• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1933.09.05, R. 12[!], nr 104

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1933.09.05, R. 12[!], nr 104"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena pojedynczego egzempl. 10 gr.QPONMLKJIHGFEDCBA D z isiejszy n u m e r z a w ie ra 4 stro nIHGFEDCBA

B E Z P A R T Y J N E P O L S K O - K A T O L IC K IE P IS M O L U D O W E .

O- —W e k s p e d . m ie s ię c a n ie 79 g r. * * o d n o s ie -

r^rzeupiala

* n ie m p rz e z p o c z tę 21 g r. w ię c e j. W w y ­

p a d k a c h n ie p rz e w id z ia n y c h , p rz y w s trz y m a n iu p rz e d s ię b io rs tw a , s ło ie n ia p ra c y , p rz e rw a n ia k o m u n ik a c ji, a b o n e n t n ie m a p ra w a

■ > d a ć p o z a te rm in o w y c h d o s ta rc z e ń g a z e ty , lu b z w ro tu c e n y a b o n a ­ m e n tu . Z a d z ia ł o g ło s z e n io w y R e d a k c ja n ie o d p o w ia d a . R e d a k to r p rz y jm u je o d 1 0 -1 2 . N a d e s ła n y c h a n ie z a m ó w io n y c h rę k o p is ó w R e ­ d a k c ja n ie z w ra c a i n ie h o n o ru je . R e d a k c ja i a d m in is tra c ja u l. M ic k ie ­ w ic z a 1. T e le fo n 8 0. K o n to c z e k o w e P . K . O . P o z n a ń 2 0 4 ,2 5 2 .

M ó w iło się o te m d u ż o i n ie raz . I je sz c z e m ó w ić się b ę d z ie . C z y z e sk u tk ie m ? C z y św ia t u sły sz y te g ło sy a la rm u , n a b rz m ia łe tro s k ą o z a c h o w a n ie p o k o ju ? C z y z e c h c e w y c ią g n ą ć z n ic h w szy stk ie n a s u w a ją c e się w n io sk i?

T a k ! — to in n a , c a łk ie m in n a sp ra w a . Ś w ia t, o k tó ry m p o w ie d z ia ł m ę d rze c , ż e c h c e b y ć o sz u k iw a n y m , — d z iś m a je sz c z e je d n o p ra g n ie n ie : — św ia t c h c e sp a ć , c h c e m ie ć sp o k ó j. I św ia t b ę d z ie sp a ł, p ó k i n ie o b u d zi g o h u k n ie m ie c k ich a rm a t i sw ą d d o b y w a ją c y c h się z e w sz ą d g a z ó w .

S k o ro je d n a k k w e s tja z b ro je n ia się N ie ­ m ie c m n ie j z d a je się in te re so w a ć św ia t, n iż sp a d e k lu b w z ro st c e n b a w e łn y , z b o ża c z y n a w e t s ia n a n a g ie łd z ie, — z a in te re so w a ć się m u sz ą n ią c i p rz e d e w szy stk ie m , k tó rz y z b ro ­ je n ia m i n ie m ie c k ie m i są b e z p o śre d n io z a g ro ­ ż e n i. —

R o z m ia r n ie m ie ck ic h p rz y g o to w a ń w o je n ­ n y c h m u si p o z n a ć sp o łe c z e ń stw o p o lsk ie , ja k o n a jb a rd z ie j z a g ro żo n e .

W je d n y m z o sta tn ic h n u m e ró w p ism a n a ­ sz e g o m ó w iliśm y o o b ro n n y m p a sie fo rty fi- k a ć y j fra n c u s k ic h n a g ra n ic y a lz a ck o -lo ta - ry ń s k ie j. —

T a m N ie m c y n ie p rz e jd ą .

M y ta k ic h p a só w n ie m a m y , — w ię k sz a w ięc m u si b y ć c z u jn o ść n a sza , sp ra w n ie jsz e m n a sz e p o g o to w ie o b ro n n e i g łę b sz a z n a jo m o ść n ie m ie c k ich w y siłk ó w z m ie rz a ją c y c h d o z b u ­ rz e n ia u sta lo n e g o tra k ta ta m i p o w o jen n e m i p o rz ą d k u rz e cz y .

N ie m c y się z b ro ją . R e p u b lik a W a jm a rs k a

• ro b iła to c ich o , o stro żn ie . T rz e c ia R z e sza H i­

tle ra ro b i to sa m o ja w n ie.

S tre se m a n a , k tó re m u k ró tk o w id z tw o p o ­ lity k ó w m ię d z y n a ro d o w y c h d a ło n a g ro d ę p o ­ k o jo w ą N o b la , o b o w ią z y w a ły ja k ie ta k ie re ­ g u ły p e rfid n e j g ry , ja k ie ś w z g lę d y n a o p in ję z a g ra n ic y . H itle r, m ó w ią c p o p ro stu , g w iż d ż e n a to . —

K a ż d y d z ie ń p rz y n o si n a m n o w e d o w o d y z b ro je ń n ie m ie c k ic h . W ro k u 1 9 3 3 rz ą d R z e ­ sz y z m n ie jsz y ł p rz e w id z ia n ą w b u d ż e c ie p o ­ z y c ję n a z a p o m o g i d la o fia r w o jn y św iato w e j o m iljo n c z te ry s ta ty się c y m a re k . O sta tn io N ie m c y z a n ie p o k o jo n e k o m e n ta rz a m i z ja - k ie m i fa k t te n s p o tk a ł się z a g ra n icą , u s iłu je o n w y ja ś n ić z m n iejsz en ie te j p o z y c ji, z m n ie j­

sz e n ie m się lic z b y p e te n tó w w s k u te k z g o n ó w . Z z e sta w ie ń c y fro w y c h n ie m iec k ie g o u rz ę d u s ta ty sty c z n e g o w y n ik a , ż e w śró d in w a lid ó w n ie m ie c k ic h i ic h ro d z in m u sia ła c h y b a p a ­ n o w a ć e p id e m ja .

W c ią g u je d n e g o ro k u m ia ło z e m rz e ć b li­

sk o 3 0 .00 0 in w a lid ó w .

C z ę ść z n ic h u m rze n a p e w n o śm ie rc ią g ło d o w ą p o s k re śle n iu im z a p o m ó g . A le c o to sz k o d z i. T o ju ż m a te rja ł n ie p o trz e b n y , n ie c h g in ie . N ie m c y p o trz e b u ją p ie n ię d z y . — P o sz u k iw a n o je ta m , g d z ie je z a w sz e n a jła t­

w ie j z n a le ź ć , w k ie sze n i in w a lid ó w , e m e ry ­ tó w i b e z ro b o tn y c h . R a z e m d a ło to n ie z g o rszą su m ę 1 .9 00 m il jo n ó w m a re k .

Z te g o 7 0 0 m iljo n ó w p rz e z n a c z o n o n a in ­ w e s ty c je w ro ln ic tw ie i p rz e m y śle , 4 0 0 m ilj.

n a w y ró w n a n ie b u d ż e tu , a 8 0 0 m ilj. m a re k n a fu n d u sz s p e c ja ln y , k tó re m ro z p o rz ą d z a ć b ę d z ie m in is te r R e ic h sw e h ry .

Sumiennem wykonywaniem obowiązków, budujemy silną Ojczyznę!

■ Z a o g ło s z . p o b ie ra s ię o d w ie rs z a m m . (7 L / y i U S Z c I l l a i ła m .) 10 g r., z a re k la m y n a s tr. 4 -ła a a . w w ia d o m o to la e h p o to c z n y c h 30 g r. n a p ie rw s z e j s tr. 50 g r. R a b a tu u d zie la s ię p rz y c z ę s te m o g ła s z a n iu . .G ło s W ą b rz e s k i* w y c h o d z i trz y ra s y ty g o d n . i to : w p o n ie d z ia łe k , 4 ro d ę i p ią te k . P rz y s a d o - w e m ś c ią g a n iu n a le tn o tc i ra b a t u p a d a . D la s p ra w s p o rn y c h je s t w ła ś c iw y S ą d w W ą b rz e ź n ie . — Z a te rm in o w y d ru k , p rz e p is a n e m ie js c e o g ło s z e n ia a d m in is tra c ja n ie o d p o w ia d a . W y d a w n ic tw o z a s trz e g a s o b ie p ra w o n ie p rz y ję c ia o g ło s s e ń b e z p o d a n ia p o w o d ó w

Nr. 104 Wąbrzeźno, Kowalewo, Golub, sobota dnia 5 września 1933 r.

as

A n a liz u ją c b ila n s n ie m ie c k ie g o h a n d lu z a ­ g ra n icz n e g o z a o sta tn ie m ie sią c e z a u w a ż y m y c ie k a w y fa k t.

P o d c z a s, g d y z e w z g lę d u n a k ry z y s , ilo ść to w a ró w im p o rto w a n y c h d o N ie m ie c , w śró d n ic h n a w e t ta k ic h , k tó re są k o n ie c z n e d la u - trz y m a n ia n a ty d z ie ń , sp a d a , im p o rt p e w n y c h su ro w c ó w 7 i p rz e tw o ró w w z ra sta .

Z e s ta ty sty c h ilu stru ją c y c h n ie m ie c k ie ż y ­ c ie g o sp o d a rc z e w y n ik a , ż e z a p o trz e b o w a n ie n ie m ie c k ie g o ry n k u w e w n ę trz n e g o n a w y ro ­ b y p rz e m y słu m e ta lu rg ic z n e g o z m a la ło w p o ró w n a n iu z 1913 r. o b lisk o 7 0 p ro c .

S ta n z a tru d n ia n ia w fa b ry k a c h m e ta lu r­

g ic z n y c h p ro d u k u ją c y c h m a szy n y i s p rz ę t te c h n ic z n y c z y g o sp o d a rsk i, z m n ie jsz y ł się w ty m sa m y m m n ie j w ię c e j sto su n k u . T y m ­ c z a se m w s ta ty sty k a c h z a o sta tn ie m iesią c e w id z im y s ta le w z ra s ta ją c e z a p o trz eb o w a n ie n a ż e la z o , m ie d ź itp . N a c o ? P y ta n ie to z a ­ d a w a li so b ie n a w e t ro b o tn ic y h itle ro w sc y .

G d y w u b ie g ły m m ie s ią c u z a c z ę ły z a w i­

ja ć d o p o r tu w H a m b u r g u je d n e o k r ę ty p o d r u g ic h , z n ie p ra w d o p o d o b n e m i ilo ś c ia m i a m o n ia k u , z r o d z iło s ię z n ó w p y ta n ie — n a c o ? —

P o s ta r a jm y s ię , n a p o d s ta w ie z e b r a n y c h f a k tó w i in f o r m a c y j p o d a w a n y c h n ie je d n o ­ k r o tn ie p r z e z p r a s ę z a g r a n ic z n ą o d p o w ie d z ie ć s a m i n a to p y ta n ie .

D a r W ą g ie r

dla Fana Harsialka Józefa Piłsudskiego

W A R S Z A W A . W r ę c z o n y P a n u M a r s z a ł­

k o w i P iłs u d s k ie m u p r z e z d e le g a c ję w ę g ie r s k ą z m in . K a lla y ^ m i J . E . K s. P r y m a s e m S e r e - d y m o b r a z p e n d z la m a la r z a w ę g ie r s k ie g o — M a r c in a H o s z u p r z e d s ta w ia p o r tr e t k r ó la S te f a n a B a to r e g o z n a p is e m ła c iń s k im : „ S te ­ f a n B a to r y k r ó l p o ls k i i k s ią ż ę S ie d m io g r o - d u“ . -

N a d k r ó le m s to i z r o z ło ż o n e m i s k r z y d ła m i

le g e n d a r n y „ tu r n i44 o r z e ł w ę g ie rs k i, k tó r y z g o d n ie z p o d a n ie m m ia ł p r z e p r o w a d z ić n a ­ r ó d w ę g ie r s k i p r z e z K a r p a ty .

P o je d n e j s tr o n ie o b r a z u je s t w y o b r a ż o n a s c e n a h o łd u r o s y js k ic h b o ja r ó w , p o d r u g ie j

M a r sz a łe k P iłsu d s k i, p r o w a d z ą c y w o js k o p o ls k ie n a W iln o .

M ię d z y d w o m a h e r b a m i p o ls k im i w ę g ie r­

s k im w id n ie je d e d y k a c ja d la P . M a r s z a łk a .

T R Z Ę S IE N IE Z IE M I.

W ś r o d k o w o -a m e ry k a ń s k im s ta n ie N ik a r a g u a m ia ło m ie jsc e tr z ę s ie n ie z ie m i, k tó r e g o n f: .-ą p a d ły z a b u d o w a n ia . L ic z b a o f ia r lu d z k ic h je s z c z e n ie z o s ta ła d o k ła d n ie p o d a n a .

J e s t b a r d z o d u ż o z a b ity c h .

J Z n a n a f a b r y k a w a g o n ó w w e W r o c ła w iu L in k e - H o f f m a n n p r a c u je o d d łu ż s z e g o c z a s u

• d n ie m i n o c ą . O c z y w iś c ie w y r a b ia .... w a g o n y ? N ie ! N ik t ta m w o s ta tn im c z a sie n ie w id z ia ł a n i je d n e g o w a g o n u , a le z a to d o u tw o r z o n y c h n ie d a w n o p r z y d y w iz ja c h n ie m ie c k ic h , t. z w . d z ia łó w te c h n ic z n y c h , g d z ie r e g u la r n ie c o p e w ie n c z a s tr a n s p o r t c z o łg ó w , m n ie js z y c h , w ię k s z y c h , s z y b k ic h m o g ą c y c h r o z w ija ć s z y b k o ś ć d o 5 0 k im . n a g o d z in ę , c ię ż k ic h , u z b r o jo n y c h w a r m a ty i k ilk a k a r a b in ó w m a s z y n o w y c h itp .

W z a k ła d a c h D a im le r -B e n z w O f f e n b a c h u ( B a d e n ja ) , k tó r e d o ty c h c z a s tr u d n iły s ię k o n ­ s tr u k c ją s a m o c h o d ó w w y r a b ia s ię r ó w n ie ż c z o łg i.

Z a k ła d y m e ta lu r g ic z n e S im s o n a w S u h l ( T n r y n g ja ) , w y r a b ia ją a r m a ty , k a r a b in y r ę c z n e i m a s z y n o w e w y tw a r z a ją z a k ła d y M a u s e ra w O b e r n d o r f , P o lta w M a g d e b u r g u , w a r s z ta ty a m u n ic y jn e w K a r ls r u h e i f a b r y k i s a m o c h o d ó w B W M w E is e n a c h ( T u rin g ja ) — k o n s tru u ją c e s p e c ja ln e k a r a b in y m a sz y n o w e c ię ż k ie g o k a lib r u w m o n to w a n e n a s a m o c h o ­ d y p a n c e r n e .

W F u r s te n w a ld e w p o b liż u B e r lin a w y ­ tw a r z a s ię m io ta c z e m in . B a , p o tr a f io n o d o te j „ p o k o jo w e j44 p r a c y z a p r z ą c n a w e t f a ­ b r y k ę k a r o s e r ji w E is e n a c h . S p a n d a w a , s ta ­ r a tw ie r d z a n a d H a v e lą tu ż p o d B e r lin e m , je s t c e n tr u m f a b r y k a c ji a m u n ic ji, k tó r ą s ię

tu w y k a ń c z a i m a g a z y n u je . K a d łu b y p o c i­

s k ó w d o s ta r c z a ją s ta lo w n ie D u s se ld o r f u w W e s tfa lji.

W y lic z y liś m y tu ty lk o z a k ła d y m n ie jsz e p r z y s to s o w a n e w o s ta tn im c z a sie d o fa b ry* k a c ji m a te r ja łu w o je n n e g o . A c o r o b ią K r u p p i n a d r e ń s k ie z a k ła d y m e ta lu r g ic z n e ?

O d 1 9 1 8 r . K r u p p , o d d a w a ł s ię — p r z y n a j­

m n ie j ta k d la o k a , — f a b r y k a c ji m a s z y n d o p is a n ia , n a r z ę d z i i m a s z y n r o ln ic z y c h itp ., s to so w n ie d o k la u z u l T r a k ta tu W e r s a ls k ie g o z a b r a n ia ją c y c h m u f a b r y k o w a n ia a r m a t i in ­ n e j b r o n i.

T o je d n a k n ie p r z e s z k o d z iło z a r z ą d o w i z a k ła d ó w u tr z y m y w a ć c a ły s z ta b in ż y n ie ró w , r z e c z o z n a w c ó w b u d o w y a r m a t, o p r a c o w y w a ć n a jn o w s z e p la n y — je d n e m s ło w e m g r u n ­

to w n ie p r z y g o to w a ć s ię „ g d y n a d e jd z ie d z ie ń44. — D z iś K r u p p z d o ła ł ju ż w y p u ś c ić p ie r w s z ą a r m a tę z s e rji n o w o w y n a le z io n y c h , 3 0 0 m m . m o ź d z ie ź , k tó r y w y p r ó b o w a n o n a p o g r a n ic z u h o le n d e r s k ie m n a z a k o n s p ir o w a ­ n y m w ś r ó d n ie d o s tę p n y c h b a g n is k , p o lig o n ie a r ty le r y js k im p o d M e p p e n .

N a d r e ń s k ie z a k ła d y m e ta lu r g ic z n e p r a c u ­ n a d s k o n s tr u o w a n ie m , w e d łu g p la n ó w o - p r a c o w a n y c h p r z e z in ż y n ie r ó w K r u p p a , — w ie lk ie j a r m a ty , k tó r a p r z e w y ż s z y s ła w n ą w c z a s ie W ie lk ie j W o jn y „ d łu g ą B e r tę 44, k tó r ą N ie m c y z e 1 2 0 k im . o d le g ło śc i o s tr z e liw a ć m o g li P a r y ż .

P r a c a m i te m i k ie r u je s z ta b z ło ż o n y z n a j­

w y b itn ie js z y c h fa c h o w c ó w , tw o r z ą c y t. z w . R a d ę G e n e r a ln ą p r z e m y s łu w o je n n e g o . J e d n a z k o m is y j te g o s z ta b u , k tó r e j p o w ie r z o n o z a ­ d a n ie o p r a c o w a n ia p la n ó w i p r o je k tó w u d o ­ s k o n a le n ia m a te r ja łu w o je n n e g o m a s w ą s ie ­ d z ib ę w B e r lin ie M a r g a r ć th e n s tr a s s e 9 .

— :o :—

N a jd a le j je d n a k ż e p o s u n ę ły N ie m c y s w e p r z y g o to w a n ia n a p o lu w o jn y lo tn ic z e j i g a ­ z o w e j. N ie d a w n o d e p e s z e d o n io s ły o c z y n n o ­ ś c i z a k ła d ó w J u n k e r s a w D e s sa u . W ie m y c o ś r ó w n ie ż o ta je m n ic z y m p o b y c ie m in is tr a lo t­

n ic tw a G e o r in g a n a w y s p ie S y lt, k tó r e j p ó ł­

n o c n a c z ę ś ć je s t c a łk o w ic ie d la lu d n o ś c i c y ­ w iln e j z a m k n ię ta i g d z ie o d b y w a ją s ię s p e ­ c ja ln e p r ó b y z a r m a ta m i w o je n n e m i n a jn o w ­ s z e j k o n s tr u k c ji.

1 8 0 f a b r y k s a m o lo tó w m o g ą c y c h w r a z ie m o b iliz a c ji p r o d u k o w a ć 2 .2 0 0 s a m o lo tó w m ie ­ s ię c z n ie d a je n a m o b r a z p o tę g i n ie m ie c k ie j n a te m p o lu .

W ty c h d n ia c h (ś c iśle 2 6 s ie r p n ia ) w je d ­ n e j z f a b r y k s p r z ę tu r a d jo w e g o w B e r lin ie k ilk u r o b o tn ik ó w p a d ło p r z y p r a c y z o b ja ­ w a m i s iln e g o z a tr u c ia g a z o w e g o .

D y r e k c ja f a b r y k i d y s k r e tn ie z a w e z w a ła s p e c ja ln y o d d z ia ł b e r liń s k ie j s tra ż y p o ż a r n e j w y s z k o lo n e j w r a to w a n iu z a g a z o w a n y c h , — k tó r y p r z y b y ł n a m ie js c e w y p a d k u w m a s ­ k a c h g a z o w y c h i z o d p o w ie d n ie m i p r e p a r a ­ ta m i d la z n e u tr a liz o w a n ia z a b ó jc z y c h g a ­ z ó w . —

S p r a w a s ta ła s ię g ło ś n a . N ie b y ło m o ż n a je j u k r y ć p r z e d o p in ją p u b lic z n ą . P o lic ja b e r liń s k a w y d a ła w ię c k o m u n ik a t w y ja ś n ia ­ ją c y , ż e f a b r y k a u ż y w a ła g a z u tr ó jc h lo r a n u e ty lu d la c z y s z c z e n ia c z ę ś c i m e ta lo w y c h u - ź y w a n y c h d o b u d o w y s p r z ę tu r a d jo w e g o .

A ż ta k ! J e d n a k ja k ie to N ie m c y a k u r a tn e ! G a z e m n a w e t c z y s z c z ą c z ę ś c i m e ta lo w e u ż y ­ w a n e w a p a r a ta c h r a d jo w y c h .

T y lk o p o k i lic h o b y ło ta m te g o g a z u , ja k to u ja w n ił je d e n z m n ie j d y s k r e tn y c h s tr a ­ ż a k ó w , c o ś k o ło 5 0 0 b u tli?

(2)

--- ; Str. 2 ... - GŁOS W ĄBR2ESKJ Nr. 104 ---

Pruska wdzięczność za polską uprzejmość

RQPONMLKJIHGFEDCBA

S en s p o lity c zn y o b u m a n ile sta c yj, któ re o sta tn io A d o lf H itle r za in scen izo w a l p o d T a n - re n b e rg ie m i N ie d e rw a ld e m — jest ja sn y i w y­

ra źn y. Z a ró w n o n a w sch ó d o d W isły , n a te re­

n ie P ru s W sch o d n ich , ja k i n a d R en em , n a za ­ ch o dn ich kresa ch R zeszy , d e m o n stru je H itle r — ja k zre sztą o św ia d c zy ł w N ie d erw a ld zie — ch ą ć zje d n o c ze n ia p o d w sp ó ln y m d a ch em T rze cie j R ze szy ty c h ziem , k tó re p o sia d a ją p ew ien o d ­ se te k lu d n o ści n iem iec kie j, a n ie w ch o d zą o b ec­

n ie w sk ła d im p e rju m n iem ieckiego . D o tyc zy to za te m za ró w n o Z a g łęb ia S a a ry, g d zie 1 s ty­

cznia 1935 p le b isc yt m a ro zstrzyg n ą ć o p rzy­

n a leżn o ści p a ń stw o w ej — ja k i „ D eu tsch o ester- reich " — ja k w reszcie ziem n a w sch ód o d W isły .

P rze d zo rg a n izo w a n iem w P ru sa ch W sch o d - fllch u ro czysto ści d zie w ię tn a stej ro czn icy zw y cięstw a H in den b u rg a n a d a rm ją g en . R en en - k a m p fa i S a m so n a — rzą d n ie m ie ck i zw ró cił się d o w ła d z p o lskich o ze zw o len ie n a p rze lo t stu k ilku d zie się ciu a ero p la n ó w i o p rze ja zd o ko ło 1500 sa m o ch o d ó w i m o to cy k li p rze z tery to rju m w o jew ó d ztw a p o m o rskieg o .

Z e zw o le n ie zo sta ło u d zielo n e. T ern sa m em ca ła E u ro p a , o d w ielu la t in fo rm o w a n a p rze z p ro p a g a n d ę n iem iecką , ja ko b y n a sze P o m o rze sta n o w iło d la N iem có w n ie p rzeb y tą b a rjerę w k o m u n ik a cji m ięd zy R zeszą a P ru sa m i W schó d - n iem i — p rzek o n a ła się d o w o d n ie, ja k fa łszy ­ w e b y ły te tw ierd zen ia .

Z a ró w n o p rze lo t a ero p lan ó w ja k i p rze p ra ­ w a sa m o ch o d ó w n iem ieckich p rze z ziem ie p o l­

sk ie o d b y ły się z w ielk ą skła d n o ścią i b ez n a j­

m n ie jszyc h in cyd en tó w .

• ’ l o to m a m y p o k ło sie teg o n ie zw yk łeg o a k tu k u rtu a zji p o lskiej... O czyw iście p o kło sie, p o ­ zb iera n e n a n iw ie n a c jo n a listy czn e j p ra sy n ie- n iem ieckiej...

N ie m o że n a tu ra ln ie p ra sa ta za p rze czy ć, że n a ca łej p rze strze n i, p rze z któ rą p rzep ra w ia li się N ie m cy d o P ru s W sch o d n ich , sta n o w isko w ła d z p o lskic h b yło n a cech o w a n e za ró w n o w iel­

k ą p o p ra w n o ścią , ja k i d o sk o n a łym zm y słe m o r­

g a n iza c y jn y m . M u si w ięc w y krztu sić „ p o lskie w ła d ze o k a za ły się u p rze d za ją c e i w szę d zie b y li ro zsta w ie n i p o lsc y p o licja n ci d la reg u lo w a n ia ru ch u " („ D eu tsch e T a g eszeitu n g " N r. 2 3 6 ). — M u si u zn a ć, że „ p rzeja zd o d b y ł się b ez ta rć, a p o lsc y u rzę d n ic y i lu d n o ść za c h o w y w a li się u - p rze jm ie i o k a zyw a li g o to w o ść d o u słu g . (D eu tsc h e A llg e m e in e Z eitu n g N r. 3 7 0 ).

A le n ie m o g ą c z jed n e j stro n y za p rze czy ć w yso ce k u ltu ra ln e j p o sta w ie za ró w n o w ła d z ja k }

i sp o łec zeń stw a p o lskieg o — p ra sa n iem iecka e x p o sta sta ra się p u ścić w św ia t szereg n iecn ych in sy n u a c yj, ja ko b y m n iejszo ść p o lska n a P o m o­

rzu ży ła ja k b y n a w u lka n ie , a p rze la tu ją c e a ero ­ p la n y n iem ieckie i p rzecią g a ją ce fa la n g i sa m o ­ ch o d ów w ita ła ja k b y zb a w có w — co c zy n ić je­

d n a k m o g ła u k ra d k ie m , b o ... m a sy ża n d a rm erji i w o jsk a p o lskieg o za le g ły ca łą p rze strze ń tra n s­

p o rto w ą !

C zyta m y w ięc w „ D eutsch e T a g eszeitu n g", że lu dn o ść P o m o rza , g d y n ie b yło w p o b liżu p o lic ja n tó w , p o d n o siła rę k ę i w zn o siła o k rzy ki n a c ze ść H itle ra "! A w ięc „ L o k a l-A n ze ig e r" — (N r. 4 0 4 ) d o n o si, że „ W S Z Y S T K IE D R O G I N A P O M O R Z U R O IŁ Y S IĘ O D Ż A N D A R M E R J I P O L S K IE J , C IĘ Ż K O U Z B R O J O N E J ..."

GROBOW IEC SOBIESKIEGO.

Sarkofag Króla Jana III w Kościele OO. Kapucynów w W arszawie — tu spoczywa serce zwycięzcy z pod W iednia.

siąca, chociaż na świeżym oborniku można siać ie później, gdyż dobrze pędzi. Trochę później sieje się także tam, gdzie grasują szkodliwe muchy, zbożówka i mucha heska, aby przeczekać czas, kiedy znoszą jajka

W stajni do suchej paszy dobrze doda­

wać trochę zielonej, szczególnie gdy bydło zostaje już w stajni jak się gdzie niegdzie dzieje. Paszę zieloną na zimę kosić i praso­

wać.

Wskazówki

rolnicze na miesiąc wrzesień

Sprzęt kartofli,i siew oziminy. Kopanie kartofli najlepiej zaczynać w drugim tygod­

niu spieszyć się z niem musi zwłaszcza ten, kto posiada większe plantacje buraków. Nie należy zbyt mocno okopywać kopców z kar­

toflami, bo mogą się zaparzyć.

Siew oziminy najlepszy w połowie mie­

C zy ż m a m y c y to w a ć szereg d a lszy ch „ rew e- la c yj", o czyw iście z p a lca w y ssa n y c h , z ca łą p e rfid ją w yłg a n y ch ?

S zk o d a n a to m iejsca .

J e d n o ty lk o trzeb a sko n sta to w a ć: o b ecn y re żym n ie m ie c k i o p iera się n a za sa d zie n ib yto w yższo ści „ ra sy n o rd y jsk iej". W szystkie in n e n a ro d y są w stosu nk u d o g erm a ń skieg o „ m in d er- w d rtig ", są p o śled n iejszego g a tu n ku , są n a n iż­

sze j sto p ie k u ltu ra ln e j.

1 o to m a m y p rzy k ła d tej w y ższo ści: sk o ­ rzy sta ć z c u d ze j u p rzejm o ści, a p o tem o szcze- ka ć, zn iesła w ić...

J e śli to m a b yć d o w ó d teg o w yso kieg o p o ­ zio m u ra sy n o rd y jsk ie j" — to p o zio m ten m o ­ że m y o k re ślić ja ko co n a jw yżej... ch a m ski!

Żołędzie w lesie dębowym są doskonałą karm ą dla świń; warto też zbierać i suszyć kasztany na dodatek do paszy zimowej dla bydła. Drób tuczyć, gęsi podskubywać; w pasiece podkarm iać pnie słabsze.

Kiedy prawo broni urzędnika

Znam ienny wyrok zapadł w sądzie okrę­

gowym w Grodnie w sprawie Katarzyny Da- widowiczowej. Pociągnięta ona została do odpowiedzialności sądowej za uderzenie se- kwesiratora podatkowego w czasie wykony­

wania przez niego egzekucji z tytułu zaleg­

łych opłat skarbowych w wysokości 50 gr. (!) Oskarżona udowodniła przed sądem, że tenże sekwestrator już poprzednio zajął sza­

fę na pokrycie zaległych opłat, wobec czego nowa egzekcja była zbędna i bezprawna. Sąd uniewinnił Katarzynę Dawidowiczową i u- zasadnił wyrok następująco:

— „Prawo staje w obronie urzędnika tylko wtedy, gdy urzędnik postępuje le­

galnie44.

Sąd jednak nie poprzestał na wyroku u- niewinniającym i ponstanowił zwrócić się do władz skarbowych o zwolnienie sekwestrato- ra, tłumacząc, że

— „taki urzędnik (postępujący nielegal­

nie), przynosi szkodę Państwu, zwiększa­

jąc rozgoryczenie i tak już kryzysem um ę­

czonej ludności44. —

6 OSÓB ZABITYCH.

Alivar. (Radkputana) Podczas uroczysto­

ści religijnych, z powodu oberwania się bal­

konu, wypełnionego ludźmi 6 osób zostało zabitych, a kilkanaście jest poważnie ran­

nych. —

ZGINĘŁO 2-CH MĘŻCZYZN.

Ze Środki pod Środą wybrali się w dniu 22. ub. m. do Poznania z krową na sprzedaż — 20-letni Stefan Nowak i 20-letni Bartkowiak. — Po sprzedaniu krowy obaj mężczyźni zginęli z sumą ok. 400 zł.

ŚM IERĆ N IEM IECK IEJ

PŁYW ACZKI.

BERLIN. Znana pływaczka niemiecka 19 letnia Lyzig, która postanowiła zaatako­

wać rekord długotrwałości pływania, zmarła.

Zam ierzała ona pływać bez przerwy 100 go­

dzin, jednak po 80-ciu godzinach pływania została wydobyta z wody

Tajemnica Grobowca

POWIEŚĆ SENSACYJNA.

(Z FRANCUSKIEGO).

32) TO M I.

G dy się to działo przy ulicach Gramm ont i Beranger śledztwo, które się rozpoczęło w na­

szych oczach co do podw ójnej zbrodni na cm en­

tarzu Pere — Lachaise, i przy ulicy M ontorgueii pokazując się że tak powiem y, tylko w dzień pła­

cenia kom ornego i to jeszcze pieniądze odnosił do ciągnęło się dalej. t

O badw a trupy zostały zaniesione do M orgi, gdzie przed w ystaw ieniem na widok publiczny m iały być obejrzane przez lekarza delegowanego z policji.

Około południa urzędnicy powrócili do gm a­

chu sądowego.

Prokurator Rzeczypospolitej w ezwał do sw e­

go gabinetu sędziego śledczego, naczelnika w y­

działu śledczego i kom isarza, aby od nich dow ie­

dzieć się szczegółów tej dziw nej i dram atycznej sprawy, którą się w krótce m iał cały Paryż zajm o­

wać.Gdy pan Paw eł de G ibray skończył opowia­

danie, naczelnik w ydziału śledczego zakonkludo­

wał w te słowa:

— Puśćmy najzręczniejszych agentów i każe- m y splondrować cały Paryż, ale jestem przekona­

ny, że nie znajdziem y m ordercy lub m orderców, ćliyba wtedy, gdy tożsamość ofiar zostanie spraw­

dzoną.

M oże masz pan słuszność — odparł proku­

rator Rzeczypospolitej. — Zatem nie zaniedbuj pan, aby jaknajprędzej sprawdzić też tożsamość.

Paryż przeraża się, widząc, że podobne zbrodnie długo pozostają bez ukarania, gdyż bezkarność taka według mego zdania, dowodzi bezsilność po-i licji.

W yżej wym ienieni urzędnicy wyszli razem . ;

Panowie jesteście naczczo, tak samo, jak ja — rzekł Paw eł de G ibray. — Pozwólcie, że was zaproszę na śniadanie do kaw iarni Augnesse- au. — Stamtąd pójdziemy do M orgi.

— Gdzie poleciłem Jodeletowi i M artelowi czekać na nas — rzekł naczelnik w ydziału śled­

czego. — Chętnie przyjm uję pańskie zaproszenie.

Kom isarz do spraw sądowych również je przy jął- Pan de G ibray w ydał rozkaz, aby do M or­

gi przyprow adzono stangreta Cadeta, który się m iał stawić z jego kancelarji o pierw szej, — po- czem udał się z towarzyszam i do restauracji i za­

m ówił ostrygi, kotlety z kartoflam i, jajecznicę z truflami, pasztet z w ątróbek gęsich i wino Chablis

M outonne.

Podczas śniadania rozm owa naturalnie toczy­

ła się o sprawie, która ich wszystkich trzech zaj­

m owała.

Niezliczone przypuszczenia po w iększej czę­

ści sprzeczne, były wygłaszane a następnie dysku towane.

Naczelnik w ydziału śledczego m yślał o zem­

ście.

Kom isarz do spraw sądowych przypisywał podw ójną zbrodnię interesom familijnym.

Sędzia pokoju bardzo niezdecydowany, bar­

dzo niespokojny, nie łączył się otw arcie z żadnem z tych przypuszczeń.

Jemu się zdawało, że trzeba było szukać na innej drodze.

Na jakiej ?

Jeszcze nie wiedział.

Śniadanie nie trw ało dłużej nad godzinę, po­

czerń wstano, aby się udać do M orgi.

Todelet i M artel już się tam znajdowali.

Lekarz prefektury jeszcze nie przybył.

U rzędnicy weszli do głównego nadzorcy, któ­

ry ich zaprowadził do am fiteatru, w którym oba­

dwa trupy leżały okryte obszernem prześciera­

dłem.

Prześcieradło to spuszczono po biodra, pozwa­

lało widzieć piersi nagie i powalane szerokiem i plam am i.

Pan de G ibray i jego towarzysze długo się : przyglądali śm iertelnie bladym twarzom ofiar.

W ydałem rozkaz aby nie ruszać włosów po­

zostałych w ręku um arłej — rzekł pan G ibray.

W ykonano ten rozkaz, proszę pana — od­

parł posługacz am fiteatru, odsłaniając zupełnie prześcieradło i pokazując w zaciśniętych palcach m ały prom yk jasnych włosów.

— To dobrze. Zostawm y je tak do przyby­

cia lekarza.

Naczelnik w ydziału śledczego zapytał nad­

zorcy.

— Czyś pan kazał przetrząsnąć suknię?

— Tak jest panie i to jaknajstaranniej!

— Nic pan nie znalazł?

I owszem...

— Ach! — zawołał Paweł de G ibray z oczy­

m a jaśniejącemi nadzieją. — M oże jaki ślad.

Bardzo w ątpię, proszę pana, rzecz ta wy- daje mi się m ałej wagi.

Nareszcie, cóż to jest?

— Papier powycinany, złożony w ośm ioro, zaw inięty w kaw ałek innego papieru. W szystko to znajdowało się w bocznej kieszonce kam izel­

ki owego człowieka. Czy m am to panu oddać?

— Zaraz. Czyś się pan przekonał, że na bie- liznie nie było "żadnego znaku?

Niema, proszę pana, okoliczność ta została zapisana do mego protokółu przyjęcia, którego duplikat będę m iał honor panu doręczyć, gdy doktór zam ieści swoje spostrzeżenia.

W tej chwili drzwi am fiteatru się otw orzyły i oczekiwany lekarz wszedł w tow arzystw ie swo­

ich dwóch uczniów, którzy mu służyli za pom oc­

ników.

N ow oprzybyły ukłonił się urzędnikom i rzekł:

(Ciąg dalszy nastąpi).

Cytaty

Powiązane dokumenty

W Walencji doszło ponownie do ciężkich starć p omiędzy policją a demonstrantami, któ­.. rych rozpędzono

chodzenia w celu ukarania winnych tego wypadku. Gdy dawniej linja frontu stanowiła zaporę dla wrogich zamiarów nieprzyjaciela, dziś znalezienie się nie przyjacielskiego lotnictwa

sprzedawać będę w drodze przetargu przymu­. sowego najwięcej dającemu za gotówkę (602/31 umywalnię

wy spornej przed Sądem Grodzkim w Wąbrze­. źnie

K orzyści jakie płyną ze sportu, są tak doskonałe, że w idząc to, każdy garnie się do' niego-.. D zięki tem u, nie tak daw

Pani Erna znosiła to cierpliwie, aż do chwili, kiedy się doweidziała, że tych ludzi nasyła miejscowa policja.. Pewnego dnia otrzymał dyrektor niezwykły papier, Brzmiał

— Roczne walne zebranie Towarzystwa Cyklistów ,.Pogoń“w Wąbrzeźnie odbędzie się w niedzielę dnia 21-go lutego 1952 r.. 2-giej po południu w

padkach nieprzewidzianych, przy wstrzymaniu przedsiębiorstwa, ztotenia pracy, przerwania komunikacji, abonent nie ma prawa lądać pozaterminowych dostarczeń gazety, lub zwrotu