• Nie Znaleziono Wyników

Stosunek rodziny do Polski po wyjeździe w 1968 r. - Michał Hochman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Stosunek rodziny do Polski po wyjeździe w 1968 r. - Michał Hochman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MICHAŁ HOCHMAN

ur. 1944; Omsk

Miejsce i czas wydarzeń Stany Zjednoczone, okres po II wojnie światowej Słowa kluczowe emigracja Żydów, Stany Zjednoczone, Nowy Jork, Biała

Podlaska, Marzec 1968, antysemityzm, PRL, życie na emigracji, emigracja do USA, Hochman Icek, Hochman Genowefa, Hochman Joseph, Hochman Irena, Lublin

Stosunek rodziny do Polski po wyjeździe w 1968 r.

My nie rozmawialiśmy o tym. Raczej była taka bardziej nostalgiczna sprawa. W Wiedniu jak byliśmy, tam było biuro „Orbisu” czy LOT-u, to było to w jednym sensie bliskie, ale nierealne. Tak samo w Nowym Jorku, na 5th Avenue było biuro LOT-u.

Larissa [Baldovin] chciała kiedyś dostać pracę w „Cepelii” w Nowym Jorku, przyszła tam i zapytali się: „Kiedy pani przyjechała?”, powiedziała, że w [19]68 roku, to [odpowiedzieli]: „Nie, dziękujemy pani”. Antysemityzm był nawet w Nowym Jorku, za nami szedł, ale z naszej strony to nie wiem, czy to było jakieś antypolskie, nie, wprost przeciwnie, była cały czas nostalgia.

Mój brat ma duże pretensje do [tego], co przeżył. Brat wyjeżdżał z rodzicami. Na niego antysemityzm miał duży wpływ. Ja tak bardzo nie przeżywałem, bo w moim środowisku muzycznym [nie był tak silny]. Jak Jerzy Księski miał imprezę w Białej Podlaskiej, to było w lecie w [19]68 roku, i na tej imprezie ci partyjni [mówili, że]

syjonizm, to, tamto – a ja występowałem w drugiej części [koncertu] – takie polityczne gadki, a ludzie tak słuchali, tak słuchali i [zastanawiali się]: „O czym oni mówią?”. Ale w środowisku [brata było inaczej]. Brat bardzo chciał [robić] specjalizację w ginekologii, był anestezjologiem w szpitalu w Świdniku, [rodzice] załatwili mu w końcu w klinice na Północnej specjalizację i po jednym dniu ten profesor powiedział, że mój brat się nie nadaje, bo jest za słaby fizycznie i go zwolnił. Widocznie miał kogoś innego na [to miejsce]. A mój brat jeszcze do tej pory pracuje jako ginekolog. Mało tego, jeszcze wykładał na New York University, był asystentem profesora ginekologii.

Brat nie pogodził się z tym wszystkim, jeszcze nie był w Polsce od czasu [wyjazdu w 1968 r.] On ma bardzo złe wspomnienia z tamtych czasów.

Siostra nic nie pamięta z kolei. Ten wyjazd tak ją jakby uderzył, że nie pamięta nazwisk, bardzo mało pamięta. Jak jej mówię, że ma pozdrowienia od takiego i takiego, ona nie wie, kto to jest.

(2)

Data i miejsce nagrania 2015-10-23, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dozorca też dawał informacje, czy ktoś wyjechał [i] nie mieszka, [czy] jakaś nowa osoba mieszka, a jak mieszka, to czy się zameldowała, bo trzeba było się meldować też. Data

Słowa kluczowe Lublin, PRL, klub Nora, emigracja marcowa, Marzec 1968, emigracja Żydów, Warszawa, Wiedeń, Dworzec Gdański.. Moment wyjazdu z Polski w

Teraz, jeżeli analizuje się punkt po punkcie, to łatwo jest znaleźć, gdzie popełniony został błąd, można też próbować postawić hipotezę, dlaczego tak się stało..

I tam też był w wojsku Ślązak, ponieważ Ślązacy dobrze mówili po niemiecku, i mój brat się dogadał z tym Ślązakiem, że są w Lublinie i żeby zawiadomił mamę jego.. I

Kwiatkowski zmienił mu ubranie i [brat] wyszedł do stodoły na strych, tam była słoma, a oni [Niemcy] szulali tak szulali mieczami, a brat tak między deski stanął.. Brat przebrał

Ja byłam takim rannym ptaszkiem, miałam sytuację komfortową, bo ja z rodzicami mieszkałam, więc tata i ja szliśmy do pracy, mama zajmowała się domem, ale później tata zmarł,

Jak to wybuchło już w Stoczni Gdańskiej, kiedy już Gdańsk zaczął strajkować, no to tu już tych strajków parę się przewinęło – był Świdnik, był Lublin, były inne

Wiem, że wtedy w takich domkach kempingowych mieszkaliśmy, ale radio tam było i udało się Wolną Europę wtedy złapać.. Oczywiście zagłuszane, ale trzeba było ucho przycisnąć