23
Towarzystwo Marii Skłodowskiej-Curie
i Polska Akademia Nauk. Co dalej?
Według ostatnich doniesień prasowych lada moment będzie miała miejsce kolej-na reforma Polskiej Akademii Nauk. Wszyscy twierdzą, że jest to reforma niezbęd-na. Natomiast Komitet Polityki Naukowej przy Ministerstwie Nauki uważa, że ,,dla rozwoju nauki w Polsce potrzebna jest radykalna zmiana funkcjonowania instytutów naukowych, a w szczególności instytutów PAN”1. Stwierdza także, że ,,kluczowym elementem reformy PAN powinno być oddzielnie instytutów PAN od korporacji członków Akademii”. Aby osiagnąć ową ,,intelektualną nirwanę” należy stoworzyć: ,,Towarzystwo Marii Skłodowskiej-Curie, do którego wejdą automatycznie instytuty PAN z kategorią A+ oraz nieliczne z górnej listy instytutów z kategorią A”. TMSC ma więc być stworzone na wzór instytutów Maxa Plancka w Niemczech.
Uzasadnieniem tej propozycji jest: poprawa jakości badań, likwidacja – zda-niem KPN – słabych instytutów PAN oraz zapewnienie tym dobrym, które wejdą do TMSC, odpowiedniego fi nansowania i niezależności.
Wszystko to brzmi wspaniale, ale… Samo oddzielenie ,,czegoś od czegoś” sy-tuacji na ogół nie poprawia, chyba że dotyczy to rozpadającego się małżeństwa lub ojca maltretującego własne dzieci. PAN – a zwłaszcza jej instytuty – od lat bowiem cierpią na brak środków na badania i to się nie zmienia mimo wielu reform już przeprowadzonych. Pracuje się w instytutach PAN w ciągłym stanie zagrożenia, zawieszenia i niepewności. Pensje porównywalne były do niedawna z poziomem minimalnego wynagrodzenia. Teraz nieco się poprawiły, gdyż zbliżono ich wyso-kość do poziomu wynagrodzeń w uczelniach. Jakie są więc efekty takiego stanu zawieszenia?
Okazuje się, że dość zaskakujące. Otóż, wystarczy spojrzeć do Google, aby przekonać się, że z polskich instytucji naukowych tylko jedna mieści się w rankin-gu 100 najwybitniejszych instytucji naukowych i uniwersytetów na świecie. PAN bowiem zajmuje tam 98 miejsce2. Uniwersytet Jagielloński zajmuje miejsce 258,
1 Propozycje Komitetu Polityki Naukowej dotyczące reformy Polskiej Akademii Nauk
(PAN), Warszawa, dn. 30 kwietnia 2020 r.
2 Polish Academy of Sciences is the only Polish institution in the top 100 of
SCIma-go ranking.
http://scienceinpoland.pap.pl/en/news/news%2C398574%2Cpolish-aca-demy-of-sciences-is-the-only-polish-institution-in-the-top-100-of-scimago-ranking. html
24
Uniwersytet Warszawski miejsce 300, a kolejne: Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie – 332 i PAN-owski Instytut Biochemii i Biofi zyki – miejsce 335.
Nawet laikowi dane te przemawiają do wyobraźni. Nasuwa się refl eksja: jeżeli ta okropna i niedofi nansowana Akademia nadal jest w pierwszej setce światowych instytucji akademickich, to dlaczego jej podobno ,,słabe instytuty” należy zlikwi-dować? Czyżby członkowie KPN przy Ministerstwie Nauki mieli jakąś wiedzę objawioną?
Niestety nie. Mają jedynie przekonanie, które wypływa na ogół z ogólnie nie-przychylnej atmosfery wobec instytutów PAN i samej Akademii m.in. w środowi-skach uniwersyteckich. Warto zadać sobie pytanie, a ile ,,słabych instytutów” jest na uniwersytetach, politechnikach i w innych uczelniach? Czy wszystkie trzeba od razu zlikwidować? O tym jednak nikt nie mówi.
Jak zwykle podam przykład, który nie dotyczy najsłynniejszych instytutów PAN, jak wspomniany Instytut Biochemii i Biofi zyki czy Instytut Biologii Do-świadczalnej imienia Marcelego Nenckiego, nie mówiąc już o zasłużonych insty-tutach humanistycznych, jak Instytut Badań Literackich, Instytut Historii imienia Tadeusza Manteuffl a czy Instytut Sztuki lub Instytut Filozofi i i Socjologii. Wezmę jako egzemplifi kację mały Instytut Historii Nauki imienia Ludwika i Aleksandra Birkenmajerów PAN3. I co widzimy?
Widzimy takie samo zjawisko, jak w instytutach na uniwersytetach. Małe instytuty i katedry zajmujące się szczegółowymi zagadnieniami np. językoznawstwa czy tzw.
area studies, są często najlepiej znane w świecie ze swojego dorobku i specjalistów.
Jednak nie zajmują się tym, co – w obecnej opinii – jest najważniejsze: zarządzaniem, marketingiem, badaniem opinii publicznej etc. Zajmują się tzw. czystą nauką. Mogą zajmować się np. kartwelologią – badaniami nad Gruzją, sinologią, hetytologią, hi-storią nauki lub innymi ,,dziwnymi rzeczami”. A jednak są jednymi z najlepszych na świecie. Dlaczego? Dlatego, że pracują tam najwybitniejsi uczeni, znani w międzyna-rodowym środowisku. Tak też jest z Instytutem Birkenmajerów. Obawiam się, że przy dzisiejszej reformie, taki instytut zostanie zlikwidowany. Zlikwidowany, mimo że zaj-muje się m.in. dorobkiem Marii Skłodowskiej-Curie. Dla dużych instytutów PAN taka reforma może być nawet korzystna. Pisał już o tym w liście otwartym dyrektor IBL prof. Mikołaj Sokołowski4. Ale co będzie z tymi małymi? Pewnie znów wyleje-my dziecko z kąpielą. Była wspaniała stadnina koni w Janowie i już jej nie ma. Były badania nad Kopernikiem i jego spuścizną, i niebawem może ich już nie będzie. Jak rewolucja to rewolucja. Tylko kto usiądzie na fotelu Włodzimierza Ilicza, i kto zastąpi Feliksa Edmundowicza? Można mieć tylko nadzieję, że Komitet Polityki Naukowej nie splami sobie rąk, jak onegdaj słynna instytucja rycerza rewolucji. Pamiętajmy, że po rewolucji przychodzi też kontrrewolucja.
3 Pisałem o nim w ,,Pauzie”: Humanistyka umiera w milczeniu http://pauza.krakow.
pl/349_1_2016.pdf oraz: Uczyć się na błędach. Historia nauki polskiej, tom X http:// pauza.krakow.pl/325_3_2016.pdf
4 Mikołaj Sokołowski, Nie wierzę. List otwarty do Ministra Nauki i Szkolnictwa
Wyż-szego oraz Prezesa PAN
25
Pozostaje najważniejsze pytanie: skąd pewność, że w nowej strukturze będzie lepiej niż w poprzedniej? Dlaczego małe placówki z kategorią A mogą ,,przeszka-dzać” Ministerstwu? Dlaczego pozbywamy się pełnokrwistych koni arabskich, do-chodów i sławy na własne życzenie? Kto w końcu zagwarantuje, że nowi szefowie Towarzystwa Marii Skłodowskiej-Curie potrafi ą lepiej zarządzać instytutami niż Prezydium PAN i wydziały Akademii? Członków PAN wybiera środowisko aka-demickie. Kto wybierać będzie władze nowego Towarzystwa Marii Skłodowskiej-Curie? Lepiej nie pytać.Leszek Zasztowt Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego Przewodniczący Rady Naukowej Instytutu Historii Nauki im. Ludwika i Aleksandra Birkenmajerów Polskiej Akademii Nauk