• Nie Znaleziono Wyników

Pisanki dla dyngusów - Elżbieta Wójtowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pisanki dla dyngusów - Elżbieta Wójtowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ELŻBIETA WÓJTOWICZ

ur. 1949; Wólka Kątna

Miejsce i czas wydarzeń Wólka Kątna, PRL

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, etnografia, kultura ludowa, obrzędowość doroczna, Wielkanoc, pisanki, Wielka Niedziela, podarunek wielkanocny, chodzenie po dyngusie, Wólka Kątna

Pisanki dla dyngusów

No jeszcze jak chodziły dyngusy u nas w Wielką Niedzielę po południu to przecież im się, albo jeżeli przyszli polewać potem w poniedziałek dziewczyny, chłopaki jak przychodziły takie mniejsze, to przecież dostawały pisanki, to była taka nagroda za to polewanie właśnie pisanka, czyli dużo się święciło tych pisanek, żeby jak najwięcej można było rozdać tych pisanek. I się każdy cieszył z tego jak dostał pisanek, to było taki naprawdę wielki prezent, podarunek.

Data i miejsce nagrania 2011-07-08, Wólka Kątna

Rozmawiał/a Magdalena Wójtowicz

Transkrypcja Magdalena Wójtowicz

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale też może mieć takie znaczenie, że jeden, to jeden jak palec, czyli że ktoś jest sam, jest samotny, na przykład jedno dziecko w rodzinie, to jedno jak palec na wsi się

Na przykład jak się róże spalało, żeby tam jakaś od gorączki kogoś uwolnić, no to się przynajmniej ileś tych gałek się spalało, ale trzy razy trzeba było powiedzieć

A jak były takie wiosny Wielkanoc trochę później, że już były żyta zielone, no to się nar, narwało szczepiór żyta, do wody i się ugotowało.. To były takie pierwsze

Natomiast mówiło się o kasztanie, że że jeżeli, to tak nakazywano nawet, wiem, że nakazywano nam dzieciom, że jakbyśmy byli w polu, czy jak się krowy pasło, czy coś, jakby

Ten teatr w Brześciu był bardzo ładny, taki stary, podobny troszeczkę do naszego, więc w sumie ten pierwszy wyjazd był zachęcający. No i napisałam potem taką wielką

Ważne też było, żeby się panna młoda oglądała do tyłu kilka razy, żeby druhny, bo kiedyś to orszak starszych drużbów szedł za panią młodą, nie tylko starsi,

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Bobowiska, obrzędowość doroczna, Wielka Niedziela, święcenie pola, woda święcona.. W Wielką Niedzielę

Były dwie takie, jedna była Michalina, się nazywała, a druga jak znowuż... To płachty takie mieli, to tam dziadek im dał, to jajów, to chleba kawałek, to przyszli