• Nie Znaleziono Wyników

Jak zdobiono pisanki - Czesława Szczepańska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Jak zdobiono pisanki - Czesława Szczepańska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

CZESŁAWA SZCZEPAŃSKA

ur. 1939; Kolonia Antoniów

Miejsce i czas wydarzeń Kolonia Antoniów, PRL

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Kolonia Antoniów, obrzędowość doroczna, Wielkanoc, zwyczaje wielkanocne, pisanki, zdobienie pisanek, byczki, skrobanki, obdarowywanie pisankami

Jak zdobiono pisanki

Były sznurówki i miały takie blaszki na końcu żeby przewlec przez dziureczkę w bucie. To z tego, z tej szno, z tej blaszki ojciec robił takie pisaki. Na drewienku na takim tryczku robił taki taki rowek, przepychał ten, tą blaszkę w kształcie takiego maleńkiego lejeczka bo była maleńka dziureczka na spodzie tej, tej blaszki tak wywinął. […] Zrobił takie jak lejeczek tak zwinął w taką trąbeczkę i tu się zrobiła maleńka u dołu dziureczka. Nadział to na kołeczek i wosk pszczeli topił, położyło się tam troszeczkę wosku pszczelego i nad świeczką podgrzało i jajeczko tylko surowe, wy o, wypisało się tam wiatraczki krzyżyczki, jakieś tam laleczki, tym woskiem i wtedy się wzięło, do gotowanej wody. Do wody ze szczypiorku, która miała zabarwienie takie brązowo-miodowe, ze szczypioru z cebuli. A jak były takie wiosny Wielkanoc trochę później, że już były żyta zielone, no to się nar, narwało szczepiór żyta, do wody i się ugotowało. To były takie pierwsze pisanki […]. Taki zielony, a to było bordowe, takie brąz, miodowo-brązowe. Ale jeszcze próbowano z czerwonego buraka sok. Ale to nie ładne wychodziło, ale to nie było taki ładny kolor. Najlepiej to były szczepiora i to, i to żyto. Zielony, znaczy łuski z cebuli, a zielony szczepiór z żyta.

Ja i skrobanki robiłam takie jajeczko na kolorowo, takie jak to się nazywały nie pisane to się byczki nazywały. I te byczki się później skrobało takim nożykiem. […] Byczki to były gołe, upisane tylko kolorowo ale jak pan chciał żeby to się nazywała skrobanka no to sobie pan na tym byczku skrobał, różne rzeczy. […] Dziewczyny dawały pisanki swoim chłopakom. Przyjechali goście to mama dawała gościom takim prawda.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-06-18, Jaszczów

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I pierwszego dnia był powtórzony ostatni program, jaki był już zagrany, drugiego dnia była chyba premiera, czyli zupełnie nowy program. I to było powtarzane dwa

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Że można było dostać dużo łatwiej, no wiadomo, że to było na pożyczkę, prawda, ale nie było tak, że nie było chleba, były wszystkie artykuły, były wędliny, nabiał,

I pamiętam któregoś wieczoru właśnie zebraliśmy się gdzieś tak mniej więcej w tym właśnie gronie – Janusz Zaorski, Tomasz Zygadło, i co ciekawe, obecna minister

A to do Poniatowej, a to do Lubartowa, a to w różnych salach lubelskich poza kawiarnią „Czarcią Łapą” [kabaret grał].. No zawitaliśmy parę razy do Poniatowej, z tego

Kiedyś się uparłem i przepychałem się przez tłum, głośno krzycząc, że mam passe-partout, bo tak napisane było na tej kartce, że mam passe-partout.. Tak że złośliwości

Później żeśmy się przeprowadzili na ulicę Ogródkową, też na Wieniawie, ponieważ ten dom, to mieszkanie, w którym żeśmy mieszkali, było bardzo zimne, słabe..

Rodzice się umawiali i wyznaczali yyy znaczy, jak już rodzice doszli do porozumienia to ojciec brał flachę wódki się mówi pod te, pod pachę, no i tego syna i syn nie miał nic