Krzysztof Lech, Stanisław Łaniewski
Referat z Algebry I Zadanie 1.9
Lemat: Każdą permutację da się zapisać w postaci iloczynu transpozycji.
Dowód: Wystarczy udowodnić, że dowolny cykl jest iloczynem transpozycji, bo dowolna permutacja jest złożeniem rozłącznych cykli. Rzeczywiście mamy: (a1a2...ak) = (a1a2)(a2a3)...(ak−1ak).
Udowodnię teraz, że transpozycja (12) i cykl długości n (12...n) pozwoli mi wygenerować wszystkie transpozycje elementów stojących obok siebie. Niech σ = (1 2 . . . n − 1 n), φ = (1 2). Składając je ze sobą otrzymuję
σ−1φσ = (1 n), ponieważ 1 → 2 → 1 → n,
z kolei n → 1 → 2 → 1,
a dowolny inny element ak→ ak+1→ ak+1→ ak.
Analogicznie dla kolejnych otrzymuję σ−1(1 n)σ = (n − 1 n), . . ., σ−1(2 3)σ = (1 2).
W takim razie składając transpozycje φ i σ faktycznie mogę uzyskać wszystkie transpozycje elementów stojących obok siebie, czyli hσ, φi transpozycje {(1 2), (2 3), (3 4), . . . , (n − 1 n)}.
Pokażę teraz, że te transpozycje pozwolą nam wygenerować całe Σn. W tym celu udowodnię, że każdą transpozycję da się uzyskać z iloczynu transopozycji elementów stojących obok siebie. Weźmy transpozycję elementu (aiaj). Wtedy mogę
ją rozpisać jako (aiaj) = (aj−1aj)...(ai+1ai+2)(aiai+1)(ai+1ai+2)...(aj−1aj) gdyż wtedy aj → aj−1→ aj−2→ ... → ai→ ai→ ... → ai,
ai→ ai→ ... → ai→ ai+1→ ai+2→ ... → aj,
a dowolny inny element ak→ ak → ... → ak→ ak+1→ ak+1→ ... → ak+1→ ak→ ak → ... → ak, bowiem patrząc od prawej strony transpozycje nie zmieniają elementu ak, aż dojdziemy do transpozycji (akak+1), która spowoduje, że ak→ ak+1. Kolejną transpozycją jest (ak−1ak), a więc nasz element ak+1 nie zmieni się miejscem. Następne transpozycje
aż do (aiai+1) nic nie zmieniają, gdyż indeksy maleją. Od tej permutacji transpozycje będą zmieniały miejscami kolejne elementy z wyższymi indeksami, które nie będą dotyczyć ak+1, aż do transpozycji (akak+1). To działanie spowoduje, że
1
ak+1→ ak. Kolejna transpozycja to (ak+1ak+2), a więc nie zmieni się już pozycja elementu ak. Indeksy w transpozycjach rosną, a więc już do końca przy każdej permutacji ak → ak.
Udowodniłem więc, że dowolną transpozycję mogę uzyskać z transpozycji elementów stojących obok siebie. Wcześniej pokazałem, że działania φ i σ pozwolają mi uzyskać transpozycję elementów stojących obok siebie. Zgodnie z lematem
każda permutacja rozkłada się na iloczyn transpozycji, więc Σn = hσ, φi.
Udowodnię teraz, że mając dowolną transpozycję i dowolny cykl długości p mogę wygenerować Σp, gdzie p jest liczbą pierwszą. Niech σ będzie dowolnym cyklem długości p, a φ dowolną transpozycją. Nazwijmy elementy w transpozycji 1, 2. Skoro cykl σ jest długości p, gdzie p jest liczbą pierwszą, to składając cykl σ ze sobą otrzymam cykle długości p. Przy
każdym złożeniu element pierwszy będzie przechodził na inny element - innymi słowy, działając σ i jej złożeniami na elemencie 1 otrzymam cały zbiór. W szczególności, istnieje takie k, że σk będzie cyklem, który przeniesie element 1 na
element 2 (pozostałe elementy nazwiemy po kolei 3, 4, ..., p). W takim razie {(12...p), (12)} = {φ, σk} ⊂ hσ, φi.
A na mocy powyższego dowodu, wystarczy to do wygenerowania całej grupy Σp.
Zauważmy, iż założenie, że p jest liczbą pierwszą jest istotne, bo inaczej składając cykl σ mogło by się tak zdarzyć, że zamiast otrzymać cykl długości p otrzymamy cykle rozłączne, których suma długości będzie p. W tym celu rozważmy
σ = (1234) i φ = (13), elementy Σ4 i niech G = hσ, φi.
Mamy σ2φ = (13)(24)(13) = (24) = (13)(13)(24) = φσ2 i oczywiście σ2σ = σσ2, zatem σ2 należy do centum G, ale Σ4
ma trywialne centrum, skąd G 6= Σ4.
2