• Nie Znaleziono Wyników

Wartości wyniesione z domu rodzinnego - Stanisław Trzeciak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wartości wyniesione z domu rodzinnego - Stanisław Trzeciak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW TRZECIAK

ur. 1939; Łódź

Miejsce i czas wydarzeń Brzozowica, Sopot, II wojna światowa, PRL

Słowa kluczowe projekt Światła w Ciemności - Sprawiedliwi wśród Narodów Świata, dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, życie

codzienne

Wartości wyniesione z domu rodzinnego

Dla nas każdy człowiek był normalny. To nie dzieliło się ten Żyd, ten Polak, ten Cygan, ten... Miał być człowiekiem. To była podstawa. Dla mnie też jest podstawą tylko człowiek. Jeżeli on będzie Polakiem, a będzie świnią, ja go nie chcę znać. A mówię, w każdym narodzie są ludzie tacy i tacy. I mówię, dla mnie każdy musi być tylko człowiekiem. Nic więcej. Mnie nie obchodzi, czy on jest narodowości żydowskiej, czy Niemiec. Jak będzie człowiekiem, wszystko w porządku. Ja jestem tak wychowany. To z domu wyniosłem.

Z tych lat powojennych, które ja już pamiętam lepiej, 1945 rok w Sopocie, Wigilia.

Było u nas na Wigilii chyba czterdzieści osób. Bo myśmy mieli co na stół postawić, bo znowu były jakieś tam króliki, jakieś tam ten, a ludzie nie mieli nic. Przeważnie to byli jacyś warszawiacy, którzy po Powstaniu Warszawskim rozpierzchli się po całej Polsce. I to głównie byli już nowi pracownicy dyrekcji lasów. No ale gros innych ludzi, nauczyciele, inni tam... I to było do tych lat, gdzie trochę już ludzie mieli lepiej. Mogli sobie we własnym zakresie robić. Ale trzy lata u nas były święta, u nas organizowane dla wielkiej ilości ludzi. Więc u nas zawsze, jeżeli można było komuś pomóc, to się pomagało. I tak jestem wychowany.

Data i miejsce nagrania 2008-02-07, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Nowosad

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I właśnie o to, między innymi, Irkowi chodziło w tych ciągłych próbach, które były już często tak [nużące], że każdy praktycznie już rzygał tą próbą, a tu jeszcze

Drzewem się paliło, w drugim mieszkaniu był piec kaflowy, więc pomyślałem sobie, że dobrze by węglem napalić.. Nie dano mi nawet trzy

No i Grzesiek wtedy też przyjechał i on cały czas był z nami, tłumaczył, no i to był ten przegląd jakiś.. A no „Martwa natura” była grana

I oni grali wszystko, cały ten „protest song”, bo to taki rodzaj, takie przedstawienie, taki właściwie poszerzony „protest song”.. I oni to grali

Wszystko poburzyli i później ten plac ludzie pokupowali, bo jak wojna się skończyła, to państwo sprzedawało tę ziemię i teraz wszystko jest pobudowane od nowa.Tam na

W 1944 roku razem z wojskiem rosyjskim posuwaliśmy się w kierunku Łodzi, bo wiadomo było, że już wszystkich leśniczych aresztuje NKWD, więc ojciec chciał pierw rodzinę

Brata żona wtedy była chora, więc on nie wiem, czy zapomniał, czy nie zapomniał, czy nie miał czasu skomunikować się ze mną.. Dopiero ja się dowiedziałem po roku,

I mówię, każdy jak jest starszy, robi taki rachunek sumienia, co powinien w życiu jeszcze zrobić.. I uważam, że ona tak poczuła, że ma jakieś takie psychiczne dla