• Nie Znaleziono Wyników

Werbunek do AK w Biłgoraju - Stanisław Mazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Werbunek do AK w Biłgoraju - Stanisław Mazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW MAZUR

ur. 1925; Biłgoraj

Tytuł fragmentu relacji Werbunek do AK w Biłgoraju Zakres terytorialny i czasowy Biłgoraj, II wojna światowa Słowa kluczowe Biłgoraj; okupacja, AK

WERBUNEK DO AK W BIŁGORAJU

Jako elektryk, byłem najmłodszym pracownikiem w elektrowni. Myślę, że byłem takim rozgarniętym chłopcem. Jeżeli chodzi o elektrykę, to trochę znałem to. Wszędzie mnie najbardziej wysyłali z elektrowni na reperacje światła. I do GESTAPO i później nawet do NKWD. I ja chodziłem tam. I właśnie już w 1942 roku zostałem zwerbowany do AK. Ale nie byłem w oddziale leśnym. Byłem na miejscu. Z początku byłem gońcem, łącznikiem byłem. W punkcie kontaktowym jakim był Biłgoraj, prowadził go były policjant policji państwowej sierżant Adam Laszko. I właśnie on był moim przełożonym. Stąd byłem wysyłany do prawie wszystkich oddziałów leśnych na terenie Biłgoraja. Tutaj było 5 rejonów, w Biłgoraju. A jako pracownik elektrowni, nie tylko byłem po 3 miesiącach, komendant obwodu zlecił mi taka sprawę trochę wywiadu. Dlaczego ? Ja miałem możliwość wejścia do mieszkań. Jak trzeba było, to ja wyłączałem odcinek sieci

elektrycznej i szukałem awarii. A to mnie upoważniało, że mogłem sobie wejść i spytać, czy jest światło, nie ma światła, mogłem się rozejrzeć. To było dla mnie i dla nich było bardzo pomocne.

Data i miejsce nagrania 2012-04-02 Biłgoraj

Rozmawiał Piotr Sztajdel

Transkrypcja Piotr Sztajdel

Redakcja Piotr Sztajdel

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bardzo dobry doktor nastał w szpitalu, doktor Urbanowicz, później [był] doktor Martynowicz, ten to za bardzo był taki lekceważący do chorych. [Na przykład, kiedy] pani Dychowej

Najpierw małą maturę zdałem, później dużą i poszedłem na studia na KUL w [19]47 roku i studiowałem najpierw ekonomię, jak zlikwidowali ekonomię po dwóch latach, to

Wspomagani byliśmy jeszcze przez rodziców mojego taty, a więc babcię Mariannę i dziadka Bolesława, którzy prowadzili gospodarstwo. Wszelkiego rodzaju dobra – takie jak mleko,

Tak że zaświadczyła siostra, bo ja już byłem w toku, już mnie tak trochę wykorzystywano - bo nie miałem pełnych szesnastu i mnie przyjęto.. 1 czerwca [19]44 roku

Brat jeszcze był zdrowszy, przyjechał tam do mnie i później był kłopot, bo nie chcieliby biletu sprzedać. W gminie miałem znajomości i te specjalnie dali

A jeszcze rok przez pójściem do wojska odbyłem kurs samochodowy w Lublinie i zdałem egzamin.. Tak że już trochę byłem obeznany

Nigdy tego dalej nie dociekałem, bo za PRL-u, za stalinowskich czasów, to było niebezpiecznie czegoś tam się doszukiwać.. Nasz oddział, około dziesięć osób skierowano od razu

Miałem i w banku pieniądze, ale nie mogłem sobie pozwolić na ich marnowanie, bo trzeba było na gospodarstwie dokładać jak się coś zepsuło, a budowa też mnie