• Nie Znaleziono Wyników

Początek znajomości z Jerzym Leszczyńskim - Bohdan Zadura - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Początek znajomości z Jerzym Leszczyńskim - Bohdan Zadura - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BOHDAN ZADURA

ur. 1945; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, PRL

Słowa kluczowe Zadura Bohdan (1945- ), Leszczyński Jerzy (1947-2008), Studio Wizji i Ruchu, teatr alternatywny i studencki

Początek znajomości z Jerzym Leszczyńskim

Lata pamiętam, natomiast pierwszego spotkania i okoliczności w jakich nastąpiło - nie pamiętam. I to właściwie mieści się w takiej prawidłowości, że właściwie ludzie, z którymi się przyjaźniłem czy jakoś byłem blisko, to ten moment pierwszego kontaktu zawsze się zaciera i zostaje takie przeświadczenie jakby się ich znało od zawsze.

Natomiast niewątpliwie był to koniec lat 60., pewnie [19]69 rok, bo wtedy Jurek zjawił się w Puławach. A zjawił się w Puławach po – tak mi się wydaje – jakiejś dość przypadkowej rozmowie z ówczesnym dyrektorem Zakładów Azotowych – Mieczysławem Kołodziejem, który był technokratą – humanistą – można by było użyć takiego określenia. Sam się zajmował fotografowaniem, no i był szalenie otwarty na sztukę i za jego rządzenia Zakładami Azotowymi te Zakłady pełniły funkcję również mecenasa sztuki. I w wyniku tej rozmowy, zdaje się, że Jurek postanowił przyjechać do Puław i chociaż nie był umocowany i podpięty pod struktury tego wielkiego zakładu chemicznego, no to jednak w tych Puławach na jakiś czas przynajmniej osiadł. I wtedy na pewno się poznaliśmy. Pamiętam spektakle w Powiatowym wówczas, Domu Kultury mieszczącym się nad restauracją Puławianka, gdzie przed wojną była restauracja Bristol. Mała salka mieszcząca – nie wiem – tak od dwudziestu do czterdziestu może osób. I tam chyba widziałem „Bema pamięci rapsod żałobny”, tak mi się wydaje, że to może był pierwszy spektakl czegoś, co się wówczas nazywało jeszcze nie lubelski Teatr Wizji i Ruchu, a Studio Wizji i Ruchu.

[19]69 rok, no ja wtedy tak właściwie, to tak trochę kończyłem studia, trochę udawałem, że kończę, siedząc w Puławach i pisząc pracę magisterską. Chociaż miałem wątpliwości czy do jej obrony kiedykolwiek dojdzie, bo ten zapał powrotu na studia po paru miesiącach też przygasł. No i wtedy [że]śmy się na pewno poznali. Ja byłem wtedy po [19]69 roku, po dwóch książkach: po powieści „Lata spokojnego słońca” i tomie wierszy „W krajobrazie z amfor”.

(2)

Data i miejsce nagrania 2013-09-20, Puławy

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Kamil Mączka

Redakcja Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I przez te pole była taka droga od szosy, co leci na Zamość, a nasze pole akurat jest, tam był sąsiad, nazywał się Burak, a mój dziadek nazywał się Szwajewski, i

Dla mnie wolność, mimo że mam siedemdziesiąt pięć lat, uważam że ludzie muszą ją właściwie rozumieć – muszą sobie pomagać w życiu, a nie przeszkadzać. Na tym

Byłam na Majdanku z samego początku, to jeszcze widziałam to wszystko - te taczki, te kości w tych piecach to wszystko.. Tam było dwunaste pole, tam gdzie ten piec stoi, to tam

Odbywało się to w zakładzie pracy, gdzie byli oczywiście prowokatorzy, były wtyczki najrozmaitsze, ale robotnicy nawzajem bardzo się pilnowali.. Nasz przewodniczący ze

Wielu ludzi mających za złe, że inni się „przefarbowali”, całkiem dobrze sobie teraz żyje – więc nie powinni mieć pretensji do tych przefarbowanych.. Pretensje i żale

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Powiem szczerze, że nawet przed [19]80 rokiem czułem się wolny, bo udało mi się na zachód wyjechać.. [Jeszcze]

Chruślanki Józefowskie była to wieś zapomniana przez Boga i przez ludzi, położna z dala od traktu, w związku z czym uchowała się w czasie wojny.. Był u nas tylko jeden