie zaskoczyła. Nie można było się spodziewać śmierci, mimo wszystko tak szybkiej i zaskakującej. Z ich temperamentów, z ich… No Jurek to był przecież chodzący ruch, chodzący temperament. I nagle brzdęk. Na pewno nie nagle, ja nie znam szczegółów, pewno coś tam się zaczęło psuć przez jakiś dłuższy czas, ale w tej chwili nawet nie pamiętam, co było bezpośrednim powodem jego śmierci. Ale podejrzewam, że to nie była jakaś bardzo długotrwała choroba.

Jurek normalnie się ubierał. Nie szpanował wyglądem na artystę. To był normalny facet. Bardzo fajny. Czy miał jakieś swoje dziwactwa? Może… Myśmy się przyjaźnili, ale trzeba wziąć pod uwagę, że ja byłem w teatrze i miałem swoje zajęcia, Jurek miał teatr pantomimy i miał swoje, więc to nie jest to, że myśmy od świtu do nocy się tylko widywali. Tak że, nie pamiętam takich jakichś jego dziwactw. Nie wiem… Ogólnie rzecz biorąc, był to człowiek niesłychanie wymagający od siebie, ale również wymagający od ludzi, którzy z nim współpracowali.

Data i miejsce nagrania 2012-03-23, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I zawsze Żenia jak u nas tutaj reżyserował, mieszkał na górze – są takie pokoje gościnne – i koledzy słyszeli przez ścianę, jak tam ktoś mieszkał, jak Żenia właśnie

I to mi się udawało, a zwłaszcza w „Wścieklicy”, gdzie po prostu, uważam że Lis zrobił rewelacyjną scenografię malarską.. To było tak, jakby właśnie – jak poszła

Ale myśmy głównie za młodych lat to figlowali sobie w gliniankach, gdzie ziemia była gromadzona czy w piaskownicach, tam gdzie piasek był zwożony, jak to zwykle dzieciarnia

Kiedy dowiedziałem się, że moja praca nie liczy się jako odrabianie wojska [dwa lata obowiązkowej służby wojskowej] odszedłem z pracy.. Jak się milicja dowiedziała, że

Człowiek się czepiał wszystkiego, to były takie czasy, że trzeba było dużo myśleć. Moja koleżanka zadzwoniła do Herbapolu, na adres pracy przysłała mi też

W ogóle pralka to był luksus, bo jak ja pamiętam mama moja wynajmowała, były specjalne, no jak to nazwać zawody, zajęcia takie, że praczki były. Wynajmowało się i

I to właściwie mieści się w takiej prawidłowości, że właściwie ludzie, z którymi się przyjaźniłem czy jakoś byłem blisko, to ten moment pierwszego kontaktu zawsze się

Dla ludzi z mojego pokolenia może to już też nie jest taka sprawa jakby nadrzędna, dominująca, ale gdzieś tam z tyłu głowy to się kołacze.. I na przykład ja jestem na to