• Nie Znaleziono Wyników

Przechowywanie żydowskiego mienia - Mieczysława Mirosław - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przechowywanie żydowskiego mienia - Mieczysława Mirosław - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MIECZYSŁAWA MIROSŁAW

ur. 1929; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, mienie żydowskie, przechowywanie żydowskiego mienia

Przechowywanie żydowskiego mienia

To było gdzieś na wiosnę, piękny dzień był, słońce. Przyszedł taki młody, wysoki mężczyzna, bardzo przystojny. Czyściutki, w kremowym płaszczu, miał czarne włosy, czarne buty i rękę tak jakby miał złamaną, na temblaku trzymał. A w drugiej teczkę trzymał.

Zapytał, czy tu mieszka Jan Mirosław. Ja mówię: „Tak, to jest mój tatuś”. On z nim chciał się zobaczyć. Ja go zaprowadziłam do mieszkania. Tatuś był w tym czasie chory, leżał w łóżku. On coś powiedział, tatuś mi powiedział, żebym wyszła z mieszkania. Wyszłam i nie byłam świadkiem rozmowy tatusia z tym panem. I to właśnie on zostawił [te pakunki], to zostało u nas. To był Żyd, ale skąd on był, to ja nie wiem, tatuś mi nie mówił tego, powiedział mi tylko: „Masz tego pilnować. Nikomu nie mów i jak ktoś przyjdzie po to, to wtedy oddasz”. Mieli przyjść i nikt nie przyszedł, więc tatuś kazał mi to schować, schowałam to najpierw na szafę, żeby nikt nie znalazł, a jak myśmy się stamtąd wyprowadzali, ja to też zabrałam i nikomu, absolutnie nikomu nie mówiłam. Pomyślałam, że trzeba to dać osobom, które to uszanują. Tatuś mi powiedział, jak to się nazywa, bo kazał mi otworzyć [te pakunki] i zobaczyliśmy, co to jest. Zapomniałam, jak to się nazywało. Tatuś mówił, że jak się [nabożeństwo żydowskie] odprawiało, to się opasywali tym.

(2)

Na stole widoczne przedmioty przechowane przez Mieczysławę Mirosław

Data i miejsce nagrania 2019-02-21, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Justyna Molik

Autor zdjęcia Wioletta Wejman

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okres powojenny, brat, Robert Mirosław, więzienie na Zamku Lubelskim, śmierć brata, pamiątki po bracie.. Brat –

W okresie wojny dziadek był codziennie zabierany przez Niemców na Majdanek, bo tam była cała firma i wszyscy byli tak jakby zaaresztowani. Dziadek jak jechał, to był tak obładowany,

Myśmy tam pracowali, to dużo ludzi było, sadziło się drzewa, robiło się porządki, grabiło, bo miał przyjechać Gomułka. I u nas była wystawa, bo tutaj nie było

I tam byliśmy do 31 maja [19]43 roku – ostatni Żydzi, [którzy] byli w Zamościu – 31 maja przyjechały maszyny i wzięli nas wszystkich na Majdanek. Data i miejsce nagrania

Nawet były takie zrobione fotografie jak niesie maszynę i potem te maszyny odnosili z powrotem bo ludzie donieśli, że taki i taki maszynę niósł, prawda, więc go potem poszli tam

On się niczego nie czepiał, jak poznał że może mieć do pracownika zaufanie to go bronił wszystkim rękami, ale jak trzeba było opierdzielił albo dał nagrodę.. Pamiętam jak

Prócz tego, że dużo wiedział, umiał zapytać, to jeszcze miał intuicję. On zawsze z pszczołami lepiej się rozumiał, bardziej umiał

No to było no, przeważnie na zmory to mówili, że jak grzywa skręcona u koni to zmora dusi, ale to żadna, nie żadna zmora tylko jeść się chciało koniowi [śmiech] i mówi zmora,